Kobiecy raj. Saga Pokolenia końca świata. Tom 3 - ebook
Kobiecy raj. Saga Pokolenia końca świata. Tom 3 - ebook
Jeśli jesteś córką – lepiej zrozumiesz matkę, jeśli jesteś matką – inaczej spojrzysz na córkę. Jeśli jesteś mężczyzną – poznaj obie!
Powieść opowiedziana z dwóch perspektyw: matki i córki, ukazuje kobiece dylematy w rzeczywistości XXI wieku. Opowiedziana na dwa głosy – dwóch różnych pokoleń. Pokazuje współczesne zmagania ambitnej i wykształconej singielki, która - choć spełniona zawodowo – nie może ułożyć sobie życia osobistego.
Historia ukazuje zmieniającą się współczesną obyczajowość w kontekście związków damsko-męskich, relacji rodzice – dzieci, rodzinnych wartości, które giną wskutek egoizmu, braku głębokich więzi i materializmu. Powieść, dotyka także kwestii tożsamości seksualnej, z którą musi się zmierzyć główna bohaterka.
Kategoria: | Obyczajowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8139-431-4 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wszystko zaczęło się tamtego dnia, kiedy z niewiadomych powodów pękła szklanka. Obudziłam się nagle, nie mogąc z początku pojąć rzeczywistości. Zza przymkniętych żaluzji pod moje powieki wdarł się bezlitosny promień świtu. Próbowałam nieprzytomnie otrząsnąć się z resztek snu, z którego wytrącił mnie hałas.
Zerknęłam na zegarek, dochodziła piąta. Podniosłam się na łóżku i zapaliłam lampkę nocną. Patrzyłam wokół nieprzytomnym wzrokiem i wtedy zobaczyłam okruchy szklanki, którą wieczorem postawiłam na szafce nocnej przy łóżku. W kałuży leżały drobne kryształki szkła, a woda spływała na prześcieradło i podłogę. Na podłodze, na łóżku, nawet na kołdrze leżały grudki szkła wielkości ziarna fasoli. Gruba szklanka rozpadła się na drobne kawałki bez żadnej widocznej siły sprawczej. Struchlałam i zaczęłam się cała trząść. Siedziałam i patrzyłam na to pobojowisko przez dłuższą chwilę, i wiedziałam, że to jest znak.
Od razu chciałam zadzwonić do Izy, do Heli, do kogokolwiek, z kim mogłabym porozmawiać, ale była dopiero piąta rano. Za ścianą spała moja matka, zza okien dochodził szum przejeżdżających samochodów, niczym suchy wiatr niosący zmianę frontu. Wszystko mija, zostawiając nikły ślad w pamięci, rozwiewany każdego dnia bolesną ułudą. Kiedy minęła moja młodość? Dojrzałość przyszła nieuchronnie wraz z bolesnym upływem czasu, a potem nagle zamieniła się w starość.