Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Historia literatury włoskiej - ebook

Data wydania:
1 stycznia 2008
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
89,00

Historia literatury włoskiej - ebook

Książka przedstawia dzieje literatury włoskiej od średniowiecza do współczesności, w podziale na epoki. Każdą epokę wprowadza wstęp ogólny, po którym następuje omówienie najważniejszych nurtów, zjawisk i pisarzy oraz węzłowych problemów gatunkowych (rozwój liryki, dramatu, powieści, przełomy literackie). Podręcznik zawiera cytaty z wypowiedzi krytyków i historyków literatury, informacje historyczne, kulturowe i biograficzne, definicje zjawisk i nurtów literackich, cytaty z tłumaczeń literatury włoskiej na język polski, informacje o percepcji literatury włoskiej w Polsce.

Kategoria: Polonistyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-01-17720-1
Rozmiar pliku: 9,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Literatura włoska jest od średniowiecza po dziś dzień jednym z podstawowych składników zachodnioeuropejskiej kultury. Czytelnikowi polskiemu przybliżył ją po raz pierwszy wybitny romanista lwowski Edward Porębowicz w ramach wydanych w Warszawie w latach 1887–1897, wielotomowych Dziejów literatury powszechnej; następnie powstało kilka innych podręczników, z których wymienię najnowszy – obszerną, dwutomową pracę zbiorową (z moim udziałem) pod redakcją Piotra Salwy Historia literatury włoskiej warszawskiego wydawnictwa Semper (1997 i wznowienia). Nie wydaje się jednak, aby zapotrzebowanie na tego rodzaju publikacje zostało wyczerpane. Zainteresowanie Włochami i wszelkimi aspektami ich kultury jest obecnie w naszym kraju żywsze, niż kiedykolwiek, wykracza też daleko poza tradycyjny krąg artystów i intelektualistów. Włochy stały się atrakcyjne dla polskiej młodzieży, która coraz chętniej tam jeździ. Upowszechnia się znajomość języka włoskiego dzięki istniejącym już na wszystkich prawie ważniejszych uniwersytetach studiom italianistycznym oraz licznym kursom językowym. Książka włoska w polskim przekładzie szybko dociera do czytelnika, nasze wydawnictwa nie zapominają o żadnym z liczących się pisarzy, zwłaszcza współczesnych.

Niniejsza Historia literatury włoskiej zwraca się w pierwszym rzędzie do tych wszystkich, którzy utwory włoskich autorów lubią czytać i chcieliby więcej wiedzieć o nich samych oraz o tradycji literackiej, z której autorzy owi wyrośli; powinna również rozbudzić zainteresowanie literaturą włoską u tych, którym była ona dotychczas obca. Podręcznik uwzględnia w znacznym stopniu programy studiów italianistycznych na polskich uczelniach, okaże się więc użyteczny także studentom. Starałem się pisać go jak najprościej, unikając specjalistycznej terminologii, rezygnując z przypisów, pomijając zagadnienia szczegółowe i sporne, oraz wystrzegając się wszelkich interpretacji w duchu najnowszej krytyki literackiej (strukturalizm, semiotyka i in.), gdyż w moim za mierzeniu ma on stanowić lekturę, która oszczędzi bólu głowy odbiorcy, niezajmującemu się zawodowo nauką o literaturze. Musiałem jednak od czasu do czasu użyć w tekście określeń włoskich, jak dolce stil novo, illuministi czy risorgimento, dbając zawsze o to, aby były one zrozumiałe. Ponieważ historia Włoch nie jest Polakom zbyt dobrze znana, omówiłem zwięźle tło polityczno-społeczne poszczególnych epok z uwzględnieniem życia artystycznego tego kraju, w którym tak wiele powstało arcydzieł. Sporo miejsca poświęciłem recepcji literatury włoskiej w Polsce na przestrzeni stuleci, biorąc pod uwagę także autorów mniej znanych. Nie udało mi się uniknąć pewnych odstępstw od porządku chronologicznego, spowodowanych przeważnie koniecznością przedstawienia długotrwałych procesów literackich. Nieco szerzej od innych musiałem rzecz jasna opisać okresy w dziejach piśmiennictwa włoskiego najważniejsze: wiek XIV i renesans, jak również czasy najnowsze, szczególnie interesujące czytelników (sygnalizuję tu znakomite dzieło zbiorowe Historia literatury włoskiej XX w. pod red. J. Ugniewskiej, Warszawa 2001). Moje opracowanie opiera się w zasadniczej mierze na szeregu publikacji autorów włoskich, polskich, niemieckich i francuskich z ostatnich dziesięcioleci, a także na publikacjach własnych w językach polskim i włoskim.

Pragnę podziękować serdecznie Kolegom z Katedry Italianistyki Uniwersytetu Warszawskiego, których prace były mi szczególnie pomocne – prof. Joannie Ugniewskiej i prof. Piotrowi Salwie. Z doskonałych tłumaczy, których przekładami się posłużyłem, wymienię tylko Monikę Woźniak i Jarosława Mikołajewskiego. Tam gdzie przy cytatach nie podano nazwiska tłumacza przytoczone są one w moim przekładzie.Walka cesarstwa z papiestwem. Komuny miejskie, rola Florencji. Signorie.
Życie zakonne. Ideały rycerskie. Uniwersytety. Sztuka i architektura.

Włochy w średniowieczu (XI-XIV w.)

Po wyjątkowo burzliwym okresie wczesnego średniowiecza, pełnym najazdów i wojen toczonych na gruzach rzymskiego imperium, około roku tysięcznego sytuacja Półwyspu Apenińskiego ulega znacznej poprawie. Ożywioną działalność polityczną i handlową prowadzą „republiki morskie” – Genua, Piza i Amalfi na Morzu Tyrreńskim aż po brzegi Afryki, Wenecja – na Adriatyku. Papież Grzegorz VII (1073–1085) podejmuje reformę Kościoła, wzmacnia jedność moralną świata chrześcijańskiego i zachęca do wypraw krzyżowych, dzięki którym zwłaszcza Wenecja urośnie w siłę. Na przełomie XI i XII w. zaczyna występować wyraźne zróżnicowanie między Północą a Południem, mające utrwalać się z biegiem czasu. W północnej, a po części także w środkowej części Półwyspu powstają komuny – niezależne od feudałów miasta-państwa, w których rozwijają się rzemiosło i handel. Komuny początkowo walczą głównie między sobą, później jednoczą się przeciw świętemu cesarstwu rzymskiemu władców niemieckich, które – szczególnie od czasów Fryderyka Rudobrodego (Barbarossa) Hohenstaufena (1122–1190) – chce je sobie podporządkować. Sojusznika znajdują w papiestwie; powstają stronnictwa gwelfów (zwolennicy komun i papieża) i gibelinów (stronnictwo cesarskie, do którego należą również niektóre komuny). We Włoszech południowych dochodzi do gwałtownych zmian wskutek przybycia Normanów. Do początku XI w. rządzili nimi zwalczający się wzajemnie Bizantyńczycy, Longobardowie i arabscy muzułmanie; w pierwszej połowie następnego stulecia Normanowie panują już nad całym prawie Południem wraz z Sycylią, zaprowadzając tam feudalizm i kładąc podwaliny pod państwo, które – pod różnym postaciami – przetrwa aż po drugą połowę XIX wieku.

Fryderyk II Hohenstaufen (1194–1250), na tronie cesarskim od 1220 r., dąży zdecydowanie do hegemonii we Włoszech. Jako spadkobierca normańskich królów tworzy silny organizm państwowy na Południu, nie udaje mu się jednak pokonać komun, ani narzucić swojej woli papiestwu, którego rola rośnie w czasach od pontyfikatu Innocentego III (1198–1216) do pontyfikatu Bonifacego VIII (1294–1303). Przeciwko cesarzowi występuje zwłaszcza bogata Florencja, choć i tam nie brak gibelinów, z którymi gwelfowie toczą zacięte boje; podzielą się oni później na Czarnych – gwelfów właściwych – i Białych, sympatyzujących z cesarstwem. W mieście kwitnie rzemiosło (wyroby z wełny) i handel, rodzi się bankowość (weksle, listy zastawne). Do wzrostu potęgi ekonomicznej Florencji przyczynia się wprowadzenie przez nią w ogólnowłoski i europejski obieg złotego florena (1252; pod koniec stulecia w ślady Florencji wstąpi Wenecja, wprowadzając swojego dukata). Po śmierci Fryderyka we Włoszech środkowych tryumfują na krótko gibelini (bitwa pod Mon-taperti, 1260), ale już w 1266 r. pod Benewentem ponosi definitywną klęskę syn cesarza, Manfred, władca Południa i przywódca gibelinów; pokonali go wezwani przez Rzym Francuzi z Karolem Andegaweńskim, który zostaje królem Sycylii i Neapolu, zakładając dynastię andegaweńską. Na pozostałych obszarach Półwyspu krzepną komuny, w których władzę sprawuje zbiorowo zamożne mieszczaństwo – choć niekiedy obejmują ją potężne rody szlacheckie (Este w Ferrarze, Della Scala w Weronie, Visconti w Mediolanie). Andegaweńczycy tracą Sycylię („Nieszpory Sycylijskie”, 1282) na rzecz dynastii aragońskiej.

Nieszpory sycylijskie

Wł. Il Vespro siciliano, inspirowany przez Piotra III, króla Aragonii, bunt Sycylijczyków przeciw Francuzom Karola I Andegaweńskiego, władcy Włoch południowych. Bezpośrednią przyczyną był drobny incydent: w Wielkanocny poniedziałek 31 marca 1282 r., w godzinę nierzporów, francuski żołnierz zaczął obcesowo zalecać się do zamężnej Sycylijki przed jednym z kościołów w Palermo. Rewolta objęła błyskawicznie całą wyspę, której ludność była wyciskającym podatki Francuzom niechętna; zginęło ich ok… cztery tysiące. Równie szybko przybyłe na Sycylię wojska aragońskie odparły francuską odsiecz. Król Piotr zawładnął wyspą za zgodą tamtejszej szlachty, zakładając nową dynastię. Została w ten sposób na długi czas przerwana jedność Włoch południowych.

U zarania drugiego tysiąclecia naszej ery rodzą się ideały rycerskie, rozkwita życie zakonne (we Włoszech klasztory: Camaldoli w Toskanii, Cassino w dolnym Lacjum). Powstaną wkrótce (na początku XIII w.) dwa nowe, nader ważne zakony, dominikański i franciszkański. Pojawiają się pierwsze uniwersytety: Bolonia (koniec XII w.), Padwa (1222), Neapol (1224), zaś słynna szkoła medyczna w Salerno działa już od IX w. Wznoszone są wspaniałe budowle: bazylika św. Marka w Wenecji (IX-XI w.), katedra w Amalfi (XI w.), późniejsze nieco bazyliki i katedry w Pizie (wraz z baptysterium), Mediolanie (św. Ambroży), Bari, Modenie, Asyżu, Orvieto, Palermo, Pałac Normański tamże, zamek Castel del Monte k/Andrii w Apulii, zamek Castel Nuovo w Neapolu. Architektura w stylu gotyckim rzutuje przede wszystkim na rzeźbę (szkoła pizańska; Nicola Pisano, Arnolfo di Cambio), w malarstwie silne są jeszcze wpływy bizantyńskie (toskańczyk Cimabue), do gotyku zbliży się dopiero Duccio di Buoninsegna ze Sieny (1255–1318).

Wiek XIV można nazwać przejściowym. Słabnie stopniowo prestiż papiestwa i cesarstwa, rośnie we Włoszech środkowo-północnych znaczenie mieszczaństwa, które po uporaniu się z feudalną, gibelińską szlachtą walczy teraz zwłaszcza między sobą w ramach komun, co doprowadza z czasem do zastąpienia tychże przez autokratyczne tzw. signorie (od signore w znaczeniu „władca”), które przekształcą się później w państewka regionalne.

Bonifacy VIII próbuje wzmocnić papiestwo – uniemożliwia mu to jednak król Francji, Filip IV Piękny. W 1309 r. Klemens V przenosi się do Awinionu, dając początek „niewoli awiniońskiej”, która potrwa do 1376 roku. Na lata 1378–1417 przypada „wielka schizma” Kościoła zachodniego: szereg papieży i antypapieży, dezorientacja wiernych, rozprężenie wśród kleru, kompromitacja Kościoła, który wypada przejściowo z gry politycznej, chociaż w drugiej połowie stulecia na terenie jego włoskiego państwa rozwinie energiczną działalność papieski pełnomocnik, kardynał Egidio Albornoz.

Wyprawy do Włoch podejmują cesarze: Henryk VII (1310–1313), Ludwik Bawarski (1327–1329), Karol IV (1354–1355 i 1368–1369). Jak już wspomniano, w wielu miastach trwa proces przechwytywania władzy przez możne rody: Polenta w Rawennie, Montefeltro w Urbino, Gonzaga w Mantui, Pepoli w Bolonii. Najsilniejszym państwem regionalnym będzie długo Mediolan Viscontich.

Niewola awiniońska

Okres rezydowania papieży w południowej Francji, w Awinionie (Avignon), od 1309 do 1376 r., i związanego z nim uzależnienia papiestwa od monarchów francuskich. Było to konsekwencją ostrego sporu między królem Francji Filipem IV Pięknym (1285–1314) a nieugiętym papieżem Bonifacym VIII Caetanim (1294–1303), głoszącym wyższość władzy duchownej nad świecką. Jego następca Benedykt XI (1303–1304) prowadził wobec Filipa politykę ugodową, zaś kolejny papież Klemens V, Francuz, osiadł na stałe w Awionione. W czasach tej „niewoli” byli Francuzami za-ówno papieże, jak większość kardynałów. Nie udało się jej zakończyć Urbanowi V (1362–1370), chociaż bardzo tego pragnął. Stolicę apostolską przeniósł z powrotem do Rzymu jego następca Grzegorz XI (1370–1378), wywołując tym sprzeciw licznych kardynałów francuskich, którzy po jego śmierci i wyborze Urbana VII zasiadającego w Rzymie wybrali antypapieża Klemensa VII, pierwszego z kilku antypapieży, rezydujących nadal w Awinionie. Nie powiodły się próby zażegnania konfliktu na soborze w Pizie (1409). „Wielkiej schizmie” Kościoła zachodniego położył kres dopiero sobór w Konstancji (1414–1418; delegacja polska z arcybiskupem Gniezna, Mikołajem Trąbą), wybierając w 1417 r. jedynym, prawowitym papieżem Marcina V Colonnę, rzymskiego arystokratę.

Komuny utrzymują się w Toskanii – we Florencji „rządy ludowe”, tj. w praktyce oligarchiczne (rodziny Pazzich, Strozzich, Rucellaich) zakończą się dopiero w połowie XV w.; miastem targaj ą walki wewnętrzne, w 1378 r. ma tam miejsce ostry konflikt społeczny, tzw. tumulto dei Ciompi. Królestwo Neapolu, kwitnące pod względem kulturalnym za czasów Roberta Andegaweńskiego, „króla uczonego” (1309–1343), podupada powoli związane gospodarczo i politycznie z Florencją. Powstawaniu signorii towarzyszy pojawienie się wojsk najemnych – compagnie di ventura pod dowództwem rodzimych i obcych kondotierów, prawdziwa plaga dla ludności. Pustoszą Włochy także klęski głodu, wywołane kryzysem ekonomicznym, oraz epidemie, zwłaszcza dżuma w 1348 r., skutkiem której zmarło ok. 1/3 ich mieszkańców.

Zubożał pozbawiony papieża Rzym, gdzie walczą z sobą potężne rody Orsinich i Colonnów. Komunę ustanowił tam na krótko w 1347 r. syn oberżysty Cola di Rienzo, papieski notariusz, głosząc wskrzeszenie starożytnej świetności miasta i odnowę Italii; oskarżony o zdradę i obalony przez zbuntowanych rzymian, poniósł śmierć w 1354 roku.

W architekturze kwitnie gotyk, importowany z Francji w poprzednim stuleciu.

Powstają katedry we Florencji (Santa Maria del Fiore) i w Neapolu, rozpoczyna się budowa słynnej katedry mediolańskiej oraz kartuzji (certose) w Pawii i w Neapolu, gdzie wzniesione zostają także kościół św. Klary z przyległym klasztorem i zamek Sant’Elmo. Malarstwo odnawia genialny Giotto (1267–1337), którego sztuka promieniuje z Toskanii na całe Włochy; wystarczy wymienić jego freski w kościele Santa Croce we Florencji i w Kaplicy Scrovegnich w Padwie. Czynni są ponadto m.in.: Simone Martini (freski w Sienie) oraz bracia Ambrogio (freski tamże) i Pietro Lorenzetti. Florencki wielbiciel Giotta, Cennino Cennini, pisze ok. 1390 r. Il trattato della pittura, pierwszy we Włoszech traktat o malarstwie. Rodzi się muzyka świecka, florencka ars nova: Francesco Landini (1325–1397), Giovanni da Cascia (1270–1351) i in.Pierwsze teksty. Zróżnicowanie regionalne.
Przeszkody na drodze rozwoju.

Początki języka włoskiego

Do samego końca XII w. językiem pisanym na obszarze Półwyspu Apenińskiego pozostaje łacina; w środowiskach dworskich krążyły również teksty starofrancuskie (langue d’oïl) i prowansalskie (langue d’oc). Za pierwszy tekst w języku włoskim (zw. ludowym, volgare) uważa się – jeśli pominiemy króciutką „zagadkę werońską” ze schyłku VIII w., w której zdecydowanie dominuje łacina – „werdykt z Kapui” (placito capuano), a raczej jedno zdanie z tego łacińskiego dokumentu, które wypowiadali świadkowie, najwidoczniej nie znający łaciny. W 960 r. kapuański sędzia przyznaje opactwu benedyktynów w nieobcym nam Polakom Montecassino prawo własności przyległych gruntów, które zajął świecki sąsiad. Występujący przed nim świadkowie stwierdzają (w swobodnym przekładzie): „Wiem, że objęte wymienionymi tu granicami ziemie należały od trzydziestu lat od opactwa św. Benedykta”. Jest to formuła przełożona najwyraźniej z łaciny na użytek ludzi nieuczonych; powtarza się ona ze stosownymi zmianami w kilku dokumentach z tych samych okolic, spisanych niewiele lat później.

W końcu XI w. w podziemnym kościele św. Klemensa w Rzymie, opodal Kolosseum, powstał słynny fresk, przedstawiający fragment legendy o tym świętym. Pewien pogański patrycjusz kazał go schwytać swoim trzem sługom, lecz związany Kle mens zamienił się w ciężką, kamienną kolumnę, z którą nie mogą oni sobie poradzić. Wypowiadane przez sługi i ich rozkazodawcę zdania figurują obok tych postaci, zupełnie jak w dzisiejszych komiksach: „Podeprzyj z tyłu kijem!”, „Ciągnijcie!”, „Ciągnijcie, skurwysyny” (te ostatnie są słowami tracącego cierpliwość patrycjusza). Głos zabiera również sam święty – ale po łacinie.

Oba wymienione zabytki pochodzą z Włoch południowo-środkowych. W północnej części Półwyspu, gdzie silniejszy był – zwłaszcza w Pie mon cie – wpływ langue d’oïl i langue d’oc, na podobne, nieśmiałe próby trzeba będzie poczekać aż do końca XII w., kiedy to np. występująca w prowansalskim utworze trubadura Raimbauta de Vaqueiras kobieta z okolic Genui posłuży się językiem ludowym.

Warto zauważyć, że ów język ludowy będzie przez długi czas silnie zróżnicowany, a w przeddzień narodzin literatury włoskiej stanowi on wręcz zespół regionalnych dialektów. Tłumaczy się to przede wszystkim rozbiciem politycznym obszaru odpowiadającego w przybliżeniu dzisiejszemu państwu włoskiemu. Rola twórców języka przypadnie zatem ludziom pióra, którzy z czasem zaczną zabiegać o niwelowanie regional nych róż nic.

W porównaniu zwłaszcza do literatur francuskiej i prowansalskiej, literatura włoska rodzi się późno – właściwie dopiero w trzecim dziesięcioleciu XIII wieku. Przyczyn znaleziono sporo. Włoskiemu rycerstwu daleko było do francuskiego także pod względem zainteresowań kulturalnych, a komuny zbyt były zajęte walkami wewnętrznymi i zmaganiami z cesarstwem. Większy niż gdzie indziej był we Włoszech ciężar gatunkowy kultury „oficjalnej”, nierozłącznie związanej z łaciną i nastawionej wrogo do „ludowych” form wypowiedzi. Ze względu na rozbicie polityczne brak było świadomości „narodowej”, pobudzającej do tworzenia we własnym języku.

W każdym razie nie ulega wątpliwości, że literatura włoska powstanie i rozwinie się pod silnym wpływem literatur sąsiadującej w Włochami Francji, które – jak już powiedziano – w XII wieku przeniknęły na obszar Półwyspu. Wystarczy tu wspomnieć o włoskich trubadurach, piszących po prowansalsku. Najstarszy prowansalski utwór włoskiego autora pochodzi prawdopodobnie z 1194 r. Poeta Pier de la Cavarana (albo Caravana) zachęca w nim lombardzkie komuny do walki z cesarstwem. Wiadomo nam o trubadurach z Bolonii, Genui i Wenecji; prowansalskiego używało też w swoich wierszach kilku feudalnych panów, jak Alberto Malaspina (1165-ok. 1205). Najsłynniejszym z tego grona jest Sordello di Goito (ok. 1200–1269), który przebywał długo w Prowansji, a do Włoch wrócił w świcie Karola Andegaweńskiego. Jego twórczość charakteryzują kult bohaterstwa i polemiczny wigor: w wierszu na śmierć prowansalskiego rycerza Blacatza (ok. 1237) radzi królom i książętom swoich czasów, aby pożywili się sercem zmarłego, bo przyswoją sobie w ten sposób nie co jego odwagi i cnót, których tak bardzo im potrzeba.„Biedaczyna z Asyżu” i narodziny włoskiej poezji.
Twórczość franciszkańska. Jacopone da Todi: pochwała ascezy.

Literatura religijna

Pierwszy utwór literacki w języku ludowym wyszedł spod pióra św. Franciszka z Asyżu (1182–1226), czołowej postaci życia religijnego we Włoszech XIII w., 33-wersową Pieśń stworzeń lub Pieśń do brata Słońca (tytuł łaciński Canticus creaturarum, włoski Cantico delle creature lub Cantico di frate Sole) napisał on w Umbrii na krótko przed śmiercią, w latach 1224–1225, wzorując się na naśladowanych często psalmach Dawidowych, rytmiczną prozą, obfitującą w rymy i asonanse. Sławi w niej na początku potęgę Boga, wobec której człowiek jest nicością, a następnie wzywa do chwalenia Wszechmocnego i jego stworzeń, do których zalicza też „brata” słońce, gwiazdy i cztery żywioły – powietrze, „siostrę” wodę, ogień i „matkę” ziemię – obdarzone przez Boga dobrem i pięknem; jest to więc wyznanie miłości do Pana poprzez pochwałę tego, czym zechciał świat uszczęśliwić. Dalej mowa o człowieku, o jego cierpieniach i niezbędnym mu przebaczeniu oraz o oczekującej go, nieuniknionej śmierci, która może nastąpić w grzechu, pociągając za sobą wieczne potępienie, lub też w stanie łaski – a wtedy nie będzie strasz na. Potrzebę pokory wobec Boga głosi chóralne zakończenie utworu. Uderza w wierszach świętego ich ciepło, poczucie braterstwa ludzi z resztą stworzenia, pogodny, radosny wręcz obraz świata, pełnego „różnorodnych owoców, barwnych kwiatów i traw”, za który wszechobecnemu w swoim dziele Bogu człowiek winien dziękować i cieszyć się nim, pamiętając jednak, że sam zmierza nieuchronnie ku śmierci. Nie ma w Pieśni nic z rozpowszechnionej w średniowieczu pogardy dla życia doczesnego, któremu św. Franciszek wyraźnie nie odmawia znaczenia, bo ono także jest wynikiem woli Bożej. Całkiem inna była postawa kościelnego dostojnika, Lotaria z hrabiów Segni (Lotario dei Conti di Segni, 1160–1216), późniejszego papieża Innocentego III, autora łacińskiego traktatu De contemptu mundi (O wzgardzie dla świata) z końca XII w., którego tytuł mówi sam za siebie.

Kult św. Franciszka leży u podstaw piśmiennictwa, związanego z utworzonym przez niego zakonem. „Biedaczynę z Asyżu” przedstawia się w nim jako niedościgły wzór do naśladowania dla dążących do chrześcijańskiej doskonałości, pragnących utożsamić się z Chrystusem wiernych. Należy wymienić tu przede wszystkim najwcześniejsze biografie świętego, Legendę pierwszą (Legenda prima, 1228) i obszerniejszą Legendę drugą (Legenda secunda, 1246–1247), napisane po łacinie przez franciszkanina Tommasa da Celano (ok. 1190-ok. 1260; autor znanego hymnu o dniu Sądu Ostatecznego, Dies ire, dies illa) i przełożone wkrótce na włoski, aby udostępnić je szerszemu kręgowi odbiorców. W końcu XIII w. powstały łacińskie Czyny błogosławionego Franciszka i jego współbraci (Actus beati Francisci et sociorum eius) Ugolina di Monte Santa Maria; na nich oparto później słynne Kwiatki świętego Franciszka (Fioretti di san Francesco, ok. 1380) w języku włoskim, w których anonimowy autor opisuje poczynania oraz przytacza wypowiedzi świętego i jego towarzyszy. W Kwiatkach żywot podobnego Chrystusowi świętego opowiedziany jest ze wzruszającą prostotą, jego dokonania i cuda napawają czytelnika niekłamanym podziwem. Zapada w pamięć wiele rozdziałków tej książki: czter dzie sto dniowy post Fran cisz ka na wy spie (7), udzielane przez niego bratu Leonowi nauki o doskonalej szczęśliwości (8), kazanie do ptaków (16), cudowne nawrócenie krwiożerczego wilka z Gubbio (21) i trzech zbójców, którzy wstępują do zakonu (26), wizja brata Jana della Vernia, dotycząca Trójcy Świętej (52) i in. Wydania Kwiatków zawierają zazwyczaj dwa o wiele krótsze teksty franciszkańskie z tych samych czasów, żywoty brata Jałowca (Vita difra Ginepro) i brata Idziego (Vita difra Egidio). Na uwagę zasługuje zwłaszcza ten pierwszy. Jałowiec chce naśladować św. Franciszka; robi to nieudolnie, lecz z głęboką, patetyczną wiarą – jak wtedy, gdy odcina nogę schwytanej w lesie świni, aby ją ugotować i podać do spożycia choremu, który sobie tego zażyczył, lub kiedy oddaje żebrakowi ostatnią rzecz, jaką posiadał – swój zakonny habit – a sam nago wraca do klasztoru.

W połowie XIII w. mnożą się we Włoszech środkowych bractwa religijne, złożone z wiernych, którzy pod kierunkiem osób duchownych modlą się razem i spełniają dobre uczynki. We wspólnych modlitwach pomocne są wywodzące się z litanii, wierszowane przeważnie siedmio-, ośmio – i jedenastozgłoskowcem oraz siedmiozgłoskowcem podwójnym laudy (laude), w których celuje przede wszystkim Jacopone (Jacopo) da Todi (ok. 1230–1306), wybitna indywidualność poetycka. Był on prawnikiem ze szlacheckiego rodu w Umbrii, który po dramatycznych przeżyciach wstąpił do zakonu franciszkanów i zaczął wypowiadać się ostro przeciwko zepsuciu w łonie Kościoła. Jego głównym wrogiem stał się Bonifacy VIII, przeciwnik franciszkańskiego pauperyzmu, który Jacopone popierał; w 1297 r. poddał wraz z innymi w wątpliwość wybór tego papieża, ściągając na siebie ekskomunikę. Osadzono go następnie na wiele lat w więzieniu, które opuścił dopiero po śmierci Bonifacego; wkrótce po tym zmarł.

Religijność Jacopona ukształtowała się pod wpływem gwałtownego starcia między władzami Kościoła a hołdującym pauperyzmowi odłamem zakonu franciszkańskiego. Poeta jest więc zwolennikiem najsurowszej ascezy, w odróżnieniu od św. Franciszka neguje niemal wszystko, co łączy się z życiem doczesnym, potępia wszelkie ludzkie słabości i namiętności, wszędzie dostrzega chciwość, obłudę i przemoc. Świat pełen jest dla niego zła, które postawił sobie za zadanie piętnować. Czyni to, podejmując przepełniony pasją dialog z czytelnikiem w celu przekonania go o swoich racjach (stąd liczne w jego twórczości contrasti, zawierające wymianę zdań). Dąży do Boga poprzez poniżanie i unieszczęśliwianie własnej osoby. Jedna z jego najbardziej znanych laud zaczyna się od słów: O Segnor, per cortesia / manname la malsania - „O Panie, racz zesłać na mnie chorobę”, gdzie indziej prosi o obłęd i szyderstwa ze strony bliźnich. Kto Stwórcę kocha naprawdę, musi całkowicie się wyrzec miłości własnej, zapomnieć o świecie, odciąć się zwłaszcza od obecnego w środowiskach duchownych intelektualizmu, od teologicznych rozważań, uprawianych na uniwersytetach, bo wiodą one do nikąd: uczony brat Rinaldo – zapewnia Jacopone – zyskał sławę na paryskiej Sorbonie, ale Bogu milszy jest od niego pokorny, żyjący w biedzie, nikomu nie znany zakonnik (lauda Bracie Rinaldo, dokąd poszedłeś). Przeciwko wykorzstywaniu religii do świeckich celów skierowanesą oskarżycielskie listy (epistole) wierszem do papieża, a wśród nich głośny Papieżu Bonifacy, wiele nagrzeszyłeś. Nader ważny w poezji Jacopona temat stanowi męczeńska śmierć Chrystusa, o czym świadczy najlepiej Płacz Matki Bożej (Ilpianto della Madonna), w którym głos Marii splata się z chórem głosów stojących pod krzyżem ludzi. Po łacinie napisał m.in. słynny hymn Stabat mater. Nieustanne poszukiwanie miłości Bożej prowadzi Jacopona do mistycyzmu – podobnie jak wielu innych, pomniejszych autorów z franciszkańskiego kręgu, w którym słowa „poeta” i „mistyk” stają się właściwie synonimami. Jacopone jest twórcą, dzięki któremu język ludowy w swojej umbryjskiej odmianie osiąga już wysoki stopień rozwoju. Był człowiekiem wykształconym: odwołuje się chętnie do Biblii, nie stroni od latynizmów, a zarazem wykazuje się znajomością współczesnej mu i nieco wcześniejszej włoskiej poezji świeckiej, w pierwszym rzędzie liryki sycylijskiej. Czerpie również z mowy codziennej – jego laudy obfitują w realistyczne akcenty.Wzory prowansalskie. Poeci z kręgu Fryderyka II.
Kult miłości dworskiej i jego parodia (Cielo d’Alcamo).

Szkoła sycylisjka

Z Włoch środkowych przenosimy się teraz na Sycylię, gdzie ok. 1230 r. zrodziła się tzw. „szkoła sycylijska” – grupa poetów lirycznych, związana z dworem Fryderyka II, który w zasadzie rezydował w Palermo, lecz przemieszczał się często na obszarze swojego południowowłoskiego państwa. Byli to prawie wyłącznie cesarscy urzędnicy, pochodzący nie tylko z Sycylii. Postawili sobie za cel przeniesienie na miejscowy grunt wzorów liryki prowansalskiej i ukształtowanie języka czysto literackiego, przydatnego w życiu kulturalnym dworu, zdolnego dodać mu blasku (tzw. „sycylijski dostojny”, siciliano illustre). Ich poezja miała zatem funkcję społeczną; tematykę miłosną pojmowali na feudalny sposób, w centrum swoich zainteresowań stawiając kobietę – szlachetną damę i władczynię, której należy wiernie służyć, lecz która nie jest już istotą nieosiągalną i tajemniczą, jaką była w poezji prowansalskiej. Kobieta musi być widoczna, inaczej nie sposób ją kochać i oddawać jej cześć. Wokół damy widocznej skupiają się w wierszach „Sycylijczyków” poetyckie obrazy i przenośnie, zaczerpnięte od prowansalskich trubadurów. Dotyczą one miłosnych uczuć w ich wszelkich przejawach, szczęścia i cierpienia, doświadczanych przez kochanka radości i smutków. Wielbiąc swoją damę i służąc jej, poeta nobilituje się, wstępuje na wyższy szczebel społecznej hierarchii.

Najwybitniejszym bodaj reprezentantem „szkoły sycylijskiej” był Giacomo da Lentini (wzmiankowany w dokumentach z lat 1233–1240, zmarł przed 1250 r.), cesarski notariusz, uchodzący za wynalazcę sonetu. Amor e un desio cheven da core – „Miłość to z serca zrodzone pragnienie, / kiedy rozkoszy obfitość doznaje: / oczu jest sprawą jego narodzenie, / potem mu serce pożywienie daje.” (tłum. M. Woźniak, Przed Petrarką. Antologia trzynastowiecznej poezji włoskiej, Kraków 2005, s. 41) – zdefiniował w jednym z nich to uczucie. Maravigliosamente / un amor mi distringe – „W niezwykły sposób / zniewala mnie miłość / nieustannie o niej myślę W sercu, o piękna / noszę twoją postać…” – napisał w innym utworze. Chciałby trafić do raju – pisze jeszcze – ale w towarzystwie swojej damy „jasnowłosej, pięknolicej”, bo bez niej nie może zaznać szczęścia; gdy z nią rozmawia, zdaje mu się, że umiera i do raju już idzie jako król wśród kochanków. W pierwszej połowie stulecia żył również Giacomino Pugliese (może Giacomo di Morra, wysoki urzędnik dworski). Isplendiente stella d’albore/ e piagente donna d’amore - „Jaśniejąca / gwiazdo poranna / i przepiękna / ukochana kobieto” – rozpoczyna się tak jedna z jego ośmiu zachowanych kancon (canzoni), gdzie mowa o pocałunku otrzymanym od owej ukochanej, która wymknęła się ze swojego pałacu przez okno, aby rzucić się w ramiona poety. Z podobnym realizmem opisu nader rzadko mamy do czynienia w twórczości „Sycylijczyków”, z których należy jeszcze wymienić współczesnych mniej więcej obu omówionym wyżej: Guida delle Colonne, sędziego z Messyny, autora pieśni wzniosłych, silnie zabarwionych retoryką, Stefana Protonotariusza (Protonotaro) również z Messyny, którego jedyny, skromny skądinąd utwór zachował się w oryginalnym, sycylijskim brzmieniu (co stanowi wyjątek, bo wszystkie inne wiersze „Sycylijczyków” zostały później zitalianizowane przez toskańskich skrybów i przetrwały w takiej tylko formie), Rinalda d’Aquino, sokolnika na cesarskim dworze, którego Żale na odjazd krzyżowca (Lamentoper lapartenza d’un crocia-to) wyrażają smutek żegnającej swojego rycerza damy, Piera della Vigna (ok. 1180–1249), wielkiego kanclerza państwa Fryderyka – wskutek podejrzenia o zdradę cesarz kazał go oślepić i popchnął do samobójstwa – wreszcie samego Fryderyka (autorstwo przypisywanych mu wierszy nie jest jednak pewne) oraz jego nieszczęśliwego syna Enza, uwiezionego przez bolończyków i zmarłego w ich mieście pod długiej niewoli w 1272 roku.

W najwcześniejszej poezji sycyliskiej osobne miejsce zajmuje długi (158 wersów) kontrast (contrasto – jak u Jacopona da Todi) Różo świeża, najwonniejsza (Rosa fresca aulentissima) Ciela (Michela) d’Alcamo, powstały – wynika to ze wzmianek w tekście – między 1231 a 1250 r.; o jego autorze wiemy tylko, jak się nazywał. Dialogują z sobą zakochany mężczyzna i kobieta, która najpierw energicznie mu się opiera („oszalałeś”, „dam raczej obciąć sobie włosy”, tzn. pójdę do klasztoru; strzeż się moich krewnych itp.), potem ustępuje stopniowo: prosi, aby znalazł sobie piękniejszą (on wylicza wtedy krainy, w których takiej już szukał), wyraża zgodę pod warunkiem, że zakochany ją poślubi za wiedzą rodziców. Mężczyzna nalega dalej: jeśli nie chce mu się poddać, niech go natychmiast zabije. Kobieta zrobi w zakończeniu to, na czym mu tak bardzo zależy, a na co i ona sama ma ochotę: „Chodźmy wreszcie do łóżka – mówi – bo nie wiadomo, co nas jeszcze spotka”. Cielo parodiuje wyraźnie poetów dworskich, ich koncepcję miłości i język, wysuwając na pierwszy plan popęd płciowy – od początku wiadomo, do czego mężczyzna zmierza – i eksponuje kłamliwą argumentację, jaką posługują się obie strony. Obok wyszukanych wyrażeń, właściwych trubadurom i „szkole sycylij skiej („Różo upragniona”, „pani jasnolica”), używa zwrotów potocznych („złapałaś mnie jak rybę na wędkę”, „potrwa to krócej, niż podgrzanie jajka”, pomijając już końcowe zaproszenie do łóżka).

Żonglerzy

Słowo „żongler” pochodzi od łac. iocus, gra. W średniowieczu ioculatores, wł. giullari, żonglerzy, dostarczali szerokiej publiczności rozrywki organizując widowiska, popisując się sprawnością fizyczną, grając na różnych instrumentach i tańcząc, a także wygłaszając mowy i deklamując wiersze, przez co przyczyniali się do rozpowszechnienia pierwszych utworów w języku ludowym. Początkowo przekazywali je sobie z ust do ust, później zaczęli sięgać do tekstów pisanych i pisać sami. Na Półwyspie Apenińskim osiągnęli wielką popularność.

Wymiana zdań jest wyjątkowo żywa, dialog przeznaczony był zapewne do recytacji na dwa głosy. Ma przy tym dość skomplikowaną budowę metryczną: strofy 5-wersowe, złożone z trzech podwójnych siedmiodwóch jedenastozgłoskowców, rymowanych aaa/bb. Cielo d’Alcamo – może wędrowny żongler – był bez wątpienia znawcą sztuki poetyckiej. Do kategorii żonglerów zalicza się już z pewnością Ruggieri Apugliese ze Sieny (połowa XIII w.), autor m.in. żartobliwego wiersza, w którym przechwala się, że opanował wszystkie znane w świecie zawody, posiadł całą ludzką wiedzę i jest w stanie na każdy temat rozprawiać.Guittone d’Arezzo, mistrz wczesnych poetów toskańskich.
Pierwsza poetka.

Poezja liryczna w Toskanii

GUITTONE D’AREZZO

Tuttor ch’eo diro „gioi”, gioiva cosa…

Gdy mówię radość, radosna radości,

wiesz, że o tobie, pani, wiersze składam,

tyś jest radością radosnej piękności,

a ja rozkoszną radość opowiadam.

Tyś radość mojej radosnej przyszłości,

radość urody, serca weselenie,

radość mych oczu w miłosnej radości,

bo niesie radość już samo spojrzenie.

Radość w pragnieniu, radość w zamyśleniu,

radość gdy mówię i gdy okazuję

radość w radosnym każdym poruszeniu;

Wierz mi, radości nigdy nie poczuję,

moja radości, w miłosnym pragnieniu,

gdy w twej radości serce nie smakuje.

(tłum. J. Miszalska, Przed Petrarką,
Kraków 2005, s. 81)

Wraz z Ruggierim Apugliese powróciliśmy znowu do Wioch środkowych – do Toskanii, która po upadku dynastii Hohenstaufów na Południu stała się najważniejszym pod względem kulturalnym (nie tylko zresztą) regionem Półwyspu. Lirykę „Sycylijczyków” dobrze tam znano, bo o kontakty z Południem dbali liczni toskańscy gibelinowie. W drugiej połowie stulecia zaczęto ją też adaptować do miejscowych warunków, a więc do wymogów cywilizacji miejskiej doby komun. Nie rezygnując oczywiście z tematyki miłosnej, zwrócono się również ku sprawom życia obywatelskiego w moralizującym przeważnie ujęciu. Widać to najlepiej w obfitej (zachowa łosię prawie trzysta sonetów i pieśni) twórczości Guittona d’Arezzo (ok. 1235–1294), uznanego za mistrza toskańskich poetów. Gwelf, z rodziny mieszczańskiej, wiele podróżował po Włoszech środkowo-północnych; głęboko religijny, szczególnym kultem otaczał Matkę Boską. W szeregu utworów nie oddala się od poezji dworskiej, opisuje troski i uciechy kochanków, sławi kobietę jako istotę doskonałą, zdolną napełnić mężczyznę radością, tchnąć w niego wszelkie cnoty; potrafi też przedstawić związki miłosne w realistyczny sposób – jak w sonetach, określonych przez potomnych mianem „li ber tyń skich”. Większość jego wierszy odno si się jednak do miejskiej rzeczywistości, w której przyszło mu żyć, do rodzinnego Arezza, którego losy leżą mu na sercu. Dowodzą tego najlepsze utwory Guittona, jak pieśni: o bitwie pod Mon-taperti (1260), w której toskańscy gwelfowie ulegli gibelinom O, ja nieszczęśliwy, nadeszła pora wielkiej boleści (Ahi, lasso, or e stagion de dołer tanto), do ojczystej krainy Miła ziemio aretyńska (Ahi, dolze terra aretina) i do wielmożów pizańskich Potężni baronowie niechybnie (Magni baroni certo). Kiedy podobnego zaangażowania zabraknie, muza Guittona obniża swoje loty do poziomu chłodnej retoryki, świadczącej jedynie o tym, że umiał on sprawnie władać piórem – co widać również z jego listów, pierwszych w języku włoskim tekstów literackich prozą. Naśladowcami Guittona w Toskanii byli m.in. w drugiej połowie stulecia florentczycy Chiaro Davanzati i Andrea Monte, Bonagiunta Orbicciani z Lukki i Meo Abbracciavacca z Pistoi. Bliska była mu także żyjąca w tym samym okresie pierwsza poetka włoska, florentynka znana jako Compiuta Donzella (Panna Doskonała), żarliwie religijna, nieszczęśliwa w domu, marząca o klasztorze.

COMPIUTA DONZELLA

Lasciar voria lo mondo e Deo servire

Świat chcę porzucić, iść na siużbę Boga,

wyzbyć się wszelkiej niegodnej próżności,

bo wiem, że wokół pleni się złowroga

siła szaleństwa, fałszu i podłości.

Nie masz grzeczności, mądrość zapomniana,

nikt nie szanuje dobroci i cnoty,

więc mieć nie pragnę męża ani pana;

w świecie przebywać też nie mam ochoty.

Kiedy na mężczyzn patrzę brzydkie grzechy,

głęboką wzgardę odczuwam do ludzi

i w Bogu szuka dusza ma pociechy.

Ale jak znaleźć przed ojcem obronę?

Mój zbożny zamiar sprzeciw jego budzi

i nie wiem, komu chce mnie dać za żonę.

(tłum. M. Woźniak, ibid., s. 93)Karykatury Rustica di Filippo. Cecco Angiolieri: żądza uciech.
Dokumentalna wartość sonetów Folgore di San Giminiano.

Toskańska poezja komiczno-realistyczna

Od poezji miłosnej Guittona i naśladowców nie różni się zbytnio część sonetów – łącznie zachowało się ich niemal sześćdziesiąt – współczesnego im florentczyka Rustica di Filippo, gibelina. Całkiem odmienne są natomiast jego sonety „komiczne”, które przedstawiają często wywołujące rozbawienie lub odrazę, karykaturalne postaci: brzydką, chudą pannicę, szkaradną, śmierdzącą staruchę (Gdziekolwiek pójdziesz, niesiesz z sobą wychodek – Dovunque vai, con teco porti il cesso), chwalipiętę lub ogarniętego dziką żądzą samca (Ledwie pan Pepo zobaczy dziewuchę / natychmiast zarży, niby jakiś koń – Quando ser Pepo vede alcuna potta / egli annitrisce śi come distriere; ów lubieżny Pepo był radnym miejskim we Florencji w 1260 r.). Te karykatury są umiejętnie wpisane we florencką codzienność, obfitującą w konkretne szczegóły: niejaka Gemma ma uraczyć przyjaciółkę mleczną zupą, świeżymi jajkami i dobrym winem (Su, donna Gemma, con lafarinata), w innym sonecie mowa o pożyczonym kubraku, który trzeba zwrócić właścicielowi. Rustico zainicjował w poezji toskańskiej realistyczny, często – choć nie zawsze – silnie zabarwiony komizmem nurt, który szeroko się rozwinie.

Nader ważne miejsce przypada w nim Cecco Angiolieriemu ze Sieny (ok. 1260-ok. 1312). Gwelf szlacheckiego pochodzenia, miał burzliwe życie. Władze miejskie karały go kilkakrotnie za nieposłuszeństwo i czyny sprzeczne z prawem, pewien czas musiał prawdopodobnie spędzić na wygnaniu.

RUSTICO DI FILIPPO

Quando Dio messer Messerin fece…

Kiedy Bóg stworzył pana Messerina,

myślał, że tworzy arcydzieło jakieś,

co wielu istot cechy w sobie spina,

bo jest po trochu człekiem, zwierzem, ptakiem:

tak przypomina wolem pelikana,

lędźwie są lędźwiom żyrafy podobne,

zaś po człowieku jego twarz nalana

i purpurowe oblicze nadobne.

Ponadto śpiewem przypomina kruka,

pod względem wiedzy najprawdziwsze zwierzę,

człowieka poznać głównie po ubiorze.

Wiele wysiłku Bóg w niego nie włożył,

lecz chciał pokazać, co umie, jak wierzę:

przeto Mu taka właśnie wyszła sztuka.

(tłum. M. Froński, ibid., s. 111)

Był rozrzutny i zadłużył się tak bardzo, że po jego śmierci synowie zrzekli się spadku, aby nie spłacać ojcowskich zobowiązań. Otoczyła go legenda „poety przeklętego”, o którą sam zadbał. A więc nieszczęśliwa miłość, która przepełnia go smutkiem: Niezmierzona jest moja melancholia, nawet śmiertelny wróg musiałby nade mną się zlitować (Lamia malinconia e tanta e tale); obawa przed gniewem ukochanej sprawia, że drży jak chłopczyk, któremu grozi nauczyciel (Quando veggio Becchina corruciata). Daremnie błaga ją o przebaczenie: – Becchin’, amor! – Che vuo’ falso traditor? – „Bekino ma!”„Cóż chcesz, kłamco wyrodny?” (tłum. J. Miszalska, ibid., s. 117); sonet ma formę ożywionego, dowcipnego dialogu. Nie pozostawało z tym widać w sprzeczności za miło wa nie do rozpusty, do hulanek i gry: „Trzy rzeczy tylko lubię naprawdę / kobietę, szynk i kości (Tre cose solamente mi so’ in grado…), lecz często brak mu pięniedzy, za co wini skąpego ojca. Najlepszymi krewnymi są dla niego floreny (Li buoniparenti, dica chi dirvuole), kto ich nie ma, może słusznie powiedzieć: „Przyszedłem na świat jak grzyb, wystawiony na burze i wiatry ”. I wreszcie słynny sonet Gdybym był ogniem, w proch bym świat obrócił / Gdybym był wichrem, smagałbym go wiecznie… (S’i’fossifoco, arderei ‘l mondo…; tłum. P. Salwa), w którym wyraża również chęć poobcinana głów wszystkim bliźnim, a swoim rodzicom życzy śmierci. Tych gróźb nie zaciera całkiem żartobliwe zakończenie: ponieważ jestem tylko Cekkiem, chciałbym dla siebie kobiet młodych i ładnych, stare i brzydkie zostawiam innym. Angiolieri nie był z pewnością zadowolony ze swojej egzystencji, ale nie był też światoburcą, którego chciano w nim widzieć. Chodziło mu po prostu o zaspokojenie swoich skłonności do wygodnego, beztroskiego życia; o „trzech rzeczach” wspomnianych wyżej pisał bez wątpienia z pełnym przekonaniem, nie sięgał poza ograniczony horyzont municypalnej rzeczywistości.

Realistyczne, ale pozbawione już komizmu są wiersze Giacoma di Michele (zw. „Folgore” w znaczeniu „Wspaniały”) di San Giminiano, zapewne dworzanina, z początku XIV w. Serię dwunastu sonetów poświęcił on miesiącom, opisując stosowne do każdego z nich, dworskie zajęcia i rozrywki: w styczniu trzeba dobrze ogrzewać komnaty, a kawalerowie i damy chodzą na spacery po „pięknym i białym” śniegu; w lutym pora na polowanie, zaś wieczorami spożywa się pieczyste, popijając winem, itd. Poezja Folgora (serię sonetów poświęcił również dniom tygodnia) ma przede wszystkim wartość dokumentalną, choć autor nie jest pozbawiony wyobraźni – jak dowodzi sonet o miesiącu marcu, w którym szczegółowo wyliczone ryby ze stawu przekształcają się w statki, żeglujące do dalekich portów.Specyficzny język.
Wpływ starofrancuskiej epiki rycerskiej.

Literatura franko-wenecka

Znajomość langue d’oïl była dość powszechna zwłaszcza we Włoszech północno-wschodnich, gdzie wędrowni recytatorzy używali go w swoich publicznych wystąpieniach, sławiąc czyny Karola Wielkiego i jego bohaterskich paladynów. Tam też powstała tzw. literatura franko-wenecka, bo w osobliwym języku – połączeniu francuskiego z dialektem weneckim – który ukształtował się stopniowo za sprawą poszczególnych autorów. Zachował się szereg tekstów w tym języku. Obok adaptacji francuskich poematów rycerskich, poczynając od słynnej Pieśni o Rolandzie, obejmuje on utwory oryginalne, jak Entrée d’Espagne (ok. 1320, Wkroczenie do Hiszpanii) anonima z Padwy, fantazyjną opowieść o przygodach Rolanda w Hiszpanii przed wydarzeniami, opisanymi w Pieśni (bitwa z Saracenami podczas powrotu do Francji armii Karola), czy późniejszy nieco Prise de Pampelune (Zdobycie Pampelony) Niccolò da Verona, którego tematem jest inny, również baśniowo przedstawiony epizod z wojny Karola Wielkiego z muzułmanami na Półwyspie Iberyjskim.Życie codzienne w miastach. Sprawy rodzinne i zawodowe.
Jak prowadzić interesy?

Piśmiennictwo kupieckie i municypalne

W drugiej połowie XIV w. coraz częściej chwytają za pióro kupcy, pragnący podzielić się z innymi swoimi doświadczeniami i odnotować godne uwagi wydarzenia. Ok. 1350 r. spisał Libro di buoni costumi (Księga dobrych obyczajów) kupiec Paolo da Certaldo, z myślą w pierwszym rzędzie o przedstawicielach swojego zawodu. Zaleca im – i bankierom – rejestrować przeprowadzane transakcje nie tylko w celach praktycznych, ale i po to, aby zachowała się pamięć o nich; w takim domowym archiwum powinno być miejsce także na to wszystko, co dotyczy ważniejszych spraw życia rodzinnego, jak przyjście na świat dzieci, chrzciny, śluby i zgony, ponieważ te sprawy nie są bez znaczenia dla działalności handlowej (małżeństwo to dodatkowy kapitał dzięki posagowi żony, potomstwo – możliwość prowadzenia interesów na szerszą skalę). Autor zaleca dalej pilną pracę, oszczędność, ostrożność w stosunkach z partnerami, rozwagę przy nabywaniu i sprzedawaniu towarów. Inny florencki mieszczanin, prawnik Donato Velluti (1313–1370), opracował Cronica domestica (Kronika rodzinna) w której, po zaprezentowaniu długiego szeregu przodków – kupców i wojowników nie zawsze pełnych cnót – mówi o sobie samym także bardzo szczerze, nie kryjąc się z egoizmem i chciwością. Do następnego stulecia należy już właściwie florentczyk Giovanni di Pagolo Morelli (1371–1444), którego Ricor-di (Zapiski) dotyczą historii jego kupieckiej rodziny na tle dziejów miasta; pragnął on w ten sposób dostarczyć potomkom dobrych przykładów i zbawiennych rad, które pozwolą im prowadzić z powodzeniem interesy niezależnie od systemu rządów, jaki we Florencji może zapanować. Morelli nie był pozbawiony ambicji literackich. Opisuje na przykład wizję, w której pojawia mu się zmarły syn. Nie opuszcza go jednak nigdy kupiecki zmysł praktyczny: wypytuje ducha o przyszły stan swojego majątku.

Wydarzenia bieżące we Florencji przedstawia wierszem Antonio Pucci (ok. 1310–1388), miejski herold, a więc poniekąd pośrednik między władzami i ludnością, podający wiadomości w formie, jaką władze uznały za stosowną. Brakowało mu wykształcenia, lecz rymy układał zręcznie, poświęcając je sprawom wielkim – wojnie z Pizą w 1342 r., klęsce głodu w 1346 r., zarazie w 1348 r. – i małym, jak codzienność na ryn ku i na ulicach, drobne oszustwa sprze dawców, jeden z których wcisnął mu podstępnie starą kurę zamiast młodej, niezdarność golibrody, nie umiejącego posługiwać się brzytwą. Jego wiersze – przeważnie sonety i sirwenty o dość dowolnym układzie stroficznym – tematycznie przywodzą w pewnym stopniu na myśl nowele Sacchettiego. Mierzył wyżej poematem tercyną Centiloquio (Stopieśni; powstało 91) – streszczeniem Kroniki Giovanniego Villani, ale najwięcej napisał cantan – długich utworów w oktawach dla ludu, przeznaczonych w zasadzie do recytacji w miejscach publicznych, o tematyce przygodowej, baśniowej i rycerskiej.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: