Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Bracia Slater. Bronagh - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
27 września 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Bracia Slater. Bronagh - ebook

Pasjonujące dopełnienie pierwszej części z najgorętszej serii o braciach Slater!

Bronagh Murphy w ciągu ostatnich lat przeszła wiele, zatem kiedy zbliżają się jej dwudzieste pierwsze urodziny, jedyne, o czym marzy, to relaks z rodziną. Na spokojnie.

Jej chłopak, Dominic Slater, nie zna pojęcia „na spokojnie”. Mówiąc szczerze, nigdy nie znał i nie zamierza poznać. Adrenalina to jego narkotyk. Wymyśla doskonały plan – jednocześnie romantyczny i ekscytujący. Jednak jego wersja słowa „ekscytujący” bardzo różni się od tej znanej przez Bronagh. Wkrótce się dowie, jak bardzo.

Kiedy sprawy przyjmą niekorzystny obrót, a Dominic znowu będzie walczyć o swoją dziewczynę, Bronagh stanie w obliczu bardzo trudnej decyzji. Trwać u boku swojego gorącego faceta albo odejść i nigdy nie oglądać się za siebie.

Bronagh zatrzymuje to, co kocha

__

L.A. Casey – bestsellerowa autorka „The New York Times” i „USA Today”. Pochodzi z Irlandii, mieszka w Dublinie. Jej życie składa się z dwóch podstawowych elementów: wychowywania cudownej córeczki oraz „czarowania” kolejnych powieści. Uwielbia rozmawiać ze swoimi fankami na Facebooku. Zainspirowana literaturą erotyczną ciężko pracowała nad własną książką i determinacją wywalczyła jej wydanie. Całe szczęście! Tak powstał kultowy Dominic z serii Bracia Slater. Choć miała zaledwie dziewiętnaście lat, przygodę z pisarstwem rozpoczęła od hitu. Dominic według recenzji sklepu internetowego Amazon to spektakularny sukces i bestsellerowa książka.

Kategoria: Erotyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65740-69-4
Rozmiar pliku: 1,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Rozdział 1

Wszystkiego najlepszego! – Usłyszałam śpiewny, radosny głos siostry. Chciałam jej odpowiedzieć, naprawdę, ale byłam zbyt zmęczona, by otworzyć usta.

– Bee? – zaczęła Branna. – Hej? Dzisiaj kończysz dwadzieścia jeden lat, podnoś z łóżka ten swój leniwy tyłek!

Jęknęłam w odpowiedzi i ani drgnęłam.

– Okej – powiedziała, prychając pod nosem. – Chciałam być miła, ale skoro nie chcesz wstać, to nie zostawiasz mi wyboru.

Usłyszałam, jak wychodzi z pokoju. Brzmiała na pokonaną. Uśmiechnęłam się do siebie i zanurzyłam głębiej w swojej pościeli, okrywając się nią ciasno. Było mi tak wygodnie i czułam się szczęśliwa, jednak moje zadowolenie skończyło się kilka minut później, kiedy moja siostra wróciła do sypialni. Uzbrojona.

W śmiertelnie niebezpieczną broń.

– Pobudeczka! – krzyknęła.

Na ułamek sekundy nastała cisza, ale potem zrobiło mi się zimno i mokro. Wrzasnęłam zszokowana i zaczęłam kaszleć, zachłystując się nie powietrzem, a wodą. Spanikowana zrzuciłam z siebie kołdrę. Podniosłam się z trudem, stając na środku łóżka. Zaczęłam sapać głośno, bo czułam lodowatą wodę mrożącą każdy nerw mojego ciała.

– Branna! – krzyknęłam.

Siostra rzuciła na podłogę miskę po wodzie, którą na mnie wylała.

– Kazałam ci wstawać – powiedziała ze śmiechem. – Ale ty mnie nie posłuchałaś.

Zacisnęłam ręce w pięści i otarłam powieki z zimnej wody. Dopiero teraz otworzyłam oczy i zobaczyłam plecy Branny, która właśnie uciekała z mojego pokoju.

– Ja cię, kurwa, zabiję! – krzyknęłam za nią.

Zeskoczyłam z łóżka z bojowym okrzykiem, prawie łamiąc przy tym kark, bo podłoga była cała mokra. Nie miałam zamiaru tego sprzątać. Gdy już odzyskałam równowagę, wyszłam z pokoju, ostrożnie stawiając nogi, i w końcu znalazłam się na suchej powierzchni. Wytarłam mokre stopy o dywan i zbiegłam szybko po schodach. Stanęłam w korytarzu i spojrzałam na zamknięte drzwi od kuchni. Podeszłam i otworzyłam je z zamaszyście.

– Wszystkiego najlepszego!

Zignorowałam okrzyki mężczyzn, które rozległy się w całej kuchni – szukałam wzrokiem mojej ofiary.

To znaczy siostry.

– Cholera, Pchełko, słyszałaś kiedykolwiek o spodniach od piżamy? – zapytał Kane zachrypniętym głosem.

Kane Slater to brat mojego chłopaka, Dominica Slatera. Dominic miał trzech starszych braci – Rydera, Aleca i Kane’a, a także młodszego o trzy minuty Damiena Slatera, jego brata bliźniaka. Bracia Slater byli piątką zapalczywych, boskich facetów, a ja, taka zwykła dziewczyna, miałam zaszczyt nazywać jednego z nich swoim chłopakiem.

Zerknęłam na Kane’a. Uniosłam brwi, gdy zobaczyłam, jak lustruje moje ciało od góry do dołu. Zdezorientowana spojrzałam na Aleca i Rydera, którzy również przyglądali się dolnej części mojego ciała.

Kiedy skupiłam wzrok na Dominicu, zauważyłam, że zagryza wargę i patrzy na moje ciało, jakby chciał mnie zjeść. Spojrzałam na swoje nogi i dotarło do mnie, że mam na sobie tylko majtki. I to mokre – ale wcale nie w seksowny sposób. Nie założyłam spodni od piżamy ani szortów.

Czy byłam zawstydzona? Nie.

Czy byłam wściekła? Tak, do cholery!

– Branna – warknęłam niczym rozjuszony pies.

Bracia parsknęli śmiechem i spojrzeli ponad ramionami w kierunku miejsca, w którym ukrywała się Branna – kucała schowana za Ryderem.

– Wy zdradliwe gnojki! – krzyknęła, a potem wrzasnęła dziko, gdy zauważyła, że biegnę w jej stronę.

Siostra rzuciła się przed siebie, przeciskając obok Kane’a, który zaczął pocierać swoją pierś z wyrazem bólu na twarzy. Biedak ostatnio nie czuł się za dobrze. Zatrzymałabym się, żeby sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku, ale byłam w trakcie ważnej misji. Zignorowałam go, a także okrzyki braci, którzy kazali mi zostawić Brannę w spokoju. Siostra tymczasem uciekła z kuchni i wybiegła do ogrodu za domem.

– Zostaw mnie w spokoju. Robiłam tylko to, co kazał mi Dominic! – krzyknęła Branna, wdrapując się na ogromną trampolinę, którą Dominic wygrał w fejsbukowym konkursie w zeszłym roku.

Nie wiedziałam nawet, po co wziął w nim udział. Naprawdę myślałam, że ta trampolina będzie stała nieużywana. O dziwo, chłopcy bardzo często na niej skakali, zachowując się jak małe dzieci.

– Wcale nie powiedziałem, że masz polać ją wodą, ty mała…

– Nie waż się kończyć tego zdania, Dominic – krzyknął Ryder, przerywając swojemu młodszemu bratu.

Zdjęłam z włosów mokrą gumkę i zebrałam moje zmierzwione, wilgotne loki w nieporządnego koka. Zaśmiałam się, widząc Dominika, który chciał się postawić Ryderowi, ale mimo to wiedział, że lepiej tego nie robić. Dominic pewnie mógłby wygrać pojedynek z Ryderem, lecz z drugiej strony nigdy nie widziałam, jak walczy Ryder. Równie dobrze mógłby zniszczyć mojego chłopaka.

– Myślę, że chciał użyć mojego ulubionego słowa na „p”… I to by bardzo pasowało do mojej siostry – zawołałam, patrząc ze złością na Brannę.

Czy to było zbyt ostre? Nie, niewystarczająco.

Dominic parsknął.

– Chciałem ją nazwać zołzą, nie miałem zamiaru użyć tego słowa!

Ryder uderzył Dominica w ramię, a chłopak syknął z bólu. Rozbawiło mnie to. Obróciłam się ponownie w kierunku trampoliny, na której moja siostra skakała jak naćpany cukrem dzieciak.

– Trzymaj się ode mnie z daleka, Bronagh – ostrzegła, ale z tego, co widziałam, uśmiechała się.

Czy ona naprawdę uważa, że to jest takie zabawne?, pomyślałam ze złością. Zobaczymy, czy będzie się śmiała, gdy położę na niej swoje łapy.

– Myślisz, że to śmieszne? – zapytałam, wspinając się na trampolinę. – Myślałaś, że polanie mnie wodą było zabawne?

– Śmieję się, bo gonisz mnie w mokrym podkoszulku i majtkach – powiedziała, chichocząc głośno. – W dodatku te babcine gacie wyglądają okropnie.

Cofnęłam się, jakby mnie uderzyła.

– Masz to w tej chwili odszczekać! To są bardzo wygodne majtki. Nie mogę spać w stringach lub czymś podobnym, bo wchodzą mi w tyłek!

Irytowała mnie wżynająca się w ciało bielizna. Nie byłam na tyle cierpliwa, by cały dzień wyciągać sobie stringi z tyłka. Branna uśmiechnęła się drapieżnie.

– A co Dominic myśli o twoich babcinych gaciach?

Zmrużyłam oczy i krzyknęłam, nie odwracając wzroku od siostry:

– Dominic, przeszkadza ci, że śpię w babcinych gaciach?

– Eee, nie. Wolę, gdy nie masz na sobie żadnych majtek, a jeśli już, to chociaż stringi, ale one wszystkie ściągają się z taką samą łatwością, więc dla mnie nie ma różnicy.

Usłyszałam, jak Alec wybucha śmiechem, więc pokręciłam głową zawiedziona. Dominic nigdy mnie nie zawiódł i zawsze potrafił powiedzieć najmniej odpowiednią rzecz w danej sytuacji.

– Widzisz? Jemu to nie przeszkadza – powiedziałam.

Branna nie przestawała się uśmiechać.

– Właśnie słyszałam.

Poczułam, jak drga mi powieka.

– Chodź tutaj.

– Nie – odpowiedziała.

Uśmiechnęłam się złośliwie.

– Dlaczego nie?

– Masz mnie za głupią? – zapytała z uniesionymi brwiami.

Zamrugałam.

– Tak.

Branna zignorowała moje słowa i rzekła:

– Nie zbliżę się do ciebie, bo wiem, że mnie uderzysz, gdy to zrobię.

Odnalazłam równowagę na trampolinie.

– Wylałaś na mnie lodowato zimną wodę i zniszczyłaś mój materac. Myślę, że małe uderzenie to niewielka cena za tę okropną pobudkę.

Branna ani drgnęła.

– Ale twoje uderzenia są bolesne.

Uniosłam brwi.

– Każdy cios boli.

Moja siostra pokręciła głową.

– Ty uderzasz jak facet, więc twoje bolą bardziej.

Czułam satysfakcję, gdy powiedziała, że jestem silna, ale nie chciałam jej okazywać. Skrzyżowałam ramiona na piersi i powiedziałam:

– Branna, jesteś trzydziestojednoletnią kobietą, zacznij się zachowywać adekwatnie do swojego wieku.

Branna zachłysnęła się powietrzem.

– Ty dzisiaj kończysz dwadzieścia jeden lat, a ganiasz mnie po całym domu, jakbyś miała dziesięć. Powinnaś spojrzeć w lustro, zanim powiesz komuś, żeby dorósł.

– Wszystko jedno, za dziewięć lat i tak będziesz miała już czterdziestkę.

Odkąd Branna skończyła trzydzieści jeden lat, zakazała nam wypowiadać liczbę „czterdzieści” w swojej obecności. Oczywiście ja cały czas to powtarzałam.

No chodź tutaj, ty mendo.

Gdy już skończyłam się z nią droczyć, Branna rzuciła się na mnie jak rozjuszony byk. Niestety znajdowała się na trampolinie, więc straciła równowagę i upadła przede mną, zanim położyła na mnie swoje łapy. Usłyszałam, jak bracia wybuchają śmiechem. Ja również zachichotałam, jednak nie było mi do śmiechu, gdy siostra złapała mnie za kostki i szarpnęła. Poleciałam w dół i upadłam plecami na trampolinę, odbijając się od niej.

– O, mój Boże. To było niesamowite! – krzyknęłam ze śmiechem. – Dominic, widziałeś to?

– Tak – odparł, chichocząc. – Widziałem, skarbie… I widzę też, że Branna czołga się w twoją stronę.

– Stary, zrujnowałeś element zaskoczenia! – warknął Alec w stronę swojego młodszego brata.

Przestałam się śmiać i w ostatniej chwili uniosłam głowę, by zobaczyć, jak Branna rzuca się na mnie.

– Zero litości! – wrzasnęłam i przekulałam się na bok.

Branna wylądowała twarzą na trampolinie. Przez moment się nie ruszała, więc rzuciłam się na nią i przytrzymałam jej ręce za plecami, siadając na tyłku siostry, by nie mogła mi uciec.

– Złaź ze mnie! – wrzasnęła, wierzgając pode mną.

Uniosłam brwi i pochyliłam się nad nią, przykładając usta do jej ucha.

– Czego w wyrażeniu „zero litości” nie rozumiesz?

– Niczego! – krzyknęła. – Puść mnie. Jestem od ciebie starsza, odsuń się!

Jednak ja ani drgnęłam.

– Przeproś za to, że polałaś mnie wodą i wtedy cię puszczę.

Branna fuknęła, sfrustrowana, ale nic nie powiedziała.

– Nie zejdę z ciebie, dopóki mnie nie przeprosisz.

Moja siostra odetchnęła głęboko parę razy i powiedziała ze złością w głosie:

– Przepraszam, okej?

Zastanowiłam się przez chwilę nad jej przeprosinami, a potem z niej zeszłam. Siostra jęknęła i wstała powoli, by nie przewrócić się na niestabilnej trampolinie. Wyciągnęła rękę i dotknęła swojego tyłka, a potem mruknęła pod nosem z niezadowoleniem.

– Przez ciebie jestem teraz tak samo mokra, jak ty.

Należało się jej.

– Jak bardzo mokre jesteście? – zawołał Alec.

Branna i ja spojrzałyśmy na niego i pokręciłyśmy głowami, słysząc jego zboczone pytanie.

– Jesteś obleśny.

Parsknął pod nosem i odparł:

– Wiem.

Prychnęłam cicho i znowu spojrzałam na siostrę, która właśnie szła ostrożnie w moją stronę. Myślałam, że coś mi zrobi, więc zasłoniłam się rękoma, ale zamiast łaskotek czy uszczypnięcia poczułam, jak siostra obejmuje mnie ramionami.

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: