Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Cicha iluminacja - ebook

Tłumacz:
Data wydania:
1 kwietnia 2009
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
24,76

Cicha iluminacja - ebook

Cicha iluminacja to tłumaczenie samego rdzenia szczegółowych zapisków chińskiego mistrza zen Hongzhi. Tłumacz Taigen Dan Leighton przedstawia bogaty w fakty i analizy wstęp, śledząc życie Hongzhi, wyjaśniając ważne aspekty jego nauczania oraz umiejscawiając go w historii tradycji soto oraz całej historii zen. W tomie obok tekstów filozoficznych i wskazówek medytacyjnych odnajdziemy również ponad dwadzieścia wierszy poświęconych głównym ideom i punktom nauczania szkoł soto. Cicha iluminacja z pewnością zainspiruje wielu praktykujących medytację zen i bez wątpienia wzbudzi też zachwyt u prawdziwych miłośników literatury i filozofii Dalekiego Wschodu. Hongzhi – XII-wieczny chiński mistrz zen, który był przodkiem słynnego japońskiego filozofa i mistrza Dogena – wysławiany jest w pismach zen jako jeden z jego najdoskonalszych i najwybitniejszych stylistów. Jako pierwszy sformułował on zasadę „cichej iluminacji”, zwanej przez Dogena shikan taza, a potocznie określanej przez uczniów zen jako „tylko siedzenie”. Wpływowe nauki Hongzhi przedstawione są tutaj jako odwieczny przewodnik na drodze do osiągnięcia pełni duchowej świadomości. Niniejszy tekst rozpoczyna serię, przedstawiającą najważniejsze dzieła zen dynastii Song (960-1279). Ukażą się w niej również nauki wielkich chińskich mistrzów Foyana, Yuanwu oraz Dahui.

Spis treści

Słowo wstępne
Przedmowa
Wstęp
Życie Hongzhi
Kontekst soto
Czy cicha iluminacja jest kwietystyczna?
Związki Hongzhi z Dogenem
Puste pole natury buddy

Wskazówki dotyczące praktyki
Wiersze religijne

Załacznik A:
Podstawowe wiersze dydaktyczne chińskiego zen soto
Załącznik B:
Linia przekazu soto: od Bodhidharmy do Dogena
Załącznik C:
Transliteracje chińskich imion w systemie Wades-Gilesa

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-64213-08-3
Rozmiar pliku: 179 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wykonując pracę buddy

nie można kultywować ani sprawdzać. Od samego po­czątku jest całkowicie kompletne, nieskalane i czyste do samego dna. Tam, gdzie wszystko jest właściwe i całkowicie wystarczające, osiąg­nij­cie czyste oko, które na wskroś iluminuje, wypełniając wyzwolenie. Oświecenie obejmuje wcielenie tego w życie; stałość rozwija się w wy­niku tego praktykowania. Narodziny i śmierć pierwotnie nie posiadają żadnego korzenia ani łodygi, pojawianie się i znikanie pierwotnie nie posiadają żadnych znaków charakterystycznych ani śladów. Pierwotne światło, puste i skuteczne, oświetla czubek głowy. Pierwotna mądrość, cicha, lecz również chwalebna, reaguje na okoliczności. Kiedy osiąg­niecie prawdę pozbawioną środka ani krawędzi, odcinając przed i po, wtedy urzeczywistnicie jedną całość. Wszędzie władze zmysłowe oraz ich przedmioty po prostu się spotykają. Ten, który wysuwa swój szeroki, długi język, przekazuje niewyczerpywalną lampę, promieniuje wiel­kim światłem i wykonuje wielką pracę buddy, od samego początku nie pożyczając od innych choćby jednego atomu spoza Dharmy¹⁴. Z ca­łą pewnością coś takiego dzieje się w waszych wła­­snych domach.

Zapominanie o zasługach jest spełnieniem

Oddzielcie się od niepokojów i stawiajcie czoła wszystkiemu, co się przed wami pojawia. Ani jota nie przedostaje się z zewnątrz. Dwie formy ¹⁵ posiadają ten sam korzeń, a dziesięć tysięcy obra­zów dzieli tę samą substancję. Podążając za zmianami i wędrując ra­zem z przekształceniami, całość nie jest przesłaniana przez uprzednie uwarunkowania. Wtedy osiągniecie podstawę wielkiej wolności. Wiatr wieje i księżyc świeci, a istoty nie stanowią dla siebie nawzajem prze­szkody. Później osiądźcie wewnątrz i przyjmijcie na siebie od­­powie­dzial­ność. Mądrość powraca i zasada zostaje skonsumowana. Kiedy zapo­mi­nacie o zasługach, wasza pozycja zostaje spełniona. Nie wpa­daj­cie w pułapkę zajmowania honorowych miejsc, lecz wkraczajcie w strumień świata i łączcie się z ułudą. Przekraczający, osobni i chwa­lebni, bezpośrednio poznajcie, że przekazywanie jest zasługą, lecz prze­ka­zaw­szy, nie jest to już waszą własną zasługą.

Podstawa, której nie mogą przekazać mędrcy

Porzućcie całkowicie swą głowę i skórę. Wycofajcie się zupełnie z roz­różniania światła i cienia. Tam, gdzie nie sięga dziesięć tysięcy prze­mian, leży podstawa, której nie jest w stanie przekazać nawet tysiąc mędrców. Po prostu samemu oświećcie i doświadczcie tego w intymnej zgod­ności. Pierwotne światło przenika pomieszanie. Prawdziwa ilumi­nacja odzwierciedla na odległość. Całkowicie porzucone zostają roz­wa­żania o istnieniu i nie-istnieniu. Przed wami pojawia się cud, którego zasługi były przekazywane przez długie kalpy. Natychmiast podą­żcie za uwarunkowaniami i osiągnijcie zgodność z przebudze­niem bez prze­szkód ze strony jakichkolwiek skalań. Umysł nie przy­wiązuje się do rze­czy i wasze stopy nie pozostawiają śladów na dro­dze. Wtedy zo­sta­niecie wezwani do kontynuowania rodzinnego interesu¹⁶. Nawet jeśli dogłębnie to rozumiecie, wciąż to praktykujcie, aż sta­­nie się to cał­kowi­cie znajome.

Z całkowitym zaufaniem buszujcie i bawcie się w samadhi

Bycie pustym i wolnym od pożądań, chłodnym i szczupłym, prostym i autentycznym – tak oto unicestwia się nawyki wielu żywotów i uwalnia od ich pozostałości. Kiedy wyczerpane zo­staną skazy dawnych nawyków, pojawi się pierwotne światło, które rozświetli wasze czaszki i odetnie wszystkie inne sprawy. Rozległe i prze­stronne, niczym niebo i woda jesienią zlewające się ze sobą, niczym śnieg i księżyc mieniące się tą samą barwą, to pole jest nie­ograniczoną, przekra­czającą wszystkie kierunki, cudowną jedną całością pozbawioną krawędzi czy też szwów. Później, jeśli zwrócicie się ku wewnątrz i całkowicie wszystko porzucicie, nastąpi urzeczywistnienie. Dokła­dnie w chwili całkowitego porzucenia, rozważania i dyskusje znajdą się o tysiąc albo dziesięć tysięcy mil stąd. Skoro żadna zasada nie jest rozróżniana, na cóż więc można by wskazywać albo co wyjaśniać? Ludzie, którym odpadło dno wiadra, natychmiast odnajdują całkowite zaufanie¹⁷. Dlatego mówi się nam, abyśmy po pro­stu urzeczywistnili i odkryli wzajemne oddźwięki i współbrzmienia, aby następnie od­wró­cić się i wkroczyć w świat. Buszujcie i bawcie się w sa­madhi¹⁸. Każ­dy szczegół jasno pojawia się przed wami. Dźwięk i for­ma, echo i cień natychmiast się przejawiają, nie pozostawiając żad­­nych śla­­dów. Ja i świat zewnętrzny nie do­minujemy siebie nawzajem dlatego, iż żadne pos­trze­ganie staje pomiędzy nami. Tylko to nie-postrzeganie zawiera w so­bie pustą przestrzeń majestatycznych dzie­sięciu tysięcy form krainy dharmy¹⁹. Ludzie o pierwotnej twarzy powinni ucieleśnić i w peł­ni przeniknąć , nie pomijając żadnej jego części.

Duch doliny i pan wiatru

Mnisi w szatach z łat mocno praktykują, nie przywiązując się do ni­cze­go. Z otwartymi umysłami, radośni i czyści przypominają lustro odzwierciedlające lustro, nie uważając niczego za pochodzące z ze­w­nątrz, nie potrafiąc już gromadzić kurzu . W pełni wszyst­ko iluminują, nie postrzegając niczego . Nazywa się to podjęciem brzemienia wewnątrz i ukazuje to, w jaki sposób należy ra­dzić sobie z podjętymi zobowiązaniami. Mądrość wolna od pomie­sza­nia oświeca ciemność. Droga jednoczy się ciałem i nie zo­staje zablokowana. Z tego wolnego od przeszkód miejsca, angażując się i przekształcając zgodnie z okolicznościami, mądrość nie wycieka.

W oczywisty sposób Droga nie zostaje skalana. Duch doliny niczym echo powtarza dźwięk²⁰. Pan wiatru spaceruje po niebie. Wolni i nie­skrępowani, przekroczywszy wszelkie ograniczenia, nie polegają oni choćby na najsubtelniejszych wskazówkach, i nie można przyćmić ich pierwotnego ducha. Spełnieni, wędrujcie i docierajcie do takiego pola. Wszystko wokół jest bezpieczne, wszystko jest spokojne; przestronne pole białego wołu jest proste i łatwe, w jednej tylko barwie. Jeśli bę­dziecie próbowali wygonić wołu, on mimo to nie odejdzie. Musicie osiąg­nąć wewnętrzne doświadczenie i dotrzeć w to miejsce.

Po prostu porzućcie wszystko

Cisi, przebywajcie w jaźni, w prawdziwej takości porzućcie uwarun­ko­wania. Otwarci i jaśni bez skazy, po prostu przeniknijcie i porzućcie wszystko. Nie jesteście tutaj dzisiaj po raz pierwszy. Od czasów sta­rożytnego domu sprzed pustej kalpy nic nie zostało przesłonięte.

I cho­ciaż posiadacie wrodzoną duchowość i wspaniałość, musicie pod­jąć wysiłek i wcielić ją w życie. Czyniąc to, natychmiast przejawiajcie każdy najmniejszy atom, nie ukrywając choćby drobinki kurzu. Chło­dni i susi, w pełnym uspokojeniu osiągnijcie głębokie rozumienie. Jeśli wasz odpoczynek was nie zadowala i pragniecie przekroczyć narodziny i śmierć, to takie miejsce nie istnieje. Po prostu przebijcie się , a zaczniecie rozróżniać bez kurzu myśli, pozostając czystymi i wolnymi od niepokoju. Cofnięcie się z otwartymi dłońmi, , oznacza pełne zrozumienie życia i śmierci. Będziecie potrafili wtedy natychmiast rozbłysnąć i reagować na oko­licz­ności. Jednoczcie się ze wszystkimi rzeczami. Wszystko jest dosko­nałe. Zgodnie z tym mówi się nam, że od najdawniejszych czasów aż do te­raź­niejszości żadna z dharm nie pozostaje w ukryciu; zawsze są one jasne i dostępne.

Starożytny prom w jasnym świetle księżyca

Prawdziwym zadaniem mnicha w szatach z łat jest praktykowanie esen­­cji, w każdej chwili uważne rozróżnianie jaśniejącego źródła, pro­mieniowanie bez uprzedzeń, pozostawanie jednobarwnie nieska­la­nym. Powinniście nieustannie zwracać się ku wewnątrz, wtedy poj­mie­­cie . Oto, co nazywa się kontynuowaniem rodzinnego inte­resu. Nie ubierajcie się według zmiennych mód, przekroczcie dualność światła i cienia. Zgodnie z tym pojedyncza ścieżka patriarchów zosta­nie cudownie wcielona w życie²¹. Śmieci tego świata odchodzą w nie­pamięć, ich wpływ się zakończył. Przyziemna wiedza nie może się rów­nać z powrotem do pierwotnego i osiągnięciem potwierdzenia. Obserwując to, co poza waszymi czaszkami, rdzeń w końcu może się wypełnić i wyłonicie się wtedy z tymczasowości. Trzciny kwitną w jasnym świetle księżyca; starożytny prom rozpoczyna swą prze­pra­wę; żyłka jadeitu nanizana zostaje na złotą igłę. Wtedy nadarza się okazja, aby odwrócić się, wkroczyć w świat i reagować na okoliczności. Wszystkie kurze należą całkowicie do was; wszystkie dharmy nie są niczyje inne. Podążajcie za strumieniem i wiosłujcie z prądem, na­tu­ralnie wolni od przeszkód!

Bramy rozbłyskujące u źródła

Wszyscy buddowie i każdy bez wyjątku patriarcha zaświadcza, że dotarł do tego schronienia, gdzie trzy czasy zanikają, a dziesięć tysięcy prze­mian zostaje uciszonych. Przed nimi, bez sprzeciwu choćby najmniej­szego z atomów, wrodzenie oświecony duch buddy subtelnie przenika pierwotne źródło. Kiedy zostaje rozpoznany i dogłębnie urzeczywistniony, dzieli się sobą i reaguje na sytuacje. Bramy roz­błyskują i wszystkie istoty do­strzegają ten blask. Wtedy rozumieją, iż to z tego właśnie miejsca wy­pływa spełniona jaźń. Setki koniuszków traw wokół nigdy nie na­­rzucają się jako moje przyczyny i uwarun­kowania. Całe ciało od stóp do głów wędruje bez przeszkód.

Wiele żywotów pełnych błędnego rozumienia

Pustka jest pozbawiona cech. Iluminacja nie zawiera w sobie żadnych uczuciowych skalań. Z przenikającą, spokojnie głęboką promiennością, w tajemny sposób pozbywa się ona wszystkich nieszczęść. Tak oto moż­na poznać samego siebie; tak oto jaźń staje się kompletna. My wszyscy od samego początku posiadamy czyste, cudownie jasne pole. Wiele żywotów pełnych błędnego rozumienia mają za swoją przyczynę jedynie brak zaufania, przeszkody i zasłony pomieszania, które stwa­rzamy w scenerii izolacji . Z nieograniczoną mądrością wędruj­cie, przekraczając tę granicę i zapominając o osiągnięciach. Bez wahania porzućcie uniki i przyjmijcie na siebie odpowiedzialność. Zwró­ciwszy się ku wewnątrz, zaakceptowawszy swą sytuację, jeśli tylko po­stawicie na ścieżce stopę, energia duchowa w cudowny sposób uniesie was ze sobą. Obcujcie ze zjawiskami z całkowitą szczerością; niech choćby pojedynczy atom kurzu nie znajdzie się poza wami.

Jaźń i inni tym samym

Wszystkie dharmy są wrodzenie doskonałe i wymykające się opisowi. W idealnym postrzeganiu nie ma żadnej szczeliny. W górskich gajach, połoninach i lasach prawda od zawsze była widoczna. Rozróżnijcie i poj­mijcie szeroki i długi jęzor ; nie można go w ża­­­den sposób zagłuszyć. To, co jest mówione, jest natychmiast słyszane; to, co jest słyszane, jest natychmiast wypowiadane. Zmysły i przedmioty zlewają się ze sobą; zasada i mądrość zostają zjednoczone. Kie­dy jaźń i inni są tym samym, umysł i dharma są jednym. Kiedy stajecie twarzą w twarz z tym, co wykluczyliście i teraz obserwujecie, jak się ponownie pojawia, musicie szybko to zebrać i się z tym połączyć. Niech działa wewnątrz waszego domu; następnie ustanówcie stabilne siedzenie.

Dziesięć bilionów oświecających duchów

Droga dociera w pusty środek okręgu, osiągając to wolne miejsce, w któ­rym przejawy zjawisk są zapominane. Czysta ostateczna jaźń świeci, rozbłyskując swą wrodzoną iluminacją. Stając przed granicą świata zjawisk, nie tworząc jeszcze bram zmysłów, urzeczywistnijcie subtelny sposób, w który wykorzenia się efekty wirującego przepływu powstawania i wygaśnięcia! Polegajcie jedynie na źródle stworzenia. Jeśli czujecie szczelinę na szerokość choćby cienia włosa, niczego nie otrzymacie²². Po prostu doświadczajcie i odpowiednio reagujcie. Z te­­­go oto pojedynczego zderzenia wypływa wiele tysięcy dróg, a wszy­stkie rzeczy są najważniejsze z ważnych. Z tego zjednoczenia promien­nie głoszę Dharmę. Jaźń dzieli się na dziesięć bilionów oświecających duchów. Rozróżniajcie je, nie popadając w nazwy i klasyfikacje, i bez wysiłku osiągajcie pełną zgodę. Zwierciadło jest jasne i wielkoduszne. Dolina jest pusta, jednak oddaje echo. Od początku nieograniczana wi­dzeniem ani słyszeniem, prawdziwa jaźń buszuje i bawi się w wolnym od przeszkód samadhi. Kiedy jest to wcielane w życie, czyż mo­głoby nie przynosić korzyści?

Usiądźcie wolni od ziemskich niepokojów

Jeśli prawdziwie doceniacie pojedynczą nić, wasze oko będzie w sta­nie odpowiednio stawić czoła światu i jego przemianom. Jasno po­strzegając, nie dajcie się zwieść, a dziesięć tysięcy sytuacji nie spowije was swoim całunem. Światło księżyca pada na wodę; wiatr porusza gałęziami sosny. Światło i cień nie wprowadzają nas w pomieszanie; dźwięki i głosy nie stają nam na drodze. Świszczący wiatr po­brzmie­wa, wnikając bez przeszkód w różne struktury. Płynięcie wraz ze zjawiskami, harmonizowanie się bez uchybień oraz całkowicie porzucanie sieci kurzu jednak nie wystarcza, aby dotrzeć do pierwotnego domu. Odłóżcie na bok pozostałości waszego uwarunkowania. Usiądźcie wolni od ziemskich niepokojów, cisi i jaśni, czyści i iluminu­jący, puści i akceptujący, dalekosiężni i wrażliwi. Nie napotykając zewnętrznego kurzu, spełnieni w swym własnym duchu, przybywajcie na to pole i natychmiast rozpoznawajcie waszych przodków.

Jak kontemplować buddę

Kontemplowanie twej własnej autentycznej formy jest kontemplowa­niem buddy. Jeśli potraficie z nierozproszoną uwagą doświadczać sa­mego siebie, po prostu przekroczcie niejednorodność i po­jęciowe myślenie. Wszyscy buddowie i wszystkie umysły osiągają wolną od dualizmu esencję. Mnisi w szatach z łat wędrują w ciszy i spo­kojnie przebywają w sferze pustego ducha, w cudowny sposób go prze­nikając, podobnie jak najwyższa pustka przenika tę pełną kurzu kalpę. Pełni godności i niepolegający na nikim, promiennie przekro­czywszy wątpliwości, utrzymują to jako rzecz podstawową, a ich energia zwraca się ku wewnątrz i przekształca wszystkie ograniczenia. Przemierzając świat i reagując na wszelkie zdarzenia, ich iluminacja działa spontanicznie i nie pozostawia po sobie żadnych śladów. Od sa­mego początku chmury swobodnie uwalniają deszcz, dryfując ponad przeszkodami. Bezpośrednie nauczanie jest bardzo czyste i stabilne. Nic nie jest w stanie go poruszyć. Natychmiast, nie pozwalając, aby przeszłe uwarunkowania zawróciły cię ze ścieżki, prawdziwie wciel je w życie.

Powróćcie do źródła i służcie przodkom

Tych, którzy mają następców, nazywa się przodkami. Miejsce, w któ­r­ym wyłania się strumień, nazywa się źródłem. Po dostrzeżeniu źródła i rozpoznaniu przodków, zanim wasza świadomość ulegnie rozproszeniu, bądźcie wytrwali i nie podążajcie za narodzinami i śmiercią ani za przeszłymi uwarunkowaniami. Jeśli nie ulegniecie, wtedy wszy­stkie istoty ukażą wam obraz całości. Przebudźcie się, a wtedy podsta­wy, korzenie i kurze zostaną całkowicie porzucone²³. Chociaż wolne od pożądań i z odciętymi wyobrażeniami, transcendentne rozumienie nie jest jeszcze całkowicie przypieczętowane. Doskonałe jasne rozumienie jest wolne od zmartwień pośrodku dziesięciu tysięcy obrazów i nie można wprowadzić go w stan pomieszania. W każdej drobince kurzu znajduje się cały wszechświat. W stu tysiącach samadhi wszy­stkie bramy są majestatyczne, wszystkie dharmy spełnione. Mimo to musicie zebrać je razem i wprowadzić je do wewnątrz. Aby osiągnąć czczonego od niepamiętnych czasów, powróćcie do źródła i służcie przodkom. Złączeni w jedno, uważnie obserwujcie samych siebie i wę­­­d­­rujcie dalej.

Całość dociera do pierwotnej jasności

Miejsce cichej i spokojnej iluminacji jest sklepieniem niebieskim w cza­sie jasnej jesieni, świetliście i swobodnie promieniującym, is­k­rzą­cym zarówno w świetle, jak i w cieniu. W tych okolicznościach całość osiąga wielkość i autentycznie dociera . Jasne źródło jest przeniknięte duchem, oś jest szeroka, a energia żywa; wszystko staje się widzialne w pierwotnej jasności. Centrum przejawia się i jest wychwalane. Najróżniejsze wydarzenia zostają wchło­nięte, a yin i yang pozostaje w stanie równowagi, podobnie jak dzie­sięć tysięcy przejawów rzeczy. Gładkie i równe, cudownie spokojne z północy na południe i ze wschodu na zachód, niebo jest takie samo jak niebo, ludzie są tacy sami jak ludzie; reagują przy pomocy swych ciał, są widzialni w swych formach, głoszą Dharmę. Ta zdolność zostaje w pełni urzeczywistniona, unicestwiając pojawiające się na dro­dze przeszkody.

Wspaniałe obrazy chmur i smoków

W krainie wiatru chmury i smoki harmonijnie podążają za sobą²⁴. W bardzo naturalny sposób od samego początku nie potrzebują oni do­słownie przekazywać sobie nawzajem swoich intencji. Podobnie mnisi w szatach z łat są przyjaźni i, opierając się na przyczynach i wa­­run­kach, potrafią wspólnie harmonijnie praktykować. Przybywając bez po­pisów, wyłaniając się bez kamuflażu, cudowne wkraczają na scenę i nie można zbić ich z tropu. Swobodnie unosząc się ponad dziesięcioma tysiącami cech, każdy z nich przedstawia sobą wspaniały widok. Kompletni, bez choćby włosa różnicy pomiędzy ni­mi, spontanicznie przejawiając się, w jasny sposób stanowią przykład powrotu do domu, jednak wciąż muszą poświęcać się badaniom, dopóki nie wypełnią do końca swej misji. Chmury odpływają, a wiatr ucicha. Je­sienne niebo rozpogadza się, a księżyc zachodzi. Wody niebios są bezmierne. Tam, gdzie znajduje się ląd, jasność sama zaczyna się urzeczywistniać.

Kwiaty, liście, korzenie i kurz Buddy

Droga nie jest tym, co przekazują patriarchowie. Zanim się pojawili, ona już przenikała całą przestrzeń. Pustka jest wrodzenie pozbawiona cech; duchowości nie można naśladować. Iluminacja sama z siebie wyłania się z przyczyn i warunków. Nieustannie żyjąc poza powierzchownymi przejawami – oto co nazywamy byciem patriarchą. Po pro­stu zaświadcz temu i zjednocz się z tym; nie zostanie ci to wrę­czone. Wszyscy buddowie docierają do tego punktu i uważają go za ostatecz­ny. Reagują oni na przemiany i rozpraszają swe ciała w kwiatach, liściach, korzeniach i kurzu. Mądrość wkracza trzy razy, a dzie­sięć tysięcy zmian nie niepokoją nas, jako że cały kurz znajduje się wewnątrz nas samych. Ten cud przekracza niezliczone tysiące klasycz­nych tekstów, gdzie więc moglibyśmy uchwycić się świata cieni?

Krok wstecz i stojący pionowo kocioł

Z przejrzystą głębią, całkowicie cichy, dokładnie iluminuj źródło, pu­ste i uduchowione, rozległe i jasne. Mimo że błyskotliwie przenik­nąłeś swój obraz i żaden cień ani echo się go nie ima, dogłębnie poszu­kując dostrzegasz, że wciąż jeszcze rozróżniasz zasługi setek różnych czy­nów. Wtedy musisz uczynić krok wstecz i bezpośrednio dotrzeć do środka okręgu, z którego wypływa światło²⁵. Stając się znamienitym i nie­zależnym, musisz jeszcze porzucić preteksty zdobywania zasług. Uważnie dostrzeż, że nazywanie powołuje do życia istoty, a te rozwijają się i znikają w całej tej gmatwaninie. Kiedy potrafisz dzielić się swą jaźnią, wtedy możesz kierować różnymi sprawami i zdobywasz czystą pieczęć, którą stemplujesz dziesięć tysięcy form. Wędrując przez świat, napotykając różne warunki, jaźń radośnie wkracza w sa­madhi we wszystkich iluzjach i akceptuje swą funkcję, którą stanowi opróż­nianie jaźni w taki sposób, aby nie była pełna samej siebie²⁶. Pusta dolina przyjmuje do siebie chmury. Chłodny strumień obmywa księżyc. Nie odchodząc i nie pozostając, daleko przekraczając wszy­stkie zmiany, możesz dawać nauki wolne od osiągania i ocze­kiwań. Wszystko wszędzie powraca do dawnej podstawy. Ani jeden włos nie został poruszony, skrzywiony ani postawiony. Mimo setki okro­pieństw i tysiąca głupot, stojący pionowo kocioł ma naturalnie dobro­czyn­ne oddziaływanie²⁷. Odpowiedzi Zhaozhou „umyj swe mis­ki” i „idź, napij się herbaty” nie wymagają jakiś szczególnych wyjaś­nień; od samego początku były doskonale przystępne²⁸. Przenikliwe obserwowanie każdej rzeczy przy pomocy całego oka jest spontanicz­nym działaniem mnicha w szacie z łat.

Rozpraszając cały smutek

Studiujcie Buddę i badajcie subtelności jego linii przekazu. Musicie oczyścić swe serca, zanurzyć się w duchu i cicho wędrować pogrążeni w kontemplacji, przenikając źródło Dharmy. Wolni od małostkowości czy też stwarzających przeszkodę splecionych włosów, niech wasza wielkoduszność przekracza przejawy zjawisk. Wspaniali i połyskujący niczym wody nawilżające jesień, szlachetni niczym pokonujący ciem­ności księżyc, od samego początku po prostu rozpraszajcie cały smu­tek, głęboko wolni od skalań. nieustannie nieporuszonymi i nie­ustannie chwalebnymi; wasza nieporuszoność niech nie zostanie unicestwiona przez przyczyny, a chwała niech nie zostanie skażona przez cienie. Opróżnieni, okrągli i czyści – pusta kalpa nie poruszy, nie wstrząśnie ani nie przesłoni . Potrafiąc zachować spo­kój umysłu i potrafiąc poznawać, możecie tu bezpiecznie wędrować. Ja­deitowy dzban przewraca się na bok, w jednej chwili wylewając całą energię, którą macie oddać, dzieląc się samymi sobą i wchodząc w kon­takt ze światem. W tej krainie istnieją oddzielne, ograniczone formy, jednak wszystkie są jedynie tym, co ustanawia jaźń, powstająca wraz z naszymi własnymi czterema żywiołami²⁹. Czy mogłyby tu istnieć ja­kieś przeszkody? Skoro jest całkowicie wolny od prze­szkód, nie ma żadnej różnicy pomiędzy tamtym i mną; jaźń i inni nie są oddzieleni od siebie swymi nazwami. Dźwięki i kolory kłębią się, transcendentne i wolne od trosk, bezpośrednio mieszając się ze sobą. Dlatego mówi się, że góry i rzeki nie są od siebie oddzielone. Po­win­niście wcielić to w życie, niczym wszechobecna, wszechogarnia­jąca jasność.

Pole Dharmy podstawy umysłu oraz pojedyncze ziarno

Pole jasnego ducha jest starożytnym pustkowiem, które nie ulega prze­mia­nom. Z bezkresnym zaangażowaniem wędrujcie przez tę przeczystą równinę. Dryfujące chmury obejmują górę; rodzinny wiatr jest prosty i rozluźniony³⁰. Jesienne wody ukazują księżyc w jego czy­stej jasności. Bezpośrednio tu docierając, będziecie w stanie rozpoznać pole dharmy podstawy umysłu, które jest korzeniem-źródłem dziesięciu ty­się­cy form kiełkujących z nieposkromioną żywotnością. Te kwiaty i liś­cie są całym światem. Dlatego mówi się nam, że pojedyncze ziarno jest nie­uprawianym polem. Nie piel nowych pędów, a jaźń roz­kwitnie.

Fascynacja chmur i radość księżyca

Człowiek Drogi pierwotnie nigdzie nie zamieszkuje. Białe chmury za­fascy­nowane są zielonym podnóżem góry. Jasny księżyc cieszy uno­szenie na rwących wodach rzeki. Chmury się rozstępują i ukazuje się góra. Księżyc zachodzi i woda staje się chłodna. Każda część jesieni zawiera w sobie rozległe i bezkresne wzajemne przenikanie. Każdy kurz jest całością, która mnie nie dosięga; dziesięć tysięcy przemian zostaje unieruchomionych, zupełnie mnie nie poruszając. Jeśli potraficie siedzieć tu stabilnie, wtedy potraficie też swobodnie przekroczyć próg i pełni energii wchodzić w kontakt ze światem. Jest takie zna­ko­mite powiedzenie: „Sześć bram zmysłów nie jest przesłoniętych, a na drogach prowadzących we wszystkich kierunkach nie ma śladów stóp”. Zawsze docierając wszędzie bez pomieszania, delikatna i wolna od wahań, osoba doskonała wie, dokąd pójść.

Mknąc przez świat

Rozległa przestrzeń jest wszechogarniająca, identyczna z ostateczną pustką. Wysokie umiejętności są równie skuteczne dla wszystkich dzie­sięciu tysięcy form. Jeśli na zewnątrz nie rozróżniacie choćby po­je­dynczej drobinki kurzu, wtedy będziecie potrafili dostosować się do zmiennych okoliczności. Jeśli wewnątrz nie pozostanie choćby jedna drobinka, wtedy będziecie mogli natychmiast wejść w me­­dyta­cji. Skoro wnętrze jest puste i zdolne do reagowania, przyjmowanie i odrzucanie są sobie równe. Skoro zewnątrz nale­­­ży do sieci wzajemnych połączeń i jest zawsze puste, wchodzenie i wycho­dzenie jest tym samym. Mnisi w szatach z łat wkraczają w sa­­­madhi niczym wiatr, który mknie przez cały świat.

Cud potwierdzony i spełniony

Kraina dharmy dziesięciu kierunków wyłania się z pojedynczego umy­słu. Kiedy ten umysł jest nieporuszony, wszystkie przejawy zjawisk zostają całkowicie wyczerpane. Który z nich jest tam? Który z nich jest mną? Tylko wtedy, gdy nie rozróżniacie form, okazuje się nagle, że nie jest ustanawiany choćby pojedynczy kurz, nie powstaje choćby jedno wspomnienie. Zauważcie, że jeszcze przed brzemiennym łonem i po waszym worku na kości każda chwila jest oszałamiającą świat­łością, pełną i okrągłą bez kierunku czy kantów, wolną od trywialności. Kiedy absolutnie niczego nie można przesłonić, nazywa się to sa­mo­­wiedzą. Tylko w ten sposób poznanie jaźni można nazwać pierwotnym urzeczywistnieniem, w którym nawet włosa nie otrzymuje się niezasłużenie. Wspaniałe, subtelnie utrzymujące swą unikalność autentyczne słyszenie jest pozbawione dźwięku. Dlatego mówi się, że postrzeganie pozbawione oka albo ucha jest tym, w czym cud zostaje potwierdzony i spełniony. Z tego miejsca promieniuje światło i poja­wia­ją się tysiące obrazów. Każda istota jest autentycznie tym, razem w krainie, w której mnisi w szatach z łat funkcjonują samoistnie. Naj­istotniejszą sprawą jest to, aby nie pożyczać rzeczy z innych do­mostw. Kultywując nasz dom, musimy jasno i dogłębnie doświadczyć tego sami.14 „Szeroki, długi język” to jedna z 32 fizycznych oznak buddy, wskazu­ją­ca na elokwentne przedstawianie prawdy. „Dharma” oznacza tutaj kra­i­nę rzeczywistości, jak również nauki, które doprowadzają do jej urzeczywistnienia.

15 „Dwie formy” to zwyczajowe określenie yin i yang, starożytnego chiń­skiego dualistycznego systemu przedstawiającego ziemię i niebo, ciemność i światło, pasywne i aktywne, żeńskie i męskie.

16 „Rodzinny interes” to metafora trwania i przekazywania danej tradycji nauczania albo linii przekazu. W szerszym znaczeniu wszyscy ci, któ­rzy przyjmują schronienie w buddadharmie, nazywani są „dziećmi bud­dy”, tak więc kontynuowanie rodzinnego interesu oznacza spełnienie wła­s­nego najgłębszego ślubowania osiągnięcia oświecenia, co w mahaja­nie ozna­­cza wyzwolenie wszystkich istot wraz z sobą.

17 „Odpadanie dna wiadra” to metafora zen opisująca doświadczenie na­­g­­­­łego i całkowitego wyparowania własnych wyobrażeń i ustalonych po­glą­dów na świat. Po takim doświadczeniu własne nastawienie zmienia się nieodwracalnie, chociaż głęboko zakorzenione nawykowe reakcje wciąż mogą w różnym stopniu rządzić naszym zachowaniem w kontek­ście dalszego funkcjonowania w świecie.

18 Samadhi to stan medytacyjnego skupienia. Buddyjskie sutry mahajany opisują wiele różnych barwnie nazywanych samadhi.

19 Kraina dharmy, albo kraina rzeczywistości (sanskryt dharmadhatu), jest całkowitym polem dharmy albo prawdy, tożsamym ze wszystkimi dhar­mami albo jednostkami, czyli całym zjawiskowym wszechświatem widzianym w swej pierwotnej czystości.

20 Odniesienie do Dao De Qing Laozi, wczesnego klasyku taoizmu, roz­dział 6: „Duch doliny nigdy nie umiera. Nazywamy to tajemną żeńskością. Brama tajemnej żeńskości nazywana jest korzeniem nieba i ziemi”.

21 Patriarchowie, w innych tłumaczeniach nazywani też „przodkami”, to mistrzowie, którzy utrzymywali i przekazywali nauki linii przekazu pro­wadzącej od samego Buddy Siakjamuniego. Określenie to szczególnie do­ty­czy wielkich założycieli, którzy ustanawiali, albo rozwijali i roz­pow­szech­niali, nowe szkoły nauczania.

22 „Szczeliny na szerokość cienia włosa” to szczelina pomiędzy jaźnią a powstawaniem i wygasaniem zjawisk. Przed tą szczeliną znajduje się świa­domość, która natychmiast rozpoznaje pojawianie się krajobrazu dźwię­ków, widoków, myśli itd.

23 „Podstawy, korzenie i kurze” odnoszą się tutaj do osiemnastu dhatu, czyli sześciu świadomości zmysłów, sześciu zmysłów i sześciu pól zmy­słów, które połączone ze sobą stwarzają nasze doświadczenie świata zja­wi­skowego.

24 „Chmury” to metafora opuszczających dom mnichów, swobodnie wę­d­ru­jących. „Smoki” to metafory oświeconych mistrzów albo uczniów (patrz przyp. 4 powyżej).

25 „Krok wstecz” to medytacyjna introspekcja, podstawowa technika pra­k­tyki medytacyjnej Hongzhi, wykładana również przez takich na­uczy­cieli jak Szósty Patriarcha Huineng, Shitou i Dogen. Patrz również podrozdział „Związki Hongzhi z Dogenem” we „Wstępie”.

26 „Jaźń radośnie wkracza w samadhi we wszystkich iluzjach i akceptuje swą funkcję” to odniesienie do samadhi wewnętrznej radości albo speł­nienia, ważnego nauczania zen soto, zwanego po japońsku jijiyu zammai. Chińską zbitkę słowną oznaczającą „radość” albo „spełnienie” tłumaczy się dosłownie jako „otrzymać funkcję”. W tym miejscu Hongzhi powta­rza znak funkcji, aby podkreślić dosłowne znaczenie.

27 Jako idiom „kocioł” oznacza po prostu „stojący pionowo, wyprosto­wa­ny”. Kocioł jest tradycyjnym chińskim przyrządem alchemicznym i ku­chennym, dlatego też kojarzony jest z duchową przemianą. Tutaj jest metaforą kontekstu, w jakim odbywa się praktyka medytacyjna, oraz jej jogicznej niezawodności. Kocioł jest również nazwą 50-tego heksagramu w starożytnej chińskiej „Księdze przemian I Qing”: „Aby zmienić stan rzeczy, nie ma nic lepszego od kotła; tego właśnie naczynia używano, aby sublimować znawców, wykuwać mędrców, gotować buddów i oczyszczać uczniów. Czy mógłby on nie być bardzo pomyślny i sprzyjający rozwojo­wi?” (T. Cleary, tłum. The Buddhist „I Ching” by Chih-hsu Ou-i, , str. 189).

28 Wielki mistrz zen Zhaozhou Congshan (778-897; „Prowincja Zhao Słuchanie Doradcy”) jest bohaterem wielu klasycznych koanów. Kiedy pewien nowoprzybyły do klasztoru mnich poprosił go o wskazówki, Zhao­­zhou zapytał go, czy zjadł śniadanie. Mnich potwierdził. Zhao­zhou powiedział: „W takim razie idź i umyj swe miski” („Bezbramna bra­ma”, przy­­­­pa­­dek 7 oraz „Księga pogodności”, przypadek 39). Komentarz wier­szem Hongzhi do tego przypadku w „Księdze pogodności” brzmi:

Śniadanie skończone, kierunek: mycie misek;

Otwarta podstawa umysłu przybywa sama z siebie.

A teraz, klasztorny gościu, nastudiowałeś się do syta –

Ale czy było w tym oświecenie, czy też nie?

Hongzhi w tym fragmencie tekstu odnosi się również do innej słynnej historii. Przyjmując dwóch mnichów, Zhaozhou zapytał ich, czy byli już tu wcześniej. Pierwszy z nich potwierdził, a drugi zaprzeczył, na co Zhao­­zhou odpowiedział obu jednakowo: „Idź, napij się herbaty”. Kiedy klasztorny urzędnik go o to zapytał, Zhaozhou i jemu odparł: „Idź, napij się herbaty”.

29 „Jadeitowy dzban” to metafora czystego, oświeconego umysłu. „Prze­wrócenie się na bok” symbolizuje funkcję przebudzenia, odpowiadanie na ograniczenia świata zjawiskowego („pochylony” to określenie soto na zjawiskowe przeciwstawione ostatecznemu). W buddyzmie cztery ży­wio­ły – ziemia, woda, ogień i powietrze – tradycyjnie uznaje się za części skła­­­dowe wszystkich rzeczy materialnych.

30 „Góry” mogą stanowić metaforę mistrzów zen, których często okre­ś­lano nazwami gór, na których zamieszkiwali. „Rodzinny wiatr”, albo domowy wiatr, odnosi się do zabarwienia albo stylu nauczania danej szko­ły lub linii przekazu.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: