Choroba pierwszym krokiem do pełni zdrowia - ebook
Choroba pierwszym krokiem do pełni zdrowia - ebook
Choroba na ogół uznawana jest za coś złego. Tymczasem może się ona okazać impulsem do dokonania pozytywnych zmian w życiu każdego człowieka. Dzięki niej można zdiagnozować, co w naszej codzienności nie toczy się właściwym torem.
Jak przekonuje Autorka, każda choroba wynika z niedoskonałości pojawiających się na planie duchowym. Ciągłe niezadowolenie, toksyczne relacje i negatywne myśli najpierw wyniszczają nas na poziomie psychicznym, a następnie wywołują typowo fizyczne schorzenia. Teraz możesz jednak samodzielnie poradzić sobie z brakiem wewnętrznej harmonii i tym samym zlikwidować większość znanych medycynie chorób.
Autorka opiera się przy tym zarówno na swoim bogatym doświadczeniu, jak i terapeutycznym podejściu Berta Hellingera do różnych schorzeń. Tym samym podaje doskonałe sposoby na pokonywanie chorób – zarówno u dorosłych, jak i dzieci. Dzięki niej pozbędziesz się lęku i osiągniesz wszystko, czego pragniesz. Najważniejsze jest jednak to, że uzyskasz całościowe zdrowie – fizyczne, duchowe i mentalne.
Choroba – Twoja szansa na prawdziwe uzdrowienie.
Spis treści
ROZDZIAŁ I - Dlaczego ludzie chorują?
Choroba jako sygnał z duszy do dokonania zmian
Brak umiejętności wybaczania
Niezadowolenie z życia
Destrukcyjne emocje
Brak wyrażania swoich uczuć
Negatywne myśli
Nieokiełznany umysł
Perfekcjonizm w każdej dziedzinie życia
Wyrzuty sumienia
Odpowiedzialność za świat zewnętrzny
Nadmiar obowiązków
Narzucony system wartości
Brak poczucia własnej wartości
Brak akceptacji siebie
Krytyk wewnętrzny
Stawianie na pierwszym miejscu innych ludzi
Relacje z innymi
Toksyczne życie zawodowe
Brak gotowości do zmian
Przyczyny chorób u najmłodszych
Przyczyny chorób według Berta Hellingera
Podejście Berta Hellingera do wybranych chorób
ROZDZIAŁ II - Droga do zdrowia, czyli w poszukiwaniu wewnętrznej harmonii
Stałe odczuwanie szczęścia i dobrostanu
Wewnętrzny spokój
Medytacja jako metoda osiągania spokoju
Wysoki poziom energii
Wzmacnianie pewności siebie
Radość
Konieczność kontroli myśli
Duchowość
Radża-joga jako jedna z praktyk duchowości i zdrowienia
Transformacja lęku i strachu
Ustanowienie własnego systemu wartości
Filozofia minimalizmu
Projektowanie własnego życia
Konsekwencja i determinacja
Indywidualny plan rozwoju osobistego
Optymalne kierowanie sobą
Optymizm
Profilaktyka wypalenia zawodowego
Pozytywne słowa, które pomagają w relacjach międzyludzkich
Automotywacja
Wartości kobiece i męskie
Pozytywne afirmacje, które dodają energii
Obniżanie aktywności mózgu
Wizualizacje do zastosowania w praktyce
Życie jako proces nauki i ciągłego doświadczania
Bibliografia
O Autorce
Kategoria: | Zdrowie i uroda |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7377-701-9 |
Rozmiar pliku: | 380 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
1. CHOROBA JAKO SYGNAŁ Z DUSZY DO DOKONANIA ZMIAN
Z perspektywy czasu wiem, że choroba to nic strasznego. W przypadku ludzi dorosłych jest tylko znakiem braku wewnętrznej harmonii. Przed fizycznym pojawieniem się choroby w ciele musieliśmy stworzyć w swoim umyśle problem, który uznaliśmy za trudny bądź też niemożliwy do rozwiązania. W przypadku dzieci problem jest nieco bardziej złożony i dlatego zajmę się nim w dalszych rozdziałach książki.
Jestem przekonana, że zdecydowana większość chorób jest krzykiem duszy, która pragnie zmian, nie mogąc dłużej znieść wewnętrznych konfliktów i dyskomfortu, jaki faktycznie sami sobie stwarzamy.
Wewnętrzna harmonia jest podstawą zdrowia psychicznego i fizycznego. Kiedy jej brakuje, dochodzi do zachwiania równowagi wewnętrznej. Medycyna wschodnia interpretuje to jako zaburzenie przepływu energii w ciele. Wskutek tego najsłabsze obszary czy narządy zaczynają chorować.
Chorując, mamy często jedyną i niepowtarzalną szansę, aby dłużej i głębiej zastanowić się nad życiem, nad tym, co liczy się najbardziej. To, czy czas choroby wykorzystamy we właściwy sposób, zależy wyłącznie od nas. Jeśli nie zdobędziemy się na dokonanie zmian, będziemy musieli doświadczyć kolejnych symptomów choroby, aż w końcu otrząśniemy się.
Chorobę można przyrównać do wewnętrznego alarmu oznajmiającego, iż oddaliliśmy się od tego, co jest faktycznie ważne w naszym życiu. Wobec tego musimy na nowo ustalić priorytety, powrócić do stanu równowagi.
Wierzę, że wszystko, co przytrafia się ludziom w życiu, służy czemuś głębszemu. Nie jest łatwo jednoznacznie odpowiedzieć, co jest celem choroby u każdego człowieka. Wiele osób pragnie jedynie odpocząć od codziennych wyczerpujących obowiązków; tak dzieje się w przypadku ludzi aktywnych zawodowo. Starsi ludzie, będący już na emeryturach, chcieliby, aby inni zajęli się nimi. Jeszcze inni, chorując, mają możliwość doznania litości czy współczucia. Świadomie nikt chorować nie chce, ale nieświadome aspekty psychiki ludzkiej są znacznie ważniejsze.
Naturalnie każdą chorobę należy traktować indywidualnie, nie można też w żaden sposób porównywać infekcji wirusowej z chorobami, które ciężko zdiagnozować bądź w których rokowania nie są pomyślne. Nigdy jednak nie można się poddawać i do końca wierzyć diagnozom lekarskim, które niczym wyrok wyznaczają, ile życia pozostało jeszcze pacjentowi. Żaden lekarz nie ma do tego upoważnienia, zwłaszcza kiedy nie stawia się mu pytania wprost.
Poznałam osobiście wiele osób, które otrzymały informację, że w ich przypadku choroba jest nieuleczalna bądź też że wyczerpały się wszystkie możliwości medyczne. Lekarze dawali im kilka tygodni lub maksymalnie miesięcy życia. Jednak tego typu przepowiednie nie sprawdziły się. Osoby te żyją nadal i mają wiele energii, a swym entuzjazmem i optymizmem zarażają innych. Musiały jednak włożyć dużo pracy wewnętrznej w proces zdrowienia. Wiele z tych osób stwierdza, że to wszystko mogło się dokonać dzięki otwarciu się na duchowość, w szerokim tego słowa znaczeniu.
Dopiero trudne doświadczenia wyzwoliły w nich potrzebę kontaktu z Bogiem czy innym absolutem, co nadało na nowo sens ich życiu. Z duchowością związana jest konieczność wyciszenia umysłu i zachowanie dystansu wobec świata zewnętrznego. Na tej podstawie można stwierdzić, iż jest to recepta na życie i zachowanie zdrowia.
Jaki z tego płynie wniosek? Obowiązkiem człowieka jest bycie szczęśliwym, radosnym, pogodzonym ze sobą i światem. Wtedy żadna choroba nie będzie miała do niego dostępu.
Całkowicie podzielam powyższą tezę. Swoje przekonania, które opisuję w książce, opieram na doświadczeniach związanych z chorobą nowotworową. W zasadzie dopiero drugi przerzut nowotworu złośliwego z kości do płuc był przyczyną radykalnej transformacji w moim życiu.
Mam nadzieję, że książka ta okaże się pomocna wielu ludziom, zarówno tym, którzy obecnie zmagają się z chorobą fizyczną, jak i tym, którym bliski jest rozwój osobisty i spokój wewnętrzny. Cierpienia psychiczne często mogą być również bardzo dotkliwe, utrudniając znalezienie sensu w życiu.
Poziom ludzkiego życia stale się podnosi. Korzystamy coraz szerzej z najnowszych technologii, które mają nam ułatwić życie. Z drugiej strony większość osób czuje się coraz bardziej nieszczęśliwa, nie mogąc się odnaleźć w otaczającej rzeczywistości.
Podłożem wielu chorób, zarówno psychicznych (typu depresja), jak i fizycznych, jest lęk, strach, ból emocjonalny oraz inne destrukcyjne uczucia, które nieświadomie podtrzymujemy w swoim umyśle. Wielu terapeutów jest przekonanych o tym, że pojawienie się choroby w ciele musi być poprzedzone czynnikami niepożądanymi w umyśle.
To, że ktoś nas skrzywdził, obraził, oszukał czy nadużył naszego zaufania, ma ogromny wpływ na naszą psychikę. Najlepiej byłoby o tym zapomnieć i przejść do porządku dziennego. Takie rozwiązanie byłoby dla nas, a zwłaszcza dla naszego zdrowia, najlepsze. Niestety, w praktyce okazuje się to wcale niełatwym zadaniem.
Rozpamiętywanie krzywd nie prowadzi do niczego poza chorobą. Myślę, że każdy człowiek doznał wielu bolesnych zranień ze strony bliskich sobie ludzi, i to właśnie one są przyczyną ogromnego cierpienia.
Często nie zdajemy sobie sprawy, że inni całkiem nieświadomie ranią nas czy krzywdzą. Zaspokajając własne potrzeby, nadużywają naszego zaufania, obiecując zbyt dużo. Okazuje się, że zmieniają zdanie, nie dotrzymują słowa bądź też zapominają o wszystkim. Są tak bardzo skoncentrowani na sobie, że nie mają pojęcia, co inni mogą przeżywać w związku z ich czynami, decyzjami czy zaniechaniami.
Każdy z nas ocenia sytuację z własnej perspektywy. W przypadku drugiego człowieka może ona wyglądać zupełnie inaczej. Co więcej, słyszymy to, co chcemy usłyszeć. Nasza interpretacja komunikatów często nie ma nic wspólnego z intencją nadawcy, stąd tyle konfliktów, rozczarowań czy poczucia krzywdy.
Jednak nie tylko samo poczucie krzywdy czy zranienia może być przyczyną konfliktu wewnętrznego. Spowodować go może brak realizacji własnych potrzeb. Czujemy, że musimy nieustannie świadczyć pracę na rzecz innych ludzi i wcale nie czujemy się z tym dobrze. Mimo to nie próbujemy tego zmienić, nie dając sobie prawa do polepszenia swojej sytuacji.
Często jest to bowiem jedyny sposób, aby zasłużyć na akceptację, przyjaźń czy miłość. Dzieje się tak zarówno w przypadku osób najbliższych: rodziców, dzieci, małżonków, jak i dalszych: sąsiadów, koleżanek czy współpracowników. Wskutek tego zapominamy o sobie, o swoich aspiracjach, ambicjach czy po prostu potrzebach. Nie jest nam z tym komfortowo, ale też trudno nam wyobrazić sobie, że moglibyśmy czegoś nie zrobić czy zawieść w czymkolwiek innych ludzi. W efekcie przez wiele lat poświęcamy się dla dobra innych wartości, takich jak miłość czy przyjaźń, nie zwracając uwagi na to, że my też jesteśmy ważni.
Choroba to znak, że powinniśmy zmienić priorytety albo nawet całkowicie przewartościować swoje życie. W codziennej pogoni, zdobywając środki materialne i zaspokając potrzeby najbliższych nam ludzi, zapominamy o sobie. Sami też przecież wymagamy uwagi i troski.
Ciekawe jest to, że ludzie często więcej czasu poświęcają przedmiotom materialnym niż samym sobie. Samochody, rowery czy inny sprzęt, który użytkują na co dzień, poddają przeglądom okresowym, zapominając, że im samym też należy się „przegląd” w postaci badań profilaktycznych, albo przynajmniej wypoczynek.
Ludzie mają tendencję do zatracania się w pracy, czy to zawodowej, czy też w obowiązkach domowych. Wynika to głównie z tego, iż w obecnym świecie liczą się jedynie widzialne efekty. Może to być powiększanie stanu konta, nowy samochód czy też wyjazd na egzotyczne wakacje. Posprzątane mieszkanie czy też codziennie świeży, kilkudaniowy posiłek dla domowników to również efekt ciężkiej pracy. Jak się okazuje w praktyce, w obliczu choroby wszystko to przestaje mieć jakąkolwiek wartość.
Celem niniejszej książki jest sprawienie, aby każdy czytelnik mógł spojrzeć z dystansem na siebie, swoje życie i wydarzenia, które mają w nim miejsce, zadając sobie następujące pytania:
Czy wyznawane przez nas wartości są naprawdę ważne?
Czy to, na co poświęcamy najwięcej czasu w ciągu dnia, jest faktycznie tego warte?
Co mogę zrobić, aby odczuwać radość i szczęście?
Co może przyczynić się do wyciszenia umysłu i życia w harmonii ze sobą i światem?
Warto przyjrzeć się temu wszystkiemu, tak jak oglądamy film w kinie czy spektakl w teatrze. Zachęcam do zweryfikowania swoich relacji z innymi ludźmi, jak również ze sobą. Czy dobrze czuję się w swoim towarzystwie? Czy potrafię wypoczywać? Czy potrafię robić coś tylko dla siebie, dla własnej przyjemności i radości? Czy nie mam w związku z tym wyrzutów sumienia?
Wiem, że jedynie poszerzając swoją świadomość, jesteśmy w stanie dystansować się od otaczającej rzeczywistości i osiągnąć spokój umysłu. Ktoś może powiedzieć, że postępuje całkowicie świadomie, w racjonalny sposób podejmując decyzje, i nie musi rozszerzać swojej świadomości.
W praktyce okazuje się, że jednak z naszą samoświadomością nie jest tak dobrze, jak może się wydawać. Nie mamy pojęcia, dlaczego zachowujemy się w sposób, w jaki nie chcielibyśmy się zachowywać. Jeszcze większą trudność stanowi zrozumienie motywów zachowań innych ludzi. Mam nadzieję, że niniejsza książka pozwoli zwiększyć samoświadomość i można będzie wyłonić to, co naprawdę jest najważniejsze w życiu.
Zainspirowana przekazem wewnętrznym, stałam się tylko narzędziem do pisania tzw. Siły Wyższej. Przyznam, iż wiele tematów, wcześniej przeze mnie nieplanowanych, pojawiło się w tej książce. Chciałabym, aby wszyscy czytelnicy mogli z niej czerpać inspiracje do własnego procesu zdrowienia i podnoszenia jakości swojego życia.
2. BRAK UMIEJĘTNOŚCI WYBACZANIA
Jestem przekonana, że jeśli nie będziemy potrafili przebaczyć, nie mamy szans na osiągnięcie wewnętrznej harmonii i tym samym zdrowia.
Niemalże w każdej książce poruszającej temat naturalnych sposobów radzenia sobie z chorobą pojawia się wątek przebaczenia. Pisze o tym między innymi Joseph Murphy w książce pt. „Potęga podświadomości”:
„Przebaczenie innym jest nieodzownym warunkiem własnego spokoju ducha i doskonałego zdrowia fizycznego. Jeśli chcesz być zdrowy i szczęśliwy, musisz przebaczyć każdemu, kto cię kiedykolwiek skrzywdził. Przebacz także sobie, stosując myślenie pozostające w harmonii z prawem i porządkiem boskim”.
Niektóre książki mówią nawet wprost, że jest to absolutnie konieczny warunek, aby wyzdrowieć.
Przebaczenia nie należy mylić z zapomnieniem o krzywdach, których doznaliśmy. Musimy przebaczyć, ale bez przyzwolenia na to, co nam się przydarzyło. Mało tego, naszym obowiązkiem jest zaprotestować i nie pozwolić, aby ktokolwiek krzywdził nas w przyszłości.
Na własnym przykładzie wiem, iż przebaczenie często wymaga czasu. Nie pomogą tu nawet warsztaty radykalnego wybaczania czy też książka o tym samym tytule. Mogą być one pomocne i godne polecenia, ale wiem, że uczestnictwo w nich nie dokona cudów natychmiast. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Do całkowitego wybaczenia należy przyjąć inną perspektywę. Ważne jest, aby zrozumieć, iż każdy człowiek chce zaspokoić w pierwszej kolejności własne potrzeby i często nie zdaje sobie sprawy, że czyni to, krzywdąc innych.
Sydney Banks w książce pt. „Podręcznik dla duszy” dokonała porównania, iż „żywienie urazy do kogoś jest jak noszenie diabła na ramionach”. Jest to bardzo mocne stwierdzenie, ale niezwykle trafne.
Na temat konieczności wybaczania napisałam dużo w swojej książce pt. „Jak pokonałam raka – sprawdzone terapie dla ciała i umysłu”. Zainteresowanych odsyłam do tej lektury, aby nie powtarzać po raz kolejny tych samych treści.
Jestem przekonana, że kiedy serce krwawi poczuciem krzywdy, nie może być mowy o wyzdrowieniu czy harmonii wewnętrznej. Jest to pierwszy i jednocześnie konieczny krok, aby przywrócić równowagę wewnętrzną.
3. NIEZADOWOLENIE Z ŻYCIA
Większość ludzi stale doświadcza niezadowolenia. Powodów takiego stanu jest bardzo wiele. Jednym z głównych jest życie zawodowe. Brak satysfakcjonującej pracy, niska pensja bądź, co gorsza, opóźnienia w jej wypłacie to problemy osób w średnim wieku. Wiele starszych osób, czy też absolwentów, nie ma żadnej pracy mimo wielu starań, wysyłania setek CV czy uczestniczenia w rozmowach rekrutacyjnych.
Sytuacja ekonomiczna naszego kraju nie stwarza optymistycznej wizji, że kiedyś będzie lepiej. Zamiast jednak narzekać czy pielęgnować w sobie niezadowolenie, warto zastanowić się, co można zrobić w obecnej sytuacji. Przekwalifikowanie, podniesienie swoich umiejętności czy intensywne szukanie nowego pracodawcy to tylko kilka możliwości.
W sytuacji, kiedy nie mamy perspektyw na znalezienie pracy, warto zastanowić się, w jaki sposób można zagospodarować ten czas. Być może są rzeczy, o których od dawna marzyliśmy, a na które nie było czasu, gdy chodziliśmy codziennie do pracy.