Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

O Jezusie Chrystusie - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

O Jezusie Chrystusie - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 358 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Kon­fe­ren­cy­je, Mia­ne, w Ko­ście­le N. P. Ma­ryi w Pa­ry­żu, przez

O. Hen­ry­ka Do­mi­ni­ka La­kor­de­ra,

Za­ko­nu Ka­zno­dziej­skie­go.

prze­kład

A. No­wo­siel­skie­go.

Na­kła­dem Księ­gar­ni i Skła­du Nut K. Bud­kie­wi­cza w Ży­to­mie­rzu.

Na­um­burg.

1870.

Lipsk

L. E. Ka­spro­wicz.

War­sza­wa

M. Glu­ecks­berg.

Wol­na dru­ko­wać pod wa­run­kiem zło­że­nia w ko­mi­te­cie Cen­zu­ry, po wy­dru­ko­wa­niu pra­wem prze­pi­sa­nej licz­by exem­pla­rzy.

War­sza­wa, dnia 12/24 Wrze­śnia 1863 r.

Cen­zor J. Błesz­czy­ós.

Rę­ko­pism p… n. "Kon­fe­ren­cye mia­ne w ko­ście­le N. M. Pan­ny w Pa­ry­żu przez Hen­ry­ka Do­mi­ni­ka La­kor­de­ra, za­ko­nu ka­zno­dziej­skie­go, prze­kład A. No­wo­ciel­skie­go," prze­czy­ta­łem i nic w nim nie zna­la­złem prze­ciw­ko wie­rze t… i do­brym oby­na­jom.

War­sza­wa, dnia 8 Sierp­nia 1863 r.

Ks. J. Szpa­der­ski. Cens. Ks. Rel.

AP­PRO­BA­TUR,

Var­sa­viae, die 14 Au­gu­sti 1863 r.

Vi­ca­rius Je­ne­ra­lis Ver­sa­vien­sis No­mi­na­tus Epi­sco­pus Prus­seu­sis. Pau­lus Rze­wu­ski.

Se­cre­ta­rius J. G. Du­dre­wicz.

I.

Pa­no­wie!

Plan kon­fe­ren­cyą tych jest już zna­nym wam te­raz. Nie­wy­szli­śmy, w celu udo­wod­nie­nia boz­ko­ści chrze­ści­ja­ni­zmu, z głę­bin me­ta­fi­zy­ki, ani też z ob­sza­rów da­le­kich dzie­jów; owszem za punkt wy­cho­du wzię­li­śmy zja­wi­sko żywe, do­ty­kal­ne, ży­ją­ce z nami od wie­ków; a wziąw­szy ro­ze­bra­li­śmy je i po­ka­za­li­śmy przez to, że pod wzglę­dem umy­sło­wo­ści, pod wzglę­dem oby­cza­jów, jak i pod wzglę­dem spo­łecz­no­ści ko­ściół ka­to­lic­ki przed­sta­wiał ob­jaw je­dy­ny w ro­dza­ju swo­im, a za­tem przed­sta­wiał ob­jaw boż­ki. Wszyst­ko bo­wiem co tyl­ko ludz­kiem jest, musi być za­wsze licz­nem, to bo­wiem, co lu­dzie mo­gli byli do­ko­nać w pew­nym cza­sie i miej­scu, inni zno­wu będą w sta­nie do­ko­nać tego sa­me­go w in­nych cza­sach i w in­nych miej­scach. Tak więc zmie­ni­li­śmy tak­ty­kę zwy­czaj­ną, za­miast bo­wiem tego, aby­śmy mie­li po­czy­nać od pod­sta­wy, spusz­cza­li­śmy się ku niej od wierz­choł­ka bu­do­wy ka­to­lic­kiej; za­miast by­śmy mie­li ko­pać u fun­da­men­tów pi­ra­mi­dy, mie­li­śmy ob­ró­co­ny wzrok nasz na jej wierz­cho­łek, naj­przód po­czy­na­jąc od tego, co jest naj­wi­docz­niej­szem, aby zejść na­stęp­nie do skryt­sze­go wpraw­dzie, ale dźwi­ga­ją­ce­go na so­bie, jako na pod­wa­li­nie, mas­sę całą. Pe­wien, pi­sarz na­sze­go cza­su, po­wie­dział: "Chrze­ścia­nizm jest naj­więk­szym wy­pad­kiem jaki tyl­ko wy­da­rzył się, kie­dy­kol­wiek na świe­cie." My in­a­czej, a może le­piej na­wet, wy­ra­zi­li­śmy się w tej mie­rze; po­wie­dzie­li­śmy bo­wiem: Chrze­ści­ja­nizm jest naj­więk­szem zja­wi­skiem umy­sło­wem, naj­więk­szem zja­wi­skiem-mo­ral­nem, naj­więk­szem zja­wi­skiem spo­łecz­nem, jest, on jed­nem sło­wem, cze­meś je­dy­nem, a na­stęp­nie, cze­meś boż­kiem.

Ale jaka jest przy­czy­na pierw­sza tego zja­wi­ska? Wszel­ki po­jaw musi mieć przy­czy­nę swo­ją. Roz­pa­trzyw­szy to, co się ob­ja­wia, wi­docz­nie na­le­ży roz­wa­żyć to, co wy­da­ło to zja­wi­sko, to co jest po­wo­dem jego i pod­sta­wą. Kto więc utwo­rzył ko­ściół ka­to­lic­ki? Kto za­ło­żył spo­łecz­ność tę, pa­nu­ją­cą nad umy­sła­mi przez pew­ność, urzą­dza­ją­cą du­sze naj­wyż­sze­mi cno­ta­mi, czy­nią­cą do­bro ludz­ko­ści przez nowe pier­wiast­ki, ja­kie do­star­czy­ła ona cy­wi­li­za­cyi? Kto ukrz­tał­cił, za wo­dzą hi­je­rar­chii du­cho­wej i bez­bron­nej, tę cia­ło, w któ­rem prze­świad­cze­nie, świę­tość, jed­ność, po­wszech­ność, sta­tecz­ność i ży­wot two­rzą tka­ni­nę prze­dziw­nej pięk­no­ści? Kto jest twór­cą tego wszyst­kie­go? Czy czas może, albo wy­pa­dek? Czy zło­ży­ło się na to dzie­ło wie­lu, czy jed­na tyl­ko oso­ba? Tak, jed­na oso­ba, jed­na, czło­wiek tyl­ko, więc ni­cość; sło­wo czło­wie­ka jed­ne­go, to jest wie­trzyk ów, co wie­je i zni­ka. Oto twór­ca! Tak więc po­do­ba­ło się było Bogu, aby po­sa­da tego dzie­ła wiel­kie­go, była, na po­zór, cze­meś po­dob­nem do nas, aby­śmy tak zła­bi, tak próż­ni, dźwi­ga­li na bar­kach na­szych, ja­ko­by Atlas ów, nie­bo i wiecz­ność samą. Ja­kiż tedy jest czło­wiek ów? Ja­kie imię nosi on w mo­wie i we wspo­mnie­niach ro­dza­ju ludz­kie­go? Nie­mam po­trze­by mó­wić wam tego: imię jego samo się ob­ja­wia świa­tu, brzmi ono samo przez się. Każ­den zna je bądź z mi­ło­ści, bądź z nie­na­wi­ści, a wy­mie­nia­jąc wam Je­zu­sa

Chry­stu­sa je­stem nie­ja­ko echem tyl­ko spóź­nio­nem wie­ków wszyst­kich i wszyst­kich umy­słów. Ogła­szam więc Je­zu­sa Chry­stu­sa! Je­zus Chry­stus – oto twór­ca! On to usta­no­wił ko­ściół ten, któ­re­go po­dzi­wia­li­śmy ra­zem bu­do­wę nie­wy­sło­wio­ną; mó­wiąc to ro­zu­miem tu ko­ściół w jego krztał­cie obec­nym, ko­ściół bo­wiem ist­niał na zie­mi od dnia tego, w któ­rym Bóg prze­mó­wił do czło­wie­ka i kie­dy czło­wiek od­po­wie­dział był Bogu z głęb­ny ser­ca swo­je­go.

Zna­la­zł­szy twór­cę, Pa­no­wie moi, na­le­ży nam zba­dać jesz­cze dzie­je jego, a to dla tego, aby być w moż­no­ści osą­dzić, czy­li też twór­ca od­po­wia­da dzie­łu swe­mu i czy, (prze­ko­naw­szy się o tem, że dzie­ło było bo­skiem w isto­cie swo­jej) boz­kość jego da się stwier­dzić jesz­cze ży­wo­tem sa­mym za­ło­ży­cie­la. Owoż pierw­szem tu py­ta­niem, ja­kie się nam przed­sta­wia, jest to mia­no­wi­cie, gdzie po­czerp­nie­my pier­wiast­ki ży­wo­ta tego. Nie­wiel­ki mamy kło­pot w tej mie­rze. Jak mąż wszel­ki, co przy­szedł na świat w pew­nym okre­sie cza­su dzie­jo­wym, a stał się gło­śnym czy­na­mi swe­mi, Je­zus Chry­stus ma ta­koż dzie­je wła­sne, dzie­je któ­re są w ręku ko­ścio­ła i świa­ta ca­łe­go, dzie­je, któ­re oto­czo­ne bę­dąc nie­zli­czo­ne­mi po­mni­ka­mi, mają przy­najm­niej ta­kąż samą au­ten­tycz­ność jak i dzie­je wszel­kie­go in­ne­go ro­dza­ju, zro­dzo­ne na tym­że sa­mym grun­cie, u jed­nych lu­dów i w jed­nym­że okre­sie cza­su. Tak samo więc, jak gdy­by, ży­cząc so­bie po­znać ży­wot Bru­tu­sa i Kas­sy­usza, otwo­rzył­bym naj­spo­koj­niej w tym celu ży­cio­ry­sy Plu­tar­cha, tak dla zba­da­nia ży­wo­ta ziem­skie­go Je­zu­sa Chry­stu­sa otwie­ram Ewan­ge­li­ję, a otwie­ram ją rów­nież spo­koj­nie. Po­tem to zo­ba­cze­my, czym po­błą­dził w tem, żem wcze­śnie za­wie­rzył au­ten­tycz­no­ści ksiąg świę­tych; te­raz po­prze­sta­ję na­tem, z tem jed­nak­że, że wró­cę kie­dyś do tego za­gad­nie­nia au­ten­tycz­no­ści Ewan­ge­lii, aby pod­dać roz­bio­ro­wi ści­słe­mu po­mni­ki te za­sad­ni­cze dzie­jów chrze­ści­ja­ni­zmu i usa­do­wić je na pew­no­ści god­nej, ze wzglę­du na głę­bo­kość swo­ją, przed­mio­tu świę­te­go cie­ka­wo­ści na­szej. Tym­cza­so­wie więc bio­rę Ewan­ge­li­ję za pod­sta­wę mo­ich ba­dań dzie­jo­wych. Co się zaś was sa­mych do­ty­czę, ogra­nicz­cie so­bie, ile się tyl­ko wam zda­wać bę­dzie, za­gad­nie­nie do­ty­czą­ce jej au­ten­tycz­no­ści i rze­tel­no­ści; na­le­ży się to wam z pra­wa; wiem prze­cież, z dru­giej stro­ny, że za­nad­to je­ste­ście spra­wie­dli­wi, aby­ście nie mie­li uczcić, cho­ciaż­by tym­cza­so­wie, w Ewan­ge­lii świę­tej wia­ry dwu­dzie­stu wie­ków, jako też po­wa­gi przy­ro­dzo­nej rze­czy, wią­żą­cych się po­mię­dzy sobą wza­jem­nie i jed­no­czą­cych się ze wszyst­kiem do­ka­ła.

O! Jezu Chry­ste! od lat dzie­się­ciu jak już prze­ma­wiam o ko­ście­le two­im wpo­śród tych oto słu­cha­czy, w grun­cie rze­czy, o to­bie sa­mym za­wsze mó­wi­łem; ale, na­ko­niec, dziś, zbli­żam się do cie­bie jesz­cze bli­żej, przy­stę­pu­ję do twe­go ob­li­cza bo­skie­go, na któ­re nig­dy dość na­pa­trzeć się nie­mo­gę; do two­ich nóg świę­tych, któ­re ca­ło­wa­łem po tyle razy; do two­ich rąk uko­cha­nych, co mię bło­go­sła­wi­ły po­ty­le­krot­nie; do gło­wy two­jej, uwień­czo­nej sła­wą i cier­niem; do ży­wo­ta tego, któ­re­go wo­nią od­dy­cha­łem ja od sa­me­go dzie­ciń­stwa mego, któ­ren lata moje mło­dzień­cze za­po­zna­ły, kwiat wie­ku mego od­zy­skał był so­bie na nowo, a wiek męz­ki uczcił i po­czął ogła­szać stwo­rze­niu wsze­la­kie­mu. O! oj­cze! o! mi­strzu! o przy­ja­cie­lu mój! o! Jezu! do­po­móż że mi dziś, wię­cej jesz­cze niż w chwi­li zwy­czaj­nej ży­wo­ta mo­je­go, bę­dąc bo­wiem bliż­szym cie­bie od in­nych wy­pa­da ko­niecz­nie, aby się to spo­strzedz dało ze­wnętrz­nie i abym wy­jął z ust mo­ich sło­wa ta­kie, po któ­rych­by moż­na było po­czuć owe prze­dziw­ne zbli­że­nie się z tobą!
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: