Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

2 w 1. Dialogi matrymonialne i… Asesino, Asesina - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 października 2013
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

2 w 1. Dialogi matrymonialne i… Asesino, Asesina - ebook


Książka „2 w 1 - Dialogi Matrymonialne i…” to, krótko ujmując, historia o miłości, pragnieniach seksualnych, chorobie, zemście i nieobliczalnej ludzkiej psychice. Głównym bohaterem jest Bryan Lang, psychiatra z wieloletnim doświadczeniem. W swoim gabinecie widział wiele przypadków, które dla postronnych byłyby niemałą sensacją, dlatego niewiele jest go w stanie zaskoczyć czy zdziwić. W tej mini sztuce jesteśmy świadkami sesji terapeutycznych, jakie bohater będzie przeprowadzał, aby pomóc swoim pacjentom. Doktor prezentuje nam tych, którzy najbardziej utkwili w jego pamięci. Pewnego dnia trafia do niego mężczyzna imieniem James, który podzieli się z nim dotąd skrywaną mroczną tajemnicą. Z jakimi problemami pojawią się owi pacjenci i czy doktor poradzi sobie w rozwiązywaniu tych, czasem zawiłych, problemów?

Jedno jest pewne, psychiatra to człowiek, który bezpośrednio styka się z psychiką drugiego człowieka. Zagłębia się w jego myślach, odczuciach, emocjach. Poznaje jego życie, często także niecodzienne kłopoty. Osoby chore psychiczne na pewno mogą wstrząsnąć człowiekiem, a przebywanie z nimi może zmienić cały światopogląd człowieka!

Druga sztuka „Asesino, Asesina” opowiada historię Salmy, która w przeszłości była policjantką, niestety, z konieczności. Policjantem był również jej mąż, obecnie ten zawód wykonuje również córka, która pracuje w policji miejskiej w Ciudad Juarez. I choć to miejsce zna od niedawna, skarży się matce, iż w gorsze bagno nie mogła wpaść, gdyż wszędzie kwitną korupcja, przemoc i bezkarność. Doszła do wniosku, że ten, kto ma forsę w tym mieście, może spać spokojnie, natomiast reszta może tylko liczyć na cud i sprawiedliwość Bożą.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7900-089-0
Rozmiar pliku: 597 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

OSOBY:

BRYAN LANG – duch

BRYAN LANG – psychiatra (mężczyzna po pięćdziesiątce w okularach)

NAOMII DUST – wdowa, kobieta w wieku około trzydziestu paru lat

ROBERT DUST – duch, mąż Naomii(mężczyzna około trzydziestu paru lat)

JAMES ADISON – mężczyzna po czterdziestce

HARRY JONES – mężczyzna około trzydziestu lat

GRACE McGREEN – kobieta w wieku powyżej pięćdziesięciu lat

LOUIS McGREEN - mężczyzna w wieku około sześćdziesięciu lat

Alejka w parku. Na ławce siedzi duch Bryana Langa ubrany na biało, otoczony mgłą. W tle

słychać dźwięki natury. Duch wstaje i spogląda w stronę widowni. Rozpoczyna monolog.

DUCH Nazywam się Bryan Lang i jestem trupem, duchem, istotą eteryczną. Wszystko jedno jaką nazwę wybierzecie. Byłem kiedyś psychiatrą. Poznałem psychikę ludzką z każdej strony, przynajmniej tak mi się wydawało. Wszystko wydarzyło się pół roku temu. Leczyłem wtedy wielu pacjentów, ale tylko pięcioro z nich zapadło mi głęboko w pamięć i o nich chcę wam opowiedzieć. Teraz już mogę zdradzić ich tajemnice, bo przecież mnie nie oskarżą.

Duch powoli znika w ciemnościach, a dźwięki natury zanikają.

NOWY YORK. Gabinet doktora Langa na Upper West Side. Przy oknie znajduje się regał na książki i biurko, przy którym stoi obrotowe krzesło. Na ścianach wiszą cztery duże zdjęcia przedstawiające cztery pory roku. Pośrodku gabinetu stoją dwa fotele, a pomiędzy nimi niski drewniany stolik, na którym stoi ozdobne pudełko z jednorazowymi chusteczkami. Przy ścianie ozdobionej fototapetą, przedstawiającą drzewo z konarami sięgającymi aż pod sufit, znajduje się leżanka w kolorze zielonym. Doktor siedzi przy biurku i przegląda dokumentację. Rozlega się pukanie do drzwi. Wchodzi kobieta.

NAOMII Dzień dobry, panie doktorze. Nazywam się Naomii Dust, byliśmy na dzisiaj umówieni.

LANG (Wstaje od biurka i patrzy na pacjentkę spod okularów) Tak, pamiętam, proszę

usiąść.

NAOMII (Siadając na fotelu) Właściwie to nie lubię zwierzać się ze swoich problemów komuś nie z rodziny, ale o tym nie mogę rozmawiać z rodzicami, bo jeszcze dostaliby zawału.

LANG (Uśmiechnął się i, siadając naprzeciwko, poprawił okulary na nosie) Jaki ma Pani problem?

NAOMII W zasadzie żaden, no…może jeden malutki. Albo dwa. Pierwszy to taki, że odwiedza mnie zmarły mąż, a drugi, no cóż…. Od dwóch lat jestem wdową. Znudziła mi się samotność i zaczęłam szukać faceta przez ogłoszenia matrymonialne.

LANG Czy mąż zaczął panią odwiedzać w momencie, gdy zaczęła pani chodzić na randki?

NAOMII Zdecydowanie tak. Chyba jest zazdrosny (wyszeptała).

LANG (Uśmiechnął się) Czy jest teraz tutaj z nami?

NAOMII Nie.

LANG Czy przyjmuje pani jakieś leki przeciwpsychotyczne?

NAOMII Skąd, nie jestem wariatką (odparła lekko wzburzona).

LANG Proszę mi opowiedzieć wszystko od początku.

NAOMII Mój mąż spadł z drabiny, gdy oczyszczał rynnę. Poniósł śmierć na miejscu. Byliśmy małżeństwem dwa lata. To była miłość praktycznie od pierwszego wejrzenia. Byliśmy naprawdę szczęśliwi. Po jego śmierci wszystko się skończyło. Wypełniałam sobie czas lekturą, spacerami, a przede wszystkim rzuciłam się w wir pracy. Z zawodu jestem architektem, więc zajęcia mi nie brakowało. W końcu koleżanka z pracy zasugerowała mi, że powinnam zacząć rozglądać się za drugą połówką. Początkowo nie miałam na to ochoty, ale w końcu kupiłam gazetę z ogłoszeniami matrymonialno – towarzyskimi. Nawet nie wyobraża pan sobie, jakie tam są ogłoszenia. Niektóre to straszne porno. Propozycje różnego rodzaju seksu, oferty homoseksualistów, lesbijek, znudzonych żon i mężów oraz ogłoszenia zwyrodnialców seksualnych. Kupiłam sobie drugi telefon komórkowy na kartę i z niego dzwoniłam do facetów. Aby odstraszyć potencjalnych oszustów, mówiłam, że pracuję w wymiarze sprawiedliwości. To zawsze działa na typków, którzy mają coś na sumieniu.

LANG Jednym słowem zabezpieczyła się pani.

NAOMII Właśnie, ostrożności nigdy za wiele, a pracę można zmienić, jak facet okaże się do rzeczy. Prawda?

LANG (Pokiwał potakująco głową)

NAOMII Myślałam, że znalezienie partnera okaże się proste, ale byłam w błędzie. Szeroki wachlarz osobowości które poznałam, sprawił, że zaczęłam wątpić w odnalezienie wśród gatunku męskiego jakiegoś jednego normalnego okazu.

LANG Nie lepiej takie sprawy zostawić przeznaczeniu?

NAOMII (Chwila zastanowienia) Nie, gdy człowiek chce być kochany i zakochany powinien robić coś w tym kierunku, a nie biernie czekać. No nie…

Przez ścianę gabinetu wchodzi duch zamarłego męża Naomii.OSOBY:

SALMA – jako sześćdziesięciopięcioletnia kobieta z Meksyku.

SALMA – jako szesnastoletnia dziewczyna z Meksyku.

SALMA – jako dziewiętnastoletnia dziewczyna z Meksyku.

BLANCA – dwudziestoośmioletnia policjantka z miasta Ciudad Juárez.

MIGUEL – czterdziestoletni agent specjalny z miasta Ciudad Juárez.

Rok 2036. Hacjenda Rozza (opuszczony kościół misyjny w miejscowości Satevó. Wyremontowany i przebudowany na potrzeby mieszkalne. We wnętrzu pozostały jedynie freski i figury świętych oraz rzeźbione stacje przedstawiające drogę krzyżową). Do salonu urządzonego w stylu meksykańskim wchodzi sześćdziesięciopięcioletnia Salma wraz z córką Blancą.

BLANCA Lubię nasze wspólne niedziele. Mszę w kościele i obiad u Alonza. Jednak najlepiej czuję się w naszej hacjendzie, otoczona mistycyzmem.

SALMA (Siadając na kanapie) Ja też.

BLANCA (Opadając bezwładnie na fotel) Tutaj mogę się oderwać od mojej pracy w Ciudad Juárez. Pracuję w policji miejskiej od niedawna, a już widzę, że w gorsze bagno nie mogłam wpaść. Wszędzie korupcja, przemoc i bezkarność. Ten, kto ma forsę w tym mieście, może spać spokojnie. Reszta musi liczyć na cud i sprawiedliwość bożą.

SALMA Przecież wiesz, że zawsze możesz pracować z Alonzem.

BLANCA To nie jest praca dla mnie. Poza tym jacy rodzice, taka córka.

SALMA Twój ojciec pracował w policji z powołania, przynajmniej z początku, a ja

z konieczności.

BLANCA (Przyglądając się uważnie matce)Jak to?

SALMA Nieważne, tak mi się powiedziało.

BLANCA Nieprawda, coś miałaś na myśli.

SALMA (Westchnęła głęboko)Chodzi mi oto, że są rzeczy, o których nie wiesz.

BLANCA (Siada prosto w fotelu) Czego nie wiem?

SALMA To było bardzo dawno temu i już teraz nie ma to znaczenia.

BLANCA Mamo, co chcesz mi powiedzieć?

Salma podchodzi do pierwszej stacji drogi krzyżowej i opuszkami palców gładzi drewno.

BLANCA Mamo?

SALMA (Siadając z powrotem na kanapie) Dobrze, opowiem ci historię mojej młodości.

Rok 1987. Kostnica Ciudad Juárez. Przed dwuskrzydłowymi drzwiami siedzi szesnastoletnia Salma.

SZEŚĆDZIESIĘCIOPIĘCIOLETNIA SALMA Wszystko miało miejsce wiele lat temu. Miałam szesnaście lat, gdy życie moje i siostry zmieniło się całkowicie. Wraz rodzicami przyjechałyśmy do Ciudad Juárez w nadziei na lepsze jutro. Jedyne co tu znaleźliśmy to rozczarowanie i strach. Początkowo liczyliśmy na spełnienie słynnego ,,american dream”, gdy cała nasza trójka zatrudniła się w ,,maquiladoras”, amerykańskich fabrykach zajmujących się montowaniem samochodów, przetwórstwem surowców i tym podobnych rzeczy. Adela, moja siostra, nie pracowała, miała dwanaście lat i chodziła do szkoły. Ojciec chciał dla nas lepszego życia niż to które wiedli z mamą. Obydwoje umieli czytać, liczyć i pisać, mieli jednak tylko podstawowe wykształcenie. Brali dodatkowe godziny pracy, chcąc zapewnić nam dobre wykształcenie, które zapewniłoby godziwe życie w przyszłości. Zarówno ja jak i Adela nie miałyśmy problemów z nauką. Uwielbiałyśmy czytać książki, które pożyczałyśmy z biblioteki lub które przynosili nam rodzice od znajomych. Najbardziej lubiłyśmy rozmówki językowe. Dzięki nim szybko nauczyłyśmy się języka angielskiego i częściowo francuskiego. Ja uczyłam się w szkole wieczorowej. Nie było to łatwe, ale nie narzekałam. Cała nasza czwórka mieszkała w dzielnicy Anapra w małym domu o niebieskich ścianach i dachu krytym eternitem. W środku znajdowały się dwa pomieszczenia i domowej roboty toaleta podłączona, niezgodnie z prawem, do sieci kanalizacyjnej. Ojciec od początku próbował zdobyć zgodę na podłączenie do kanalizacji miejskiej, nie on jeden zresztą. Więc zrobił to samo, co nasi sąsiedzi. Zrezygnował tylko z ,,lewej” elektryczności. Korzystaliśmy więc ze świec i latarenek na baterię. Nasze życie płynęło prawie spokojnie, pomimo że w okolicy dochodziło do coraz częstszych porwań, morderstw i gwałtów. Za każdym razem, gdy wychodziłyśmy z siostrą z domu, matka przestrzegała nas przed pustymi uliczkami i ciemnymi zaułkami. Niestety, dwa lata po przeprowadzce do Ciudad Juárez w niedzielne popołudnie znaleźliśmy się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwej porze. Padły strzały. Zginęło wtedy sześć niewinnych osób, w tym nasi rodzice. Policja poinformowała naszą najbliższą rodzinę o zaistniałej sytuacji. Trafiłyśmy do wujostwa w El Paso. Tam nie zostałyśmy długo. Uciekłyśmy, gdy tylko Adela wyznała mi, że wuj odwiedza ją w nocy. Wróciłyśmy do Ciudad Juárez, do domu o niebieskich ścianach, który, o dziwo, stał niezamieszkany. Miałyśmy wrażenie, że czekał z utęsknieniem na nasz powrót. Po raz kolejny zatrudniłam się w amerykańskiej fabryce, ale nie wróciłam już do szkoły. Postanowiłam zadbać o Adelę. Byłyśmy teraz tylko my dwie. Minął rok. Któregoś dnia jednak coś się wydarzyło. Wróciłam z pracy zmęczona i brudna. Adela powinna być już w domu, ale gdy przekroczyłam próg naszego domostwa, przywitała mnie ciemność i cisza. Zgłosiłam zaginięcie na policję. Jednak nie oznaczało to natychmiastowego dochodzenia. W stanie Chihuahua rozpoczyna się dochodzenie, gdy odnajdzie się daną osobę – żywą lub martwą. Rozwieszałam więc plakaty na słupach z jej jedynym zdjęciem jakie miałam. Miała jedenaście lat, gdy zrobiłyśmy sobie wspólne zdjęcie. Minął miesiąc od zaginięcia. Wezwano mnie do Semefo- servicio medico forense, gdzie znajdowała się kostnica. Tam czekałam na identyfikację zwłok. Policja twierdziła, że to moja siostra, ale do póki jej nie zobaczyłam, nie wierzyłam im.

Do Salmy podchodzi mężczyzna z odznaką i bronią przy pasku.

POLICJANT Salma Martinez?

SALMA Tak, to ja.

POLICJANT Miguel Rozza, jestem agentem specjalnym pracującym dla policji miejskiej.

Proszę za mną.

Policjant i Salma znikają za dwuskrzydłowymi drzwiami.

SZEŚĆDZIESIĘCIOPIĘCIOLETNIA SALMA Szliśmy korytarzem pokrytym białymi kafelkami. Doszliśmy do dwóch równolegle położonych sal. Jedna była przeznaczona dla rodzin przychodzących zidentyfikować ciało, a druga dla bezwładnych zwłok, zazwyczaj w stanie rozkładu. Tak więc stałam teraz naprzeciwko szyby, a po drugiej stronie zobaczyłam, jak lekarze odkrywają ciało Adeli. Policjant zapytał mnie, czy to moja siostra. Potwierdziłam, potakując głową. Nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa. Popłynęły mi tylko łzy po policzkach. Moja siostra miała wybroczyny na nadgarstkach i szyi, poranioną klatkę piersiową i rozciętą wargę. Policjant położył mi rękę na ramieniu i powiedział: Lo siento

Odprowadzona przez policjanta Salma ponownie siedzi przed dwuskrzydłowymi drzwiami.

Policjant chwilę później znika za drzwiami.

SZEŚĆDZIESIĘCIOPIĘCIOLETNIA SALMA Policja jeszcze raz spisała moje zeznania w sprawie siostry i wypytała o moją sytuację rodzinną. Ciało Adeli miało pozostać w kostnicy do czasu zakończeniadochodzenia. Wszystkie dowody wskazywały na morderstwo i gwałt.

Policjant wraca do Salmy.

Przykro mi.

Dziękujemy za skorzystanie z oferty naszego wydawnictwa i życzymy miło spędzonych chwil przy kolejnych naszych publikacjach.

Wydawnictwo Psychoskok

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: