Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Choroba pierwszym krokiem do pełni zdrowia - ebook

Data wydania:
11 lipca 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Choroba pierwszym krokiem do pełni zdrowia - ebook

Choroba na ogół uznawana jest za coś złego. Tymczasem może się ona okazać impulsem do dokonania pozytywnych zmian w życiu każdego człowieka. Dzięki niej można zdiagnozować, co w naszej codzienności nie toczy się właściwym torem.

Jak przekonuje Autorka, każda choroba wynika z niedoskonałości pojawiających się na planie duchowym. Ciągłe niezadowolenie, toksyczne relacje i negatywne myśli najpierw wyniszczają nas na poziomie psychicznym, a następnie wywołują typowo fizyczne schorzenia. Teraz możesz jednak samodzielnie poradzić sobie z brakiem wewnętrznej harmonii i tym samym zlikwidować większość znanych medycynie chorób.

Autorka opiera się przy tym zarówno na swoim bogatym doświadczeniu, jak i terapeutycznym podejściu Berta Hellingera do różnych schorzeń. Tym samym podaje doskonałe sposoby na pokonywanie chorób – zarówno u dorosłych, jak i dzieci. Dzięki niej pozbędziesz się lęku i osiągniesz wszystko, czego pragniesz. Najważniejsze jest jednak to, że uzyskasz całościowe zdrowie – fizyczne, duchowe i mentalne.

Choroba – Twoja szansa na prawdziwe uzdrowienie.

Spis treści

ROZDZIAŁ I - Dlaczego ludzie chorują?

Choroba jako sygnał z duszy do dokonania zmian
Brak umiejętności wybaczania
Niezadowolenie z życia
Destrukcyjne emocje
Brak wyrażania swoich uczuć
Negatywne myśli
Nieokiełznany umysł
Perfekcjonizm w każdej dziedzinie życia
Wyrzuty sumienia
Odpowiedzialność za świat zewnętrzny
Nadmiar obowiązków
Narzucony system wartości
Brak poczucia własnej wartości
Brak akceptacji siebie
Krytyk wewnętrzny
Stawianie na pierwszym miejscu innych ludzi
Relacje z innymi
Toksyczne życie zawodowe
Brak gotowości do zmian
Przyczyny chorób u najmłodszych
Przyczyny chorób według Berta Hellingera
Podejście Berta Hellingera do wybranych chorób

ROZDZIAŁ II - Droga do zdrowia, czyli w poszukiwaniu wewnętrznej harmonii

Stałe odczuwanie szczęścia i dobrostanu
Wewnętrzny spokój
Medytacja jako metoda osiągania spokoju
Wysoki poziom energii
Wzmacnianie pewności siebie
Radość
Konieczność kontroli myśli
Duchowość
Radża-joga jako jedna z praktyk duchowości i zdrowienia
Transformacja lęku i strachu
Ustanowienie własnego systemu wartości
Filozofia minimalizmu
Projektowanie własnego życia
Konsekwencja i determinacja
Indywidualny plan rozwoju osobistego
Optymalne kierowanie sobą
Optymizm
Profilaktyka wypalenia zawodowego
Pozytywne słowa, które pomagają w relacjach międzyludzkich
Automotywacja
Wartości kobiece i męskie
Pozytywne afirmacje, które dodają energii
Obniżanie aktywności mózgu
Wizualizacje do zastosowania w praktyce
Życie jako proces nauki i ciągłego doświadczania

Bibliografia
O Autorce

Kategoria: Zdrowie i uroda
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7377-701-9
Rozmiar pliku: 380 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ I Dla­cze­go lu­dzie cho­rują?

1. CHO­RO­BA JAKO SY­GNAŁ Z DU­SZY DO DO­KO­NA­NIA ZMIAN

Z per­spek­ty­wy cza­su wiem, że cho­ro­ba to nic strasz­ne­go. W przy­pad­ku lu­dzi do­rosłych jest tyl­ko zna­kiem bra­ku wewnętrznej har­mo­nii. Przed fi­zycz­nym po­ja­wie­niem się cho­ro­by w cie­le mu­sie­liśmy stwo­rzyć w swo­im umyśle pro­blem, który uzna­liśmy za trud­ny bądź też nie­możliwy do roz­wiąza­nia. W przy­pad­ku dzie­ci pro­blem jest nie­co bar­dziej złożony i dla­te­go zajmę się nim w dal­szych roz­działach książki.

Je­stem prze­ko­na­na, że zde­cy­do­wa­na większość chorób jest krzy­kiem du­szy, która pra­gnie zmian, nie mogąc dłużej znieść wewnętrznych kon­fliktów i dys­kom­for­tu, jaki fak­tycz­nie sami so­bie stwa­rza­my.

Wewnętrzna har­mo­nia jest pod­stawą zdro­wia psy­chicz­ne­go i fi­zycz­ne­go. Kie­dy jej bra­ku­je, do­cho­dzi do za­chwia­nia równo­wa­gi wewnętrznej. Me­dy­cy­na wschod­nia in­ter­pre­tu­je to jako za­bu­rze­nie przepływu ener­gii w cie­le. Wsku­tek tego najsłab­sze ob­sza­ry czy narządy za­czy­nają cho­ro­wać.

Cho­rując, mamy często je­dyną i nie­po­wta­rzalną szansę, aby dłużej i głębiej za­sta­no­wić się nad życiem, nad tym, co li­czy się naj­bar­dziej. To, czy czas cho­ro­by wy­ko­rzy­sta­my we właściwy sposób, zależy wyłącznie od nas. Jeśli nie zdobędzie­my się na do­ko­na­nie zmian, będzie­my mu­sie­li doświad­czyć ko­lej­nych symp­tomów cho­ro­by, aż w końcu otrząśnie­my się.

Cho­robę można przyrównać do wewnętrzne­go alar­mu oznaj­miającego, iż od­da­li­liśmy się od tego, co jest fak­tycz­nie ważne w na­szym życiu. Wo­bec tego mu­si­my na nowo usta­lić prio­ry­te­ty, powrócić do sta­nu równo­wa­gi.

Wierzę, że wszyst­ko, co przy­tra­fia się lu­dziom w życiu, służy cze­muś głębsze­mu. Nie jest łatwo jed­no­znacz­nie od­po­wie­dzieć, co jest ce­lem cho­ro­by u każdego człowie­ka. Wie­le osób pra­gnie je­dy­nie od­począć od co­dzien­nych wy­czer­pujących obo­wiązków; tak dzie­je się w przy­pad­ku lu­dzi ak­tyw­nych za­wo­do­wo. Star­si lu­dzie, będący już na eme­ry­tu­rach, chcie­li­by, aby inni zajęli się nimi. Jesz­cze inni, cho­rując, mają możliwość do­zna­nia litości czy współczu­cia. Świa­do­mie nikt cho­ro­wać nie chce, ale nieświa­do­me aspek­ty psy­chi­ki ludz­kiej są znacz­nie ważniej­sze.

Na­tu­ral­nie każdą cho­robę należy trak­to­wać in­dy­wi­du­al­nie, nie można też w żaden sposób porówny­wać in­fek­cji wi­ru­so­wej z cho­robami, które ciężko zdia­gno­zo­wać bądź w których ro­ko­wa­nia nie są pomyślne. Nig­dy jed­nak nie można się pod­da­wać i do końca wie­rzyć dia­gno­zom le­kar­skim, które ni­czym wy­rok wy­zna­czają, ile życia po­zo­stało jesz­cze pa­cjen­to­wi. Żaden le­karz nie ma do tego upo­ważnie­nia, zwłasz­cza kie­dy nie sta­wia się mu py­ta­nia wprost.

Po­znałam oso­biście wie­le osób, które otrzy­mały in­for­mację, że w ich przy­pad­ku cho­ro­ba jest nie­ule­czal­na bądź też że wy­czer­pały się wszyst­kie możliwości me­dycz­ne. Le­ka­rze da­wa­li im kil­ka ty­go­dni lub mak­sy­mal­nie mie­sięcy życia. Jed­nak tego typu prze­po­wied­nie nie spraw­dziły się. Oso­by te żyją nadal i mają wie­le ener­gii, a swym en­tu­zja­zmem i opty­mi­zmem zarażają in­nych. Mu­siały jed­nak włożyć dużo pra­cy wewnętrznej w pro­ces zdro­wie­nia. Wie­le z tych osób stwier­dza, że to wszyst­ko mogło się do­ko­nać dzięki otwar­ciu się na du­cho­wość, w sze­ro­kim tego słowa zna­cze­niu.

Do­pie­ro trud­ne doświad­cze­nia wy­zwo­liły w nich po­trzebę kon­tak­tu z Bo­giem czy in­nym ab­so­lu­tem, co nadało na nowo sens ich życiu. Z du­cho­wością związana jest ko­niecz­ność wy­ci­sze­nia umysłu i za­cho­wa­nie dy­stan­su wo­bec świa­ta zewnętrzne­go. Na tej pod­sta­wie można stwier­dzić, iż jest to re­cep­ta na życie i za­cho­wa­nie zdro­wia.

Jaki z tego płynie wnio­sek? Obo­wiązkiem człowie­ka jest by­cie szczęśli­wym, ra­do­snym, po­go­dzo­nym ze sobą i świa­tem. Wte­dy żadna cho­ro­ba nie będzie miała do nie­go dostępu.

Całko­wi­cie po­dzie­lam powyższą tezę. Swo­je prze­ko­na­nia, które opi­suję w książce, opie­ram na doświad­cze­niach związa­nych z cho­robą no­wo­two­rową. W za­sa­dzie do­pie­ro dru­gi prze­rzut no­wo­two­ru złośli­we­go z kości do płuc był przy­czyną ra­dy­kal­nej trans­for­ma­cji w moim życiu.

Mam na­dzieję, że książka ta okaże się po­moc­na wie­lu lu­dziom, zarówno tym, którzy obec­nie zma­gają się z cho­robą fi­zyczną, jak i tym, którym bli­ski jest rozwój oso­bi­sty i spokój wewnętrzny. Cier­pie­nia psy­chicz­ne często mogą być również bar­dzo do­tkli­we, utrud­niając zna­le­zie­nie sen­su w życiu.

Po­ziom ludz­kie­go życia sta­le się pod­no­si. Ko­rzy­sta­my co­raz sze­rzej z naj­now­szych tech­no­lo­gii, które mają nam ułatwić życie. Z dru­giej stro­ny większość osób czu­je się co­raz bar­dziej nieszczęśliwa, nie mogąc się od­na­leźć w ota­czającej rze­czy­wi­stości.

Podłożem wie­lu chorób, zarówno psy­chicz­nych (typu de­pre­sja), jak i fi­zycz­nych, jest lęk, strach, ból emo­cjo­nal­ny oraz inne de­struk­cyj­ne uczu­cia, które nieświa­do­mie pod­trzy­mu­je­my w swo­im umyśle. Wie­lu te­ra­peutów jest prze­ko­na­nych o tym, że po­ja­wie­nie się cho­ro­by w cie­le musi być po­prze­dzo­ne czyn­ni­ka­mi nie­pożąda­ny­mi w umyśle.

To, że ktoś nas skrzyw­dził, ob­ra­ził, oszu­kał czy nadużył na­sze­go za­ufa­nia, ma ogrom­ny wpływ na naszą psy­chikę. Naj­le­piej byłoby o tym za­po­mnieć i przejść do porządku dzien­ne­go. Ta­kie roz­wiąza­nie byłoby dla nas, a zwłasz­cza dla na­sze­go zdro­wia, naj­lep­sze. Nie­ste­ty, w prak­ty­ce oka­zu­je się to wca­le niełatwym za­da­niem.

Roz­pa­mięty­wa­nie krzywd nie pro­wa­dzi do ni­cze­go poza cho­robą. Myślę, że każdy człowiek do­znał wie­lu bo­le­snych zra­nień ze stro­ny bli­skich so­bie lu­dzi, i to właśnie one są przy­czyną ogrom­ne­go cier­pie­nia.

Często nie zda­je­my so­bie spra­wy, że inni całkiem nieświa­do­mie ranią nas czy krzywdzą. Za­spo­ka­jając własne po­trze­by, nadużywają na­sze­go za­ufa­nia, obie­cując zbyt dużo. Oka­zu­je się, że zmie­niają zda­nie, nie do­trzy­mują słowa bądź też za­po­mi­nają o wszyst­kim. Są tak bar­dzo skon­cen­tro­wa­ni na so­bie, że nie mają pojęcia, co inni mogą przeżywać w związku z ich czy­na­mi, de­cy­zja­mi czy za­nie­cha­nia­mi.

Każdy z nas oce­nia sy­tu­ację z własnej per­spek­ty­wy. W przy­pad­ku dru­gie­go człowie­ka może ona wyglądać zupełnie in­a­czej. Co więcej, słyszy­my to, co chce­my usłyszeć. Na­sza in­ter­pre­ta­cja ko­mu­ni­katów często nie ma nic wspólne­go z in­tencją nadaw­cy, stąd tyle kon­fliktów, roz­cza­ro­wań czy po­czu­cia krzyw­dy.

Jed­nak nie tyl­ko samo po­czu­cie krzyw­dy czy zra­nie­nia może być przy­czyną kon­flik­tu wewnętrzne­go. Spo­wo­do­wać go może brak re­ali­za­cji własnych po­trzeb. Czu­je­my, że mu­si­my nie­ustan­nie świad­czyć pracę na rzecz in­nych lu­dzi i wca­le nie czu­je­my się z tym do­brze. Mimo to nie próbu­je­my tego zmie­nić, nie dając so­bie pra­wa do po­lep­sze­nia swo­jej sy­tu­acji.

Często jest to bo­wiem je­dy­ny sposób, aby zasłużyć na ak­cep­tację, przy­jaźń czy miłość. Dzie­je się tak zarówno w przy­pad­ku osób naj­bliższych: ro­dziców, dzie­ci, małżonków, jak i dal­szych: sąsiadów, koleżanek czy współpra­cow­ników. Wsku­tek tego za­po­mi­na­my o so­bie, o swo­ich aspi­ra­cjach, am­bi­cjach czy po pro­stu po­trze­bach. Nie jest nam z tym kom­for­to­wo, ale też trud­no nam wy­obra­zić so­bie, że mo­gli­byśmy cze­goś nie zro­bić czy za­wieść w czym­kol­wiek in­nych lu­dzi. W efek­cie przez wie­le lat poświęcamy się dla do­bra in­nych war­tości, ta­kich jak miłość czy przy­jaźń, nie zwra­cając uwa­gi na to, że my też je­steśmy ważni.

Cho­ro­ba to znak, że po­win­niśmy zmie­nić prio­ry­te­ty albo na­wet całko­wi­cie prze­war­tościo­wać swo­je życie. W co­dzien­nej po­go­ni, zdo­by­wając środ­ki ma­te­rial­ne i za­spo­kając po­trze­by naj­bliższych nam lu­dzi, za­po­mi­na­my o so­bie. Sami też prze­cież wy­ma­ga­my uwa­gi i tro­ski.

Cie­ka­we jest to, że lu­dzie często więcej cza­su poświęcają przed­mio­tom ma­te­rial­nym niż sa­mym so­bie. Sa­mo­cho­dy, ro­we­ry czy inny sprzęt, który użyt­kują na co dzień, pod­dają przeglądom okre­so­wym, za­po­mi­nając, że im sa­mym też należy się „przegląd” w po­sta­ci badań pro­fi­lak­tycz­nych, albo przy­najm­niej wy­po­czy­nek.

Lu­dzie mają ten­dencję do za­tra­ca­nia się w pra­cy, czy to za­wo­do­wej, czy też w obo­wiązkach do­mo­wych. Wy­ni­ka to głównie z tego, iż w obec­nym świe­cie liczą się je­dy­nie wi­dzial­ne efek­ty. Może to być powiększa­nie sta­nu kon­ta, nowy sa­mochód czy też wy­jazd na eg­zo­tycz­ne wa­ka­cje. Po­sprzątane miesz­ka­nie czy też co­dzien­nie świeży, kil­ku­da­nio­wy posiłek dla do­mow­ników to również efekt ciężkiej pra­cy. Jak się oka­zu­je w prak­ty­ce, w ob­li­czu cho­ro­by wszyst­ko to prze­sta­je mieć jakąkol­wiek war­tość.

Ce­lem ni­niej­szej książki jest spra­wie­nie, aby każdy czy­tel­nik mógł spoj­rzeć z dy­stan­sem na sie­bie, swo­je życie i wy­da­rze­nia, które mają w nim miej­sce, za­dając so­bie następujące py­ta­nia:

Czy wy­zna­wa­ne przez nas war­tości są na­prawdę ważne?

Czy to, na co poświęcamy naj­więcej cza­su w ciągu dnia, jest fak­tycz­nie tego war­te?

Co mogę zro­bić, aby od­czu­wać radość i szczęście?

Co może przy­czy­nić się do wy­ci­sze­nia umysłu i życia w har­mo­nii ze sobą i świa­tem?

War­to przyj­rzeć się temu wszyst­kie­mu, tak jak oglądamy film w ki­nie czy spek­takl w te­atrze. Zachęcam do zwe­ry­fi­ko­wa­nia swo­ich re­la­cji z in­ny­mi ludźmi, jak również ze sobą. Czy do­brze czuję się w swo­im to­wa­rzy­stwie? Czy po­tra­fię wy­po­czy­wać? Czy po­tra­fię robić coś tyl­ko dla sie­bie, dla własnej przy­jem­ności i radości? Czy nie mam w związku z tym wy­rzutów su­mie­nia?

Wiem, że je­dy­nie po­sze­rzając swoją świa­do­mość, je­steśmy w sta­nie dy­stan­so­wać się od ota­czającej rze­czy­wi­stości i osiągnąć spokój umysłu. Ktoś może po­wie­dzieć, że postępuje całko­wi­cie świa­do­mie, w ra­cjo­nal­ny sposób po­dej­mując de­cy­zje, i nie musi roz­sze­rzać swo­jej świa­do­mości.

W prak­ty­ce oka­zu­je się, że jed­nak z naszą samoświa­do­mością nie jest tak do­brze, jak może się wy­da­wać. Nie mamy pojęcia, dla­cze­go za­cho­wu­je­my się w sposób, w jaki nie chcie­li­byśmy się za­cho­wy­wać. Jesz­cze większą trud­ność sta­no­wi zro­zu­mie­nie mo­tywów za­cho­wań in­nych lu­dzi. Mam na­dzieję, że ni­niej­sza książka po­zwo­li zwiększyć samoświa­do­mość i można będzie wyłonić to, co na­prawdę jest naj­ważniej­sze w życiu.

Za­in­spi­ro­wa­na prze­ka­zem wewnętrznym, stałam się tyl­ko narzędziem do pi­sa­nia tzw. Siły Wyższej. Przy­znam, iż wie­le te­matów, wcześniej prze­ze mnie nie­pla­no­wa­nych, po­ja­wiło się w tej książce. Chciałabym, aby wszy­scy czy­tel­ni­cy mo­gli z niej czer­pać in­spi­ra­cje do własne­go pro­ce­su zdro­wie­nia i pod­no­sze­nia jakości swo­je­go życia.

2. BRAK UMIEJĘTNOŚCI WY­BA­CZA­NIA

Je­stem prze­ko­na­na, że jeśli nie będzie­my po­tra­fi­li prze­ba­czyć, nie mamy szans na osiągnięcie wewnętrznej har­mo­nii i tym sa­mym zdro­wia.

Nie­malże w każdej książce po­ru­szającej te­mat na­tu­ral­nych spo­sobów ra­dze­nia so­bie z cho­robą po­ja­wia się wątek prze­ba­cze­nia. Pi­sze o tym między in­ny­mi Jo­seph Mur­phy w książce pt. „Potęga podświa­do­mości”:

„Prze­ba­cze­nie in­nym jest nie­odzow­nym wa­run­kiem własne­go spo­ko­ju du­cha i do­sko­nałego zdro­wia fi­zycz­ne­go. Jeśli chcesz być zdro­wy i szczęśliwy, mu­sisz prze­ba­czyć każdemu, kto cię kie­dy­kol­wiek skrzyw­dził. Prze­bacz także so­bie, sto­sując myśle­nie po­zo­stające w har­mo­nii z pra­wem i porządkiem bo­skim”.

Niektóre książki mówią na­wet wprost, że jest to ab­so­lut­nie ko­niecz­ny wa­ru­nek, aby wy­zdro­wieć.

Prze­ba­cze­nia nie należy mylić z za­po­mnie­niem o krzyw­dach, których do­zna­liśmy. Mu­si­my prze­ba­czyć, ale bez przy­zwo­le­nia na to, co nam się przy­da­rzyło. Mało tego, na­szym obo­wiązkiem jest za­pro­te­sto­wać i nie po­zwo­lić, aby kto­kol­wiek krzyw­dził nas w przyszłości.

Na własnym przykładzie wiem, iż prze­ba­cze­nie często wy­ma­ga cza­su. Nie po­mogą tu na­wet warsz­ta­ty ra­dy­kal­ne­go wy­ba­cza­nia czy też książka o tym sa­mym ty­tu­le. Mogą być one po­moc­ne i god­ne po­le­ce­nia, ale wiem, że uczest­nic­two w nich nie do­ko­na cudów na­tych­miast. Tak przy­najm­niej było w moim przy­pad­ku. Do całko­wi­te­go wy­ba­cze­nia należy przyjąć inną per­spek­tywę. Ważne jest, aby zro­zu­mieć, iż każdy człowiek chce za­spo­koić w pierw­szej ko­lej­ności własne po­trze­by i często nie zda­je so­bie spra­wy, że czy­ni to, krzywdąc in­nych.

Syd­ney Banks w książce pt. „Podręcznik dla du­szy” do­ko­nała porówna­nia, iż „żywie­nie ura­zy do kogoś jest jak no­sze­nie diabła na ra­mio­nach”. Jest to bar­dzo moc­ne stwier­dze­nie, ale nie­zwy­kle traf­ne.

Na te­mat ko­niecz­ności wy­ba­cza­nia na­pi­sałam dużo w swo­jej książce pt. „Jak po­ko­nałam raka – spraw­dzo­ne te­ra­pie dla ciała i umysłu”. Za­in­te­re­so­wa­nych odsyłam do tej lek­tu­ry, aby nie po­wta­rzać po raz ko­lej­ny tych sa­mych treści.

Je­stem prze­ko­na­na, że kie­dy ser­ce krwa­wi po­czu­ciem krzyw­dy, nie może być mowy o wy­zdro­wie­niu czy har­mo­nii wewnętrznej. Jest to pierw­szy i jed­no­cześnie ko­niecz­ny krok, aby przywrócić równo­wagę wewnętrzną.

3. NIE­ZA­DO­WO­LE­NIE Z ŻYCIA

Większość lu­dzi sta­le doświad­cza nie­za­do­wo­le­nia. Po­wodów ta­kie­go sta­nu jest bar­dzo wie­le. Jed­nym z głównych jest życie za­wo­do­we. Brak sa­tys­fak­cjo­nującej pra­cy, ni­ska pen­sja bądź, co gor­sza, opóźnie­nia w jej wypłacie to pro­ble­my osób w śred­nim wie­ku. Wie­le star­szych osób, czy też ab­sol­wentów, nie ma żad­nej pra­cy mimo wie­lu sta­rań, wysyłania se­tek CV czy uczest­ni­cze­nia w roz­mo­wach re­kru­ta­cyj­nych.

Sy­tu­acja eko­no­micz­na na­sze­go kra­ju nie stwa­rza opty­mi­stycz­nej wi­zji, że kie­dyś będzie le­piej. Za­miast jed­nak na­rze­kać czy pielęgno­wać w so­bie nie­za­do­wo­le­nie, war­to za­sta­no­wić się, co można zro­bić w obec­nej sy­tu­acji. Prze­kwa­li­fi­ko­wa­nie, pod­nie­sie­nie swo­ich umiejętności czy in­ten­syw­ne szu­ka­nie no­we­go pra­co­daw­cy to tyl­ko kil­ka możliwości.

W sy­tu­acji, kie­dy nie mamy per­spek­tyw na zna­le­zie­nie pra­cy, war­to za­sta­no­wić się, w jaki sposób można za­go­spo­da­ro­wać ten czas. Być może są rze­czy, o których od daw­na ma­rzy­liśmy, a na które nie było cza­su, gdy cho­dzi­liśmy co­dzien­nie do pra­cy.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: