Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Pamiątki buczackie - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pamiątki buczackie - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 330 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZ­WÓJ MIA­STA.

Na kre­sach Po­do­la i Rusi czer­wo­nej ja­ro­wa do­li­na le­zą­ca na po­sa­dzie ska­li­stej, któ­rą rze­ka Stry­pa szpar­ko pły­ną­ca na dwie czę­ści prze­dzie­la, na­le­ża­ła do tych cza­ru­ją­cych pięk­no­ści, któ­re ka­pry­śna przy­ro­da tak bo­ga­to upo­sa­ży­ła. Te bory po­sęp­ne, te zdro­je prze­źro­czy­ste, te wy­ży­ny la­sem okry­te, te buj­ne pa­stwi­ska, ta świę­ta po­tę­ga da­rów Bo­żych ob­fi­cie roz­sy­pa­nych, sil­ne­mi ogni­wy sprzę­gnąć mo­gła du­sze Sła­wian szu­ka­ją­cych swo­bo­dy i bez­pie­czeń­stwa ży­cia.

To tedy po­wab­ne ustro­nie, tyle uro­ku do koła rzu­ca­ją­ce, za­pew­ne od le­si­stej bu­czy­ny, Bu­cza­czem prze­zwa­ne, od naj­daw­niej­szych lat było za­miesz­ka­łe. Ja­koż w roku 1260 wy­stę­pu­je gło­śne, juz imię w dzie­jach oj­czy­stych wa­lecz­nej ro­dzi­ny Bu­czac­kich her­bu Ab­dank, któ­rzy pier­sia­mi swe­mi Ruś i Po­do­le przed na­jaz­dem dzi­kich cie­mięz­ców za­sła­nia­li, gdyż to był szlak ta­tar­ski, a jako pa­ste­rzom stad owiec prze­ciw­ko chi­trym, a żar­łocz­nym wil­kom ostroż­nym być trze­ba; tak ru­skich i po­dol­skich kra­jów ry­cer­stwu, go­to­wość na od­pór za­le­ca­ną była. ¹ )

To też Bu­czac­cy zbu­do­wa­li za­mek obron­ny jako straż­ni­cę po­myśl­ne­go roz­wo­ju mia­sta. Tu też zbie­ra­ły się dru­ży­ny ry­cer­skie i świę­ty ogień mi­ło­ści zie­mi oj­czy­stej mię­dzy sobą wznie­ca­ły. Na od­głos trwo­gi nie­przy­ja­ciel­skiej, -

¹) Pa­proc­ki Gniaz­do cno­ty. Nie­siec­ki Ko­ro­na pol­ska Lwów 1728 T. I. str. 216.

ztej prze­dziw­nej ko­tli­ny, jak gdy­by z pod zie­mi wy­my­ka­ły się huf­ce zbroj­ne na dziel­nych ko­niach, a były to ko­nie na całą Pol­skę sław­ne. Mia­ły one nie­po­spo­li­tą wzię­tość, gdy z dumą na nich wska­zy­wa­no: pa­trz­cie! oto koń ze stad­ni­ny Bu­czac­kich. Kie­dy zaś mło­dzież chro­bra w róż­nych kie­run­kach Pol­ski z wro­giem oj­czy­zny ście­ra­ła się, star­si pra­cu­jąc w domu, ko­rzy­ści z zie­mi i z lasu wy­cią­ga­li, a na­wet na licz­ne swe zdro­je bacz­ną zwra­ca­li uwa­gę; z rze­ki wy­do­by­wa­li pia­sek z okru­szy­na­mi zło­ta, któ­re to za­ję­cie zbyt uciąż­li­we i nie­opła­ca­ją­ce się, póź­niej za­nie­cha­li. ¹)

W tej ato­li żmud­nej pra­cy, krze­pi­ła ich żywa wia­ra na ka­to­li­cy­zmie opar­ta, w któ­rej z sy­now­skiem za­ufa­niem ży­jąc, po­tom­stwo swe jak pi­sklę­ta w bez­piecz­nem gniaz­decz­ku zo­sta­ją­ce wy­cho­wy­wa­li. Z tego to szla­chet­ne­go gniaz­da wy­cho­dzi oko­ło roku 1332 Han­ka Bu­czac­ka i od­da­je rękę Pio­tro­wi Ga­stol­do­wi naj­zna­ko­mit­sze­mu w tej epo­ce z Pa­nów li­tew­skich, któ­ry po­sia­da­jąc wiel­kie za­ufa­nie xię­cia Ol­gier­da, rzą­dził jako Na­miest­nik w Li­twie. Hoża Kra­sa­wi­ca, sta­je się orę­dow­nicz­ką ka­to­li­cy­zmu na Li­twie. Uro­dą i wzo­ro­wą po­boż­no­ścią, roz­bra­ja upor ciem- -

O zam­ku wspo­mi­na Erek­cya ko­ścio­ła z roku 1379: ad­jun­gi­mus eidem ec­c­le­siae de­ci­ma­sma­ni­pu­la­res post ara­tu­ras omnium et sin­gu­la­rum cu­ria­rum no­stra­rum, quae modo spec­tant, et in po­ste­rum qu­omo­do­cu­mque ibi spec­ta­bunt ad ca­strum Bu­czacz. – O zło­cie i o ko­niach: Rzą­czyń­ski Hi­sto­ria na­tu­ra­lis cu­rio­sa San­do­mi­riae 1721 pag. 45: Op­pi­dum Bu­czacz ve­tu­stae, ac cla­rae gen­tis Bu­cza­cio­rum, erat co­lo­nin, in di­tio­ne ho­rum, sunt qui re­fe­rant, in­ve­ni­ri ve­nas auri, quae ve­lu­ti ra­men­ta scin­til­lant in aqua rivi ex rupe al­tius sca­tu­rien­tis. Haec ab agre­sti­bus exci­pie­ban­tur, per­co­la­ban­tur, ac ita mas­sa con­fi­cien­do auro red­de­ba­tur apta. Sar­nic­ki in de­scrip­tio­ne Po­lo­niae. Siar­czyń­ski Ga­li­cya w Do­dat­ku do Ga­ze­ty lwow­skiej 1857 11. 24 wspo­mi­na, że sław­ny geo­graf IIa­cqu­et, zna­lazł koło Bu­cza­cza bursz­tyn, o jed­ną, sto­pę głę­bo­ko le­żą­cy w marg!u wa­pien­nym i pia­sku na­peł­nio­nym mał­ża­mi mor­skie­mi. Ba­liń­ski i Li­piń­ski Sta­ro­żyt­na Pol­ska T. II str. 713. po­szło przy­sło­wie: equ­us Bu­cza­cio­rum gre­gis.

noty po­gań­skiej. ¹ ). Aże­by zaś tę chwa­leb­ną bo­go­myśl­ność utwier­dzić w za­gro­dach mia­sta, wie­kiem nad­wą­tlo­ny ko­ściół w roku 1370 Mi­chał Bu­czac­ki zre­stau­ro­wał i fun­du­szem od­po­wied­nym za­opa­trzył. W roku 1401 bra­cia Mi­chał i Teo­do­ryk Bu­czac­cy bli­żej okre­śli­li fun­du­sze ko­ścio­ła, a oko­ło roku 1480 Da­wid Bu­czac­ki Wo­je­wo­da po­dol­ski, wzno­si oł­tarz w ko­ście­le i al­ta­ry­stę fun­du­je w tym celu… żeby ro­dzi­nę Bu­czac­kich wspie­rał swe­mi mo­dła­mi. ² ). Wła­śnie wte­dy świet­na Bu­czac­kich gwiaz­da do­bie­ga­ła już kre­su nie­zmien­ne­go, ostat­ni bo­wiem po­to­mek ob­raw­szy stan du­chow­ny, na bi­skup­stwie płoc­kiem ży­cie za­koń­czył. Po­zo­sta­ła sio­stra jego ro­dzo­na Ka­ta­rzy­na, od­da­ła rękę wraz z dzie­dzic­twem Bu­cza­cza Ja­no­wi Two­row­skie­mu her­bu Pi­la­wa Wo­je­wo­dzie po­dol­skie­mu, któ­re­go sy­nów, głos po­wszech­ny Bu­czac­ki­mi mia­no­wał, z cze­go też uro­śli Bu­czac­cy Pi­la­wi­to­wie. ³ ).

Po śmier­ci Jana Two­row­skie­go, wdo­wa pani Ka­ta­rzy­na przy­po­mi­na się wzglę­dom Kró­la pol­skie­go, żeby do­cho­dy mia­sta ła­ską swą po­mno­żyć ra­czył. Wspa­nia­ło­myśl­ny Zyg­munt Au­gust wy­na­gra­dza­jąc za­słu­gi Bu­czac­kich w r. 1558 za­pro­wa­dza w Bu­cza­czu jar­mar­ki w dniu św. Pro­ko­pa i św. Ję­drze­ja, tar­gi zaś we czwar­tek. 4 ). Tym spo­so­bem miesz­cza­nie wy­nie­sie­ni do rzę­du miast han­dlo­wych, mo­gli śmia­ło roz­wi­jać prze­mysł kra­jo­wy, a tem sa­mem za­bez­pie­czyć po­myśl­ność bytu ma­ter­jal­ne­go. Ale w mia­rę jak ro­sła za­moż­ność mia­sta, sze­rzy­ło się, też ka­cer­stwo kal­wiń­skie za prze­wod­nic­twem Mi­ko­ła­ja Bu­czac­kie­go sta­ro­sty Bar­skie­go, któ­re­go zły przy­kład zna­cho­dził so­jusz­ni­ków ocho­czych do roz­krze­wie­nia zgub­nych dla ka­to­li­cy­zmu za­sad. Ko­ściół -

¹ ) Nie­siec­ki Ko­ro­na pol­ska T. I. str. 216. Ba­liń­ski i Li­piń­ski Sta­ro­żyt­na Pol­ska War­sza­wa 1846. T. III. str. 129.

² ) Akta grodz­kie i ziem­skie z cza­sów Rze­czy­po­spo­li­tej pol­skiej z Ar­chi­wum tak zwa­ne­go ber­nar­dyń­skie­go Lwów 1875 T. V. str. 18 30. T. VII pag. 138.

³ ) Nie­siec­ki Ko­ro­na pol­ska T. I. str. 218.

4 ) Ba­liń­ski i Li­piń­ski Sta­ro­żyt­na Pol­ska T. II. str. 712.

zo­stał zpro­fa­no­wa­ny i brzyd­kość spu­sto­sze­nia oka­za­ła się w mu­rach świą­ty­ni, w któ­rej kwit­nę­ła nie­gdyś bo­go­boj­ność oj­ców po­boż­nych. Jan Krzysz­tof Bu­czac­ki dziel­ny syn Mi­ko­ła­ja prze­ję­ty praw­da­mi wia­ry rzym­sko­ka­to­lic­kiej, na chwi­lę od­wró­cił okrut­ny cios za­da­ny ka­to­li­cy­zmo­wi i oczy­ścił ko­ścioł z ka­cer­stwa kal­wi­ni­zmu. Lecz nie­ste­ty śmierć sprząt­nę­ła go w sa­mej sile wie­ku, a sio­stra jego Ka­ta­rzy­na od­daw­szy rękę Ję­drze­jo­wi Po­toc­kie­mu kasz­te­la­no­wi Ka­mie­niec­kie­mu, po­dob­nież ka­cer­skim ja­dem na­po­jo­ne­mu, wnie­sła dzie­dzic­two Bu­cza­cza w Dom zkąd inąd sła­wy nie­po­spo­li­tej. Ska­że­nie re­li­gij­ne wstrzy­ma­ne zo­sta­ło związ­kiem mał­żeń­skim po­boż­nej Anny cór­ki Ję­drze­ja Po­toc­kie­go z wiel­ce czci­god­nym Sta­ni­sła­wem Gol­skim Wo­je­wo­dą ru­skim, któ­ry przez krót­ki czas rzą­dził w Bu­cza­czu, gdyż w roku 1612 prze­niósł się do wiecz­no­ści. ¹ ).

Od ro­dzi­ny Gol­skich prze­szedł za­rząd mia­sta sta­le do Ste­fa­na Po­toc­kie­go Wo­je­wo­dy bra­cław­skie­go, któ­ry z żoną swo­ją Ma­ryą Mo­hy­lan­ką obrz… gr. po­sia­da­ją­cą wie­le szla­chet­nych przy­mio­tów, nie mało do­bre­go świad­czył mia­stu Do­tąd jesz­cze prze­cho­wu­je się w ży­wej pa­mię­ci wdzięcz­nej po­tom­no­ści imię Mo­hy­lan­ki, któ­rą po­wszech­nie Do­mną na­zy­wa­ją. Jej przy­zna­ją, wy­bu­do­wa­nie zam­ku nad mia­stem i upo­sa­że­nie cer­kwi miej­skich. Zo­sta­wi­ła też dziel­ną dzia­twę, któ­ra pió­rem i sza­blą do­brze za­słu­ży­ła się oj­czyź­nie. Naj­młod­szy z nich Jan, męż­nie wy­trzy­mał w roku 1648 ob­lę­że­nie Bu­cza­cza przez Ko­za­ków, któ­rzy wi­dząc trud­ność zdo­by­cia wa­row­ne­go miej­sca, od­stą­pi­li po­pa­liw­szy wło­ści oko­licz­ne. ² ). Zwró­cił też uwa­gę na za­cho­wa­nie -

¹ ) Za­łu­ski Ope­ra omnia Pau­li Co­mi­tis in au­reo Po­tok Po­toc­ki Var­sa­viae 1747 pag. 324. An­dre­as Po­toc­ki Ca­stel­la­nus Ca­me­ne­cen­sis. ma­tri­mo­nium bis in­iit… pri­mo So­phiam Pia­se­ciam ex qua fi­lios qu­atu­or et fi­lias duas ha­bu­it… Anna qu­idem… Sta­ni­slao Gol­scio Pa­la­ti­no Rus­siae nup­sit… Mu­lier erat sanc­tis ii­sque au­re­is mo­ri­bus pra­edi­ta… al­te­ram du­xit uxo­rem Ca­tha­ri­nam Bu­cza­ciam suc­ca­me­ra­rii Po­do­liae ex Ra­di­vi­lia ge­ni­tam fi­liam.

² ) Je­dy­ną wia­do­mość o tem ob­lę­że­niu, po­da­je Ba­liń­skie­go i Li­piń­skie­go Sta­ro­żyt­na Pol­ska T. II str. 713, się re­li­gij­ne w mie­ście, zwłasz­cza że szy­zma grec­ka sze­rzeć się już po­czę­ła. Z tego po­wo­du oka­zy­wał wiel­kie nie­za­do­wo­le­nie i do środ­ków re­pre­syj­nych za­bie­rał się. Czem prze­ra­że­ni Czern­cy nie­unic­cy, po­rzu­ci­li cer­kiew i mo­na­ster, i wy­nie­śli się do Ży­zno­mi­rza, któ­ry to mo­na­ster Ma­rya Mo­hy­lan­ka pan­ną bę­dąc, czę­ste­mi za­si­la­ła jał­muż­na­mi. ¹ ). Na ich miej­sce, spro­wa­dził pan Wo­je­wo­dzic bra­cław­ski w roku 1652 Do­mi­ni­ka­nów, żeby po­mna­ża­jąc chwa­lę Bo­ską, za­ko­rze­nio­ny ką­kol wy­ple­nia­li. Ale Do­mi­ni­ka­nie, lubo gor­li­wi w swem po­wo­ła­niu, przy szczu­płych nie­zmier­nie fun­du­szach nie mo­gli roz­wi­nąć ta­kiej dzia­łal­no­ści, któ­ra­by sku­tecz­nie sze­rzą­ce­mu się ze­psu­ciu za­ra­dzić mo­gła; prze­to kara Pana Boga wślad idą­ca za prze­nie­wier­stwem, spa­dla na mia­sto i jej miesz­kań­ców. Bóg w swej spra­wie­dli­wo­ści nie­ska­la­nej uzbro­ił hor­dy Tur­ków, by mie­czem i ogniem do­ko­na­li wy­rok na od­stęp­ców słusz­nie wy­da­ny. Bu­czacz do szczę­tu zruj­no­wa­no! ² ) .

Po ab­dy­ka­cji bo­wiem kró­la Jana Ka­zi­mi­rza, zgro­ma­dzo­ne Sta­ny w roku 1GG9 ob­ra­ły xię­cia Mi­cha­ła Wi­śnio­wiec­kie­go kró­lem pol­skim. Ze łza­mi w oczach, wy­pra­szał się Elekt od tej god­no­ści, ale go pra­wie gwał­tem uko­ro­no­wa­no. Wkrót­ce uka­za­ły się bra­ki tych przy­mio­tów, któ­re­mi Ma­je­stat kró­lew­ski ma być ozdo­bio­ny. Nie­przy­jaż­ni rzu­ci­li kość nie­zgo­dy i roz­po­czę­li osła­biać rzą­dy Rze­czy­po­spo­li­tej. A jako nie­zgo­da do­mo­wa, spro­wa­dza -

¹) No­tat­ki O. Mo­de­sta Hna­te­wi­cza Ba­zy­li­ja­na: że jeho po­stro­iła Ma­ria Mo­hy­lan­ka docz. Je­re­mii ho­spo­da­ra Moł­daw­sko­ho bu­du­czy jesz­cze dy­wy­cio, po­sy­ła­ła pie­nią­dze na mu­ro­wa­nie mo­na­ste­ru Ży­zno­mir­skie­go nie bę­dąc jesz­cze za tu­tej­szym dzie­dzi­cem, ale na Wo­łosz­czyź­nie, a że Ma­ria Mo­hy­lan­ka wi­da­ła się za Po­toc­ko­ho Wo­je­wo­du Bra­cław­ska­ho 1606.

² ) Mo­nu­men­ta Co­nven­tu­um Pro­vin­ciae Rus­siae S. Hy­acin­ti pag. 56. Co­nven­tus Bu­cza­czen­sis fun­da­tus est Anno Do­mi­ni 1652 ab Il­l­str­mo Jo­an­ne in Po­tok Po­toc­ki Pa­la­ti­ni­da Brac­la­vien­si he­are­de­bo­no­rum Bu­czacż ad ec­c­le­siam ri­tus­gra­eci zelo pro­pa­gan­di ma­jo­ris cul­tus Di­vi­ni. Jo­ze­fo­wicz Kro­ni­ka mia­sta Lwo­wa od r. 1634 do 1690. Lwów 1854 str. 156.

za­wsze nie­pro­szo­ne­go po­śred­ni­ka; tak też i Pol­ska nie­szczę­śli­wa nie­rzą­dem i uster­ka­mi cią­gle mio­ta­na, obu­dzi­ła chci­wość Tur­ków, któ­rzy już w roku 1671 wiel­kich do­ma­ga­li się ustępstw z uszczerb­kiem kró­le­stwa pol­skie­go po­łą­czo­nych. W roku zaś na­stęp­nym 1672 roz­zu­chwa­lo­ny Suł­tan Ma­ho­met IV na cze­le trzech­kroć sto ty­sięcz­nej ar­mii wy­ru­szył ze Stam­bu­łu i Ad­ry­ano­po­la, a po­łą­czyw­szy się z sto­ty­sięcz­nem woj­skiem lia­na ta­tar­skie­go, oby­dwóch Wo­je­wo­dów moł­daw­skich i Pio­tra Do­ro­szen­ka, z dzia­ła­mi i nie­zmier­nym przy­bo­rem wo­jen­nym Ka­mie­niec mia­sto Po­dol­skie naj­wa­row­niej­sze i przed­mu­rze ca­łej Pol­ski przez ka­pi­tu­la­cyą nie­ste­ty dnia 27. sierp­nia z wróż­bą dla sie­bie naj­lep­sze­go po­wo­dze­nia opa­no­wał. Zkąd też licz­ne za­go­ny roz­pu­ściw­szy w pra­wo i w lewo po ob­szer­nej kra­inie pol­skiej, sam głów­nym go­ściń­cem od Hu­sia­ty­na do Lwo­wa zdą­żał. W Tu­do­ro­wie wy­po­czy­wał, a po­strze­gł­szy nie­wiel­ką for­tecz­kę w Bu­dza­no­wie, ta­ko­wą mi­mo­cho­dem zbu­rzyć po­sta­no­wił. Ja­koż rów­no ze świ­tem przy­pusz­cza szturm do for­tecz­ki. Ale chłop strze­la, a Pan Bóg kule nosi. Szczu­pła garst­ka ob­lę­żo­nych pod do­wódz­twem dziel­ne­go To­ma­sza Łu­żec­kie­go bra­ta Ka­ro­la Sta­ni­sła­wa Łu­żec­kie­go her­bu Lu­bicz Kasz­te­la­na pod­la­skie­go męż­ny od­pór sta­wia. Dwa dni gra­ją dzia­ła, dwa dni gru­be kule tłu­ką mury, tru­py tu­rec­kie wa­la­ją się do koła for­tecz­ki, któ­rą dnia do­pie­ro trze­cie­go po wy­si­le­niu wszel­kich środ­ków obro­ny opa­no­waw­szy, na ob­lę­żo­nych po­ci­ski nie­ubła­ga­nej swej ze­msty wy­warł. ¹ ).

Tur­cy od­nie­śli wpraw­dzie zwy­cięz­two, ale wi­dok trzy­stu wa­lecz­nych obroń­ców moc­no ich prze­ra­ził. Suł­ta­na zaś Ma­ho­me­ta nie­po­ję­ta opa­no­wa­ła trwo­ga. Na samo wspo­mnie­nie; że bit­ne jego woj­sko nie mo­gło dać rady tak ma­łej gar­st­ce ob­lę­żo­nych, za­wsty­dził się, zmiękł i -

¹ ) Ja­szow­ski Sła­wia­nin Lwów 1837 T. I. str. 162 za­miesz­cza opo­wia­da­nie Sta­ni­sła­wa Przy­łęc­kie­go na Kli­mak­te­rach Ko­chow­skie­go opar­te.

upo­ko­rzył się do tego stop­nia, iż lubo Bu­czacz bez wiel­kie­go na­tę­że­nia za­jął, jed­nak przez po­słów wo­lał po­ło­żyć ko­niec tej woj­nie, ni­że­li nie­pew­ną onej dro­gą po­stę­pu­jąc, nie­bez­piecz­ne zbie­rać waw­rzy­ny w Pol­scze. Wy­pra­wie­ni peł­no­moc­ni­cy kró­la Mi­cha­ła: Jan Fran­ci­szek Lu­bo­wic­ki kasz­te­lan Wo­łyń­ski, Ga­bry­el Sil­nic­ki kasz­te­lan Czer­ni­chow­ski i Jan Szu­mow­ski pod­skar­bi na­dwor­ny ko­ron­ny, za­war­li dnia 18. paź­dzier­ni­ka trak­tat pod wa­run­ka­mi: osie­dli w Pol­scze Ta­ta­ro­wie Lip­kow­ce, będą mie­li wol­ność po­wró­ce­nia do Kry­mu z ro­dzi­na­mi i do­byt­kiem; Ka­mie­niec z wo­je­wódz­twem Po­dol­skiem w ręku tu­rec­kim po­zo­sta­nie, z wol­nem ato­li wyj­ściem za­ło­gi pol­skiej przy upro­wa­dze­niu ro­dzin i dóbr ru­cho­mych; Ukra­ina od­da­na bę­dzie Ko­za­kom pod zwierzch­nic­twem Por­ty zo­sta­ją­cym; za­ło­gi pol­skie ustą­pią z Bia­łej­cer­kwi i in­nych twierdz Ukra­iny; Pol­ska obo­wią­zu­je się co rok 22000 czer­wo­nych zło­tych na 5 li­sto­pa­da, po­cząw­szy od r. n. Por­cie wy­pła­cać; daw­ne mię­dzy obu pań­stwa­mi za­war­te ukła­dy i trak­ta­ty mają być i nadal za­cho­wa­ne. Za­strze­żo­no wol­ne na Po­do­lu wy­ko­ny­wa­nie ob­rząd­ków re­li­gij­nych i nie­ty­kal­ność ko­ścio­łów, szlach­cie zaś po­sia­da­nie ma­jąt­ków i cią­gnie­nie do­cho­dów, z obo­wiąz­kiem skła­da­nia część onych Suł­ta­no­wi; wszyst­kim oprócz pod­da­nych, któ­rzy­by się chcie­li wy­nieść z ma­jąt­kiem ru­cho­mym, do­zwa­la się dwa mie­sią­ce cza­su. W od­dziel­nem pi­śmie, za­rę­czy­li ciż peł­no­moc­ni­cy w imie­niu Kró­la i Rze­czy­po­spo­li­tej wy­pła­cić 75000 ta­la­rów po­zo­sta­łe­go oku­pu Lwo­wa w ra­zie, gdy­by tego mia­sto w prze­cią­gu sze­ściu mie­się­cy nie­uiści­ło. ¹ ).

–-

¹) Ba­liń­ski Li­piń­ski Sta­ro­żyt­na Pol­ska T. II str. 713. Gi­życ­ki Dzie­je Kró­le­stwa pol­skie­go Lwów 1846 str. 215 twier­dzi, że tyl­ko 20,000 czer­won… złot. Por­cie ot­to­mań­skiej pła­cić przy­rze­kli. Po­wia­da­ją, że Ma­ho­met przyj­mo­wał po­słów pod sta­rą lipą. Dru­dzy zaś do­wo­dzą, że na­tem miej­scu trak­ta­tu za­war­te­go, za­sa­dzo­no lipę, któ­ra do dni na­szych, lubo jesz­cze z jed­nym tyl­ko ko­na­rem, gdyż dru­gi w roku 1852 bu­rza po­wa­li­ła, do­trwa­ła. War­ta­ło­by sta­rusz­kę ma­cie­rzyń­skiem oto­czyć pie­lę­gno­wa­niem.

Sta­nę­ła tedy pa­mięt­na w dzie­jach Pol­ski, ale ze­lży­wa ugo­da Bu­czac­ka z gwał­tow­nej po­trze­by za­war­ta. Na sej­mie ato­li 1673 roku tyle do­ka­zał Jan So­bie­ski Het­man wiel­ki ko­ron­ny, że ha­nieb­ny ten po­kój, jako bez ze­zwo­le­nia Sta­nów za­war­ty, uzna­no za nie­waż­ny i woj­nę od­no­wić po­sta­no­wio­no; jego zaś zwy­cię­stwo pod Cho­ci­mem to spra­wi­ło, iż ar­ty­kuł wzglę­dem ha­ra­czu nie­przy­szedł do skut­ku. Z kó­re­go to po­wo­du, Tur­cy roz­ją­trze­ni mocą orę­ża, całą Ukra­inę za­ję­li. Bu­czacz i wie­le in­nych miast na Kusi znisz­czy­li w roku 1676. Po­wia­da­ją, że woj­ska tu­rec­kie roz­ło­żo­ne były w Bu­cza­czu w pół­ko­le xię­ży­ca. Cen­trum było na fol­war­kach Pusz­ka­rach, lewe skrzy­dło opie­ra­ło się o klasz­tor Do­mi­ni­kań­ski, pra­we skrzy­dło się­ga­ło przez Stry­pę na górę Fe­do­ra. Z Pusz­kar za­czę­li da­wać ognia do zam­ko­wej ścia­ny. Za­ło­ga nie­ustra­szo­na od­po­wia­da­ła dziar­sko, przez co mno­go Tur­ków zgi­nę­ło. Wi­dząc, że ztej stro­ny nie­mo­gli nic po­ra­dzić, zo­sta­wi­li Pusz­ka­ry, a roz­po­czę­li ogień od Fe­do­ra. Lecz i tu nic nie zro­bi­li, gdyż za­ło­ga, co było ze­psu­te, za­raz na­pra­wia­ła. W koń­cu, jak gło­szą przez zdra­dę pew­nej nie­wia­sty, czy też przez do­god­ne po­ło­że­nie zro­bi­li wy­łom w mu­rze i do­sta­li się do zam­ku. Lubo od­siecz na­de­szła, jed­nak za­mek upadł, za­ło­gę wy­rznię­to, Avy­jąw­szy tych, któ­rzy ta­jem­nym pod­ziem­nym wy­cho­dem zdo­ła­li się wy­ra­to­wać. Od­siecz po­dob­nież pod­da­ła się Tur­kom, a wte­dy mury i wały wie­le ucier­pia­ły i same mia­sto znisz­czo­ne zo­sta­ło. ¹ ).

Mamy z tego cza­su cie­ka­wy ob­raz mia­sta, któ­ry fran­cuz Da­le­rac dwo­rza­nin kró­la So­bie­skie­go w swo­ich pa­mięt­ni­kach przed­sta­wia mó­wiąc: Mia­sto Bu­czacz, leży w głę­bi kra­ju, nad rze­ką Stry­pą, któ­ra je prze­rzy­na na -

¹) Ba­liń­ski i Li­piń­ski Sta­ro­żyt­na Pol­ska T. II str. 714 po­wia­da: R. 1675 po­wtór­nie za­ję­li to miej­sce Tur­cy. Jó­ze­fo­wicz Krom­ka mia­sta Lwo­wa str. 369 ma rok 1676. Sło­wo ru­skie we Lwo­wie wy­cho­dzą­ce w roku 1864 i 1865 opi­su­je szyk woj­ska tu­rec­kie­go w Bu­cza­czu, lecz po­da­je rok 1672 co wszak­że mu­sia­ło być w roku 1676, bo w tedy na­stą­pi­ło zu­peł­ne znisz­cze­nie mia­sta.

dwie czę­ści. We­dług tego po­dzia­łu na­le­ży jed­na po­ło­wa Bu­cza­cza do Rusi czer­wo­nej, dru­ga zaś do Po­do­la. Stry­pę bo­wiem po­czy­tu­ją za gra­ni­cę mię­dzy obu­dwo­ma pro­win­cy­ami. Do koła mia­sta wzno­szą się małe wzgó­rza, a na­wet w sa­mem mie­ście, znaj­du­ją się pa­gór­ki nie­co mniej­sze. Bu­czacz był nie­gdyś mu­ro­wa­nym i ze wszyst­kich stron oto­czo­nym czwo­ro­bocz­ne­mi basz­ta­mi, z któ­rych te­raz po­zo­sta­ły tyl­ko mury w wy­so­ko­ści czło­wie­ka.

Za­mek dzie­dzi­ca, zbu­do­wa­ny z ka­mie­nia, o kil­ku wy­so­kich pią­trach i na­der gru­bych, a sil­nych mu­rach, wzno­si się nad mia­stem u szczy­tu po­chy­łej góry. Dzie­dzi­niec zam­ko­wy, ozdo­bio­ny rzę­dem ga­le­ryi i wie­lą in­ne­mi przy­bo­ra­mi ar­chi­tek­tu­ry, za­my­ka w so­bie prze­ślicz­ną fon­tan­nę, bi­ją­cą zdro­ja­mi nad­zwy­czaj­nie zim­nej i czy­stej wody. Samo po­ło­że­nie zam­ku, by­ło­by za­chwy­ca­ją­ce, bo wzgó­rze, na któ­rem roz­pie­ra sio bu­do­wa, jest dość wy­so­kie i z trzech stron stro­me i ska­li­ste, wszak­że nad jed­nem z skrzy­deł zam­ku, wzno­si się jesz­cze wyż­sza o wie­le góra, a ta psu­je wszel­ką sy­me­tryę. Do tego w stro­nie od wiaz­du pół­noc­ne­go, po za wąz­ką do­li­ną na­prze­ciw zam­ku, pię­trzy się inna góra wy­so­ka, na któ­rej stoi mu­ro­wa­na cer­kiew ru­ska. Gdy­by w tem miej­scu usta­wio­no ba­te­ryę, sta­ła­by się ona zgub­ną za­rów­no zam­ko­wi jak i mia­stu sa­me­mu, ile że ostat­nie ma tyl­ko basz­ty ku swo­jej obro­nie, a wa­row­ność zam­ku ogra­ni­cza się na kil­ka oko­pów po­kry­tych ka­mie­niem.

Do koła mia­sta, po jed­nej i dru­giej stro­nie wzgórz, mia­no­wi­cie po za górą zam­ko­wą znaj­du­ją się licz­ne ogro­dy z mnó­stwem źró­deł. Chło­pi bu­do­wa­li so­bie na wzór daw­nych Sar­ma­tów cha­ty i miesz­ka­nia tuż przed bra­ma­mi mia­sta i pod ar­ma­ta­mi zam­ku. W sa­mem mie­ście, wy­sta­wio­nem cią­gle na na­pa­dy po­hań­ców, miesz­ka­ją tyl­ko Ży­dzi i kil­ku Po­la­ków. Skła­da się ono z znisz­czo­nych i na poły po­pa­lo­nych bu­dyn­ków, tu­dzież z kil­ku kar­czem drew­nia­nych po­kry­tych sło­mą. Środ­kiem mia­sta pły­nie stru­my­czek, po­ru­sza­ją­cy dwa, czy trzy mły­ny. Bu­czacz był nie­gdyś bar­dzo znacz­nem i obron­nem mia­stem, i wy­da­wał się tak waż­nem sta­no­wi­skiem stra­te­gicz­nem, ze dzi­siej­szy suł­tan Ma­ho­met IV po za­ję­ciu Ka­mień­ca w roku 1672 w wła­snej oso­bie nad­cią­gnął ku ob­lę­że­niu.

Bu­czacz na­le­ży do po­sia­dło­ści domu Po­toc­kich. Kie­dy Suł­tan roz­parł się pod mia­stem, prze­by­wa­ła w zam­ku sama tyl­ko pani z drob­ne­mi dzieć­mi. Ani za­mek, ani mia­sto nie mo­gły sku­tecz­ne­go opo­ru sta­wić na­jezd­com. Mia­sto ule­gło po bar­dzo krót­kiej obro­nie, za­mek pod­da­ła Suł­ta­no­wi sama dzie­dzicz­ka, za co dość za­szczyt­ne­go obej­ścia do­zna­ła od zwy­cięz­cy. Ma­ho­met nie był tak dzi­kim, aby mu mia­ły być obce zwy­cza­je cy­wi­li­za­cji. Za­żą­dał z wła­sne­go po­pę­du wi­dzieć dzie­ci pani Po­toc­kiej, z któ­re­mi się czu­le po­pie­ścił. Drę­czo­na trwo­gą mat­ka ofia­ro­wa­ła mu bo­ga­te klej­no­ty. Suł­tan nie­przy­jął daru; lę­ka­jąc się jed­nak, aby od­mó­wie­nia nie­po­czy­ta­no za wzgar­dę, wziął z po­dzię­ko­wa­niem klej­no­ty od mat­ki, a wła­sną ręką da­ro­wał je na­po­wrót jed­ne­mu z dzie­ci.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: