Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kto ty jesteś. Tom 2. Wygrasz jak przegrasz - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
26 listopada 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
29,79

Kto ty jesteś. Tom 2. Wygrasz jak przegrasz - ebook

Najczęstsze skojarzenie z Joanną Szczepkowską to jej role teatralne i filmowe oraz słynna wypowiedź z wywiadu telewizyjnego „na żywo”: „Proszę państwa 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm”. Po latach okazało się, że różnie ocenia się to znamienne zdanie… I właśnie od tego momentu zaczyna się autobiografia aktorki „Wygrasz jak przegrasz”.

Ale, czy tylko aktorki? Okazuje się, że Pani Joanna sprawdziła się w wielu dziedzinach. Z sukcesem zajęła się pisaniem, wydając kilka książek i tomik wierszy. Jej pierwszą książkę krytycy ocenili jako bardzo interesujący i dojrzały debiut literacki. Ponadto tworzy scenariusze teatralne i filmowe, fotografuje, rysuje. Jest to więc kobieta wielu talentów – Leonarda jak nazwał ją w jednej z recenzji Tomasz Raczek.

Oczywiście jak w każdej biografii – tak i w tej – pojawiają się wątki rodzinne, czyli zmieniające się relacje z rodzicami i córkami, rozstanie z mężem. O mężczyznach w swoim życiu właściwie nie pisze, chyba, że w roli mentorów, autorytetów, przyjaciół. Celowo unika taniej sensacji.

Kulisy swojej zawodowej działalności autorka opisuje bardzo wstrzemięźliwie, stara się unikać formy plotkarskiej rodem z tabloidów. A jednak myliłby się każdy, kto sądzi, że to opowieść uładzona i ugrzeczniona. Joanna Szczepkowska ma zwyczaj mocno angażować się we wszystko co robi, zarówno w życiu osobistym jako córka i matka, a także w życiu zawodowym jako aktorka, reżyser, pedagog oraz na wszystkich innych polach, czyli jako pisarka, działaczka środowiskowa, osoba proszona o komentarz i znana z bardzo wyrazistych poglądów…

I właśnie tym poglądom, tym racjom poświęca w książce bardzo wiele miejsca. Ukazuje źródła swoich „środowiskowych konfliktów”, pomówień, „zatargów” z mediami oraz hołdowanie odchodzącym wartościom takim jak jakość, treść czy styl. Pokazuje, że nie wszystko jest na sprzedaż i że nie we wszystko się zaangażuje pomimo kuszących apanaży.

 

O autorze: Joanna Szczepkowska (ur. w 1953) – polska aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, pisarka i felietonistka, pedagog; w 2010 prezes Związku Artystów Scen Polskich. Zagrała w kilkunastu polskich filmach i serialach. Jest córką Andrzeja Szczepkowskiego i Romy Parandowskiej oraz wnuczką Jana Parandowskiego. Była żoną Mirosława Konarowskiego. Ich córkami są Maria i Hanna, również aktorki. W 1989 roku przyznano jej Srebrny Krzyż Zasługi, zaś w 2007 roku została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Spis treści

Pamięć genów
7 Wygrasz jak przegrasz
8 Ciąg dalszy
Zmiana
13 Co pani narobiła?
16 Panienka z dworku
17 Słodkie życie
20 Pies
22 Lekcja
25 Przestrzeń
Sztuka iluzji
29 Rodzina
30 Szkło
31 Zawirowanie
32 Pajeka
34 Tchórzofretka
Rok 1990
39 Goniec
39 Romeo i Julia
Rok 1992
47 Faustyna
51 List
51 Ucieczka
54 Śpiew i słuch
55 Różowe boa
Rok 1994
59 Przypływ strachu
61 Genewa
64 Szwajcarski kontrakt
66 Pan Wod czeka
67 Recital
69 „Wesele”
71 Petersburg
72 Trudna bajka
73 Strych
74 Moje córki
77 Western w PKS-ie
80 Bruk
Rok 1997
85 „Goła Baba”
88 Trzy gwiazdki
88 „Callas” i „Goła Baba”
89 Walizka
90 W Izraelu…
91 W Kanadzie…
103 Ojciec
105 31 stycznia 1997
105 Na Starym Mieście
106 Narodowy
Rok 1998
109 Telimena
110 Pierwsza próba
112 Charakteryzacja
114 Nie walczę
115 Szczeniaki
117 Emocje
117 Aleja gwiazd
119 Na pustyni
120 Hania
Rok 1999
125 „Wysokie Obcasy”
126 Felietony
127 Tu pani nikt nie lubi
128 Marysia
130 Ona jest tobą
132 Nie ma sprawy
Rok 2000
137 Drugie żony
140 Dziwne pytanie
141 „Zdaniem Amy”
Rok 2001
145 Zza krzesła
147 Witamy w pałacu
Rok 2003
151 Dziwny list
151 Fragment
152 Pociąg do Polski
152 Różnica
153 „Garderoba damska”
154 Strata
155 Wielka nieobecna
158 Uczelnia
161 Tatuaż
162 Tytuł profesora
164 Nauczycielski los
165 Praca Hani
165 Deklaracja
167 Coś nie tak
169 Artysta w telewizji
Rok 2004
175 I po strychu
175 „Fragmenty z życia lustra”
178 Promocja
179 Stolik z gwiazdami
180 Biznes czy dusza
181 Rozstanie
182 Unia Wolności
184 Maria Curie!
185 Chemia
186 Kłopot
187 Scenariusz
189 Rudka i Bary
190 Mistrz
191 Guru
192 Jurorzy śpią
192 Bardzo drogi uśmiech
194 Gwiezdne wojny
Rok 2005
199 Wyznanie
202 Światowe życie
Rok 2006
207 Teraz Mickiewicz
210 Męki recenzenta
210 Tęsknota
211 Sesja
211 „Kocham Paula McCartneya”
212 Świat równoległy
213 Wywiady
215 Norka
215 Pani Borkman
219 Pokaz roli
223 Ludzie ulicy
224 Bez…
226 Wybory Hani
227 Marysia w serialu
229 Premiera
230 Le Madame
233 Underground
235 Nie mój teatr
Rok 2007
239 „Okno dla anioła”
239 31 marca 2007
Rok 2008
245 Współpraca z „Wyborczą”
248 Autobiografia
Rok 2009
251 Książka „4 czerwca”
252 Szczególny dzień
253 Polański
254 Romulus
255 Chaos
260 Grupa wsparcia
263 Biała królowa
265 Simone
267 Szmaciana lalka
269 Świąteczna pomoc
269 Ikona
271 „Ciało Simone”
272 Mróz
273 Dwie debaty o teatrze
274 „Pan Tadeusz”
275 Guziki i krzyże
295 Casting?
295 Lalki
298 Jeszcze dalej
298 Przed premierą
301 Autorytet
Rok 2010
307 Prezes ZASP-u
308 Zjazd
312 Urząd i sztuka
313 Fanklub Mickiewicza
313 Tymczasem w ZASP-ie
315 Urzędowanie
316 Honorarium
317 To nie jest nasze życie
318 Petycja
319 Reżyserski debiut
322 A w ZASP-ie…
323 Dymisja
325 „Mewa”
325 Sprawozdanie
326 Hania w ciąży!
327 Po skosie
328 Zmiany w „Obcasach”
328 Najpiękniejszy dzień
331 Ściana
Rok 2011
337 Curie!
337 Sen
338 Kolejny 4 czerwca
339 Nowy scenariusz
340 Na żywo
341 Książka o Curie
342 Milczenie
343 Nareszcie ADHD
346 Cud
347 Walka
Rok 2012
351 Walczę
351 Ciemna noc
352 Zobaczymy
353 Wątki
354 Narodowe czytanie
354 Jak ja się z tym czuję?
356 Pomruki
357 Zosia
360 Mur
360 Pelcia
361 Śmiech
362 Patron
363 Książka, której nie ma
363 Gotowy scenariusz
364 Pod pseudonimem
365 „Bardzo krótka podróż”
366 Za półką
367 Pomnik Haliny
368 „Babilon”
368 Nareszcie teatr
369 Rechot
370 Tak po prostu
370 Czarny PR
371 Cisza
372 Studium teatralne
373 Śmierć Piotra
Rok 2013
379 Pod pokrywką
380 Dwie modlitwy
380 Seniorzy
381 Kabaret
383 Gwar
383 Premiera „Modlitwy”
385 „Pelcia” skończona
385 Tylko obrona
389 Lobby
391 Seria
396 Burza
397 Pozywam TVN
398 Ściana rośnie
398 Autobiografii chyba nie będzie
399 Autobiografia jednak będzie!
400 Prawy do lewego
401 Szarlotta
402 Strata
404 Proces
405 Zostały tylko maile
405 Deklaracja
406 Konfesjonał
Rok 2014
411 Przeciwnik
412 Wysokie napięcie
413 Drukuje się!
414 Debata o gender
414 Zbliżenie
415 W skrzyni
416 Kontra TVN
417 Cenzura życia
419 Ćwierć wieku
420 Ludzie i wolność
423 Barack Obama
425 Jeszcze dalej
427 Wielkie i małe
432 Początek

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7427-947-5
Rozmiar pliku: 4,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Sztuka iluzji

Rodzina

Wydawałoby się, że jesteśmy idealną rodziną: mąż, żona, dwoje dzieci i pies. Niezupełnie. Po prawie dziecięciu latach małżeństwa już naprawdę nie dało się ukryć, że ja i Mirek jesteśmy całkiem nie do pary. Staramy się bardzo, nikt z nas nie chce rozbijać małżeństwa, ale postrzegamy świat zupełnie inaczej. Pobraliśmy się oboje z ogromnej potrzeby rodzinnego życia. Po tych dziesięciu latach silnie czujemy, że mamy zupełnie inne potrzeby, inne marzenia, a siły do wspólnego życia po prostu się wyczerpują. Koło nas biegają szczęśliwe dzieci i szczęśliwy pies. Co z tym zrobić?

Szkło

Pojechałam z dziewczynkami i z psem na wakacje do Sobieszewa. Byli z nami też moi znajomi – Maja i Jerzy Żuławscy. Kiedy tylko znaleźliśmy się w pięknej leśniczówce, powitała nas kobieta w zaawansowanej ciąży.

– Mam taką prośbę – powiedziała. – Niedługo pojadę rodzić. Proszę wtedy gotować sobie w pokojach na kuchence, a do męża odzywać się jak najmniej. To miły, ale bardzo specyficzny człowiek.

Nagle kobieta zgięła się wpół i zaczęła rodzić. Z domu wybiegł jakiś mężczyzna i natychmiast przegonił nas do pokojów. Tak zaczął się ten pobyt. Potem codziennie w milczeniu schodziliśmy na dół, mijając „specyficznego człowieka”, który opiekował się kilkorgiem dzieci.

{ zapisałam }

Przyjechał Adam z Basią i zabrali mnie z dziećmi do Wałęsów, gdzie on jeździ łowić ryby. Danuta Wałęsowa miła i życzliwa, Wałęsa dziwnie ponury. Myślałam, że on mnie w ogóle nie poznaje, ale nagle powiedział:

– I po co się pani wyrywała z tym 4 czerwca? Taka chce pani ważna być?

Potem się w ogóle nie odzywał.

Po powrocie od Wałęsów zeszliśmy z Mają i Jerzym do obszernego salonu w leśniczówce. Mężczyzna nawet lekko uśmiechnął się na nasz widok. Urodził mu się syn. Z pewnym wahaniem przyjął zaproszenie na kieliszek wina. Zauważyłam, że jego ruchy są bardzo powolne, że każdą czynność wykonuje z wyjątkowym skupieniem. Tak właśnie stawiał na stole kieliszki i butelkę wina. Zapalił tylko niewielką lampkę i w pokoju było dość ciemno. Nie mówił wiele, odpowiadał na pytania dopiero po chwili, jakby sprawiało mu to jakąś trudność. Rozmowa się nie kleiła, coraz częściej zapadało milczenie. Nagle usłyszeliśmy jakiś trzask. Jakby coś się rozbiło, pękło.

Mężczyzna nawet nie drgnął, tylko był jeszcze bardziej napięty. Za chwilę dźwięk się powtórzył. To coś trzasnęło tuż za plecami mężczyzny. Odwrócił głowę, wstał powoli, otworzył drzwi serwantki i wyjął z niej dwie rozbite szklanki.

– Przepraszam – powiedział. – Czasem tak jest. Szkło przy mnie pęka.

Chcieliśmy bardzo dowiedzieć się czegoś więcej, ale mężczyzna schował butelkę wina, kieliszki i powiedział, że chce zostać sam.

Następnego dnia obudziłam się z uczuciem zmęczenia. Trudno mi było wstać, a na wspólnym spacerze nie miałam ochoty rozmawiać. Tak było do wieczora, a kolejnego ranka mój stan się pogorszył.

– Nie wiem, co się dzieje – mówiłam znajomym, kiedy przynosili mi obiad. Ja się przecież nigdy ze sobą nie pieszczę. To nie do pomyślenia, żeby mi ktoś przynosił jedzenie.

Kiedy wreszcie udawało się namówić mnie na spacer, szłam tylko kilka kroków i musiałam wracać z powrotem, jakby droga była dla mnie zamknięta. Cokolwiek by to było, myślałam, dzieci nie mogą mnie widzieć w takim stanie. Moi rodzice byli wtedy w Juracie, więc uprosiłam ich, żeby wzięli dziewczynki na kilka dni, zanim poradzę sobie z tym czymś, co się ze mną dzieje. Rodzice wzięli dzieci chętnie, uznając, że to po prostu przemęczenie i stres.

Zawirowanie

– Odpocznij – powiedzieli, kiedy wsiadałam do pociągu.

W domu od razu położyłam się spać, a rano powiedziałam sobie, że cokolwiek to jest, muszę to przewalczyć. Zebrałam jakieś ubrania, podeszłam do pralki, chciałam ją otworzyć i nagle poczułam, że to nie jest możliwe. Nie otworzę tych małych, okrągłych drzwi. Nie otworzę żadnych drzwi, żadnego okna. Boję się każdego ruchu. Boję się wszystkiego. Zaczęłam nagle płakać, robiło mi się słabo. Nie pamiętam, kto wtedy zadzwonił, ale wiem, że tylko dzięki tej rozmowie wyszłam z domu i poszłam do lekarza.

Lekarz wysłuchał mnie, zaczął zadawać szereg pytań, a potem powiedział:

– Pani Joanno, chciałbym mieć dla pani jakąś ciekawszą informację, ale ma pani typową, banalną depresję. Nagły spadek serotoniny, który trzeba uzupełnić.

Przypomniałam sobie tamtego mężczyznę z Sobieszewa.

– Czy… depresją można się zarazić?

– Nie można – odpowiedział z uśmiechem. – Depresja przychodzi nagle, zresztą możliwe, że miała pani już kiedyś takie stany, tylko w lżejszej formie. Teraz koniecznie trzeba działać lekami.

Zapisał mi prozac, ale postanowiłam wykupić go dopiero następnego dnia. Po prostu nie miałam siły na to, żeby pójść do apteki, poza tym postanowiłam pojechać na Bugaj do rodziców i odwiedzić Pajekę, która została sama i przez cały dzień nie odbierała telefonu.

Pajeka

Kto nie czytał pierwszej części książki, powinien teraz się dowiedzieć, że Pajeka to towarzyszka życia naszej rodziny. Mama poznała ją w szpitalu, gdzie się urodziłam, Pajeka przychodziła potem do nas pomagać w pierwszym tygodniu połogu. Kiedy mama powiedziała: „No to dziękuję pani bardzo, już sama dam sobie radę”, ona odpowiedziała: „A mnie tu dobrze” – i została na całe życie.

Ten smutek. Tak, to on. To nasz smutek, babciu Heleno

Ale teraz na mój dzwonek do drzwi nikt nie odpowiadał. Na szczęście miałam klucze. Kiedy weszłam do mieszkania, nikt nie wyszedł się ze mną przywitać, tylko z łazienki dochodził jakiś jęk. Weszłam tam szybko. Pajeka leżała w wannie cała we krwi.

Poszła się wykąpać i dostała krwotoku. Gdybym nie przyszła, nie żyłaby już pewnie. Wołam więc pogotowie, jadę z nią do szpitala, diagnozują nowotwór.

– To pani rodzina?

– Tak, jakby rodzina, nawet więcej.

– Będzie żyła jeszcze jakieś trzy miesiące – mówi lekarz.

Od tego dnia nie opuszczałam jej w szpitalu. Po operacji doszła do siebie dość łatwo, ale przecież była pielęgniarką i mimo moich kłamstw domyślała się wszystkiego. Przywożę ją ze szpitala, nocuję na Bugaju, opiekuję się nią tak, jak ona mną przez całe moje życie. A moja depresja? Jaka depresja? Śladu po niej nie ma. Jestem silniejsza niż kiedykolwiek. Pajeka doszła do zdrowia i żyła jeszcze wiele lat. Recepta straciła ważność.

Potem musiałam ją jednak odnowić. Depresja wróciła po kilku tygodniach ze zdwojoną siłą. Lekarz, który zapisał mi wtedy prozac, uprzedził, że kuracja potrwa około ośmiu tygodni. A ja po pięciu dniach poczułam się tak, jakby mi ktoś zdjął z pleców ogromną belkę.

– To możliwe – powiedział lekarz. – Przy nagłym spadku serotoniny mogła pani tak zareagować, ale musi się pani liczyć z nawrotem depresji za kilka lat. Taki typ wrażliwości.

Depresja. Po kim to mam? Moja babka Irena? Nie, z całą pewnością. Wiecznie aktywna, a smutna tylko kiedy nudno. Jan Parandowski? Wszystko, tylko nie depresja. Jego milczenie, oddalenie nie miało nic wspólnego ze spadkiem sił do życia. Ich córka, a moja mama z pewnością też nie była depresyjna. Chwiejna, niekonsekwentna, raz radosna, raz rozpaczająca, ale nie depresyjna. Mój ojciec? Czy ja wiem? Nigdy nie widziałam, żeby odeszła mu ochota do porannego wstawania. Dziadek Michał? O depresji się nie śni. Za dużo sił do życia raczej. Natomiast moja babka Helena… Nic o tym nie wiem, wnioskuję tylko ze zdjęć.

Tchórzofretka

Gram dużą rolę w filmie „Panny i wdowy”. Wchodzimy z ekipą do domu dziecka. Tu będą kręcone jakieś sceny, a statystować mają tutejsze dzieci od dwóch do pięciu lat, te najmniejsze. Mają stać w łazience i myć zęby. Operator zaczyna stawiać światła i w obecności tych dzieci krzyczy na maszynistów, wymyśla im, że za wolno pracują. Nie przebiera w słowach. Dzieci stoją równiutko i grzecznie, a on wrzeszczy „niżej, k…wa!”, „wyżej, k…wa!”. Patrzę na te dzieci, takie słowa nie są im obce, ani taki krzyk. Ktoś je przecież tu w tym domu dziecka umieścił, od czegoś uwolnił. A tu przyjeżdża pan filmowiec i jak się okazuje, tak samo wrzeszczy jak pijany tatuś.

– Biorę te dzieci i wychodzę z nimi na spacer – mówię do operatora.

– A jak ja mam bez nich ustawić plan?

– Nie wiem – odpowiadam. – Przyjdę dopiero jak się uspokoisz.

Poszłam z nimi na huśtawki i wróciłam dopiero, jak wszystko było gotowe.

Inna scena i inny film. Wchodzimy do wnętrza, a tam w klatce siedzi jakieś zwierzątko – tchórzofretka chyba. Wobec tak wielkiej liczby ludzi sprawia wrażenie spłoszonej. Kiedy zapalają się filmowe światła, robi się niepodziewanie jasno i gorąco, zwierzątko wciska się w głąb klatki. Malują mnie, ubierają, a ja nie mogę przestać patrzeć na to zwierzę. Jest potrzebne do jakiegoś małego ujęcia. Wołają mnie na plan, przed kamerę, a ja nie mogę sobie przypomnieć tekstu.

– Może najpierw skręćcie scenę z tym zwierzęciem i wypuścicie je? – pytam kierownika produkcji. – Ja mogę poczekać.

Wszyscy wzruszają ramionami i szykują się do zdjęcia. Stojąc przed kamerą patrzę na tchórzofretkę i widzę zmiany na jej sierści. Może to tylko światła.

– Słuchajcie – mówię – ona się zrobiła jakaś srebrna.

– Osiwiała – mówi ktoś z ekipy – ze stresu.

– Kamera! – słyszę głos operatora, ale nie mogę wymówić ani słowa tekstu. Mówię, że muszą najpierw wypuścić to zwierzę, inaczej nie będę grała. Słyszę pomruki: „z nią się nie da pracować”.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: