Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Mała księga stoicyzmu - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
8 grudnia 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
49,90

Mała księga stoicyzmu - ebook

Gdzie można odnaleźć radość z życia?

Gdzie i w jaki sposób zdobyć siłę?

Jak stawiać czoła lękom?

Jak radzić sobie ze śmiercią bliskiej osoby lub z powracającymi przygnębiającymi myślami?

Tradycyjna edukacja nie da ci odpowiedzi na powyższe pytania. A dokładnie o to chodziło w starożytnych szkołach filozoficznych – uczyły jak żyć. Mimo że one już nie istnieją, ty, ja i większość ludzi cały czas potrzebujemy filozofii, która poprowadzi nas przez życie. Tak jak było to kiedyś.

Ten przekonujący i bardzo praktyczny przewodnik wskaże ci sposoby na to, jak skuteczniej radzić sobie z tym, co spotyka cię każdego dnia, i jak cieszyć się życiem.

Mała księga stoicyzmu – mieszanka ponadczasowej mądrości i inspirujących rad, wskaże ci drogę, jeśli tylko szukasz spokojnego i mądrego życia w tym chaotycznym świecie.

Korzyści, jakie otrzymasz dzięki tej książce:
- poprawisz swoją odporność emocjonalną, tak aby inni nie mogli już dłużej tobą manipulować,
- dowiesz się, jak opuścić emocjonalną kolejkę górską, obniżyć poziom negatywnych emocji i zachować spokój podczas każdej burzy,
- zaczniesz żyć według sprawdzonych wartości i rozwijać pozytywne cechy, takie jak: odwaga, cierpliwość, samodyscyplina, wytrwałość i rozsądek,
- zwiększysz pewność siebie, dzięki czemu będziesz się czuć spokojnie i bezpiecznie bez względu na wszystko,
- natychmiast poprawisz swoją samoświadomość i lepiej będziesz radzić sobie z samym sobą, a także ze swoimi działaniami w chaotycznym świecie,
- poznasz nowe podejście wyjaśniające tę praktyczną filozofię,
- otrzymasz 55 praktyk, które pomogą ci przełożyć mądrość z kart tej książki na działanie w prawdziwym świecie.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67150-02-6
Rozmiar pliku: 2,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp do wy­da­nia pol­skie­go

Po co jest fi­lo­zo­fia? To py­ta­nie za­da­wa­łem so­bie bar­dzo często. Czy to tyl­ko teo­ria, któ­ra mówi nam o struk­tu­rach, ja­kich praw­do­po­dob­nie ni­g­dy nie zo­ba­czy­my na wła­sne oczy? Czy to dzie­dzi­na prze­zna­czo­na je­dy­nie dla wąskie­go gro­na spe­cja­li­stów? A może to przed­miot ba­dań hi­sto­ry­ków do­cie­ka­jących, jak roz­wi­ja­ła się myśl w prze­szło­ści?

Mó­wi­ąc o fi­lo­zo­fii, mo­że­my od­po­wie­dzieć twier­dząco na wszyst­kie po­wy­ższe py­ta­nia, ale nie będzie to z pew­no­ścią cała praw­da o niej. Cze­go w ta­kim ra­zie nie po­wie­dzie­li­śmy? Tego, że fi­lo­zo­fia od za­wsze szu­ka­ła od­po­wie­dzi na naj­wa­żniej­sze ży­cio­we py­ta­nia. Ja­kie py­ta­nia mam tu na my­śli? Ta­kie, któ­re do­ty­ka­ją sa­mej isto­ty ka­żde­go z nas. Kim je­stem ja, czło­wiek? Jak po­wi­nie­nem po­stępo­wać? Jaki jest sens i cel mo­je­go ży­cia? Py­ta­nia tego ro­dza­ju trud­no na­zwać teo­re­tycz­ny­mi, cho­cia­żby dla­te­go, że od­po­wie­dź na nie do­ty­czy ka­żde­go z nas. Mo­że­my za­tem po­wie­dzieć, że fi­lo­zo­fia, jako je­dy­na na­uka, od za­wsze mia­ła po­ten­cjał od­naj­dy­wa­nia praw­dy o nas sa­mych.

No do­brze, ale sko­ro fi­lo­zo­fia to „skrzy­nia pe­łna skar­bów”, jak pi­sze au­tor ni­niej­szej ksi­ążki, to jak od­na­le­źć wśród tych wie­lu kon­cep­cji tę je­dy­ną wła­ści­wą? Tę, któ­ra w szcze­gól­ny spo­sób do nas prze­mó­wi? Od­po­wie­dź na to py­ta­nie jest nie­zwy­kle pro­sta: mu­si­my szu­kać i pró­bo­wać, a im wi­ęcej będzie­my wie­dzieć, tym bli­żej będzie­my wła­ści­wej od­po­wie­dzi na py­ta­nie o praw­dę od­po­wied­nią dla nas.

Sko­ro już za­częli­śmy po­szu­ki­wać, to jak ka­żdy ko­cha­jący i po­szu­ku­jący mądro­ści, czy­li „phi­lo-so­phos”, mu­si­my wśród roz­licz­nych skar­bów ludz­kiej my­śli si­ęgnąć po pew­ną kon­cep­cję w szcze­gól­ny spo­sób po­pu­lar­ną i ce­nio­ną. Co to za szko­ła fi­lo­zo­ficz­na, któ­ra za­wo­jo­wa­ła ce­sar­stwo rzym­skie, któ­ra trwa­ła w po­pu­lar­no­ści przez pa­ręset lat, i któ­ra, cho­ciaż pó­źniej nie­co przy­ga­sła, ni­g­dy nie zo­sta­ła ca­łkiem za­po­mnia­na? Ba, zy­ski­wa­ła co­raz to no­wych zwo­len­ni­ków, któ­rzy za­chwy­ce­ni jej pro­stym pi­ęk­nem, wci­ąż przy­wo­ły­wa­li i prak­ty­ko­wa­li jej praw­dy? Mowa oczy­wi­ście o sto­icy­zmie – praw­dzi­wej fi­lo­zo­fii ży­cia. Fi­lo­zo­fii dla ka­żde­go, kto zde­cy­du­je się ją przy­jąć. Fi­lo­zo­fii gło­szo­nej przez nie­wol­ni­ka i ce­sa­rza, bo­ga­te­go i bie­da­ka. Nie ma chy­ba dru­gie­go tak moc­no za­ko­rze­nio­ne­go w hi­sto­rii i wspó­łcze­sno­ści za­ra­zem kie­run­ku, któ­ry ofe­ro­wa­łby tak wie­le prak­tycz­nych, mo­żli­wych do za­sto­so­wa­nia spo­so­bów po­stępo­wa­nia w ży­ciu.

Mo­żna po­wie­dzieć, że w na­szym nie­co cha­otycz­nym i ofe­ru­jącym tak wie­le mo­żli­wo­ści świe­cie, sto­icyzm za­czy­na roz­kwi­tać. Dla­cze­go ta fi­lo­zo­fia pro­sto­ty i umia­ru, ale też i szczęścia, jest tak atrak­cyj­na dla wspó­łcze­sne­go świa­ta? Bo dzi­siaj, jak chy­ba ni­g­dy w hi­sto­rii, po­szu­ku­je­my od­po­wie­dzi na py­ta­nie: jak żyć? W cza­sach cha­osu, kie­dy do­tych­cza­so­we pa­ra­dyg­ma­ty upa­da­ją, kie­dy gwa­łtow­nie zmie­nia­ją się oko­licz­no­ści, w ja­kich dzia­ła­my, po­trze­bu­je­my dro­go­wska­zów, wy­tycz­nych i prze­wod­ni­ków. Sto­icyzm nie jest może ła­twą od­po­wie­dzią na py­ta­nia, ale z pew­no­ścią ofe­ru­je cały sys­tem narzędzi, któ­re mają uczy­nić ży­cie lep­szym – lep­szym dla nas i dla na­sze­go oto­cze­nia. Cho­ciaż te sta­ro­żyt­ne mądro­ści po­wsta­ły w zu­pe­łnie in­nym świe­cie, w za­dzi­wia­jąco ak­tu­al­ny spo­sób po­tra­fią od­po­wie­dzieć na na­sze py­ta­nia – po­tra­fią dia­gno­zo­wać na­sze lęki i wska­zy­wać na spo­so­by ra­dze­nia so­bie z nimi.

Jak w ta­kim ra­zie po­znać tę sta­ro­żyt­ną mądro­ść i po­si­ąść wiedzę tak bar­dzo ce­nio­ną już ty­si­ące lat temu? Na po­czątek na pew­no war­to si­ęgnąć do ksi­ążek, a ostat­nio tych o sto­icy­zmie po­wsta­ło spo­ro. I cho­ciaż oso­bi­ście pre­fe­ruję ma­te­ria­ły źró­dłowe, to nie ucie­kam od opra­co­wań – tek­stów mó­wi­ących nie tyl­ko o sta­ro­żyt­nych dzie­łach, ale ta­kże o ich au­to­rach i zwi­ąza­nych z nimi hi­sto­riach.

Ksi­ążka Jo­na­sa Sal­zge­be­ra, któ­rą masz, Czy­tel­ni­ku, przed ocza­mi, od po­cząt­ku urze­kła mnie rzad­ko spo­ty­kaną kla­row­no­ścią. Kla­row­no­ść to od ła­ci­ńskie­go cla­ri­tas, przej­rzy­sto­ść po­łączo­na z mądro­ścią. Bo z ksi­ążki tej, na­pi­sa­nej w zro­zu­mia­ły chy­ba dla ka­żde­go spo­sób, do­wiesz się, czym jest sto­icyzm i jaka jest jego hi­sto­ria. Co wa­żniej­sze, do­wiesz się ta­kże, cze­go uczy sto­icyzm i jak go uży­wać. Wszyst­ko to w po­sta­ci pa­sjo­nu­jącej, i nie­po­zwa­la­jącej na ode­rwa­nie oczu od kart­ki, hi­sto­rii sta­ro­żyt­nych mędr­ców, któ­rzy mają nam coś nie­zmier­nie wa­żne­go do po­wie­dze­nia. Opo­wie­ść ta uzu­pe­łnio­na jest częścią prak­tycz­ną po­ka­zu­jącą bar­dzo kon­kret­ne spo­so­by sto­so­wa­nia fi­lo­zo­fii w co­dzien­nych ży­cio­wych sy­tu­acjach. Czy jest to w ta­kim ra­zie ty­po­wy be­st­sel­ler przy­ku­wa­jący uwa­gę i po­zo­sta­wia­jący z uczu­ciem pust­ki i nie­do­sy­tu? Nic po­dob­ne­go! Au­tor po­sia­dł nie­zwy­kły ta­lent snu­cia opo­wie­ści wci­ąga­jącej, trzy­ma­jącej w na­pi­ęciu, ale nie­po­pa­da­jącej w efek­ciar­skie spły­ca­nie przed­sta­wia­ne­go te­ma­tu. Zu­pe­łnie nie wiem, jak to zro­bił, ale ksi­ążka w ża­den spo­sób nie uprasz­cza oma­wia­ne­go za­gad­nie­nia. Jest cie­ka­wa, wci­ąga­jąca, ale za­ra­zem so­lid­na i opar­ta na źró­dłach. À pro­pos źró­deł, na­pi­sa­łem, że oso­bi­ście ra­czej si­ęgam do tek­stów ory­gi­nal­nych, w tym przy­pad­ku tek­stów sto­ików, ale istot­ne jest też, aby po­wie­dzieć, dla­cze­go to ro­bię. Czy­tam tek­sty źró­dło­we, po­nie­waż bar­dzo rzad­ko się zda­rza, aby ja­kie­kol­wiek opra­co­wa­nie od­da­ło pe­łnię tek­stu ory­gi­nal­ne­go: aby nic z nie­go nie uro­ni­ło, aby cały za­war­ty w nim prze­kaz ni­cze­go nie stra­cił. Otóż w tym przy­pad­ku, dro­gi Czy­tel­ni­ku, nic nie zo­sta­ło uro­nio­ne. Je­śli ta ksi­ążka Cię wci­ągnie i za­chwy­ci, po jej prze­czy­ta­niu pew­nie si­ęgniesz po źró­dła i zo­ba­czysz, że ni­cze­go nie stra­ci­łeś. Do­wiesz się z nich może wi­ęcej, zo­ba­czysz, gdzie bije ser­ce sto­icy­zmu, ale nie po­wiesz z pew­no­ścią: prze­cież tu­taj jest na­pi­sa­ne coś zu­pe­łnie in­ne­go! Je­śli więc po­szu­ku­jesz w swo­im ży­ciu mądro­ści, za­chęcam, si­ęgnij po sto­ików. Je­śli chcesz się prze­ko­nać, że po­nad dwa ty­si­ące lat temu lu­dzie za­da­wa­li so­bie py­ta­nia po­dob­ne do na­szych, prze­czy­taj tę ksi­ążkę! To może być po­czątek naj­wa­żniej­szej pod­ró­ży two­je­go ży­cia!

I jesz­cze jed­no: Jo­nas Sal­zge­ber nie jest za­wo­do­wym fi­lo­zo­fem. Nie jest aka­de­mi­kiem – nie sto­ją za nim ty­tu­ły i in­sty­tu­cje. Jest za to en­tu­zja­stą sto­icy­zmu i czło­wie­kiem o nie­zwy­kle chłon­nym umy­śle. Wraz ze swo­im bra­tem Nil­sem two­rzą ser­wis: njli­fe­hacks.com. Czy fakt, że za au­to­rem nie stoi żad­na aka­de­mia, w ja­ki­kol­wiek spo­sób umniej­sza war­to­ść tej ksi­ążki? Oczy­wi­ście, że nie! Cho­dzi ra­czej o to, że bra­cia Sal­zge­ber są bar­dziej sto­ika­mi, prak­ty­ku­jąc tę fi­lo­zo­fię, niż nie­je­den za­wo­do­wy ba­dacz tego nur­tu. Z opra­co­wań aka­de­mic­kich nie­wie­le się do­wiesz na te­mat tego, jak żyć fi­lo­zo­fią. Nie usły­szysz też, jak ją sto­so­wać i co ona może Ci dać. Praw­dzi­we źró­dło sto­icy­zmu, jako pew­nej prak­ty­ki ży­cia, bije poza uczel­nią, któ­ra z na­tu­ry jest teo­re­tycz­na. Je­śli więc szu­kasz w fi­lo­zo­fii spo­so­bu na ży­cie, nie mogłeś tra­fić le­piej. Je­śli bo­wiem od ko­goś mo­żna się na­uczyć jak żyć, to ra­czej od prak­ty­ków, a nie od teo­re­ty­ków. A o tym sto­icy wie­dzie­li już od bar­dzo daw­na.

Ja­kub Szcze­pa­ński

Dr Ja­kub Szcze­pa­ński – fi­lo­zof. Wy­kła­da w In­sty­tu­cie Fi­lo­zo­fii Uni­wer­sy­te­tu Ja­giel­lo­ńskie­go, zaj­mu­je się za­gad­nie­nia­mi z za­kre­su hi­sto­rii fi­lo­zo­fii no­wo­żyt­nej, a ta­kże fi­lo­zo­fii po­li­tycz­nej. Spe­cja­li­zu­je się w fi­lo­zo­fii prak­tycz­nej Im­ma­nu­ela Kan­ta. Au­tor kil­ku ksi­ążek i wie­lu ar­ty­ku­łów na ten te­mat. Obok dzia­łal­no­ści aka­de­mic­kiej jest rów­nież ak­tyw­ny w prze­strze­ni wir­tu­al­nej. Pro­wa­dzi blog (www.ja­kubsz­cze­pan­ski.com/blog/) na te­ma­ty fi­lo­zo­ficz­ne, a ta­kże or­ga­ni­zu­je kur­sy do­ty­czące prak­tycz­ne­go wy­ko­rzy­sta­nia fi­lo­zo­fii. W swo­ich dzia­ła­niach sku­tecz­nie po­ka­zu­je ko­rzy­ści, któ­re wy­ni­ka­ją z za­sto­so­wa­nia fi­lo­zo­fii na przy­kład w biz­ne­sie. Po­ja­wia się wszędzie tam, gdzie może ko­goś za­ra­zić swo­ją nie­słab­nącą fa­scy­na­cją tym naj­star­szym spo­so­bem po­szu­ki­wa­nia mądro­ści.Wstęp

Być może na­tknąłeś się na mądry cy­tat sta­ro­żyt­ne­go sto­ic­kie­go fi­lo­zo­fa lub prze­czy­ta­łeś ar­ty­kuł, w któ­rym przed­sta­wio­no kil­ka in­spi­ru­jących sto­ic­kich idei. Być może przy­ja­ciel opo­wie­dział ci o tej po­moc­nej i kwit­nącej sta­rej fi­lo­zo­fii lub prze­stu­dio­wa­łeś już jed­ną albo dwie ksi­ążki o sto­icy­zmie. A może, cho­ciaż szan­se na to są bar­dzo małe, ni­g­dy wcze­śniej o nim nie sły­sza­łeś.

Ze­tkni­ęcie się ze sto­icy­zmem, w taki czy inny spo­sób, jest ła­twe. Jed­nak zro­zu­mie­nie i do­kład­ne wy­ja­śnie­nie, czym jest – to już trud­niej­sza kwe­stia. Uzmy­sło­wie­nie so­bie i do­strze­że­nie, jak bar­dzo ak­tu­al­ny jest dzi­siaj i jak może ci po­móc, to praw­dzi­we wy­zwa­nie. Pe­łne zro­zu­mie­nie i wpro­wa­dze­nie go w ży­cie to naj­bar­dziej am­bit­na część – to wła­śnie w niej kry­je się zło­to.

To, cze­go na­ucza­li i co prak­ty­ko­wa­li sto­icy w epo­ce wal­czących o ży­cie gla­dia­to­rów i so­cja­li­zu­jących się w ła­źniach pa­ro­wych Rzy­mian, wci­ąż ma nie­zwy­kłe za­sto­so­wa­nie w erze Gry o Tron i Fa­cebooka. Mądro­ść tej sta­ro­żyt­nej fi­lo­zo­fii jest po­nad­cza­so­wa, a jej war­to­ść w dąże­niu do szczęśli­we­go i sen­sow­ne­go ży­cia jest nie­za­prze­czal­na.

Dzi­ęki tej ksi­ążce trzy­masz w rękach mapę skar­bów. Przed­sta­wi ci ona czo­ło­wych fi­lo­zo­fów. Da ła­twy do zro­zu­mie­nia prze­gląd fi­lo­zo­fii i na­uczy pod­sta­wo­wych za­sad. Za­wie­ra 55 prak­tyk sto­ic­kich i po­moc­ne wska­zów­ki, jak je za­sto­so­wać w ży­ciu pe­łnym wy­zwań. A co naj­wa­żniej­sze, po­ka­zu­je, jak prze­ło­żyć je z kart ksi­ążki na dzia­ła­nie w praw­dzi­wym świe­cie.

Do­sko­na­le! Ale skąd dwu­dzie­sto­kil­ku­la­tek wie, jak na­pi­sać sto­ic­ką mapę skar­bów do­bre­go ży­cia? W po­rząd­ku, też za­sta­na­wia­łbym się nad tym. Po wie­lu la­tach na­uki w szko­le i na uni­wer­sy­te­cie mia­łem dość czy­ta­nia ksi­ążek i ar­ty­ku­łów na­uko­wych oraz ucze­nia się o rze­czach, któ­re tak na­praw­dę nie na­uczy­ły mnie ni­cze­go war­to­ścio­we­go w ży­ciu. Do­słow­nie dzień po od­da­niu pra­cy ko­ńco­wej opu­ści­łem kraj i roz­po­cząłem moją sied­mio­mie­si­ęcz­ną pod­róż do­oko­ła świa­ta. Chcia­łem wy­je­chać, zo­ba­czyć miej­sca i inne kul­tu­ry, ale przede wszyst­kim chcia­łem po­znać sie­bie, aby po po­wro­cie wie­dzieć, co chcę zro­bić ze swo­im ży­ciem. Ta ostat­nia część nie wy­szła, jed­nak za­miast tego do­sze­dłem do wnio­sku: „Chy­ba prze­ga­pi­łem za­jęcia z tego, jak żyć?!”.

W ci­ągu pi­ęt­na­stu i pół roku na­uki na­uczy­łem się ma­te­ma­ty­ki, fi­zy­ki, che­mii, bio­lo­gii i wie­lu in­nych rze­czy, ale nie tego, jak ra­dzić so­bie w trud­nych sy­tu­acjach. Jak sta­wić czo­ła swo­im lękom i zma­ga­niom? Co zro­bić z de­pre­sją? Jak sku­tecz­nie po­ra­dzić so­bie ze śmier­cią przy­ja­cie­la? Co zro­bić z gnie­wem? Jak być bar­dziej pew­nym sie­bie? Nie! Mu­sia­łem prze­ga­pić wszyst­kie te za­jęcia! Na­wia­sem mó­wi­ąc, o to wła­śnie cho­dzi­ło w szko­łach fi­lo­zo­ficz­nych w sta­ro­żyt­nym świe­cie – uczy­ły, jak żyć. I cho­ciaż te szko­ły już nie ist­nie­ją, ty, ja i wi­ęk­szo­ść wspó­łcze­snych lu­dzi po­trze­bu­je­my, tak samo jak nasi przod­ko­wie, fi­lo­zo­fii, któ­ra na­uczy nas, jak żyć.

Krót­ko mó­wi­ąc, po­sta­no­wi­łem za­in­we­sto­wać w sie­bie i na­uczyć się, jak do­brze żyć. Z ca­łej mądro­ści, któ­rą po­chło­nąłem w ko­lej­nych la­tach, fi­lo­zo­fia sto­ic­ka po­mo­gła mi naj­bar­dziej, mimo że nie za­częła się w do­brych wa­run­kach. Za­nim do­wie­dzia­łem się cze­go­kol­wiek o niej, po­my­śla­łem, że musi to być naj­nud­niej­sza rzecz na zie­mi. W ko­ńcu na­zy­wa się to sto­icy­zmem, a nie „su­per­ma­ni­zmem” czy czy­mś in­nym, co wska­zy­wa­ło­by, że war­to to stu­dio­wać.

Mimo to spró­bo­wa­łem, wci­ągnąłem się i od tam­tej pory je­stem za­go­rza­łym stu­den­tem i prak­ty­kiem fi­lo­zo­fii sto­ic­kiej. I cho­ciaż prze­czy­ta­łem, cza­sem kil­ku­krot­nie, nie­zli­czo­ną ilo­ść ksi­ążek, za­wsze bra­ko­wa­ło mi źró­dła, któ­re w pro­sty spo­sób wy­ja­śnia­ło­by, czym do­kład­nie jest sto­icyzm. Na­pi­sa­łem więc ten ob­szer­ny ar­ty­kuł, któ­ry po­wi­nien do­kład­nie to zro­bić: przed­sta­wić prze­gląd fi­lo­zo­fii i po­wie­dzieć, o co w tym wszyst­kim cho­dzi. Na szczęście wie­le osób po­ko­cha­ło mój tekst i uzna­ło go za nie­zwy­kle po­moc­ny – tak bar­dzo, że ktoś ukra­dł jego tre­ść i sprze­dał jako swo­ją ksi­ążkę. To nie tyl­ko prze­te­sto­wa­ło mój oso­bi­sty sto­ic­ki spo­sób my­śle­nia, ale wszyst­kie pi­ęcio­gwiazd­ko­we re­cen­zje, któ­re otrzy­ma­łem, po­ka­za­ły mi, że lu­dzie na­praw­dę chcą po­znać tę fi­lo­zo­fię.

Więc oto je­stem tu­taj, z pa­sją pi­sząc o tym, co oszczędzi­ło­by mi nie­zli­czo­nych ty­go­dni ba­dań i do­star­czy­ło tak bar­dzo po­szu­ki­wa­nej i roz­pacz­li­wie po­trzeb­nej mądro­ści z tej wzor­co­wej fi­lo­zo­fii. Je­stem prze­ko­na­ny, że ta ksi­ążka wnie­sie wkład we wspó­łcze­sną li­te­ra­tu­rę sto­ic­ką, a co naj­wa­żniej­sze, że będzie ci słu­żyć w po­szu­ki­wa­niu do­bre­go ży­cia. Bo w tym właśnie po­ma­ga sto­icyzm: żyć wspa­nia­łym ży­ciem!

Bez względu na to, przez co prze­cho­dzisz, sto­icy mogą ci po­móc. Po­mi­mo wie­ku fi­lo­zo­fii jej mądro­ść często wy­da­je się za­ska­ku­jąco no­wo­cze­sna i świe­ża. Może po­móc ci zbu­do­wać wy­trzy­ma­ło­ść i siłę na two­je pe­łne wy­zwań ży­cie. Może po­móc ci stać się od­por­nym emo­cjo­nal­nie, tak byś nie był szar­ga­ny przez ze­wnętrz­ne wy­da­rze­nia ani by inni nie byli w sta­nie wy­pro­wa­dzić cię z rów­no­wa­gi. Może na­uczyć cię ra­dzić so­bie z emo­cja­mi i za­cho­wać spo­kój pod­czas bu­rzy. Może po­móc ci w po­dej­mo­wa­niu de­cy­zji, a tym sa­mym ra­dy­kal­nie uła­twić co­dzien­ne ży­cie.

„Ten, kto stu­diu­je u fi­lo­zo­fa” – mówi Se­ne­ka – „po­wi­nien co­dzien­nie za­bie­rać ze sobą jed­ną do­brą rzecz: po­wi­nien co­dzien­nie wra­cać do domu jako roz­sąd­ny czło­wiek lub przy­naj­mniej będąc na dro­dze do sta­nia się roz­sąd­niej­szym”. Prak­ty­ko­wa­nie sto­icy­zmu po­ma­ga ci do­sko­na­lić sie­bie jako oso­bę; uczy cię, jak świa­do­mie żyć zgod­nie z ze­sta­wem naj­bar­dziej po­żąda­nych war­to­ści, ta­kich jak od­wa­ga, cier­pli­wo­ść, sa­mo­dy­scy­pli­na, spo­kój, wy­trwa­ło­ść, prze­ba­cze­nie, życz­li­wo­ść i po­ko­ra. Jego licz­ne ko­twi­ce ofe­ru­ją bez­pie­cze­ństwo i wska­zów­ki, a ta­kże pod­nio­są two­ją pew­no­ść sie­bie.

I ty też mo­żesz to osi­ągnąć. W rze­czy­wi­sto­ści fi­lo­zo­fia sto­ic­ka uczy­ni­ła do­bre ży­cie osi­ągal­nym ce­lem dla wszyst­kich, prze­ci­na­jąc kla­sy spo­łecz­ne – nie­za­le­żnie od tego, czy je­steś bo­ga­ty czy bied­ny, zdro­wy czy cho­ry, do­brze wy­kszta­łco­ny czy nie, nie ma to żad­ne­go zna­cze­nia dla two­jej zdol­no­ści do pro­wa­dze­nia do­bre­go ży­cia. Sto­icy byli ży­wym do­wo­dem na to, że mo­żli­we jest, aby ktoś zo­stał ze­sła­ny na bez­lud­ną wy­spę i na­dal był szczęśliw­szy niż ktoś miesz­ka­jący w pa­ła­cu. Do­sko­na­le ro­zu­mie­li, że ist­nie­je tyl­ko lu­źny zwi­ązek mi­ędzy oko­licz­no­ścia­mi ze­wnętrz­ny­mi a na­szym szczęściem.

W sto­icy­zmie o wie­le bar­dziej li­czy się to, co się robi z da­ny­mi oko­licz­no­ścia­mi. Sto­icy uwa­ża­li, że do­bre ży­cie za­le­ży od kul­ty­wo­wa­nia wła­sne­go cha­rak­te­ru, od wy­bo­rów i dzia­łań, a nie od tego, co dzie­je się w ota­cza­jącym nas nie­kon­tro­lo­wa­nym świe­cie. To, mój sto­ic­ki ko­le­go-stu­den­cie, leży u pod­staw trud­ne­go i jed­no­cze­śnie bar­dzo atrak­cyj­ne­go aspek­tu sto­icy­zmu – czy­ni nas od­po­wie­dzial­ny­mi i po­zba­wia wszel­kich wy­mó­wek, by nie żyć jak naj­le­piej.

Ty i ja je­ste­śmy od­po­wie­dzial­ni za nasz wła­sny roz­wój. Je­ste­śmy od­po­wie­dzial­ni za to, aby na­sze szczęście nie za­le­ża­ło od oko­licz­no­ści ze­wnętrz­nych – nie po­win­ni­śmy po­zwa­lać, aby deszcz, de­ner­wu­jący nie­zna­jo­mi czy prze­cie­ka­jąca pral­ka de­cy­do­wa­ły o na­szym sa­mo­po­czu­ciu. W prze­ciw­nym ra­zie sta­je­my się bez­rad­ny­mi ofia­ra­mi nie­za­le­żnych od nas oko­licz­no­ści ży­cio­wych, któ­re wy­mknęły się nam spod kon­tro­li. Jako sto­ik uczysz się, że tyl­ko ty mo­żesz zruj­no­wać swo­je ży­cie i tyl­ko ty mo­żesz nie po­zwo­lić, by two­je we­wnętrz­ne Ja zo­sta­ło po­ko­na­ne przez ja­kie­kol­wiek nie­przy­jem­ne wy­zwa­nie, któ­re rzu­ca ci ży­cie.

Sto­icyzm uczy nas, jak żyć we­dług ze­sta­wu war­to­ści, któ­re przy­czy­nia­ją się do od­por­no­ści emo­cjo­nal­nej, spo­koj­nej pew­no­ści sie­bie i ja­sne­go kie­run­ku w ży­ciu. Po­dob­nie jak sta­ra nie­za­wod­na la­ska – sto­icyzm jest prze­wod­ni­kiem po ży­ciu opar­tym na ro­zu­mie, a nie na wie­rze. Prze­wod­ni­kiem, któ­ry wspie­ra nas w dąże­niu do sa­mo­kon­tro­li, wy­trwa­ło­ści i mądro­ści. Sto­icyzm czy­ni nas lep­szy­mi lu­dźmi i uczy nas, jak do­sko­na­lić się w ży­ciu.

Jego po­tężne tech­ni­ki psy­cho­lo­gicz­ne są pra­wie iden­tycz­ne z tymi, któ­rych sku­tecz­no­ść zo­sta­ła udo­wod­nio­na w ba­da­niach na­uko­wych nad psy­cho­lo­gią po­zy­tyw­ną. Nie oska­rżam ba­da­czy o kra­dzież, ale ćwi­cze­nia oma­wia­ne w psy­cho­lo­gii po­zy­tyw­nej wy­gląda­ją po­dej­rza­nie po­dob­nie do tych, któ­re sto­so­wa­li sto­icy po­nad dwa ty­si­ące lat temu. Fakt, że wspó­łcze­sne ba­da­nia często idą w pa­rze z tym, cze­go na­ucza­li sto­icy, czy­ni tę fi­lo­zo­fię jesz­cze bar­dziej atrak­cyj­ną. Na do­da­tek sto­icyzm nie jest sztyw­ny czy za­sta­ny, ale otwar­ty i po­szu­ku­jący praw­dy. Jak mówi ła­ci­ńskie po­wie­dze­nie: „Ze­non jest na­szym przy­ja­cie­lem, ale praw­da jest jesz­cze wi­ęk­szym przy­ja­cie­lem”.

Je­śli się ro­zej­rzy­my, zo­ba­czy­my nie­zli­czo­ną ilo­ść lu­dzi, któ­rzy zre­ali­zo­wa­li swo­je ma­rze­nia o zło­tej re­zy­den­cji, po­rsche 911 i sze­ścio­cy­fro­wej pen­sji, a mimo to nie są szczęśliw­si niż wcze­śniej, z za­ple­śnia­łym miesz­ka­niem, sta­rym za­rdze­wia­łym sa­mo­cho­dem i sła­bo płat­ną pra­cą. Żyją we­dług for­mu­ły, któ­ra wy­gląda mniej wi­ęcej tak: Je­śli ci­ężko pra­cu­jesz, od­nie­siesz suk­ces, a kie­dy już go od­nie­siesz, będziesz szczęśli­wy. Albo jak sko­ńczysz/osi­ągniesz/doj­dziesz do tego a tego – wte­dy będziesz szczęśli­wy. Je­dy­ny pro­blem? Ta for­mu­ła nie dzia­ła! I po la­tach jej sto­so­wa­nia ci lu­dzie za­sta­na­wia­ją się: Czy to na­praw­dę wszyst­ko, co ży­cie ma do za­ofe­ro­wa­nia?

Otóż nie. Szko­puł w tym, że wie­lu lu­dzi nie sta­je się szczęśliw­szy­mi z wie­kiem, ich po­ziom za­do­wo­le­nia z ży­cia wca­le się nie po­pra­wia. Bez­my­śl­nie prze­cho­dzą przez ży­cie bez wy­ra­źne­go kie­run­ku, wie­lo­krot­nie po­pe­łnia­ją te same błędy i nie będą bli­żej szczęśli­we­go i sen­sow­ne­go ży­cia w wie­ku osiem­dzie­si­ęciu lat niż w wie­ku dwu­dzie­stu.

Dla wie­lu z nas nie po­win­no być pro­ble­mem przy­jęcie fi­lo­zo­fii ży­cio­wej, któ­ra ofe­ru­je wska­zów­ki, kie­ru­nek i wi­ęk­szy sens ży­cia. Bez tego kom­pa­su ist­nie­je ry­zy­ko, że po­mi­mo wszyst­kich na­szych do­brych uczyn­ków będzie­my bie­gać w kó­łko, ści­gać bez­war­to­ścio­we rze­czy i pro­wa­dzić nie­spe­łnio­ne ży­cie pe­łne emo­cjo­nal­ne­go cier­pie­nia, żalu i fru­stra­cji. A po­nie­waż nie trze­ba wie­le wy­si­łku, aby dać szan­sę sto­icy­zmo­wi jako prze­wod­niej fi­lo­zo­fii ży­cia, na­praw­dę nie ma nic do stra­ce­nia, a wie­le jest do zy­ska­nia.

Obiet­ni­ca tej ksi­ążki jest w rze­czy­wi­sto­ści obiet­ni­cą fi­lo­zo­fii sto­ic­kiej: uczy, jak żyć nie­zwy­kle szczęśli­wym i gład­ko pły­nącym ży­ciem oraz jak za­cho­wać je na­wet w ob­li­czu prze­ciw­no­ści losu. Po­ka­zu­je ci, jak być go­to­wym na wszyst­ko – nie­wzru­szo­nym, głębo­ko za­ko­rze­nio­nym, emo­cjo­nal­nie od­por­nym oraz za­ska­ku­jąco spo­koj­nym i uwa­żnym, na­wet w sa­mym środ­ku ognia pie­kiel­ne­go.

Sto­icyzm może po­pra­wić two­je ży­cie w do­brych cza­sach, ale w złych jego sku­tecz­no­ść sta­je się naj­bar­dziej wi­docz­na. Może być świa­tłem wska­zu­jącym dro­gę przez czar­ne jak smo­ła mo­men­ty de­pre­sji. Trzy­ma cię za rękę, gdy po­trze­bu­jesz pew­no­ści sie­bie, aby zmi­ni­ma­li­zo­wać cier­pie­nie emo­cjo­nal­ne, oswa­ja­jąc ne­ga­tyw­ne uczu­cia, ta­kie jak gniew, strach czy smu­tek. To może być two­ja dra­bi­na, któ­ra po­zwo­li ci osi­ągnąć spo­kój, któ­re­go po­trze­bu­jesz, gdy to­niesz w kło­po­tach. Może być two­im sil­nym kręgo­słu­pem, gdy mu­sisz dzia­łać od­wa­żnie, na­wet je­śli drżysz jak liść na wie­trze. Może być bła­znem, któ­ry bu­dzi cię do ży­cia i wy­wo­łu­je uśmiech na two­jej twa­rzy, kie­dy naj­bar­dziej tego po­trze­bu­jesz.

Krót­ko mó­wi­ąc, sto­icyzm nie tyl­ko wska­zu­je ci dro­gę, ale ta­kże wręcza klucz do do­bre­go ży­cia. Wy­star­czy prze­jść ście­żką, prze­kręcić klucz i we­jść. Sto­ic­ki na­uczy­ciel, Epik­tet, pyta: „Jak dłu­go będziesz cze­kać?”.

„Jak dłu­go będziesz cze­kać, za­nim za­żądasz od sie­bie tego, co naj­lep­sze? Nie je­steś już dziec­kiem, lecz pe­łno­let­nim czło­wie­kiem, a jed­nak zwle­kasz” – przy­po­mi­na Epik­tet. – „Nie za­uwa­żasz, że nie ro­bisz po­stępów, ale będziesz żył i umrzesz jak ktoś ca­łkiem zwy­czaj­ny”. Od tej pory prze­strze­ga sie­bie i nas wszyst­kich, aby żyć jak doj­rza­ły czło­wiek i ni­g­dy nie od­kła­dać na bok tego, co uwa­żasz za naj­lep­sze do zro­bie­nia. Ile­kroć na­po­tkasz trud­no­ści, pa­mi­ętaj, że za­wo­dy są te­raz, je­steś na olim­pia­dzie, nie mo­żesz dłu­żej cze­kać.

Nie mo­że­my po­zwo­lić so­bie na luk­sus od­kła­da­nia tre­nin­gu, po­nie­waż w prze­ci­wie­ństwie do igrzysk olim­pij­skich, za­wo­dy, w któ­rych bie­rze­my udział na co dzień – ży­cie – już się roz­po­częły. Ży­cie to­czy się wła­śnie te­raz, naj­wy­ższy czas roz­po­cząć nasz tre­ning.

Tre­ning sto­icy­zmu przy­po­mi­na nie­co sur­fing – mało teo­rii i dużo prak­ty­ki. W tej chwi­li nie mo­żesz się do­cze­kać, kie­dy za­czniesz i wy­obra­żasz so­bie, że sto­isz na de­sce sur­fin­go­wej i ła­piesz falę za falą, ba­wi­ąc się naj­le­piej w ży­ciu… cze­kaj, za­raz mu­szę ci prze­rwać, po­nie­waż pod­czas pierw­szej lek­cji sur­fin­gu mu­sisz na­uczyć się też paru teo­re­tycz­nych aspek­tów. Na su­chym lądzie ćwi­czysz wio­sło­wa­nie, wska­ki­wa­nie i sta­nie na de­sce. In­ny­mi sło­wy, pierw­sza część jest nud­na­wa – ty chcia­łeś sur­fo­wać, nie za­pi­sa­łeś się na tę su­chą lekcję teo­rii.

Za­ska­ku­jąco szyb­ko prze­cho­dzisz przez część teo­re­tycz­ną i wcho­dzisz do wody, prze­płu­ku­jesz usta pe­łne pia­sku i za­czy­nasz prak­ty­kę. W wo­dzie szyb­ko uświa­da­miasz so­bie, że nie jest to ta­kie pro­ste, a część teo­re­tycz­na była w su­mie po­trzeb­na. Tak samo jest ze sto­icy­zmem. Będziesz mógł wbiec w fale, ale je­śli chcesz ła­pać je sku­tecz­nie i nie pod­da­wać się po kil­ku (wie­lu!) pierw­szych za­nu­rze­niach, mu­sisz naj­pierw zro­zu­mieć teo­rię sto­jącą za sur­fin­giem… zna­czy, sto­icy­zmem.

Sta­ra­łem się upo­rząd­ko­wać tę ksi­ążkę i przed­sta­wić sta­ro­żyt­ną mądro­ść w przy­stęp­ny, przy­swa­jal­ny i wy­so­ce funk­cjo­nal­ny spo­sób. W pierw­szej części do­wiesz się o obiet­ni­cy fi­lo­zo­fii, jej hi­sto­rii, głów­nych fi­lo­zo­fach i pod­sta­wo­wych za­sa­dach przed­sta­wio­nych jako Sto­ic­ki Trój­kąt Szczęścia. Prze­stu­diuj ten trój­kąt, a będziesz w sta­nie wy­ja­śnić fi­lo­zo­fię pi­ęcio­lat­ko­wi. Dru­ga część do­ty­czy wbie­ga­nia w fale – jest pe­łna prak­tycz­nych po­rad i ćwi­czeń przy­dat­nych w co­dzien­nym ży­ciu.

Moim osta­tecz­nym ce­lem w tym bez­po­śred­nim i pro­stym po­de­jściu do sto­icy­zmu jest po­móc ci żyć le­piej. Wie­rzę, że wszy­scy mo­że­my stać się tro­chę mądrzej­si i szczęśliw­si, prak­ty­ku­jąc tę wspa­nia­łą fi­lo­zo­fię.

Czas za­cząć.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: