Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Z chłopa król: Komedya dworska (1637 r.) - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Z chłopa król: Komedya dworska (1637 r.) - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 192 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Kra­ków. – Dru­kar­nia Uniw. Ja­giell… pod za­rzą­dem J. Fi­li­pow­skie­go.

Przed­mo­wa wy­daw­cy.

Akta kry­mi­nal­ne sądu po­znań­skie­go za­wie­ra­ją pod
r. 1502 ze­zna­nia Jana Ba­ry­ki, z któ­rych wy­ni­ka, że
pro­to­pla­sta Pio­tra (?) był po­spo­li­tym oprysz­kiem, ra­bu­ją-
cym w oko­li­cy Ka­li­sza i Po­zna­nia.

Szcze­gó­łów, do­ty­czą­cych ży­cio­ry­su Pio­tra Ba­ry­ki,
nie po­sia­da­my wca­le. Ma­te­ry­ał bio­gra­ficz­ny, wy­snu­ty
wy­łącz­nie z ko­me­dyi na­sze­go au­to­ra, re­du­ku­je się
do wia­do­mo­ści szczu­płych i nie­pew­nych.

Po­cho­dził Piotr Ba­ry­ka za­pew­ne z Sie­radz­kie­go,
gdyż w swej ko­me­dyi Sie­ra­dza­nów pod nie­bo wy­no­si.
Do­my­ślać się na­le­ży, że słu­żył woj­sko­wo i brał czyn­ny
udział w wy­pra­wach het­ma­na Sta­ni­sła­wa Ko­niec­pol­skie­go
na Szwe­dów, Ko­za­ków i Ta­ta­rów w la­tach 1625 – 1629.
Świet­na zna­jo­mość ży­wo­ta woj­sko­we­go, obo­zo­we­go, wi-
do­czna z utwo­ru ca­łe­go; wzmian­ki o het­ma­nie Ko­niec-
pol­skim, o wal­kach to­czo­nych z Gu­sta­wem Adol­fem
w Pru­siech; opis spo­so­bu ży­cia i oby­cza­jów Ko­za­ków
i Ta­ta­rów, uży­wa­nie czę­ste rusz­czy­zny, prócz in­nych
szcze­gó­łów, prze­ma­wia­ją za­tem sta­now­czo. Zmier­ziw­szy
so­bie tru­dy żoł­nier­skie pę­dził po­tem spo­koj­nie ży­wot na
dwo­rze IM­Ci­Pa­na A. L., moż­ne­go oby­wa­te­la zie­mi sie-
radz­kiej, pia­stu­ją­ce­go praw­do­po­dob­nie ja­kiś znacz­ny
urząd (Al­bert Łu­bień­ski, stol­nik sie­radz­ki?). W 1633

roku był z swo­im do­bro­dzie­jem na ko­ro­na­cyi Wła­dy-
sła­wa (IV) Zyg­mun­ta w Kra­ko­wie (ko­ro­na­cya od­by­ła się
6 lu­te­go, w nie­dzie­lę), po któ­rej na zle­ce­nie pana A. Ł.
uło­żył i na jego dwo­rze w ostat­ni wto­rek mię­so­pu­stu
(8 lu­te­go) wy­sta­wił, z po­mo­cą dwo­rzan a w obec­no­ści
ich i są­sia­dów, swo­ją ko­me­dyę, któ­rą w 1637 r. do dru­ku
po­dał, de­dy­ku­jąc ją swe­mu panu. Wi­dać z tego, że
w 1637 r. był jesz­cze dwo­rza­ni­nem. W cza­sie służ­by
żoł­nier­skiej wi­dział nie­ma­ło i po­znał do­kład­nie swój
kraj. Znał Kra­ków, robi wzmian­kę o Su­kien­ni­cach(?), o pi-
wo­wa­rach kra­kow­skich, a chwa­li i pod­no­si z uzna­niem
przed­sta­wie­nia sce­nicz­ne stu­den­tów kra­kow­skich, któ­re
za­pew­ne wi­dy­wać mu­siał, po­dob­nie jak by­wał na pro-
duk­cy­ach ope­ry wło­skiej na dwo­rze Wła­dy­sła­wa IV
w War­sza­wie. Szlach­ci­cem nie był. Do­wo­dzi tego na-
zwi­sko oraz iście so­wi­zdrzal­ski spo­sób od­zy­wa­nia się
o chło­pach. Sztuk in­nych nie zo­sta­wił, być może, że je
pi­sy­wał i wy­sta­wiał na dwo­rze swe­go do­bro­dzie­ja. Układ
jego je­dy­nej, zna­nej ko­me­dyi prze­ma­wiał­by moc­no za­tem.
Wy­dał Piotr Ba­ry­ka swój utwór pod ty­tu­łem: Z chło­pa
król. Ko­me­dya dwor­ska, któ­rej ar­gu­ment po­dob­ny masz
w fa­ce­cyi pierw­szej Fa­ce­cyj pol­skich: O pi­ja­ni­cy co ce-
sa­rzem był. Od Pio­tra Ba­ry­ki na­pi­sa­na i na dwo­rze
I. M. Pana A. Ł. wy­sta­wio­na. W Kra­ko­wie, w dru­kar­ni
Ma­cie­ja An­drze­jow­czy­ka. Roku Pań­skie­go 1637. Ko­me­dya
li­czy ar­ku­szy 4 (sygn. A2-E) in 4° a tło­czo­na jest dru-
kiem goc­kim, prócz ty­tu­łu, de­dy­ka­cyi, spi­su per­son,
pro­lo­gu, epi­lo­gu i na­pi­sów nad sce­na­mi, któ­re wy­dru-
ko­wa­no gło­ska­mi ła­ciń­skie­mi. Pod de­dy­ka­cyą li­te­ry:
A. B. (A B?).

Ko­me­dya o chło­pie-kró­lu mu­sia­ła nie­zwy­kłą cie­szyć
się po­czyt­no­ścią, kie­dy do­szła nas tyl­ko w dwóch eg­zem­pla­rzach. Je­den po­sia­da Bi­blio­te­ka Aka­de­mii
Umie­jęt­no­ści w Kra­ko­wie, po­cho­dzą­cy ze zbio­rów Cy-
pry­ana Wa­lew­skie­go (uszko­dzo­ny w kil­ku miej­scach,
u góry i z boku, no­ża­mi in­tro­li­ga­to­ra), dru­gi znaj­du­je się
w Ce­sar­skiej Pu­blicz­nej Bi­blio­te­ce w Pe­ters­bur­gu, do­kąd
prze­szedł z książ­ni­cy Za­łu­skich.

Po­mi­ja­jąc wia­do­mo­ści o in­nych wy­da­niach: z 1594 r.
(Kra­ków, 8°). z 1634 r. (Kra­ków, 4°, ark. 4). z 1638 r.
(Gdańsk. 4°, ark. 4) za­zna­czam, że wy­jąt­ki z je­dy­nie
ist­nie­ją­cej edy­cyi z 1637 r. dru­ko­wał kil­ka­krot­nie K. Wł.
Woj cie­ki.

Mo­tyw, zu­żyt­ko­wa­ny w ko­me­dyi P. Ba­ry­ki, siy­ga
za­mierz­chłych cza­sów da­le­kie­go Wscho­du. Od­by­wa­jąc
wę­drów­kę po wszyst­kich pra­wie li­te­ra­tu­rach Eu­ro­py, zmie-
niał czę­sto swe ak­ce­so­rya ze­wnętrz­ne, w grun­cie rze­czy je-
dnak po­zo­stał ta­kim, ja­kim go fan­ta­zya wschod­nia po­czę­ła.
Prze­szedł róż­ne ko­le­je, od zwy­kłe­go opo­wia­da­nia do
pysz­nych (Sha­ke­spe­are) i li­chych (Haupt­mann) dra­ma­ty-
cznych ob­ro­bień. Ma­jąc za­miar przed­sta­wić hi­sto­ryę mo-
tywu „z chło­pa kró­lu w Pol­sce w osob­nej hi­sto­rycz­no-
li­te­rac­kiej mo­no­gra­fii, nie roz­wo­dzę się nad nim wca­le,
zresz­tą miej­sce ogra­ni­czo­ne na to nie po­zwa­la. Po­da­ję
tyl­ko rze­czy naj­waż­niej­sze, do­ty­czą­ce dzie­jów tego
mo­ty­wu w li­te­ra­tu­rze pol­skiej.

Do na­szej li­te­ra­tu­ry do­stał się z pi­śmien­nic­twa
cze­skie­go. W Cze­chach przy­to­czył „kro­ni­kę o opi­ły in
chło­pie" ks. Waw­rzy­niec Le­an­der Rwa­ó­ow­skf (Mas­so-
pust… Pra­ga 1580 str. 188–189). Do na­sze­go pi­śmien-
nic­twa wpro­wa­dził stąd „wi­ze­runk chło­pa opi­łe­gou
ks. Jó­zef We­resz­czyń­ski (Go­ści­niec pew­ny.- Kra­ków
1585 str. 244-247). Ks. Opat sie­cie­chow­ski opo­wie­dział
przy­go­dę pi­ja­ne­go Ha­nu­sza nie­co sze­rzej (bez zmian za­sad­ni­czych), niź jego źró­dło, w to­nie nad­zwy­czaj dra-
ma­tycz­nym, po­słu­gu­jąc się przy­tem wy­sło­wie­niem
jędr­nem, so­czy­stem i barw­nem. To też być może, że
w krót­kim cza­sie spró­bo­wał ją któś sce­nicz­nie ob­ro­bić,
bio­rąc asumpt czy to z pi­sma ks. J. We­resz­czyń­skie­go,
czy tez z ogło­szo­nych pod­ów­czas „Fa­ce­cyj pol­ski­chu
(1585–1592), w któ­rych na cze­le ją umiesz­czo­no,
zwłasz­cza, że od­po­wia­da­ła zna­ko­mi­cie za­pa­try­wa-
niom sta­nu szla­chec­kie­go na stan chłop­ski,
ujaw­nia­ją­cym się choć­by tyl­ko w przy­sło­wiach. Świa-
dec­two o ist­nie­niu po­dob­ne­go ob­ro­bie­nia dra­ma­tycz­ne­go
wy­sta­wia sam Ba­ry­ka, gdy przez usta Rot­mi­strza w ko-
me­dyi swo­jej dwu­krot­nie za­pew­nia, że „już mu to
nie no­wi­na wi­dać ta­kie dzi­wy," i „że mu się to wi­dzieć
kil­ka raz przy­da­ło." Ba­ry­ka na­pa­trzyw­szy się sce­ni-
cznym przed­sta­wie­niom (po­dob­nie jak A. hr. Fre­dro)
tej far­sy (może przez kom­pa­nię stu­den­tów kra­kow­skich?),
po­sta­no­wił po ko­ro­na­cyi Wła­dy­sła­wa IV (1633 r.) przed
swo­im do­bro­dzie­jem tę ko­me­dyę wy­sta­wić; wy­sta­wiw­szy,
w lat kil­ka po­tem dru­kiem ją ogło­sił (1637 r.).

Ta­kie jest moje za­pa­try­wa­nie na po­cho­dze­nie mo-
tywu, uży­te­go przez Ba­ry­kę i na ge­ne­zę jego utwo­ru.

Opo­wieść ks. J. We­resz­czyń­skie­go, prze­dru­ko-
wy­wa­ły do­słow­nie „Fa­ce­eye pol­skie”, zwa­ne póź­niej
„Fur­fan­te­ry­ami dwor­skie­mi” lub „Żar­ta­mi”. Mie­ści się
ona we wszyst­kich dzie­się­ciu zna­nych ich wy­da­niach.

Praw­do­po­dob­nie we­dług hi­sto­ryi z „Fa­ce­cyj pol­skich”
uło­żył Bal­ty­zer z ka­li­skie­go po­wia­tu w swo­ich
„Bie­sia­dach roz­kosz­nych” (po 1612 r. wy­da­nych)
wiersz: „O pi­ja­ku”.

Prócz „Fa­ce­cyj pol­skich”, któ­re opo­wieść o chło-
pie-kró­lu czy­ni­ły co­raz wię­cej zna­ną, przy­czy­ni­ła się nie­po­ma­łu do jej roz­po­wszech­nie­nia nad­zwy­czaj cie­ka­wa
książ­ka ks. Ja­kó­ba Bi­der­ma­na p… t. Uto­pia Di-
daci Ber­nar­di­ni, zna­na wpierw w ła­ciń­skim ory­gi-
nale (Di­lin­gae 1640), po­źniej prze­ło­żo­na na ję­zyk pol­ski
(Uto­pia Di­da­ka Be­mar­di­na. Lu­blin 1756), w któ­rej
uczo­ny Je­zu­ita też i hi­sto­ryę chło­pa pi­ja­ne­go, acz w nie­co
od­mien­ny, niż do­tąd, spo­sób przed­sta­wił.

Opo­wia­da­nie J. i… Kra­szew­skie­go p… t. Z chło­pa
król (Ba­jecz­ki. Lwów 1882?) nie ma nic wspól­ne­go
z mo­ty­wem, o któ­rym mowa.

Dra­ma­tycz­nym opra­co­wa­niom tego mo­ty­wu dał
u nas po­czą­tek swo­ją ko­me­dya P. Ba­ry­ka w 1637 r.
Po nim ob­ra­bia­no ten te­mat prze­waż­nie w szkol­nych
dy­alo­gach. W cza­sie mię­dzy r. 1654 a 1677 r.
przed­sta­wio­no po­dob­ne in­te­ri­ne­dy­um w szko­le je­zu­ic­kiej
w Kro­śnie p… t. Chłop pi­ja­ny (rpis Bibl. Z. N. I.
Osso­liń­skich we Lwo­wie p. 1. 1125); z koń­ca XVII
lub z po­cząt­ku XVIII wie­ku po­sia­da­my prze­rób­kę
ko­me­dyi P. Bary ki p… t. Me­ta­mor­pho­sis ru­sti­ci
in re­gem, uży­tą jako in­ter­nie­dy a do dra­ma­tu o sy­nie
mar­no­traw­nym (rpis Ces. Publ. Bibl… w Pe­ters­bur­gu
p… sygn. Q. XIV. 80); w roku szkol­nym 17241725
przed­sta­wił ks. Pru­szec­ki w je­zu­ic­kiej szko­le w Ka-
li­szu ła­ciń­ski dy­alog (uło­żo­ny we­dług „Uto­pii”
ks. J. Bi­der­ma­na) p… t. Ru­sti­ci ebrii in re­gem
mu tati o (rpis Bibl. Uniw. Ja­giel­loń­skie­go w Kra­ko­wie
p. 1. 182); mię­dzy r. 1696 a 173! r. wy­sta­wio­no in­ter-
in­e­dy­um na ten te­mat w szko­le 00. Je­zu­itów
w Kow­nie p… t. L u d u s for­tu­nae, vera olim nunc
in sce­nam data hi­sto­ria (rpis Ces. Publ Bibl. [. irn
Q. XIV. 30); w 1732 r. księ­ża kon­wen­tu kra­ko-
wskie­go ka­no­ni­ków re­gu­lar­nych Ś. Du­cha I Sa­xyi re­pre­zen­to­wa­li „sce­nicz­ną de­kla­ma­cyą”: Szczę­ście,
to jest: Z pro­sta­ka król (rpis Bibl. Z. N. I. Osso-
liń­skich p. 1. 316).

Za cza­sów Au­gu­sta III (1735–1763) przed­sta-
wia­no na Li­twie, w cza­sie imie­nin pew­ne­go sta­ro­sty,
ko­me­dyę: „ja­ko­by pi­ja­ni­ca są­dził, iż kró­lem był” (Wi-
ze­run­ki i roz­trzą­sa­nia. Po­czet dru­gi. 17. Wil­no 1840
str. 144-145). W 1775 r. wy­dał ks. Fran­ci­szek Bo-
ho­mo­lec ko­me­dyę o „Grze­go­rzu chło­pie, mnie-
ma­nym ksią­żę­ciu" p… t. Kło­po­ty pa­nów (Ko­me­dyę.
T. V. War­sza­wa 1775), prze­ło­żo­ną z fran­cu­skiej sztu­ki
Du Cer­ce­au (Les in­com­mo­di­tes de la gran­deur, ou
Gre­go­ire, ou Ie faux duc de la Bo­ur­go­gne). W XIX
wie­ku Ale­xan­der hr. Fre­dro zu­żyt­ko­wał ten mo­tyw
w „Panu Jo­wial­skim” (Ko­me­dyę. T. IV. Lwów 1834).
Grab­ca-kró­la w „Bal­la­dy­nie” Ju­liu­sza Sło­wac­kie­go
(Pa­ryż 1839) sta­now­czo tu wli­czać nie moż­na. Po Fre-
drze po­zo­sta­je jesz­cze do za­no­to­wa­nia jed­no­ak­to­wa ko-
me­dya Wła­dy­sła­wa L. An­czy­ca p… t. Bła­żek opę-
tany (Kra­ków 1873), na­śla­do­wa­na z nie­miec­kie­go (?),
jako opra­co­wa­nie mo­ty­wu „z chło­pa król”.

Jak z tego su­che­go, ar­cy­po­bież­ne­go zresz­tą ze­sta-
wie­nia wi­dać, hi­sto­rya o pi­ja­nym chło­pie, „co w śpią-
czki kró­lem zo­stał", nie­zwy­kłą cie­szy­ła się po­pu­lar­no­ścią,
któ­rej przy­czy­ny szu­kać na­le­ży przedew­szyst­kiem w ide-
ach na­ro­do­wych.

In­ter­me­dy­um dru­gie p… t. Sko­czy­las ży-
dowi kij przed aj e. (po­dob­ne, być może, te­ma­tem do
sa­ty­ry z r. 1622 p… t. Haj­duk Mi­klusz od­mie­nia ort u żyda,
dziś bli­żej nie­zna­nej) za­czerp­nię­te wprost z ko-
me­dyi P. Ba­ry­ki spo­ty­ka­my w dwóch rę­ko­pi­sach (1. rpis
Bibl… hr. Kra­siń­skich w War­sza­wie; cheł­miń­ski, z dru­giej po­ło­wy XVII w. i 2. rpis Bibl. Uniw. Ja­giell… p. 1.
3,526; kra­kow­ski, z koń­ca XVII w. i z po­cząt­ku XVIII w.);
in­ter­me­dy­um tej sa­mej tre­ści p… t. Au­li­cus Iu-
daeo ven­dit ba­cu­lum ode­gra­no w Grod­nie 1651 r.
jako A. II se. 3 dy­alo­gu ks. Eu­sta­che­go Py­liń­skie­go
p… t. Co­mo­edia de Ja­cob et Jo­seph Pa­triar­chis (rpis Ces.
Publ. Bibl… p… sygn. Q. XIV. 18).

Ko­me­dya Pio­tra Ba­ry­ki, pi­sa­na wier­szem trzy­na – 4
sto­zgło­sko­wym, skła­da się z pro­lo­gu, trzech ak­tów, dwóch
in­ter­me­dy­ów i epi­lo­gu. Zbli­ża się ona naj­bar­dziej
z współ­cze­snych tego ro­dza­ju utwo­rów do ko­me­dyi, choć
ko­me­dya, w wła­ści­wem sło­wa tego zna­cze­niu, nie
jest. Przy­czy­na tego leży w sa­mym te­ma­cie, ob­ra­nym
przez P. Ba­ry­kę. Ubo­gi w ak­cyę dra­ma­tycz­ną,
star­czyć może za­le­d­wie na te­mat do far­sy; może być
co naj­wię­cej tre­ścią po­je­dyn­czej sce­ny ko­me­dyi a nie
ca­łej sztu­ki sa­mo­dziel­nej. Te bra­ki te­ma­tu dają się mo-
cno od­czu­wać w ko­me­dyi P. Ba­ry­ki. Prze­bra­nie pija-
nego chło­pa za kró­la słu­ży tu tyl­ko za nić prze­wod­nią,
za te­mat głów­ny. Au­tor do­łą­czył do nie­go epi­zo­dy,
mo­no­lo­gi i dy­alo­gi tre­ści od­mien­nej, sa­ty­rycz­nej. Ni-
kła ak­cya te­ma­tu głów­ne­go za­tar­ła się z tego wzglę­du;
„ar­gu­ment” ca­łej ko­me­dyi stał się z tej przy­czy­ny
tyl­ko „po­dob­ny” do tre­ści „fa­ce­cyi pierw­szej: Face-
cyj pol­skich". Utwór cały na­brał z tego po­wo­du ce­chy
sa­ty­ry dy al o go w an ej, być może, że z in­ten­cyi au­to­ra,
któ­ry czu­jąc szczu­płość ak­cyi, w ten a nie w inny spo­sób,
ko­me­dyę swo­ją uło­żył. W tem wła­śnie prze­ja­wia­ło­by
się jego po­czu­cie dra­ma­tycz­ne, oka­zu­ją­ce się
w wy­so­kim stop­niu, w zna­ko­mi­tem prze­pro­wa­dze­niu roli
głów­nej oso­by ko­me­dyi. Każ­de sło­wo, każ­dy zwrot i ruch pi­ja­ne­go soł­ty­sa świad­czą o tem wy­mow­nie, że w P. Ba-
ry ce tkwił ta­lent, wie­le obie­cu­ją­cy.

Pier­wia­stek sa­ty­rycz­ny, wy­stę­pu­ją­cy w ca­łej
peł­ni, zwłasz­cza w in­ter­me­dy­ach, bie­rze górę nad wą-
tkiem dra­ma­tycz­nym, rzu­ca­jąc cień na ca­łość ak­cyi po-
tęgą ko­lo­ry­tu, o bar­wach ży­wych, do­sad­nych i ja­skra-
wych. Żoł­nier­skie nad­uży­cia i gwał­ty, bez­pra­wia i ra-
bun­ki, zbyt­ki i swa­wo­la, po­chwy­co­ne żyw­cem, cie­ka­we
i praw­dzi­we hi­sto­rycz­nie, zna­la­zły tu wier­ny swój
ry­su­nek, z któ­re­go daje się od­czuć jak naj­do­kład­niej
tęt­no buj­nie bi­ją­ce­go ży­cia ubie­głych wie­ków. Ca­łość
ry­sun­ku od­ma­lo­wa­na ję­zy­kiem barw­nym, so­czy­stym
i ży­wym, peł­nym wy­ra­żeń przy­sło­wio­wych i zwro­tów
czy­sto pol­skich w dy­alo­gu i wier­szu pięk­nym i gład­kim,
choć nie za­wsze prze­bie­ra­ją­cym w wy­ra­zach i ry­mach.

Zwa­żyw­szy to wszyst­ko, utwór Pio­tra Ba­ry­ki na­le­ży
za­li­czyć do naj­lep­szych utwo­rów dra­ma­ty-
cznych Pol­ski XVII wie­ku.

Wy­da­nie (prze­druk eg­zem­pla­rza Bi­blio­te­ki Aka­de­mii
Umie­jęt­no­ści w Kra­ko­wie, po­rów­na­ne­go z eg­zem­pla­rzem
Ce­sar­skiej Pu­blicz­nej Bi­blio­te­ki w Pe­ters­bur­gu) prze-
pro­wa­dzi­łem we­dle za­sad przy­ję­tych przez Aka­de­mię
Umie­jęt­no­ści w Kra­ko­wie.

Róż­ni­ca mię­dzy pier­wo­dru­kiem a prze­dru­kiem
ni­niej­szym, po­mi­ja­jąc same przez się ro­zu­mie­ją­ce się
zmia­ny pi­sow­ni, po­le­ga głów­nie na­tem, że: nie za-
cho­wa­łem kre­sko­wa­nia d, ci, si, zi wpro­wa­dzi­łem ó;
za­stą­pi­łem wiel­kie li­te­ry, bez bra­ku uży­wa­ne, ma­łe­mi;
roz­wią­za­łem skró­ce­nia (pra­wie wy­łącz­nie na­zwisk osób
ko­me­dyi); da­łem wła­sne prze­stan­ko­wa­nie, sta­ra­jąc się
za­wsze dojść my­śli au­to­ra po zna­kach pi­sar­skich, uży-
wa­nych przez dru­ka­rza bez sta­łych za­sad. Nad­mie­nić mi wy­pa­da, że kil­ka­krot­nej pi­sow­ni scz, i e w: 8f nie
uwzględ­ni­łem, trzy­ma­jąc się sta­łej pi­sow­ni pier­wo­dru­ku:
szczi e (się). Po­praw­ki tek­stu za­zna­cza­łem w uwa­gach.
Wy­da­nie opa­trzy­łem słow­nicz­kiem wy­ra­zów prze­sta­rza-
łych lub mało uży­wa­nych.

Ko­me­dya Pio­tra Ba­ry­ki, nie­po­śled­ni za­by­tek na­szej
sztu­ki dra­ma­tycz­nej, cen­na swym ję­zy­kiem i sty­lem,
ukła­dem i dy­alo­giem… za­słu­gi­wa­ła od daw­na na prze­druk.

Dziś do­cho­dzi jej wy­da­nie do skut­ku, dzię­ki po-
par­ciu i za­chę­cie prof. A. Bruck­ne­ra, któ­re­mu na­tem
miej­scu go­rą­co za to dzię­ku­ję.

Lwów, 18 grud­nia 1903.

Lu­dwik Ber­nac­ki

Wiel­ce Mo­ści­we­mu Panu,
Jego Mei P. A. L., Do­bro­dzie­jo­wi swe­mu.

Po wiecz­no­sław­ny­ra ak­cie ko­ro­na­cy­ej cne­go

Wła­dy­sła­wa Zyg­mun­ta, mo­nar­chy pol­skie­go,

Co sie mi z woli two­jej na on czas skle­ci­ło,

A od twych sług na two­im dwo­rze wy­pra­wi­ło

I na coś ty sam pa­trzał z są­sia­dy mi­łe­mi

I cze­goś sam rad słu­chał z go­śó­mi chę­tli­we­mi:

To sie zno­wu zaś to­bie na pi­śmie przy­no­si,

Cny [ J1, byś przej­źrzał, je­że­li czas zno­si.

Nie­masz ci nic god­ne­go, jak wiesz, twej oso­by:

Daj­że komu in­e­mu, niech czy­ta dla pró­by;

Bo ty masz swe trud­no­ści, masz po­waż­ne spra­wy,

A ten wiersz jest zło­żo­ny tyl­ko dla za­ba­wy.

Jed­nak mam tę na­dzie­ję, iż go przyj­miesz wdzięcz­nie,

Gdyż go ja dla ucie­chy twej na­pi­sał chęt­nie.

A. B.

1 Miej­sce puB­te w pier­wo­dru­ku.

PER­SO­NY

SZOŁ­TYS, abo z chło­pa król.
MY­ŚLI­WIE­C1
PI­WOW­SKI dwo­ra­cy.

OSPAL­SKI

PRZE­CHEK­SKI ciu­ro­wie żoł­nierz­cy.

ROT­MISTRZ

PI­JA­NOW­SKI

KWA­SL­PIW­SKI

KU­FLOW­SKI

DZBA­NOW­SKI

CZO­POW­SKI żoł­nie­rze.

ŻY­BU­ROW­SKI
MO­CZY­GĘB­SKI
BRZU­CHOW­SKI
HRYCZ­KO
SŁU­ŻA­LEC j

SKO­CZY­LAS in­ter­me­dy­an­ci.
ŻYD

PRO­LO­GUS.

MY­ŚLI­WIEC z PI­WOW­SKIM o przy­szłej ko­me­dy­ej roz­pro­wu­ją.

MY­ŚLI­WIEC.

A to co? cóż to wi­dzę? cóż to tu dziś bę­dzie,
Iż tę izbę obi­to ko­bier­ca­mi wszę­dzie?
Pła­ci nam nasz Jego Mość ban­kiet jaki spra­wi,
Abo któ­rą z frauc­me­ru w mał­żeń­ski stan wpra­wi?

i W pier­wo­dra­ka: MY ŚLIW PIEC.

Ba… daj Boże, w szczę­śli­wą go­dzi­nę prze­mó­wić,
Jesz­cze­by człe­ku nie żal na to zwie­rza go­nić.
Le­piej sie prze­cię spy­tać pa­choł­ka któ­re­go:
Ono wi­dzę na­prze­ciw pana Pi­wow­skie­go.
Słysz­cie, pa­nie Pi­wow­ski, cóż to tu dziś bę­dzie.
Że tę izbę sto­ło­wą ozdo­bio­no wszę­dzie?

PI­WOW­SKI.

Azas jesz­cze nie sły­szał? Wzdyć to na­szy słu­dzy

Chcą w mię­so­pu­sty sza­leć, jako też i dru­dzy;

My­ślą to ko­me­dya wy­pra­wić fo­rem­ną,

Byle u tych, co będą słu­cha­li, przy­jem­ną.

Bo już dru­gi za­po­mniał, jak daw­no był ża­kiem,

A dru­gi sie uro­dził tak pono ko­za­kiem.

MY­ŚLI­WIEC.

A o czym­że?

PI­WOW­SKI.

O chło­pie, co go upo­iw­szy
Żoł­nie­rze i w bo­ga­te sza­ty przy­stro­iw­szy,
Dla swo­jej kro­to­fi­li kró­lem uczy­ni­li
I za sto­łem kró­lew­skim pięk­nie po­sa­dzi­li.
Chłop mni­ma, by to praw­da, by był kró­lem pra­wy
Nie każ­de­mu sie sta­wi, kto przy­dzie, ła­ska­wym.
Po­cznie wąsy ody­mać… każe da­wać so­bie
Peł­ne­mi ko­new­ka­mi, wziąw­szy w ręce obie.
A oni mu dud­ko­wać będą, jak kró­lo­wi,
Na wszyt­ko, co roz­ka­że, wy­sko­czyć go­to­wi;
Będą peł­nić do nie­go, będą ska­kać chęt­nie,
Nie będą nic po­czy­nać przed nim so­bie smęt­nie.
Aż sie zno­wu chło­pow­sko upi­je, jak cepy,
Owi, go ro­ze­braw­szy, każą mu do rze­py.

O, przy­pła­cisz, nie­bo­żę, kró­lew­skie­go ty­tla:
Znać, że nie wiesz ta­kie­go do żoł­nie­rzów fi­gla.

MY­ŚLI­WIEC.

A wie­rę o tym bę­dzie? Pięk­nać ma­te­ryą,

Ale to nie po ple­cach dwor­skich jest ak­cya;

Trze­baż­by tu, jak mnie­mam, stu­den­tów kra­kow­skich. 35

Abo ko­me­dy­an­tów ja­kich sław­nych, wło­skich.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: