Nudy i zabawa - ebook
Nudy i zabawa - ebook
Opowieść o Ewuni, która nie umiała znaleźć sobie zajęcia w domu. Nudziły ją drogie zabawki i książki, nie chciała zająć się szyciem, krytykowała każdy podsunięty przez mamę sposób na spędzenie wolnego czasu. Pewnego dnia rodzice postanowili, że Ewunia pojedzie na miesiąc do stryjenki. Córka kobiety, Jania, uczy dziewczynkę optymizmu oraz pracowitości.
Urodzona w 1842, zmarła w 1910 roku, polska nowelistka, autorka utworów dla dzieci, tłumaczka, krytyczka i publicystka. Była wielką społeczniczką. W latach 80. XIX wieku należała do grupy kobiet opiekujących się więźniami, była także członkinią Kobiecego Koła Oświaty Ludowej i Czytelni Naukowej dla Kobiet.
Jest uznawana za jedną z najwybitniejszych polskich twórców literatury dla dzieci. W utworach dla najmłodszych budowała fikcyjne światy bliskie dziecięcej wyobraźni. Codzienną rzeczywistość często mieszała z fantastyką i motywami baśniowymi (np. „Na jagody”, „O krasnoludkach i sierotce Marysi”, „Szkolne przygody Pimpusia Sadełko”).
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-28-05564-9 |
Rozmiar pliku: | 304 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
— Proszę mamy, mnie się nudzi...
Oto była zwyczajna śpiewka Ewuni, wałęsającej się z kąta w kąt i niewiedzącej nigdy, co z sobą zrobić.
— Czemuż się nie zajmiesz lekcyą, którą trzeba na jutro zrobić? — pytała mama.
— E... ciągle te lekcye...
— No, to pobiegaj sobie po ogrodzie. Tyle ślicznych kwiatków rozwinęło się tam po wczorajszym deszczu.
— E... ciągle ten ogród!
— No to może w pole pójdziesz ze mną. Kończą właśnie żyto, ojciec jest u kosiarzy, zaniesiemy mu podwieczorek.
— E... raz wraz w pole... cóż tam w tem polu ciekawego!...
— To weź igiełkę i poszyj trochę, albo dla siebie, albo dla laleczki...
— E... ciągle tam to szycie!
— No to może dać ci książkę? Tę z obrazkami, od dziadzia? — poczytasz sobie.
— E... ciągle tam to czytanie...
— A może chcesz się bawić swojem gospodarstwem? Dam ci trochę migdałów, trochę rodzenków, jabłuszko, ciasteczko, to wyprawisz bal dla siebie i dla Jasia.
— E... takie tam gospodarstwo!
— No więc czegóż ty właściwie chcesz, moja Ewuniu?
— Albo ja wiem?... Mnie się nudzi...
— Ależ moje dziecko, staraj się czemś zająć, zabawić! Sama sobie i innym staniesz się nieznośną tem ciągłem krzywieniem się i wałęsaniem z kąta w kąt bez żadnego celu. Patrz tylko, jak słońce świeci, jak jaskółeczka zbiera żywność dla swego drobiazgu, jak pszczółki rojem wylatują z ula na kwitnące koniczyny; patrz jak wszystko co żyje krząta się, zabiega i życiem cieszy. Słuchaj jak z pola płynie pieśń żniwiarzy, jak ptaszki wesoło śpiewają, jak muszki brzęczą radośnie...
Ty jedna tylko chodzisz zasępiona, bezczynna, ty jedna nie bierzesz udziału w tym ruchu, w tej pracy ochoczej, w tej wesołości powszechnej...
— I cóż ja winna, proszę mamy, kiedy mi się nudzi...