Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Badania krytyczno-historyczne i literackie. Tom 1 - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Badania krytyczno-historyczne i literackie. Tom 1 - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 456 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZED­MO­WA.

Po­szu­ki­wa­nia i roz­bio­ry, któ­re przed­sta­wia­my, po­świę­co­ne nie­ja­ko wy­łącz­nie, przed­mio­tom hi­sto­rycz­nym i po­li­tycz­nym, wy­szły róż­ne­mi cza­sa­mi, i na róż­nych miej­scach. Je­st­to za­tem zbiór, ale, jako mnie­ma­my, zbiór, któ­ry na­tchnę­ła i spa­ja, jed­na myśl – zro­zu­mie­nie i uspra­wie­dli­wie­nie Pol­ski, jej prze­szło­ści.

Usi­ło­wa­li­śmy, za­ry­so­wać or­ga­nizm jej spo­łecz­no­ści, wy­tłu­ma­czyć stwa­rza­ją­ce sło­wo na­szych dzie­jów. Roz­ma­itość, nie prze­szko­dzi­ła uło­że­niu umie­jęt­nej ca­ło­ści.

Nasz za­miar wy­wo­ła­ły wzglę­dy prze­waż­ne. To, co do­tąd o urzą­dze­niach daw­nej Pol­ski, po­wie­dzia­no, nie wzbu­dzi­ło na­szej wia­ry, nie­roz­wią­za­ło na­szych nie­pew­no­ści,

Ja­sność, nie wstą­pi­ła do na­sze­go umy­słu. Nie­po­koj, nie­wy­szedł z na­sze­go su­mie­nia.

Da­je­my, pod wie­lu wzglę­da­mi, na­sze uzna­nie, czę­sto uwiel­bie­nie, śmia­łym, zaj­mu­ją­cym po­szu­ki­wa­niom. Któż­by się nie skło­nił przed wiel­kim Le­le­we­lem? Nie­moż­na od­mó­wić Mo­ra­czew­skie­inu ogrom­nej, za­słu­gi. Au­tor – Sło­wa dzie­jów pol­skich, sa­mym po­my­słem, że na­sza spo­łecz­ność, swo­je sło­wo mia­ła – wy­prze­dził wszyst­kich, cho­ciaż wie­rze­my, że na­dej­dzie, któ­ry do­kład­niej przed­sta­wi sło­wo na­sze­go hi­sto­rycz­ne­go dzia­ła­nia……

Na­sze­mu pra­wo­daw­stwa, Hel­cel zbu­do­wał naj­oka­zal­szy po­mnik. Wy­mie­nia­my same zna­mie­ni­ło­ści. Wie­le za­let po­sia­da W. A. Ma­cie­jow­ski, nie­zmor­do­wa­ny, ale zbłą­ka­ny nie­po­boż­nie.

Ato­li uwa­ża­li­śmy, nie bez za­dzi­wie­nia, że pew­nych, za­iste naj­waż­niej­szych stron we­wnętrz­ne­go ży­cia na­ro­du, nie­tyl­ko, że nie roz­wid­nio­no, ale na­wet, za­mie­sza­no. Wie­le py­tań, zo­sta­ło bez od­po­wie­dzi.

Nie­chce­my prze­cież upo­waż­niać do­my­słu, ja­ko­by, przez na­sze usi­ło­wa­nie, od­po­wiedź zu­peł­na i wy­czer­pu­ją­ca dana bydź mia­ła. Lecz pra­gnę­li­śmy jej… szli­śmy do niej, pro­wa­dze­ni, je­że­li wol­no po­wie­dzieć, nie­omyl­nym prze­czu­ciem. Prze­cież, da­jąc sąd o in­nych, oce­nia­jąc fał­szy­we a nie­bez­piecz­ne hi­sto­rycz­ne mnie­ma­nia, mie­li­śmy, przy­najm­niej dla nas, nie­wąt­pli­we pew­ni­ki, o na­szych dzie­jach do 1795.

Te pew­ni­ki, a przy­najm­niej, te kie­run­ki po­zwa­la­my so­bie przed­sta­wić in­nym, ku po­zna­niu, oce­nie­niu, a je­że­li moż­na, przy­ję­ciu ich przez na­ro­do­we su­mie­nie. Wnio­sły one do na­sze­go umy­słu, i po­kój i ja­sność.

Dla Pol­ski drę­czo­nej i spo­twa­rza­nej przez ob­cych, a co szko­dliw­sze, czę­sto nie­ro­zu­mia­nej przez swo­ich, wzmo­gły się, na­sza mi­łość i na­sza cześć, al­bo­wiem tej czci i tej mi­ło­ści, wro­dzo­nym, ko­niecz­nym, zna­le­zli­śmy wy­tłu­ma­cze­nie i uspra­wie­dli­wie­nie, hi­sto­rycz­ne, umie­jęt­ne, i nie­za­chwia­ne. Nie ża­łu­je­my by­najm­niej na­szych tru­dów i po­świę­ceń. Owszem, ubo­le­wa­my, że więk­szych, że god­niej­szych, nie mo­gli­śmy, nie umie­li­śmy uczy­nić, cho­ciaż da­li­śmy wszyst­ko, co­kol­wiek w na­szym du­chu, naj­wyż­sze i naj­święt­sze bydź mo­gło.

Nie­śmie­my mieć tej na­dziei, a jed­nak, nie śmie­my tak­że jej od­rzu­cać, że na­sze usi­ło­wa­nie, zbu­du­je, wznie­sie i uświę­ci in­nych, jako nas sa­mych, bu­do­wa­ło, wzno­si­ło i uświę­ca­ło.

Sty­czeń 1863.RO­SYA

uwa­ża­na

Ze sta­no­wi­ska Eu­ro­py i Pol­ski.

La Re­vue des Deux Mon­des 1. Stycz­nia 1850, ogło­si­ła pi­smo o Pa­pie­żu i o py­ta­niu rzym­skiem ze sta­no­wi­ska Pe­ters­bur­ga, a data, 13 Paź­dzier­ni­ka ma swo­je zna­cze­nie.

Ro­sya po­zna­ła, że Eu­ro­pa prze­ciw niej opo­ru nie śmie sta­wić. Ztąd, jej wy­nio­słe za­mia­ry i po­słan­nic­two zba­wie­nia ludz­ko­ści. Duma da­lej po­su­nio­na być nie może: ale chcie­li­by­śmy, aby wska­za­no dla niej po­li­tycz­ne i re­li­gij­ne pod­sta­wy, aby do­wie­dzio­no, że świat za­chod­ni skoń­czył się rze­czy­wi­ście, że Ro­sya ma na­tchnąć czło­wie­czeń­stwo no­wem ży­ciem. In­a­czej ma­ni­fest po­zo­stał­by so­fi­zmem. –

La Re­vue des Deux Mon­des nie przy­ję­ła od­po­wie­dzial­no­ści za ro­zu­mo­wa­nia skre­ślo­ne na roz­kaz ro­sy­skiej dy­plo­ma­cyi – pra­gnę­ła tyl­ko: met­tre a l'or­dre du jour des co­nver­sa­tions réfléchies et prévoy­an­tes, une qu­estion no­uvel­le et gran­de – wiel­ki i nowe py­ta­nie po­le­cić oce­nie­niu roz­waż­ne­mu i prze­wi­du­ją­ce­mu. " – Od­po­wia­da­my prze­to tej po­trze­bie i przed­sta­wia­my na­sze poj­mo­wa­nie Ro­syi, ze sta­no­wi­ska Eu­ro­py i Pol­ski Ro­sya je­st­że tem, za co sama sie­bie przed­sta­wia? "L'Égli­se gre­cque" mówi la Re­vue, "ne vise à rien mo­ins qu'à chan­ger l'axe du mon­de re­li­gieux, mais elle ne vise à cela que par­ce que l'axe du mon­de po­li­ti­que sem­ble aus­si se dépla­cer" – ko­ściół grec­ki za­mie­rza zmie­nić oś świa­ta re­li­gij­ne­go, ale za­mie­rza prze­to jo­dy­nie, że oś świa­ta po­li­tycz­ne­go tak­że zda­je się ku in­nej prze­no­sić stro­nie. " – Zką­dże prze­cież wy­nik­nę­ło, że l'axe du mon­de po­li­ti­que sem­ble aus­si se dépla­cer. Temu nie prze­cze­my, ale to dla nas nie jest żad­ną no­wo­ścią. Jest to prze­wi­dzia­ne i ko­niecz­ne na­stęp­stwo daw­nych i no­wych błę­dów Eu­ro­py, któ­ra sama stwo­rzy­ła nie­bez­pie­czeń­stwo, i zwięk­sza je co chwi­la. Tej wiel­kiej dumy pa­no­wa­nia nad Za­cho­dem: Ro­sya sama przez sie­bie nig­dy nie mia­ła. Eu­ro­pa za­słu­ży­ła na uka­ra­nie, któ­re od­bie­ra i na po­ni­że­nie, któ­re sama wy­zna­je, szla­chet­nie czy­li unie­sio­na stra­chem, nie roz­bie­ra­my. Lo­ika hi­sto­rycz­na i opatrz­no­ścio­wa roz­wi­ja się po­wo­li, ale, we swym cza­sie, nad­cho­dzi nie­za­wod­nie. Eu­ro­pa ze­zwa­la­jąc na roz­biór Pol­ski, nie sprze­ci­wia­jąc się temu an­ti­spo­łecz­ne­mu i an­ti­chrze­ściań­skie­mu za­ma­cho­wi, przy­go­to­wa­ła swój mo­zol­ny upa­dek. Ro­sya za­rzu­ty, któ­re 1772 i 1794 czy­ni­ła Pol­sce, któ­re­mi chcia­ła uspra­wie­dli­wić jej za­tra­ce­nie, prze­no­si te­raz do Eu­ro­py. Po uka­ra­niu pol­skiej anar­chii, cze­muż­by na­dejść nie mia­ło uka­ra­nie anar­chii czy­li re­wo­lu­cyi eu­ro­pej­skiej. Ro­sya na zie­mi wy­ko­ny­wa sąd boży.

Ro­zu­mo­wa­nie au­to­ra ar­ty­ku­łu nad Pa­pie­żem i rzym­skiem py­ta­niem, jest tyl­ko za­sto­so­wa­niem tej pa­mięt­nej ode­zwy 29 Wrze­śnia 1849 – "la Rus­sie rem­pli­ra sa sa­in­te mis­sion. " Ro­sya speł­nya swo­je świę­te po­słan­nic­two: au­di­te po­pu­li et vin­ce­mi­ni, quia no­bi­scum est Deus. Eu­ro­pa mil­cza­ła, Eu­ro­pa przyj­mu­je roz­wią­za­nie Au­stryi na ko­rzyść Ro­syi, i nie śmie na­wet mieć na­dziei od­wró­ce­nia jed­no­ści Sło­wian pod ro­syj­skim kie­run­kiem. Je­st­że prze­to dziw­nem, że Ro­sya po­su­wa się da­lej i śmie­lej, i za­prze­cza wszyst­kie­mu, co wy­da­ła za­chod­nia cy­wi­li­za­cya. Duma Ro­syi jest nie­zmier­na, ale dla cze­go i więk­sza być­by nie mia­ła, sko­ro Re­wie wy­zna­je, że po­tę­ga Ro­syi może być zła­ma­na je­dy­nie przez lud Zjed­no­czo­nych Sta­nów Ame­ry­ki. – Fran­cyi i Eu­ro­py nie ma. Przy ta­kiem dziw­nem uspo­so­bie­niu opi­nii eu­ro­pej­skiej, ro­syj­ska dy­plo­ma­cya może za­mie­rzać wszyst­ko, moie ogła­szać roz­wią­za­nie się Za­cho­du, któ­ry, wol­no­by po­wie­dzieć, sam się pod­da­je jej pa­no­wa­niu. Pol­ska, cza­sa­mi przy­pusz­cza­ła, że anar­chio­zną być mo­gła. Lecz coż jej anar­chia po­rów­na­na do anar­chii eu­ro­pej­skiej, któ­ra lu­dom i rzą­dom od­ję­ła męz­two, su­mie­nie i prze­wi­dy­wa­nie? Znik­nął na­wet wstyd. Nie ma­szże na za­cho­dzie stron­nictw wzy­wa­ją­cych ro­syj­skiej opie­ki i mą­dro­ści. –

Ro­sya nie od­ma­wia Rzy­mo­wi spra­wie­dli­wo­ści i usza­no­wa­nia – ma dlań wy­szu­ka­ne grzecz­no­ści – Rzym jest ko­rze­niem Za­cho­du – jest to ostat­nia siła Za­cho­du – ko­ściół Rzy­mu nie za­tra­cił za­sa­dy chrze­ściań­skiej – le prin­ci­pe chrétien n'a ja­ma­is péri dans l'Égli­se de Rome. – Lecz to, te­raz nie ma war­to­ści. Rzym wła­sne­mi si­ła­mi nie oca­li ani sie­bie, ani chrze­ściań­skiej za­sa­dy, ani za­chod­niej spo­łecz­no­ści. Rzym i Za­chód przy­szły ku nie­moż­no­ści: Rome et Oc­ci­dent sont ac­cu­lés à une im­pos­si­bi­li­té. Py­ta­nie rzym­skie nie ma roz­wią­za­nia – qu­estion ro­ma­ine in­so­lu­ble en elle même, sans is­sue. Wmie­sza­nie się Fran­cyi, czy­li mo­gło wy­dać po­myśl­ny sku­tek? Me, al­bo­wiem Fran­cya ne peut pas sa­vo­ir ce qu'elle veut – jej du­sza ro­ze­rwa­ła się na dwa nie­po­jed­na­ne ży­wio­ły. Fran­cya stra­ci­ła po­ję­cie wła­dzy. Je­że­li­by Pa­pież dał Rzy­mia­nom po­li­tycz­ne swo­bo­dy, cóż­by nie­za­wod­nie na­stą­pi­ło? Se­ku­la­ry­za­cya. Pa­pież bę­dzie mu­siał ule­gać, Se­ku­la­ry­za­cya, bę­dzie to ka­pi­tu­la­cya przed nie­przy­ja­cie­lem, pod­da­nie się. Pa­pież nie może uznać Rzy­mu za pań­stwo. "To wza­jem­ne po­ro­zu­mie­nie się, nie by­ło­by ustą­pie­niem wła­dzy, ale od­stęp­stwem. (1) Naj­mniej­sze ustą­pie­nie ze stro­ny Pa­pie­ża wy­rów­ny­wa zdra­dzie. Wy­ma­ga­nia Rzy­mian sąż nie­słusz­ne albo zby­tecz­ne? Nie. Prze­cież tych słusz­nych, tych umiar­ko­wa­nych ulep­szeń, Pa­pież dać nie może. Dla Pa- – (1) Ici une trans­ac­tiou ne se­ra­it pas une sirn­ple con­ces­sion du po­uvo­ir, ce se­ra­it une apo­sta­sie.

pie­ża, jako Pa­pie­ża i na­czel­ni­ka po­li­ty­znej spo­łecz­no­ści, nie­ma wyj­ścia. Cóż­kol­wiek uczy­ni, za­gu­by nie unik­nie. Jest to dlań kara opatrz­no­ścio­wa, cha­ti­ment pro­vi­den­tiel. –

Ja­każ – zbrod­nia spro­wa­dzi­ła na Pa­piez­two i na ka­to­li­cyzm ta­kie okrop­ne i ta­kie nie­unik­nio­ne opatrz­no­ścio­we uka­ra­nie? "Wła­dza pa­piez­ka mia­ła grzech "ukry­ty. Rzym ze­rwał ostat­ni wę­zeł, któ­rym był "przy­wią­za­ny do po­dań pra­wo­wier­nych po­wszech­ne­go "ko­ścio­ła. Rzym wy­szedł z jed­no­ści, Rzym zbo­czył. " (1) Ztąd prze­to roz­wi­nął się upa­dek Rzy­mu ni­czem nie­wstrzy­ma­ny. "Rzym nie­zniósł środ­ka chrze­ściań­skie­go na ko­rzyść czło­wie­cze­go Ja, ale po­chło­nął w "Ja rzym­skiem. Przy­własz­czać to, co jest boże, nie "je­st­że to je za­prze­czać? Rzym głę­bo­ko ska­ził za­sa­dę chrze­ściań­ską. " (2) Nie ko­niec tych prze­stępstw. Pa­pież zro­bił so­bie pań­stwo ziem­skie, so­uve­ra­ine­té tem­po­rel­le. Może Sto­wa­rzy­sze­nie Je­zu­itów oca­li Rzym i ka­to­li­cyzm? Tak­że nie. Au­tor po­wia­da: "Za­kon "Je­zu­itów, jest to sam ka­to­li­cyzm, ale dzia­ła­ją­cy i "wal­czą­cy. (3) Lecz i Je­zu­ici zbłą­dzi­li. Ja, swo­je­go za­ko­nu wy­nie­śli do naj­wyż­szej po­tę­gi, w Je­zu­ic­kiem Ja, za­mknę­li ka­to­li­cyzm. Ztąd wy­nik­nę­ła ich nie­moc i upa­dek. Ja, rzym­skie było ob­szer­ne i oka­za­le, obej­mo­wa­ło eu­ro­pej­ski świat. Je­zu­ici ście­śni­li je i wła­snym ogra­ni­czy­li za­ko­nem.

Je­że­li Rzym a fait sub­ir une al­téra­tion pro­fon­de au prin­ci­pe chrétien, może re­li­gij­na re­for­ma XVI. wie­ku oca­li­ła chrze­ściań­skie uczu­cie: może w niej Eu­ro­pa – (1) L'in­sti­ru­iion Pa­pa­le a eu im vice ca­ché". Ro­mea bri­sé le dejr­nier lion qui Ie ra­ta­cha­it à la tra­di­tion or­tho­do­xe de l'Églj­se uni­ver­sel­le, Kor­ne s'est sépa­ré de l'Uni­té. Kor­ne a dévié.

(2) Rome n'a pas sup­prim é le cen­tre chrétien au pro­fit du moi hu­ma­ine, ill'ab­sor­bo dans le moi ro­ma­in. Or, usur­per ce qui est di­vin n'est ce pas aus­si le nier? Alt é ra­tion pro­fon­de que Ro­mea fait sub­ir au prin­ci­pe chrétien.

(3) L'in­sti­tut des Jésu­ites, c'est le Ca­tho­li­ci­sme ro­ma­in lui-même, mais à l'état de l'état, a l'état mi­li­tant.

znaj­dzie swo­je zba­wie­nie? Lecz i tej nie ma na­dziei. Na­sam­przód, bunt Rzy­mu prze­ciw ko­ścio­ło­wi wschod­nie­mu, wy­wo­łał lo­icz­nie, bunt Pro­te­stan­ty­zmu prze­ciw Ka­to­li­cy­zmo­wi. Za­prze­cze­nie rzym­skie, dało po­czą­tek za­prze­cze­niu nie­miec­kie­mu. Z Ja, pa­piez­twa, po­wsta­ło Ja, Lu­tra. Za­sa­da bun­tu roz­wi­nę­ła się da­lej. Jed­nak­że dla re­for­my ger­mań­skiej, dla tego bun­tu po­su­nio­ne­go głę­biej, Ro­sya ma wy­miar­ko­wa­nie, a na­wet uspra­wie­dli­wie­nie. Cze­muż? Re­for­ma wy­ko­na­ną przez Lu­tra, Kal­wi­na, Hen­ry­ka VIII. i po­dob­nych była "od­dzia­ły­wa­niem uczu­cia "chrze­ściań­skie­go, prze­ciw wła­dzy jed­no­ści ko­ścio­ła. "(1) Ato­li, od­dzia­ły­wa­nie chrze­ściań­skie­go uczu­cia Nie­miec, tak­że się z uży­ło wy­czerp­nę­ło i upa­dło. Czy był jaki śro­dek zba­wie­nia re­for­my? Lu­ter, Kal­win, Hen­ryk VIII., zbłą­dzi­li tem je­dy­nie, że nie za­nie­śli od­wo­ła­nia: "przód sąd wła­dzy pra­wej i wła­ści­wej. " (2) Gdzież był ów sąd pra­wy i wła­ści­wy? Był­że nim ko­ściół grec­ki, któ­ry sam sie­bie za­tra­cił? Jaki Ar­cy­bi­skup Mo­skwy? Może Iwan Groź­ny, mor­der­ca syna, wy­tę­pi­ciel rze­czy­po­spo­li­tych No­wo­gro­du i Psko­wa, któ­re­mu Ka­ram­zin urzę­do­wy dzie­jo­pis ro­syj­ski, dał na­zwi­sko ty­gry­sa. Au­tor za­po­mniał się nie­co. Owe­go ko­ścio­ła wscho­du, nie wi­dzia­ła Eu­ro­pa, nie zna hi­sto­rya, przez pro­sty wzgląd, że nie żył, że sam wy­szedł po za chrze­ściań­ski, eu­ro­pej­ski świat.

Bunt ko­ścio­ła za­cho­du prze­ciw ko­ścio­ło­wi wschod­nie­mu, wy­dał jesz­cze inne nie­skoń­cze­nie fa­tal­niej­sze na­stęp­stwa. Po za­prze­cze­niu jed­no­ści i wła­dzy re­li­gij­nej, oka­za­ło się lo­icz­nie za­prze­cze­nie jed­no­ści i wła­dzy po­li­tycz­nej. Z Ja rzym­skie­go, któ­re prze­cież, nie stra­ci­ło zu­peł­nie swo­jej bo­skiej na­tu­ry, roz­wi­nę­ło się Ja czło­wie­cze, za­sa­da wszech­wład­stwa, za­sa­da re­wo­lu­cyj­na, an­ti­chrze­ściań­ska. "Pierw­sza re­wo­lu­cya fran­cuz­ka, po­ło­ży­ła grunt an­ti­chrze­ściań­skie­mu po­ję­ciu rzą­du to­wa­rzy­stwa po­li­tycz­ne­go" (3). Re­wo­lu­cya jest to, Ja czło­wie­ka.

–- (1) La réac­tion du sen­ti­ment chrétien, con­tre l'uni­té de l'Égh­se.

(2) Au tri­bu­nal de l'au­to­ri­té légi­ti­me et com­péten­te.

(3) La pre­mi­ère re­vo­lu­tion fra­nça­ise a in­au­gu­ré l'avan­ce-

Nie chcie­li­by­śmy prze­ry­wać tych wy­wo­dów, któ­re szko­ła He­glo­wa uzna­ła­by za swo­je, – ale mu­si­my. Gmi­no­władz­two, jest to dzia­ła­nie, wszyst­kich Ja. Lecz i sa­mo­władz­two car­skie nie ma od­mien­nej pod­sta­wy. Sa­mo­władz­two, jest to Ja czło­wie­ka, jed­nej oso­by, Cara. Car swo­je wła­sne Ja na­kła­da Ro­syi, a chciał­by na­rzu­cić Sło­wia­nom i Eu­ro­pie. Je­że­li Ja czło­wie­cze, za­sa­da wszech­władz­twa, ma być an­ti­chrze­ściań­ska, nie poj­mu­je­my dla cze­go­by, Ja car­skie, Ja tak­że czło­wie­cze, mia­ło być naj­wy­żej chrze­ściań­skiem. Wszech­władz­two, po­li­tycz­nie rów­na wszyst­kie Ja – ale sza­nu­je mo­ral­ne i du­cho­we wyż­szo­ści. Je­st­że to źle? Je­że­li złe, wszech­władz­two car­skie ma swo­je na­stęp­stwa nie­rów­nie gor­sze. Car­skie Ja, zno­si wszyst­kie Ja. Spo­łecz­ność nie ma wła­sne­go ży­cia pod żad­nym wzglę­dem. Jej umysł, jej su­mie­nie, jej re­li­gij­na na­tu­ra do niej nie na­le­ży. Adam Gu­row­ski dał do­kład­ne okre­śle­nie Ro­syi. Tyl­ko Car my­śli, a Ro­sya, a jej spo­łecz­ność, je­że­li tyl­ko spo­łecz­ność, ma­chi­nal­nie, obce dla niej wy­ko­ny­wa my­śle­nie, bez wie­dzy i bez wol­no­ści.

Au­tor nie zwa­żał, że po­tę­pia­jąc Ja czło­wie­cze we Fran­cyi i na Za­cho­dzie, Ja te­raz wpro­wa­dzo­ne i do Prus – po­tę­pia ra­zem i car­skie Ja. Jest to jed­na i ta sama za­sa­da. Każ­dy za­rzut wy­nie­sio­ny prze­ciw wszech­władz­twu po­li­tycz­nej spo­łecz­no­ści, nie­rów­nie moc­niej i spra­wie­dli­wiej wy­nie­sio­ny być może prze­ciw sa­mo­władz­twu car­skie­mu. Mają one spól­ny po­czą­tek. My poj­mu­je­my, że Ja czło­wie­ka fał­szy­wie sto­so­wa­ne wy­da­je anar­chizm, za­prze­cza chrze­ściań­skiej za­sa­dzie. Ta­kie Ja od­rzu­ca­my. Lecz nada­nie wszech­władz­twa tyl­ko jed­ne­mu Ja, pro­wa­dzi ko­niecz­nie, ku naj­roz­le­glej­szej nie­wo­li i po­li­tycz­nej i du­cho­wej. Anar­chia jest zbo­cze­niem i obłą­ka­niem. Ale Ca­ryzm taki, jaki po­sia­da Ro­sya – jest to śmierć. Lo­icz­ne i zu­peł­ne zni­we­cze­nie Ja, ma być do­bro­dziej­stwem, tej je­dy­nie czy­stej – ment de l'idée an­ti­chrétien­ne du gou­ver­ne­ment… de la so­ci­été po­li­ti­que.

i pra­wo­wier­nej chrze­ściań­skiej na­uki, za­cho­wa­nej przez ko­ściół Wscho­du. Temu naj­moc­niej za­prze­cza­my. Nie weź­mie­my nig­dy za złe ani Pol­sce, ani Za­cho­do­wi, że ku ta­kiej na­uce nie­zwy­cię­żo­ny wstręt mia­ły. Ro­sya po­zna, i wie­rzy­my po­zna nie­dłu­go, że sta­nę­ła na bie­gu­nie prze­ciw­nym chry­sty­ani­zmo­wi; że nie uka­ra­nie, ale zba­wie­nie zgo­to­wa­ne przez Opatrz­ność wej­dzie do niej, z tej ka­to­lic­kiej, z tej za­chod­niej Pol­ski, któ­rej zło­rze­czy. (1)

Je­st­że jaka na­dzie­ja dla po­li­ticz­nej i re­li­gij­nej za­sa­dy Eu­ro­py? Ro­sya nie ma ani po­wąt­pie­wa­nia, ani roz­pa­czy. "Jest wyj­ście za­dzi­wia­ją­ce, świet­ne, nie­ocze­ki­wa­ne, a wła­ści­wie mó­wiąc, ocze­ki­wa­ne daw­no. " (2) Ko­ścioł Wschod­ni, a wła­ści­wie, sama Ro­sya po­ło­ży ko­niec bu­rzom Za­cho­du, Eu­ro­pie przy­nie­sie od­ro­dze­nie. Ko­ściół pra­wo­wier­ny nig­dy nie roz­pa­czał o tem uzdro­wie­niu, i cze­ka na nie, nie w za­ufa­niu ale w pew­no­ści. (3) Ko­ściół Rzy­mu po ośmi­no­wiecz­nem obłą­ka­niu, zwra­ca ko­ścio­ło­wi Wschod­nie­mu skład świę­ty. – Ta­kie ta­jem­ni­cze zna­cze­nie ma uka­za­nie się pra­wo­wier­ne­go Ce­sa­rza, któ­ry po wie­lu wie­kach nie­obec­no­ści – (1) Ro­sya uwa­ża za wiel­kie złe, roz­dział po­li­tycz­nej i re­li­gij­nej wła­dzy, to, że pań­stwo, jako pań­stwo, nie ma re­li­gii. Nie mnie­ma­my. Pier­wot­ne chrze­ściań­stwo po­ko­na­ło po­gań­ski świat. Ame­ry­ka Pół­noc­na roz­dzie­li­ła sto­sun­ki re­li­gij­ne i po­li­tycz­ne. Naj­po­waż­niej­sze umy­sły we Fran­cyi, są za zu­peł­nem usa­mo­wol­nie­niem ko­ścio­ła. Jako wid­no, to nie jest do­syć, że car w swo­jem pań­stwie po­sia­da czło­wie­cze Ja, i wy­ko­ny­wa je. Trze­ba jesz­cze, aby re­li­gij­ne Ja, czło­wie­ka, spo­łecz­no­ści nie ist­nia­ło. Nig­dzie nie­pod­le­gło­ści, nig­dzie sa­mo­ist­no­ści. Lecz my, w tem Ja cara, nie wi­dzi­my zba­wie­nia ani dla Ro­syi, ani dla czło­wie­czeń­stwa. Złu­dze­nie Ro­syi może być su­mien­ne i głę­bo­kie, co by­najm­niej nie prze­szka­dza, aby one fa­tal­nem być nie mia­ło. Au­tor ro­sy­ski gorz­ko Za­cho­do­wi wy­rzu­ca fe­ty­szyzm po­li­tycz­nych form. Lecz fe­ty­szyzm po­li­tycz­nej i re­li­gij­nej ros­syj­skiej for­my, ma swo­je nie­bez­pie­czeń­stwa nie­skoń­cze­nie więk­sze.

(2) Il y a une is­sue me­rve­il­leu­se, éc­la­tan­te, in­at­ten­due, ou di­sons mieux, at­ten­due de­pu­is les si­éc­les.

(3) L'Egli­se or­tho­do­xe n'a ja­ma­is dése­spéré de cet­te gu­éri­son. Elle at­ten­de, non avec con­fian­ce, mais avec cer­ti­tu­de.

po­wró­cił do Rzy­mu. (1) Ce­sarz pra­wo­wier­ny po­wró­cił, aby od­zy­skał swo­je dzie­dzic­two, aby jed­ność od­no­wił. Ro­sya nie ma żad­nej trwo­gi, po­ko­na złe gro­żą­ce chrze­ściań­stwu i spół­e­czeń­stwu. Nie je­st­że z nią Bóg-? Przez bunt Rzy­mu po­wsta­ły ko­ścio­ły Wscho­du i Za­cho­du "dwa świa­ty, dwa spół­e­czeń­stwa. " To ro­ze­rwa­nie prze­mi­nie. Świat Za­chod­ni po­li­tycz­ny i re­li­gij­ny, upadł sta­now­czo. Bę­dzie tyl­ko je­den świat ro­syj­ski. "Prze­czu­cia ty­sią­ca lat nie za­wio­dą. Ro­sya kraj wia­ry, nie stra­ci jej, kie­dy na­de­szła naj­waż­niej­sza chwi­la. Nie prze­lęk­nie się wiel­ko­ści swo­ich prze­zna­czeń, nie cof­nie się przed swem po­słan­nic­twem. Za­chód prze­mi­ja, wszyst­ko wy­wra­ca się i za­pa­da w ogól­nem po­ża­rze – cy­wi­li­za­cya sama się za­bi­ja, i kie­dy w tem nie­zmier­nem roz­bi­ciu wi­dzi­my uno­szą­ce się, to pań­stwo jesz­cze nie­zmier­niej­sze, jako arka świę­ta, któż­by śmiał wąt­pić o jego po­słan­nic­twie?" (2)

–- (1) L'ap­pa­ri­tion de l''Em­pe­reur or­tho­do­xe re­ve­nu à Rome à plu­sieurs si­èc­les d'ab­sen­ce.

(2) Des pres­se­ia­ti­ments de mil­le ans ne trom­pent po­int. La Rus­sie, pays de foi, ne ma­nqu­era pas de foi dans le mo­ment su­pre­me. Elle ne s'ef­fray­era pas de la gran­deur de­ses de­sti­nés, et ne re­cu­le­ra pas de­vant sa mis­sion. L'oc­ci­dent s'en va: tout s'écro­ule et tout s'abi­me dans la con­fla­gra­tion généra­le, la ci­vi­li­sa­tion se su­ici­dant de­ses pro­pres ma­ins. Et lor­sque au mi­lieu de cet imi­nen­se na­ut­fra­ge, nous voy­ons com­me une ar­che sa­in­te sur­na­ger cet em­pi­re plus im­men­se en­co­re, qui donc po­ur­ra­it do­uter de sa mis­sion?

Pan P. Bo­ur­go­ing w swo­im pi­śmie: Po­li­ti­que et mo­vens d'ac­tion dc la Rus­sie prze­dru­ko­wał Mémo­ire présen­té a l'Em­pe­reur Ni­co­las de­pu­is la Révo­lu­tion de Février, w tem pi­śmie au­tor ro­sy­ski ten­że sam po­wta­rza je­dy­nie twier­dze­nia ro­sy­skiej di­plo­ma­cyi, że świat za­chod­ni za­koń­czył się, że tyl­ko z Ro­syi może wyjść zba­wie­nie. Jest jed­no na­ucza­ją­ce zbli­że­nie. Kto­kol­wiek czy­tał mo­skiew­skie ma­ni­fe­sta, kto­re­mi wy­ka­zy­wa­no zba­wien­ność roz­bio­ru Pol­ski, prze­ko­na się, że Ro­sya mó­wi­ła prze­ciw Pol­sce to samo… co te­raz mówi prze­ciw Za­cho­do­wi. Anar­chicz­na Pol­ska ist­nieć nię mo­gła, a Ro­sya przez za­bór jej na­ro­do­wo­ści, zba­wi­ła ją i do­tąd zba­wia. Ro­sya 1849 od­kry­ła, że anar­chicz­na Eu­ro­pa tak­że ist­nieć nie może, że zba­wie­nia być nie może tyl­ko przez uzna­nie zwierzch­nic­twa Ro­syi. Po zni­we­cze­niu Pol­ski,

Duma Ro­syi jest wiel­ka i wy­znać na­le­ży, więk­sza być nie może. Jest to naj­da­lej po­su­nio­ne za­prze­cze­nie wszyst­kie­go, co do­tąd Za­chód wy­dał. L'O cci­dent s'en va. Cy­wi­li­za­cya po­peł­nia sa­mo­bój­stwo. Ta duma ma­tem wię­cej waż­no­ści, że są w Eu­ro­pie opi­nie po­tęż­ne, udzie­la­ją­ce tej du­mie wspar­cia i uspra­wie­dli­wie­nia. Nie sama tyl­ko Ro­sya przy­zna­je so­bie po­słan­nic­two zba­wie­nia obłą­ka­nej ludz­ko­ści. To, mniej­by za­sta­na­wia­ło. Lecz Ro­sya nie­maż we Fran­cyi i Eu­ro­pie stron­ni­ków na­mięt­nie wzy­wa­ją­cych jej opie­ki? W tym czy­nie zdu­mie­wa­ją­cym spo­czy­wa za­sa­da po­tę­gi Ro­syi i nie­bez­pie­czeń­stwo Eu­ro­py. By­ło­by złu­dze­niem przy­pu­ścić, że obec­na prze­wa­ga Ro­syi nie ma żad­nej pod­sta­wy, że w jej przed­się­wzię­ciach nie ma pew­nej praw­dy, że z niej nic nie za­gra­ża eu­ro­pej­skie­mu po­rząd­ko­wi po­li­tycz­ne­mu i re­li­gij­ne­mu. Na­de­szła chwi­la roz­wa­gi i po­sta­no­wie­nia. Los Pol­ski, dla Eu­ro­py, nie jest nie­po­dob­ny. Ros­si­ja środ­ka­mi nie­skoń­cze­nie mniej­sze­mi wy­ko­na­ła za­mia­ry nie­skoń­cze­nie ogrom­niej­sze i nie­po­dob­niej­sze. Za­śle­pie­nie i ro­ze­rwa­nie państw eu­ro­pej­skich, może wy­ko­pać grób cy­wi­li­za­cij może dać urze­czy­wist­nie­nie tym zu­chwa­łym sło­wom – Za­chód prze­mi­ja. –

Ro­sya są­dzi su­ro­wo świat za­chod­ni i od­rzu­ca. Sie­bie na­zy­wa świa­tem no­wym i wy­łącz­nie chrze­ściań­skim. Tyl­ko w niej ma być Bóg. Po­zwo­li prze­to za­py­tać się, czem uspra­wie­dli­wia ta­kie nie­zmie­rzo­ne po­słan­nic­two, – i czy­li we swo­jej hi­sto­ryi, we swej rzą­do­wej za­sa­dzie, w swo­im na­ro­do­wem su­mie­niu, po­sia­da ży­wio­ły od­ro­dze­nia sa­mej sie­bie i czło­wie­czeń­stwa. Nie mamy prze­ciw niej uprze­dzeń. Chce­my być wzglę­dem niej i po­win­ni­śmy być bez­stron­ny­mi. Lecz po­peł­ni­li­by­śmy błąd nie­da­ro­wa­ny, gdy­by­śmy nie­roz­wa­ży­li, czy­li jest jaka ro­zu­mo­wa albo re­li­gij­na pod­sta­wa dla tych twier­dzeń, tyle pew­nych i tyle śmia­łych, a mó­wią­cych naj­wy­raź­niej, że po za Ro­syą -

Ro­sya zu­peł­nie lo­icz­nie za­po­wia­da zni­we­cze­nie Eu­ro­py. Jest to jej po­słan­nic­two za­ło­żo­ne temu dzie­sięć wie­ków, oca­lić chrze­ściań­stwo i za­sa­dę wła­dzy.

jest tyl­ko za­mie­sza­nie, prze­cze­nie prawd bo­żych, wal­ka sił sza­ta­nicz­nych, sa­mo­bój­stwo cy­wi­li­za­cyi.

Otoż zgłę­bie­nie we­wnętrz­ne­go je­ste­stwa Ro­syi, wska­za­nie jej wy­łącz­nych nauk i czy­nów po­dob­no wy­kry­wa, że to złe, któ­re Ro­sya Pol­sce i Za­cho­do­wi tyle krwa­wo wy­rzu­ca, ist­nie­je w niej sa­mej, ale na roz­miar ogrom­niej­szy – że ona naj­pier­wej i naj­czyn­niej pod­ko­pa­ła, mo­ral­ny i po­li­tycz­ny układ Eu­ro­py. Ro­sya wpraw­dzie mówi… że ona ze swym ko­ścio­łem wschod­nim po­ko­na "urzą­dze­nie za­sa­dy złej naj­umie­jęt­niej­sze i naj­okrop­niej­sze, ten świat zły uzbro­jo­ny i ugrun­to­wa­ny. " (1) Lecz daw­na a głów­nie now­sza hi­sto­rya nie­do­wo­dziż, że tej za­sa­dy złe­go w niej sa­mej szu­kać na­le­ży, że tym świa­tem złe­go, jest sama Ro­sya. Eu­ro­pa po­peł­ni­ła prze­stęp­stwo wzglę­dem sa­mej sie­bie, kie­dy ze­zwo­li­ła na roz­szar­pa­nie Pol­ski, kie­dy Ro­syi udzie­li­ła wpły­wu za swo­je sto­sun­ki, kie­dy nie­roz­wa­ży­ła, ja­kie pań­stwo przy­pusz­cza­ła do swo­jej spo­łecz­no­ści. Wiel­kość Ro­syi nie jest jej wła­snem dzie­łem. Jest to dzie­ło lek­ko­myśl­no­ści i anar­chi­zmu państw eu­ro­pej­skich. Ro­sya sama wła­sne­mi si­ła­mi by­ła­by nig­dy nie po­ko­na­ła Pol­ski. Jak­że wy­ko­na­ła swo­je wszyst­kie po­więk­sze­nia? Przez ze­zwo­le­nie, albo przez spól­nic­two Au­stryi, Prus, An­glii i Fran­cyi. Ro­sya z tych uspo­so­bień naj­zręcz­niej ko­rzy­sta­ła. Lu­dwik XIV pro­ro­czo mó­wił: il ne faut pas é cla­irer cet­te pu­is­san­ce sur son im­por­tan­ce. Lecz Eu­ro­pa przez cały wiek XVIII, uła­twia­ła wszyst­ko ro­syj­skiej du­mie. To prze­to, co te­raz wi­dzi­my, nie jest ani nowe, ani zdu­mie­wa­ją­ce. Jest to lo­icz­ne i prze­wi­dzia­ne na­stęp­stwo błę­dów eu­ro­pej­skiej dy­plo­ma­cyi przez ostat­nie 150 lat. Za­chód te­raz zbie­ra, co po­siał – i je­że­li po­no­si uka­ra­nie, nie może się uża­lać, aby na nie nie­za­słu­żył. Bądź­my spra­wie­dli­wy­mi. Ro­sy­ja mówi o so­bie to, co o niej daw­niej po­wie­dzia­no. 1815 nie­przy­pi­sa­noż jej opo­ro­wi i jej zwy­cięz­twom zba­wie­nia – (1) Cet­te or­ga­ni­sa­tion du prin­ci­pe du inal, Ia plus sa­van­te et la plus for­mi­da­ble, ce mon­de du mai tout ar­r­né et tout con­sti­tué.

Eu­ro­py? Nie da­noż jej naj­świet­niej­szych wy­na­gro­dzeń. Duma Ro­sja nie zdu­mie­wa – zdu­mie­wa­ło­by ra­czej to, gdy­by jej nie­mia­ła. (1)
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: