Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Makbet - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
7 grudnia 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Makbet - ebook

Makbet jest jednym z dowódców wojsk króla Szkocji – Dunkana. Po jednej ze stoczonych bitew, wraz z przyjacielem – Banko spotyka na swojej drodze trzy wiedźmy. Te zaś przekazują mężczyznom proroctwo. Makbet ma wkrótce zająć miejsce na tronie. Początkowo żaden z nich nie bierze słów wiedźm na poważnie. Jednak niedługo później Makbet zaczyna odnosić coraz większe sukcesy. Wraz ze wzrostem swojej pozycji w państwie, zaczyna wzrastać jego żądza władzy. Działania Makbeta wspiera żona, która namawia męża do popełnienia straszliwej zbrodni. A to dopiero początek morderczej serii…

 

Wiliam Shakespeare do napisania „Makbeta” posłużył się źródłami historycznymi odnoszącymi się do historii szkockiego króla o tym samym imieniu. Sztuka jest jednym z najczęściej wystawianych na scenie utworów dramatycznych Shakespeare’a oraz najkrótszą tragedią jego autorstwa.

 

William Shakespeare (1564–1616) - angielski poeta i dramatopisarz, a w późniejszym okresie życia również aktor. Uznawany za jednego z najwybitniejszych twórców zachodniej literatury. Jego dzieła przyczyniły się do rozwoju teatru elżbietańskiego. Miały także duży wpływ na słownictwo języka angielskiego. Twórca 38 sztuk, 154 sonetów i wielu innych utworów różnych gatunków. Jego najpopularniejsze dzieła, takie jak „Romeo i Julia”, „Hamlet”, „Makbet”, „Poskromienie złośnicy”, „Sen nocy letniej” czy „Król Lear", przetłumaczono na wiele języków nowożytnych, a ich inscenizacje do dziś królują w teatrach na całym świecie.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-28-07437-4
Rozmiar pliku: 354 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

AKT PIERWSZY

SCENA I

_Otwarte pole._

_Grzmoty i błyskawice. — Wchodzą trzy_ czarownice.

1 CZAROWNICA

Gdzie, kiedy nowe spotkanie?

W grzmotach, błyskach, huraganie?

2 CZAROWNICA

Gdy wrzawa bitwy ustanie,

Jedno wojsko z pola pierzchnie.

3 CZAROWNICA

A więc jeszcze zanim zmierzchnie.

1 CZAROWNICA

Gdzie?

2 CZAROWNICA

Na stepie.

3 CZAROWNICA

Sam na sam,

By Makbeta spotkać tam.

1 CZAROWNICA

Idę, kotku.

WSZYSTKIE

Już ropucha

Woła na nas. Zaraz! Zaraz!

Brzydnieje uroda, brzydota pięknieje,

Więc dalej, więc dalej, przez mgły i zawieje!

_Znikają._

SCENA II

_Obóz niedaleko Forres._

_Alarm za sceną. — Wchodzą:_ król duncan, malcolm, donalbain, lennox, _Służba, spotykają rannego_ żołnierza.

KRÓL DUNCAN 2

Co to za żołnierz? Wnosząc z jego stanu,

On nam potrafi świeżą dać wiadomość,

Jak stoi teraz bój z buntownikami.

MALCOLM 3

To sierżant, który z lwią odwagą walczył,

Aby mię wyrwać z rąk nieprzyjaciela.

Witaj, kolego! Opowiedz królowi,

Jak się ważyły losy wojujących,

Kiedy plac bitwy ranny opuszczałeś.

ŻOŁNIERZ

Bitwa, Odwaga, Okrucieństwo

Zwycięstwo, królu, wahało się jeszcze,

Armie podobne dwom były pływakom,

Co się chwytając śmiertelnym uściskiem,

Daremnią 4 całą sztuki swojej biegłość.

Srogi Macdonwald (wart być buntownikiem,

Tak wszystkie ludzkiej natury oprosności

Do jego podłej zleciały się duszy)

Przyzwał do siebie z zachodnich wysp kernów 5

I gallowglasów 6 , a zmienna fortuna

Do buntownika uśmiechać się zdała,

Jakby chcąc jego nałożnicą zostać.

Wszyotko daremno, bo Makbet waleczny

(Nikt na tę nazwę lepiej nie zaołużył),

Gardząc fortuną, z dobytym orężem,

Który się dymił krwią nieprzyjaciela,

Chwały kochanek, do tego nędznika

Drogę wyrąbał, nie ścisnął mu ręki,

Ni go pożegnał, dopóki mu wprzódy

Czaszki po samą nie rozpłatał szczękę,

Głowy na naszych nie zawiesił blankach.

KRÓL DUNCAN

Dzielny szlachcicu! Waleczny kuzynie!

ŻOŁNIERZ

Jak nieraz z strony, z której wstaje słońce,

Wybiega chmura gromami brzemienna,

Tak nam ze źródła spodziewanych zwycięstw

Niebezpieczeństwo wytryonęło nowe.

Słuchaj mnie tylko, królu Szkocji, słuchaj!

Zaledwo męstwem wsparta sprawiedliwość

Z placu potyczki zniosła kernów śmiecie,

Gdy król norweoki, który na nas czyhał,

Z świeżym zastępem, z wyostrzoną bronią.

Rozpoczął atak.

KRÓL DUNCAN

Czy to nie strwożyło

Mych wodzów dzielnych, Makbeta i Banąua 7 ?

ŻOŁNIERZ

O tak, jak stado wróbli trwoży orła,

Albo lwa zając. By prawdę powiedzieć,

Byli jak działa podwójnie nabite,

Tak swoje krwawe ciosy podwoili,

Jakby się chcieli kąpać w krwi dymiącej,

Lub jaką drugą uwiecznić Golgotę.

Lecz rany moje wołają o pomoc.

KRÓL DUNCAN

Słowa ci twoje, jak rany przyotoją,

W obu zarówno jasny świeci honor.

Więc go bez zwłoki wiedźcie do doktora!

_Wyprowadzają_żołnierza. — _Wchodzi_ross.

Kto się tam zbliża?

MALCOLM

Ross, nasz than 8 waleczny.

LENNOX

Jaki w źrenicach jego pośpiech widać!

Twarz to człowieka, który wiadomości

Przynosi dziwne.

ROSS

Boże, strzeż nam króla!

KRÓL DUNCAN

Waleczny thanie, skąd do nas przybywasz?

ROSS

Z Fife, wielki królu, gdzie norweska flaga,

Miotana wichrem, mrozi naszych serca.

Sam król norweski, z niezliczoną armią,

Przez niewiernego popierany zdrajcę,

Thana Cawdoru, bój rozpoczął straszny.

Lecz nasz waleczny Bellony 9 małżonek,

Zbrojny odwagą, stanął z nim się mierzyć

Ramię na ramię, szabla przeciw szabli,

I dziką jego poskromił odwagę.

Zwycięotwo przy nas!

KRÓL DUNCAN

O szczęście bez granic!

ROSS

Sweno, norweski król, błaga o pokój.

Zanim otrzymał od nas przyzwolenie,

Aby pogrzebał swych poległych trupy,

Na Kolumbana świętego wprzód wyspie

Dziesięć tysięcy talarów nam spłacił.

KRÓL DUNCAN

Than nas Cawdoru drugi raz nie zdradzi.

Idź, niech natychmiast głowa jego spadnie,

A pozdrów jego tytułem Makbeta!

ROSS

Spełni się wola króla, mego pana.

KRÓL DUNCAN

Co Cawdor przegrał, Makbeta wygrana.

_Wychodzą._

SCENA III

_Step._

_Pioruny. — Wchodzą trzy_ czarownice.

1 CZAROWNICA

Gdzie byłaś, siostro?

2 CZAROWNICA

Zabijałam świnie.

3 CZAROWNICA

A ty gdzie?

1 CZAROWNICA

Żona majtkai 10 w swym fartuchu

Miała kasztany; mlaska, mlaska, mlaska!

Daj mi, mówiłam. — Precz stąd, czarownico!

Otyłe ścierwo zawołało do mnie.

Mąż jej na Tygrze płynie do Aleppo,

By go dognać, w przetak siędę 11 ,

Bez ogona szczurem będę,

Będę deski gryść, gryść, gryść!

2 CZAROWNICA

Wiatr ci jeden w pomoc dam.

1 CZAROWNICA

Dzięki wam!

3 CZAROWNICA

Ja dam drugi.

1 CZAROWNICA

Ja mam resztę na usługi,

Wiem gdzie, kiedy, wieje jaki,

Znam każdego wszystkie szlaki,

Jakby na żeglarza karcie.

Ja wysuszę go jak siano;

Ani wieczór, ani rano

Sen nie zamknie jego powiek;

Jak wyklęty będzie człowiek.

Miesiące, tygodnie, dnie,

Niech więdnie, marnieje, schnie;

Choć się barka nie rozpryska,

Niech nią wieczna burza ciska!

Patrzcie, co mam.

2 CZAROWNICA

Pokaż! pokaż!

1 CZAROWNICA

Palec majtka, który zginął,

Kiedy już do domu płynął.

_Bęben za sceną._

3 CZAROWNICA

Bębny biją; czas już nam!

Makbet tam!

WSZYSTKIE

Przeznaczeń siostry, dłoń w dłoni,

Posłanki lądów i toni,

Tak kołują, krążą tak.

Trzy te biorę, te trzy ty,

Do dziewiątki jesacze trzy.

Koło czarów zakreślone.

_Wchodzą:_ makbet _i_ banquo.

MAKBET

Dnia tak szpetnego i pięknego razem

Nie miałem jeszcze.

BANQUO

Czarownica

Do Forres jak daleko?

Co to za wyschłe i dziwne stworzenia?

Nie wyglądają na mieszkańców ziemi,

Chociaż są na niej. Mówcie, czy żyjecie?

Czy was śmiertelny człowiek pytać może?

Zda się, że moje rozumiecie słowa,

Każda z was bowiem suchy kładzie palec

Na zwiędłe usta. Macie kobiet postać,

Lecz brody wasze tak myśleć mi bronią.

MAKBET

Jeśli możecie, mówcie, kto jesteście?

1 CZAROWNICA

kuszenie, proroctwo

Witaj, Makbecie, witaj, thanie Glamis!

2 CZAROWNICA

Witaj, Makbecie, witaj, thanie Cawdor!

3 CZAROWNICA

Witaj, Makbecie, przyszły witaj królu!

BANQUO

Dobry mój panie, dlaczego się wzdrygasz,

Lękasz się rzeczy, co brzmi tak rozkosznie?

W imię was prawdy zaklinam, powiedzcie,

Czy tylko zmysłów jesteście złudzeniem,

Czy kształty wasze są rzeczywistością?

Kolegę mego godnością dzisiejszą

Witacie, razem z wielką przepowiednią

Przyszłych dostojeństw, królewskiej nadziei,

Tak, że oniemiał, jakby zachwycony.

Dla mnie milczycie; lecz jeśli możecie

Sięgnąć spojrzeniem w przyszłości nasiona,

I przepowiedzieć jakie ziarno puści,

Przemówcie do mnie, do mnie, co nie proszę

O łaskę waszą, jak się nienawiści

Waszej nie lękam.

1 CZAROWNICA

Witaj!

2 CZAROWNICA

Witaj!

3 CZAROWNICA

Witaj!

1 CZAROWNICA

Mniejszy, a przecie większy od Makbeta.

2 CZAROWNICA

Nie tak szczęśliwy, a przecie szczęśliwy.

3 CZAROWNICA

Ty królów spłodzisz, choć nie jesteś królem.

Witajcie przeto, Makbecie i Banquo!

1 CZAROWNICA

Banquo, Makbecie, witajcie, witajcie!

MAKBET

O, jeszcze jedno słowo, ciemne wieszczki!

Przez śmierć Sinela jestem thanem Glamis,

Lecz jak Cawdoru? Than Cawdoru żyje,

Żyje szczęśliwy; żeby królem zostać,

To równie wiary przechodzi granice,

Jak to, że jestem dziś thanem Cawdoru.

Mówcie, skąd dziwna wiedza wam ta przyszła?

Mówcie, dlaczego na tym dzikim stepie,

Tym pozdrowieniem proroczym nasz pochód

Zatrzymujecie? Zaklinam was, mówcie!

_(_czarownice _znikają.)_

Cud, Czary, Żywioły

BANQUO

Ziemia, jak woda, ma także swe bańki;

To były bańki ziemskie; gdzie zniknęły?

MAKBET

W powietrzu; co nam zdało się cielesne,

Jak gdyby oddech w wiatr się rozpłynęło.

Ach, jakbym pragnął, by zostały dłużej!

BANQUO

Czy to stworzenia były tu istotne,

Lub czyśmy jedli zatrute korzonki,

Których nasz rozum został niewolnikiem?

MAKBET

Twe dzieci będą królami.

BANQUO

Ty królem.

MAKBET

Thanem Cawdoru wprzódy, czy nie prawda?

BANQUO

Tak jest, to były własne ich wyrazy.

Kto się przybliża?

_Wchodzą:_ ross _i_ angus.

ROSS

Król błogą wiadomość

O twych zwycięstwach odebrał, Makbecie;

Czytając twoje wśród walki przygody,

Niepewny, czy ma wielbić, czy się dziwić,

Sam nie wie, jak ma objawić swe czucia,

Dumając niemy, przy rozprawy końcu,

Widzi cię znowu wśród norweskich pułków,

Niestrwożonego własnej szabli dziełem;

Co chwila nowe odbiera poselstwa

O nowych kształtach potyczki i śmierci;

Każdy posłaniec do nóg jego ciska

Nowe pochwały dzieł twych bohaterskich,

Spełnionych w jego królestwa obronie.

ANGUS

Naszego pana dzięki ci przynosim,

Nie żeby twoje zasługi zapłacić,

Żeby cię tylko prowadzić do niego.

ROSS

A na zadatek świetniejszych zaszczytów

Thanem Cawdoru pozdrowić cię kazał.

Więc cię tytułem witam, thanie, nowym,

Jest twoim.

BANQUO

Możeż 12 diabeł mówić prawdę?

MAKBET

Jak to? Wszak jeszcze than Cawdoru żyje,

Czemu mnie w odzież stroisz pożyczaną?

ANGUS

Żyje ten, który Cawdoru był thanem,

Lecz życiu jego sąd grozi surowy,

Które utracić zbrodnią swą zasłużył.

Czy spiski knował z Norwegią otwarte,

Czy buntownikom tajemnie pomagał,

Czy z dwoma razem wrogami pracował

Na zgubę kraju, nie umiem powiedzieć,

Lecz dowiedziona zdrada i wyznana

Potępia zdrajcę.

MAKBET

_na stronie_

Glamis, than Cawdoru,

A potem — potem — jeszcze tytuł wyższy!

_do_ ROSSA _i_ angusa

Przyjmcie me dzięki!

_do_ banqua

Czy się nie spodziewasz,

Że kiedyś dzieci twe królami będą,

Gdy mają na to od tych obietnice,

Które mi thaństwo Cawdoru przyrzekły?

BANQUO

Wiara w ich słowa może w thanie Cawdor

Rozbudzić także myśli o koronie.

To dziwna! Nie raz ciemności narzędzia,

Żeby do naszej pociągnąć nas zguby,

Prawdę nam mówią; chwytają nam dusze

Zwodną ponętą uczciwych drobnostek,

Aby nas potem popchnąć w ciemną przepaść. —

Kuzynie, słowo.

MAKBET

_na stronie_

Dwie ich przepowiednie

Już się spełniły, jak szczęśliwy prolog

Do królewskiego w przyszłości dramatu. —

Raz jeszcze dzięki składam wam, panowie! —

_na stronie_

Nadprzyrodzone trzech istot podszepty

Złe być nie mogą, nie mogą być dobre.

Jeśli złe, czemu prawdą zaczynają

I pomyślności dają mi zadatek?

Jestem Cawdoru thanem. Jeśli dobre,

Dlaczego ucho nadstawiam pokusom,

Na których straszny obraz włos się jeży,

Mężne me serce w mych się tłucze piersiach,

Z siłą naturze ludzkiej niezwyczajną?

Strach mniej jest straszny, mniej ma w sobie grozy

W rzeczywistości, niż strach w wyobraźni.

Myśl, której tylko marzeniem morderstwo,

Wstrząsa tak słabą ludzką mą naturą,

Że siły duszy mdleją w przypuszczeniach,

I nie istnieje tylko to, co nie jest.

Strach, Pokusa

BANQUO

Patrzcie, towarzysz nasz jak zadumany!

MAKBET

_na stronie_

Jeśli chce los mój, abym królem został,

Bez mej pomocy los zrobi mnie królem.

Los

BANQUO
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: