Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Historia XIX wieku. Nauka, kultura i religia - ebook

Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Historia XIX wieku. Nauka, kultura i religia - ebook

 

W przededniu I wojny światowej w wielu krajach nowoczesny system naukowy osiągnął instytucjonalną dojrzałość. Nauka stała się potężną wykładnią na skalę światową i kulturalną instancją cieszącą się wyjątkowym prestiżem. Kto nie przyjął naukowych standardów argumentowania i uzasadniania znajdował się w defensywie. Nawet wierzący chrześcijanie musieli iść na ustępstwo wobec myślenia naukowego. XIX wiek bez wątpienia był epoką nauki, o czym świadczy masowa alfabetyzacja, scholaryzacja świata, wysyp wynalazków, pluralizm religijny, emancypacja niewolników. Osterhammel pisze też o ciemnych stronach XIX-wiecznej nauki: karierze antysemityzmu, teoriach rasowych, „cywilizowaniu” poprzez przemoc.



s. 1033-1179 (146 stron + wklejka SZTUKA)

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
Rozmiar pliku: 3,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

XVI

WIEDZA
Pomnażanie, zagęszczenie, dystrybucja

Wiedza jest szczególnie ulotną substancją. Jako wielkość społeczna, odmienna od różnych filozoficznych definicji wiedzy, jest wynalazkiem dziedziny nauki liczącej sobie mniej niż sto lat, socjologii wiedzy. Przesunęła ona to, co w filozofii idealistycznej zwie się „duchem”, do wewnątrz społeczeństwa, stworzyła powiązania między nim a czynnościami życiowymi i położeniem społecznym. „Wiedza” jest nieco wężej rozumianym terminem niż wszystko obejmująca „kultura”. Dla naszych celów opuścimy religię i sztukę. „Wiedza” w tym rozdziale odnosi się do zasobów kognitywnych, które służą rozwiązywaniu problemów i pokonywaniu sytuacji życiowych w realnym świecie. Jest to wstępna decyzja, która odpowiada samemu XIX w. Przynajmniej w Europie i w Ameryce Północnej pojawiło się wówczas racjonalistyczne i instrumentalne rozumienie wiedzy. Wiedza miała spełniać określone cele. Miała służyć większemu opanowanie natury, przez wykorzystanie jej w technice zwiększyć bogactwo całych społeczeństw, uwolnić światopoglądy od zabobonu i w ogóle być użyteczna w tylu aspektach jak to tylko możliwe. Żadna inna miara nie ukazuje w wyraźniejszy sposób postępu, który w oczach europejskich elit był sygnaturą epoki, niż pomnażanie i ulepszanie wiedzy.

Od „res publica litteraria” do nowoczesnego systemu naukowego

Powstanie „nowoczesnego społeczeństwa wiedzy” przesunięto do długiej wczesnej nowożytności, która sięgała w przybliżeniu roku 1820. Kolejne sto lat stanowiło pewną kontynuację. Po fazie powstania następowało rozszerzenie, instytucjonalizacja, upowszechnienie i w fazie początkowej również globalizacja „nowoczesnego społeczeństwa wiedzy”. Z ciągłością nie należy jednak przesadzać. Aby przytoczyć tylko przykład nauki: w XIX w. stare pojęcie „nauki” wzbogacono po raz pierwszy o aspekty, które dziś ściśle z nim wiążemy. Systematyka dyscyplin w używanej do tej pory formie miała swój początek dopiero w tej właśnie epoce. Powstały nowoczesne formy instytucjonalne pozyskiwania i szerzenia wiedzy: instytut badawczy, laboratorium, seminarium humanistyczne. Powiązania między nauką a jej zastosowaniem w technice i medycynie się zacieśniły. Wyzwania, jakie nauka rzucała religijnym światopoglądom, zyskały większą wagę. Niektóre określenia dyscyplin, jak „biologia” – termin użyty po raz pierwszy w 1800 r. – lub „fizyka” dopiero teraz weszły do powszechnego użytku. „Naukowiec” (to również było nowo stworzone słowo, wprowadzone w angielskiej wersji scientist w 1834 r.) stał się samodzielnym typem społecznym, który mimo pewnych styczności różnił się od uczonego czy intelektualisty (także ten termin stworzono w XIX w.). Naukę jako taką oddzielano ostrzej niż kiedykolwiek od filozofii, teologii i innych rodzajów tradycyjnego opanowania wiedzy.

Około połowy XIX w. pojęcie nauki stało się między naukowcami dobrem wspólnym, które zrezygnowało z dawnych „roszczeń ścisłej ogólności, bezwarunkowej konieczności i absolutnej prawdy” i podkreślało refleksyjny charakter poznania, jego warunkowe obowiązywanie, intersubiektywność i jej autonomię w poszczególnych systemach społecznych nauki. Z dawnej wyimaginowanej wspólnoty uczonych, res publica litteraria, którą historyk kultury Peter Burke wraz z Samuelem Taylorem Coleridge’em nazywa mianem „koterii”, wykluła się szczególna scientific community z precyzyjniej zdefiniowanymi kryteriami przynależności. Naukowiec uważał się za „profesjonalistę”, za eksperta na jasno wytyczonym polu, którego mało łączyło z krasomówczym, docierającym do szerszej publiczności, również zaangażowanym politycznie „intelektualistą”. Wkroczono na drogę prowadzącą do „dwóch kultur” i jedynie nieliczni przedstawiciele nauk przyrodniczych, jak Alexander von Humboldt, Rudolf Virchow czy Thomas H. Huxley szukali posłuchu i go znajdowali, chcąc wyrazić swoje opinie w pozanaukowych kwestiach. Pod koniec XIX w. rządy zaczęły bardziej niż kiedykolwiek interesować się nauką; polityka naukowa stała się nową gałęzią systematycznej działalności państwa. Także wielki przemysł, np. z sektora chemicznego, w coraz większym stopniu traktował badania z zakresu nauk przyrodniczych jako swoje własne zadanie. Związki między nauką po jednej, a wojną i ekspansją imperialną po drugiej stronie stały się bliższe niż kiedykolwiek wcześniej.

Autorytet nauki

W przededniu I wojny światowej w wielu krajach nowoczesny system naukowy, jaki w swoim podstawowym zarysie przetrwał po dziś dzień, osiągnął instytucjonalną dojrzałość. Nauka stała się potężną wykładnią na skalę światową i kulturalną instancją cieszącą się wyjątkowym prestiżem. Kto nie przejął naukowych standardów argumentowania i uzasadniania znajdował się w defensywie. Nawet wierzący chrześcijanie musieli iść na ustępstwo wobec myślenia naukowego. W szkołach obowiązkowo go nauczano. Nauka stała się także zawodem dla niezrównanej liczby ludzi, przeważnie mężczyzn. Jeśli w XVII i XVIII w. – aż do czasów Alexandra von Humboldta, który na swoje zainteresowania naukowe poświęcił odziedziczony majątek – niektórzy herosi „rewolucji naukowej” żyli z innych dochodów dla nauki, to około roku 1910 żyło się z niej. Amatorzy w obliczu wyspecjalizowanych ekspertów znajdowali się w odwrocie. Nikt nie mógł tak jak Goethe, teoretyk barw, morfolog i anatom, zdobyć uznania jako naukowy dyletant.

Wszystko to dotyczy tylko części Europy i USA. Podejściu globalno-historycznemu nie uda się jednak podważyć ogólnego obrazu. Tak samo jak w Europie powstał nowoczesny, bazujący na użyciu energii kopalnianych przemysł, tak również stało się z dziś bezkonkurencyjnie dominującą nauką. Globalne spojrzenie historyczne może jednak na podstawie porównania pokazać kontekst tego okcydentalnego rozwoju i skierować uwagę na ogólnoświatowe oddziaływanie zachodniej eksplozji wiedzy. Przedtem należy jednak poszerzyć pojęcie „wiedzy” tak, żeby wykraczało poza termin nauki. O ile sama nauka skonstruowana jest komunikatywnie i komunikatywnie dzieli się swoimi wynikami z szeroką publicznością, skazana jest na systemy symboli, które w ogóle umożliwiają transport naukowych treści. Matematyka, która zresztą po roku 1875 również stała się ważnym środkiem wyrazu nauk ekonomicznych, a niektóre naturalne języki o transkontynentalnym zasięgu gwarantowały mobilność zmysłu naukowego. Języki są jednak oczywiście również najważniejszymi wehikułami innych rodzajów wiedzy daleko wykraczających poza zorganizowaną naukę. Nie można dlatego mówić o historii wiedzy w XIX w., pomijając temat języka i języków. Rozpowszechnienie i używanie języków jest w końcu również precyzyjnym wskaźnikiem stale zmieniającej się geografii politycznego i kulturalnego rozłożenia ciężaru.

1. Języki świata: wielkie przestrzenie komunikacji

W XIX w. ekspansja niektórych dużych obszarów językowych posunęła się jeszcze dalej, niż było to już we wczesnej nowożytności. Około roku 1910 języki światowe (termin ten był teraz w pełni uzasadniony) rozłożyły się na ziemi, tworząc wzór, który do dziś nie stracił ważności. Trzeba rozróżnić przy tym dwa aspekty, chociaż w praktyce często nie można znaleźć wyraźnej linii podziału. Sprawia różnicę, czy większość społeczeństwa przyjmuje obcy język jako ważne medium komunikacji na co dzień, stopniowo adaptuje go jako drugi język ojczysty, czy język ten pozostaje językiem „obcym”, przy tym jednak używany jest do pewnych praktycznych celów: w handlu, w obiegu akademickim, kulcie religijnym, w administracji czy w celu kontaktów transkulturowych. Ekspansję języków ułatwia tworzenie polityczno-militarnych mocarstw, jednak nie następuje to automatycznie. W ten sposób we wczesnej nowożytności w Azji upowszechnia się perski i portugalski, nie będąc wynikiem władzy kolonialnej Portugalii czy Iranu. Z drugiej strony stosunkowo krótko istniejące imperia, jak imperium mongolskie w średniowieczu czy cesarstwo japońskie w pierwszej połowie XX w., niemal nie pozostawiły trwałych językowych śladów. Jednak również w Indonezji mimo trwającego trzysta lat okresu kolonialnego niderlandzki nie utrzymał się obok języków miejscowych; inaczej niż Brytyjczycy w Indiach, Holendrzy nigdy nie starali się o powstanie zeuropeizowanej pod względem kulturowym wykształconej warstwy.

Portugalski utrzymał się wokół Oceanu Indyjskiego aż do lat 30. XIX w. jako język kontaktowy międzynarodowej kultury kupieckiej. Kwitnąca między XIII a XVII w. „Persefonia” w Azji Zachodniej, Południowej i zachodniej Azji Centralnej rozpadła się jako językowa ekumena w XVIII w. Jednak aż do lat 30. XIX w. perski dalej odgrywał swoją dawną rolę jako język administracyjny, jak i handlowy daleko poza granicami Iranu. Oba języki, portugalski jak i perski, zostały zastąpione później przez angielski, który w Indiach w roku 1837 wyniesiony został do rangi jedynego obowiązującego języka administracji, a najpóźniej po otwarciu się Chin w roku 1842 stał się wiodącym językiem niechińskim na wschodnich morzach. Używanie języka portugalskiego zredukowało się do końca wieku do Portugalii, Brazylii i obszarów luzofońskich w południowej Afryce. Hiszpański w Ameryce Południowej i Środkowej był spadkiem po czasach kolonialnych. Geograficzny obszar hiszpańskojęzycznego świata zmienił się znacznie w XIX w. Chiński w dalszym ciągu rozszerzał się wraz z emigracją kulisów z Chin jedynie w nieznacznym stopniu. Pozostał jednak wewnętrzną mową zamorskich wspólnot chińskich i nie stał się promieniującym na otoczenie językiem edukacji. To, że większość mieszkających za oceanem Chińczyków pochodziło z prowincji Fujian i Guangdong oraz posługiwało się swoimi dialektami, które nawet dla mówiących w standardowym języku mandaryńskim były niemal niezrozumiałe, przyczyniło się do odizolowania języka chińskiego.

Językowi zwycięzcy globalizacji

Język niemiecki rozpowszechnił się na drodze kolonizacji tylko w niewielkim stopniu i nie wywarł w Afryce wartego wspomnienia wpływu. Wzmocnił jednak swoją pozycję w Europie Środkowo-Wschodniej w wyniku założenia rzeszy w roku 1871 i stałego uznania literackiego i naukowego, jakim cieszył się od XVIII w. Pozostał językiem administracyjnym cesarstwa Habsburgów i należał do końca caratu, obok francuskiego i łaciny, do najważniejszych języków, w jakich porozumiewał się świat rosyjskiej nauki. Pisma Petersburskiej Akademii Nauk wydawano w dużej mierze po niemiecku. Wszędzie tam, gdzie Rzesza Niemiecka prowadziła przy swoich granicach politykę germanizacyjną, zwiększało się także przymusowe użycie języka niemieckiego. Ekspansja rosyjskiego miała jeszcze większy rozmiar. Było to bezpośrednim wynikiem utworzenia imperium carskiego i kulturalnej rusyfikacji, która była z nim związana od około XIX w. Rosyjski był wspólnym językiem urzędowym w Rosji carskiej. Narzucano go wszędzie sprzeciwiającym się ludom, zarówno Polakom, jak i poddanym mieszkańcom Kaukazu. Obok symboliki caratu język rosyjski był najważniejszą kulturalną klamrą imperium. Inaczej niż etnicznie ekstremalnie heterogeniczna armia cesarstwa Habsburgów, wojsko carskie składało się przeważnie z mówiących po rosyjsku żołnierzy. Był to również czas, w którym rosyjski rozwinął się jako język klasycznej literatury posiadającej światowe znaczenie. Ogólnie wątpliwe wydaje się jednak, iż Rosja carska stała się faktycznie zintegrowaną wspólnotą językową. Przede wszystkim w bałtyckich prowincjach na północnym zachodzie oraz w krajach muzułmańskich na południu rosyjski nie wyszedł poza kręgi etnicznie rosyjskich osadników i urzędników administracji.

W czasie, kiedy język francuski stopniowo tracił swoją przewodnią rolę wśród uczonych i wykształconych Europejczyków, liczba mówiących po francusku w koloniach wzrosła. Oprócz tego utrzymywała się franko-kanadyjska grupa językowa w prowincji Quebec, która od roku 1763 nie należała już do imperium francuskiego. Tylko tutaj spośród wszystkich kiedykolwiek kontrolowanych przez Francję terenów zamorskich francuski pod koniec XIX w. był (i jest nadal, reprezentowany przez około 80% ludności posługującej się tym językiem jako ojczystym) rozpowszechnionym poza kręgami elity językiem codziennym. Inaczej rzecz się miała w koloniach afrykańskich i azjatyckich. Jednakże część mieszkańców Algierii posługująca się czynnie i biernie językiem francuskim szacowana jest nawet na jedną czwartą. W państwach, które wcześniej należały do zachodnioafrykańskich kolonii Francji, francuski jest dzisiaj bez wyjątku językiem urzędowym (w Kamerunie obok angielskiego), nawet jeśli na co dzień prawdopodobnie używa go jedynie 9% ludności. Haiti jeszcze przez dwieście lat po swoim rewolucyjnym odcięciu się od Francji pozostaje przy francuskim jako języku urzędowym. Jeśli odbywający w 1913 r. podróż po świecie lepiej radził sobie, używając francuskiego niż każdego innego języka oprócz angielskiego, to było to wynikiem niedawnej militarnej ekspansji kolonialnej Francji mniej więcej po roku 1870, w połączeniu z wysokim prestiżem kulturalnym, którym Francja cieszyła się w szczególności pośród elit Bliskiego i Środkowego Wschodu. Dlatego od roku 1834 francuski należał do programu kształcenia elity osmańskich oficerów, a w Egipcie język ten utrzymał się w wyższych klasach, również po brytyjskiej okupacji z roku 1882. Pod koniec XIX w. istniała rozpościerająca się aż po krańce Pacyfiku „frankofonia”, którą z trudem można jednak określić mianem języka światowej potęgi. Na to za słabe były kulturalnie autonomiczne, oddzielone od politycznego imperium spajające siły.

Największym wygranym globalizacji spośród języków był w XIX w. angielski. Już około roku 1800 respektowany w całej Europie język interesów, poezji i nauk, ale jeszcze zdecydowanie nieniekwestionowany numer jeden pośród języków, stał się najpóźniej około roku 1920 wyznaczającą kulturalne trendy i geograficznie najbardziej rozpowszechnioną mową na świecie. Szacując z grubsza, uzyska się wynik, iż już na przestrzeni czasu między 1750 a 1900 r. połowa „wpływowych” publikacji z zakresu nauk (przyrodniczych) i techniki ukazała się po angielsku. Już w 1815 r. Jacob Grimm, wiodący badacz języka swoich czasów, zauważa, że żaden inny język nie wykazuje tyle siły, co angielski. W Ameryce Północnej (gdzie wbrew legendzie nigdy nie zaistniała szansa uczynienia z niemieckiego języka narodowego USA) był tak samo zakorzeniony jak w Australii, Nowej Zelandii i na Przylądku Dobrej Nadziei. We wszystkich tych wypadkach angielski był językiem osadników i najeźdźców i tylko w niewielkim stopniu otworzył się na wpływy z języków rdzennych mieszkańców, które nie miały także nigdy znaczenia urzędowego. Inna była sytuacja w Indii, gdzie angielski stał się dopiero w latach 30. XIX w. językiem standardowym wyższego wymiaru sprawiedliwości, podczas gdy lokalne sądy w dalszym ciągu używały języków miejscowych, częstokroć z pomocą tłumaczy. W Indiach i Cejlonie angielski rozprzestrzenił się nie przez europejskich osadników, ani tym bardziej nie był wynikiem bezwzględnej polityki anglicyzacji imperium kolonialnego, lecz przez połączenie kulturalnego prestiżu i konkretnych korzyści zawodowych, przez które z czasem było wskazane opanować język angielski. Nowe wykształcone warstwy powstały początkowo w Bengalii i wokół kolonialnych metropolii Bombaju i Madrasu, później również w innych częściach subkontynentu. O zalety i wady anglojęzycznego wychowania w porównaniu z jego odpowiednikami w językach indyjskich toczył się w latach 30. XIX w. zażarty spór między „anglistami” i „orientalistami”. Angliści zdominowali w 1835 r. wielką politykę, jednak w praktyce możliwe były pragmatyczne kompromisy. Brytyjski eksport językowy do Indii był jednocześnie także dobrowolnym importem przez indyjskich obywateli i intelektualistów, którzy wiązali z nim nadzieję na dostęp do rozległych kręgów komunikacyjnych. W przeciągu drugiej połowy XIX w. angielski rozpowszechnił się wraz z brytyjskimi administratorami kolonii i misjonarzami w Azji Południowo-Wschodniej i w Afryce. W regionie Pacyfiku (Filipiny, Hawaje), decydujący był wpływ amerykański. Światowa kariera języka angielskiego w XIX w. napędzana była jednak bardziej przez brytyjską niż przez amerykańską stronę. Fenomenalny triumf angielskiego w edukacji, biznesie, mass mediach, muzyce pop, nauce i polityce międzynarodowej, jakiego jesteśmy dziś świadkami, rozpoczął się dopiero, tym razem w związku z dynamiką Stanów Zjednoczonych, po roku 1950.

Transfer językowy jako droga jednokierunkowa

Poza obszarami kolonialnymi zwiększały się nacisk i zachęta, by przyswajać sobie obce języki europejskie. Państwo chińskie, które w czasie panowania dynastii Qing oficjalnie było trzyjęzyczne (języki chiński, mandżurski i mongolski), nigdy nie odczuwało konieczności wspierania nauki języków europejskich. Paradoksalnie był to jeden z powodów wysokiej kompetencji językowej misjonarzy jezuickich we wczesnej nowożytności. Wielu z nich tak dobrze przyswoiło sobie język chiński, że jako tłumacze na usługach cesarza pośredniczyli w kontaktach z wysłannikami dyplomatycznymi z Rosji, Portugalii, z Niderlandów i Wielkiej Brytanii. Ponieważ byli jezuici, którzy pozostali w Chinach po rozwiązaniu ich zakonu, nie znali angielskiego, wypowiedzi angielskiego wysłannika podczas pierwszego nawiązania stosunków dyplomatycznych w 1793 r. musiały być częściowo tłumaczone na język łaciński, aby uczynić je zrozumiałymi dla jezuitów. Kiedy po roku 1840 musiano prowadzić negocjacje o zupełnie innym znaczeniu, nie było już owych pośredników. W Chinach brakowało początkowo jakiegokolwiek przeszkolonego językowo personelu – dodatkowa wada w ogólnej asymetrii między Chinami a Zachodem. Dwór cesarski obstawał także długo przy starej polityce dynastii Qing, aby przeszkadzać „barbarzyńcom” w nauce języka chińskiego. Również w Imperium Osmańskim brakowało do początkowych lat XIX w. motywacji, by uczyć się języków europejskich. Fakt, że imperium, inaczej niż Chiny, które zaczęły to praktykować dopiero w roku 1877, już od 1834 r. utrzymywało stałe przedstawicielstwa dyplomatyczne w najważniejszych europejskich stolicach, stwarzał niektórym wiodącym nastawionym na reformy politykom tanzymatu okazję, by nauczyć się języków obcych i przyswoić sobie wiedzę o zagranicy w trakcie sprawowania funkcji dyplomatycznych. Nowa elita rządząca czasu tanzymatu rekrutowała się w mniejszym stopniu z armii i spośród ulemów (uczonych w prawie duchownych), ale raczej z państwowego urzędu tłumaczeń i z kancelarii ambasad. Rząd Qing postanowił zmienić swój dotychczasowy kurs dopiero po porażce w drugiej wojnie opiumowej z 1860 r. W roku 1862 otworzono w Pekinie szkołę tłumaczy Tongwenguan, pierwszy ośrodek kształcenia zorganizowany według zachodniego wzoru na terytorium państwa chińskiego. Jej podwójne zadanie polegało na tym, by kształcić osoby władające językiem angielskim i tłumaczyć techniczną literaturę z Zachodu: było to prawdziwie pionierskie wyzwanie, bo słownictwo techniczne musiano – podobnie jak kilka dekad wcześniej w osmańskim tureckim – dopiero stworzyć w trakcie tłumaczenia. Również do niektórych dużych państwowych arsenałów i stoczni, które powstały w tym czasie, dołączono działy języków obcych. Najważniejszym kanałem transferu języków obcych były jednak szkoły i uniwersytety misyjne. Na Paryskiej Konferencji Pokojowej z roku 1919 Chiny wystąpiły z młodą gwardią zdolnych dyplomatów, którzy robili wrażenie swoją znajomością języków obcych.

W Japonii, która miała długie doświadczenie w kontaktach językowych z Chinami i gdzie klasyczny język chiński pozostał najbardziej prestiżową mową nauki do końca czasów epoki Edo, przed rokiem 1854 za kontakty z Niderlandami w Nagasaki odpowiadały wyspecjalizowane hierarchie tłumaczy; właściwe środowisko uczonych miało z tym mało wspólnego. Przez ucho igielne jedynego dozwolonego handlu niderlandzkiego europejska wiedza dotarła do zamkniętej Japonii. Dopiero po roku 1800 dla japońskiego rządu stało się stopniowo jasne, że niderlandzki nie jest najważniejszym językiem europejskim. W coraz większym stopniu tłumaczono z rosyjskiego albo angielskiego. Jednak równocześnie od XVII w. Japonia poznała wiele z przekładów zachodnich naukowych i medycznych tekstów na klasyczny język chiński, które w Chinach sporządzili jezuici we współpracy z miejscowymi uczonymi. Studia holenderskie (rangaku), w których od lat 70. XVIII w. materiały z zakresu nauk przyrodniczych odgrywały znaczną rolę, nie były więc jedyną drogą transmisji zachodniej wiedzy do odciętej od świata Japonii. Ponowny i zintensyfikowany import zachodniej wiedzy w erze Meiji był możliwy tylko dlatego, ponieważ równolegle do pozyskiwania zachodnich ekspertów pracowano usilnie nad rozwojem własnych kompentencji.

Europejskie języki obce w XIX w. dopiero późno i sporadycznie obejmowano ogólnym kanonem edukacyjnym, ustanowionym przez państwa nieeuropejskie, które nierzadko same były wielojęzyczne, a więc wymagały np. od osób wykształconych znajomości tureckiego, arabskiego i perskiego. Znajomość Europy długo pozostawała zarezerwowana dla nielicznej grupy niezbędnych, ale nie cieszących się wielkim uznaniem specjalistów, których protoplastami byli dragomani w Imperium Osmańskim, mała grupa aprobowanych przez państwo tłumaczy ustnych i pisemnych, pośród których do roku 1821 dominowali chrześcijańscy Grecy. W drugą stronę w Europie nigdy nie myślano o tym, żeby wynieść niezachodnią mowę do rangi „języka szkolnego”. Między europejskimi znawcami języków przede wszystkich perski oraz odkryty dopiero w końcu XVIII w. sanskryt uchodziły za języki w najwyższym stopniu idealne. Jeśli jednak kiedykolwiek miały one stać się poważną konkurencją dla greki czy łaciny, może około roku 1810 czy 1820, to moment ten minął niewykorzystany. Europejski humanizm gimnazjów, lycées i public schools pozostał czysto grecko-rzymski, a europejska edukacja zachodnia. Dopiero w obecnych czasach zapowiada się przełom przez wprowadzenie chińskiego jako przedmiotu szkolnego w coraz większej liczbie niemieckich gimnazjów.SPIS TREŚCI

XVI. Wiedza
Pomnażanie, zagęszczenie, dystrybucja

1. Języki świata: wielkie przestrzenie komunikacji

2. Alfabetyzacja i scholaryzacja

3. Uniwersytet jako element europejskiego eksportu kulturowego

4. Mobilność wiedzy a przekład

5. Nauki humanistyczne o własnym i o cudzym

XVII. „Cywilizowanie” i wykluczanie

1. „Świat cywilizowany” i jego „misja”

2. Emancypacja niewolników i „biała hegemonia”

3. Obrona przed obcymi i „walka ras”

4. Antysemityzm

XVIII. Religia

1. Pojęcia i warunki religii

2. Sekularyzacje

3. Religia i imperium

4. Reforma i odnowaPRZYPISY

Na temat religii patrz rozdz. XVIII.

Dülmen/Rauschenbach, Macht des Wissens (2004).

H. Pulte, „Wissenschaft“ (III), w: Historisches Wörterbuch der Philosophie, t. XII, Darmstadt 2004, kol. 921.

Burke, Papier und Marktgeschrei (2001), s. 30 n.

Fragner, „Persephonie” (1999), s. 100.

Ostler, Empires of the World (2005), s. 438 n.

Tamże, s. 411 n.

Mendo Ze i in., Le Français (1999), s. 32.

B. Lewis, Emergence (19682), s. 84.

Crystal, English (1997), s. 73.

Cyt. tamże, s. 66.

Kwestię, w jakim stopniu angielski został odgórnie „narzucony”, rozpatruje dogłębnie: Phillipson, Linguistic Imperialism (1992).

Zastoupil/Moir, Great Indian Education Debate (1999), zawarte tam wprowadzenie, s. 1-72.

Crystal, English (1997), s. 24 nn., przedstawia (w nieco powierzchowny sposób) przegląd region po regionie.

B. Lewis, Emergence (19682), s. 88, 118.

Adamson, China’s English (2004), s. 35 n.

Keene, Japanese Discovery of Europe (1969), s. 78 n.

Elman, Modern Science (2006), s. 86 n.

B. Lewis, Emergence (19682), s. 87.

Ten humanistyczno-historyczny moment odkrył Schwab, La renaissance orientale (1950).
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: