Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Mądrość zwycięzców. Umysł wart miliony - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 grudnia 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Mądrość zwycięzców. Umysł wart miliony - ebook

OFICJALNA PUBLIKACJA FUNDACJI NAPOLEONA HILLA

Ucząc się, zmieniasz swoje życie.
Ucząc kogoś, zmieniasz jego życie.
Ale kiedy uczysz kogoś, jak uczyć, zmieniasz cały świat.

Tuż po niezwykłym sukcesie powieści Bezcenny dar oraz powstaniu jej filmowej adaptacji, wyprodukowanej przez wytwórnię 20th Century Fox, Jim Stovall przedstawia swą następną książkę – Mądrość zwycięzców.

Prasowe i internetowe felietony Jima Stovalla, publikowane przez ponad dziesięć lat pod wspólnym tytułem Mądrość zwycięzców, czytano i analizowano na całym świecie. Dziś – dzięki tej książce – dowcip, wiedza i doświadczenie ich Autora, warte miliony dolarów, stają się dostępne również dla Was.

Mądrość zwycięzców to niepowtarzalne połączenie wskazówek dla pracowników i przedsiębiorców z duchową mądrością. Skomponowaną z krótkich tekstów bestsellerową książkę Stovalla, skłaniającą do autorefleksji, można poznawać stopniowo, smakując jej treść i zwiększając siłę oddziaływania.

Życie Jima Stovalla to dowód na skuteczność umysłu wartego miliony, w oczywisty sposób potwierdzające zasady opisane w jego książce. W charakterystycznym, przystępnym stylu Jim dzieli się z nami praktycznymi, cennymi wskazówkami i prezentuje narzędzia umożliwiające osiągnięcie sukcesu. DON GREEN, dyrektor wykonawczy Fundacji Napoleona Hilla

Gdy Jim Stovall upowszechnia swoje dokonania – na przykład "Bezcenny dar" – czy to na deskach teatru, czy na DVD, i gdy ponadto są one włączane do szkolnego programu nauczania, podnosi się jakość życia i młodszych, i starszych osób. DONALD J. TRUMP

Jim Stovall to jedna z najwybitniejszych i najbardziej inspirujących postaci swoich czasów – a może i wszech czasów. Jego przykład pokazuje, że można nieść dobro i dokonywać wielkich rzeczy pomimo przeciwności, które inni uznaliby za obezwładniające. To podnosi na duchu i inspiruje. STEVE FORBES

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65068-75-0
Rozmiar pliku: 756 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WPROWADZENIE

Podróż, jaką jest życie, najlepiej można przedstawić jako krętą, wijącą się drogę, obfitującą w przestoje i objazdy. Wkraczając w dowolny jej etap, możemy niekiedy odnosić wrażenie, że przyszło nam się zmagać z czystym chaosem. Gdy jednak raz na jakiś czas dobrniemy do kamienia milowego lub staniemy na szczycie góry i spojrzymy przez ramię na przebyty szlak, często możemy zaobserwować boski porządek, który umykał naszej uwadze w trakcie wędrówki.

Jako autor książek, których nie mogę przeczytać, książek, na których kanwie powstają filmy, których nie mogę zobaczyć, za swego rodzaju ironię losu uznaję fakt, że jako osoba niewidoma zostałem powszechnie cytowanym na świecie felietonistą. Blisko 20 lat temu, gdy moja pierwsza książka, zatytułowana You Don’t Have To Be Blind To See (Nie musisz być niewidomy, aby zobaczyć), trafiła do księgarń i spotkała się z pewnym uznaniem, skontaktował się ze mną redaktor czasopisma biznesowego z mojego rodzinnego miasta. Zapytał, czy mógłbym napisać tekst do gościnnej rubryki w przyszłotygodniowym wydaniu. Kiedy przyznałem się, że nie mam o tym pojęcia, poinstruował mnie, żebym napisał felieton o czymkolwiek, co moim zdaniem mogłoby zainteresować ludzi interesu oraz tych, którzy starają się odnieść sukces.

Odłożyłem słuchawkę i zacząłem dyktować swój pierwszy felieton mojej współpracownicy Dorothy Thompson, której przez następne lata podyktowałem ponad 20 książek, niezliczone scenariusze filmowe oraz dosłownie setki felietonów. Tamtego pierwszego dnia podzieliłem się po prostu kilkoma przemyśleniami, które chodziły mi po głowie, i po dziesięciu minutach przefaksowałem je redaktorowi naczelnemu pisma. Chwilę później zadzwonił i zapytał, skąd wytrzasnąłem ten tekst albo kiedy go napisałem. Zapewniłem go, że podyktowałem felieton po jego pierwszym telefonie, a on w rezultacie polecił mi, abym to robił co tydzień.

W kolejnych latach ta stała rubryka „Winners’ Wisdom” (Mądrość zwycięzców), która miała być tylko ciekawostką w lokalnym czasopiśmie poświęconym przedsiębiorczości, rozrosła się do tego stopnia, że trafiła do setek gazet, magazynów i publikacji internetowych na całym świecie, czytanych przez miliony ludzi ze wszystkich zakątków globu.

Gdy Don Green, który kieruje Fundacją Napoleona Hilla, skontaktował się ze mną w sprawie wyboru moich felietonów do tej książki, byłem zachwycony. My wszyscy, autorzy książek, mówcy, producenci filmów czy nawet felietoniści, którzy co tydzień starają się wnieść coś dobrego do ludzkiego życia, stoimy na rozłożystych ramionach Napoleona Hilla. Każdy, kto w ciągu minionych 75 lat napisał poradnik samopomocy lub książkę o rozwoju osobistym, korzystał z przewagi, która Napoleonowi Hillowi nigdy nie była dana. Wszyscy czerpiemy z jego mistrzowskiego dzieła Myśl!... i bogać się³; to on musiał przetrzeć ten szlak, otwierając nową dziedzinę w ramach nauki o sukcesie człowieka.

Jeden z moich ulubionych pisarzy, Louis L’Amour, mawiał często: „Nie można osądzać człowieka, wyjąwszy go z jego czasów i okoliczności, w których przyszło mu żyć”. W tym świetle osiągnięcia Napoleona Hilla są niezrównane.

Skompletowanie mojej książki, a zwłaszcza wyodrębnienie w niej czterech kategorii teksów („Mądrość dla ducha”, „Skupienie na wspólnocie”, „Rzut oka na biznes i finanse”, Sukces w działaniu” – przyp. red.) było możliwe dzięki kreatywności Dona Greena oraz doświadczeniu mojego wydawcy Dave’a Wildasina. Jestem zaszczycony, że obaj ci utalentowani menedżerowie użyczyli swoich umiejętności, czasu i energii na potrzeby tego projektu. Zauważ, Czytelniku, że poszczególne felietony pojawiają się w książce dokładnie w takim brzmieniu, w jakim się ukazały na świecie. Niektóre mają ponad dziesięć lat, ale wiedza jest wieczna, a kontekst pobudza zainteresowanie.

Ta książka powstawała z myślą o Tobie. Mądrość bierze się z doświadczeń, lecz większość z nich bywa bolesna i kosztowna. Jeśli potrafisz uczyć się na cudzym bólu i kosztach, to zaiste jesteś mądrym człowiekiem. Zachęcam do lektury od deski do deski, ale warto też zachować tę książkę jako punkt odniesienia, wykorzystując jej poszczególne rozdziały czy nawet kolejne teksty jako zasób, do którego można powracać, gdy Twoja droga życiowa będzie wymagała określonej wiedzy.

Żywię nadzieję, że nie jest to jednorazowe spotkanie. Liczę, że w nadchodzących miesiącach i latach będę mógł za pośrednictwem tych stronic wielokrotnie Ci towarzyszyć. W każdej też chwili, gdy będziesz potrzebował otuchy lub upewnienia się co do swego potencjału i ostatecznego sukcesu, nie wahaj się napisać do mnie za pośrednictwem skrzynki elektronicznej [email protected].

Dziękuję Ci za to, że włożyłeś swój czas i pieniądze w tę książkę. Spodziewam się, że ta inwestycja we własne życie okaże się wielce opłacalna.

Jim Stovall

2014 r.1 Mądrość dla ducha

Trudności często uwalniają wiedzę,
cierpliwość i siłę, które wszyscy posiadamy,
lecz rzadko je demonstrujemy.

Jesteśmy czymś więcej niż tylko sumą naszych części. Twoja wartość netto nie da się wyrazić w pieniądzu i jest zdecydowanie wyższa, niż Ci się wydaje. Nigdy nie wierzyłem, że jesteśmy istotami ludzkimi poszukującymi doświadczeń duchowych. Wierzę natomiast, że jesteśmy istotami duchowymi doświadczającymi człowieczeństwa.

Najbardziej utalentowani, najzdolniejsi i ustosunkowani ludzie nie zawsze wygrywają czy odnoszą sukces. Na szczyt wdrapują się często ci spośród nas, których nigdy byśmy o to nie podejrzewali. Te niematerialne cechy uzupełniają umysł, ciało i duszę; pakiet, który stanowi istotę naszego jestestwa. Wszelki sukces zaczyna się w duszy i żaden nie może zaistnieć bez swojej spirytualnej składowej.SZTANDAR SUKCESU

Każdy z nas rodzi się z nieskończonym potencjałem i możliwościami. Jako niemowlęta jesteśmy najgłębiej przekonani, że cały świat kręci się wokół nas. Rzeczy stają się istotne jedynie wówczas, gdy mają jakiś związek lub wpływ na nasze życie. Zupełnie jakbyśmy się urodzili ze sztandarem, który głosi: „Jestem uroczy”, „Jestem zdolny” oraz „Jestem w stanie zrobić wszystko, co mi przyjdzie do głowy”.

Z biegiem czasu popełniamy błąd, pozwalając innym ludziom pisać na naszym sztandarze. Oni zaś umieszczają na nim takie treści, jak te:

„Jesteś brzydki”, „Jesteś głupi” czy „Nigdy niczego nie osiągniesz”.

Zanim jeszcze ukończymy swoją edukację i poczujemy się gotowi, aby rozpocząć życie na własną rękę, jesteśmy już tak przytłoczeni bazgraniną na naszym sztandarze, że często całkowicie przesłania to nam jego oryginalne przesłanie.

Nikt nie ma prawa pisać na Twoim sztandarze ani wtłaczać Ci do głowy przekonań, których nie akceptujesz. Zdarza się jednak, że brak poczucia własnej wartości każe nam przyjmować wszelką krytykę, a odrzucać pochwały. Gdy ludzie z naszego otoczenia, którzy dobrze nas znają, mówią nam, że jesteśmy wyjątkowi lub wartościowi, częstokroć bagatelizujemy to odpowiadając: „Miałem szczęście” albo „Wcale nie jestem taka wspaniała”. W innym jednak wypadku, gdy całkowicie obca osoba odnosi się do nas grubiańsko bądź nietaktownie, skłonni jesteśmy przyjąć ten jad jako prawdę, na którą zasługujemy.

Pamiętaj, że urodziłeś się uroczy, zdolny i gotów zrobić wszystko, co przyjdzie Ci na myśl. Wszystkie pozostałe komunikaty, jakie ze sobą niesiesz, to te, które pozwoliłeś napisać na swoim sztandarze innym osobom. Niektórzy z nas powinni sięgnąć po największą wyimaginowaną gumkę, jaką zdołają dostrzec, aby odsłonić prostotę pierwotnego przekazu.

Dziś jest ten dzień!LEKCJA OD CZTEROLATKA

Obawiam się, że gdybyśmy mieli przeprowadzić ankietę wśród czytelników tej rubryki, aby ustalić, jak wielu z Was potrafi śpiewać lub tańczyć, uzyskalibyśmy przygnębiającą informację, że w tych dziedzinach zdecydowana większość dorosłych uważa się za beztalencie. Z drugiej strony, gdybyśmy ten sam sondaż przeprowadzili wśród czterolatków, odkrylibyśmy, że niemal każde dziecko jest przekonane, że potrafi śpiewać, i niemal każde byłby pewne swoich umiejętności tanecznych.

Większość czterolatków dysponuje niewielkim talentem, o ile w ogóle go ma, ale zamiast tego obdarzona jest niesamowitą wiarą we własne możliwości. Ta wiara czy też pewność sukcesu jest wrodzona, lecz z czasem wyzbywamy się jej w zamian za znaczną dawkę tego, co nazywamy realizmem.

Wkrótce po osiągnięciu wieku szkolnego dowiadujemy się po raz pierwszy, że świat nie obraca się wokół nas. Powściągamy wtedy swoje wizje i stajemy się realistami. Idę jednak o zakład, że nie znajdziesz posągu ani pomnika postawionego komukolwiek jako wyraz uznania dla jego pragmatyzmu. Wszyscy marzyciele, wszyscy zdobywcy, wszyscy wielcy ludzie zachowali swoją dziecięcą wiarę we własne marzenia oraz umiejętność ich realizowania; wszyscy posiadali też niezwykły dar ignorowania płynących zewsząd apeli o trzymanie się rzeczywistości.

Rzucam Ci wyzwanie, abyś przeżył jeden dzień, badając każdy jego aspekt nie z punktu widzenia realizmu, lecz pod kątem tego, co jest możliwe. Jeśli uda się nam tę umiejętność opanować, cofniemy się w czasie, by przeżyć swoje życie w niczym nieograniczonej rzeczywistości spełnionego czterolatka.

Dziś jest ten dzień!PRAWO WYBORU

W dzisiejszych czasach jesteśmy nieustannie zalewani informacjami o naszych prawach. Słyszymy o prawach obywatelskich, prawie do równości, prawach kobiet, prawach mniejszości oraz wielu innych wartościach. Jeśli się jednak nad tym głębiej zastanowić, jedynym prawem, jakim na tym świecie Ty czy ja dysponujemy, jest prawo wyboru.

Nie zawsze decydujemy o tym, co nam się przydarzy w życiu, ale zawsze możemy wybrać, co chcemy z tym zrobić. Znalazłeś się w tym, a nie innym punkcie swojej egzystencji z powodu wyborów, których dokonałeś w przeszłości. Innymi słowy, wszystkie decyzje podjęte przez Ciebie w życiu doprowadziły do tego, że teraz jesteś tutaj i czytasz ten tekst.

Kiedy podróżuję po świecie i z roku na rok tłumaczę tysiącom ludzi, że znaleźli się w takim, a nie innym momencie swojego życia osobistego i zawodowego, ponieważ de facto swoim postępowaniem do tego doprowadzili, czyli tak właśnie postanowili, wielu moim słuchaczom to się nie podoba. Staliśmy się społecznością ludzi, którzy winą za swoją sytuację uwielbiają obarczać kogoś innego.

Dlatego gdy pojawiam się ja i mówię im, że sami zdecydowali o miejscu, w którym są obecnie, odpowiadają mi na przykład: „Wiem, że moje życie jest pokręcone, ale gdyby poznał pan moją żonę, zrozumiałby pan, dlaczego tak jest”. Albo mówią cokolwiek innego: „Mój szef to idiota”,

„Lato jest zbyt upalne”, „Podatki są za wysokie”, „Mam starsze i młodsze rodzeństwo”, bądź używają dowolnej wymówki, mającej uzasadnić przeciętność ich egzystencji.

Dopiero gdy zrozumiemy i zaakceptujemy fakt, że nasze miejsce w życiu jest efektem wyborów, jakich dokonaliśmy w przeszłości, możemy resztę czasu, jaki nam pozostał, spędzić w przekonaniu, że jesteśmy w stanie osiągnąć wszystko, czego tylko zapragniemy, jeśli tylko będziemy podejmować odpowiednie decyzje. Przeznaczenie czeka.

Dziś jest ten dzień!CO POWIEDZĄ KOWALSCY?

Jak zapewne wiecie, kiedy nie oddaję się swojej pasji, jaką jest przemawianie, pisanie książek, tworzenie filmów i cotygodniowe pisanie felietonu do tej rubryki, działam w branży telewizyjnej. To ważne, abyście zrozumieli, jak media i wielki biznes Was postrzegają. Otóż Wy, przez sam fakt oddychania, jesteście uroczo zwani „konsumentami”.

W wyobrażeniu mediów i wielkiego biznesu konsumenci istnieją tylko i wyłącznie po to, aby nabywać dobra i usługi. Mniejsza o to, czy są Wam potrzebne – dla nich przede wszystkim liczy się to, jak wiele i jak często kupujecie. W branży telewizyjnej na przykład program czy show, jaki oglądacie, jest zaledwie nośnikiem, mającym na celu przygotowanie Was na kolejną reklamę. W gazecie, którą czytacie, roi się od ogłoszeń, a Wasza skrzynka pocztowa pęka od ulotek firm, które głośno domagają się od Was, byście kupowali ich świecidełka.

Jeśli nie czujecie się teraz szczęśliwi,

nie zmieni tego żadna rzecz, którą zapragniecie kupić.

Nie mylcie „posiadania” z „istnieniem”.

Zrozumcie proszę, że ciężka praca mająca umożliwić nabycie dóbr i usług, których pragniecie, nie jest – sama w sobie – niczym złym. To istota amerykańskiego stylu życia. Wprawia w ruch gospodarkę naszego kraju oraz całego świata. Nie mylcie jednak tego, czego naprawdę pragniecie od życia, z potrzebami kreowanymi przez media i wielki biznes. Jesteśmy bombardowani komunikatami, które wmawiają nam, że osiągniemy spełnienie dopiero, gdy będziemy jeździć samochodem określonej marki, nosić określone dżinsy czy pić określone napoje.

Jeśli nie czujecie się teraz szczęśliwi, nie zmieni tego żadna rzecz, którą zapragniecie kupić. Nie mylcie „posiadania” z „istnieniem”. Media będą Wam wmawiały, że posiadanie dóbr i usług jest ostatecznym celem życia. W rzeczywistości jednak posiadanie jest efektem działania, a działanie to efekt istnienia. Postanowienie sobie, że staniecie się osobą, którą pragniecie być i która robi to, co pragnie w życiu robić, doprowadzi Was do tego, że będziecie posiadali te rzeczy, które naprawdę chcecie mieć.

Skupcie się na istnieniu, nie na posiadaniu, a odnajdziecie szczęście oraz takie dobra i usługi konsumpcyjne, które są miłe Waszemu sercu. Zadbajcie, aby dążyć do tego, czego naprawdę chcecie, zamiast próbować dotrzymać kroku jakimś nieistniejącym Kowalskim.

Dziś jest ten dzień!
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: