Laryngologia alternatywna - ebook
Laryngologia alternatywna - ebook
Autorka na podstawie swojego wieloletniego doświadczenia, stworzyła własną metodę pracy z konchami o nazwie BODYCOANING®. Teraz wyjaśnia, jak z jej pomocą wyeliminować dolegliwości uszu oraz całego organizmu. Dzięki jej poradom możesz znacząco wspomóc funkcjonowanie nerek, wątroby czy też poradzić sobie z cukrzycą oraz nadciśnieniem. Wzmocnisz także swoją odporność i zapobiegniesz większości powszechnych chorób. O skuteczności prezentowanych terapii świadczą zawarte w publikacji rekomendacje dwóch znakomitych lekarzy.
W książce znajdziesz również techniki uzdrawiania, które wspierają terapię konchami. Autorka podaje skład mieszanek ziołowych do inhalacji, przymoczek i kompresów oraz mapkę z obszarami do masażu dłoni. Poznasz tajniki uśmierzającej ból akupresury oraz mudry stanowiące doskonałą terapię wspomagającą przy niektórych schorzeniach.
Od zdrowych uszu do zdrowia całego organizmu.
Spis treści
Rekomendacje
Od Autora
Od Redakcji
Konchowanie
1. Historia
2. Przebieg zabiegu konchowania
3. Świecowanie uszu
4. Pępkowanie
5. Spalanie konch na ciele
6. Rozmieszczenie czakr
7. Dwanaście punktów mistrza Ma
8. Budowa konchy i świecy
9. Konchowanie w praktyce
Laryngologia alternatywna
1. Budowa ucha i najczęściej występujące choroby
2. Najczęstsze dolegliwości uszu
3. Dolegliwości związane z nosem
4. Ziołolecznictwo
5. Mudry
6. Akupresura rąk
7. Meridiany w podstawowych dolegliwościach
8. Masaż
9. Zabieg płukania nosa i zatok
10. Odtruwanie noso-gardzieli poprzez ssanie oleju słonecznikowego
Kodeks bioenergoterapeuty
Bibliografia
Kategoria: | Zdrowie i uroda |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7377-696-8 |
Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Szanowny Czytelniku! W naszym współczesnym życiu bardzo brakuje nam takiej wiedzy, jaka zawarta jest w tej książce. Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkiego i najczęściej objawowego leczenia. Znam zasady medycyny Wschodu, więc wiem, jak ogromne znaczenie ma wzajemna współzależność organów wewnętrznych przy wielu dolegliwościach.
W tej książce bardzo dobrze pokazane są struktury organów słuchu. Konchowanie, wraz z energetycznym przekazem, ma wpływ nie tylko na organy słuchu; w dużej mierze oddziałuje także na procesy trawienia oraz całą biochemię narządów wewnętrznych. We współczesnym życiu, gdzie dominuje jedzenie w pośpiechu, trawienie jest niedoskonałe, a niedobory składników odżywczych w pożywieniu powodują poważne zachwiania równowagi organizmu, ta właśnie książka pokazuje w prosty sposób, jak wspomóc narządy filtrujące (nerki, wątroba), a tym samym daje nam potężne narzędzie pomocy, tak sobie, jak i ludziom w naszym otoczeniu.
Lekarz nauk medycznych i medycyny naturalnej
Luba Wilczkiewicz
Jako lekarz, czytając tę książkę, odniosłam pozytywne wrażenie. Książka odnosi się do aktualnej wiedzy, dokładnie opisana została w niej anatomia narządów słuchu i zatok oraz ich działanie, toteż jest przydatna zarówno tym, którzy mieli już styczność z medycyną, jak i nieprofesjonalistom. Pozwala zgłębić dotychczas nieznane obszary alternatywnego lecznictwa. Oprócz działań dotyczących zabiegów na tych okolicach ciała, książka próbuje w holistyczny sposób łączyć je z odmiennymi metodami, jak choćby z mudrami, znanymi mi z praktyki w Azji, działaniem na meridianach, akupresurą i ziołolecznictwem.
Moją szczególną uwagę zwrócił kodeks bioterapeuty, podobny w swej formule do przysięgi Hipokratesa. Terapeuta powinien kierować się podobnymi zasadami co lekarz, gdyż w sposobie traktowania pacjenta zawiera się jednocześnie pozytywny skutek leczenia. Poleciłabym tę książkę wszystkim chcącym pogłębić swoją wiedzę i zadbać o zdrowie.
Weźmy pod uwagę, że tak obszernego podręcznika nie ma na polskim rynku, dlatego należy uważać tę publikację za niezwykle cenną.
Prof. kliniczny, lek. internista,
specjalista medycyny tybetańskiej
Tsatsral KhatanbaatarOd Autora
CZARY I GUSŁA CZY NAUKA I WIEDZA?
Pisząc tę książkę, miałam w myślach to pytanie.
Pytałam samą siebie – Kto postawił granicę pomiędzy medycyną konwencjonalną a alternatywną? A raczej – czemu ta granica ma służyć?
Czyż obie nie są po prostu odpowiedzią na potrzeby człowieka?
Nieco później doszłam do wniosku, że oba te podejścia do zagadnienia zdrowia pięknie ze sobą współgrają, pokazują, jak wielopłaszczyznowy jest człowiek i jak wielowymiarowe są jego potrzeby.
Książka w swoim układzie ma charakter dwudzielny.
Pierwsza część jest podręcznikiem do konchowania i świecowania, gdzie czytelnik zapoznaje się z podstawowymi terminami, przebiegiem konchowania, zaleceniami, techniką wykonania zabiegu oraz poznaje poszerzone metody uzdrawiania z paleniem konch na ciele lub na miejscach energetycznie związanych z chorym narządem.
Przedstawiam w sposób przystępny, jak funkcjonuje organizm na poziomie energii w nim występujących, gdzie znajdują się najważniejsze centra energetyczne i jak ważną rolę odgrywają.
Wskazówki są bardzo praktyczne do zastosowania i znaleźć tam można odpowiedzi na nurtujące nas pytania dotyczące zdrowia. Wyjaśniam, jak konchą oczyścić nerki, dlaczego szumy uszne mogą mieć swoją genezę w zaburzonym funkcjonowaniu wątroby, jak ma się nadciśnienie i cukrzyca do jakości słyszenia, czy też, co ma choroba prostaty do infekcji górnych dróg oddechowych.
Na podstawie wieloletnich doświadczeń i pracy z pacjentami stworzyłam własną, nową metodę pracy z konchami o nazwie Bodycoaning^(®).
Druga część książki to techniki uzdrawiania, które wspomagają terapię konchami. Są to praktyczne porady dla każdego; w zaciszu swojego domu można skutecznie stosować zamieszczone tu przepisy.
Są to metody naturalne i dlatego, jeżeli podane zalecenia stosuje się z uważnością, nie ma ryzyka ich szkodliwości.
Podaję skład mieszanek ziołowych do inhalacji, przymoczek, kompresów, zamieszczam również mapkę z obszarami do masażu dłoni, opisuję masaż akupresurowy uśmierzający ból, polecam też tzw. jogę palców, czyli mudry, jako wspomaganie przy konkretnych schorzeniach.
Moim zamierzeniem jest, aby każdy, kto jest świadomy wartości swojego zdrowia, mógł osobiście stosować naturalne zabiegi, zarówno profilaktycznie, jak i w celu przyspieszania procesu zdrowienia, a przede wszystkim – utrzymywania organizmu w doskonałej formie.
Za pomocą tej książki pragnę podzielić się swoją wiedzą, by zdrowie stało się realnym doświadczeniem wszystkich czytelników.
Elżbieta KucOd Redakcji
Techniki świecowania i konchowania dotarły do naszego kraju stosunkowo niedawno. Mogły, co prawda, w lokalnej formie i pod innymi nazwami, być znane jako element ludowego lecznictwa, jednak dopiero wzorce zagraniczne znalazły upowszechnienie w tworzącym się nurcie medycyny naturalnej. Przez tych kilkanaście lat wykształciło się wielu polskich specjalistów w tej dziedzinie, techniki stały się bardziej rozbudowane i znaleziono dla nich różnorodne zastosowania. Pojawili się rodzimi producenci świec i konch, bazujący na produktach dostarczanych przez dobrze u nas rozwinięte pszczelarstwo.
Jednak pomimo stosunkowo szerokiego rozpowszechnienia zagadnienia i dużej dostępności ofert nie pojawiło się, jak dotąd, na naszym rynku wydawniczym osobne opracowanie skupiające się konkretnie na tych technikach i usiłujące zebrać i uporządkować dotyczącą ich wiedzę. Brakowało podręcznika pomocnego w nauce przedmiotu, zaś zainteresowani, poszukujący na ten temat dokładnych informacji, zmuszeni byli sięgać do źródeł rozproszonych.
Książka Elżbiety Kuc zawiera w sobie kompleksowe opracowanie tematu i jest potrzebna zarówno dla tych, dla których – podobnie jak i dla samej autorki – dziedzina ta stała się celem głównym, jak i dla tych, dla których będzie ona jedynie dodatkową pomocą.
Stosowanie świecowania, jak i konchowania, może być bowiem dwojakie. Na planie materialnym jako fizyczny zabieg oddziałujący na okolice uszu i zatok: w książce zostały również opisane metody innego rodzaju, ujęte pod ogólnym terminem „laryngologii alternatywnej”.
Zaś na planie niejako niematerialnym, energetycznym, jako narzędzie wspomagające inne techniki, takie jak szeroko pojęta bioenergoterapia, system Reiki itp. Poszerza to zakres przydatności niniejszej publikacji i pokazuje, że jest ona nastawiona na różnorodne grono odbiorców.
Oddajemy zatem tę książkę w ręce czytelnika, z nadzieją, że będzie mu ona przydatna.
Redakcja1. Historia
Konchowanie, lejkowanie, tutkowanie i świecowanie to zabiegi coraz modniejsze i wykorzystywane na całym świecie pod różnymi nazwami. Wykonywane zarówno przez plemię Indian Hopi, jak i przez starożytnych Egipcjan, ludy azteckie i bardziej współczesne nacje, jak Cyganie, Słowianie, szamani syberyjscy czy rdzenni mieszkańcy Hawajów. Jest to sprawdzona przez stulecia rewelacyjna metoda naturalnego leczenia wszelkich schorzeń laryngologicznych. Dla wybitnych fachowców w dziedzinie energetyki organizmu, czyli bioterapeutów i współczesnych znachorów znających swój warsztat na poziomie wirtuozerii, koncha jest niezastąpionym narzędziem w leczeniu wszystkich schorzeń. Odkąd człowiek prehistoryczny nauczył się krzesać ogień i z uporem poznawał jego właściwości i zastosowanie, odtąd właśnie ogień towarzyszył mu w ewolucji. Był on żywiołem oczyszczającym, symbolem zniweczenia przeszłości i narodzenia się z popiołów nowego człowieka lub nowych sytuacji, czyli dosłownie nowego domu – zarówno tego wewnętrznego, jak i zewnętrznego. Nie ma dymu bez ognia – zatem jego produktem okadzano mieszkania, odczyniając tym samym złe sytuacje, jakie nękały mieszkańców, okadzano też ziołami, które stosowano bezpośrednio na uwikłaną w energetyczne zaplątania osobę.
Od zarania dziejów człowiek, żyjący w bezpośredniej bliskości z naturą, uczył się od niej i pilnie obserwował mechanizmy rządzące przyrodą. Na tych obserwacjach oparł zastosowanie konch. Najpierw najprawdopodobniej mogły być to świece, potem, stosując je, usprawniał swoje narzędzie, by było bardziej skuteczne i specjalistyczne. Jednoznaczne stwierdzenie czy świeca była pierwsza, czy koncha, jest niemożliwe, ponieważ wynalazek ten, kruchy z racji nietrwałych materiałów, z jakich był wykonany, na przestrzeni dziejów nie zachował się w żadnej postaci. Archeologiczne badania nie odnotowały takich znalezisk, nie zachowała się żadna skamieniała koncha, żadna świeca odciśnięta w skale. Jeżeli używa się powszechnie terminu „konchowanie metodą Indian Hopi”, jeśli na dyplomach i certyfikatach widnieje podobny napis, to zawdzięczamy go Adamowi Wiśniowieckiemu, który w roku 1992 wiedzę otrzymaną bezpośrednio od żyjących aktualnie w rezerwacie członków plemienia Hopi przywiózł do Polski i rozpropagował. Zwyczajowo raczej powiela się informacje, że metody tej używali Inkowie i Aztekowie, a biorąc pod uwagę fakt, iż przodkowie Indian Hopi przywędrowali z Ameryki Południowej na kontynent Ameryki Północnej, to wielce prawdopodobne jest, iż ich antenaci na tychże ziemiach byli Aztekami. Osobiście domniemywam, iż z tego typu wynalazkami, które zadziwiają swoją prostotą i logiką, jest tak, że zostają powołane do życia w wielu umysłach ludzkich na całym globie niezależnie od siebie i niekoniecznie w tym samym czasie. Motorem ich istnienia jest POTRZEBA. A potrzebą było usunięcie bólu ucha i jak najdoskonalsze słyszenie, by móc dobrze orientować się w terenie – wszak od tego niekiedy zależało życie. Zauważono, że efekt kominowy wysysa powietrze do góry i umożliwia usunięcie przeszkód z miejsc trudno dostępnych, zatem w konsekwencji zastosowano go tam, gdzie trudno dostępne miejsce potrzebuje usunięcia przeszkody. Konchowanie jest stosowane na całym globie, a sposób, w jaki jest wykonywane, zależy od tego, jaki materiał był dostępny, jakiego używano do budowy świec lub konch. I tak szamani syberyjscy używają dobrze wyprawionej skóry zwierzęcej, delikatnej jak pergamin, nasączonej olejem lub tłuszczem (trudno dostępne są ule pszczele i wosk!). Hawajczycy wykorzystywali do rytuału konchowania muszlę ślimaka i stąd identyczna nazwa muszli – konchy. Taka muszla, osypana po brzegach ziołami i magicznymi olejkami, spalała się tylko po wnętrzu, wysysając nagromadzoną woskowinę i nasycając wnętrze ucha leczącymi oparami ziół. Egipcjanie zapewne używali do tych celów nasączonego papirusu, Słowianie – lnianego płótna nasmarowanego woskiem pszczelim. Współczesne konchy wykorzystują już sprawdzone drogą wieloletnich doświadczeń inne materiały, ale mechanizm działania został zachowany i jest „identyczny z naturalnym”. Wszak wiadomo, że parę stuleci wstecz nie znano folii aluminiowej jako zabezpieczenia przy wlocie ucha ani wkładki bawełnianej dającej większą ochronę przed skapnięciem woskowiny do wewnątrz.
Zatem budowa konchy nieco się zmieniła na przestrzeni lat. Czytelnika odsyłam na koniec książki, gdzie zamieszczone są opisy różnych rodzajów konch i świec oraz ich producenci.2. Przebieg zabiegu konchowania
Wprowadzenie i przygotowanie do zabiegu
W konchowaniu wykorzystuje się tzw. efekt kominowy. Gdy w kanale ucha spalana jest koncha, wytwarza się podciśnienie. Spalany wosk generuje ciepło, które stymuluje punkty akupunkturowe odpowiadające za stan narządów całego organizmu. Ponadto temperatura i substancje czynne z wosku pszczelego oraz zioła i olejki eteryczne oddziałują bezpośrednio na kanał słuchowy i głowę, a przez to – na cały organizm. Konchowanie wzmacnia system immunologiczny chorego obszaru, udrażnia węzły chłonne, stymuluje krążenie limfatyczne, wyostrza zmysły (szczególnie słuch, węch i smak), wspiera procesy metaboliczne, poprawia odporność całego organizmu. Każdy zabieg konchowania wykonuje się na obydwu uszach, najpierw na jednym, a zaraz potem na drugim. Do każdego z nich używa się jednej konchy. Konchowanie stosuje się w cyklach nieparzystych 3-, 5-, 7-, 9-, 11-krotnych. Pomiędzy zabiegami należy robić 1-2-dniowe przerwy. Liczba zabiegów to sprawa indywidualna w zależności od osoby, którą poddajemy terapii. Wynika to zarówno z doraźnych potrzeb fizycznych danego człowieka, jak i z jego potrzeb oraz możliwości energetycznych. Im bliżej 11. zabiegu, tym silniejszy energetycznie musi być pacjent. Stopniowo bowiem oddziaływanie konchy sięga coraz wyżej i dalej w obrębie ciał subtelnych. Aby nie powodować nazbyt intensywnego oczyszczania organizmu i nie pobudzać go nadmiernie, u osób słabszych energetycznie należy ograniczać liczbę zabiegów. Mimo zasady, iż wykonuje się minimum 3 zabiegi, niektórym osobom może wystarczać – i skutecznie na nie działać – nawet 1 zabieg. Wykonanie całościowego zabiegu konchowania trwa około 50 minut.
Przedmioty potrzebne do wykonania zabiegu konchowania
- dwie konchy
- ręcznik papierowy na głowę z otworem na ucho
- patyczki do udrażniania konchy
- zapałki lub paląca się zwykła świeca
- talerz z wodą
- patyczki kosmetyczne do oczyszczania ucha
- krem (możliwie gęsty)
- mała poduszka pod głowę
- nożyczki
- waciki do zatkania uszu po zabiegu
- pojemnik na odpady bioplazmatyczne.
Fot. 1. Akcesoria potrzebne do zabiegu konchowania.
Wykonywanie zabiegu
W zabiegu powinny uczestniczyć dwie osoby – osoba poddawana zabiegowi i czuwająca nad prawidłowością i bezpieczeństwem zabiegu.
Osoba, na której wykonujemy zabieg, znajduje się w pozycji leżącej bocznej. Odsłonięte ucho należy nasmarować kremem, zwłaszcza wlot kanału usznego. Małżowinę uszną masujemy, aż się lekko zaróżowi. Koniec konchy (ten wąski) należy przyłożyć do ucha pod kątem 85 stopni. Należy pamiętać, że świecy nie można wkładać do ucha, należy tylko zamknąć kanał uszny. Konchę podpalamy w jej górnej (szerszej) części. Palącą się konchę trzymamy w uchu pod minimalnym kątem, nie pionowo!!! Kąt ten zabezpiecza przed mogącą wystąpić kumulacją wosku i jego skapnięciem do otworu usznego. Może to nastąpić z przyczyny budowy kanału czy specyfiki danej choroby (przy niektórych chorobach na tle emocjonalnym).
Na bieżąco kontrolujemy drożność konchy – w miarę potrzeby udrażniamy patyczkiem z osadów. Po spaleniu jednej trzeciej konchy przerywamy zabieg, gasząc ją poprzez odcięcie nożyczkami części palącej się nad naczyniem z wodą – tak, aby paląca się część konchy wpadła do wody i zgasła. Pozostałą, niespaloną część konchy pozostawiamy do ponownego podpalenia, tym razem działamy na polu emocjonalnym. Zabieg powtarzamy jak wyżej. Po spaleniu drugiej części gasimy w sposób podobny do wyżej opisanego i zajmujemy się trzecią częścią konchy, która odpowiada za płaszczyznę duchową. Taki sam zabieg konchowania wykonujemy na drugim uchu, używając do tego celu nowej konchy. Kochujemy zawsze dwoje uszu, nawet gdy tylko jedno wykazuje zmiany chorobowe. Należy pilnować drożności konchy w czasie spalania i na bieżąco udrażniać ją patyczkiem. Po zabiegu należy oczyścić ucho patyczkiem kosmetycznym i zatkać stoperem lub watą.
Pacjent przez 24 godziny
nie powinien brać prysznicu ani myć głowy.
Więcej informacji na temat wykonywania samego zabiegu można uzyskać na kursach, które omawiają wszystkie ważne dla terapeuty sprawy. Jest to rytuał, który ma swoje tajemnice. Dla osób zainteresowanych wyłącznie ogólną wiedzą są one zupełnie nieistotne.
Fot. 2. Konchowanie uszu z jednoczesnym zabiegiem energetycznym na zatoki czołowe i bóle migrenowe.3. Świecowanie uszu
Świecowanie jest zabiegiem analogicznym do konchowania. Oto krótkie porównanie obu zabiegów:
- zabieg świecowania jest zdecydowanie prostszy i krótszy i można go wykonywać w warunkach domowych po krótkim przeszkoleniu. W moim gabinecie jest to pokaz wraz z instrukcją, który trwa około godziny.
- stosowane świece są mniejsze (krótsze, węższe)
- świecowanie jest znacznie delikatniejsze, jego skuteczność również jest mniejsza i czasami trzeba wielokrotnie więcej zabiegów świecowania, aby uzyskać efekt jednego konchowania. Niekiedy takiego efektu w ogóle nie sposób uzyskać, bo świecowanie słabiej dociera do płaszczyzn energetycznych człowieka.
Niektórzy terapeuci uważają, że dla małych dzieci (nawet 2-3-letnich) świecowanie jest bezpieczniejsze niż konchowanie.
Wskazania i przeciwwskazania do zabiegu świecowania
Poniżej podano niektóre wskazania do wykonywania zabiegu konchowania lub świecowania oraz wynikające z tego korzyści.
- Konchy działają znacznie silniej i głębiej niż świece, a co za tym idzie, są znacznie skuteczniejsze. Efekt terapeutyczny następuje szybciej.
- Oprócz tego, że terapia jest bardzo relaksująca, jednocześnie skutecznie oczyszcza, leczy uszy i stany zapalne zatok oraz usuwa nieżyty nosa (katar).
- Jest skuteczna przy infekcjach górnych dróg oddechowych, chronicznym zapaleniu zatok, krtani, nieżycie nosa, katarze siennym, astmie oskrzelowej.
- Usuwa podrażnienia w uszach i zatokach, leczy większość schorzeń laryngologicznych.
- Usuwa szumy i dzwonienia w uszach oraz poprawia słuch.
- Reguluje ciśnienie śródczaszkowe – w czasie spalania konchy wytwarza się podciśnienie w kanale usznym (na skutek tzw. efektu komina) i doprowadza do wyrównania ciśnienia zatok i błony bębenkowej.
- Daje uczucie lekkości w okolicy głowy.
- Zmniejsza lub usuwa bóle głowy (np. migrenowe).
- Aktywuje limfę i procesy metaboliczne.
- Przynosi ulgę przy uderzeniach gorąca towarzyszących menopauzie.
- Uśmierza stres i nadpobudliwość – działa kojąco i regenerująco na układ nerwowy, przez co stabilizuje emocjonalnie (usuwa blokady emocjonalne).
- Usuwa w sposób bardzo delikatny nadmiar woskowiny z ucha.
- Poprawia pracę zmysłów, słuchu, węchu, wzroku, smaku.
- Wzmacnia energię życiową organizmu, poprawia odporność (na małżowinie ucha znajdują się wszystkie najwrażliwsze punkty akupunkturowe – działanie ciepła z konchy stymuluje te punkty).
- Wzmacnia i oczyszcza aurę; każdy następny zabieg oddziałuje na głębsze i subtelniejsze poziomy energetyczne człowieka, oczyszczając w ten sposób z blokad energetycznych, mentalnych.
- Oczyszcza aurę ciała.
- Ułatwia rozwój duchowy i osobowy.
- Wpływa na organizm ludzki poprzez detoksykację zatok, limfy i systemu nerwowego.
- Likwiduje nerwice.
- Reguluje problemy trawienne na tle psychosomatycznym.
- Zasila organizm potężną energią uzdrawiającą.
Generalnie można przyjąć, że niemal u każdego człowieka można wykonać zabieg konchowania lub świecowania, a co więcej – jest on bezpieczny i skuteczny.
Istnieje jednak kilka powodów, które są przeciwwskazaniem dla wykonania zabiegu. W takich przypadkach nie wykonuje się go w ogóle.
A oto one:
- ostry stan zapalny ucha, połączony z ropnym wysiękiem
- brak błony bębenkowej lub jej perforacja (podziurawienie, pęknięcie)
- uczulenie na produkty pszczele
- protezy ucha
- aparaty słuchowe i inne urządzenia wewnątrz ucha.
W przypadku osób o słabej energetyce organizmu, o niskich wibracjach duchowych i tym podobnych przypadkach nie należy wykonywać zbyt dużej liczby zabiegów konchowania. Lepiej wykonać ich mniej lub zastosować świece.4. Pępkowanie
Pępkowanie lub – jak kto woli – konchowanie pępka jest jeszcze mało znaną metodą, ale już zyskało wielu zwolenników.
Pępek jako pozostałość po naszym przywiązaniu do matki jest również naszym punktem energetycznym. To tu zawiązują się nasze relacje na poziomie energii z każdą spotkaną osobą, tu również reagujemy i tu przechowujemy nasze emocje związane z przeżytymi zdarzeniami i z naszymi reakcjami na nie. Usytuowanie pępka pomiędzy czakrą drugą, czyli śledziony, a czakrą trzecią – splotu słonecznego nie jest przypadkowe, ponieważ najwięcej emocji tworzy się w odniesieniu do drugiej osoby i w relacji ja – grupa. Przebywamy wciąż wśród istot nam podobnych, więc ustawicznie tworzymy i przetwarzamy odniesienie naszego JA do każdej sytuacji, którą kreujemy i na którą reagujemy. Każda minuta jest nowym bodźcem i nową emocją, dlatego dopóki nie nauczymy się panować nad naszymi relacjami i nad swoją emocjonalnością, to z pomocą przychodzi nam medycyna naturalna, a mianowicie oczyszczenie emocji poprzez spalanie konchy w tym obszarze.
Mówię „w tym obszarze”, ponieważ nie zawsze jest to pępek. Obszar ten, od przepony w dół, to tzw. trzewia; jest odpowiedzialny za trawienie, wchłanianie i wydalanie, to tam znajdują się organy odpowiedzialne za owe procesy. O ile skupimy się na procesach fizycznych.
Jednak działamy także na ciałach mentalnych i subtelnych, więc mamy świadomość, że jest to również obszar odpowiedzialny za analizowanie naszych zachowań, zaistniałych sytuacji, konkretnych zagrożeń, i to w czasie nielinearnie pojętym (grzebanie się w przeszłości, wyobrażanie sobie katastrof, które mogą się zdarzyć). Zatem oczyszczanie jest tym bardziej uzasadnione w sytuacjach psychologicznych, gdy nie możemy przetrawić emocji, wybaczyć, znaleźć logicznego uzasadnienia naszych zachowań. Gdy złość kierujemy do siebie – tzw. autoagresja – gdy gniew blokuje energetycznie nasze czynności fizjologiczne, czyli występują symptomy o podłożu psychosomatycznym.
Czakra położona pod pępkiem, czyli czakra śledziony, to miejsce, gdzie znajduje się ważny punkt energetyczny HARA, czyli źródło energii witalnych. Obszar ten odpowiada za funkcjonowanie układu rozrodczego, narządów płciowych oraz splotu lędźwiowego i jest związany ze zmysłem smaku i dotyku – ale w odniesieniu do doznań. Zablokowania w tej czakrze, w zależności od tego, czy jest to przywiązanie, czy niechęć, przekładają się na seks, odżywianie, rozmnażanie. Subtelniej ujmę działanie tej czakry: to właśnie ten obszar pozwala nam decydować o swoich doznaniach – czy chcemy je przeżywać oraz czy dajemy sobie możliwość przeżywania. Przeżywanie optymalne jest naszą zgodą na to i jednocześnie otwartością energetyczną na każdym poziomie. Na ile pozwolimy tej emocji nas opanować i czy w ogóle dopuścimy ją do siebie. Jest to ważna informacja dla bioenergoterapeuty, gdyż jakość doznań jest wielowymiarowym misterium i nie zależy li tylko od jednej czakry.
Fot. 3. Harmonizacja tylnych czakr: serca i sakralnej, rozpuszczanie blokad na tle konfliktów partnerskich w połączeniu z poczuciem braku miłości.
Stąd czynność równoważenia czakr uważam za nieodzowną przy uzdrawianiu.
Zwróćmy teraz uwagę na kolejną czakrę w obszarze emocji, czyli czakrę splotu słonecznego.
Fizycznie czakra ta odpowiada za narządy znajdujące się w jej pobliżu: żołądek, wątrobę, jelito grube oraz za układ mięśniowy i skórę. Zmysłem przewodnim zaś jest zmysł wzroku, a co za tym idzie, czakra ta odpowiada za funkcjonowanie narządu wzroku.
Na polu świadomości obejmuje swym zasięgiem zagadnienie władzy, kontroli, wolności i mocy. W aspekcie tej czakry nasze JA poszerza swój obszar działania o relacje z innymi ludźmi, o jakość funkcjonowania w grupie. Na przykład:
- Jaką rolę mogę przyjąć w relacjach z innymi ludźmi?
- Czy mam siłę, by przewodzić?
- Czy kontroluję innych z niepewności do siebie?
- Czy konkuruję z każdym?
- Czy akceptuję inność każdego człowieka?
Zatem jeśli są zablokowania w tym obszarze, objawiają się zaburzeniem widzenia, czyli postrzegania siebie i osadzenia w rzeczywistości (krótkowzroczność, dalekowzroczność, astygmatyzm, daltonizm). Następnie pojawia się zaburzenie trzustki jako efekt niepozwalania sobie na „odczuwanie słodyczy” w życiu. A ponieważ trzustka znajduje się w ciele po lewej stronie, czyli po stronie emocjonalnej, możemy wysnuć wniosek, na jakim tle owa słodycz – a raczej jej brak – wyrosła (dwojakość choroby – brak cukru i hipoglikemia). Ogólnie wskazuje na nieumiejętność radzenia sobie z gniewem. Idąc dalej: czakra słoneczna ma związek ze słońcem, czyli z ogniem; jeśli ktoś unika słońca lub jest na nie uczulony, to można wysnuć wniosek, że ma nieuregulowane sprawy na polu władzy, kontroli i wolności. Ponieważ czakra ta rezonuje na ciało mentalne, przypuszcza się, że wpływa na działania umysłowe. Stąd wielu ludzi wkładających w swoją pracę wysiłek umysłowy nosi okulary. Ciekawostką jest, że przy oczyszczaniu konchą często wielu ludzi odczuwa mdłości, mniej lub bardziej nasilone, wtedy jest to znak, że o ile część głębszej natury jest już uzdrawiana, to na polu osobowościowym są opory przed zmianami.
Zawęziłam tutaj wiedzę na temat czakr z obszaru pępka do podstaw koniecznych do zrozumienia celu pępkowania – jednak by pracować w pełni na energetyce człowieka, konieczne jest całkowite poznanie wszystkich czakr oraz ich funkcji na wszystkich płaszczyznach.
Fot. 4. Konchowanie pępka5. Spalanie konch na ciele - bodycoaning
Ta metoda uzdrawiania jest najciekawszą, przynajmniej w moim odczuciu, metodą działania na danym obszarze bądź organie. Wykorzystuje się tutaj również wiedzę o meridianach oraz o punktach szczególnie ważnych energetycznie, które nie są czakrami. Stosowanie jest też nieco odmienne: spalamy dwie konchy jednocześnie, trzymając po jednej w każdej ręce. Dlatego bardzo potrzebną cechą u przeprowadzającego zabieg jest podzielność uwagi. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy ograniczeni czasem, jaki daje nam spalana koncha, lecz pojawia się też ograniczenie innego rodzaju. W konchowaniu ucha jedna ręka mogła sprawdzać, przeprowadzać rekonesans po ciele energetycznym, mogliśmy sobie nią pomagać przy likwidowaniu blokad i różnego rodzaju zaburzeń, mogliśmy nią doenergetyzować dane miejsce. Tu, niestety, obie ręce są zajęte, a wszystkie czynności, o których wspomniałam powyżej, odbywają się w naszej wizualizacji, w tej nie dla każdego uchwytnej percepcji postrzegania pozazmysłowego. Uzdrawiamy intencją, myślą oraz wzrokiem – stąd uwaga i koncentracja jest nadzwyczaj konieczna, tym bardziej że całościowo mamy również na względzie bezpieczeństwo konchowanego, by nie został on poparzony.
Fot. 5. Detoksykacja energetyczna nerek przy osłabionej witalności.
Spalanie konch na ciele daje świetne rezultaty przy detoksykacji nerek i ich energetyzowaniu – oczywiście są to dwa osobne zabiegi. Podkłada się pod konchy papierowe ręczniki; w zaznaczonym miejscu, czyli tam, gdzie znajdują się nerki, robimy w nich otworki, by koncha dotykała ciała (niektórzy podkładają gazę) i zapaliwszy obie, przykładamy we wskazane miejsce. Ciekawostką jest, że choć obie konchy są palone w tym samym czasie, obie w tych samych warunkach i obie identyczne, od tego samego producenta, na nerce zablokowanej bądź słabszej ogień jest zdecydowanie inny, a po spaleniu, gdy zaglądamy do tutki, okazuje się, że produkty spalania też są i różnego koloru, i w różnej ilości. Nie ma fizycznego wytłumaczenia, czy występowały rotacje powietrza, czy inne czynniki wywołujące takie różnice.
Podobnie postępujemy na kręgosłupie. Każdy odcinek kręgosłupa jest odpowiedzialny za objawy chorobowe w innym obszarze ciała, dlatego też dzięki konchowaniu na tych odcinkach możemy je usunąć. Na s. 47 zamieszczam rysunek dający pełny obraz chorób i odpowiadających im odcinków kręgosłupa.
Punkty rozmieszczone po obu stronach kręgosłupa dają nam szerokie możliwości uzdrawiania chorób, które dotąd nie było utożsamiane z samą czynnością konchowania.
Moje doświadczenie z konchami stawianymi na ciele jest coraz bogatsze. Każdy dzień stawia mnie przed kolejnymi wyzwaniami, poszukuję odmiennych rozwiązań, stąd dziedzina, której oddałam się z pasją, ewoluuje kreatywnie w praktyce.
Fot. 6. Konchowanie na górnym odcinku kręgosłupa.
Za pomocą konch możemy przeprowadzić detoksykację wątroby. Polega to na oczyszczaniu tego obszaru dzięki działaniu konkretnie na ten organ. Wątroba oczyszczona energetycznie jest następnie zasilana i pobudzana do procesów równoważących jej funkcjonowanie. Cały organizm powodowany bodźcami z zabiegów zaczyna dążyć do samouzdrowienia – chodzi nam przecież o to, by uruchomić mechanizmy obronne i wprowadzić harmonię. Jedną z dysharmonii naszego funkcjonowania jest nadwaga, zatem zabiegami konchowania możemy wspomóc kuracje odchudzające. Wykorzystuję w tym przypadku wiedzę o meridianach. Meridiany są to kanały przebiegu energii w naszym organizmie porównywalne do układu krwionośnego, z tą różnicą, że układ krwionośny rozprowadza krew po organizmie, zaś meridiany są kanałami doprowadzającymi energię do poszczególnych układów i przypisanych im organów. I tak przy nadwadze możemy wziąć pod uwagę meridian nerek i konchować punkty po obu stronach pępka, oraz meridian wątroby i konchować po wewnętrznej stronie ud, następnie meridian żołądka, gdzie należałoby wziąć pod uwagę punkt wejścia i wyjścia energii lub po prostu postawić konchę bezpośrednio w obszarze żołądka. O punktach i meridianach piszę w tej książce nieco oględnie, ponieważ na rynku wydawniczym jest mnóstwo materiałów z tej dziedziny i wszyscy zainteresowani głębiej tym tematem mogą we własnym zakresie poszerzyć swoją wiedzę. Chodzi mi o to, aby uświadomić czytelnikowi, iż istnieje wiele możliwości do wykorzystania i z mojego punktu widzenia są one nieograniczone ze względu na wielość technik stosowanych na całym świecie.
Fot. 7. Konchowanie kręgosłupa, odcinek piersiowy.
Na przykład przy bólu gardła stosujemy podstawowo konchy w uszach, jednak możemy skorzystać z poszerzonej metody, wtedy palimy również konchy na szyjnym odcinku kręgosłupa w okolicy 7. i 8. kręgu, które to kręgi odpowiadają za prawidłowe funkcjonowanie migdałków oraz tarczycy. Podobnie możliwości nam się zwiększają przy zapaleniu zatok. Jak wyżej, rozpoczynamy od zabiegu podstawowego, czyli konchowania uszu, a następnie, ustaliwszy, które zatoki są zmienione chorobowo, wybieramy dany obszar zatok i tam domiejscowo stosujemy spalanie konch. Zatem w przypadku zatok czołowych będzie to pas wzdłuż brwi, na którym przystawiamy palące się konchy w odstępach około 1-2 cm, w przypadku zatok nosowych robimy zabieg po obu stronach skrzydełek nosa i podobnie – na sitowych i żuchwowych.
Ciekawą alternatywą działania przy ostrym zapaleniu ucha środkowego jest zastosowanie konchowania w miejscu za uszami, gdzie znajduje się małe wgłębienie tuż przy mniejszym płatku usznym. W przeciwwskazaniach zaznaczyłam, iż nie możemy robić konchowania przy ostrym zapaleniu i wszelkich wyciekach z ucha, ale tutaj, przy stosowaniu konch do ciała, jest to możliwe i zapewniam ze swojej praktyki, że w momencie nasilenia choroby takie postępowanie daje dużą ulgę, prawie natychmiastową.
Rozmieszczenie na kręgosłupie punktów odpowiedzialnych za poszczególne narządy i organy
Odcinek szyjny:
1. unaczynienie głowy; przysadka; owłosiona skóra głowy; kości twarzy; mózg; ucho środkowe i wewnętrzne; układ współczulny
2. oczy; nerw oczny; nerw słuchowy; zatoki; wyrostek sutkowaty; język; czoło
3. policzki; ucho zewnętrzne; kości twarzoczaszki; zęby; nerw trójdzielny
4. nos; usta; jama ustna; trąbka Eustachiusza
5. struny głosowe; gardło
6. mięśnie karku; ramiona; migdały
7. tarczyca; łokcie; torebka stawu biodrowego
Odcinek piersiowy:
1. przedramię; dłoń; przełyk; tchawica
2. serce i zastawki; naczynia wieńcowe
3. płuca; oskrzela; opłucna; sutki
4. pęcherzyk żółciowy; przewód żółciowo-wspólny
5. wątroba; splot słoneczny; krew
6. żołądek
7. trzustka; wyspy Laugerhausa; dwunastnica
8. śledziona; przepuklina
9. nadnercza
10. nerki
11. nerki; moczowody
12. jelito cienkie; jajowód; układ limfatyczny
Odcinek lędźwiowy:
1. jelito grube
2. wyrostek robaczkowy; brzuch; udo; kątnica
3. narządy płciowe; jajniki (jądra); macica; pęcherz; kolano
4. gruczoł krokowy (prostata); mięśniówka lędźwiowej części grzbietu; nerw kulszowy
5. podudzia stopy
Kość krzyżowa – pośladki
Kość ogonowa – odbyt
Rys. 1. Budowa kręgosłupa.
Zupełną nowością w mojej pracy jest używanie konch do oczyszczenia centrów energetycznych, którymi są czakry. Rola czakr w zasilaniu energetycznym człowieka jest nieoceniona. To poprzez czakry zużyta i niepotrzebna energia jest oddawana, a ubytki i potrzeby energetyczne są dopełnianie.
Każda czakra jest na odmiennym poziomie energetycznym i emanuje określonym kolorem.
Tu nadmienię, że dane mi było widzieć konchy odpowiednio kolorowane do poszczególnych czakr (niestety, nie rodzimej produkcji). Pracując na czakrach, pamiętajmy, że uzdrawianie jest w dużej mierze działaniem intencyjnym, czyli osoba wykonująca zabieg świadomie czuwa nad przebiegiem konchowania i wie, jaka intencja może pomóc partnerowi oraz w jakiej intencji jest wykonywana cała ceremonia uzdrawiania. Energia podąża za uwagą, a koncentracja jest elementem skupiającym tę uzdrawiającą energię. Jest to informacja dla bioenergoterapeutów.
Oczyszczanie czakr rozpoczynamy od czakry drugiej zwanej intymną; robimy tak dlatego, że kiedy wszystkie czakry od 2. do 6. zostaną oczyszczone, to wtedy czakry pierwsza i ostatnia same się doskonale wyregulują. Wydajemy polecenie mentalne, by dana czakra została oczyszczona z niekorzystnych energii, jednocześnie wizualizujemy jej kolor, mając na względzie proces oczyszczania i odblokowywania.
Tu trzeba sięgnąć do wiedzy o kolorach czakr oraz do obszarów, za które są odpowiedzialne.6. Rozmieszczenie czakr
Kolejność czakr jest następująca (podaję od dołu kręgosłupa):
- Czakra podstawy, kolor czerwony – organy płciowe i gruczoł płciowy
- Czakra sakralna, kolor pomarańczowy – energia – trzustka, śledziona
- Czakra pępka, kolor żółty – intelekt, wiedza – splot słoneczny, nadnercza
- Czakra serca, kolor zielony, różowy – miłość, sympatia, harmonia – serce, grasica
- Czakra gardła, kolor niebieski – komunikacja, religia, mowa, kreatywność – tarczyca
- Czakra Trzeciego Oka, kolor indygo – intuicja, widzenie pozazmysłowe – szyszynka
- Czakra korony, kolor fioletowy, biały – wiedza, duchowość – przysadka.
Ten krótki i hasłowy opis jest drogowskazem przy pracy na czakrach. Odblokowywanie czakr dobrze jest robić dzień po dniu, najlepiej tuż po pełni księżyca, pracując jednocześnie innymi metodami, np. praca z oddechem, śpiewanie mantr, ćwiczenia starochińskiej metody Czi Kung czy zbawienne w tym wypadku masaże, które działają tonizująco i harmonizująco na rozprowadzenie energii w organizmie. Do pracy na czakrach wykorzystuję konchy skręcone lewoskrętnie, które służą do oczyszczania bioenergii, i konchy skręcone prawoskrętnie, które mają zastosowanie przy doenergetyzowaniu. Ponieważ organizm domaga się stanu równowagi, to zadaniem terapeuty jest, by wszelkimi dostępnymi środkami tę równowagę przywrócić lub tak pokierować procesami uzdrawiania, żeby zmobilizować ciało na każdym poziomie przejawiania – fizycznym, emocjonalnym i duchowym – do wzmożonej czynności harmonizowania jego istnienia. Przywrócenie równowagi może odbywać się na poziomie mentalnego polecenia, jak i na polu fizycznym samej czynności spalania niekorzystnej i blokującej energii. Zharmonizowanie zaś czakr może następować parami, ponieważ ich rolą jest wzajemne uzupełnianie się. I tak zablokowaną energię na czakrze drugiej harmonizujemy z energią czakry szóstej. Obie zaś pięknie ze sobą współpracują, jeśli chodzi o świadomość procesów natury jednej i procesów intuicyjnych na poziomie duchowym drugiej. Analogicznie wygląda para czakr trzeciej i piątej, gdzie wzajemnemu odziaływaniu ulegają – poczucie władzy i kreowanie siebie. Nie bez powodu, kiedy się denerwujemy, czujemy ucisk w gardle i tzw. żołądek na resorach. To jest właśnie oddziaływanie na siebie tych centrów. Pozostająca w centrum naszego ciała i systemu ciał na innych poziomach energetycznych czakra SERCA nazywana jest „bramą duszy”. Czakra ta odpowiada za uzdrawianie i współczucie, a ponieważ tuż nad nią znajduje się gruczoł grasicy, to pamiętajmy, że nieprawidłowo działająca czakra serca osłabia grasicę i obniża tym samym odporność systemu immunologicznego całego organizmu. Przy schorzeniach laryngologicznych prawie pewne jest, że system ten jest niezrównoważony, co objawia się właśnie przewlekłymi przeziębieniami organizmu.
W praktyce postępujemy w ten sposób, że konchujemy tę parę czakr, jednak jest możliwość czynienia tego jednocześnie lub po kolei, zaczynając od dołu – wybór pozostawiam samemu konchującemu.
Decyzja powinna zależeć od wiedzy, możliwości i umiejętności, od podzielności uwagi i skoordynowania działania – pamiętajmy, że to jest również praca z ogniem.
Fot. 8. Oczyszczanie czakr obu stóp z jednoczesnym udrażnianiem przepływu enegii w meridianie nerek.7. Dwanaście punktów mistrza Ma
Za czasów dynastii Sing, około 960 roku, mistrz Ma Tam Yan zalecił do stosowania dwanaście punktów.
- Punkt 36. meridianu żołądka położony na podudziu 3 cuny poniżej zagłębienia pod rzepką i 1 cun na zewnątrz od grzebienia kości piszczelowej. Odpowiada za chorobliwe podrażnienie układu trawienia, skurcze żołądka, wymioty, wzdęcia, zaparcia, zapalenie jelit.
Punkt ten jest punktem tonizującym ciało.
- Punkt 4. meridianu jelita grubego położony pośrodku II kości śródręcza od strony promieniowej, w najwyższym punkcie mięśnia, gdy kciuk jest przywiedziony do palca wskazującego przy wyprostowanej ręce. Punkt ten odpowiada za: bóle głowy, bóle zębów, stany zapalne migdałków podniebiennych, katar, stany zapalne zatok i gardła, bóle oczu, porażenie mięśni twarzy, wole, bóle i niedowłady górnych kończyn, nadmierne i nieprawidłowe wydzielanie potu, przeziębienie i gorączkę.
- Punkt 40. meridianu pęcherza moczowego znajduje się w środku poprzecznej linii dołu podkolanowego, odpowiada za: rwę kulszową, bóle krzyża, porażenia kończyny dolnej, oparzenia słoneczne, choroby kolana.
- Punkt 7. meridianu płuca położony nad wyrostkiem rylcowatym kości promieniowej, 1,5 cuna wyżej od zgięcia nadgarstka. Punkt ten odpowiada za: bóle głowy, sztywność karku, astmę, porażenia mięśni twarzy, neuralgię nerwu trójdzielnego.
- Punkt 11. meridianu jelita grubego położony w zagłębieniu bocznym 1 cun od końca linii powstającej podczas zgięcia ręki w stawie łokciowym. Punkt działa na: bóle barku i ramienia, niedowłady kończyn górnych, choroby stawu łokciowego, gorączkę, nadciśnienie tętnicze, egzemy.
- Punkt 44. meridianu żołądka położony u podstawy II i III palca między główkami II i III kości śródstopia, 0,5 cuna przyśrodkowo od brzegu rozejścia się II i II palca. Punkt ten decyduje o: bólach żołądka, bólach głowy, stanach zapalnych migdałków, czerwonce.
- Punkt 34. meridianu pęcherzyka żółciowego znajdujący się w zagłębieniu przednim, dolnym w stosunku do główki kości strzałkowej, ponosi odpowiedzialność za: porażenia połowiczne, schorzenia dróg żółciowych, bóle okolicy krzyżowej i bóle nóg.
- Punkt 5. meridianu serca położony na powierzchni nadgarstka po stronie promieniowej ścięgna zginacza łokciowego nadgarstka, ma wpływ na: bóle głowy, ostrą chrypkę, sztywność języka, zaburzenia mowy, zaburzenia snu, kołatanie serca, bóle ramienia i stawu nadgarstkowego.
- Punkt 3. meridianu wątroby leżący na grzbiecie stopy pomiędzy I i II kością śródstopia, w zagłębieniu tylnym stawu śródstopno-palcowego, oddziałuje na: bóle głowy, zawroty głowy, padaczkę, drgawki gorączkowe u dzieci, choroby oczu, przepuklinę, krwawienie z macicy (z wykluczeniem menstruacji), stany zapalne sutka.
- Punkt 60. meridianu pęcherza moczowego leżący pomiędzy tylnym brzegiem wyrostka rylcowatego i ścięgnem Achillesa, na wysokości wyrostka rylcowatego, nieco powyżej kości piętowej, ma wpływ na niedowłady kończyn dolnych, bóle krzyża, rwę kulszową, wypadanie odbytu, bóle stóp.
- Punkt 57. meridianu pęcherza moczowego leżący na tyle podudzia, w miejscu przejścia mięśnia brzuchatego łydki w ścięgno Achillesa, w szczycie kąta obu pasm mięśnia w linii środkowej, odpowiada on za: rwę kulszową, wypadanie odbytu, żylaki i bóle podeszwy, niedowłady kończyn dolnych.
- Punkt 30. meridianu pęcherzyka żółciowego położony na bocznym zagłębieniu pośladka powyżej najwyższego punktu krętarza dużego, ma wpływ na rwę kulszową, porażenie kończyn dolnych, choroby stawów biodrowych.8. Budowa konchy i świecy
Świece są wykonywane ręcznie. Zbudowane są z cieniutkiego włókna lnianego lub bawełnianego, które jest nasączane mieszaniną wyselekcjonowanego ekstraktu miodowego, wosku pszczelego oraz olejków i sproszkowanych ziół. Świeca i koncha wykonane są z tych samych materiałów, a różnią się wielkością i przede wszystkim kształtem. Świeca jest cienką rurką o średnicy dostosowanej do otworu w uchu i długości dopasowanej do optymalnego czasu spalania. W jednym z końców po wewnętrznej stronie świecy znajduje się rurka z folii aluminiowej, która z jednej strony usztywnia końcówkę, a z drugiej – wspomaga efekt cieplny przy spalaniu.
Koncha pod względem używanych surowców nie różni się od świecy. Ma jednak znacznie większą długość. Średnica jednego z końców konchy jest podobna jak u świecy, natomiast drugi koniec jest większy. Całość przypomina lejek, stąd też nieraz nazywana jest lejkiem, a metoda konchowania – lejkowaniem. Koncha, aby działać skutecznie, musi mieć ściśle określony kształt, długość i kąt rozwarcia. Jest wielowarstwowa. Świeca ma prostszą budowę, ale i tu potrzebne jest zachowanie kształtu, proporcji, surowców.
Więcej informacji na temat budowy świec i konch czytelnik znajdzie w dziale poświęconym dostępnym na naszym rynku produktom.
Rys. 2. Szkic prezentujący budowę konchy.
Fot. 9. Świece i konchy1. Budowa ucha i najczęściej występujące choroby
Ucho to narząd o bardzo złożonej budowie anatomicznej, odpowiada zarówno za zmysł słuchu, jak i równowagi. Ucho znajduje się we wnętrzu kości skroniowej, oczywiście poza małżowiną uszną. Składa się z ucha zewnętrznego, środkowego i wewnętrznego (Rys. 4.).
Rys. 4. Schemat budowy ucha.
W uchu środkowym można wyodrębnić jamę bębenkową połączoną z gardłem trąbką słuchową. Połączenie to jest bardzo ważne dla prawidłowej czynności ucha. Jama bębenkowa zawiera trzy kosteczki słuchowe, które ją łączą z uchem wewnętrznym. Komórki zmysłu słuchu oraz równowagi znajdują się właśnie w uchu wewnętrznym.
Nos i zatoki przynosowe
Nos składa się z kości i chrząstek. Jama nosowa jest podzielona przegrodą nosową na dwie jamy – prawą i lewą. Z tyłu obie jamy nosa łączą się z gardłem. W błonie śluzowej nosa umiejscowione są gruczoły. Gdy produkują nadmiar wydzieliny, powstaje objaw zwany katarem. Przestrzenie powietrzne charakteryzujące się zmienną osobniczo wielkością i kształtem, pokryte błoną śluzową nazywamy zatokami przynosowymi (Rys. 5.). Mają one ujście do jam nosa i wraz z jamą nosową stanowią początek układu oddechowego.
Gardło to miejsce, gdzie układ oddechowy prowadzący z nosa krzyżuje się z układem pokarmowym rozpoczynającym się od jamy ustnej.
Rys. 5. Rozmieszczenie zatok.
W obrębie gardła występuje rozbudowany układ chłonny, nazywany migdałkami podniebiennymi, gardłowymi oraz językowymi. Migdałki stanowią barierę biologiczną, która chroni nasz organizm przed zakażeniem.
Krtań jest złożona z elementów chrzęstnych, które łatwo wyczuć, a nawet zauważyć w połowie długości szyi. W górnej części krtań łączy się z gardłem, a od dołu – z tchawicą. Wewnątrz krtani występują fałdy głosowe, zwane też strunami głosowymi. Gdy struny głosowe są napięte, a strumień wydychanego z płuc powietrza przeciska się między nimi, powstaje dźwięk.
Rys. 6. Schemat górnych dróg oddechowych.