Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kuchnia survivalowa bez ekwipunku. Gotowanie w terenie. Część 2 - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
Październik 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
31,50

Kuchnia survivalowa bez ekwipunku. Gotowanie w terenie. Część 2 - ebook

To nie tylko książka, ale stworzone z pasją narzędzie przetrwania. W tej części Kuchni survivalowej prezentujemy różne sposoby wędzenia, krzesania ognia oraz tajniki doboru hubki i rozpałki. Poznasz techniki pieczenia ? w glinie, na spodku, w piecu glinianym i pod kloszem. Bezcenna, sprawdzona w praktyce wiedza, która może uratować zdrowie, a nawet życie. Tylko przygotowani przetrwają! Niezwykły toolbook tym razem wyposażyliśmy w sól ? trudną do zastąpienia w terenie przyprawę, naturalny konserwant, lekarstwo oraz regulator gospodarki wodnej w organizmie. Toolbook zawiera: * przepisy kulinarne z wykorzystaniem roślin łąkowych (np. mąka z kłączy perzu), leśnych (np. mąka z żołędzi) oraz bagiennych (np. ziołowe podpłomyki z mąką z pałki wodnej) * prezentację technik gotowania w terenie (pieczenie w glinie, w glinianym piecu, wędzenie) * techniki krzesania ognia oraz przygotowania hubki i rozpałki * filmy instruktażowe dostępne w aplikacji Pascal AR * sól, linijkę calową i centymetrową

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8103-157-8
Rozmiar pliku: 7,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Odda­je­my w wa­sze ręce dru­gą część Kuch­ni su­rvi­va­lo­wej. Mamy na­dzie­ję, że i tym ra­zem na­sza książ­ka za­in­spi­ru­je was do go­to­wa­nia po­sił­ków z da­rów lasu. Wie­dzę na te­mat pry­mi­tyw­nych tech­nik ku­li­nar­nych zdo­by­wa­li­śmy pod­czas licz­nych wy­praw i eks­pe­ry­men­tów. Czę­sto świa­do­mie nie za­bie­ra­li­śmy ze sobą nic do je­dze­nia lub bra­li­śmy je­dy­nie pół­pro­duk­ty, o któ­re w le­sie trud­no (mąka pszen­na, żyt­nia, sól) lub po­zy­ska­nie ich wy­ma­ga od­po­wied­nich po­zwo­leń (np. dzi­czyz­na – tę ku­po­wa­li­śmy w kole ło­wiec­kim). By­li­śmy więc bar­dziej zmo­ty­wo­wa­ni, by ko­rzy­stać z róż­no­rod­no­ści da­rów lasu. Każ­de z opi­sa­nych w książ­ce dań wy­my­śli­li­śmy, ugo­to­wa­li­śmy i sma­ko­wa­li­śmy oso­bi­ście.

W na­szej dzia­łal­no­ści za­wsze kie­ru­je­my się sza­cun­kiem do przy­ro­dy i prze­strze­ga­my pra­wa pol­skie­go. Po­zy­sku­jąc dzi­kie ro­śli­ny, owo­ce itp., kie­ru­je­my się prze­pi­sa­mi usta­wy z dnia 28 wrze­śnia 1991 r. z póź­niej­szy­mi zmia­na­mi do­ty­czą­cej la­sów oraz usta­wy z dnia 13 paź­dzier­ni­ka 1995 r. z póź­niej­szy­mi zmia­na­mi do­ty­czą­cej pra­wa ło­wiec­kie­go. W Pol­sce nie wol­no po­lo­wać bez od­po­wied­nich po­zwo­leń. Kłu­sow­nic­two jest za­bro­nio­ne. Oczy­wi­ście po­mi­ja­my sy­tu­acje za­gro­że­nia ży­cia, gdyż wte­dy nie obo­wią­zu­je nas pra­wo. Je­śli cho­dzi o ro­śli­ny, to nie zry­wa­my tych wpi­sa­nych na li­stę chro­nio­nych ga­tun­ków i sto­su­je­my się do BHP zbie­rac­twa (nie nisz­czy­my sta­no­wi­ska ro­śli­ny, któ­rej jest mało, a nie jest pod ochro­ną, za­kła­da­my rę­ka­wicz­ki przy zbie­ra­niu ro­ślin se­le­ro­wa­tych, po­nie­waż ich sok po­draż­nia skó­rę i może wy­wo­łać sil­ne po­pa­rze­nie).

W tej książ­ce przy­bli­ży­my, ja­ki­mi tech­ni­ka­mi ku­li­nar­ny­mi daw­niej po­słu­gi­wa­li się lu­dzie i w jaki spo­sób moż­na wy­ko­rzy­stać je dzi­siaj. Za­czę­li­śmy od spo­so­bów naj­prost­szych, a skoń­czy­li­śmy na tech­ni­kach bar­dziej wy­ma­ga­ją­cych. W pierw­szej czę­ści Kuch­ni su­rvi­va­lo­wej opo­wie­dzie­li­śmy o go­to­wa­niu na ża­rze, ka­mie­niach i w dole ziem­nym, przy­bli­ży­li­śmy me­to­dy opra­wia­nia dzi­czy­zny, ryb i ptac­twa. W dru­giej – po­ka­że­my taj­ni­ki pie­cze­nia w gli­nie, na spodku gli­nia­nym, w pie­cu gli­nia­nym, pod klo­szem i róż­ne spo­so­by wę­dze­nia, krze­sa­nia ognia oraz taj­ni­ki do­bo­ru hub­ki i roz­pał­ki.

Go­to­wać bę­dzie­my w na­czy­niach wy­ko­na­nych z su­row­ców do­stęp­nych w le­sie: gli­ny, dar­ni, kory, drew­na, ka­mie­ni. Wy­ko­rzy­sta­my se­zo­no­we dzi­kie ro­śli­ny ja­dal­ne, grzy­by, ryby i mię­so zwie­rząt łow­nych. Za­mie­ni­my zwy­kłą gli­nę w ge­nial­ne udo­god­nie­nia ku­chen­ne. Udo­wod­ni­my, że w le­sie znaj­dzie­my nie tyl­ko je­dze­nie, lecz tak­że schro­nie­nie i od­po­czy­nek. Su­rvi­va­low­cy, bu­sh­cra­ftow­cy, lu­dzie lasu, węd­ka­rze, wę­drow­cy, ka­ja­ka­rze, my­śli­wi i grzy­bia­rze, ro­śli­no­żer­cy, re­kon­struk­to­rzy hi­sto­rycz­ni i mi­ło­śni­cy spę­dza­nia cza­su na świe­żym po­wie­trzu, ta książ­ka jest dla was.

Ka­ta­rzy­na Mi­łoch­na Mi­kul­ska

Ar­tur Bo­kłaGlina, obok ka­mie­ni, drew­na i ko­ści, była jed­nym z pierw­szych su­row­ców, ja­kie wy­ko­rzy­sty­wał czło­wiek. Słu­ży­ła mu do bu­do­wy schro­nień, ochro­ny cia­ła przed pa­lą­cym słoń­cem i owa­da­mi oraz le­pie­nia z niej na­czyń. Po­cząt­ki za­sto­so­wa­nia gli­ny do przy­go­to­wy­wa­nia po­sił­ków się­ga­ją pa­le­oli­tu. Za­pew­ne naj­pierw wzmac­nia­no nią ko­sze wy­ko­na­ne z ma­te­ria­łów or­ga­nicz­nych, któ­re ule­ga­ły szyb­kie­mu znisz­cze­niu, i po­zo­sta­wia­no je bli­sko ogni­ska, by wzmoc­nić kon­struk­cję. Praw­do­po­dob­nie tak wy­glą­da­ły po­cząt­ki garn­car­stwa. W po­dob­ny spo­sób jak ko­sze, wy­ko­ny­wa­no klosz do pie­cze­nia żyw­no­ści na ogni­sku. Był to jed­nak o wie­le póź­niej­szy wy­na­la­zek, po­dob­nie jak gli­nia­ny spodek (ro­dzaj pry­mi­tyw­nej pły­ty ku­chen­nej) i pie­cze­nie żyw­no­ści w gli­nie. Z tych trzech tech­nik we współ­cze­snej kuch­ni do tej pory uży­wa się róż­nych form gli­nia­ne­go klo­sza w po­sta­ci mię­dzy in­ny­mi ma­ro­kań­skie­go na­czy­nia do ta­gin czy rzym­skie­go garn­ka. Na­to­miast pie­cze­nie je­dze­nia w gli­nie wciąż sto­su­je się w kuch­ni su­rvi­va­lo­wej.

Gli­na jest po­ro­wa­ta i na­sią­ka wodą. Przy pod­grze­wa­niu woda po­wo­li od­pa­ro­wu­je. Dzię­ki temu, przy­go­to­wu­jąc po­sił­ki, po­trze­bu­je­my mniej wody, nie mu­si­my uży­wać tłusz­czu oraz sta­le pil­no­wać, czy je­dze­nie się nie przy­pa­la. To spra­wia, że tak przy­go­to­wy­wa­ne po­tra­wy są bar­dzo de­li­kat­ne, smacz­ne i zdro­we.

ROZ­PO­ZNA­WA­NIE GLI­NY

Gli­ny to ila­ste ska­ły osa­do­we po­wsta­łe naj­czę­ściej w okre­sie czwar­to­rzę­du w wy­ni­ku na­gro­ma­dze­nia osa­dów mo­re­no­wych. Mo­re­ny to wały usy­pa­ne z róż­nej wiel­ko­ści ma­te­ria­łu skal­ne­go, od ka­mie­ni po pia­ski i gli­ny, prze­nie­sio­ne­go przez lo­do­wiec. Śla­dy jego dzia­łal­no­ści, wraz z po­kła­da­mi gli­ny, znaj­dzie­my na te­re­nie ca­łej Pol­ski. Bar­wa gli­ny za­le­ży od za­war­to­ści i stop­nia utle­nie­nia tlen­ków, głów­nie że­la­za. Prze­wa­ża­ją gli­ny bar­wy sza­rej i bru­nat­nej. Naj­waż­niej­szą ce­chą gli­ny jest jej wy­so­ka pla­stycz­ność. W sta­nie su­chym może być twar­da jak ska­ła, roz­wod­nio­na wy­glą­da jak bło­to, wy­ro­bio­na z wodą w okre­ślo­nych pro­por­cjach two­rzy pla­stycz­ną masę.

Oso­by do­świad­czo­ne roz­po­zna­ją gli­nę po wy­glą­dzie. Nie jest to jed­nak naj­lep­szy spo­sób. Ist­nie­je kil­ka pros­tych me­tod słu­żą­cych roz­po­zna­wa­niu ro­dza­ju gli­ny, po­le­ga­ją­cych na spraw­dze­niu jej pla­stycz­no­ści.

ME­TO­DA 1

Wy­star­czy zwil­żyć prób­ki i ufor­mo­wać z nich po­mię­dzy dłoń­mi wa­łek gru­bo­ści ołów­ka. Z gli­ny do­brej ja­ko­ści moż­na uto­czyć wa­łek śred­niej gru­bo­ści, któ­ry nie bę­dzie prze­ła­my­wał się w po­przek. Z pia­sku i mułu nie zro­bi­my wał­ka.

ME­TO­DA 2

Dru­ga me­to­da po­le­ga na ufor­mo­wa­niu kul­ki o śred­ni­cy jed­ne­go cen­ty­me­tra i ści­śnię­ciu jej pal­ca­mi. Je­śli nie bę­dzie pę­kać, tyl­ko od­kształ­cać się, wte­dy mamy do czy­nie­nia z gli­ną.

ME­TO­DA 3

Moż­na też zro­bić wa­łek z gli­ny o gru­bo­ści oko­ło trzech cen­ty­me­trów i zgiąć go na pół. Do­brej ja­ko­ści gli­na nie bę­dzie pę­kać na zgię­ciu.

Roz­po­zna­wa­nie gli­ny me­to­da­mi 1, 2 i 3

RO­DZA­JE GLI­NY I CO Z NIEJ MOŻ­NA ZRO­BIĆ

Tech­ni­ki przed­sta­wio­ne w tej książ­ce ba­zu­ją na su­row­cach, któ­re moż­na po­zy­skać w te­re­nie. Za­pew­ne będą nam się tra­fiać róż­ne ro­dza­je gli­ny i nie za­wsze bę­dzie ona ide­al­na. Gli­na zwy­kle jest za­nie­czysz­czo­na okru­cha­mi skał oraz sub­stan­cja­mi or­ga­nicz­ny­mi (ściół­ka, ko­rze­nie) lub moc­no za­piasz­czo­na.

Wy­róż­nia­my gli­ny tłu­ste i chu­de. Tłu­ste na­da­ją się na koło garn­car­skie i do le­pie­nia ręcz­ne­go na­czyń, moż­na je od­chu­dzić, do­da­jąc pia­sek. Chu­de gli­ny (za­piasz­czo­ne), a z ta­ki­mi bę­dzie­my mie­li do czy­nie­nia naj­czę­ściej, zna­ko­mi­cie na­da­ją się na pie­ce. Na szczę­ście my nie mamy wy­gó­ro­wa­nych ocze­ki­wań co do ja­ko­ści gli­ny. Nie bę­dzie­my le­pić garn­ków, gdyż książ­ka przed­sta­wia tech­ni­ki go­to­wa­nia bez ich uży­cia. Ogra­ni­czy­my się do le­pie­nia klo­szy, spodków i pie­ca ko­puł­ko­we­go.

GDZIE SZU­KAĆ GLI­NY

W cza­sie wę­dró­wek na­po­tka­my miej­sca, gdzie po­kła­dy gli­ny wy­stę­pu­ją w du­żych ilo­ściach. Moż­na by po­wie­dzieć, że gdzie nie wbić ło­pa­ty, tam na­tra­fi­my na gli­nę. Bywa też tak, że od­szu­ka­nie jej złóż bę­dzie du­żym wy­zwa­niem. Gdzie za­tem naj­le­piej szu­kać gli­ny? Przede wszyst­kim na miej­scach wszel­kie­go ro­dza­ju od­kry­wek geo­lo­gicz­nych, na­tu­ral­nych bądź sztucz­nych. War­to spraw­dzić wy­ro­bi­ska sta­rych ce­giel­ni, któ­rych kie­dyś na te­re­nie na­sze­go kra­ju było bar­dzo dużo i do tej pory mo­że­my na­tra­fić na ich po­zo­sta­ło­ści lub dzi­kie wy­ro­bi­ska gli­ny. Daw­niej na wsiach gli­na była nie­zbęd­nym su­row­cem uży­wa­nym nie tyl­ko do le­pie­nia garn­ków, lecz rów­nież do bu­do­wy pie­ców czy ro­bie­nia kle­pisk w bu­dyn­kach go­spo­dar­czych. Te cza­sy mi­nę­ły, ale wy­ro­bi­ska po­zo­sta­ły. Zwy­kle zlo­ka­li­zo­wa­ne są w po­bli­żu dróg, na skra­ju la­sów, łąk lub pól upraw­nych i mogą być czę­ścio­wo za­sy­pa­ne oraz po­ro­śnię­te ro­ślin­no­ścią. Ko­lej­ne miej­sca war­te uwa­gi to ba­brzy­ska dzi­ków, któ­re lu­bią za­ży­wać błot­nych ką­pie­li. Te znaj­du­ją­ce się na pod­ło­żu gli­nia­stym do­brze za­trzy­mu­ją wodę, po­mi­mo że mogą być po­ło­żo­ne z dala od na­tu­ral­nych zbior­ni­ków wod­nych, na przy­kład na pa­gór­kach, wznie­sie­niach. Przy odro­bi­nie szczę­ścia mo­że­my tra­fić na wy­ro­bio­ną już gli­nę. Do tego za­wsze do­brze jest szu­kać jej w ko­ry­tach i nad brze­ga­mi rzek, stru­mie­ni oraz zbior­ni­ków wod­nych.

PRZY­GO­TO­WA­NIE GLI­NY

Je­śli do­pi­sze nam szczę­ście, to znaj­dzie­my gli­nę, któ­ra poza wy­ro­bie­niem nie bę­dzie wy­ma­ga­ła do­dat­ko­wych za­bie­gów. Je­śli tra­fi­my jed­nak na za­nie­czysz­czo­ne zło­że, bę­dzie­my mu­sie­li gli­nę oczy­ścić w opi­sa­ny po­ni­żej spo­sób. Su­chą gli­nę kru­szy­my na pro­szek, uży­wa­jąc do tego du­że­go pła­skie­go ka­mie­nia jako sto­łu i mniej­sze­go jako roz­cie­ra­cza. Usu­wa­my za­nie­czysz­cze­nia, ka­mie­nie, ko­rze­nie, li­ście, tra­wy itp. Czy­stą, su­chą gli­nę na­wil­ża­my. Do­da­je­my stop­nio­wo wodę i wy­ra­bia­my do­kład­nie, by po­wsta­ła jed­no­rod­na pla­stycz­na masa bez gru­dek. Do­brze wy­ro­bio­na gli­na przy­po­mi­na cia­sto na ma­ka­ron i nie lepi się do rąk. Pod­czas upal­ne­go lata ura­bia­nie gli­ny w doł­ku bo­sy­mi sto­pa­mi jest cał­kiem przy­jem­ne.

Zbyt wil­got­ną gli­nę po­zy­ska­ną z rze­ki mu­si­my pod­su­szyć. Zwy­kle wy­star­czy od­cze­kać je­den dzień, by nada­wa­ła się do uży­cia. W przy­pad­ku glin tłu­stych po­ma­ga do­da­nie su­che­go drob­no­ziar­ni­ste­go pia­sku lub wy­pra­żo­nych i po­kru­szo­nych ka­mie­ni (gra­nit, pia­sko­wiec). Ilość do­dat­ków uwa­run­ko­wa­na jest ro­dza­jem gli­ny. Prze­cięt­nie do­da­je­my je w ilo­ści 20–50% ob­ję­to­ści gli­ny. Schu­dza­nie gli­ny ogra­ni­cza jej kur­cze­nie oraz praw­do­po­do­bień­stwo pę­ka­nia w trak­cie schnię­cia, wy­pa­la­nia i użyt­ko­wa­nia, szcze­gól­nie je­śli jest na­ra­żo­na na wy­so­ką tem­pe­ra­tu­rę (np. gli­na do pie­cze­nia). Nad­miar środ­ków schu­dza­ją­cych jest jed­nak nie­ko­rzyst­ny, gdyż zmniej­sza przy­czep­ność gli­ny oraz siłę spa­ja­nia po wy­schnię­ciu. Przy pie­cze­niu w ża­rze, gdzie je­dze­nie ob­le­pia­my gli­ną, poza ewen­tu­al­nym schu­dza­niem nic wię­cej z nią nie ro­bi­my. Po­dob­nie rzecz ma się z gli­nia­nym spodkiem, klo­szem i pie­cem.

W za­leż­no­ści od ro­dza­ju gli­ny i tego, co chce­my z niej zro­bić, do­da­je­my do niej, bądź też nie, róż­ne do­dat­ki. Wspo­mnie­li­śmy już wcze­śniej o do­dat­kach mi­ne­ral­nych, pia­sku i po­kru­szo­nych ka­mie­niach. Przy bu­do­wie pie­ca wska­za­ne jest do­da­nie do gli­ny po­cię­tej tra­wy, sło­my (naj­le­piej ta­kiej lek­ko zbu­twia­łej) lub igli­wia. Te do­dat­ki zwięk­szą od­por­ność gli­nia­nej po­le­py na pę­ka­nie i wzmoc­nią jej kon­struk­cję. Je­śli do­da­my za dużo sło­my, nie damy rady wy­ro­bić gli­ny, a masa bę­dzie się roz­pa­dać. Ra­tun­kiem w tej sy­tu­acji jest do­da­nie więk­szej ilo­ści gli­ny.

.

.

.

…(fragment)…

Całość dostępna w wersji pełnejBIO­GRA­MY AU­TO­RÓW

AR­TUR BO­KŁA

Zna­ny jako Mr Wil­son, od po­nad 20 lat zaj­mu­je się ar­che­olo­gią do­świad­czal­ną (współ­pra­cu­je z od­dzia­łem Mu­zeum Nad­wi­ślań­skie­go w Ka­zi­mie­rzu Dol­nym – Gro­dzi­sko Żmi­jo­wi­ska), su­rvi­va­lem i bu­sh­cra­ftem. Moż­na go spo­tkać na po­ka­zach hi­sto­rycz­nych od epo­ki ka­mie­nia do wcze­sne­go śre­dnio­wie­cza, gdzie pre­zen­tu­je pry­mi­tyw­ne tech­ni­ki ognio­we. Zdo­by­wał cen­ne do­świad­cze­nie w le­śnym go­to­wa­niu pod­czas nie­zli­czo­nych wy­praw w dzicz. Naj­bar­dziej ceni so­bie sa­mot­ne wy­pra­wy bez ekwi­pun­ku, któ­re dają mu po­czu­cie wol­no­ści. W 2015 roku po­ko­nał tra­sę 300 km pie­szo przez 10 dni, nie ma­jąc przy so­bie nic poza do­wo­dem oso­bi­stym i fo­lią NRC. Pro­wa­dzi blo­ga bu­sh­cra­ftwil­son.blog­spot.com, na któ­rym moż­na prze­czy­tać o jego przy­go­dach, ku­li­nar­nych eks­pe­ry­men­tach i bu­sh­cra­fto­wych pa­ten­tach. Jest współ­za­ło­ży­cie­lem Szko­ły Rze­mio­sła Su­rvi­va­lo­we­go, gdzie pro­wa­dzi warsz­ta­ty z ży­cia i prze­trwa­nia w le­sie.

KA­TA­RZY­NA MI­KUL­SKA

Zie­lar­ka, ani­ma­tor­ka kul­tu­ry, ab­sol­went­ka Uni­wer­sy­te­tu Łódz­kie­go. Za­ło­ży­ciel­ka W Miej­skiej Kniei. Zaj­mu­je się or­ga­ni­zo­wa­niem i pro­wa­dze­niem kur­sów, warsz­ta­tów i szko­leń z za­kre­su zie­lar­stwa, zdro­we­go od­ży­wia­nia, zie­lo­nej i hi­sto­rycz­nej kuch­ni, prze­trwa­nia i by­to­wa­nia w le­sie oraz sze­ro­ko ro­zu­mia­nej eko­lo­gii. Od­twa­rza pier­wot­ne tech­ni­ki ku­li­nar­ne.

Peł­na ener­gii pro­wa­dzą­ca au­tor­skie warsz­ta­ty zie­lar­skie re­ali­zo­wa­ne w Czas na Eko-Za­wód! oraz w KISS SZAN­SA. Au­tor­ka cy­klu warsz­ta­tów Do­tknij Mat­ki Na­tu­ry, Twór­czych Pół­ko­lo­nii i Twór­czych Fe­rii. Współ­za­ło­ży­ciel­ka Szko­ły Rze­mio­sła Su­rvi­va­lo­we­go. Człon­ki­ni Sto­wa­rzy­sze­nia Od­twór­ców i Rze­miosł Daw­nych Strze­cha. Człon­ki­ni Ze­spo­łu Mu­zy­ki Daw­nej Ars Tem­po­ris. Mi­ło­śnicz­ka hi­sto­rii, któ­rą umie­jęt­nie wpla­ta we wszyst­kie sfe­ry swo­ich dzia­łań: mu­zy­kę, kuch­nię, warsz­ta­ty zie­lar­skie i warsz­ta­ty dla dzie­ci.

AL­FA­BE­TYCZ­NY SPIS PRZE­PI­SÓW

Dzik

Bo­czek z dzi­ka spod klo­sza

Pie­czo­na szyn­ka z dzi­ka w gli­nie

Pie­czo­ny stek z dzi­ka z kur­ka­mi

Wędzona szynka z dzika

Dzi­ka mar­chew­ka

Pieczone mięso z dziką marchewką

Gęś

Gęś lub kaczka pieczona w glinie w piecu

Wę­dzo­na pierś gęsi

Je­leń

Stek z jelenia z pasternakiem

Kacz­ka

Kaczka pieczona w glinie

Kawa

Kawa z prażonych korzeni mniszka pospolitego

Lar­wy kor­ni­ka

Pie­czo­ne lar­wy kor­ni­ka

Mąki

Mąka z głogu

Mąka z kłącza czyśćca

Mąka z kłączy perzu

Mąka z korzenia wiesiołka

Mąka z łączenia baldaszkowego

Mąka z pałki wodnej

Mąka z żołędzi

Owo­ce

Owoce pieczone w glinie

Pra­żo­ne dzi­kie grusz­ki

Wę­dzo­ne śliw­ki, jabł­ka, grusz­ki

Pie­czy­wo

Buł­ki pszen­ne bez za­kwa­su

Buł­ki z na­dzie­niem owo­co­wym

Chleb pszen­no-żo­łę­dzio­wy

Chleb pszen­no-żyt­ni na za­kwa­sie

Chleb z na­sio­na­mi dzi­kiej mar­chew­ki

Kwa­śnia­ki

Pod­pło­my­ki z żo­łę­dzi i ko­rze­ni wie­sioł­ka

Zio­ło­we pod­pło­my­ki

Piz­za

Le­śna piz­za I

Le­śna piz­za II

Po­krzy­wa

Pla­cusz­ki z po­krzy­wy

Ryby

Karp w zio­łach i tra­wach

Pie­czo­ny pstrąg w tra­wie

Szczu­pak pie­czo­ny w gli­nie

Wę­dzo­na troć

Wę­dzo­ny karp

Wę­dzo­ne pło­cie

Wę­dzo­ny pstrąg

Wę­dzo­ny szczu­pak

Sar­na

Sar­ni udziec pie­czo­ny pod klo­szem

Wę­dzo­ny udziec sar­ni

To­pi­nam­bur

Pie­czo­ne bul­wy to­pi­nam­bu­ru

Wa­rzy­wa

Dzi­kie wa­rzy­wa pie­czo­ne w gli­nie

Pla­cusz­ki z pa­ster­na­ku

Za­jąc

Za­jąc du­szo­ny ze śliw­ka­mi

Za­jąc pie­czo­ny w li­ściach chrza­nu i gli­nie

Wę­dzo­ny com­ber za­ję­czy

Za­kwa­sy

Tra­dy­cyj­ny za­kwas pszen­ny

Za­kwas pszen­no-żyt­ni

Za­kwas chmie­lo­wy I

Za­kwas chmie­lo­wy II
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: