Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
Wrzesień 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę - ebook

Ateny, lata 70’ XX wieku. Dwie dziewięciolatki  poznają się wkrótce po upadku Junty czarnych pułkowników. Anna jest córką inteligentów o lewicowych poglądach, którzy wyjechali do Paryża w obawie przed represjami. Maria wraz z konserwatywnymi rodzicami przyjechała z drugiej strony globu, ze skolonizowanej Afryki. Ich burzliwą przyjaźń przerywa drastyczne wydarzenie. Jak długo uda im się czerpać radość, bazując na wspomnieniach i nostalgii za minionymi czasami, kiedy spotkają się po latach?


Toksyczna przyjaźń przez 25 lat przeplata się z politycznym życiem, posyłając czytelnika w wyjątkową podróż do nie tak odległej greckiej rzeczywistości. Powieść Amandy Michalopoulou opowiada o Grecji  po upadku reżimu, „dyktaturze” kobiecej przyjaźni, mrocznych obszarach ludzkiej duszy jak zazdrośc czy odrzucenie, młodzieńczym buncie oraz relacjach, które prześladują nas przez całe życie.

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65595-17-1
Rozmiar pliku: 2,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Pierwszy

W środku lekcji wpadło do klasy dzikie zwierzę. Podskakiwało na grzbiecie wyimaginowanego konia, tratując kartki papieru, parskając i gryząc. Zanim się obejrzałam, powaliło mnie na ziemię. Udało mi się dostrzec jedynie oko wyglądające zza blond czupryny.

– Niaaaar! – ryczało. – Jestem tygrysem! Rozerwę cię na strzępy!

Siedzieliśmy z pierwszakami w kółku i rysowaliśmy, jak każdego popołudnia. Ledwie udało mi się ich uspokoić; moją zapłatą był suchy i monotonny odgłos tarcia ołówków o kartki papieru. Natasza, nieśmiała dziewczynka z grupy A2, ujrzawszy mnie leżącą na wznak, podniosła krzyk. Panos wycelował dwa palce i wydał z siebie serię nieartykułowanych dźwięków – coś pomiędzy karabinem maszynowym a pluciem. Tygrys ruszył w jego stronę i ugryzł go w lufę. Zanim mały otrząsnął się z szoku, tygrys był z powrotem na mnie i wypróbowywał nowe ryki. W progu stała Saroglu – kierowniczka sekcji artystycznej. Trzymała się za serce.

– Mój Boże, Mario! Wyślizgnęła mi się z rąk...

Chwyciłam dziecko za nadgarstki, żeby je unieruchomić. Akurat sztukę łapania dzieci za nadgarstki mam świetnie opanowaną.

– Co się stało? Nawet nie zauważyłam, jak…

– W życiu nie widziałam czegoś podobnego. Co za źle wychowane dziewuszysko!

– Jak się tu znalazła?

– Jest nowa. Nazywa się Dafne Maluchu. Przeprowadzili się całą rodziną z Paryża. Rodzice są bardzo zapracowani i poprosili, żeby przyjąć ją do grupy z rysunkiem. Dasz sobie z nią radę?

Dziewczynka nie przestawała szamotać się jak opętana. W czasie gdy przytrzymywałam jej ręce, wierzgała nogami i podeptała rysunek Nataszy, która zaczęła płakać rozgoryczona. Teraz zawodziły już wszystkie dzieci. W nadziei na ich uspokojenie poprosiłam Saroglu, żeby wyszła i zamknęła za sobą drzwi. Zaproponowałam im, że wybierzemy się razem do dżungli, zmienimy się w dzikie zwierzęta i wystawimy nasze pazury, tak jak Dafne. Lwiątka zaryczały i powoli przestały bać się nowej dziewczynki. By ożywić zabawę, zaczęłam wystukiwać opuszkami palców o podłogę rytm tam-tam. Przed oczyma mojej wyobraźni pojawiły się nieproszone afrykańskie obrazy: suya z sosem orzeszkowym na plaży. Oszukana coca-cola. Zabawy z Unto Punto za boiskiem do badmintona.

Dafne miotała się w podskokach – pół koń, pół tygrys. Poszturchiwała inne dzieci łokciami, wykonując triumfalny pochód dookoła sali, lecz jej głównym celem byłam ja – treserka dzikich zwierząt. Wpadła na mnie, zacisnęła mi ręce na udach. Co za siła! Uniosła głowę i wbiła we mnie wzrok. Przeszły mnie ciarki: ten sam dołeczek w podbródku. To samo spojrzenie. Ten sam upór. Gdyby jeszcze miała biały ślad na brwi…

– Będziesz już grzeczną dziewczynką?

– Za nic w świecie!

– Dafne, ja nie żartuję!

– Ani ja – odpowiedziała i uszczypnęła mnie w udo.

Upewniła mnie nie tyle wrzawa, która się wokół niej podniosła, ani dowody w postaci dołeczka, Francji, blond włosów czy ogólnego podobieństwa, ile to uszczypnięcie.

– Jak nazywa się twoja mama? – spytałam.

– Za nic ci nie powiem.

– Twoja mama nazywa się Anna.

– Jesteś czarownicą! – krzyknęła.

– Oczywiście, że jestem czarownicą. A ciebie, jeśli się nie uspokoisz, zmienię na zawsze w tygrysa.

Dziewczynka szeroko rozdziawiła usta, potem przymknęła je i otworzyła jeszcze kilka razy, nie wydając przy tym żadnego dźwięku. Przypominała nasze rybki, tam w Ikeji.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: