Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

9 ognisk - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
9 września 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

9 ognisk - ebook

Co wspólnego ma w sobie róża, sztabka złota i Penelopa Cruz? Czy wiesz, że foton jest jak człowiek, bo ma wolną wolę? Czy zasada działania skaningowego mikroskopu tunelowego, a organoleptyczne badanie kobiecych piersi, z zawiązanymi oczami mają coś wspólnego? "9 OGNISK" to książka o wszechświecie, wszechrzeczy, czasie i przestrzeni. Rozważania ujęte są w swobodnych rozmowach przy ogniskach z rozsianymi po świecie przyjaciółmi. Oświecają się nawzajem, rozmawiając o dźwięku, czasie, świetle, kosmosie, falach, fotonach i grawitacji. O historii Warszawy, Australii i bogach Meksyku, a nawet o filmach, polskich i amerykańskich.
Marek przebrał się w szaty kosmicznego błazna ale pod tym strojem skrył okruchy tradycji ludzkich mądrości, wzmacniając swe przypuszczenia cytatami. Te latają jak iskry z ogniska, i stanowią mocną, wręcz samodzielną część treści. Mamy tu niby pogawędki przy ogniskach z towarzyszami podróży, które jednocześnie są wojażami w fizykę i metafizykę. Rozmówcy zastanawiają się nad naturą rzeczywistości, kwestionują związki pomiędzy umysłem a materią i substancją. Fenomen natury, teoria fal świetlnych, mechanika kwantowa, to wszystko wpada i wychodzi z ogniska.

Książka dedykowana jest Pomieszaniu i Wątpliwości. Myśleniu nad istotą otaczającego nas uniwersum i podróży po zakamarkach i nieznanych obszarach ogromnego, nie odkrytego świata jakim jesteśmy my sami.

Marek Tomalik - podróżnik, publicysta, pisarz, dziennikarz radiowy, z wykształcenia geolog. Pasjonat i znawca Australii, do której jeździ systematycznie od 1989 roku. Organizuje wyprawy duchowo-przygodowe, nie tylko w australijski Outback (www.wsednosprawy.pl). Twórca i organizator 23 edycji Festiwalu Podróżników "Trzy Żywioły" oraz wielu innych imprez artystycznych. Menadżer zespołów rockowych. Pisze o podróżach i muzyce. Stały współpracownik National Geographic, Jazz Forum i RMF Classic. Autor książek o podróżach, w tym trzech o Australii. Dziennikarz radiowy, przez 15 lat prowadził w Radiu Kraków program podróżników "Globtroter", przez kilka miał stałą rubrykę w Przekroju "Nastaw uszu!", od 2017 roku zaprasza do Jasnej Strony Świata w RMF Classic. Zasiadał w jury Travelerów - prestiżowych nagród przyznawanych przez National Geographic, prowadził obrady kapituły Trzech Żywiołów. Dwukrotny laureat Kolosów. Australia to jego "miejsce na ziemi", zawsze jednak wraca w Beskidy. Skąd? Z Australii, Singapuru, Malezji, Tajlandii, Birmy, Laosu, Indonezji, Indii, Nepalu, Sikkimu, Syberii (J. Bajkał), Laponii, Egiptu, Syrii, Libanu, Algierii, Brazylii, Meksyku, Peru, Boliwii i krain Europy.

Kategoria: Ezoteryka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66995-11-6
Rozmiar pliku: 4,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

------------------------------------------------------------------------

MAREK TOMALIK

Podróżnik, dziennikarz prasowy i radiowy, z wykształcenia geolog. Pasjonat i znawca Australii, do której jeździ od 1989 roku. Organizuje wyprawy w Outback (www.wsednosprawy.pl). Twórca i organizator 23 edycji Festiwalu Podróżników „Trzy Żywioły” oraz wielu innych imprez artystycznych. Menadżer zespołów rockowych. Pisze o podróżach i muzyce. Stały współpracownik „National Geographic” i „Jazz Forum”. Autor książek o podróżach. Przez piętnaście lat prowadził w Radiu Kraków program podróżników Globtroter, przez kilka miał w „Przekroju” stałą rubrykę Nastaw uszu. Zasiadał w jury Travelerów – prestiżowych nagród przyznawanych przez „National Geographic”. Prowadził obrady kapituły „Trzech Żywiołów”. Dwukrotny laureat Kolosów. Australia to jego miejsce na ziemi, zawsze jednak wraca w Beskidy. Autor książek: Australia, gdzie kwiaty rodzą się z ognia, Australia, moja miłość, Lady Australia i U ludzi – reportaże, opowieści i rozmowy. W 2017 roku wrócił do radia – w RMF Classic prowadzi swoją podróżniczą audycję Jasna strona świata. Od kilku lat wraz z kwartetem Czerwie realizuje multimedialne spektakle muzyczne.

STRONA AUTORA:
www.australia-przygoda.comMIAST PRZEDMOWY

Co wspólnego ma w sobie róża, sztabka złota i Penélope Cruz? Czy wiesz, że foton jest jak człowiek, bo ma wolną wolę? Czy zasada działania skaningowego mikroskopu tunelowego a organoleptyczne badanie kobiecych piersi z zawiązanymi oczami mają coś wspólnego? Czy naukowcy są takimi samymi marzycielami jak podróżnicy? Marek twierdzi, że tak, bo każda teoria naukowa jest głęboko uwarunkowana filozoficznymi rozważaniami swojego twórcy. Czy otacza nas pustka, bo żyjemy w nicości, w przestrzeni między atomem a elektronem, i czy możemy trafić w nicość, jeśli po łyku podejrzanego alkoholu nie zdołamy wypowiedzieć słów, „Widze Wos”? Lepiej karmić się światłem niż bimbrem, to też jedna z teorii prezentowanych w tej książce.

Marek spisał rozmowy, opowiedział o wszechświecie, wszechrzeczy, czasie i przestrzeni, rozmawiając ze swoimi rozsianymi po całym świecie przyjaciółmi. Oświecali się nawzajem, rozmawiając o dźwięku, czasie, świetle, kosmosie, falach, fotonach i grawitacji. O historii Warszawy, Australii i bogach Meksyku, a nawet o filmach, polskich i amerykańskich. Uwolnij myślenie, wystaw się na zadumę o otaczającym nas świecie, oceanie życia, przy 9 ogniskach podpalanych rozmowami zadumanych. Po przeczytaniu tej książki chciałem natychmiast wyruszyć za miasto i rozpalić w nocy ognisko. Gdzieś daleko, gdzieś w drodze. Bo wtedy ma się czas na myślenie, i o tym opowiada ta książka. O myśleniu nad istotą otaczającego nas świata.

Artur Owczarski – pisarz, podróżnik
zafascynowany Teksasem, wydawca

*

Autor przebiera się w szaty kosmicznego błazna, ale pod tym strojem kryje całą tradycję ludzkich mądrości. Także tu mamy niby-pogawędki przy ogniskach z towarzyszami podróży, które są jednocześnie wojażami w fizykę i metafizykę, gdzie mówcy badają naturę rzeczywistości, i jeszcze kwestionują w tym związki pomiędzy umysłem a materią i substancją, atrybutem a potencjalnością i aktualnością. Tomalik i jego kompani zastanawiają się i spekulują w tych swoistych dialogach sokratycznych, które, jak on nam twierdzi, odbywają się na dalekim odludziu Australii – co jest idealnym środowiskiem do tak daleko idących medytacji o naturze istnienia. Tam rozważają, czy rzeczywistość świata jest taka, jaką widzimy, lub właśnie nie jest, ukryta przed nami przez złudzenia i konieczności codziennej wygody. Cytaty latają jak iskry z ogniska: Frank Zappa, William Blake (który się często pojawia) i mało znany filozof George Berkeley, którego teoria zaprzecza istnieniu materialnemu, a zamiast tego twierdził, że rzeczywistość tylko istnieje jako idee postrzegane przez umysł.

Dlaczego odludzie outbacku jest tak idealnym miejscem do wydobywania takich fantasmagorii? Bo z prozaicznych rzeczy materialnych łatwo w takich okolicznościach wyskakiwać w nieznane, i jest to analogiczne do bezkresnych przestrzeni poza ogniskiem. Od wywołanych tekstów piosenek rock and rolla, poezji i oczywiście tajemnic zawartych w religii, bo Tomalika korzenie są zaznajomione swoim wychowaniem na polskiej wsi, krainie bezspornie religijnej, jego przemyśliwania dążą do podstaw religii animistycznych pierwszych ludów Australii.

I dalej. Fenomenologia natury, teorie fal świetlnych, teoria względności Einsteina, mechanika kwantowa – to wszystko autor rzuca do ogniska. To, co czytelnika uderza, to jest podziwiająca erudycja Tomalika – tyle czytania, tyle słuchania muzyki i tyle oglądania filmów, aż głowa boli. Oprócz tego facet jest niemożliwie ruchliwy, zawsze go ciągnie po całym świecie, chociaż najbardziej go wabi Australia. I jeszcze coś, Tomalik ustawicznie chce dzielić się swoimi spostrzeżeniami, co ważne, nadawanie im znaczenia.

Setki tysięcy ludzi twierdzi, że książka Roberta Pirsiga z 1974 r. Zen i sztuka obsługi motocykla odmieniła im życie. Tomalika książka może zrobić to samo. Takie podróże mają miejsce docelowe – dążą do poznania własnego wewnętrznego kosmosu.

Jack Różycki – australijski pisarz, tłumacz,
dziennikarz, redaktor „Australian Geographic”

*

Rycie dyni.

Maciej Kudłacik – muzyk
i kompozytor kwartetu Czerwie

*

To jest prawdziwa podróż po zakamarkach i nieznanych obszarach ogromnego nieodkrytego świata, jakim jesteśmy my sami.

Nie wiem, czy to przypadek sprawił, że wsiedliśmy do jednego pociągu z naszymi didgeridoo, a po kilku latach moja płyta i książka Marka powstawały w podobnym czasie.

Inspiracje do nazwania ścieżek dźwiękowych zaczerpnąłem z książki Marka, która wywarła na mnie ogromne wrażenie, a nazwy same dopasowywały się do większości utworów.

Paweł Zając Daat Frequency – prekursor
dźwiękoterapii didgeridoo w PolsceMuzyka, którą tu usłyszycie, a właściwie dźwięki, które generuję za pomocą didgeridoo, to zapis sesji dźwiękoterapeutycznych z ostatnich lat. Można je aktywować sczytując załączony tu kod QR.

*

Książce towarzyszy seria podcastów „9 OGNISK. Podróże”, które pojawiają się co miesiąc, 9. dnia miesiąca o 9.00 wieczorem. To nocne rozmowy przy ognisku o podróżach, także tych wewnątrz siebie. Podcast dostępny jest w streamingach: Spotify, Breaker, PocketCast, RadioPublic i Google Podcasts. Można go aktywować sczytując załączony tu kod QR.

*

Patronem książki i podcastów jest Krzysztof Noga.NOC PIERWSZA

------------------------------------------------------------------------

MIAST WSTĘPU PALĄCY POD-STĘP

Ognisko w Rolling Green, Australia Zachodnia,
tu się wszystko zaczęło.

Rocket

– Zacznijmy od tego, że jest to książka o tobie, o mnie, o nas…

– Pędzimy, jakby ktoś nami sterował, może w istocie tak jest. Wyłączając teorie spiskowe, wydaje się, że ktoś tu z nami jest, że ktoś z nami gra. Coś nas goni i dlatego jesteśmy inni, ale przy tej ucieczce odnajdujemy, niby-przypadkiem, coś nowego…

– Często myślałem, że to sen. Że jak się obudzę, to – co martwi, dręczy lub jest zwyczajnie niewygodne – zniknie. Buddyści, mistycy, m.in. Blake, Gurdżijew, mówili, że śpimy, że wszyscy śpimy, że pora się obudzić. Wstać. O przebudzenie percepcji szło, o przejrzenie, zobaczenie tej samej rzeczy z różnych perspektyw, niejako dookoła, ujrzenie rzeczy takiej, jaką jest, a przynajmniej zbliżenie się do takiego oglądu… Idzie o świadomy wybór wolności. O zrzucenie skorupy przesiąkniętej bytem o zafałszowanej rzeczywistości. Zostawmy rozbrajanie percepcji, skupmy się chwilę na śnie jako takim, tym zwyczajnie nocnym. Zastanawiałeś się, dlaczego śpisz?

– Idiotyczne pytanie. Wszyscy śpią, poza tymi, którzy nie śpią.

– Ale jak nie śpią, to się dręczą, że nie śpią.

– Nie zastanawiałem się, ale tu, przy ogniu, nadrobię. Popatrzę w gwiazdy, nim zasnę.

– A może sen jest bramą, naturalnym kontaktem ze Światem nazywanym Zaświatem, bo jest za naszym światem i przed pewnie też, Przedświatem…?

– Ale ten za i przed jest nam naturalny, jak sen i len… Rzeczywistość powinniśmy chłonąć, zamiast na nią reagować…

– No tak, chyba tak, nie wiem… Ściągnij czajniczek billy z ognia, tea time. To miejsce na ognisko istnieje tu od 30 lat. Niewiele się zmieniło od naszej pierwszej wspólnej wyprawy w 2002 roku, tylko się drzewo złamało. Dekoruję go kośćmi przywiezionymi z buszu, są tu stare lampy, podkowy, kupa innego żelastwa i kamienie kawy, coffie rock. Patrz, jak zniszczone przez uderzenie pioruna olbrzymie eukaliptusowe drzewa spuszczają do nas gałęzie, wyobraź sobie, co tam głęboko myślą o nas korzenie… Tony eukaliptusa zostały tutaj wypalone, w popiół zamienione, także i z twoim udziałem…

– Tak niewiele i tak wiele. Pamiętam, jak nasz łazik toyota landcruiser FJ40 stanął tu nad tym ogniskiem po wyprawie szlakiem śmierci Canning Stock Route, uznanym za najtrudniejszy i najdłuższy szlak offroadowy na świecie. Jakby to wczoraj było… OK, wrzucę trzy liście i zakręcę czajniczkiem billy nad głową, na długość ręki. Taki orbitalny lot. Sam mnie uczyłeś, jak wycisnąć z eukaliptusa esencję. A zastanawiałeś się, dlaczego dzieci w bajkach mają zwierzaki, lubią zwierzaki, tulą pluszaki?

– Wszystkie tak mają, tak jest.

– Więc nie zastanawiałeś się, nie pamiętasz… A może zstępują do nas w unii ze wszechświatem, którego integralną częścią jest życie organiczne na ziemi… Pamiętasz, ile razy złapałeś mnie na fotografowaniu kwiatów? Do dziś zachwycają mnie swoimi wdziękami, swoją sprawnością, oddziaływaniem niemalże erotycznym.

Słuchaj głosu Barda!
On widzi przeszłe, teraźniejsze, i jutrzejsze Czasy,
A jego ludzkie uszy
Boskie Słowo słyszą,
Słowo, co krążyło wśród prastarych lasów.

William Blake, Wyspa na Księżycu, Pieśni doświadczenia

Każdej jesieni dojrzały dąb zrzuca ćwierć miliona liści. Większość dębów zaczyna owocować w wieku pięćdziesięciu lat. W sprzyjającym roku pojedynczy dąb może wydać ponad czterdzieści tysięcy żołędzi (z wielu sadzonek wyrasta niewiele/z wielu książek wydanych niewiele trafia na właściwego czytelnika).

Lech Majewski, Ukryty język symboli

– Uważaj, to niebezpieczne. Pomieszanie to brak pewności siebie.

– Dokładnie! Wielekroć łapałem Lenę na podziwianiu kwiatów bez jakichkolwiek sugestii z mojej strony.

– Niedojrzali tak mają, dojrzali się temu nie kłaniają. W większości przejdą przez świat, nie ocierając się o pyłki kwiatów. Kwiaty, rzecz okazjonalna i dekoracyjna, nic więcej. Chyba że możesz na nich zarobić…

– Tak, ekonomia jest dla dojrzałych. A symetria? Drzewa w Australii są często asymetryczne. Patrząc na nie, odbieramy to z lękiem, ze strachem. Symetria wydaje się „stanem skupienia” budowy materii, od atomu poprzez wirus, płatek śniegu do człowieka, Ziemi, systemów planetarnych i galaktyk. Czyli wszechświat jest złakniony symetrii, porządku. Złamanie symetrii to jak zagranie złej nuty, fałszywego dźwięku. W twoich żyłach płynie blues: Nalepa, Riedel, Wierzcholski, B.B. King. I choć nie znasz nut, to wyraźnie wyczuwasz ten zgrzyt w melodii, bo złamałeś symetrię bluesa. Grasz na harmonijce, grasz jak czarny, a jesteś biały, dlaczego?

– Ale z drugiej strony zgrzyt może dać początek czemuś zupełnie nowemu, innymi słowy, ewoluować, bo jak mawiał Tomasz Stańko, ewolucja jest następstwem błędów kreacji.

– Nie tylko on był tego świadomy, ale fajnie, że go przywołałeś. A zdajesz sobie sprawę, że widzisz – przy wytężonym wzroku i słuchu – mniej niż 1% tego, co mógłbyś zobaczyć, usłyszeć?

– Sam się nad tym zastanawiałeś? Nie wierzę… Fakt, kiepskie te nasze zmysły, szczególnie z biegiem lat.

– A wiesz, że tęczę w dużym stopniu stwarza twoje własne oko?

– Jak byłem mały, wypychaliśmy sobie usta kamieniami. Każdy marzył o cukierku, ale większość z nas trzymała w buzi kamień imitujący cukierek, tak aby było widać, że się ssie, żeby inni zazdrościli. Masz coś jeszcze bardziej kolorowego?

Wodne mnie więżą odmęty,
Zazdrość gwiazd mnie trzyma w okowach:
Gdy mróz straszny mnie pęta
Wśród wielkiego lamentu,
Słucham, jaka Ojca prastarego plemienia jest mowa.

(…)

William Blake, Wyspa na Księżycu, Pieśni doświadczenia

Nie ma powodu zakładać, że mój pomysł na to, co lepsze, naprawdę byłby lepszy. Ubolewam nad tym, kiedy inni ludzie próbują narzucić mi swoje idee lepszości. Nie sądzę, żeby wiedzieli. I nie widzę na horyzoncie żadnego autorytetu, który miałby odpowiedzi, które wydają się warte zachodu. Większość sugerowanych rzeczy prawdopodobnie szkodzi zdrowiu.

Frank Zappa (z wypowiedzi rozproszonych)

– Mam. Przedumałeś huśtawkę? Dlaczego to tak wyjątkowo oswojony instrument każdego dziecka?

– Nie dumałem.

– A może to tęsknota za lataniem, chwilowe uwolnienie grawitacji? Bo wszystko we wszechświecie porusza się względem wszystkiego innego…

– Ponowna lewitacja, co? Chęć powrotu do znanego wcześniej środka transportu, strumieniowego, bezszelestnego i bez opakowania, jakim jest karoseria czy kadłub samolotu…

– Pamiętam pierwszy lot Leny, z Krakowa do Salonik, 4 lata miała. Zakładałem, że się będzie bała. Od pierwszej chwili była zachwycona, zero strachu, a ona raczej lękliwa…

– Dzieci bardziej boją się ludzi niż latania…

– Jeszcze bardziej boją się diabła. Mówię o tym, bo przypomniał mi się taki jeden czarny, którego zastałem w domu, w którym niedawno zamieszkałem. Taka figurka z drewna z widłami. Na początku i mnie straszył, ale z biegiem czasu się przyzwyczaiłem.

– Zaprzyjaźniłeś się?

– Nie sądzę, ale mu się raz przyjrzałem. Doszło do mnie, że jest czarny. Przecież nie ma diabłów białych. Anioły są białe, a przynajmniej takie zazwyczaj skrzydła noszą.

– Nie widziałeś białego diabła ani czarnego anioła?

– Jak zwykle pyszne to twoje paliwo, Rocket Fuel, uwielbiam je, pamiętam, że na wszystkich wyprawach mieliśmy go zawsze dość, jakby się w Kanie Galilejskiej rozmnażało…

– 85% ludzi ślepo ulega religii, 10% członków zbiorowości świadomie zwodzi religię. Yuval Noah Harari twierdzi, że tym, co uczyniło homo sapiens człowiekiem odnoszącym największe sukcesy, wypierając rywali, takich jak neandertalczycy, była nasza zdolność do wiary we wspólne fikcje. Religie, narody i pieniądze to wszystkie ludzkie fikcje, które umożliwiły współpracę i organizację na masową skalę. Pomilczmy chwilę jak Aborygeni. Patrząc w niebo.

Wszelka niewiedza zjeżdża na sankach w świadomość,
po czym znów ku niewiedzy wspina się wytrwale

E.E. Cummings, 150 wierszy

Z pewnością dobrze jest mieć dostęp do wiedzy, należy jednak ­pamiętać, że wiedza jest częścią świata materialnego, a nie ­świadomości. Świadomość nie wymaga wiedzy.

(…)

Sprzedaj swoją wiedzę i kup pomieszanie. (…)
Wiedza jest jedynie opinią. Pomieszanie jest intuicją.

(…)

Wiedza zabija informację.

(…)

Znalezienie wolności poprzez wiedzę jest niemożliwe, mówi Rumi.

(…)

Manuel Schoch, Ukąszony przez czarnego węża

– Przysłowie Indian Navajo mówi – „Nie ruszaj się, a ziemia przemówi do ciebie”.

– Wiesz, Rocket, nie lubię galerii, są dla mnie wyrwane z kontekstu, natura tworzy najlepsze dzieła sztuki, etc. Ale sporadycznie odwiedzam. W bielskiej BWA trafiłem kiedyś na DWA WĄTKI, CZYLI AKCJĘ RÓWNOLEGŁĄ Leszka Lewandowskiego.

– Linie równoległe w przytuleniu bratnim schodzą się… Dobra sztuka ma właściwość poznania świata, bardziej pewną niż matematyka i fizyka. Sztuką można testować kosmosy mikro i makro. Jeśli dodamy do tego szczyptę dziecięcego zdziwienia, otrzymamy nad wyraz precyzyjny mikroskop skaningowy…

– Taaak! Rytuałem intuicja poprzedzona. Pozwól jednak, że jeszcze do tej wystawy wrócę. Otóż kolejny raz zdałem sobie sprawę z iluzji naszej rzeczywistości. Powieszony eksponat miał może 30 cm głębokości. Patrząc weń, wydawało się, że ma co najmniej kilka metrów. Artysta uprzytomnił, jak łatwo wywołać złudzenie. Trochę wiedzy z zakresu optyki i matematyki plus trochę śmietany z tego co w człowieku irracjonalne i mamy „Kanał”. Pamiętam, że taki tytuł miał jeden z tych hipnotyzujących artefaktów. Skore do lenistwa zmysły łatwo poddają się manipulacji.

– Oj, tak, lubią skróty.

– George Berkley uważa, że nasz byt został zrównany z obserwacją i, jak się nad tym zastanowić, trudno się z nim nie zgodzić… A skoro tak, to złudzenie optyczne może śmiało konkurować z widzeniem „realnym”. Stąd już tylko krok, aby przepaść w Matriksie.

– Naoglądałeś się filmów. Chcesz mi tym zaimponować?

Noc

Na zachód słońce się chyli,
Wieczorna rozbłysła gwiazda
I ptak już w gnieździe nie kwili,
Ja szukam swojego gniazda,
Kwiat księżyca bogaty
Patrzy z niebios rabaty
Radośnie i spokojnie
Jak noc uśmiecha się hojnie.

Żegnajcie, gaje i łąki zielone,
Gdzie stada pasły się do woli
I trawy skubały ruszone
Stopą świetlistych Aniołów;
Co słali strumienie łaski
I szczodrej radości blaski,
Chociaż nikt ich nie widzi –
Na kwiat każdy, na śpiących ludzi.
Żadnego gniazda nie miną,
Sprawdzą czy chłód ptakom nie szkodzi;
I zwierzęciu, co śpi gdzieś w jamie,
Czy nic się w nocy nie stanie;
Kiedy płacz komuś zasnąć nie daje,
Anioł wówczas przy nim staje,
Snu balsamem natrze mu skronie
I przy nim usiądzie sobie.

(…)

Bo pokora gniew odpędzi,
A zdrowie słabość zwycięży,
Gdy zaś to się uskuteczni,
Dzień nasz będzie niczym wieczność.

William Blake, Wyspa na Księżycu

– Matrix przemówił całkiem niedawno, jak nadrabiałem zaleg­łości kinowe. Przemówił, ale jako film, sztuka filmowa nie podobał mi się. Zbyt nacechowany, zbyt amerykański… Wolę kino Australijczyka Petera Weira, w filmie Truman Show. Widziałem go niedawno, padły słowa, które zapamiętałem: „Przyjmujemy za rzeczywistość to, co jest nam dane”. I czy nie jest piękne, „nam dane”, że nad tym wszystkim zastanawiamy się pod tym wyjątkowym niebem, tu na twoim ranczo, 60 km od metropolii Perth, stolicy Zachodniej Australii, na odludziu, w dzikości natury, w buszu?

– To wyjątkowo przejrzyste niebo daje nam pretekst do rozważań, do szukania losu, przeznaczenia, sensu życia i temu podobne, i temu pochodne… Daje też asumpt do tego, że jesteśmy częścią wszechświata, jakże do niego podobni i jakże mało tego świadomi. Pod ciemnym rozgwieżdżonym niebem wszystko wydaje się jaśniejsze.

– Kiedy wyemigrowałeś, Śląski Pieronie? Dlaczego?

– W poszukiwaniu przygody, w wieku 28 lat, w styczniu 1982 roku. Po co? To głupie pytanie, nie gniewaj się. Niemal od razu po przyjeździe zrobiłem kurs płetwonurka i przywitałem się z oceanem. Jak patrzę w to migotliwe niebo, przypomina mi się pierwsze nurkowanie. Się też tak skrzyło…

– Mechaniku wszechświata i samochodów, zaskakujesz, od zawsze kojarzysz mi się z Outbackiem, z pustynią. Od ciebie się jej uczyłem.

– Na pustynię trafiłem za chlebem. Przez kilka lat – jako mechanik maszyn wszelakich –pracowałem w buszu na zupełnym odludziu. Dla amerykańskiej firmy wydobywczej Western Geophysical. Szukaliśmy pokładów ropy i złóż diamentów. To tam zdobywałem swoją wiedzę jako buszmen i jako kierowca 4x4.

– I z tego okresu pochodzi twoja ksywa Rocket…?

– Właściwie Russian Rocket, bo myśleli, że z tym dziwnym akcentem jestem Rosjaninem. Dostałem ją za szybkość działania i nieobliczalny charakter. Byłem wtedy cholernie zawzięty…

kto wie czy księżyc nie jest

balonem, co ulatuje z rześkiego miasta

w niebie, unosząc mnóstwo ładnych ludzi?

(i gdybyśmy ty i ja mogli

wsiąść do niego, gdyby ci ludzie

zabrali mnie i ciebie do swego balonu.

to wtedy

wzlecielibyśmy wraz ze wszystkimi ładnymi ludźmi wyżej

niż domy i wierze i chmury:

lecielibyśmy szybując

coraz dalej i dalej szybując w rześkie

miasto, którego nikt dotąd nie zwiedził, gdzie

zawsze

jest

Wiosna) i każdy jest

zakochany i kwiaty zrywają się same

E.E. Cummings, 150 wierszy

– Nadal jesteś… A tam chciałeś i musiałeś zapisać się do „towarzystwa”, zyskać akceptację. Szaleństwo może służyć adaptacji i być może ta większa niż u innych gatunków pod tym niebem zdolność do adaptacji jest tajemnicą homo sapiens? W tym jest moc, ale i towarzyszące jej cierpienie. Nieraz widziałem, że się z tym kopiesz. Miałem i mam zresztą podobnie. Co było potem?

– Pracowałem z Aborygenami na Wielkiej Pustyni Piaszczystej.

– I cię wciągnęło, jak willy willy, pustynna trąba powietrzna, co zasysa piach, ale jak się lepiej przyssie, to i beczką się poczęstuje…

– Tak, zaczęły się wyprawy, już nie za chlebem. Organizowałem wyprawy samochodowe i motocyklowe. To już wiesz. Ja naprawdę wierzę w miłość i wolność. I mam taki tatuaż na plecach. A miłość i wolność nie idą w parze, tak uważam. Płacę karę za demonstrację czegoś, co powinno być ukryte, gdzieś mocno wewnątrz człowieka. Cierpię, ale znajduję wolność w czymś innym. Może motorem, i to z napędem 4x4, jest dźwięk harmonijki ustnej, taki, który stawia włosy na skórze, przynajmniej mnie… Muzyka jest tak samo prywatna jak miłość, i trzeba ją traktować z uczuciem… Muzyka nas otacza. Nie powoduje zła, inwazji, ataku. Ma dualny charakter, jest zarówno miłością, jak i wolnością. Jest jednym i tym samym.

– I znów mamy za mało czasu, a za dużo przestrzeni. Pozwól, że zmienię temat. Wiesz, podziwiam fizyków, odnajduję w nich dusze podobne do naszych, do dusz podróżników. Mamy tę samą ciekawość świata, zachłanność na poznanie i zrozumienie. Z jedną wszakże różnicą, że ich dociekania pchają naukę, cywilizację do przodu, także w temacie samozagłady. Choć z drugiej strony, w XVIII i XIX wieku odkrywcy z Europy na innych kontynentach byli zarzewiem zła zwanego kolonializmem.

– A skąd u ciebie ten napęd? Tobie bardziej pasuje poezja niż fizyka…

Żadna wiedza nie ma wartości, jeśli nie zmierza do zbawienia.

Większą wartość ma spełnianie swego własnego obowiązku, nawet niedoskonałe, niż wypełnianie, chociażby doskonałe, obowiązku innej osoby.

Cały kosmos dąży do tego samego, do reintegrowania się w jedności pierwotnej.

Człowiek powinien zrezygnować z wartościowania czynów i przypisywania wartości bezwzględnej swojej sytuacji. Innymi słowy, musi odmówić on realności ontologicznej wszystkim ­sytuacjom ludzkim i wystrzegać się korzystania z „owoców swych czynów”.

Eliade Mircea, Joga. Nieśmiertelność i wolność

– Nie wiem, jak to się stało, ale na maturze jako przedmiot dowolny wybrałem fizykę. W całej szkole, słynnym liceum Kopernika w Bielsku-Białej, tylko trzech z nas wybrało fizykę. Nie byłem wybitny, raczej bardzo słabo przeciętny, ale tak mi coś w duszy grało. Dziwili się, że taką mordęgę wybrałem… I może trochę mieli racji. Potem fizykę miałem na studiach geologicznych. Pamiętam, że to był jedyny przedmiot, z którego chciałem mieć na egzaminie minimum czwórkę, ale dostałem trzy z plusem. Minęło dwadzieścia lat i postanowiłem zrobić wykład z fizyki kwantowej. Przez wydawnictwo Nowa Era zostałem zaproszony na cykl spotkań. Wcześniej miałem spotkania z nauczycielami geografii i biologii, opowiadałem im o Australii. Stwierdziłem, że zaproponuję wydawnictwu wykład z fizyki. Napisałem, co trzeba, i wysłałem do weryfikacji. Ku mojemu zdziwieniu obroniłem treść tego wykładu i doszło do kilku spotkań z nauczycielami fizyki. Najbardziej zapamiętałem to pierwsze, w Krakowie. To było w sporej sali konferencyjnej dobrego sieciowego hotelu. Z niepokojem obserwowałem wchodzących i niestety stwierdziłem, że fizyk to inny człowiek niż geograf. Jakiś taki zamknięty w sobie, spięty, nieskory do żartu, tak to wtedy widziałem. Oczywiście tej obserwacji towarzyszył lęk. Kiedy zdałem sobie sprawę, że przed tym, co ma nastąpić, nie ma ucieczki, wpadłem na pomysł, aby się zaasekurować. Powiedziałem we wstępie: „Dzień dobry, witam na spotkaniu wydawnictwa Nowa Era. Nie jestem jak wy, fizykiem, tylko fizyki fascynatem, na uniwersytecie kończyłem geologię”. Moje słowa nie wywołały żadnej reakcji, ale dały mi odrobinę odwagi. W czasie wykładu wyszedł tylko jeden nauczyciel fizyki, może i nawet nie z mojego powodu, ale po wykładzie nikt do mnie nie podszedł, aby pociągnąć dyskusję. Na moje szczęście, bo nie wiem, czy bym się obronił, dźwignął. Ta seria wykładów w kilku dużych miastach Polski nakierowała mój wzrok na fizykę jeszcze mocniej, książki zacząłem pochłaniać, robię to zresztą do dzisiaj. Książek podróżniczych praktycznie nie czytam, beletrystykę – rzadko, najchętniej fizykę w przeróżnych kwantowych odsłonach, i trochę poezję, więc mnie dobrze rozszyfrowałeś…

Umysł nigdy nie będzie zadowolony z tego, co widzi, i jak narkoman, zawsze będzie chciał mieć więcej wiedzy. Jest tak ponieważ wierzy on, iż im więcej wie, tym będzie lepszy, i stanie się bardziej inteligentny. Asztawakra nazywa to absolutnym nonsensem.

Manuel Schoch, Ukąszony przez czarnego węża

(…) Jedność Doskonała
Istnieć może jedynie w Powszechnym Braterstwie Raju

William Blake, Czterej Zoa, Noc dziewiąta

Nasze życie nie jest nasze. Jesteśmy związani z innymi, przeszłością i teraźniejszością, a przez każdą zbrodnię i każdą dobroć rodzimy naszą przyszłość.

David Mitchell, Cloud Atlas

– Fizyka widzę podobnie jak ty i teraz na ciebie – po tym, co mi powiedziałeś – patrzę inaczej… Żartowałem, znamy się jak łyse konie, ale trochę mnie zaskoczyłeś… Fizyką, ale i matematyką mojego życia było zważyć dobro, odjąć od tego zło i spróbować pomnożyć to, co zostało. Podróże, które od dzieciństwa są moim sposobem na życie, ułatwiały ucieczki, oddalenie od siebie i pozwalały się znowu odnaleźć. Esencją moich wszystkich wypraw było poszukiwanie człowieka, zapachu, koloru i smaku, z których powstawał film w mojej prywatnej kinematografii, która nazywa się sumienie.

– Widzisz, euforia fizyków, ich fascynacje analogiami są przycięte przez matematykę, której dla odmiany nigdy nie lubiłem. Jeśli cokolwiek nowego chcą zakomunikować, muszą zweryfikować to równaniami i nieważne, że za jakiś czas taka czy inna teoria przepada, usunięta na bok przez inną usycha. W chwili przyjęcia musi mieć asystę matematycznego policjanta. Nie można ot tak sobie pójść i wygłosić analogię, nawet najbardziej śmiałą. Nawet Einstein swoje słynne eksperymenty myślowe musiał pokrywać równaniami…

– A słyszałeś, że Chińczycy intensywnie pracują nad technologią 6G?

– Nie. 6G pachnie mi pogromcą duchów, nie ludzi, Ghost Figh­terem! Blake by to tak ujął: Rwie z góry potop niebieski na całe żniwo człowiecze*.

* William Blake „Czterej Zoa”, Noc dziewiąta, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2006, przełożył Maciej Słomczyński.

– Słusznie, przynosi duchy, kogokolwiek, skądkolwiek, w formie ożywionego hologramu, który niebawem i nas zastąpi…

– Czy 6G umożliwi dostęp do świata Przodków? Pozaciera nieostre granice pomiędzy prawdą i nieprawdą, fikcją i „faktem”? Przecież już się tak dzieje.

Noc już się kończy
I wstaje słońce,
Z mroków snu leniwego budzi się do jawy.

(…)

William Blake, Wyspa na Księżycu, Pieśni doświadczenia

Kowadło zrzucone w otchłań Tartaru, najgłębszej gardzieli Hadesu, leci 9 dni i 9 nocy.

Lech Majewski, Ukryty język symboli

Książki nie oferują prawdziwej ucieczki, ale mogą powstrzymać umysł przed podrapaniem się.

David Mitchell, Cloud Atlas, (tłum. Marek Tomalik)

– Za pieniądze.

– Bez znaczenia.

– W dniu Wszystkich Świętych będziemy mogli mieć wszystkich przy świątecznym stole, nawet tych z najstarszych fotografii domowego archiwum. Przy świątecznym stole...

– Dostaniemy formę, ale jak ją wypełnić treścią?

– Dla człowieka 2.0 to nieistotne będzie…

– A może jednak istotne, bo w tym labiryncie niepewności jest pewność istnienia niepewności. To już coś, co może nie dać spocząć, otwierając wrota wyobraźni.

– Tiaaaa, kreacji nauki i sztuki, które rozdzielone przed wiekami tak sobie równolegle w przytuleniu bratnim trwają…

– Przecież nasz świat z nicości. Mikro i makro. Małe atomy i wielkie planety w oceanie nicości. Ewolucja, tego naszego kosmosu, utworzenie form, atomów, była możliwa po pojawieniu się niejednorodności w polu, jak to mówią fizycy – anizotropii. Fala rodzi materię. Pola kwantowe, jeśli zostaną pobudzone do drgań i pojawią się warunki możliwe do rezonansu, to mogą wyprodukować materię, zatem na harmonijce graj, może nam się tu Penelopa zmaterializuje… Wszechświat to muzyczny instrument!

– Ale żeby wszechświat zagrał, instrument musi być nastrojony. Pytanie, kto stroi wszechświat, pozostaje otwarte, bo większość fizyków to ateiści. Próbujesz ułożyć mi wszechświat? Jestem za stary, za późno…

– Ja też jestem młody duchem, właśnie stąd ta książka. Chciałbym nas zabrać z wąwozu ignorancji na brzeg wiedzy, nie nauki. Chcę się podzielić tym, co mnie kiedyś zafascynowało i nadal fascynuje, czyli dość osobliwą budową naszego świata, wszechświata. Odkrywaniu go towarzyszy łamanie schematów, uruchomienie wyobraźni i to jest dla mnie jeszcze cenniejsze. Przy egzystencjonalnym komforcie pozostania wątpiącym. Sprowokowany umysł będzie sprawiał właścicielowi coraz większą radość. I poza wszystkim jest to pretekst do naszego spotkania, moich kolejnych ośmiu spotkań, tak jak lubimy najbardziej, przy ogniu, który jednoczy i kryjąc swoje tajemnice, odejść nie pozwala…

– OK, łam sercem tego, czego rozum nie złamie, dołóż do ognia. Spalmy ten temat!

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
_Dalszy ciąg dostępny w pełnej wersji książki._BIBLIOGRAFIA

28 Bajek Aborygeńskich, Green Gallery, Warszawa 2009.

Adler S. (w wyborze krótkich artykułów dedykowanych pracy Andrieja Sacharowa), A key to understanding gravity, „New Scientist”, 30 kwietnia 1981.

Amber Ludwika, Billabong. Poezja australijska – Ludwika Amber, PIW, Warszawa 2001.

Bednarowicz Ryszard, Sztuka Aborygenów, Galeriar, Poznań 2004.

Bilawara Lee, Star Dreaming, tłumaczenie cytatów Marek Tomalik, Xlibris Corporation, 2012.

Blake William, Czterej Zoa, przełożył Maciej Słomczyński, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2006.

Blake William, Małżeństwo Nieba & Piekła, przełożył Franek Wygoda, Rękodzielnia ARHAT, 2002.

Blake William, Wyspa na Księżycu, przełożył Tadeusz Sławek, Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2020.

Budzyński Tomasz (Armia), Przebłysk z płyty Legenda, 1991.

Chown Marcus, Teoria kwantowa nie gryzie, Zysk i S-ka, 2009.

Clarke Arthur C., Odyseja kosmiczna, Vis-á-Vis/Etiuda, 2012.

Co nas kręci, co nas podnieca Whatever Works, scenariusz i reżyseria Woody Allen (2009).

Cummings E.E., 150 wierszy, przełożył Stanisław Barańczak, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1983.

Eliade Mircea, Joga. Nieśmiertelność i wolność, przełożył Bogdan Baran, Wydawnictwo Naukowe PWN, 1997.

Eliade Mircea, Sacrum i profanum: o istocie religijności, przełożył Robert Reszke, Wydawnictwo KR, Warszawa 1999.

Eliade Mircea, Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy, przełożył Krzysztof Kocjan, Aletheia, 2021.

Elkin A.P. prof., The Australian Aborigines, Angus and Robertson Ltd., Sydney and London 1954.

Estetyka Aborygenów, Antologia, red. Monika Bakke, Kraków 2004.

Goswami Amit, Fizyka duszy. Kwantowa księga życia, umierania i nieśmiertelności, Illuminatio, Bartłomiej Kotarski, 2015.

Haibel Astrid, Nimtz Gunter, Przestrzeń czasu zerowego, przełożyli Ewa L. Łokas, Bogumił Bieniok, Prószyński S-ka, 2012.

Holz Gary, Secrets of Aboriginal Healing, Inner Traditions Bear and Company, 2013.

Kuczyński Maciej w wywiadzie dla VTC1, 23.03.2017.

Lewis Michael, Umysł nieracjonalny, przełożyła Justyna Kukian, Wydawnictwo Sonia Draga, 2018.

Majewski Lech, Ukryty język symboli, NCK, Angelus Silesius, DW Rebis, 2020.

McTaggart Lynne, Pole. W poszukiwaniu tajemniczej siły wszechświata, przełożyła Monika Betley, Czarna Owca, 2014.

McTaggart Lynne, The Bond: How to Fix Your Falling-Down World, Atria Books, 2011.

Miłosz Czesław, Ogród nauk, redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1986.

Mitchell David, Cloud Atlas, Sceptre 2004, tłumaczenie cytatów Marek Tomalik.

Pascoe Bruce, Dark Emu, Magabala Books, 2018.

Rose Ronald, Living Magic, Rand-McNally, 1956.

Rozmowa Macieja Kuczyńskiego dla VTC1, 23.03.2017.

Różewicz Tadeusz, Matka odchodzi, Wydawnictwo Dolnośląskie, 2000.

Schoch Manuel, Ukąszony przez czarnego węża, przekład Marek Kukułka, Oficyna Wydawnicza MK, Warszawa 2007.

Sheldrake R., A New Science of Life: The Hypothesis of Formative Causation (London: Blond and Briggs, 1981); Sheldrake, Presence of the Past.

Strehlow T.G.H., Songs of Central Australia, Sydney: Angus and Robertson, 1971.

Targ Russell, Harold E. Puthoff, Mind-Reach: Scientists Look at Psychic Abilities (Studies in Consciousness), Hampton Roads Publishing, 2005.

Terry Michael, War of the Warramulas, Rigby, Adelaide, 1974.

Tokarczuk Olga, Prowadź swój pług przez kości umarłych, Wydawnictwo Literackie, 2017.

Truposz, reż. Jim Jarmusch, tłum. Marcin Leśniewski/Solopan, 1995.

Uspieński Piotr Demianowicz, Czwarty wymiar, Słowo/obraz terytoria, przełożyła Hanna Prosnak, Gdańsk 2001.

William Blake, Arkady, 1987.

Wywiady z Halem Puthoffem, lipiec i sierpień 2000; także H. Puthoff, On the relationship of quantum Energy.

Zajonc Arthur, Nowa fizyka i kosmologia: rozmowy z Dalajlamą, Jacek Santorski & Co, przełożył Grzegorz Kuśnierz, 2007.

Zukav Gary, Tańczący mistrzowie Wu Li, przełożył Rafał Pękała, Illuminatio, 2015.

Agnieszka Drotkiewicz za Viktorem Franklem, „Przekrój” (nr 3573), 2021.

https://sacred-texts.com/aus/mla/

http://members.optusnet.com.au/virgothomas/space/abobeliefs2.html
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: