Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Leczenie uzależnionej osobowości - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
18 czerwca 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Leczenie uzależnionej osobowości - ebook

Skłonność do uzależnień tkwi w nas równie mocno jak umitowanie wolności. Większość ludzi jest mniej lub bardziej uzależniona od używek, od telewizji, od seksu, od rodziny, od pracy, od pozycji społecznej, wreszcie od obrazu własnej osoby. Tragedią narkomanów i alkoholików jest to, że znaleźli się w niewoli substancji szczególnie destrukcyjnych dla ich zdrowia i społecznego funkcjonowania i tylko to ich odróżnia od maniaków pracy, palaczy tytoniu, czy osób przewrażliwionych na punkcie swojego ja. Jeżeli wziąć pod uwagę mechanizm uzależnienia, a nie jego przedmiot, to mało kto z nas jest prawdziwie wolny - oto główna teza tej książki. Dlatego może być ona pomocna nie tylko dla osób wychodzących z uzależnienia od leków, narkotyków i alkoholu...

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7554-950-8
Rozmiar pliku: 2,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

W pewnym momencie mojego życia ucieczka przed bólem oraz dążenie do osiągnięcia natychmiastowej ulgi stały się dla mnie czymś tak naturalnym jak drapanie swędzącego miejsca. Przez wiele lat zmagałem się z niskim poczuciem własnej wartości i z czasem okazało się, że łatwiej mi potępiać samego siebie, niż dostrzegać głębsze przyczyny błędów, które raz za razem popełniam. Pragnąłem w jakiś sposób wypełnić wewnętrzną pustkę, a jednocześnie nigdy naprawdę nie wierzyłem, że cokolwiek zdoła ją wypełnić. Przez lata zadowalałem się ulotnymi chwilami krótkotrwałej ulgi, jaką dawały mi moje uzależnienia. Myślałem, że każde kolejne osiągnięcie, nowy związek, narkotyk czy jeszcze jeden zarobiony dolar przyniosą mi zaspokojenie, którego tak pożądałem.

Od niemal trzech dekad znaczna część mojego prywatnego i zawodowego życia związana jest z próbami zrozumienia mechanizmów uzależnień oraz ich leczenia. W tym czasie poznałem, czym jest szczęście, i dowiedziałem się, jak czerpać moc ze swoich słabości. Była to podróż, o której pragnę ci teraz opowiedzieć. Nie proponuję panaceum na wszelkie nałogi, a raczej sposób na lepsze poznanie i zaakceptowanie samego siebie. Głęboko wierzę, że tam, gdzie jest samoakceptacja, nie ma miejsca na uzależnienia, możliwe jest natomiast codzienne odkrywanie szczęścia.

Może się okazać, że przedstawiona przeze mnie definicja uzależnienia jest znacznie szersza niż te, z którymi się dotąd zetknąłeś. W moim rozumieniu „uzależnienie” jest pewnym aspektem ludzkiej natury dotyczącym wielu, jeśli nie większości z nas. Jeżeli tak jak mnie zdarzyło ci się kiedykolwiek myśleć, że twoje szczęście zależy od zachowania innego człowieka, posiadania kolejnej nowej rzeczy czy większej ilości pieniędzy, od znalezienia się w konkretnym miejscu, uprawiania seksu czy określonego rozwiązania danej sytuacji, ta książka jest adresowana właśnie do ciebie. Gdy spotkasz się w niej z określeniem „uzależniona osobowość”, możesz zastąpić je w myślach wyrażeniem: „ta część mojego umysłu, która poszukuje szczęścia w rzeczach (ludziach, miejscach, substancjach) zewnętrznych w stosunku do mnie”.

Jeśli masz już dość uciekania przed światem, zmęczyła cię wieczna pogoń za nieosiągalną iluzją albo przekonałeś się, że więcej wcale nie znaczy lepiej, proponuję, abyś oparł się pokusie zastanawiania się, czy twoja osobowość jest uzależniona, czy nie. Zamiast tego podejdź do przedstawionych tutaj rozważań z pewną autorefleksją, zadając sobie pytanie: „W jakim stopniu dotyczy to mnie samego w skali od jednego do dziesięciu?”. To, jak głęboko tkwimy w nałogowych schematach postępowania za sprawą naszej uzależnionej osobowości, jest wprost proporcjonalne do tego, jak bardzo sami ograniczamy swój potencjał umiejętności przeżywania szczęścia. Ta książka otworzy cię na nowe możliwości prowadzące do szczęścia, ale przedstawione w niej zalecenia mogą też okazać się dla ciebie zbyt dużym wyzwaniem. Chciałbym, abyś, czytając ją, miał świadomość, że nie musisz natychmiast wierzyć we wszystko, co tu jest napisane. Chociaż pewne koncepcje mogą ci się wydać nowe, spróbuj z otwartym umysłem wprowadzać w życie proponowane zasady i uważnie obserwuj, co z tego wyniknie.

Przypuszczam, że nie zainteresowałbyś się tym poradnikiem, gdyby życie układało się dokładnie po twojej myśli. Prawdopodobnie podejmowałeś już próby wprowadzenia pozytywnych zmian, ale ich rezultaty nie były zgodne z twoimi oczekiwaniami. Przedstawione przeze mnie rozwiązania są proste i praktyczne, lecz utrwalone w twoim umyśle schematy nałogowego myślenia i zachowania mogą sprawić, że szybko o nich zapomnisz lub wręcz na stałe usuniesz je ze swojej świadomości. Z tego też powodu pewne kluczowe myśli są tutaj wielokrotnie powtarzane w nieco zmienionej formie. Niektórzy mogą to uznać za zbyteczne, ale moim zdaniem części z nas tego rodzaju powtórki mogą się bardzo przydać.

Wiele najważniejszych myśli przedstawionych w tym poradniku stanowi kontynuację mojej poprzedniej książki, Leczenie uzależnionego umysłu, w której z kolei częściowo wykorzystałem zasady zaczerpnięte z Kursu cudów. Pewne koncepcje i tytuły stanowią parafrazę tamtego materiału. Informacje i opisy dotyczące moich pacjentów zostały celowo zmienione, aby zapewnić im anonimowość. Z wyjątkiem moich osobistych doświadczeń oraz fragmentów, w których padają konkretne nazwiska, wszystkie imiona, cechy charakterystyczne oraz inne szczegóły umożliwiające identyfikację osób zostały zastąpione innymi. Wszelkie podobieństwo przedstawionych tutaj postaci do kogoś, kogo znasz, jest całkowicie przypadkowe.

Dr Lee JampolskyRozdział 2: Struktura myślenia uzależnionego

Aby uzdrowić uzależnioną osobowość, musisz przede wszystkim poznać podstawową przyczynę swojego uzależnionego myślenia i nałogowych zachowań. W tym celu zastanów się przez chwilę nad poniższym stwierdzeniem:

Strach stanowi pożywkę dla uzależnionej osobowości i nałogowego stylu życia.

Powoli zaczynasz dostrzegać, że to twoje myślenie zrodzone przez uzależnioną osobowość jest źródłem bólu i uzależnień i że to je w pierwszej kolejności musisz uzdrowić. Kurs cudów pięknie to ujmuje:

Jedynie twe myśli są przyczyną twojego bólu. Nic z zewnątrz twego umysłu nie może cię ani skrzywdzić, ani w żaden sposób zranić. Nie ma przyczyny poza tobą, która mogłaby sięgnąć w dół i sprowadzić uciemiężenie. Nikt prócz ciebie nie ma na ciebie wpływu. W świecie nie ma nic, co miałoby moc uczynienia cię chorym lub smutnym; słabym lub kruchym.

Choć niektórzy z nas mogą być genetycznie predysponowani do popadania w uzależnienia, jestem przekonany, że wszyscy jesteśmy w równej mierze skłonni do nałogowych zachowań i irracjonalnego myślenia. Uważam też, że wszyscy jednakowo pragniemy odczuwać miłość i pełnię, lecz nieustannie popełniamy ten sam błąd, poszukując spokoju i szczęścia poza sobą i zdając się w ten sposób na łaskę naszej uzależnionej osobowości.

Wewnętrzny spokój musi pochodzić z wewnątrz. Sądzę, że istnieje tylko jedno przeciwieństwo miłości i jest nim strach. Zakładam, że struktura myślenia uzależnionego opiera się na czterech fundamentalnych podstawach. Są nimi strach, życie przeszłością lub przyszłością, osądzanie oraz poczucie braku pełni. Poniższy wykres przedstawia strukturę myślenia uzależnionej osobowości:

W jaki sposób uzależniona osobowość wykorzystuje strach, aby nas kontrolować

Zastanów się przez chwilę nad poniższymi stwierdzeniami:

• Kiedy szukasz zaspokojenia w narkotyku, pracy, jedzeniu, konkretnej sytuacji, dobrach materialnych czy związku z drugim człowiekiem w nadziei, że da ci to szczęście, robisz to ze strachu, ponieważ zapomniałeś, kim naprawdę jesteś.

• Kiedy zachowujesz się jak przestraszone dziecko, wypatrując w mroku złowrogich cieni i z każdej strony spodziewając się agresji i wrogości, najwyraźniej zapomniałeś, że sam jesteś miłością, i stąd wynika twój strach.

• Kiedy lista twoich osiągnięć zdaje się nie mieć końca, a ty nadal nie jesteś z siebie zadowolony, prawda i spokój oddalają się od ciebie, ty zaś doświadczasz lęku.

• Kiedy najbardziej na świecie pragniesz miłości drugiego człowieka, a mimo to budujesz wokół siebie mury, postępujesz tak, ponieważ jak na ironię boisz się tego, za czym tęsknisz.

Mimo że próbujemy zapanować nad naszym strachem, posługując się mechanizmami projekcji i zaprzeczania, on stale się w nas umacnia. W rezultacie zaczynamy bać się miłości i wolności. Zamiast otwierać się na nowe możliwości, jakie niesie ze sobą życie, stajemy się niewolnikami własnego poczucia winy. Jesteśmy wtedy jak ptak w klatce, który nigdy nie nauczył się latać; zewsząd otaczają nas kraty naszego strachu, za którymi zamknął nas uzależniony umysł.

Jako dziecko alkoholików wcześnie nauczyłem się, że dzielenie się uczuciami z moją rodziną jest czymś niebezpiecznym. Milczałem więc, cierpiąc sam na sam ze swoimi lękami. Później, już jako młody człowiek, przez dobrych kilka lat dorosłego życia kontynuowałem wyniesiony z dzieciństwa nawyk tłumienia własnych uczuć i zachowywania ich dla siebie. Miałem nieustanne poczucie zagrożenia, nie potrafiłem nikomu zawierzyć ani na nikim się oprzeć. Na studiach nie miałem praktycznie żadnych bliższych znajomych; większość moich wykładowców i kolegów, również na studiach podyplomowych, zapamiętała mnie jako bystrego i zdolnego, ale jednocześnie zdystansowanego, pełnego rezerwy i powściągliwego. I chociaż pragnąłem autentycznej bliskości w relacjach z tymi nielicznymi kobietami, z którymi się wówczas spotykałem, prawda była taka, że zaufanie komukolwiek przychodziło mi z wielkim trudem. Ta cecha, w połączeniu z brakiem umiejętności wyrażania uczuć, sprawiła, że stale byłem sam, nieszczęśliwy i przestraszony.

W ramach zajęć przygotowujących mnie do wykonywania zawodu psychologa musiałem poddać się psychoterapii. Ze względu na doświadczenia wyniesione z domu nie było mi łatwo otworzyć się przed moim terapeutą. Na początku naszych spotkań mogłem sprawiać wrażenie młodego człowieka, który nigdy nie czuł się prawdziwie kochany. Pamiętam swój szok w dniu, kiedy się okazało, że tylko jedna lub dwie fotografie upamiętniają mnie jako małego chłopca; odkrycie to sprawiło, że poczułem się całkiem nieważny. Dorastając w rodzinie, w której rodzice byli uzależnieni od alkoholu, stałem się nieufny i bojaźliwy, a jako dorosły nie potrafiłem już być inny.

W trakcie terapii stało się jasne, że jakaś część mnie w irracjonalny sposób czuje się odpowiedzialna i winna temu, co działo się w moim domu. Całkiem nielogicznie zastanawiałem się, czy nie zrobiłem czegoś, co stało się powodem problemów moich rodziców. Miałem też poczucie winy na myśl, że powinienem być wdzięczny nawet za tę odrobinę zainteresowania, jaką mi okazywano. Wszystko to sprawiało, że we własnym mniemaniu po prostu nie zasługiwałem na miłość. Było oczywiste, że jej pragnę, a jednocześnie mój strach, poczucie winy oraz negatywny obraz własnej osoby nie pozwalały mi wyrwać się z zaklętego kręgu wyobcowania i/lub defensywnych zachowań.

Możesz się zastanawiać, co ta historia ma wspólnego z tobą. Zdecydowałem się ją przytoczyć, ponieważ moje ówczesne doświadczenia stały się podwaliną dla późniejszej silnie uzależnionej osobowości. I chociaż osobowość skłonna do uzależnień może rozwijać się na wiele różnych sposobów, w większości przypadków wspólną, łączącą je cechą jest stałe poczucie winy, brak wewnętrznej pełni i strach, prowadzące z kolei do wyobcowania, projekcji oraz zachowań uzależnionych i defensywnych – mimo że te ostatnie są źródłem naszych nieszczęść. To uzależnienie w czystej postaci, w tym sensie, że z uporem trwamy przy zachowaniach i schematach myślenia, które czynią nas nieszczęśliwymi.

Na szczęście z czasem nauczyłem się ufać swojemu terapeucie, a potem stopniowo także innym ludziom. Z kilkoma wybranymi zacząłem nawet rozmawiać o swoich dawnych i obecnych uczuciach. Zauważyłem, że coraz częściej świadomie pozwalam sobie przerywać „zmowę milczenia”, która obowiązywała w mojej rodzinie i której nawyk wyniosłem z domu. Na płaszczyźnie emocjonalnej pozwalało mi to otwierać się przed coraz liczniejszym gronem osób i budować trwałe relacje oparte na szczerości. Im mniej dręczyły mnie poczucie winy i strach, tym rzadziej dystansowałem się od innych i przyjmowałem postawy obronne. Koniec końców udało mi się doświadczyć prawdziwej miłości. Wraz ze wzrostem zaufania rozpoczęła się moja duchowa podróż, która trwa do dnia dzisiejszego. Moje obumarłe, zimne i samotne serce stało się pełne miłości, gościnne i otwarte. Niedawno wybrałem się na spacer do jednego z moich ulubionych miejsc. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że czuję się jakoś inaczej, jakby zdjęto ze mnie wielki ciężar. Początkowo nie mogłem określić przyczyny takiego stanu rzeczy, aż nagle mnie olśniło: nareszcie nie czuję się niczemu winny, a na całym świecie nie ma nikogo, z kim nie chciałbym się przypadkiem spotkać. Tylko jedno słowo może opisać to, co wtedy czułem – wolność. Dzielę się z tobą tym doświadczeniem, ponieważ chciałbym pomóc ci uwolnić się od twoich uzależnień.

Zaklęty krąg strachu – jak się z niego wydostać?

Bądź świadom swoich uczuć i nie bój się o nich mówić. Czasami przypomina to skok na głęboką wodę i wymaga pewnej odwagi i wiary w siebie. Możesz sądzić, że twoje odczucia są głupie i nikt nie zechce o nich słuchać albo że mówienie o nich kogoś zrani. Może ci się wydawać, że to, co kryje się w twoim wnętrzu, jest tak ponure i groźne, że nawet najmniejsza próba wydobycia tego na światło dzienne mogłaby skończyć się dla ciebie katastrofą. Dla niektórych perspektywa ta bywa tak przerażająca, że jeszcze głębiej pogrążają się w uzależnieniu, byleby tylko nie otwierać ciemnego lochu swojej duszy.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: