Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Cztery mgnienia z przeszłości - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 marca 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Cztery mgnienia z przeszłości - ebook

„Cierniowa droga. Jak żołnierz wyklęty otrzymał uprawnienia kombatanta” stanowi opis starań autora o status kombatanta. Starania te podjął w roku 1999 jako były członek organizacji Czarni Skauci, która działała przeciw ustrojowi komunistycznemu.

„Historia żołnierzy wyklętych. Śmierć kapitana Piotra Przybylskiego. Śmierć Maryli Jareckiej” – autor opowiada o swoim stryju, kapitanie Piotrze Przybylskim, który po II wojnie światowej dostał się do aresztu NKWD i został zastrzelony podczas próby ucieczki. W dalszej zaś części wspomina o swojej kuzynce Maryli Jareckiej, która została prawdopodobnie zgwałcona przez żołnierzy radzieckich, po czym ślad po niej zaginął.

„Wspomnienia z zimowych wakacji” mają nieco odmienny charakter. Są to wspomnienia z dzieciństwa, z zimy 1951/52 roku, kiedy to autor jako nastolatek uczestniczył w polowaniu z nagonką zorganizowanym przez swojego ojca.

„Przygody lwowskiego złodzieja” nie stanowią wspomnień samego autora, ale opowieści, jakie usłyszał od towarzysza z celi, gdy odsiadywał wyrok polityczny. Składają się na nie dwie odrębne historie: o rabunku domu i oszukaniu paserki (sprzedaniu jej trefnego towaru).

Kategoria: Opowiadania
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7942-044-5
Rozmiar pliku: 993 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Cierniowa droga Jak żołnierz wyklęty otrzymał uprawnienia kombatanta

Opowiadanie oparte na faktach z możliwością udokumentowania ich przez autora na podstawie osobistej korespondencji

WSTĘP: Kombatanci kontra kombatanci

Kombatanci to ludzie walczący o jakieś ideały, żołnierze, towarzysze broni, pozostałe przy życiu resztki organizacji antyreżimowych. Tak się złożyło w Polsce, że mamy dwa rodzaje kombatantów i to wzajemnie się zwalczających.

Zaraz po wojnie kombatantami w Polsce mogli być wszyscy zaangażowani w walce ze zgniłym kapitalizmem i bandami z lasu – tak to określała władza ludowa, która uzurpowała sobie prawo do władzy po sfałszowaniu referendum i fałszując na bieżąco wszystkie wybory pod czujną kuratelą doświadczonego w tych sprawach NKWD, później KGB i FSB. Utworzono wtedy Związek Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBOWID), organizację istniejącą do dziś.

Już przed II wojną światową polscy komuniści próbowali osiągnąć wpływy polityczne w oparciu o pomoc bolszewickiej Rosji, ale jako zagrożenie dla wolności i suwerenności Polski działali nielegalnie. W czasie trwania wojny partia polskich komunistów została rozwiązana i Stalin powołał nową Komunistyczną Partię Polski, powołując do niej tylko niektóre, zaufane osoby z grona starych działaczy, które miały tworzyć podstawę nowego rządu komunistycznego w nowej powojennej Polsce pozostającej pod kontrolą Sowietów.

W zasadzie proces tworzenia się tej drugiej grupy kombatantów, nieprawomyślnych żołnierzy wyklętych, rozpoczął się w Rosji, po ogłoszeniu amnestii i rozpoczęciu rekrutacji do Polskiej Armii, której dowódcą został gen. Anders. Nikt wtedy nie patrzył, jaka to armia, tylko za wszelką cenę chciał się wydostać z „nieludzkiej ziemi”, zanim Rosjanie się rozmyślą. Rozpoczęły się też poszukiwania imienne znanych oficerów, o których wszelki ślad zaginął. Stalin, zapytany wprost, powiedział, że musieli się udać za granicę, być może do Mandżurii. Podróż wszystkich chętnych do miejsc zgrupowania i tworzenia oddziałów była bardzo trudna z uwagi na wielki obszar Rosji i źle funkcjonujące w czasie wojny środki transportu. Oprócz tego, podróż była utrudniana na wszystkie możliwe sposoby przez sowiecki system kontroli wojskowej i wiele osób, szczególnie z krańców ZSRR, niestety nie zdążyło do celu i nie udało im się opuścić sowieckiego terytorium z pierwszą polską armią gen. Andersa.

Gen. Andersowi udało się wyprowadzić z Rosji wielotysięczną armię razem z kobietami i dziećmi. Ci, którzy nie zdążyli, weszli w skład Armii Polskiej organizowanej przez znanych jeszcze sprzed wojny komunistów, ale pod całkowitą kontrolą Sowietów. Nie oznaczało to, że byli komunistami, oni za każdą cenę pragnęli się wydostać z „nieludzkiej ziemi”, a jedyną realną drogą do Polski pozostało im wstąpienie do armii dowodzonej przez komunistów. Przy odpowiedniej selekcji żołnierzy, odpowiednich kursach, szkoleniach i propagandzie dobrano odpowiednią kadrę oficerską i podoficerską. Powstały dwie Armie Ludowego Wojska Polskiego: najpierw armia im. Tadeusza Kościuszki, która przeszła chrzest bojowy pod Lenino, potem druga, do której ciągle dołączali Polacy z terenu całej Rosji i stopniowo wyzwalanych terenów Polski.

Wszyscy żołnierze, którzy brali udział w wojnie przeciw niemieckim faszystom we wszystkich trzech polskich armiach i przeżyli wojnę, zostali kombatantami. Byli wśród nich oficerowie i żołnierze Wojskowych Służb Wewnętrznych (WSW) i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW), z których szeregów utworzono Urząd Bezpieczeństwa Publicznego (UBP) i Milicję Obywatelską (MO), morderców patriotów i kombatantów ukrywających się i wracających do Polski z Zachodu.

Wprowadzone przez komunistów polityczne podziały na kombatantów właściwych i niewłaściwych nie mogą zmienić faktów historycznych. Ściganie, prześladowanie i mordowanie bohaterów narodowych jest dowodem zbrodni komunistycznych, a ci, co kierowali represjami, powinni być osądzeni i skazani.

Gruba kreska po upadku komuny pozostawiła nigdy nierozliczoną przeszłość i nieukaranych zbrodniarzy komunistycznych. Wielu z nich pozostało u władzy lub, dzięki pomocy dawnych towarzyszy, przeniknęło do urzędów i organizacji, przez co mają wpływ na działalność instytucji, które reprezentują. Wielu byłych „towarzyszy” pozostało we wszystkich urzędach centralnych w Warszawie, z uwagi na zagęszczenie partyjniaków w stolicy jeszcze z okresu „prosperity komuny”. Dowodem w sprawie istnienia komunistycznych powiązań z Urzędem ds. Kombatantów jest poniżej opisana historia, oparta na udokumentowanych faktach.

ROZDZIAŁ I Gazetowa informacja

Pewnego razu, będąc w polskim sklepie w Montrealu, kupiłem polski periodyk „Gazeta”, który raz w tygodniu był dostępny w niektórych polskich sklepach. Był tam artykuł na temat kombatantów, z którym postanowiłem się zapoznać. W artykule skrótowo opisano warunki, jakie musi spełniać osoba starająca się o uprawnienia kombatanckie. Podano również adres i numery telefonów, gdzie należy się zgłaszać, by zasięgnąć więcej informacji.

Zorientowałem się, że sprawa dotyczy także mnie i moich kolegów aresztowanych za działanie przeciw komunie i Rosji w latach pięćdziesiątych. Sprawa dotyczyła osób przebywających za granicą, ostateczny termin wysyłania wniosków wyznaczono na 31 grudnia 1999 roku. Miałem rok czasu na załatwienie sprawy, ale tylko dzięki podjęciu niezwłocznych starań zdążyłem wszystko załatwić w terminie.

W swojej naiwności nie dopuszczałem nawet myśli, że w Polsce mogą ciągle działać siły oddane komunie, zainteresowane opóźnieniem biegu sprawy lub jej zatrzymaniem. A przecież nie wyjechała nagle z Warszawy kilkutysięczna rzesza zaufanych urzędników, posiadających mieszkania, pracę i wpływy, oddanych rządzącym pół wieku komunistom.

ROZDZIAŁ II Korespondencja z Urzędem ds. Kombatantów i Prezesem Sądu Okręgowego w Toruniu

Natychmiast przygotowałem pismo z prośbą o przesłanie informacji na temat warunków, jakie muszą spełniać osoby starające się o uprawnienia kombatanckie. W odpowiedzi otrzymałem pismo z dnia 18 grudnia 1998 roku i druki z kompletem załączników do wypełnienia. Zabrałem się natychmiast do studiowania instrukcji informującej o koniecznych dokumentach, które należy załączyć do wniosku o przyznanie uprawnień kombatanckich.

Według wyżej wymienionego pisma wniosek o przyznanie uprawnień powinien zawierać:

1. Kwestionariusz (druk w załączeniu).

2. Życiorys ze szczególnym uwzględnieniem doznanych represji,

3. Dwie podpisane fotografie, wykonane w ciągu ostatnich trzech lat,

4. Dokumenty potwierdzające doznane represje.

Kserokopie dokumentów należało obowiązkowo poświadczyć za zgodność z oryginałem.

W piśmie tym poinformowano mnie, że podstawą do przyznania uprawnień kombatanckich jest zaświadczenie o represjach, w moim przypadku wydane przez prezesa Sądu Okręgowego w Toruniu (87-100 Toruń, ul. Piekary 51) na mój wniosek na piśmie. Przygotowałem pismo dnia 5 stycznia 1999 roku do prezesa Sądu Okręgowego w Toruniu z prośbą o przysłanie zaświadczenia o skazaniu za działalność polityczną. W piśmie określiłem, że sprawa odbyła się przed Sądem dla Nieletnich w Toruniu w styczniu 1953 roku, w skrócie opisałem przebieg zdarzeń i podałem wszystkie swoje dane osobowe. Wiedziałem, że zaświadczenie sądu o skazaniu jest kluczem do uzyskania uprawnień i że jakiś czas potrwa, zanim je otrzymam. Wiedziałem, że pozostałe załączniki, zależne wyłącznie ode mnie, mogę przygotować w każdej chwili, już po otrzymaniu zaświadczenia z sądu.

W międzyczasie zajmowałem się studiowaniem komunikatów prasowych na temat sytuacji w Polsce i transformacji nieludzkiego (w teorii ludowego) systemu komunistycznego na demokratyczny. Czekałem cierpliwie do maja 1999 roku i 10 maja przygotowałem pismo ponaglające, załączyłem kserokopię pisma z dnia 5 stycznia 1999 roku i wysłałem to listem poleconym na adres Sądu w Toruniu. Wysłałem również kopię pisma i ponaglenia do Urzędu ds. Kombatantów w Warszawie oraz do Konsulatu RP w Montrealu. W piśmie tym zwróciłem uwagę na działalność komunistycznej obsady w sądzie, celowo niezałatwiającej spraw w terminie, i zagroziłem opublikowaniem historii tej sprawy w zachodnich środkach przekazu w przypadku ponownego zignorowania wniosku o zaświadczenie.

Tym razem moje ponaglenie odniosło skutek i listem poleconym z dnia 21 maja 1999 roku otrzymałem żądane w piśmie z dnia 5 stycznia 1999 roku zaświadczenie o skazaniu za działalność antykomunistyczną. Przypuszczam, że argumenty podniesione w ponagleniu, iż jestem prawnikiem i w wypadku nieotrzymania żądanego zaświadczenia, opiszę sposób załatwiania sprawy w zachodnich środkach przekazu, odniosły skutek. Sąd zażądał potwierdzenia otrzymania zaświadczenia o skazaniu, co potwierdza skuteczność ponaglenia z zagrożeniem opublikowania sprawy w gazetach na zachodzie. Wysłałem potwierdzenie otrzymania zaświadczenia, opatrując je odpowiednim komentarzem, i jestem w posiadaniu kopii tego pisma.

ROZDZIAŁ III Wysyłka wniosku i zaginięcie poleconej przesyłki

Natychmiast przygotowałem komplet dokumentów wymaganych w procesie przyznawania uprawnień kombatanckich i pismo przewodnie wymieniające załączniki:

1. Wypełniony kwestionariusz.

2. Życiorys.

3. Dwie fotografie.

4. Decyzję Prezesa Sądu Okręgowego w Toruniu, potwierdzającą skazanie za działalność przeciw władzy komunistycznej.

5. Historię organizacji.

Wszystko to zapakowałem do dużej, żółtej koperty i nadałem listem poleconym na najbliższej poczcie w dniu 14 lipca 1999 roku. Jestem w posiadaniu potwierdzenia nadania przesyłki poleconej z Post Canada, jak również kopii pisma przewodniego i wszystkich załączników.

Wiedziałem, że załatwienie tej sprawy nie nastąpi szybko i że należy cierpliwie czekać. Czekałem bezskutecznie do połowy października, równe trzy miesiące od daty wysłania listu poleconego. Miałem numer telefonu do Urzędu ds. Kombatantów w Warszawie, toteż postanowiłem zadzwonić, aby dowiedzieć się o przebiegu sprawy.

Zgłosiła się centrala i połączono mnie z wydziałem rozpatrującym wnioski o uprawnienia. Pani, która odebrała telefon, poprosiła o numer ewidencyjny sprawy w celu odszukania mojej teczki, odłożyła słuchawkę i poszła szukać dokumentów. Trochę to potrwało, jednak po jakimś czasie podniosła słuchawkę i powiedziała, że żadnych dokumentów z podanym numerem sprawy i moim nazwiskiem nie ma. Poprosiłem, aby sprawdziła ponownie, bo dokumenty wysłałem listem poleconym z Montrealu 14 lipca i powinny być w trakcie załatwiania. Wówczas pani, z którą rozmawiałem, kazała mi przedzwonić do siebie za dwa, trzy dni na ten sam numer telefonu, a ona sprawdzi w poczcie przychodzącej w sekretariacie, kto otrzymał te dokumenty do załatwienia i gdzie się aktualnie znajdują.

Byłem pewny, że wszystko jest w trakcie załatwiania i nie martwiłem się. Na trzeci dzień zadzwoniłem więc do Urzędu ds. Kombatantów w Warszawie, poprosiłem wydział i panią, z którą rozmawiałem przed trzema dniami. Przedstawiłem się i zapytałem, czy znalazły się moje dokumenty. Niestety, po dokładnym sprawdzeniu poczty przychodzącej okazało się, że taka przesyłka do sekretariatu urzędu w ogóle nie dotarła. Tak przynajmniej oświadczyła rozmawiająca ze mną kobieta. Polecona przesyłka z Montrealu zaginęła bez śladu.

ROZDZIAŁ IV Wysyłka drugiego kompletu dokumentów pocztą i faksem

Zapytałem wtedy, czy mogę ponownie wysłać komplet dokumentów pocztą, listem poleconym i oprócz tego dla pewności natychmiast wszystkie dokumenty przesłać faksem. Urzędniczka potwierdziła możliwość wysłania dokumentów pocztą i faksem.

Porozumiałem się z agencją turystyczną Tatra Travel w sprawie możliwości skorzystania z faksu i pojechałem tam nadać komplet dokumentów. Odręcznie napisałem pismo przewodnie i nadałem wszystko na numer faksu podany w adresie Urzędu ds. Kombatantów w dniu 10 listopada 1999 roku. Wracając, nadałem ponownie komplet dokumentów listem poleconym na poczcie i zapytałem o procedurę załatwiania sprawy przesyłki, która zaginęła. Wystarczyło okazać dowód nadania przesyłki oraz wypełnić wniosek i to nadawało sprawie bieg.

Na drugi dzień zadzwoniłem do Warszawy i dowiedziałem się, że dokumenty nadane faksem dotarły do adresata i skierowano je do załatwienia, a przesyłka pocztowa winna dojść w ciągu dwóch tygodni. Zmieściłem się w czasie, który określały przepisy jako ostateczny termin składania wniosków o uprawnienia kombatanckie. W następnym roku zmieniono ustawę i przedłużono termin rozpatrywania wniosków, bo ktoś dopatrzył się tendencyjnego działania komuny, aby ograniczyć wydawanie uprawnień.

Na poczcie, gdzie nadałem moje dokumenty listem poleconym, złożyłem wniosek o odszukanie przesyłki. Otrzymałem odpowiedź z Post Canada z dnia 24 grudnia 1999 roku stwierdzającą doręczenie przesyłki adresatowi za pokwitowaniem w dniu 27 lipca 1999 roku. Dysponuję oryginałem tego listu, który może stanowić dowód na działanie komuny w urzędach warszawskich już po transformacji ustrojowej.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: