Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Chwała supermanom. Ideologia a popkultura - ebook

Data wydania:
Kwiecień 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
23,90

Chwała supermanom. Ideologia a popkultura - ebook

 

 

Gdzie wyzyskuje Bruce Wayne? Czy humanoidalne małpy to wykluczeni? Jaki związek mają zombie i partie socjaldemokratyczne? Czy Carrie Bradshaw skończy z ogoloną głową, pędzona ulicami Nowego Jorku? Dla kogo naprawdę pracuje doktor Duraj? Za jaką cenę geje kupili sobie akceptację? Co ma wspólnego Ragnar Lothbrok z Donaldem Trumpem? Dlaczego boimy się Mariusza Trynkiewicza? Kogo podnieca Sasha Grey, a kogo Magda Gessler? Czy bieda jest sexy? Gdzie skończy Justin Bieber? Dlaczego Miley Cyrus pozuje nago dla Terrego Richardsona? Czemu polskich żołnierzy w Afganistanie zajmuje tak bardzo kwestia aborcji? Ile wspólnego mają Cichociemni z Johnem Rambo? Jaką lekcje historii naprawdę przerabiamy płacąc w sklepie za bułki? I co na to wszystko Sherlock Holmes? Co na to Batman?

Warto zadawać sobie właśnie takie pytania i zbadać nieco dokładniej fantazje, jakie oferuje nam popkultura. Od transformacji ustrojowej Europie Wschodniej przez kryzys 2008 r. po aktualną faszyzację nastrojów na bogatej Północy, kultura popularna, te pozornie bezideowe programy rozrywkowe czy seriale okazują się być często bogatym złożem bardzo politycznych konceptów i struktur. Są ważną i sprawnie działającą częścią sieci aparatów, dzięki którym władza może reprodukować się w postaci, przekonującej dla widzów, opowieści o sobie.

Kategoria: Esej
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65304-48-3
Rozmiar pliku: 852 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Gdzie wyzyskuje Bruce Wayne? Czy humanoidalne małpy to wykluczeni? Jaki związek mają zombie i partie socjaldemokratyczne? Co ma Batman do bailoutu? Czy Carrie Bradshaw skończy z ogoloną głową, pędzona ulicami Nowego Jorku? Dla kogo naprawdę pracuje doktor Duraj? Za jaką cenę geje kupili sobie akceptację? Co ma wspólnego Ragnar Lodbrok z Donaldem Trumpem? Dlaczego boimy się Mariusza Trynkiewicza? Kogo podnieca Sasha Grey, a kogo Magda Gessler? Czy bieda jest sexy? Gdzie skończy Justin Bieber? Dlaczego Miley Cyrus pozuje nago dla Terry’ego Richardsona? Czemu polskich żołnierzy w Afganistanie zajmuje tak bardzo kwestia aborcji? Ile wspólnego mają Cichociemni z Johnem Rambo? Jaką lekcję historii naprawdę przerabiamy płacąc w sklepie za bułki? I co na to wszystko Sherlock Holmes?

Warto zadawać sobie właśnie takie pytania i zbadać nieco dokładniej fantazje, jakie oferuje nam popkultura. Przyjrzeć się wnikliwie pozornie przezroczystym strukturom i zlokalizować ich korzenie, obejrzeć pod światło ich owoce. Paradoksalnie, pozornie bezideowe programy rozrywkowe czy seriale okazują się być często bogatym złożem bardzo politycznych konceptów i struktur. Są ważną i sprawnie działającą częścią sieci aparatów, dzięki którym władza może reprodukować się w postaci, przekonującej dla widzów, opowieści o sobie. Kultura masowa i rozrywka mają kluczową rolę w aksamitnym transferze wzorów i wartości. Na pierwszy rzut oka niewidoczne i ubrane w atrakcyjne kostiumy, z łatwością przenikają do wyobraźni konsumentów. Często uznawane za powierzchowną rozrywkę, filmy akcji, horrory, seriale, programy, portale plotkarskie przy bliższej analizie, okazują się mieć wbudowany w sobie silny komponent ideologiczny. Nasz wygląd, czas wolny, dieta czy stroje wynikają często z naszych doświadczeń z popkulturą. Jej pozorny chaos kryje w istocie rzeczy konserwatywno-liberalną hegemonię, na terenach byłego Bloku Wschodniego dodatkowo zabarwioną nacjonalistycznie. Jej bohaterowie to żywe reklamy towarów i usług, a jej narracje uprawomocniają zastany porządek. To dziedzina radosnej konsumpcji i marzeń o niej. Jednocześnie oferuje dobra i produkuje na nie apetyt. To gramsciańska hegemonia kulturowa w swojej najmocniejszej, ale i najbardziej aksamitnej postaci.

Nie ma ona sterującego centrum. Inaczej niż dla zabawy nie warto zagłębiać się w spiskowe teorie, mające tłumaczyć obecność konkretnego zestawu promowanych wartości istnieniem w świecie jakiegoś demonicznego demiurga, zakulisowo pociągającego za sznurki: George’a Sorosa, New World Order, Klubu Bildenberg czy Reptilian. Popkultura jest emanacją kapitalizmu, jego nieodrodnym dzieckiem, siecią, która nie mając centrum, zachowuje jednak kształt i spójność. Utowarowienie i seksualizacja uczestniczących w niej podmiotów czynią z niej ultimate weapon systemu sprzedaży dóbr i usług. Jej zdolność do tworzenia nowych nisz rynkowych pozwala trwać kapitalistycznej akumulacji i poszerzać pola gotowe do zaorania „niewidzialną ręką rynku”. Staruszki – ikony mody, rozerotyzowane dzieci, kanały dla kotów i miłośników wampirów to przykłady jak dalece może zajść proces inkluzji różnych, dawniej pomijanych przez rynek, grup do konsumpcji. Wystarczy stworzyć role model dla takiego procesu, umieścić go w popularnym dziele popkultury i wyposażyć rynek w odpowiednią ilość produktu powiązanego ze sprzedawanym marzeniem. Niezależnie bowiem czy będą to życiopraca czy życiowakacje, seksualna omnipotencja, aktywna starość czy sukces znikąd, zawsze uzbrojone są one w zestaw must have sezonu. Bez nich jesteśmy nikim. Mając je, promieniejemy energią mana.

Dzieła popkultury są też nieprzebraną skarbnicą wiedzy o fantazjach sprzedawanych klasie pracującej, jej snach, jej marzeniach, życiu, jakie chciałaby prowadzić. Pragnie ona zaspokojenia swoich pragnień, natychmiast jednak porzucając ich obiekty, gdy tylko pojawi się ich nowsza wersja. Cały zaś przemysł, produkuje coraz to nowsze usługi, jak najszybciej starając się wzbudzić w konsumentach chęć posiadania kolejnych, udziału w następnych i skorzystania z promocji. Cyrkulacja towarów i usług musi trwać bez końca, aby maszyna sprzedaży mogła działać bez zakłóceń. Popkultura musi zapładniać wyobraźnię mas, aby te chciały podtrzymać konsumpcję na odpowiednim poziomie. Każdy zgrzyt, każde zawahanie mogą sprawić, że pojawi się spirala bessy. Kiedy granice kapitalizmu wyznaczają w dużej mierze granice naszej planety, tylko rozszerzając grupę konsumentów i skracając cykl życia produktu, można jeszcze utrzymać rentowną akumulację. Kontrola więc nad marzeniami, to jedna z kluczowych sfer podtrzymujących system gospodarczy, w którym żyjemy. Warto zanurzyć się w świat, który za pomocą złotych kajdan trzyma nas w posłuszeństwie. Chwała supermanom to próba takiego zanurzenia. To zapis efektów tej próby.

Część pierwsza książki, zatytułowana „Transformacje”, to przegląd metod, celów i bohaterów ideologicznego przejścia od zimnej wojny do fukuyamowskiego „końca historii”. To opis zmian, które są podglebiem aktualnej, otaczającej nas rzeczywistości popkulturowej. Upadek konkurencyjnego wobec kapitalizmu systemu akumulacji i globalna dominacja gospodarki wolnorynkowej to korzenie tego, co dziś oglądamy w naszej rozrywce, audio- i wideosferze. Zniknięcie Bloku Wschodniego otworzyło na jego dawnych terenach zupełnie nową przestrzeń dla oddziaływania popkultury. Powstając w nowych, prywatnych, komercyjnych przedsięwzięciach oraz w istniejących dawniej, ale już kontrolowanych przez liberalnych polityków, mediach publicznych bardzo szybko wykonała ideologiczny zwrot na prawo. Pozbawiona odgórnej kontroli władz demokracji ludowych stała się błyskawicznie prozachodnia i prokapitalistyczna. Zajęła istotne miejsce w sieci aparatów dystrybucji wiedzy o świecie. Jako aksamitna ekspozytura władzy, ugruntowywała „właściwe” modele, piętnowała „szkodliwe” postawy, naturalizowała w percepcji społecznej konserwatywno-liberalne wzorce. Spróbuję przyjrzeć się, jak zmieniał się świat przedstawiony w popkulturowych produktach rozrywkowych tego okresu. Jakie wzorce znalazły się w kanonie wartości do przyswojenia, a jakie z niego wypadły. Jak pacyfikowano jedne dyskursy, by zaimplementować nam inne. Jak popkultura pomogła zagnieździć się kapitalistycznym z ducha wzorcom, jakimi narzędziami zostało to wykonane i kim były i są dla globalnego kapitalizmu ikony popkultury.

W ostatnim ćwierćwieczu na znaczeniu zyskuje serial telewizyjny. Początkowo gatunek pośledni i bagatelizowany, z czasem staje się jednym z głównych narzędzi budowania obrazu rzeczywistości w wyobraźni widzów. To świat w miniaturze, modelowa opowieść o życiu jako takim i zbiór masowych wyobrażeń o idealnej jego wersji. To także odpowiednik XIX-wiecznej powieści. Jakość obrazu, nagromadzenie wątków i prowadzenie ich przez dłuższy czas pozwalają na powstanie, potencjalnie najbardziej oddziaływującej na widza, pozycji w historii telewizji. Postaram się zbadać seriale jako „świat przedstawiony” i biblię pauperum okresu globalizacji, deregulacji i prekaryzacji. Przyjrzę się bliżej paralelom między narracją popularnych telewizyjnych produkcji (począwszy od kluczowego dla zmiany postrzegania tej produkcji filmowej Twin Peaks, poprzez X Files, CSI, po wnoszące nową jakość do tej formy seriale telewizji HBO czy Netflix), a nastrojami i procesami społecznymi kluczowymi dla epoki. Zobaczę też, jak polska transformacja ustrojowa została zobrazowana w rodzimych serialach. Chciałbym bliżej przyglądnąć się wizji świata prezentowanej i postulowanej przez kulturę popularną w dobie transformacji ustrojowej w Polsce od końcówki lat 80. po koniec lat 90. Zbadać powiązanie obowiązującej neoliberalnej ideologii z kulturą masową i kształtowanie opinii publicznej na przykładzie polskich seriali telewizyjnych, od W Labiryncie (1988-1990), przez kolejno Bank nie z tej ziemi, Fitness Club, Pierwszy milion, Czterdziestolatek 20 lat później, po Tygrysy Europy (1999-2000). Będzie to również próba odpowiedzi na pytania, jaką rolę pełnią seriale z tego okresu w tworzeniu dominującego dyskursu, kto uzyskuje gramsciańską hegemonię kulturową w społeczeństwie transformacji ustrojowej i jak jest ona rozprzestrzeniana i imprintowana.

W tym okresie jedni przeznaczeni byli do zwycięstwa, innych skazywano z automatu na porażkę. Dobrym przykładem wykluczenia i oporu, a ostatecznie syntezy tych dwóch procesów jest historia jednego z najpopularniejszych w Polsce gatunków muzycznych. Disco polo istnieje od 30 lat niezależnie od gustów elit, jako skrywana wstydliwie nisza. Sekowana, szkalowana i pomijana, wciąż trwa. Oferuje słuchaczom możliwość oderwania się od codzienności, pocieszając i pokazując, że nie tylko oni borykają się z życiowymi kłopotami. Okazuje się, że niezależnie od nastawienia elit, pozostaje ważnym punktem współczesnej kultury plebejskiej. Kanały telewizyjne, nadające disco polo, mają więcej widzów niż szeroko komentowana ultrakatolicka telewizja Trwam. Ta muzyka jest trochę jak Polska – nieco przaśna, nieco wulgarna, nieco udająca Zachód, nieco patriotyczna i nieco taneczna, wzruszająca szczerość, urocza siermięga. Jest ciekawym przypadkiem mechaniki wzajemnego przerastania najbardziej kapitalistycznych wzorców i żywiołowej ludowej twórczości. Często kopiuje bezkrytycznie nowobogackie wzorce estetyczne, równie często przykłada się do ich tworzenia, ukazując w teledyskach fantazmatyczną przestrzeń marzeń klasy ludowej. A mimo to ciągle pozostaje fenomenem oddolnego muzykowania i kariery zupełnie poza elitarystycznym głównym nurtem. Niezależnie jednak od tego jak bardzo byśmy chcieli być zachodnioeuropejscy i nowocześni, jak mocno pragnęlibyśmy być „czymś bardziej”, prawda o aktualnej kondycji rodzimej klasy ludowej tkwi w tym gatunku i tym jak prezentują się jego wizualia. Jego historia to zarazem historia klasistowskich klisz stosowanych względem jego słuchaczy.

Odejście od silnie wspólnotowego charakteru PRL i „Solidarności” do liberalnej indywidualizacji i atomizacji III RP, dobrze pokazuje kariera figury pedofila. Postać ta, niezmiennie, w ocenie społecznej to najniższy rodzaj bytu. Nawet w więzieniu, ma on od grypsujących, w zasadzie z automatu, karę śmierci. Dla opinii publicznej przychodzi, nie jako reprezentant konkretnej grupy etnicznej, religijnej, czy subkulturowej, ale właśnie, jako uniwersalny obcy. Jest najmroczniejszym innym, bo niewiele jest silniejszych tabu w polskiej kulturze niż relacje erotyczne z dziećmi. W rodzimym, zatomizowanym społeczeństwie spadającej dzietności, człowiek, który do nich dąży, staje się fantazmatycznym überzagrożeniem. Zerwanie wspólnoty i indywidualizacja, z jaką mieliśmy do czynienia w post-transformacyjnym społeczeństwie przełomu lat 80. i 90., były dwoma głównymi dialektycznie połączonymi źródłami pojawienia się w Polsce figury pedofila. Z jednej strony zerwanie wspólnoty uwalnia go z ram, w których wcześniej działał, wyzwala spod kontroli społecznej, która jest tą szpetną stroną wspólnotowości i solidarności. Z drugiej strony pedofil jako figura jest nowotworem polityki tożsamościowej. Jeśli bowiem wystarczy, że opowiesz mi swoją historię, dasz się poznać, a nasze opowieści mogą istnieć równolegle, to skąd nagle niechęć do konsensualnych stosunków seksualnych z dziećmi? Skoro mogą zeznawać w sądzie, czemu nie mogą decydować o własnym życiu erotycznym? Chyba że istnieją tzw. twarde zasady moralne, najlepiej oparte na rdzeniu religijnym. Wtedy nie trzeba ich w żaden sposób udowadniać. A takie zasady w liberalnym, laickim społeczeństwie, nie mogą dominować. Bo jak można będąc ograniczonym różnymi rygorami o charakterze moralnym na potęgę konsumować? Dlatego muszą one zostać w jak najszerszym stopniu zniesione. Pedofilia jest tu więc wyobrażoną fantasmagoryczną końcową stacją liberalizacji i straszenie nią – to wygodna broń dla konserwatystów. Na przykładzie najbardziej znanego polskiego pedofila Mariusza Trynkiewicza i jego losów, przyglądam się w nim figurze „pedofila” w polskiej kulturze popularnej.

Nie da się uciec od wszechobecnej ideologii, nawet gdybyśmy próbowali unikać jakiejkolwiek popkultury. Kiedy bowiem wychodzimy na zakupy do pobliskiego warzywniaka, płacimy rachunki czy kupujemy napój w lokalu, stykamy się zawsze z szalenie intensywnie naładowanymi ideologicznie obiektami – banknotami. Pieniądz to jedna z podstawowych emanacji mocy państwa. Jego wygląd jest wyraźnym probierzem zmian w dominującym dyskursie. Zmiany portretów, umieszczanych na biletach Narodowego Banku Polskiego, są powiązane z politycznymi zwrotami, jakie podejmowało życie polityczne PRL i RP. Odbijają procesy ideologicznych natężeń i odwilży. Umieszczone na nich wizerunki kształtowane były i są przez obowiązującą dla reżimu ideologiczną dominantę. Same też, przez swoją permanentną obecność w międzyludzkim obiegu, wpływają na hierarchię osobowych wzorców i skład narodowego panteonu. Umieszczenie na banknocie czyjejś twarzy, a potem powielenie jej w milionach sztuk mocno i na wiele lat umieszcza postać w wyobraźni Polaków. Rozdział „Wszystkie twarze polskiej złotówki” analizuje ikonografię polskich banknotów i jej zmiany skorelowane z dominującą w danym okresie ideologią.

Druga część „Reżimy ciała, reżimy ducha” opowiada, jakimi metodami, ta wcześniej zaimplementowana kapitalistyczna popkultura kreuje nasze wzorce urody, pracy, szczęścia. Reżimy te to wyuczone praktyki kontroli. Niezależnie czy duchowe czy cielesne służą one budowie nowej, aprobowanej społecznie tożsamości. Proces zmiany wymaga intensywnej pracy i dostosowania całego życia. Celem jest osiągnięcie szczęścia i kontroli nad własną egzystencją. Część ta stara się pokazać, jakie ramy społecznej akceptacji są nam dane i co je wyznacza. Bada, kim może być wedle popkultury współczesna kobieta, a jaka rola przypada mężczyźnie. Eksploruje, co jest normą, a co aberracją w fantazmatycznym świecie rozrywki. Zakreśla ramy tego, kim może być współczesny homoseksualista. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę możemy zrobić z naszym życiem, kiedy pozornie wszystko jest dozwolone. Na przykładzie popularnych seriali (Seks w wielkim mieście), programów rozrywkowych (Kuchenne rewolucje Magdy Gessler), przemysłu porno i najnowszych modowych trendów zobaczyć będzie można techniki implementacji wzorów osobowych i norm, w które wtłaczani zostają ich odbiorcy.

Dobrym przykładem nadmienionych mechanizmów są bohaterki globalnego hitu, serialu Seks w wielkim mieście (Sex and the city). To esencjonalnie różne emanacje tej samej kobiety. Postać kreowana przez twórców serialu, choć rozszczepiona na cztery i budowana przez kilka sezonów nie przeistacza się w dorosłą, samodzielną, osobę płci żeńskiej. Emancypacja w serialu to emancypacja kulawa. Obejmuje tylko kobiety zamożne, które do tego mogą skorzystać tylko z kilku ścieżek wyjścia z dawniejszej, zupełnej patriarchalnej podległosci. W rzeczywistości ukształtowanej przez mężczyzn przyjmują rolę dziecka, a zarazem obiektu seksualnego (Carrie), kurtyzany (Samantha), matki (Charlotte) bądź mężczyzny (Miranda). Mimo perypetii i relacji, konsumpcji i konwersacji nie udaje się ego uzyskać samodzielnej podmiotowości. Ostatecznie samodzielność Carrie kończy się ucieczką w ramiona ojca. Uzyskuje ona co prawda samodzielność finansową i satysfakcję zawodową, jednak kosztem przyjęcia gotowej figury „kobiety-dziecka”. Seks w wielkim mieście to również serial o posiadaniu. Esencją międzyludzkich relacji w tej produkcji jest pieniądz. Czy to w formie materialnej, czy też zaklęty w magiczny ekwiwalent – markę. Okazywanie sobie przedmiotów, podziwianie ich zestawienia u koleżanek i wymiana doświadczenia z ich nabywania może być porównana w swojej intensywności i wszechobecności w serialu tylko do relacji erotycznych z licznymi, zmieniającymi się często partnerami seksualnymi. Zresztą te dwie sprawy są tu intensywnie ze sobą splecione. Serial jest symbolicznym obrazem emancypacji kobiet w ujęciu liberalnym, opartej na wolności do licznych kontaktów seksualnych i udziału w wymianie rynkowej. A dokładnie – utożsamieniem ze sobą obu tych aktywności.

Jakie są tego efekty, widać szczególnie wyraźnie w mocno uschematyzowanym gatunku, jakim jest porno. W ostatnich dekadach im większa następowała profesjonalizacja pornograficznych produkcji, tym bardziej seks zaczynał przypominać pracę na kasie. A przecież, co jak co, ale seks pozostaje aktywnością, co najmniej potencjalnie radosną i dostępną dla każdego praktycznie posiadacza genitaliów. Zmieniając go w działalność rynkową, gdzie ciało pracuje jako maszyna w specyficznym spektaklu, a skrajne wyobcowanie od realnych aktów płciowych (zarówno dla aktorów po pracy, jak i widzów) stworzyło przestrzeń dalece bardziej sztuczną niż wcześniejsze, także przecież zafałszowane w tej materii, filmy pornograficzne i zwiększyło znacząco ilość seksualnej frustracji wśród oglądających te produkcje. Na przykładzie kariery gwiazdy porno Sashy Grey i jej deklaratywnego feminizmu postaram się wskazać nowe mechanizmy skrajnego utowarowiania ciała i ludzkiej seksualności we współczesnym kinie pornograficznym.

Także pracownicy usług z innych branż powiązanych z utowarowieniem ciała (projektanci, styliści, trenerzy osobiści czy osoby już w pełni utowarowione – celebryci) pełnią istotną rolę we współczesnym kapitalizmie, opartym na markach i fetyszyzacji towarowej i silnej obecności przemysłu kreatywnego. On to bowiem, w momencie, w którym kapitalizm jako system osiągnął zasięg globalny, tworzy pola nowej akumulacji, mody, trendy, nisze rynkowe i tożsamości. Daje też przestrzeń do zaistnienia jednostkom, które tym reżimom w pełni się poddadzą i uczynią ze swojego życia, życiopracę, w której bycie überkonsumpcyjną jednostką jest już samo w sobie zawodem. Aktualnie ostatnim stadium tego procesu jest, szerzej w tej książce omówione, reality show Jersey Shore. Liberalny model emancypacji jest reżimem, który wtłoczył w autodestrukcyjną niszę także gejów. W Chwała supermanom, znaleźć można również opis jak godząc się być superkonsumpcyjną ekspozyturą kapitału, zyskali oni pozorne bezpieczeństwo i akceptację. Udział najzamożniejszej części tej grupy w machinie rynkowej, jako jej najgorliwsza składowa, doprowadził do zakorzenienia się w społeczeństwie obrazu zmanierowanej, skrajnie konsumpcyjnej cioty. Jest to jednak grupa przez kapitał zdradzona, bo za złudzenie akceptacji, tak naprawdę przynależnej tylko najbogatszej ich części, celebrytom czy artystom, cała reszta z nich została wysunięta na czoło starcia ze skrajną prawicą, nacjonalistami, a co za tym idzie wyrzucona z narodu, niezależnie od ich politycznych poglądów. LGBTQ stała się dla nacjonalistów „innością sztandarową”, jednocześnie odrzucaną z powodów patriarchalnych i klasowych.

Ramy, w jakie wtłaczana jest nasza egzystencja okazują się zbieżne, niezależnie czy to radziecki socjalizm czy zachodni kapitalizm jest ich docelową formą. W Kuchennych Rewolucjach Magdy Gessler przedstawiono praktycznie zawsze tę samą sytuację – podupadający lokal i jego problemy. Następnie wprowadzony zostaje protagonista – zamożna i popularna restauratorka Magda Gessler. Bohaterka napotyka antagonistę – skłócony zespół, nieudolnego właściciela, knującego kelnera, kucharza fuszera czy brud w restauracji i mierząc się z problemami, dąży do realizacji zadania. Wykonuje je, naucza. Powstaje obraz kapitalizmu magicznego, gdzie w ciężkich chwilach kryzysu pojawia się zawsze anioł biznesu, który poda nam pomocną dłoń. W programie Magdy Gessler dwa wzorce – socrealistyczny produkcyjniak i kapitalistyczny mit sukcesu łączą się w bardzo uproszczonym schemacie morfologii bajki Proppa. Analiza tego modelu i jego propagandowych korzeni oraz jego kapitalistycznego, systemowego wymiaru to pokazowa lekcja, jak niezależnie od dominującej ideologii pewne modele wpływania na widza, pozostają niezmienne. Szerzej mówi o tym rozdział „Kapitalizm magiczny”.

Jeśli nie ma jednak szans na ucieleśnienie naszych marzeń w realnym stanie posiadania, w sukurs wyruszają najnowsze mody, które pozwalają nam bez poczucia winy zadowolić się towarami gorszego sortu czy z drugiej ręki. W ofercie miejsc, usług i przedmiotów, które „po prostu musimy kupić w tym sezonie” da się zauważyć nowy, zborny, komponent. Nazwać go można roboczo „modna biedą”. Przestrzenie, aktywności i rekwizyty dawniej zarezerwowane dla wykluczonych z obrotu dóbr i łakoci stają się domeną klasy średniej i obiektem pożądania. Gentryfikowane ubogie dzielnice, coworking, second handy, nowa recepta na spółdzielczość – crowdfunding, diety polegające na wyrzekaniu się kolejnych grup pokarmowych, upcykling, meble z wystawek i ze śmieci, majsterkowanie, to wszystko również zmniejsza koszty konsumpcji. Pokolenie prekariatu, zmuszone żyć w gorszych materialnie warunkach niż generacja ich rodziców przekształca twórczo przymus ekonomiczny w modę. Strategie dostosowawcze, jak widać też reagują na zmieniające się warunki gospodarcze. W końcu reżimy, w których tkwimy, to reżimy elastyczne.

Trzecia część książki, pod tytułem „Chwała supermanom” przygląda się bohaterom masowej wyobraźni. Analizuje bliżej postacie, które stawiane są nam za wzór. Osoby, które kształtują społecznie słuszne cele i które budują zestawy wartości, dane nam by kierować się nimi w życiu. Podobnie jak ich średniowieczne parenetyczne odpowiedniki, kształtują i propagują one schematy postępowania związane z odgrywaniem określonych ról społecznych. We współczesnej popkulturze gładko łączą się pareneza i propaganda, a mechanika przedstawiania, poprzez zadziwianie i zaskakiwanie czytelnika niezwykłymi sposobami prezentacji postaci bohatera i wątku fabularnego, nie zmienia się od wieków. Życie to walka dobra ze złem, gdzie mimo wewnętrznego rozdarcia i oscylowania między grzechem a cnotą, w ostateczności zwycięża światło, w dalszej perspektywie prowadząc naszego bohatera do swoiście pojmowanej świętości. W tej części książki próbuje odpowiedzieć na pytanie, kogo za wzór stawia nam współczesna popkultura. Badam, jakimi metodami buduje się współczesną parenetyczną rozrywkę. Zastanawiam się też, gdzie szukać współczesnych supermanów kultury masowej. Dzięki tak szerokiemu spojrzeniu możliwe jest przyglądnięcie się, jakie ideologiczne korzenie zasilają te fantazje i jakie je podtrzymują. W ten sposób próbuję odpowiedzieć sobie na pytanie, gdzie znaleźć można ideały nowego obywatela, Polaka.

Także kapitalistyczne turbulencje gospodarcze znajdują swoją reprezentację symboliczną w świecie popularnych filmów i seriali. Kiedy uderza kryzys, kiedy wskaźniki spadają na łeb na szyję, wzrasta przestępczość i pogarszają się warunki życia, w umysłach szarych obywateli zalęga się myśl o buncie i rewolucji, która zmiecie odpowiedzialnych za recesję i biedę rządzących. Wtedy to odwieczne widmo zaczyna krążyć nad kinem popularnym – widmo rewolucji. Rewolucji, której się lękamy, rewolucji przed którą się ostrzega, rewolucji której się wypatruje, która zaczyna coraz częściej pojawiać się na ekranach kin i telewizorów. Zapseudonimowana, ukryta pod płaszczykiem różnych gatunków, konwencji, ale występująca tyle razy, że trudno wobec nasilenia obecności tego motywu przejść obojętnie. Wtedy to powstają liczne antyutopie w sci-fi, horrorze, thrillerze politycznym, filmie akcji. Często to opis momentu upadku władzy zwierzchniej, powstania nowego porządku, samoorganizacji. Superherosi, zombie, inteligentne małpy staną tam do walki, w której zderzą się konserwatyzm i nowy egalitarny porządek, mieszczański ład i chaos rewolty, Sherlock Holmes i smoki Daenerys Targaryen. Pierwszy rozdział tej części bliżej przygląda się kryzysowi i reakcji na niego.

Z kolei rozdział drugi pt. „Mieszczanin szlachcicem, czyli seriale szorstkiej akumulacji” to próba analizy, jak tworzy się autoafirmatywna narracja klasowa. Wikingowie, Peaky Blinders i Narcos oglądane są w nim, jako produkcje o bezlitosnej akumulacji i klasie, która marzy o odniesieniu w niej sukcesu – przedsiębiorcach. To opowieści o brutalnym zawłaszczaniu bogactwa, kochającej się i wadzącej ze sobą rodzinie, o fuzjach, wrogich przejęciach, spółkach córkach, nowych rynkach i wrogim państwie, czyli wszystkim, co splata się na popularną biznesową autonarrację. Jest to doskonała symboliczna reprezentacja wyobrażeń o wzbogaconych, którzy wierzą, że kiedy wiatr w oczy, to muszą zacisnąć zęby i przeć po trupach do przodu, korzystać z okazji na rynku, niezależnie od wszelkich przeciwności, osiągnąć dominację, sukces i bogactwo. Aktualna stagnacja w gospodarce to moment, kiedy by zachować zyski, trzeba postawić na ostrzejszy wyzysk i okrucieństwo. Warto omówić struktury narracyjne używane dla samouprawomocnienia się nowej klasy posiadającej i rozwoju jej władzy. Zobaczyć paralelę między analogicznymi procesami z różnych epok i zakresów społecznych, od aktywności Wikingów przez mafię, camorrę i ndranghetę po współczesne korporacje. To również opowieść o tym, jak wypracowujemy narracje, żeby czuć się dobrze z uprawianymi przez siebie: wyzyskiem pracowników, bezwzględnością wobec słabych i bezlitosną konkurencją na rynku.

Ogromnie chodliwym towarem podczas rynkowej flauty okazuje się również nadzieja. Pozwala ona wierzyć, że również nas, szarych obywateli mogą spotkać upragnione sława i pieniądze. Wystarczy tylko trochę szczęścia i zesłany przez wolny rynek „anioł”, żebyśmy i my dołączyli do grona milionerów i znaleźli się w świetle ramp. Nową fantazję o kopciuszku – chłopaku z YouTuba stającym się globalną gwiazdą, ucieleśnia Justin Bieber. W osobie kanadyjskiego wokalisty zmienia się ona w czystą parodię. Do pewnego momentu był on idealnym produktem, uwzniośloną nijakością. Miała ona wypełnić fantazję o idealnym nastolatku żywym ciałem. Podobną rolę pełniła występująca w serialu Hannah Montana Miley Cyrus. Ta z kolei pochodząc ze środowisk country reprezentować miała model nastolatki-dziewicy. On grający grzecznego chłopca, wokalnego geniuszka, zmienia się jednak z czasem w rozbuchanego seksualnie, użytkownika alkoholu i narkotyków, a eksplozji jego narcyzmu nie ma granic. Staram się przyjrzeć przemianie wizerunkowej obu tych gwiazd kultury popularnej i ich społecznej recepcji. Spróbuję też zobaczyć jak umiejscowione są dziecięce gwiazdy w kapitalistycznym przemyśle rozrywkowym i kim są role modele naszych najmłodszych.

Słabo opłacane masy pracowników z Europy Wschodniej coraz trudniej jednak przekonać, że czeka je coś więcej niż niskie zarobki, niestabilność warunków bytowych i wątpliwej wysokości emerytura. Deindustrializacja i ukryte śmieciową pracą bezrobocie rodzi frustrację i poczucie braku sensu życia wśród armii pracowników najemnych i półbezrobotnych. Dlatego też klasy rządzące tym zasobem taniej siły roboczej sięgają po sprawdzone już po wielokroć w dziejach wzorce, które sprawić mogą, że wyzyskiwani zapomną na chwilę o swojej ekonomicznej sytuacji. Nacjonalizm i militaryzacja od początków kapitalizmu były formami samoobrony klas posiadających przed gniewem najbiedniejszych. Przykrywały one realne problemy, dawały zajęcie zarówno ciałom jak i umysłom wyzyskiwanych, kierując ich emocje na kontrowersyjne okresy z dziejów kraju, tworząc grupy, które mogły stać się obiektem zbiorowej nienawiści oraz wzmacniając jedność pod narodowymi sztandarami. Także polska popkultura okazuje się jednym z aparatów wprawiających w ruch ten mechanizm. Mimo transformacji ustrojowej na terenach dawnego Bloku Wschodniego okazuje się, że propagandowe produkcje wojenne bloku kapitalistycznego i radzieckiego korzystają bardzo często z tego samego schematu, dodając co najwyżej lokalny koloryt. „Nasi chłopcy” walczą i giną, żeby wygrało dobro. Żeby ludzie mieli co jeść. Żeby chorzy znajdowali pomoc. Żeby dzieci mogły chodzić do szkoły. Aby był dobrobyt i panował porządek. Tymczasem oddziały wroga składają się w równych proporcjach z dzikusów i sadystów oraz zaczadzonego wrogą ideologią tępego armatniego mięsa i dążą zawsze do zagłady świata, krzywdzenia naszych kobiet i dzieci, podeptania naszych wartości. Z podobnie zniuansowaną fabułą mamy do czynienia w Misji Afganistan. Tekst „Polskie kino kolonialne” analizuje polskie produkcje propagandowe pod kątem obrazu w niej wojny, wroga, roli kobiet i erotyki oraz obecności nakazów katolickich.

Nie tylko aktualne wydarzenia stają się kanwą narracji o dobrych naszych i demonicznym wrogu. „Kto kontroluje przeszłość, kontroluje przyszłość. Kto kontroluje teraźniejszość, kontroluje przeszłość” – orwellowski cytat w odniesieniu do polskiej polityki historycznej wyraźnie wskazuje korzenie wszechobecnej dominacji dyskursywnej prawicy w naszym kraju. W polskim imaginarium narodowym hegemonia wzorów konserwatywnych, nacjonalistycznych, militarystycznych, katolickich jest praktycznie całkowita. Przestrzeń publiczna została poddana zupełnemu wyczyszczeniu z lewicowej symboliki. Obraz nazistowskiej okupacji i czasów tuż po II wojnie światowej z serialu Czas honoru to doskonałe przykłady praktycznej realizacji rządowej propagandy historycznej. Przedstawienie szerokiej analizy klasowych stosunków wśród bohaterów, kwestii żydowskiej w narracji, stosunku do państwa polskiego i do polskości czy idei komunizmu da pewien ogląd tej charakterystycznej polskiej popkulturowej tendencji.

Wszystkie powyżej nadmienione elementy, rozdziały i podrozdziały składają się na szeroki pejzaż popkulturowego rekwizytorium, bogaty w liczne i soczyste ideologiczne frakcje. Czasem zbiegają się ze sobą, przenikają, nachodzą, a czasem to niezależne od siebie odkrywki. Każda jednak z nich oświetla procesy i ich bohaterów od strony wbudowanych w nie wartości, celów i norm. Tytułowy superman to przenikająca wszystkie nadmienione procesy fantastyczna figura indywidualistycznego bohatera. Wyobrażenie idealnego podmiotu idącego po sukces od transformacji, przez kulminację neoliberalizmu, po kryzys i będącą jego konsekwencją antydemokratyczną obronę krztuszącego się kapitalizmu, aż po postępującą na naszych oczach faszyzację. Niniejsza książka to skromna próba wskazania kilkudziesięciu węzłów w tej, praktycznie nieogarnialnej całości, popkulturowej sieci. Nie wyczerpuje tematu, tak jak nie można dotrzeć do końca internetu. Jest punktem w dyskusji, niewielkim wycinkiem, którego każda część aż prosi się o poświęconą sobie osobną całość. Mam nadzieję, że wędrówka po ideologicznych meandrach popu ery neoliberalnego kapitalizmu sprawi Państwu choćby część radości, jaką sprawiła ona mnie. Choć gorzka to była radość, choć niewesołe miałem konstatacje.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: