Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ogóras. Ale jazda! - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
4 kwietnia 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Ogóras. Ale jazda! - ebook

Porywająca czytelnicza podróż fantastycznym Ogórasem!

Światła jak denka od butelek, siedzenia jak w starym kinie, kształt parówki albo ogórka... Tak czasem mówią o nim nowoczesne samochody. To prawda, że Ogóras jest zabytkowym autobusem z minionej epoki, ale ma styl i jest niezawodny! Wciągająca dla dziecka, a nieco sentymentalna dla rodzica, opowieść o przyjaźni, przywiązaniu i miłości, sięgająca realiów PRL-u, kiedy to ulice zapełniały nysy, tarpany, ogórasy i syrenki.

Niebagatelną rolę w zbudowaniu wyjątkowej atmosfery podczas lektury odgrywają ilustracje Joanny Gębal, wspaniale oddające charakterystyczną estetykę PRL-u.

Ogóras. Ale jazda! to książka, która urzeknie nie tylko małoletnich miłośników aut i którą warto mieć w domowym księgozbiorze, zwłaszcza jeśli maluchy często podróżują autem. Wystarczy bowiem je przekonać, że samochody także mogą mieć uczucia, potrafią mówić i czytać, aby nudna jazda zamieniła się w pełną przygód podróż (bez pytań, czy daleko jeszcze).

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-280-5622-0
Rozmiar pliku: 5,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Ogóras

To jest Ogóras, taki autobus. Ogóras nie ma przyjaciół i dlatego czasem jest smutny. Kiedyś przyjaźnił się z syrenką, ale ona wyjechała daleko na wieś i słuch po niej zaginął.

A to pan Tomek, kierowca. Pan Tomek lubi Ogórasa, ale ludzie nie przyjaźnią się z przedmiotami, tylko z innymi ludźmi.

Zaraz rozpocznie się wycieczka. Autobusów podobnych do Ogórasa jest już niewiele i taka wyprawa to prawdziwa atrakcja. Pan Tomek siada za kierownicą, włącza światła, przekręca kluczyk i mówi: „W drogę!”. Ogóras czuje miłe łaskotanie w brzuchu i ruszają przed siebie. Najpierw jadą po przewodnika, który mieszka nad rzeką. Wyjeżdżają wcześniej, bo nad rzeką pan Tomek gra w totolotka. „A nuż mi się poszczęści!” – powtarza za każdym razem. Ogóras czeka na parkingu.

Pan Tomek zostawia mu gazetę, więc Ogóras się nie nudzi. Przegląda w pośpiechu kolorowe fotografie, a potem wybiera najciekawszy artykuł i zaczyna czytać – bo potrafi czytać. Sam się nauczył!

Niestety, nad rzeką kręci się dużo zarozumiałych aut. „Ale śmieszne okulary, jak denka od butelek! Rety, koła jak od roweru! A siedzenia! – jak w przedwojennym kinie! On wygląda jak wielka parówka! Albo nie – jak Ogóras!” – tak mówią.

No właśnie… To tutaj tak go przezwali.

Kiedy wraca pan Tomek, samochody cichną. Bo przedmioty z reguły nie rozmawiają przy ludziach.

– O, Adam! – woła na widok przewodnika pan Tomek.

Witają się i pan Adam siada na przednim siedzeniu. Zaraz pojadą po turystów, a po drodze opowiedzą sobie wszystko to, co wydarzyło się od ich ostatniego spotkania. Pan Tomek i pan Adam przyjaźnią się od szkoły podstawowej.

Ogóras też chciałby mieć takiego przyjaciela…

Turyści to często starsi ludzie, ale nie zawsze. Czasem są to uczniowie. Ogóras woli tych starszych, bo nie rozsypują chipsów, nie niszczą foteli i opowiadają różne ciekawe historie. Starsi ludzie też lubią Ogórasa.

Kiedy kończy się wycieczka, pan Tomek wraca do domu – do pani Hani i Jasia. Ogóras lubi bawić się z Jasiem. Gdyby Jaś nie był człowiekiem, Ogóras chętnie by się z nim zaprzyjaźnił. Dla Jasia Ogóras jest najpiękniejszym pojazdem świata – wielkim, dostojnym i niezawodnym. Jaś siada za kierownicą i patrzy na świat z góry. „Brum, brum” – mruczy i udaje, że jedzie. I kiedy tak sobie jadą – Ogóras i Jaś, wszystko od razu robi się weselsze. A przecież nie jadą naprawdę, tylko na niby.

Jaś nie ma przyjaciół. Tak jak Ogóras. Kiedyś przyjaźnił się z Marzenką, ale ona wyjechała do Niemiec i słuch po niej zaginął.Spotkanie

– Patrz, twój sobowtór! – zawołał pan Tomek, kiedy zatrzymali się na światłach.

Ogóras lubił, kiedy zwracał się do niego jak do człowieka.

Sobowtór stał na sąsiednim pasie. Pan Tomek pozdrowił kierowcę, a przejęty Ogóras wyszeptał:

– Cześć, jestem Ogóras…

– Ogóras? – zdziwił się sobowtór. – Przecież ogórki są zielone…

– To ze względu na kształt… – wyjaśnił Ogóras.

– A na mnie mówią Tygrys! Ze względu na charakter – powiedział z dumą sobowtór.

Ogóras spojrzał na niego z podziwem. Tygrys też mu się przyglądał.

– Skąd masz takie fajne naklejki? – zapytał.

– Dostałem od Jasia, syna kierowcy. Naprawdę ci się podobają? – zapytał z niedowierzaniem Ogóras.

– Stary, jak mówię, że fajne, to fajne… Coś ty taki wystraszony? – Tygrys był bardzo pewny siebie. Nawet nie starał się mówić szeptem.

„Coś mu rzęzi w silniku” – pomyślał pan Tomek.

– Ze mnie wszyscy się wyśmiewają… – zwierzył się nieoczekiwanie Ogóras. Ale po chwili już żałował. W końcu co to kogo obchodzi…

– Kto się wyśmiewa?! – zainteresował się Tygrys.

– No, inne auta…

– I ty się tym przejmujesz? Nikt ci nie powiedział, że jesteś tysiąc razy wytrzymalszy od nich!? Przecież to tylko plastikowe pudełka na kółkach! Nie wspominając o elektronice, która co chwilę się psuje. Bajer na bajerze, a jak nawali jedna dioda, to siada cały system…

W tej samej chwili zapaliło się zielone światło i trzeba było ruszać. Ogóras i Tygrys jechali jeszcze chwilę obok siebie, ale potem Ogóras musiał skręcić w prawo, a Tygrys w lewo, i ich drogi się rozeszły.

– To na razie, stary! I nie przejmuj się tymi lalusiami! – zawołał na pożegnanie Tygrys.

– Cześć! – krzyknął Ogóras. – Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy!

Pan Tomek zmarszczył brwi.

– Co to za dziwne odgłosy? Oby nie skrzynia biegów…
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: