Jak działa Google - ebook
Jak działa Google - ebook
„Jak działa Google” to napisana z humorem i swadą książka, w której Eric Schmidt (prezes wykonawczy Google’a) i Jonathan Rosenberg (doradca Larry’ego Page’a) dzielą się wiedzą i doświadczeniem nabytym podczas przekształcania firmy Google z akademickiego start-upu w globalną korporację; to pasjonująca lektura, pełna anegdot i ciekawostek, z jednej strony znakomicie dokumentująca kulisy działania jednego z najbardziej innowacyjnych przedsiębiorstw na świecie, z drugiej – stanowiąca niezastąpiony poradnik każdego menedżera, jak odnieść sukces w erze internetu i nowych technologii. „Jak działa Google” porusza między innymi takie tematy, jak kultura korporacyjna, strategia, podejmowanie decyzji, komunikacja, sytuacje kryzysowe, talenty i innowacyjność.
Czym różni się Google od innych przedsiębiorstw? Na czym polega jego fenomen? Jak skorzystać z wypracowanych w tej firmie metod, by rozwinąć swój własny biznes? O tych i o wielu innych niezwykle ciekawych aspektach funkcjonowania Google’a dowiecie się z międzynarodowego bestsellera „Jak działa Google” napisanego przez ludzi, którzy z oczywistych powodów znają się na tym najlepiej.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-63944-90-2 |
Rozmiar pliku: | 2,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Larry Page
współzałożyciel i prezes firmy Google
Kiedy w młodym wieku po raz pierwszy zacząłem zastanawiać się nad swoją przyszłością, postanowiłem, że albo zostanę profesorem, albo założę własną firmę. Czułem, że obie możliwości dają dużą autonomię intelektualną – swobodę tworzenia własnych koncepcji od podstaw i w oparciu o praktyczną intuicję, bez konieczności odwoływania się do powszechnie uznawanych prawd.
Jak wyjaśniają Eric i Jonathan w niniejszej książce, w Google’u od zawsze staramy się, by wszystko, co robimy, było owocem takiego właśnie autonomicznego myślenia. Jest ono mocą sprawczą naszych największych sukcesów, ale było też przyczyną wielu widowiskowych porażek. Sam Google miał zresztą swój początek w próbach odpowiedzenia na pytanie z rodzaju: „Co by było, gdyby…?”. Pewnej nocy miałem sen, z którego obudziłem się, zadając sobie pytanie: „A gdyby tak ściągnąć cały internet, ale zostawić tylko linki?”. Wtedy nawet jeszcze nie myślałem o stworzeniu wyszukiwarki. Chwyciłem więc długopis i zacząłem obliczać, czy coś takiego byłoby w ogóle możliwe. Dopiero później Sergey i ja zdaliśmy sobie sprawę, że szeregując strony internetowe na podstawie powiązanych z nimi linków, można uzyskać dużo trafniejsze wyniki wyszukiwania niż za pomocą dotychczasowych metod. Początkowo również Gmail wydawał się marzeniem ściętej głowy. A dziesięć lat temu, kiedy Andy Rubin rozpoczął prace nad Androidem, większość ludzi była zdania, że tylko szaleniec może wpaść na pomysł zjednoczenia przemysłu mobilnego wokół opensource’owego systemu operacyjnego.
Z czasem – ku własnemu zdziwieniu – odkryłem, że niezwykle trudno jest zmotywować ludzi do naprawdę ambitnej pracy. Okazuje się, że nasza kultura wcale nie uczy odważnego myślenia. Zamiast rozłożyć problem na części pierwsze i opierając się na praktycznej intuicji, określić, co właściwie jest wykonalne, a co nie, przeciętny człowiek zwykle zakłada z góry, że pewne rzeczy są niemożliwe. Dlatego w Google’u zawsze wkładaliśmy mnóstwo energii w zatrudnianie ludzi myślących niezależnie oraz wyznaczanie sobie ambitnych celów. Bo kiedy ma się odpowiedni zespół i dostatecznie szalone marzenia, zwykle wszystko się udaje. A na ewentualnych porażkach można się wiele nauczyć.
Inną bezdyskusyjną kwestią, na którą zwróciłem uwagę, to charakteryzująca wiele firm skłonność, by robić to, do czego są przyzwyczajone, i co najwyżej wprowadzać od czasu do czasu pewne usprawnienia. Przez tego rodzaju inkrementalizm firmy te z czasem tracą na znaczeniu, bo zmiany, szczególnie w technologii, częściej mają charakter rewolucyjny niż ewolucyjny. W dzisiejszych czasach trzeba się przełamać i odważnie postawić na swoją wizję przyszłości. To właśnie dlatego inwestujemy w rozwiązania, których przydatność może obecnie wydawać się dyskusyjna – na przykład autonomiczne samochody czy balony zapewniające dostęp do internetu. Dziś trudno to sobie wyobrazić, ale kiedy zaczęliśmy pracować nad Google Maps, ludzie byli przekonani, że cel, który sobie postawiliśmy – sporządzić mapę całego świata i obfotografować wszystkie ulice – jest niewykonalny. Jeśli więc przeszłość może nam coś powiedzieć na temat przyszłości, to z pewnością to, że dzisiejsze ryzykowne pomysły już za kilka lat nie będą wydawać się aż tak szalone.
Są to niektóre z zasad, które uważam za ważne. Na stronach tej książki znajdziecie wiele innych, równie przydatnych. Mam nadzieję, że uda się wam z nich skorzystać i samemu zrobić coś pozornie niemożliwego!O autorach
Eric Schmidt dołączył do Google’a w 2001 roku i sprawił, że początkująca firma z Doliny Krzemowej stała się światowym liderem w dziedzinie technologii. Jako prezes wykonawczy jest odpowiedzialny za zewnętrzną politykę Google’a: nawiązywanie współpracy i szerokich kontaktów biznesowych, współpracę z instytucjami państwowymi oraz innowacyjność w zakresie technologii. Pełni również funkcję doradcy prezesa i wyższej kadry kierowniczej w sprawach związanych z działalnością i polityką firmy. W latach 2001–2011 Eric był prezesem Google’a.
Przed podjęciem pracy w Google’u Eric Schmidt piastował stanowiska kierownicze w firmach Novell i Sun Microsystems. Posiada tytuł licencjata elektrotechniki zdobyty na Uniwersytecie Princeton oraz tytuły magistra i doktora informatyki uzyskane na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Zasiada w Radzie Ekspertów do spraw Nauki i Technologii prezydenta Stanów Zjednoczonych oraz Radzie Doradczej premiera Wielkiej Brytanii, a dodatkowo w radach nadzorczych Economist Group, Mayo Clinic i Khan Academy. Eric prowadzi działalność charytatywną za pośrednictwem rodzinnej fundacji, która skupia wysiłki na walce ze zmianą klimatu, między innymi poprzez wspieranie badań życia morskiego i oceanicznego, a także na edukacji, szczególnie w dziedzinach związanych z przełomowymi badaniami i technologiami z zakresu nauk przyrodniczych i inżynierii.
Jonathan Rosenberg poznał Larry’ego Page’a i Sergeya Brina w 2000 roku, ale ofertę pracy w Google’u przyjął dopiero za trzecim razem, dwa lata później. Do kwietnia 2011 pełnił funkcję starszego wiceprezesa i kierował działem produktów. Jego obowiązki obejmowały opiekę nad projektowaniem, rozwojem i udoskonalaniem produktów Google’a skierowanych do konsumentów, reklamodawców i partnerów. Pomógł stworzyć firmowy proces rekrutacyjny i miał duży wpływ na kształt polityki komunikacyjnej i marketingowej Google’a. Dziś jest doradcą prezesa Google’a Larry’ego Page’a.
Przed rozpoczęciem pracy w Google’u Jonathan kierował działem produktów i usług w Excite@Home, zarządzał linią produktów eWorld w Apple’u i kierował marketingiem produktów w Knight Ridder Information Services. Jonathan ukończył studia MBA na Uniwersytecie Chicagowskim i posiada dyplom licencjata ekonomii uzyskany z wyróżnieniem w Claremont McKenna College, gdzie należał do bractwa Phi Beta Kappa.
Alan Eagle dołączył do Google’a w 2007 roku i od tego czasu pełni funkcję dyrektora do spraw komunikacji kierowniczej. Zajmuje się pisaniem przemówień i przygotowywaniem innych materiałów komunikacyjnych dla kilku członków wyższej kadry zarządzającej Google’a, w tym Erica i Jonathana.
Alan pracował wcześniej na stanowiskach menedżerskich w działach sprzedaży i zarządzania produktami w kilku start-upach ulokowanych w Dolinie Krzemowej, między innymi w Tellme Networks i Octel Communications. Ukończył studia informatyczne w Darthmouth College i kurs MBA w Wharton Business School.