Mała encyklopedia małżeńska - ebook
Mała encyklopedia małżeńska - ebook
Wedle niejednej encyklopedycznej definicji, małżeństwo to przyczynek do założenia rodziny oraz posiadania dzieci. Stosunki seksualne są w nim jasno określone, nadzieje z nimi związane również.
Rzeczywistość jednak udowadnia, że małżeństwo jest czymś więcej, a słownikowe pojęcia nie nadążają za prawdziwym życiem i wszystkim, co ze sobą niesie.
Krystyna Kofta podejmuje się wnikliwej analizy wszystkich spraw wokół szacownego matrymonium. Z właściwą sobie dozą ironii i humoru rozprawia się z powiedzeniami, takimi jak „Małżeństwo jako lek” czy z określeniami w stylu „Pożycie małżeńskie". "Pożycie – czyli życie po życiu?" – pyta Kofta.
Ta książka to skarbnica błyskotliwych i trafnych spostrzeżeń na temat tego, co nas czeka po sakramentalnym "tak".
Krystyna Kofta – pisarka, felietonistka, autorka książek dla dzieci, scenariuszopisarka, dramatopisarka. Debiutowała w 1976 roku opowiadaniem „Lustro” na łamach czasopisma „Kultura”. Z kolei jej prozatorski debiut przypada na rok 1978 za sprawą powieści „Wizjer”. Kofta jest autorką kilkunastu powieści oraz zbiorów opowiadań m.in. „Ciało niczyje”, „Fausta”, „Zachcianki. Dziesięć zmysłowych opowieści”. Docenia się nie tylko tę część twórczości pisarki. W 2007 roku za słuchowisko radiowe „Stare wiedźmy”, w którym zagrała Danuta Szaflarska, autorka otrzymała nagrodę Grand Prix na Festiwalu „Dwa Teatry – Sopot 2008”.
Od 2013 roku pisarka zasiada w gronie jury konkursu Nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-26-27684-8 |
Rozmiar pliku: | 307 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pomysł wydania Małej encyklopedii małżeńskiej (MEM) narodził się jako jedno z najpilniejszych zadań właśnie teraz, u progu wielkiej przemiany w sferze obyczajowej. Wielka encyklopedia powszechna (WEP) nie nadąża za tymi zmianami, pomija instytucję singla, jak również zjawiska typowe dla związków małżeńskich oraz pozamałżeńskich. Niektórych haseł, jak np. „zdrada małżeńska”, „trójkąty małżeńskie”, próżno będziemy szukać w WEP, mimo że zarówno zdrada, jak i trójkąty są równie stare jak małżeństwo. Jest jedynie „zdrada ojczyzny”, za którą grozi od 10 do 25 lat pozbawienia wolności. Za zdradę żony lub męża nic nie grozi, mimo przysięgi zachowania wierności do grobowej deski czy też modnego obecnie wsypania prochu do urny. Przestarzała jest także definicja małżeństwa jako związku dwóch osób płci przeciwnej. Formuła MEM będzie użyteczna w dobie zmian, jakie następują w naszym krnąbrnym społeczeństwie, które coraz rzadziej ma w ogóle ochotę na związki małżeńskie. Nawet najstarszy podstęp świata, czyli łowienie faceta na dziecko, już się zestarzał. Kobiety, które obecnie chcą mieć maleństwo, nie potrzebują do tego całego mężczyzny, z jego cielesnością i duchowością. Wystarczy dawca spermy. A jeżeli już ktoś wyraża nieprzepartą chęć zawarcia formalnego związku przed obliczem urzędnika boskiego czy cywilnego, to okazuje się, że jest on gejem i pragnie poślubić osobnika tej samej płci. Geje walczą o tę możliwość, bo nie wiedzą, co ze sobą niesie.
Publikacja ta nie ma być, broń Boże, źródłem informacji normatywnej. Nie rozstrzyga też żadnych sporów i wątpliwości w stylu Hamleta: być z nią/nim czy nie być? MEM została napisana z myślą nie tylko o czytelnikach wykształconych czy kształcących się, lecz także o całkowitych matołkach. Sprytnym pozwoli na manipulowanie współmałżonkiem w celu osiągnięcia pożądanego efektu, niezgułom pokaże, w jaki sposób zachowują się inni w podobnej sytuacji. Przygotowując tekst do druku, przywiązywano dużą wagę do umiejętnego łączenia naukowej ścisłości z jasnym i przystępnym przekazem. Opracowując założenia programowe, użyto WEP jako istotnego punktu odniesienia. Ważniejszym źródłem była jednak merytoryczna obserwacja wieloletnich związków małżeńskich. Należy odnotować duży wkład autorki i jej trwającego przeszło czterdzieści lat związku małżeńskiego, jak również licznych krewnych i znajomych królika. Ważne są ćwiczenia warsztatowe i eksperymenty, jakim wymienione wyżej stadła były poddawane. Wzięto pod uwagę wyniki badań opinii publicznej, przeprowadzane przez renomowane ośrodki, jak również badania prowadzone przez mniejsze zespoły badawcze, analizujące na prośbę autorki związki ze swoimi partnerkami i partnerami. Oczywiście w tajemnicy przed mężami, żonami, konkubinami, konkubentami, kochankami, dochodzącymi i różnymi innymi formami istniejącymi w świecie damsko-męskim.
Układ i hasła encyklopedii były konsultowane zarówno z osobami mającymi wieloletnie doświadczenie w legalnych małżeństwach, jak również z osobami prowadzącymi bogate życie pozamałżeńskie w trójkątach, czworokątach oraz innych wielokątach, a także korzystającymi na co dzień z profesjonalnej pomocy pracowników agencji towarzyskich.
Składu rady konsultantów nie podajemy do publicznej wiadomości, gdyż mogłoby to narazić te osoby na kłopoty małżeńskie lub towarzyskie. Zostałyby z pewnością napiętnowane za zbyt liberalne poglądy w kwestii obyczajów. Zwłaszcza że spora część sprawuje wysokie stanowiska, jest znana z drugich stron gazet oraz prasy kolorowej. Inni zaś, permanentnie żyjąc w grzechu, dla kamuflażu udzielają się w kółkach parafialnych. W poszukiwaniu danych sięgnięto także do gromadzonych przez lata zasobów własnych: listów, dzienników, mejli, esemesów, a także do internetu, w którym można znaleźć wiele informacji.
Mamy nadzieję, że zainteresowanie, jakie towarzyszyło dotąd wcześniejszym naszym publikacjom, parodii poradnika Jak zdobyć, utrzymać i porzucić mężczyznę czy książce Wychowanie seksualne dla klasy wyższej, średniej i niższej, a także pozycji poświęconej dogadywaniu się z mężczyznami Gdyby zamilkły kobiety, będzie towarzyszyło nam i teraz. Liczymy na uwagi, sprostowania, dodatkowe informacje, którymi Czytelnicy Małej encyklopedii małżeńskiej zechcą podzielić się z autorką i Wydawnictwem.
Krystyna Kofta