Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ogień w równaniach - ebook

Tłumacz:
Data wydania:
6 października 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Ogień w równaniach - ebook

Od ukazania się w 1859 roku dzieła Darwina O powstawaniu gatunków wielu ludzi uznało, że nie można pogodzić nauki z wiarą w Boga. Obecnie zdumiewające odkrycia fizyki, biologii oraz teorii chaosu i złożoności sprawiły, że weszliśmy w krytyczną fazę tego konfliktu. Nauka usiłuje nie tylko znaleźć podstawowe prawa, które rządziły początkiem wszechświata i kierują jego ewolucją, ale również odpowiedzieć na pytanie Stephena Hawkinga z Krótkiej historii czasu: Co sprawia, że równania coś opisują, że istnieje opisywany przez nie wszechświat?

Niektórzy uczeni uważają, że łatwo można pogodzić wiarę w Boga z nauką. Nie jest to jednak problem, którym zajmują się tylko naukowcy, filozofowie i intelektualiści. Czego rzeczywiście możemy się dowiedzieć, a co pozostaje nie wyjaśnione, gdy zapoznajemy się z najnowszymi odkryciami? Czy możemy znaleźć Boga... lub naukową teorię, która wyeliminuje pojęcie Boga?

Ogień w równaniach to zaskakująco oryginalna książka, znakomity przegląd współczesnej nauki, który jednak pozwala nam kwestionować tezę, że ostatnie słowo będzie należeć do nauki.

Kategoria: Nauki przyrodnicze
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7886-266-6
Rozmiar pliku: 6,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Podziękowania

Następujące osoby zechciały przeczytać w całości lub części maszynopis tej książki, odpowiedzieć na pytania i podzielić się swymi uwagami, za co autorka jest im głęboko wdzięczna: Richard Dawkins, Savas Dimopoulos, Andrew Dunn, Caitlin Ferguson, Yale Ferguson, Joseph Ford, Matthew Fremont, Alan Guth, Marissa Herrera, Stephen Hawking, David Hegg, P. Susie Maloney, Robert Maseroni, D. Paul La Montagne, sir Brian Pippard, John Polkinghorne, Herman Vetter, Tina Vetter, Steven Weinberg. Dziękuję również tym osobom, które przesłały mi interesujące wycinki, listy i inne materiały oraz podzieliły się swymi ideami i sugestiami, czy też pomogły mi w inny sposób. Byli to: Serafina Clarke, Chuck Collins, Colin Ferguson, Duff Ferguson, Howard Ferguson, Peter Harmon, Howard Helms, Richard Langhorne, Jim Morgan, Peter Ochs, Allan Sandage, Veronica Towle, Richard Westfall.Uwaga

Autor książki o nauce i religii potrzebuje zaimka określającego Boga. Niezależnie od tego, czy określam Go jako „On” czy „Ona”, czuję, że wyrażam pewne stwierdzenie, którego wcale wyrazić nie chcę. Używanie tych zaimków na zmianę wydaje mi się sztucznym i kłopotliwym rozwiązaniem. Z kolei „On/Ona” lub „Ona/On” jest równie niezręczne, a do ustalenia pozostaje jeszcze kolejność. „To” również się nie nadaje. Z braku lepszego rozwiązania postanowiłam używać zaimka „On”, gdyż takie stwierdzenie jest słabsze i łatwiej je interpretować jako neutralne.Rozdział pierwszy

„Pochowali go w opactwie westminsterskim”

25 kwietnia 1882 roku o godzinie ósmej wieczorem ciągnięty przez konie karawan z trumną, w której zamknięto zwłoki Karola Darwina, dotarł do opactwa westminsterskiego. Licząca trzydzieści pięć kilometrów droga z wioski Downe w Kent zajęła cały dzień. Trumnę przeniesiono krużgankami opactwa do kaplicy Świętej Wiary, surowej komnaty z łukowym sklepieniem, lodowato zimnej i oświetlonej zaledwie dwiema migającymi lampami. To była wspaniała trumna, ale on i jego rodzina pragnęli innej. Wybrali dębową skrzynię, „surową, prosto z warsztatu, bez żadnego wykończenia, bez żadnych ozdób – opowiadał John Lewis, stolarz z Downe, który ją zrobił. – Gdy zgodzili się posłać go do Westminsteru... moja trumna była niepotrzebna. Zastąpili ją inną, którą widziałeś”^(). Teraz Karol Darwin należał jednak do narodu i historii, a nie do swej rodziny i wioski. Następnego dnia w południe miał się odbyć państwowy pogrzeb.

Gdy w niedzielę poinformowano o śmierci Darwina, z wszystkich ambon Londynu popłynęły peany na jego cześć. Gazety podjęły tę nutę: „Doktryna Darwina w żaden sposób nie jest sprzeczna z silną wiarą religijną i nadzieją” – zadeklarował „Daily News”^(). „Prawdziwi chrześcijanie mogą zaakceptować główne fakty naukowe ewolucji, podobnie jak akceptują odkrycia astronomii i geologii, bez żadnej szkody dla starszych i drogich sercu przekonań” – stwierdził „Standard”^(). Kanonik H.P. Liddon w popołudniowym kazaniu wygłoszonym w katedrze Świętego Pawła porównał Darwina do świętego Tomasza – „niewiernego” Tomasza. Kanonik Liddon wolał nie potępiać religijnego sceptycyzmu Darwina, natomiast wychwalał „cierpliwość i staranność, z jaką obserwował i opisywał najdrobniejsze fakty”. Światy Tomasz nie chciał uwierzyć w zmartwychwstanie Jezusa, dopóki nie dotknął ran zadanych mu w czasie ukrzyżowania. Darwin, podobnie jak Tomasz, nalegał na przedstawienie dowodów na to, co kanonik nazwał „jasno potwierdzonym świadectwem zmysłów”^(). „Guardian” uspokajał czytelników, że nie powinni żywić obaw, iż „pod świętą posadzką opactwa westminsterskiego zostanie złożony ukryty wróg wiary”. Honorowy pogrzeb w opactwie należało raczej uważać za „szczęśliwy wynik pogodzenia wiary z nauką”^().

Co takiego? Czyż Darwin nie dowiódł ostatecznie, że jednoczesna wiara w naukę i judeochrześcijańskiego Boga wymaga intelektualnej nieuczciwości? Tak właśnie twierdzili zwolennicy skrajnych poglądów zarówno wśród uczonych, jak i wśród ludzi religijnych. Darwin zdemolował dosłowną interpretację biblijnej opowieści o stworzeniu i podważył jeden z najważniejszych dowodów na rzecz istnienia Boga, zgodnie z którym świat jest miejscem idealnie zaprojektowanym, by służył ludziom. Ewolucja i mechanizm przetrwania istot najlepiej dostosowanych stanowiły naturalne wyjaśnienie tego pozornego cudu. Jednak już po Darwinie, a nawet obecnie, w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, wielu uczonych nadal wierzy w Boga. Czy – tak jak ktoś powiedział o Maksie Plancku – w laboratorium zapominają o wierze, a w kościele o nauce?

26 kwietnia 1882 roku niebo pokrywały ciężkie chmury. Oświetlone gazowymi lampami opactwo było wilgotne i ponure. Nawy wypełnili dygnitarze z rządu i środowisk naukowych ubrani w ciemne, żałobne stroje. Zwykli obywatele z klasy średniej, bez specjalnych biletów, mogli zająć najgorsze miejsca. Pogrzeb był ceremonią religijną; odczytano fragmenty z Biblii i odśpiewano psalmy. Organista J. Frederick Bridge skomponował na tę okazję specjalny hymn. Słowa zaczerpnął z Księgi Przysłów: „Szczęśliwy, kto mądrość osiągnął, mąż, który nabył rozwagi”^()*. Później główni żałobnicy i publiczność przedefilowali przed grobem do dźwięków „Marsza zmarłych” z Saula Händla; w oryginale marsz ten był lamentacją nad królem, który wyrzekł się miłości Boga, by polegać na własnych siłach.

Jak to wszystko rozumieli żałobnicy, dygnitarze i zwykli ciekawscy obecni na pogrzebie Karola Darwina? Czy mądrość nauki jest mądrością Księgi Przysłów? Księga ta opisuje również upartą walkę człowieka, która kończy się, gdy „osiągniesz znajomość Boga”^(). Sto lat po śmierci Darwina inny wielki uczony angielski, Stephen Hawking, napisał, że ostatecznym tryumfem ludzkiego rozumu byłoby poznanie bożych myśli. Jego zdaniem nauka może niemal, ale nie całkowicie osiągnąć ten cel. Czy znajomość Boga z Księgi Przysłów to poznanie bożych myśli z Krótkiej historii czasu? Czy też stwierdzenie Hawkinga jest metaforą, zgodnie z którą pełna wiedza da nam boski status? Czy jakaś Osoba czeka na nas na końcu drogi, czy też Osobą tą jesteśmy my, rozumująca ludzkość, arcydzieło ewolucji?

Ostateczna rzeczywistość, niezależnie od jej charakteru, stanowi kres poszukiwań. Paradoksalnie musi ona być również ich początkiem. Musimy zapytać, czy wolno nam uznać za pewne jakieś cechy wszechświata lub nas samych; czy jest jakaś podstawowa prawda, którą moglibyśmy wykorzystać do wyjaśnienia wszystkiego innego. Jeśli trudno wskazać taki „punkt podparcia” – a jak się przekonamy, jest to bardzo trudne – to poszukiwania ostatecznej prawdy muszą się rozpocząć od aktu wiary. Nie chodzi tu o wiarę, że jesteśmy w stanie osiągnąć pełne zrozumienie, lecz o wiarę, że w ogóle możemy się czegoś dowiedzieć.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: