Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Historia naturalna ludzkiego myślenia - ebook

Data wydania:
15 stycznia 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Historia naturalna ludzkiego myślenia - ebook

Co sprawia, że ludzkie myślenie jest wyjątkowe?

Jak pierwsi ludzie nauczyli się współpracować?

Jakie są wspólne źródła ludzkiego poznania i życia społecznego?

Język czy kultura, wyrób narzędzi czy religia? Od czasów Darwina uczeni zmagają się z pytaniem, co zasadniczo odróżnia człowieka od innych zwierząt. W swojej znakomitej książce Michael Tomasello przedstawia summę swoich dwudziestoletnich badań porównawczych ludzi i naczelnych. Jego zdaniem to relacje społeczne są kluczem do naszej poznawczej wyjątkowości. Z chwilą gdy nasi przodkowie nauczyli się myśleć kolektywnie i realizować wspólne cele, ludzkość znalazła się na swej wyjątkowej ścieżce ewolucyjnej.

Myślenie mogłoby się wydawać czynnością całkowicie indywidualną. I u innych gatunków taką właśnie jest. U ludzi jednak myślenie jest jak muzyk jazzowy improwizujący nową solówkę w zaciszu swego domu. Robi to, zgadza się, w samotności, ale używa instrumentu skonstruowanego w tym celu przez kogoś innego, czerpie z doświadczeń lat nauki gry i grania z innymi muzykami, w granicach gatunku muzycznego z bogatym skarbcem legendarnych solówek, gra dla wyimaginowanej publiczności, miłośników jazzu. U ludzi myślenie jest indywidualną improwizacją uwikłaną w społeczne i kulturowe struktury.                                                      

 /Fragment książki/

Książka Michaela Tomasello pozwala zrozumieć zarówno różnice jak i podobieństwa pomiędzy ludzkim umysłem a umysłami innych stworzeń.

WALL STREET JOURNAL

Michael Tomasello – amerykański psycholog rozwojowy, dyrektor Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maksa Plancka. W latach 2002–05 przewodniczył Międzynarodowemu Towarzystwu Badań nad Językiem Dzieci (IASCL).

W roku 2004 otrzymał nagrodę fundacji Fyssen, w maju 2006 nagrodę Jean Nicod w Paryżu, a w 2007 roku nagrodę Umysł i Mózg Uniwersytetu w Turynie. Został uhonorowany nagrodą im. Williamsa Jamesa ufundowaną przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne. W 2015 roku nakładem CCPress ukaże się jego bestsellerowa książka Dlaczego współpracujemy?.

Kategoria: Biologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7886-122-5
Rozmiar pliku: 7,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Przedmowa

Niniejsza książka jest kontynuacją – choć może słuszniej byłoby nazwać ją „wprowadzeniem” do – Kulturowych źródeł ludzkiego poznawania (PIW, 2002; oryginał: The Cultural Origins of Human Cognition, Harvard University Press, 1999^()). Jednakże skupia się ona na nieco innych zagadnieniach. W poprzedniej książce naczelne pytanie brzmiało: co sprawia, że ludzkie poznanie jest wyjątkowe, zaś odpowiedzią na nie było: „kultura”. Poszczególne osoby wypracowują imponujące umiejętności poznawcze, ponieważ osiągają dojrzałość pośród wielu różnych obiektów i praktyk kulturowych, które obejmują m.in. konwencjonalny język, a przy tym, oczywiście, posiadają kulturowe umiejętności uczenia się konieczne do opanowania wszystkich pozostałych umiejętności. Te jednostki internalizują obiekty i praktyki, z którymi się spotykają; natomiast te obiekty i praktyki służą następnie jako mediatory we wszystkich poznawczych interakcjach tych osób ze światem.

W tej książce postawiono podobne pytanie: co sprawia, że myślenie ludzkie jest wyjątkowe? Odpowiedź na nie również jest podobna: myślenie ludzkie jest u swych podstaw oparte na kooperacji. Jednak to nieco inne pytanie i nieco inna na nie odpowiedź doprowadziły do powstania zupełnie innej książki. Książka z 1999 roku była prosta i jasna, ponieważ do dyspozycji mieliśmy tak niewiele danych porównujących małpy człekokształtne i ludzi. Mogliśmy zatem twierdzić, że „tylko człowiek postrzega innych jako agensów posiadających własne intencje i to właśnie umożliwia zaistnienie kultury ludzkiej”. Teraz jednak wiemy, że sytuacja jest znacznie bardziej złożona. Wydaje się, że człowiekowate, wbrew temu, co poprzednio zakładaliśmy, mają świadomość tego, że inne jednostki mogą być posiadającymi intencje agensami – a mimo to nie posiadają kultury czy zdolności poznawczych podobnych jak u człowieka. Wnioskując z wielu przywołanych tutaj badań, można postawić tezę, że kluczową różnicą jest fakt, że ludzie nie tylko rozumieją, że inni mogą być agensami posiadającymi intencje, ale ponadto współpracują z innymi w ramach aktów współdzielonej intencjonalności, obejmujących zagadnienia sięgające od kooperatywnego rozwiązywania problemów, po złożone instytucje kulturowe. Skupiamy się tu zatem nie tyle na kulturze jako na procesie przekazywania, co na kulturze jako na procesie koordynacji społecznej – i argumentujemy, że współczesne kultury ludzkie mogły powstać dzięki wcześniejszemu etapowi ewolucji, podczas którego jednostki zapewniały sobie przetrwanie poprzez koordynowanie z innymi w relatywnie prostych aktach zespołowego zbieractwa.

Skupienie się na myśleniu oznacza, że książka ta nie ma na celu tylko udokumentowanie faktu, że ludzie uczestniczą w aktach współdzielonej intencjonalności w sposób obcy najbliżej z nami spokrewnionym naczelnym, gdyż zostało to już opisane w innych dziełach. Zamiast tego książka ta bada leżące u podstaw tego zjawiska procesy myślowe. Aby móc opisać istotę tych procesów myślowych – a w szczególności, aby odróżnić myślenie człowieka od myślenia innych człowiekowatych – musimy scharakteryzować składające się na nie procesy reprezentacji kognitywnej, wnioskowania i samokontroli. Hipoteza współdzielonej intencjonalności mówi, że wszystkie te trzy elementy zostały przekształcone w dwóch istotnych etapach na przestrzeni ewolucji gatunku ludzkiego. W obu przypadkach przemiana ta była częścią szerzej zakrojonej zmiany interakcji i organizacji społecznych, w ramach których człowiek zmuszony był przyjąć sposób życia bardziej zorientowany na współpracę. Aby przeżyć i móc się rozwijać, ludzie musieli – dwukrotnie – znaleźć nowe sposoby na koordynowanie swojego zachowania z innymi podczas działań kooperatywnych (a następnie kulturowych), oraz na koordynowanie swoich stanów intencjonalnych z innymi podczas komunikacji kooperatywnej (a następnie konwencjonalnej). To z kolei dwukrotnie odmieniło sposób myślenia człowieka.

Powstanie tej książki, jak i większości innych, było możliwe tylko dzięki wsparciu ze strony wielu osób i instytucji. Chciałbym podziękować University of Pittsburgh Center for Philosophy of Science (a w szczególności Johnowi Nortonowi, dyrektorowi i wybitnemu wykładowcy) za przyjęcie mnie na okres bardzo spokojnego semestru, wypełnionego pisaniem, wiosną 2012 roku. W tym czasie szczególną pomoc otrzymałem ze strony Boba Brandoma, który hojnie poświęcał mi swój czas i swoje przemyślenia na tematy kluczowe dla tego przedsięwzięcia. Chciałbym też złożyć wyrazy podziękowania Celii Brownell z Department of Psychology University of Pittsburgh oraz Andy’emu Normanowi z Carnegie Mellon za liczne cenne dyskusje, które odbywaliśmy w trakcie tego semestru. Wiele zawdzięczam temu, że latem tego roku prezentowałem tematy niniejszej książki na SIAS Summer Institute pod tytułem The Second Person: Comparative Perspectives (Druga osoba: perspektywy porównawcze), zorganizowanym w Berlinie przez Jima Conanta i Sebastiana Rödla. Książka ta wiele zyskała dzięki wszystkim tym spotkaniom. Dziękuję Larry’emu Barsalou, Mattiemu Galloti, Henrike Moll i Marcowi Schmidtowi za czytanie wielu rozdziałów rękopisu książki i dzielenie się ze mną niezmiernie cennymi uwagami. Wyjątkowe podziękowania składam Richardowi Moore’owi i Hannesowi Rakoczemu, którzy przeczytali całość rękopisu na dość wczesnym etapie i przekazali mi szereg celnych komentarzy i sugestii obejmujących zarówno treść, jak i formę. Dziękuję również Elizabeth Knoll i trzem anonimowym recenzentom Harvard University Press za wiele pomocnych komentarzy i uwag do przedostatniej wersji książki.

Ostatnie i najważniejsze podziękowania składam mojej żonie, Ricie Svetlovej, za stałe i szczegółowe komentarze i sugestie, które przekazywała mi przez cały okres pracy nad tą książką. Wiele idei skrystalizowało się w rozmowach z nią, a niejasne ustępy stały się przejrzyste – a w każdym razie bardziej przejrzyste – dzięki jej literackiemu oku.

------------------------------------------------------------------------

W dalszej części tekstu odniesienia bibliograficzne zachowują daty publikacji i numery stron dzieł oryginalnych przytaczanych przez Autora – przyp. tłum.Rozdział 1

Hipoteza dzielonej intencjonalności

Tylko współpraca inicjuje proces, który może zrodzić rozum.

Jean Piaget, Sociological Studies

Myślenie wydaje się czynnością całkowicie jednoosobową. I jest to prawda u innych gatunków zwierząt. Jednak u człowieka myślenie można porównać do nowej melodii, zaimprowizowanej przez muzyka jazzowego w zaciszu jego własnej sypialni. Nadal jest to czynność wykonywana w samotności, ale wykonywana na instrumencie stworzonym przez innych w określonym, szeroko pojętym celu, ćwiczona przez lata wspólnej gry i uczenia się od innych muzyków, tworzona zgodnie z zasadami gatunku muzycznego opartego na bogatej historii znanych sekwencji i, wreszcie, wykonywana dla wyobrażanej publiczności składającej się z miłośników jazzu. Można powiedzieć, że myślenie ludzkie to indywidualna improwizacja wpleciona w matrycę społeczno-kulturową.

Skąd wzięła się ta nowa forma społecznie ukierunkowanego myślenia i w jaki sposób działa? Niektórzy klasyczni teoretycy podkreślali rolę kultury i jej wytworów w umożliwianiu pewnych rodzajów myślenia jednostkowego. Hegel (1807), na przykład, argumentuje, że praktyki, instytucje i ideologie społeczne danej kultury w danym okresie historycznym stanowią nieodzowne ramy koncepcyjne dla indywidualnego rozumu ludzkiego (zob. też Collingwood, 1946). Peirce (1931–1935) twierdzi, cokolwiek bardziej szczegółowo, że właściwie cały zakres najbardziej rozwiniętej myśli ludzkiej, obejmujący w szczególności matematykę i logikę formalną, miał szansę powstać tylko dzięki temu, że określone jednostki miały do dyspozycji stworzone kulturowo wytwory symboliczne, takie jak cyfry arabskie i zapis logiczny. Wygotsky (1978) podkreślał, że dzieci ludzkie dorastające wśród narzędzi i symboli swojej kultury, w tym zwłaszcza wśród symboli językowych, które zawczasu organizują dla nich świat; następnie w procesie ontogenezy internalizują zastosowanie tych wytworów, co prowadzi do swoistego dialogu wewnętrznego, będącego prototypem myślenia ludzkiego (zob. też Bachtin, 1981).

Odmienna frakcja klasycznych teoretyków skupia się na fundamentalnych procesach koordynacji społecznej, które umożliwiają zaistnienie kultury ludzkiej i języka. Mead (1934) wykazuje, że kiedy ludzie wchodzą ze sobą w interakcje, zwłaszcza w ramach komunikacji, potrafią wyobrazić sobie siebie samych w roli drugiej osoby i przyjąć perspektywę tej osoby. Piaget (1928) postulował także, że te umiejętności przybierania ról i perspektyw, wraz z nastawieniem sprzyjającym kooperacji, umożliwiły powstanie nie tylko kultury i języka, ale i rozumowania, w ramach którego jednostki podporządkowują własny punkt widzenia standardom normatywnym grupy. Wittgenstein (1955) zaś wykazał, że to, jaki jest odpowiedni sposób wykorzystania konwencji językowej lub zasady kulturowej, zależy, na kilku płaszczyznach, od posiadanych wcześniej zasobów wspólnych praktyk i ocen społecznych („formy życia”), które składają się na pragmatyczną infrastrukturę, z której z kolei pochodzi interpersonalne znaczenie wszystkich zastosowań języka i wszystkich reguł. Wszyscy ci myśliciele, których moglibyśmy nazwać teoretykami infrastruktury społecznej, są przekonani, że język i kultura stanowią tylko przydatny dodatek do ultra-społecznych sposobów, w których ludzie odnoszą się do świata w kontekście poznawczym.

Mimo celności swoich przemyśleń wspomniani teoretycy nie mieli do dyspozycji kilku nowych elementów „układanki”, które poznaliśmy dopiero na przestrzeni ostatnich lat. Z perspektywy empirycznej, jednym z nowych odkryć jest istnienie zaskakująco wyrafinowanych umiejętności poznawczych u pozostałych gatunków naczelnych – umiejętności te zostały zbadane w ciągu kilku ostatnich dziesięcioleci (przegląd stosownych badań w Tomasello i Call, 1997; Call i Tomasello, 2008). A zatem człowiekowate, najbliżsi żyjący krewniacy człowieka, rozumieją wiele aspektów swojego materialnego i społecznego świata na sposób bardzo zbliżony do ludzi, w tym na przykład zależności przyczynowe i intencyjne, które porządkują ten świat. Oznacza to, że wiele istotnych aspektów myślenia ludzkiego pochodzi nie od unikatowych dla człowieka form społecznych, kulturowych czy językowych, lecz raczej od czegoś zbliżonego do umiejętności rozwiązywania problemów właściwej wszystkim człowiekowatym.

Kolejne nowe odkrycia związane są z dziećmi, które jeszcze nie uczestniczą w sferze językowej (lub dopiero zaczynają się językiem posługiwać), a które w związku z tym nie są też pełnoprawnymi uczestnikami obejmującej je kultury. Te rozwijające się istoty ludzkie stosują już jednak pewne procesy poznawcze niedostępne małpom człekokształtnym i dzięki temu są w stanie prowadzić pewne interakcje społeczne za pomocą środków, z których nie korzystają człekokształtne, np. poprzez wspólną uwagę i komunikację kooperatywną (Tomasello i in., 2005). To, że te jednostki nie uczestniczące jeszcze w kulturze ani w języku są już unikatowe kognitywnie, stanowi empiryczne potwierdzenie postawionej przez teoretyków infrastruktury społecznej tezy, że istotne aspekty myślenia ludzkiego biorą się nie z kultury i języka jako takich, ale z pewnych prymitywniejszych form interakcji społecznych właściwych tylko ludziom.

Na polu teorii niedawne nowe osiągnięcia filozofii działania dostarczyły nam niezmiernie użytecznych nowych sposobów myślenia o takich prymitywniejszych, głębiej leżących formach interakcji społecznych właściwych tylko ludziom. Grupa filozofów działania (np. Bratman, 1992; Searle, 1995; Gilbert, 1989; Tuomela, 2007) badała, w jaki sposób ludzie współpracują w sytuacjach tak zwanej dzielonej intencjonalności, czy też intencjonalności „nas”. Kiedy jednostki współuczestniczą z innymi w działaniach kooperatywnych, formują razem wspólne cele i wspólną uwagę, co prowadzi z kolei do utworzenia indywidualnych ról i indywidualnych perspektyw, które należy koordynować w ramach tych działań (Moll i Tomasello, 2007). Co więcej, istnieje zasadnicze połączenie pomiędzy tymi namacalnymi przejawami wspólnych działań i wspólnej uwagi, a bardziej abstrakcyjnymi praktykami i produktami kulturowymi, takimi jak instytucje kulturowe, które są zorganizowane – a wręcz formowane – przez ustalone normy i konwencje społeczne (Tomasello, 2009). Ludzie z zasady są w stanie koordynować z innymi w sposób najwyraźniej nieosiągalny dla innych naczelnych, w celu tworzenia „nas”, które to „my” funkcjonuje jako swego rodzaju zbiorowy agens, obejmujący wszystko – od współpracującej ze sobą grupy myśliwych po instytucję kulturową.

Zgodnie z tym kierunkiem teorii komunikacja kooperatywna u ludzi, jako określona forma ludzkiej działalności kooperatywnej i dzielonej intencjonalności, obejmuje szereg specjalnych procesów intencji i wnioskowania, po raz pierwszy zidentyfikowanych przez Grice’a (1957, 1975), a później rozwiniętych i poprawionych przez Sperbera i Wilson (1996), Clarka (1996), Levinsona (2000) oraz Tomasello (2008). Nadawcy komunikatów w komunikacji ludzkiej konceptualizują sytuacje i podmioty poprzez zewnętrzne nośniki komunikacyjne dla innych osób; te inne osoby następnie starają się oszacować, dlaczego nadawca uważa, że te sytuacje czy podmioty są dla nich istotne. W tym dialogicznym procesie biorą udział nie tylko umiejętności i motywacje odnoszące się do dzielonej intencjonalności, ale również szereg złożonych i rekurencyjnych inferencji na temat intencji innych osób wobec moich stanów intencyjnych. Taka unikatowa forma komunikacji – charakterystyczna nie tylko dla użytkowania języka dojrzałego, ale i dla przedjęzykowej (nie należącej jeszcze do sfery języka) komunikacji dzieci ludzkich prowadzonej za pomocą gestów – zakłada zarówno wspólne ramy konceptualne istniejące pomiędzy partnerami komunikacyjnymi (tzw. wspólny grunt konceptualny), jak również wzajemne zrozumienie indywidualnych intencji i perspektyw tych partnerów.

Wspomniane nowe zdobycze teoretyczne i empiryczne pozwalają nam zbudować znacznie bardziej szczegółowy obraz społecznych aspektów poznania ludzkiego jako takiego. W niniejszej książce skupiamy się przede wszystkim na społecznych aspektach myślenia ludzkiego. Choć ludzie, jak i inne zwierzęta, rozwiązują liczne problemy i podejmują liczne decyzje na podstawie zaawansowanej ewolucyjnie intuicyjnej heurystyki (tak zwane procesy systemu 1), to istoty ludzkie i przynajmniej niektóre inne gatunki zwierząt rozwiązują niektóre problemy i podejmują pewne decyzje na podstawie myślenia (procesy systemu 2; np. Kahneman, 2011). Skupienie się wyłącznie na myśleniu jest przydatne, gdyż ogranicza naszą strefę zainteresowań do jednego procesu poznawczego, który zarazem obejmuje kilka kluczowych elementów, w szczególności (1) umiejętność kognitywnego reprezentowania doświadczeń dla samych siebie – „w umyśle” (off-line); (2) umiejętność symulowania lub wyciągania wniosków przekształcających te reprezentacje na płaszczyźnie przyczynowo-skutkowej, intencjonalnej i/lub logicznej; oraz (3) umiejętność samokontroli i oceny tego, w jaki sposób te symulowane doświadczenia mogą prowadzić do określonych efektów w zachowaniu – a zatem do podejmowania przemyślanych decyzji związanych z zachowaniem.

Wydaje się oczywiste, że – w porównaniu z innymi gatunkami zwierząt – ludzie myślą w szczególny sposób. Jednak trudno opisać tę różnicę, stosując tradycyjne teorie myślenia ludzkiego, gdyż zakładają one istnienie pewnych kluczowych aspektów procesu, które w rzeczywistości są efektem ewolucji. To właśnie te społeczne aspekty myślenia ludzkiego nas tutaj interesują. A zatem, choć wiele gatunków zwierząt potrafi kognitywnie reprezentować sytuacje i podmioty na pewnym stopniu abstrakcji, tylko człowiek jest w stanie konceptualizować jedną i tę samą sytuację czy podmiot z różnych, nawet sprzecznych, perspektyw społecznych (co ostatecznie prowadzi do pewnego poczucia „obiektywności”). Ponadto, choć u licznych gatunków zwierząt występują też proste, nieformalne i intencjonalne procesy wyciągania wniosków na temat wydarzeń zewnętrznych, to tylko ludzie wyciągają społecznie rekurencyjne, auto-refleksyjne wnioski na temat stanów intencjonalnych innych osób i samych siebie. I wreszcie, choć wśród zwierząt nierzadko można zauważyć monitorowanie i ocenę ich własnych działań w kontekście skutecznego stosowania narzędzi, to tylko ludzie samokontrolują i oceniają własne myśli w odniesieniu do normatywnych perspektyw i standardów („powodów”) innych członków grupy. Te zasadniczo społeczne różnice prowadzą do wyraźnie innego rodzaju myślenia, który, dla zachowania zwięzłości, możemy nazwać myśleniem obiektywno-refleksyjno-normatywnym.

Niniejsza książka jest próbą rekonstrukcji ewolucyjnych źródeł tego unikatowego zjawiska, jakim jest myślenie obiektywno-refleksyjno-normatywne. Hipoteza dzielonej intencjonalności mówi, że ten wyjątkowy rodzaj myślenia – wraz z właściwymi sobie procesami reprezentacji, wnioskowania i samokontroli – powstał za sprawą adaptacji pomagających przezwyciężać problemy koordynacji społecznej, a dokładnie rzecz biorąc, problemy powstałe w trakcie podejmowanych przez jednostki prób współpracy i komunikowania się z innymi (prób wspólnej pracy, czy ko-operacji). Choć człekokształtni przodkowie człowieka byli istotami społecznymi, to życie ich było z zasady indywidualistyczne i oparte na współzawodnictwie, a więc i ich myślenie było skierowane na osiąganie celów indywidualnych. Jednak na pewnym etapie ludzie pierwotni zostali zmuszeni, przez warunki naturalne, do przejścia na tryb życia nastawiony w większym stopniu na współpracę, przez co ich procesy myślowe zorientowane zostały na wynajdywanie sposobów koordynowania pracy z innymi, aby mogli osiągnąć wspólne cele, czy nawet zbiorowe cele grupy. W rezultacie zmieniło się wszystko.

Nastąpiły dwie kluczowe zmiany ewolucyjne. Pierwsza, na której skupiali się teoretycy infrastruktury społecznej, tacy jak Mead i Wittgenstein, polegała na utworzeniu nowego rodzaju współpracy na małą skalę w procesie zbieractwa. Uczestnicy takich działań kooperatywnych formowali społecznie wspólnie dzielone cele i wspólną uwagę (wspólny grunt), co umożliwiało przydzielanie jednostkowych ról i perspektyw w ramach tego dzielonego doraźnie świata czy też „formy życia”. Koordynowanie tych nowo utworzonych ról i perspektyw wymagało od jednostek wytworzenia, na drodze ewolucji, nowego rodzaju komunikacji kooperatywnej opartej na naturalnych gestach, takich jak wskazywanie czy pantomima: jeden z partnerów komunikacyjnych kierował uwagę lub wyobraźnię drugiego, w sposób perspektywiczny lub symboliczny, na coś „istotnego” z punktu widzenia ich wspólnego działania, a następnie drugi partner starał się wyciągnąć kooperatywne (rekurencyjne) inferencje na temat intencji nadawcy komunikatu. Aby móc skutecznie monitorować i nadzorować ten proces (czyli prowadzić samokontrolę), nadawca był zmuszony z wyprzedzeniem symulować wnioski, jakie odbiorca prawdopodobnie mógłby wyciągać. Ponieważ kooperacja i komunikacja były na tym etapie prowadzone doraźnie między parami jednostek powstałymi w danej chwili, a ponadto oparte wyłącznie na drugoosobowych interakcjach społecznych między „mną” a „tobą”, możemy określać je mianem współdzielonej intencjonalności. Współdzielona intencjonalność stosowana w myśleniu obejmuje reprezentacje symboliczne i perspektywiczne, społecznie rekurencyjne inferencje oraz drugoosobową samokontrolę.

Druga zmiana, która była przedmiotem zainteresowania teoretyków kultury, takich jak Wygotski i Bachtin, nastąpiła w miarę rozrostu populacji ludzkich i nasilenia ich wzajemnego współzawodnictwa. To współzawodnictwo oznaczało, że życie w grupie zaczęło przekształcać się w jedno wielkie działanie kooperatywne, zmierzające do utworzenia znacznie większego wspólnego świata – czyli kultury. Wynikające z tego u wszystkich członków grupy (w tym nieznanych jednostek należących do grupy) zorientowanie na grupę było oparte na nowej umiejętności: tworzeniu wspólnego gruntu kulturowego poprzez znane wszystkim konwencje kulturowe, normy i instytucje. W trakcie tego procesu komunikacja kooperatywna przemieniła się w skonwencjonalizowaną komunikację językową. W kontekście kooperatywnego przedstawiania argumentów, jakie miało miejsce przy grupowym podejmowaniu decyzji, można było stosować konwencje językowe, by uzasadnić i jasno przedstawić podstawy swoich przekonań w ramach uznawanych przez grupę norm racjonalności. Oznaczało to, że jednostki uzyskały możliwość argumentowania w sposób „obiektywny”, z bezstronnego punktu widzenia grupy („znikąd”). Jako że kooperacja i komunikacja na tym etapie były skonwencjonalizowane, zinstytucjonalizowane i normatywne, możemy całe to zjawisko określić mianem intencjonalności kolektywnej. Wykorzystanie intencjonalności kolektywnej w myśleniu obejmuje nie tylko reprezentacje symboliczne i perspektywiczne, ale i reprezentacje konwencjonalne i „obiektywne”; a także, poza inferencjami rekurencyjnymi, również inferencje autorefleksyjne i racjonalnie uzasadnione i wreszcie nie tylko samokontrolę drugoosobową, ale też normatywne samo-zarządzanie oparte na normach racjonalności istniejących w danej kulturze.

Co ważne, ten scenariusz ewolucyjny nie oznacza, że myślenie dzisiejszego człowieka musi z natury przebiegać na takie sposoby. Dziecko dorastające na bezludnej wyspie nie tworzyłoby samodzielnie i automatycznie w pełni ludzkich procesów myślenia. Wręcz przeciwnie: dzieci rodzą się, posiadając adaptacje ułatwiające współpracę, komunikację i uczenie się od innych w określone sposoby – ewolucja promuje przecież działania adaptacyjne. Jednak tylko używanie tych umiejętności w interakcjach społecznych prowadzonych z innymi w okresie rozwoju pozwala dzieciom tworzyć nowe formaty reprezentacyjne i nowe możliwości racjonalnego wnioskowania; w miarę jak przyswajają sobie, za Wygotskim, koordynacyjne interakcje z innymi i uwzględniają je we własnym myśleniu. Efektem tego jest swego rodzaju kooperatywne poznanie i myślenie, będące nie tyle tworzeniem nowych umiejętności, co przystosowywaniem tych samych umiejętności, które posiadają wszystkie człowiekowate, do współpracy i życia w zbiorowości.

A zatem przejdźmy w naszej opowieści do naturalnej historii tego, jak narodziło się myślenie ludzkie; zaczynając od naszych człowiekowatych przodków, przez wybrane gatunki człowieka pierwotnego, które prowadziły współpracę i komunikację w sposób właściwy tylko dla swojego gatunku i wreszcie kończąc na ludziach współczesnych wraz z ich dogłębnie kulturowym i językowym sposobem życia.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: