Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Dieta (nie)życia - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Data wydania:
20 stycznia 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Dieta (nie)życia - ebook

Wstrząsająca, autentyczna historia dziewczyny, która walczy z anoreksją. Jako dwudziestolatka po sześciu hospitalizacjach i kilku próbach samobójczych postanowiła opowiedzieć o koszmarze choroby. Punktem zwrotnym okazała się śmierć bliskiej jej osoby, także chorującej na zaburzenia jedzenia. Aby ostrzec innych, Karolina Otwinowska wyciągnęła na światło dzienne najintymniejsze szczegóły swego życia z chorobą i opisała z okrutną dokładnością kodeks wyniszczającej ciało i duszę anoreksji.

„Dieta (nie)życia” to nie tylko poruszająca historia młodej dziewczyny, która od wielu lat walczy z chorobą, lecz także bardzo wartościowa publikacja, która może pomóc osobom chorym, ich bliskim oraz terapeutom lepiej zrozumieć bardzo skomplikowaną strukturę zaburzeń odżywiania się. 

dr Beata Szurowska

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-10-13056-3
Rozmiar pliku: 4,7 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZEDMOWA

Książka Karoliny Otwinowskiej i Agnieszki Mazur „Dieta (nie)życia” to nie tylko poruszająca historia młodej dziewczyny, która od wielu lat walczy z chorobą, lecz także bardzo wartościowa publikacja, która może pomóc osobom chorym, ich bliskim oraz terapeutom lepiej zrozumieć bardzo skomplikowaną strukturę zaburzeń odżywiania się. Warto dodać, że nadal brakuje pozycji, które oprócz typowo teoretycznych rozważań pokazują ważne aspekty tej okrutnej choroby z perspektywy cierpiących na nią osób. Jest to szczególnie ważne, ponieważ bez zrozumienia osób chorych, bliscy nie są w stanie im pomóc, a w ostatnich latach wciąż obserwujemy wzrost liczby zachorowań na zaburzenia odżywiania się (w tym przede wszystkim anoreksji, która prowadzi do wyniszczenia organizmu, często nieodwracalnych zmian fizycznych i psychicznych, a nieleczona do śmierci).

Karolina Otwinowska pokazała duży dystans do choroby, który jest bardzo potrzebny do leczenia. Autorka potrafi już oddzielić swoje potrzeby i zachowania zdeterminowane objawami choroby od tego, czego naprawdę pragnie. Jednocześnie ma świadomość, że choroba tak mocno zawładnęła jej życiem, że stała się jakby częścią jej osobowości. Jasno opisuje swoje lęki związane z życiem z anoreksją i strach przed życiem bez choroby. Do takiej postawy trzeba dojrzeć i niestety, czasem trwa to wiele lat (podczas których choroba niszczy ciało i psychikę młodego człowieka).

Anorexia nervosa to znacznie więcej niż tylko przesadne odchudzanie (jak nadal czasem się uważa). Niesprawiedliwy i nieprawdziwy jest również pogląd, że osoby chore to dziewczyny, które za wszelką cenę chcą wyglądać jak modelki i na drodze do kariery zatraciły się w odchudzaniu. Jeśli już można powiedzieć, że osoby chore pragną czegoś bardzo mocno (tak mocno, że są w stanie ryzykować własnym życiem), to nie chodzi im o karierę i sukces, ale miłość, aprobatę, czułość, zainteresowanie. To właśnie na nich mogą zbudować fundament potrzebny do przetrwania w chwilach, gdy życie jest trudniejsze do zniesienia niż dotkliwy głód.

Anoreksja to bardzo poważne zaburzenia jedzenia o podłożu psychicznym. Występuje również pod takimi nazwami jak anoreksja psychiczna, jadłowstręt psychiczny, psychiczny brak łaknienia. Według klasyfikacji Światowej Organizacji Zdrowia definiowana jest jako zaburzenia jedzenia, które charakteryzuje celowa utrata masy ciała wywołana świadomie i podtrzymywana przez pacjenta. Występuje najczęściej u dziewcząt w okresie pokwitania i u młodych kobiet. Zdarza się także u chłopców przed osiągnięciem dojrzałości i młodych mężczyzn oraz u dzieci przed okresem pokwitania oraz u dojrzałych kobiet aż do okresu menopauzy. Zazwyczaj stwierdza się niedożywienie różnego stopnia z wtórnymi zmianami hormonalnymi i metabolicznymi oraz zaburzenia funkcjonowania organizmu¹.

W dużym skrócie można powiedzieć, że osoby chore na anoreksję bardzo ograniczają pożywienie. Najczęściej następuje to stopniowo, więc na początku anoreksja może być traktowana jak dieta nastolatki chcącej stracić kilka kilogramów. Jednak na tym się nie kończy, bo chorzy wciąż eliminują z diety kolejne produkty, ograniczają liczbę dostarczanych kalorii, a ich koncentracja na jedzeniu i wadze ciała staje się obsesyjna. Mimo przerażającego wręcz wychudzenia wciąż się odchudzają i nie akceptują normalnej wagi. W przebiegu tej choroby u niektórych pacjentów można również zaobserwować epizody bulimiczne, stosowanie środków moczopędnych i przeczyszczających oraz intensywne ćwiczenia fizyczne. Szybko prowadzi to do bardzo poważnych zaburzeń funkcjonowania organizmu i czasami nieodwracalnych już zmian fizycznych i psychicznych. Anoreksja, która nie jest właściwie leczona, to choroba śmiertelna. Śmierć spowodowana jest ogólnym wyniszczeniem całego organizmu.

Niestety, mimo licznych badań i opracowań naukowych przyczyny powstawania anoreksji nadal nie są do końca poznane. Najczęściej wymienianie są czynniki kulturowe, czynniki rodzinne i czynniki indywidualne (osobowościowe)².

Czynniki kulturowe:

- ideał szczupłej sylwetki;
- społeczne oczekiwania atrakcyjności formułowane wobec kobiet.

Czynniki rodzinne:

- przecenianie społecznych oczekiwań;
- relacje rodzinne, które utrudniają osiąganie autonomii w okresie dorastania;
- występowanie zaburzeń jedzenia w rodzinie.

Czynniki indywidualne:

- zaburzony obraz siebie;
- silna potrzeba osiągnięć;
- trudności w autonomicznym funkcjonowaniu.

Warto również zwrócić uwagę na model P. Slade’a, który wyraźnie pokazuje, że ważne są nie tylko czynniki występujące przed pojawieniem się objawów choroby, lecz także konsekwencje wystąpienia objawów (ponieważ mogą utrudniać leczenie). P. Slade wymienia trzy typy czynników, mających ogromne znaczenie na różnych etapach trwania choroby:

Czynniki predysponujące – występujące przed pojawieniem się anoreksji, np. ogólne niezadowolenie z siebie, których źródłem mogą być nieprawidłowe relacje rodzinne czy niepowodzenia w kontaktach społecznych, oraz pewne uwarunkowania biologiczne, jak specyficzna wrażliwość i podatność na zranienie.

Czynniki wyzwalające – mają bezpośredni wpływ na wystąpienie objawów choroby; najczęściej są to krytyczne uwagi na temat wyglądu, ale także trudne sytuacje życiowe, np. separacja od domu rodzinnego, rozwód rodziców itp.

Czynniki podtrzymujące – często niesłusznie pomijane, mimo że stanowią bardzo ważną grupę czynników odpowiedzialnych za trudności w powrocie do zdrowia, np. uczucie przesytu po zjedzeniu małej ilości jedzenia, zmiana pozycji pacjentki w rodzinie na centralną, zmniejszenie konfliktów rodzinnych lub małżeńskich, poczucie sukcesu i kontroli³.

Terapeuci pracujący z osobami cierpiącymi na anoreksję wyróżniają dla tej grupy chorych również pewne cechy charakterystyczne, takie jak: nadmierne poczucie odpowiedzialności, solidność, obowiązkowość, pilność, niskie poczucie wartości, duże wymagania wobec siebie, ambicja i potrzeba odnoszenia sukcesu, trudności w kontaktach z rówieśnikami, kompleksy, trudności w akceptowaniu siebie, zależność emocjonalna od rodziców (wyrażająca się między innymi w małej samodzielności, nasilonej potrzebie uzyskiwania akceptacji z ich strony). Analiza literatury oraz badań specjalistów zajmujących się anoreksją pozwalają stwierdzić, że w rodzinach osób cierpiących na anoreksję istnieją pewne prawidłowości mające ścisły związek z pojawieniem się objawów choroby. Salvador Minuchin zwrócił uwagę na czynniki rodzinne jako ważne dla pojawienia się i rozwoju anoreksji u dziecka. Stworzył model rodziny anorektycznej, w której wyróżnił następujące cechy charakterystyczne: uwikłanie, zmieszanie, nadopiekuńczość, sztywność, nieumiejętność rozwiązywania konfliktów oraz włączenie dziecka w konflikt rodziców.

Na podstawie własnych obserwacji i badań⁴, które prowadzone były w rodzinach osób cierpiących na anoreksję, mogę stwierdzić, że w procesie wychowania w większości badanych rodzin osób cierpiących na anoreksję przed wystąpieniem objawów choroby można zauważyć pewne charakterystyczne prawidłowości, takie jak: brak akceptacji w stosunku do dziecka, nieumiejętność okazywania uczuć i hamowanie zachowań emocjonalnych, stawianie dziecku wysokich wymagań, ograniczanie samodzielności dziecka i utrudnianie osiągnięcia przez nie autonomii, unikanie rozmów o problemach, ograniczanie komunikacji do spraw materialnych, sztywne granice zewnętrzne i zatarte granice wewnętrzne.

Wystąpienie objawów groźnej choroby zmieniło pozycję osób cierpiących na anoreksję w rodzinie na centralną. W odczuciu dziewcząt rodzice znacznie bardziej zaspokajali ich potrzeby w zakresie akceptacji, autonomii, częściej okazywali uczucia i o nich mówili, częściej podejmowali rozmowy o rodzinnych problemach oraz obniżyli swoje wymagania. Zmiany, które nastąpiły w rodzinie po wystąpieniu objawów choroby u córek, są w odczuciu dziewcząt „dobre” dla nich, ale jednocześnie mogą stanowić niebezpieczną grupę czynników podtrzymujących objawy choroby. Zdarza się, że z obawy przed utratą „zysków”, które daje im anoreksja, wykorzystują objawy choroby do manipulowania rodzicami. Anoreksja dotyka tak naprawdę całej rodziny, dlatego bardzo ważna jest postawa wszystkich jej członków oraz pomoc specjalisty, który wskaże właściwe leczenie i uchroni rodziny przed manipulacją chorych (która przecież zawsze ostatecznie przynosi wszystkim szkodę).

Warto również zwrócić uwagę na powtarzające się często aspekty (które z pewnością były ważne dla procesu wychowania w rodzinach osób cierpiących na anoreksję):

- przeżywanie przez matki ambiwalentnych uczuć w stosunku do córek;
- znaczenie dla funkcjonowania rodziny wzorów, przekazów i wartości zakorzenionych w rodzinach pochodzenia rodziców osób cierpiących na anoreksję;
- pojawienie się sytuacji konfliktowych oraz ochłodzenie stosunków między ojcami i córkami w okresie ich dojrzewania.

Z pewnością czynniki rodzinne należy rozumieć jedynie jako jedne z wielu, które mogą przyczyniać się do powstawania anoreksji. Jednak są one istotne i należy o nich pamiętać podczas leczenia, ponieważ dzięki terapii rodzinnej osoby chore mają większe szanse na szybki powrót do zdrowia.

Karolina Otwinowska pisze w swojej książce „Z całą moją rodziną było coś nie tak. Nie potrafiliśmy prosto i kolorowo żyć. Błądziliśmy po ślepych zaułkach nieporozumień i niespełnień. Nawet nie wiedziałam, czy lubimy ze sobą przebywać. Samotność we troje – to nasza specjalność”. Wielokrotnie powtarza też, jak bardzo brakuje jej rodzinnego ciepła i że to nie głód fizjologiczny, ale głód związany z brakiem rodzinnego ciepła doskwiera jej najbardziej. W pewnym momencie dochodzi do wniosku, że woli przebywać w szpitalu niż w domu: „Poczułam, że nie mam domu! (…) Dom to nie kawałek podłogi, dach nad głową i meble. To miłość, którą można się ogrzać mocniej niż przy kominku. (…) U nas jednak zapanowały przeciągi uczuciowe, które skutecznie wietrzyły mieszkanie z zapachu miłości. (…) Ciężko było mieszkać w krainie lodu (…). Pewnie dlatego bez większego żalu tak chętnie mogłam ją opuścić. Nawet na rzecz szpitala… (…) Tu ładowałam akumulatory wyczerpane domową szarpaniną. (…) Szpital stał się moim drugim domem. Czasami nawet miałam wrażenie, że pierwszym (przytulniejszym, spokojniejszym, bezpieczniejszym). A na pewno mniejszym złem niż targany wiecznymi burzami rodzinny dom”.

Ostrzegałabym jednak przed osądzaniem rodzin osób chorych i wyliczaniem rodzicielskich błędów. Rodzice bardzo cierpią, ponieważ codziennie patrzą na swoje głodzące się dziecko i nie mogą pokonać niezrozumiałego dla nich uporu. Jednocześnie boją się mówić o problemach w rodzinie, uciekając od myśli, że mogli przyczynić się do choroby dziecka. Dlatego tak ważne jest zrozumienie istoty problemów rodzinnych bez obwiniania i stawiania rodziców pod ścianą. Zmiany są konieczne, ponieważ wszyscy członkowie rodziny znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji i muszą stawić czoła anoreksji. To właśnie rodzice, wyposażeni w odpowiednią wiedzę i narzędzia do działania, mogą stać się najlepszymi sprzymierzeńcami dziecka w codziennej walce z chorobą. Trzeba im tylko pomóc zrozumieć istotę choroby, nauczyć słuchać, wspierać i bardzo często również kochać tak, aby dziecko tę miłość poczuło. Podczas rozmów z dziewczętami często słyszałam, że nie dostrzegały miłości matki i ojca, mimo że rodzice ze łzami w oczach podczas terapii zapewniali o uczuciach, a ich strach o życie dziecka również świadczył o wielkim zaangażowaniu emocjonalnym. W większości przypadków przyczyną tego emocjonalnego zakłócenia (tak bolesnego dla wszystkich członków rodziny) były różnego rodzaju deficyty uczuciowe: nieumiejętność okazywania swoich uczuć, nadmierna kontrola emocji (charakterystyczne dla większości rodziców było wyciszenie, prawie zablokowanie emocji) oraz brak zdolności empatycznych. Zarówno zdrowej komunikacji emocjonalnej, jak również metod wspierania dziecka w walce z chorobą można się nauczyć. Jeśli rodzice nie są przygotowani do walki z zaburzeniami odżywiania, ich działania prowadzą do wojny, która jeszcze bardziej oddala od nich chore dziecko, wszyscy tracą siły, a jedynym zwycięzcą jest anoreksja. Im bardziej matka i ojciec walczą z chorobą, tym mocniej chory walczy z nimi. Potwierdzają to słowa autorki: „Między mną a mamą już otwarta wojna. Mama próbuje krzykiem wypędzić ze mnie anoreksję, ja staram się ocalić ją w sobie sprytem, kłamstwem, buntem…”.

Karolina Otwinowska ma dar opowiadania o rzeczach niezwykle trudnych w obrazowy, zajmujący i jednocześnie czytelny sposób. Osoby chore na anoreksję bardzo często czują postępującą chorobę, która zabiera im nie tylko kolejne kilogramy, lecz także zmienia osobowość. Autorka obrazuje to za pomocą trzech postaci. Pierwszą z nich – spokojną, wesołą, bez problemów z jedzeniem – nazwała Dorotką. Druga, Andżelika, chce wszystko kontrolować, wzbudza wyrzuty sumienia, ale na szczęście ona jeszcze pozwala spożywać posiłki. Jest jednak jeszcze trzecia postać, nazwana Kristin, okrutna, bezwzględna, która zabrania jeść. Te postacie bardzo dobrze symbolizują kolejne etapy charakterystyczne dla anoreksji. Warto pamiętać, że każdy następny etap oznacza rozwijanie się choroby i trudniejszy powrót do zdrowia i życia. Jednak nigdy nie jest za późno na leczenie i wyciągnięcie pomocnej dłoni⁵.

Okres przedanorektyczny. Jest to okres, który poprzedza wystąpienie objawów jadłowstrętu psychicznego. Mimo że typowe dla zaburzeń odżywiania symptomy jeszcze się nie pojawiają, rodzice mogą w tym czasie zauważyć niepokojące zmiany w zachowaniu dziecka: izolację, obniżenie nastroju (zauważalny smutek), kompleksy i niezadowolenie z siebie (szczególnie wyglądu), nasilenie perfekcjonizmu, częste narzekanie na swoja wagę i sylwetkę, zainteresowanie dietami, kalorycznością posiłków itp. Objawy opisane powyżej nie muszą prowadzić do anoreksji, ale rodzice nie powinni ich lekceważyć, ponieważ świadczą o tym, że dziecko cierpi i nie potrafi sobie w danym okresie życia poradzić. Jeśli w tym momencie nie wyciągniemy pomocnej dłoni, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo wystąpienia różnych zaburzeń psychicznych i uzależnień.

Wystąpienie objawów i początki anoreksji. Początek anoreksji charakteryzują zwykle rygorystyczna dieta i nagły spadek wagi, czasem również intensywne ćwiczenia fizyczne. Dziecko odmawia jedzenia, jest uparte i bardzo konsekwentne w swoim postępowaniu. Reaguje agresywnie na wzmianki o anoreksji, jest przekonane, że to tylko odchudzanie, które kontroluje. W tym czasie pojawia się poczucie satysfakcji, radości z osiąganych celów. Wzrasta poczucie wartości związane z osiąganiem celów – pokonaniem głodu i spadkiem wagi. Jest dumna i szczęśliwa. Zaczyna się sobie podobać i czuje się lepiej niż w okresie poprzedzającym wystąpienie objawów, dlatego w tym czasie bardzo trudno zmotywować ją do leczenia.

Zdominowanie przez objawy i rozwój anoreksji. Anoreksja stopniowo przejmuje kontrolę nad życiem osoby chorej. Natrętne myśli, podporządkowanie diecie, ćwiczeniom czy konieczność wymiotowania stają się najważniejsze i odsuwają na bok inne życiowe sprawy, np. naukę, pracę, kontakty rodzinne, spotkania z przyjaciółmi. Osoba chora chwilami jest już zmęczona swoją chorobą, ale nie umie z nią walczyć. Jest bezradna wobec lęków, więc podporządkowuje się anorektycznym zakazom i nakazom, ponieważ tylko dzięki temu może chwilowo poczuć się lepiej. Nie chce stracić tego, co daje anoreksja – np. możliwości sterowania samopoczuciem, radzenia sobie z cierpieniem, zmiany pozycji w rodzinie, poczucia niezależności w podejmowaniu decyzji itp., więc nadal nie chce podjąć leczenia. W tym okresie często obserwujemy próby leczenia, które zwykle są wynikiem namów rodziców czy przyjaciół i nie wynikają z wewnętrznego przekonania osoby chorej, że powinna podjąć terapię i walczyć z zaburzeniem, które ją niszczy.

Wyniszczenie organizmu. To ostatni okres, który charakteryzuje wyniszczenie organizmu. Osoby chore z powodu wychudzenia mogą być w tym czasie rozdrażnione, apatyczne, wybuchowe czy nawet agresywne. Czują, że coś jest nie tak i są bezradne wobec choroby, która zdominowała ich życie. Nienawidzą anoreksji, która coraz częściej przynosi ból i cierpienie, ale nie potrafią bez niej żyć. Potrzebują pomocy, ale w chwili, gdy pojawia się ktoś, kto chce im pomóc w walce z groźną chorobą, zwracają się przeciwko niemu. Są zagubione i nieszczęśliwe, więc próbują poprawić swoje samopoczucie w jedyny znany i skuteczny wcześniej sposób – nie jedząc, ćwicząc lub pozbywając się pokarmu z organizmu (prowokując wymioty lub stosując środki przeczyszczające). W tym czasie potrzebują już specjalistycznej pomocy medycznej i często hospitalizacji. Nieudzielenie pomocy osobie chorej w tym okresie prowadzi do śmierci.

Na każdym z tych etapów można i trzeba próbować pomóc. Chorzy mają ambiwalentny stosunek do leczenia i często dopiero kolejny pobyt w szpitalu okazuje się tym kluczowym, który jest początkiem powrotu do zdrowia. Trzeba być czujnym, pomocnym i kochać. Anoreksja to choroba bardzo groźna, dlatego rodzice nie powinni zwlekać z wizytą u specjalisty. Na początku może to być jeszcze tylko wizyta u psychologa, na dalszych etapach zawsze najbardziej korzystny jest pobyt w szpitalu, w którym łatwiej będzie zmienić złe nawyki żywieniowe i zadbać również o organizm osoby chorej. Nigdy nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jaki potencjał zdrowotny ma osoba chora. Niektórzy chorują latami, inni umierają z wycieńczenia bardzo szybko, zanim ktokolwiek poda im rękę.

Jednocześnie trzeba pamiętać, że anoreksja ma podłoże psychiczne, więc nie powinien to być oddział internistyczny, ponieważ lekarze skupieni wokół wagi, objawów i ratowania życia chorego pomagają tylko doraźnie, a anoreksja nadal niszczy psychikę. U osób z zaburzeniami jedzenia obserwuje się depresję, nadmierny samokrytycyzm, ciągłe niezadowolenie z siebie, bezsilność wobec objawów choroby i lęków przed życiem, które mogą nawet doprowadzić do prób samobójczych. Dlatego leczenie powinno przebiegać w specjalistycznych klinikach pod opieką psychoterapeuty i psychiatry. Badania wykazują, że istnieje związek pomiędzy stopniem śmiertelności a długością trwania choroby. J. Sargent, dyrektor Ośrodka Terapii Psychicznej dla Dzieci i Młodzieży przy Klinice Dziecięcej w Filadelfii, uważa, że rozpoczęcie terapii indywidualnej i rodzinnej u pacjenta z anoreksją w pierwszym roku choroby aż w czterech przypadkach na pięć kończy się powodzeniem. Leczenie pacjentów chorujących dłużej niż rok daje szanse wyzdrowienia jednej osobie na dwie. Po dziesięciu latach (według statystyk, na które powołują się lekarze ze Szpitala Dziecięcego w Filadelfii) 10–15% osób cierpiących na anoreksję, które nie rozpoczęły leczenia po roku trwania choroby (i przyjęła ona postać chroniczną), jest skazanych na śmierć⁶. Te przerażające statystyki uświadamiają nam, jak ważne jest wczesne wykrycie choroby. Anoreksja (która nie jest leczona) sama siebie potęguje, niszczy zarówno organizm, jak i psychikę młodego człowieka, pozostawiając często nieodwracalne zmiany.

Chociaż przebieg i rokowania w anoreksji są różne dla każdego pacjenta, to jednak specjaliści pracujący z osobami chorymi wyodrębnili czynniki korzystnego rokowania w przypadku anorexia nervosa⁷. Należą do nich:

- stosunkowo wczesny okres zachorowania;
- szybkie rozpoczęcie właściwego leczenia;
- korzystna sytuacja rodzinna;
- dobre przystosowanie w okresie poprzedzającym zachorowanie (kontakty rówieśnicze, powodzenie w szkole);
- brak objawów bulimicznych;
- nie jest konieczna hospitalizacja (związana z dużą utratą wagi i zagrożeniem życia).

Wokół zaburzeń odżywiania (szczególnie anoreksji) przez lata narosło wiele mitów, nieprawdziwych opinii i niesprawiedliwych sądów, które warto omówić i „odczarować”.

Pierwszy z nich to pozorne wsparcie, które można otrzymać w internecie (pisze o nim autorka). Zamiast pomocy można znaleźć wsparcie w pogrążaniu się w chorobie (warto pamiętać, że osoby chore są bardzo ambiwalentnie nastawione do leczenia i mimo dobrych chęci mają predyspozycje do szukania takich rozwiązań, które pozwolą im zatrzymać chorobę) lub zetknąć się z wyśmiewaniem, oskarżeniami i piętnowaniem oraz agresją. Tylko profesjonalna pomoc jest skuteczna w leczeniu choroby.

Kolejny pogląd dotyczy stosunku chorych do śmierci, której według opinii społeczeństwa chorzy na anoreksję się nie boją. Ten problem również jest poruszany w książce. Autorka wielokrotnie pisze o tym, że pragnie śmierci; ma również za sobą próby samobójcze. A przecież w końcu przychodzi moment, w którym jest przerażona. Osoby cierpiące na anoreksję lekceważą sygnały płynące z ciała (dotyczące odczuwania głodu, bólu, chłodu itp.). To oczywiście nie oznacza, że ich nie odczuwają, ale są zadowolone i dumne, gdy mają poczucie, że kontrolują swoje ciało i jego potrzeby. Latami balansują na granicy życia i śmierci, dlatego myśl o ostatecznym odejściu wciąż im towarzyszy; bywa nawet sposobem na radzenie sobie w trudnych chwilach. Dziewczęta, które poznałam, często mówiły o tym, że wizja samobójczej śmierci w chwili, gdy życie i cierpienie staną się nie do zniesienia, pomaga im przetrwać – przy swojej potrzebie planowania i kontrolowania wszystkiego dookoła potrzebują również tego rodzaju planu B, który do końca pozwoli im decydować o samej sobie. Nie oznacza to jednak, że nie boją się śmierci. Karolina pisze o tym, jak bardzo się wystraszyła, gdy poczuła ją blisko siebie: „Poczułam pocałunek śmierci na ustach. (…) Czułam śmiertelne zimno wokół siebie, trupi fetor we wnętrzu ciała. Na ramionach ciążyły mi objęcia kostuchy. Byłam przekonana, że koniec nadchodzi. I o dziwo, się przestraszyłam!”. Autorka wspomina o panicznym lęku, który poczuła, mimo że wcześniej próbowała popełnić samobójstwo, a myśl o śmierci wciąż jej towarzyszyła.

Chociaż osoby cierpiące na anoreksję pokonują pierwotne instynkty związane z pożywieniem i rujnują swoje zdrowie, instynkt przeżycia okazuje się silniejszy. Czasem są już tak pogrążone w depresji i zmęczone walką z chorobą, że się poddają, ale nigdy bez lęku przed śmiercią. Nie jest również prawdą, że osoby cierpiące na anoreksję nie odczuwają głodu i nie mają ochoty na jedzenie. Przeciwnie: uczucie głodu jest im potrzebne, a o jedzeniu myślą praktycznie cały czas – planują posiłki, gotują dla najbliższych, analizują nowe przepisy itp. To pomaga im oddalić się od codziennych problemów, a zrealizowany „plan jedzeniowy” pozwala na odczuwanie zadowolenia i satysfakcji.

Książka Karoliny Otwinowskiej i Agnieszki Mazur „Dieta (nie)życia” to pozycja dla każdego czytelnika, która może okazać się bardzo wartościowa dla bliskich osób chorych, szczególnie rodziców, którzy rozumiejąc chorobę, mogą stać się nieocenionym wsparciem dla swojego dziecka. To książka ważna również dla osób chorych, ponieważ autorce udało się opisać różne mechanizmy związane z chorobą. Szczególnie wartościowa jest ich analiza i interpretacja, która w przypadku Karoliny jest wynikiem wieloletniej terapii i pracy nad sobą. Osoby chore, które z pewnością odnajdą w opisach różnych stanów psychicznych i fizycznych siebie, mogą korzystać z tych doświadczeń. I w końcu, to również książka dla terapeutów, szczególnie tych, którzy nie mają jeszcze dużego doświadczenia w pracy z osobami cierpiącymi na zaburzenia odżywiania się. Czytając książkę, nie miałam wątpliwości, że to historia szczera, a to w przypadku osoby chorej jest szczególnie trudne, ponieważ wymagało ogromnej odwagi spotkania z samą sobą – bez maski, a jednocześnie bez uderzania w emocjonalne skrajności.

Karolina nie stara się szokować i straszyć. Dzięki poczuciu humoru, chociaż przeżywa tak charakterystyczne dla anoreksji stany depresyjne, pisze miejscami w sposób uroczy, ciepły, nawet zabawny, np. gdy wspomina spotkania z koleżankami. Autorka nie niesie swojego cierpienia jak sztandaru, a przecież na każdej stronie książki czuć ogromny ból, walkę, szarpaninę z samą sobą, strach i rozpacz. Jest też uśmiech i nadzieja w chwilach, gdy uścisk anoreksji słabnie. A czytelnik wtedy również uśmiecha się i chce wierzyć, że tym razem uda się pokonać chorobę.

W Karolinie bez trudu odnajduję inne dziewczęta cierpiące z powodu zaburzeń odżywiania się, które spotkałam. Były takie jak ona – wrażliwe, ambitne, pewne siebie i wystraszone jednocześnie. Wszystkie szukały ciepła, akceptacji, zrozumienia i miłości. Chwilami zbuntowane i agresywne, stawały do walki z każdym, kto chciał im zabrać anoreksję. Innym razem przybiegały zmęczone, zapłakane, błagające o pomoc w powrocie do zdrowia. Jakie są ich losy? Różne. Niektórym udało się wrócić do życia. Inne niestety nadal cierpią z powodu zaburzeń odżywiania. Pamiętam również dziewczęta, dla których anoreksja okazała się śmiertelna. Choroba stała się dla nich sposobem na życie, które za bardzo bolało, a anorektyczne mechanizmy pozwalały zapomnieć o problemach, lękach, niespełnionych pragnieniach i potrzebach. Niestety okazało się, że anoreksja to nie sposób na życie, ale na umieranie. O tym zapomnieć nie można.

Dlatego tak ważna jest książka Karoliny. Dziękuję jej za tę szczerą opowieść w imieniu wszystkich chorych i ich rodzin. Mam nadzieję, że po jej lekturze ludzie inaczej spojrzą na osoby z zaburzeniami odżywiania i zobaczą w wychudzonym ciele przede wszystkim cierpiącego człowieka, który bardzo potrzebuje pomocy.

dr Beata Szurowska
– pedagog, adiunkt w Instytucie Wspomagania Rozwoju Człowieka i Edukacji Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie, autorka licznych publikacji na temat zaburzeń odżywiania

1. M. Pecyna, Rodzinne uwarunkowania zachowania dziecka w świetle psychologii klinicznej, Warszawa 1998, s. 116–124.

2. B. Józefik (red.), Anoreksja i bulimia psychiczna. Rozumienie i leczenie zaburzeń odżywiania się, Kraków 1996, s. 29.

3. Tamże, op. cit., s. 116.

4. Celem badań było ustalenie, na ile wychowanie w rodzinie ma wpływ na występowanie anoreksji u dzieci, a w szczególności: ustalenie, jakie charakterystyczne prawidłowości występują w funkcjonowaniu rodzin osób cierpiących na anoreksję oraz określenie ich znaczenia dla powstawania i rozwoju anoreksji u dzieci oraz określenie sytuacji rodzinnej osoby cierpiącej na anoreksję przed i po wystąpieniu objawów choroby.

5. Więcej na temat wsparcia chorych w poszczególnych etapach choroby można znaleźć w książce B. Szurowskiej, Anoreksja w rodzinie, Difin, Warszawa 2011, s. 52–54.

6. M. Jablow, Anoreksja, bulimia, otyłość, Gdańsk 2000, s. 54.

7. B. Józefik (red.): Anoreksja… op. cit., s. 54.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: