Hania B. Magiczny weterynarz. Syreni ogon - ebook
Hania B. Magiczny weterynarz. Syreni ogon - ebook
Kolejne istoty zamieszkujące Królestwo Bellua potrzebują pomocy Hani!
Tym razem Hania musi uratować syrenę, która straciła kolor swojego ogona. Hania nie ma wątpliwości, że ukradł go zły Król Ivar.
Hanię czeka wyprawa na pustynię, gdzie znajdzie wszystkie składniki potrzebne do stworzenia magicznego lekarstwa. Czy Hani uda się wrócić na czas i uratować syrenę?
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7686-509-6 |
Rozmiar pliku: | 4,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
poza Zaklętym Sadem, Bellua
Mith Ickle, Skalisty Zakątek,
Smocza Dolina, Bellua
Droga Mith Ickle,
Nigdy dotąd nie pisałam do smoka, ale wygląda na to, że nie mam wyboru. Sprawy nad Syrenimi Jeziorami potoczyły się bardzo niepomyślnie. Pewnie nie uwierzysz, ale jednej z młodszych syrenek skradziono kolory! Powiem ci szczerze, że nigdy dotąd nie widziałam, by ogon którejś z nas wyglądał tak paskudnie! Na domiar złego okradziona nie jest w stanie pływać, nie może się poruszać i w zasadzie w ogóle nic nie może. Co gorsza, w tej sytuacji my, pozostałe syrenki, musimy się nią przez cały czas opiekować, a to okropnie nudne, aż się nie chce opowiadać.
Próbowałyśmy już różnych lekarstw, ale nic jej nie pomaga, więc postanowiłyśmy poprosić o pomoc Opiekunkę. Doszły nas słuchy, że się przyjaźnicie, więc może uda ci się ją namówić na wizytę? Najlepiej od razu.
Jesteśmy przekonane, że w kradzież zamieszany był zły król chochlików. Musicie nam pomóc, zanim dojdzie do czegoś jeszcze gorszego, tutaj lub w całej Bellui!
Pospieszcie się, dobrze?
Ariana
(ta złotowłosa syrenka z pięknym, kolorowym ogonem)Wezwanie do Bellui
Hania Bielecka stała na miejskim rynku z Karoliną – swoją najlepszą przyjaciółką – i podziwiała okazały budynek o śmietankowych ścianach, niebieskich drzwiach i czerwonym dachu.
– Aż się nie chce wierzyć, że wreszcie go zbudowali – powiedziała Karolina, spoglądając na niedawno ukończoną siedzibę rady miasta.
– A nasze kółko teatralne otworzy swoim występem nową scenę! – dodała podekscytowana Hania.
Dziewczynki wraz z kilkorgiem kolegów i koleżanek z klasy przygotowały krótką sztukę, którą uczniowie mieli wystawić, gdy tylko burmistrz przetnie wstęgę i oficjalnie ogłosi otwarcie budynku.
– Zdaje się, że zaczynamy za mniej więcej pół godziny? – dodała Hania, zerkając nerwowo na zegarek.
– Właśnie – potaknęła Karolina. – Musimy się szybko przygotować.
Za kulisami pozostali młodzi aktorzy zakładali już sceniczne kostiumy. Jedyne w pomieszczeniu lustro okupowała Wiktoria Mróz i jej przyjaciółki Julka i Luiza. Na stoliku przed nimi było aż gęsto od kosmetyków.
– Myślicie, że powinnam dołożyć jeszcze jeden odcień? – spytała Wiktoria, malując powieki zielonym cieniem z połyskliwym brokatem.
– Moim zdaniem już teraz wyglądasz przeuroczo! – rzuciła przymilnie Julka, uprzedzając Luizę, która czym prędzej dodała:
– Wiesz przecież, że cokolwiek zdecydujesz i tak będziesz śliczna.
Wiktoria szykowała się właśnie, by podkreślić zieleń srebrną kreską, gdy zauważyła w lustrze odbicie stojącej za nią Hani.
– Mam nadzieję, że nie chcesz prosić o dostęp do lustra? – syknęła, zanim Hania zdążyła otworzyć usta. – Muszę jeszcze umalować Julkę i Luizę, a do występu nie zostało już wiele czasu.