Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Perfekcjonizm. Zmierzając ku wolności - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
15 listopada 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt chwilowo niedostępny

Perfekcjonizm. Zmierzając ku wolności - ebook

W swojej najnowszej książce autorzy z pasją, a zarazem współczuciem, podejmują temat podstępnego perfekcjonizmu (pozornie niewinnej cechy), unaoczniając szkodę, jaką wyrządza naszej duszy, zdrowiu i związkom. Perfekcjonizm jest chorobą pozbawiającą nas pełni życia, do której zostaliśmy powołani. Ta genialna książka jasno przedstawia schorzenie, opisuje objawy oraz wskazuje na działania i wzorce zachowań, które mogą stanowić środek zaradczy. Ale to nie wszystko. Autorzy nie chcą pozostawić nas z samą świadomością choroby. Dzielą się z nami praktycznymi narzędziami, strategiami i modlitwami, które przełamują stare nawyki, przemawiają słowami życia i prawdy do obolałych serc, prowadząc nas do przodu, do nowego życia. Znajdź czas, aby przeczytać książkę, gdyż ma moc przeobrazić Twoją pogoń za „idealnym życiem” w pełniejsze, zdrowsze i bardziej satysfakcjonujące poszukiwania.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7906-111-2
Rozmiar pliku: 3,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Podziękowania

Rob pragnie podziękować publicznemu szpitalowi NHS Lothian w Szkocji za ciągłe wsparcie przez cały okres zatrudnienia i szkolenia. Will zaś Patrickowi Reganowi i Charliemu Mackesy’emu za wnikliwe rozmowy, które w dużej mierze wpłynęły na kształt książki. Podziękowania należą się również Shaunowi Lambertowi, Ashleyowi Nullowi i Rogerowi Brethertonowi za wskazówki, a Charlotte Mulford i Lynn Mooreland za pracę redakcyjną. Specjalne podziękowania kierujemy do redakcji oraz działu marketingu Wydawnictwa Inter-Varsity Press (zwłaszcza Eleanor Trotter) za sprawność i cierpliwość w pracy nad licznymi brudnopisami, a także za dzielenie wizji tej książki. Jesteśmy również wdzięczni wszystkim, którzy napisali rekomendacje, Jo Rice za przedmowę i Benowi Dewhirstowi za ukazanie punktu widzenia nauczyciela.

Obaj jesteśmy niewymownie wdzięczni naszym rodzinom i żonom, Susannie i Lucindzie, i oczywiście Panu Bogu, który tak wiele nauczył nas o osiąganiu celów i dążeniu do doskonałości w Jego łasce.Przedmowa

Nie jestem perfekcjonistką; przynajmniej nie taką jak kiedyś. Kilka lat temu poproszono mnie, abym wypełniła kwestionariusz umiejętności lidera, mierzonych w oparciu o kilka kryteriów przywódczych. Ucieszyłam się, gdy uzyskałam 97% na skali niepodważalności. Nie znosiłam sytuacji, gdy można mnie było oskarżyć o zrobienie czegoś źle.

Jeśli mam być szczera, nadal tak jest. Kiedyś już sama myśl, że można mnie złapać na powiedzeniu lub zrobieniu czegoś niewłaściwego (lub niepowiedzeniu i nieuczynieniu czegoś, co należało powiedzieć czy uczynić), wprowadzała zamęt w moim wewnętrznym świecie. Zaharowywałam się i robiłam wszystko, by nigdy nie wykorzystać całego urlopu. Pamiętam, jak sześć lat po założeniu Resurgo, organizacji charytatywnej, dla której pracuję, siedziałam na oddziale pomocy doraźnej po bolesnym użądleniu, mając nadzieję, że rana okaże się na tyle groźna, by przyjęto mnie do szpitala. A to wszystko, abym mogła udać się na zasłużony odpoczynek bez posądzenia o lenistwo. Kto właściwie miałby mnie o to posądzić – tego nie wiem. Ponieważ znalazłam się w poczekalni w godzinach pracy, czytałam książkę o zarządzaniu. Zapewne już wtedy powinnam była usłyszeć dzwonek alarmowy.

Jednak dopiero gdy doszło do zerwania jednej z moich przyjaźni, ujawniły się wady mojego perfekcjonistycznego podejścia do życia. Bez względu na moje osiągnięcia nauczycielki i trenerki, a także pobożność, żal i próby okazania wspaniałomyślności, nie udało mi się przekonać wieloletniej przyjaciółki, że można mi zaufać ani że jestem godna jej przyjaźni. Rozstałyśmy się po zażartej kłótni, ja zaś tkwiłam w szoku, rozpatrując sytuację jako nierozstrzygnięty konflikt. Nigdy wcześniej żadna z moich relacji nie zakończyła się tak dramatycznie; w moim życiu nie było nierozwiązanych spraw. Przeżyłam uraz.

To, co nastąpiło później, nazwałabym zapaścią – czymś pomiędzy złym dniem a załamaniem. Byłam emocjonalnie wykończona i całkowicie przytłoczona przekonaniem, że wszystkie próby właściwego postępowania zakończyły się kompletną porażką. Po łzawej wizycie u lekarza otrzymałam dwutygodniowe zwolnienie z pracy. Zmuszono mnie do zejścia z wiecznie toczącego się koła życia, przypominającego to w klatkach dla chomików.

W następnych tygodniach starałam się określić, czym zawiniłam, żeby móc naprawić sytuację. Wiedziałam, że aby osiągnąć zrozumienie, muszę studiować Biblię. Pamiętam, że przeczytałam przypowieść o zagubionej owcy (Łk 15). Choć robiłam to już wiele razy wcześniej, nigdy nie zwróciłam uwagi na ostatni wers (7): „Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia”1. Byłam wściekła. Ostatnie piętnaście lat mojego chrześcijańskiego życia (i dwadzieścia wcześniejszych) spędziłam na zapewnieniu sobie braku potrzeby pokutowania (ale i tak pokutując, bo tak należało), a Pismo Święte objawia mi „prawdę”, mówiąc, że nie będę uczestniczką niebiańskiej radości. Tego dnia zamieniłam sobie z Bogiem kilka słów… i działo się tak przez wiele kolejnych dni.

W końcu zrozumiałam, że tak naprawdę źle pojmowałam łaskę. Proces zdrowienia po zapaści wiązał się z koniecznością pogodzenia się z nierozstrzygniętymi sprawami i rezygnacją z przekonania, że wszystko będę robiła właściwie i że w ogóle jest taka potrzeba. Ta pojedyncza zmiana w sposobie myślenia zaowocowała lepszym gojeniem się ran oraz większą radością i spokojem, niż mogłaby to uczynić jakakolwiek zmiana okoliczności.

Właśnie dlatego ta książka jest tak ważna. Perfekcjonizm można nazwać religią (w najgorszym znaczeniu tego słowa) niszczącą zdolność do przyjmowania lub nawet pojmowania Bożej łaski. Ironia polega na tym, że w Kościele, gdzie najczęściej mówi się o łasce, wydaje się on bardziej rozpowszechniony niż poza nim. Będąc chrześcijanami, powiadamy, że to, kim jesteśmy, jest dla Boga ważniejsze niż to, co robimy, a jednak podobnie jak inni czcimy tych, którzy zdają się kontrolować wszystkie aspekty życia. Równocześnie przymykamy oko na perfekcjonistów w naszej społeczności, często osoby wyraźnie załamane, które poprzez pracę wolontariacką zaspokajają głód uzależnienia od uznania i sukcesu, i nie kwestionujemy ich motywacji, gdyż odpowiada nam ich służba. Bo właściwie kto na tym ucierpi? Cóż, ucierpią na tym właśnie oni.

Zarówno Rob, jak i Will mają odpowiednie kwalifikacje do napisania tej książki. Ich przyjaźń zaczęła się na Uniwersytecie Cambridge. Rob został psychiatrą i honorowym starszym wykładowcą Uniwersytetu Edynburskiego, Will zaś kontynuował studia na Uniwersytecie w Oksfordzie, po czym został pastorem w Londynie i zaczął się specjalizować w dziedzinie zdrowia emocjonalnego i dobrostanu. Obaj są ludźmi sukcesu; obaj są perfekcjonistami i obaj przyznają, że źródłem ich ambicji są niska samoocena i chwiejna pewność siebie.

Dalecy są jednak od próby zaimponowania nam swoimi osiągnięciami. Wiem, że chcą pomóc nam wyciągnąć wnioski z ich osobistych zmagań i przełomowych odkryć związanych z perfekcjonizmem.

Tych, którzy czytają tę książkę i są skłonni uważać, że „tak są po prostu zaprogramowani” i perfekcjonizm jest częścią ich osobowości, wzywam do pełnego zatopienia się w lekturze. Czytajcie wolno. Dokładnie wykonujcie ćwiczenia, a czyniąc to, angażujcie swoje emocje i intelekt. Perfekcjonizm podszepnie wam, że nie macie czasu, aby sobie tak pobłażać. Ja zaś odpowiem, że nie możecie sobie pozwolić na zapaść, do której może doprowadzić odrzucenie lektury.

Porzucenie perfekcjonizmu nie oznacza obniżenia poprzeczki, lecz sprawienie, abyś zdał sobie sprawę i cieszył się ze swoich osiągnięć, a także czerpał przyjemność i radość z przyczyniania się do tego, co w twoim życiu jest dobre. Co więcej, pozwala na okazanie wdzięczności za proste rzeczy, które – jak wiem z doświadczenia – są prawdziwą drogą do radości i wolności.

Ta podróż trwa całe życie. Choć nie wyzbędę się skłonności do perfekcjonizmu, która często powraca w chwilach zabiegania, zmęczenia lub pracy pod presją, jestem aż nazbyt świadoma negatywnych skutków, które pociąga za sobą jej uleganie. Szkoda, że nie przeczytałam tej książki wiele lat temu. Może wcześniej zrezygnowałabym ze sztywnych zasad, które sama na siebie nałożyłam, a których nie byłam w stanie przestrzegać, i odnalazła spokój i wolność, który daje nam prawdziwa łaska. Mam nadzieję, że dzięki lekturze tej książki uda się to i tobie.

Jo Rice
Dyrektor Zarządzająca Resurgo Trust
(tytuł Najlepszej Organizacji Charytatywnej Roku 2013
przyznany przez dziennik „The Guardian”,
wyróżnienie Fundacji Charities Aid w roku 2008,
wyróżnienie Centrum Sprawiedliwości Społecznej w roku 2009)Wprowadzenie

Kochamy, by oczekiwać; a gdy oczekiwania zostaną zawiedzione lub spełnione, chcemy oczekiwać na nowo2.

Samuel Johnson

Podczas II wojny światowej po dotychczas nieodkrytych obszarach świata przemieszczały się ogromne ilości wojska i sprzętu. Rodzime plemiona Melanezji3 znalazły się nagle pod przemożnym wpływem technologicznego i materialnego przebudzenia. Obserwowały amerykański ceremoniał wojskowy, na przykład podnoszenie flagi zwykle poprzedzające przybycie wypełnionych cennymi zapasami samolotów4.

Po wojnie antropolodzy badali sposób, w jaki wyspiarze naśladowali ceremoniał wojskowy, a czasem wręcz kopiowali mundury i flagi wojskowe. Utrzymywali opuszczone lądowiska i by móc na nich przesiadywać, tworzyli samoloty z drzew i winorośli. Poprzez te rytuały (zwane kultami cargo5) chcieli sprawić, by na wyspę powróciły samoloty transportowe. Sens ich działań w dużym stopniu potwierdzały kolejne przyloty, które zdawały się zbiegać z rytuałami.

W efekcie wyspiarze uznali, że ich działania są katalizatorem przybycia upragnionej nagrody materialnej. Latami obserwowali, jak inni postępują dokładnie tak samo, więc czemu nie miałoby się to sprawdzić w ich przypadku?

Perfekcjonizm przypomina trochę kult cargo. Widzimy, jak inni, którzy wydają się perfekcjonistami, czerpią ogromne korzyści z uznania, sukcesu i szacunku, a następnie naśladujemy ich perfekcjonistyczne zachowanie, ufając, że prędzej czy później także na naszą wyspę przybędzie ładunek satysfakcji, szacunku lub uznania. Tworzymy nawet mundur sukcesu i machamy flagą osiągnięć.

Nasze działania są w rzeczywistości bezowocne, lecz widząc nieustannie lądujące „samoloty sukcesu”, wierzymy, że nasz perfekcjonizm musi zadziałać. W ten sposób z czasem nabieramy coraz większego przekonania, że perfekcjonizm jest niezbędny do utrzymania sukcesu, nawet jeśli uświadomimy sobie, że w naszym życiu coraz bardziej brakuje szczęścia i szacunku.

Czym jest perfekcjonizm?

Większość definicji sukcesu składa się z tych samych trzech komponentów6:

+------------------------------------------------------------------------------------------------------------+
| 1. Wyznaczanie niezwykle trudnych celów lub wysokich standardów, których praktycznie nie można osiągnąć. |
| 2. Kontynuowanie realizacji tych celów mimo dowodów na ich szkodliwość, zwykle dla zdrowia emocjonalnego. |
| 3. Uzależnienie poczucia własnej wartości częściowo lub w zupełności od realizacji wyznaczonych celów. |
+------------------------------------------------------------------------------------------------------------+

Perfekcjonizm zaczyna tworzyć cykl powtarzających się zachowań: kiedy nie uda się nam zrealizować celów (co nieuchronnie nastąpi), będziemy się obwiniać i podejmować jeszcze większe wysiłki. To z kolei wpłynie na samoocenę, zwiększając prawdopodobieństwo porażki w przyszłości. Jednak mimo uświadomienia sobie owego cyklu zachowań, nadal będziemy go uskuteczniać, tkwiąc w przekonaniu, że perfekcjonizm jest niezbędny do otrzymania upragnionego „ładunku”.

Perfekcjonizm nie oznacza tylko umiejętności rezygnacji z pewnych typów zachowań, lecz także surowy i negatywny monolog wewnętrzny, odbywający się pod powierzchnią, oraz sposób, w jaki wszystko to wiąże się ze zdrowiem emocjonalnym i samooceną. Różnica między osiąganiem celu w zdrowy sposób a dążeniem do niego w sposób perfekcjonistyczny jest rzadko oczywista, stąd dla zewnętrznego obserwatora obie rzeczy mogą się wydawać tym samym.

Chrześcijańskie życie i perfekcjonizm

Wokół tego, co w chrześcijańskim życiu mamy osiągnąć, powstało wiele niejasności. Podążamy za idealnym Bogiem, często inspirowani wielkimi przywódcami i powodowani pilną misją zbawienia. Łatwo dojść do wniosku, że i my sami powinniśmy być perfekcyjni, prowadzić przykładne, wolne od błędu życie.

Nasze życie zawodowe podtrzymuje to złudzenie – jesteśmy ciągle zajęci, stawiając czoła licznym wyzwaniom wymagającym dużej wydajności pracy. Zarówno w Kościele, jak i w świecie wrażliwość brana jest za oznakę słabości, wyraźnie podkreśla się zaś wyższość postępu. W Kościele i poza nim zachęca się, by:

- doskonalić swój wewnętrzny świat (przez naśladowanie lub rozwój osobisty),
- przyjmować wyzwania liderskie (korzystając z danych talentów lub używając umiejętności),
- podążać za przykładem „wielkich” (świadectwa lub inspirujące biografie).

Chowając się za zasłoną „odpowiedniej autoprezentacji”, przywódcy rzadko okazują słabość. Bo właściwie kto chciałby podążać za mniej niż doskonałym liderem? To sprawia, że tylko silni stawiani są w świetle reflektorów i tylko oni opowiadają swoje historie. Corin Pilling7, przemawiając podczas Wielkiego Dnia Zdrowia Psychicznego, tak powiedział o przywództwie duchowym: „Jeśli głos z przodu jest zawsze kompetentny i silny, ryzykujemy przekaz, że jest to jedyny właściwy model podążania za Jezusem Chrystusem”.

Znamy wiele historii o inspirujących przywódcach zarówno z Biblii, historii Kościoła, jak i współczesnych czasów. Rozpalają nasze serca, sprawiając, że chcemy pójść w ich ślady. Lecz stanowisko Biblii jest jasne – to On jest silny, a my słabi.

W pewnym momencie coś się zmienia. Stajemy się silni, zaczynamy walczyć, powodowani tym, co my sami możemy uczynić dla Boga, nie zaś tym, co On uczynił dla nas. Miłujemy Boga i chcemy wnieść swój wkład. Chcemy to zrobić perfekcyjnie i nie możemy popełnić żadnych błędów. Tyle tylko, że je popełniamy. A właściwie jeden ogromny błąd. Źle pojmujemy doskonałość i zapominamy o łasce.

Jak czytać tę książkę

Celem książki jest doprowadzenie do zmiany perspektywy: od postrzegania perfekcjonizmu jako środka do osiągnięcia doskonałości do uznania go za toksyczne i szkodliwe zachowanie. Choć wydaje się to proste, jesteśmy bardziej oddani perfekcjonizmowi, niż myślimy. Jeśli dotarłeś z lekturą do tego miejsca, uczyniłeś ważny krok w kierunku zmiany perspektywy.

Oto dwie wytyczne:

- Nie ma sztuczek ani dróg na skróty.
- Nie istnieje „perfekcyjny” sposób czytania tej książki.

Aby zapewnić jak największy sukces w realizacji tego zadania, będziemy cię prowadzić, korzystając z przemyślanej kompilacji wiedzy, teologii, psychologii i działań. Książka oparta jest na zasadach terapii poznawczo-behawioralnej, ważnego podejścia psychologicznego stosowanego w leczeniu przyczyn lęku i depresji; wykorzystuje także ustalenia rozwijającej się dziedziny badań w zakresie leczenia perfekcjonizmu8.

W rozdziale 1 dokonamy szczegółowej prezentacji perfekcjonizmu w naszej kulturze, co posłuży jako wstęp do skupienia się na Kościele i perfekcjonizmie w rozdziale 2. W kolejnych dwóch rozdziałach skupimy się na mózgu i osobowości, aby przekonać się, gdzie „mieszka” perfekcjonizm, a w rozdziałach 5 i 6 zapoznamy cię z narzędziami psychologicznymi, które pomogą ci poczynić zmiany i zrozumieć, że bycie powołanym jest lepsze od bycia napędzanym. Rozdziały 7 i 8 posłużą wpierw jako trening w wyrażaniu większej wdzięczności za to, co mamy (bo stąd bierze się prawdziwa satysfakcja), a następnie jako lekcja w okazywaniu większego współczucia sobie i innym.

Lektura będzie się wiązała z robieniem notatek i wykonywaniem ćwiczeń, co może niekiedy okazać się trudne. Należy jednak pamiętać, że samo czytanie książki nie pomoże ci doświadczyć trwałej zmiany – możliwe, że podchwycisz kilka istotnych informacji, lecz uwydatnią tylko twoje cierpienie, jeśli nie pójdą za nimi określone działania. Sumienne wykonywanie ćwiczeń i determinacja, by wytrzymać emocjonalny ból, są najlepszym sposobem na ułatwienie poprawy.

Być może chcesz czytać książkę z przyjacielem. Zachęcamy do tego. Najlepiej, jeśli będzie to osoba na tym samym etapie życia i mająca podobne życiowe osiągnięcia.

Dla kogo przeznaczona jest książka

Książka przeznaczona jest przede wszystkim dla chrześcijan, którzy borykają się z problemem perfekcjonizmu i mają tendencję do realizacji celów za wszelką cenę, jest jednak użyteczna dla każdego czytelnika. W pewnym stopniu wszyscy jesteśmy perfekcjonistami, gdyż wszyscy lubimy, gdy się nas chwali i potwierdza naszą wartość. Wszyscy mamy szansę skorzystać na możliwości spojrzenia na naszą relację z perfekcjonizmem i odkrycia lepszej drogi życia. Żyjemy w kulturze, w której perfekcjonizm jest bezkrytycznie przyjmowany jako coś dobrego, potrzebna jest zatem zmiana paradygmatu.

Nawet jeśli nie nawiązałeś osobistej relacji z Bogiem, nie przestawaj czytać książki, gdyż jest ona bardzo ważna także dla ciebie. Odniesiesz korzyść z poznania nakreślonych w niej psychologicznych zasad. Ufamy, że jeśli zaangażujesz się w wykonywanie ćwiczeń, zyskasz większe rozeznanie w tej kwestii i uwolnisz się od perfekcjonizmu. Książka da ci również ciekawy wgląd w remedium na perfekcjonizm, będące sednem chrześcijańskiego orędzia. Jeśli tylko tego zapragniesz, to wszystko może się stać twoim udziałem.

Niektórzy potrzebują dodatkowej pomocy ze strony profesjonalistów. Odnosi się to w szczególności do tych, którym perfekcjonistyczne myśli towarzyszą przez większość dnia. Ten stan nazywa się czasem „klinicznym perfekcjonizmem” i często współwystępuje on z lękiem lub depresją, nieraz utrudniającymi codzienne funkcjonowanie. Wytyczne w tym zakresie zaprezentujemy w Aneksie 2.

Dzielni ludzie

Perfekcjonizm sprawia, że używamy własnych osiągnięć w celu zwiększenia samooceny. Większość z was już od wielu lat, jeśli nie dekad, motywowana jest perfekcjonizmem. Przerażające może wydać się pozbawienie ram życia, do którego się przyzwyczailiście i które zdaje się sprawdzać. Rzeczywiście wielu będzie się zastanawiać, czy rozsądnie, a nawet korzystnie jest w ogóle zacząć proces zmian.

Chcemy zachęcić was, abyście razem z nami odważyli się „przejść przez Jordan” (por. Joz 3). Choć teraz życie bez perfekcjonizmu może wydawać się krainą pełną olbrzymów, chcemy, abyście skosztowali płynącego po drugiej stronie „mleka i miodu” (por. Wj 33,3): życia zasilanego Bożą łaską i miłością. Nieważne, ile masz lat, nigdy nie jest za późno, aby bardziej się na nią otworzyć i podzielić z innymi jej nieprzebranym bogactwem.

------------------------------------------------------------------------

Ćwiczenia

1. Zastanów się chwilę nad swoim stosunkiem do perfekcjonizmu.

a) Jaka myśl nasuwa ci się pierwsza, gdy słyszysz słowo „perfekcyjny”?

b) W których sferach życia najbardziej zmagasz się z perfekcjonizmem? (Rozważ pracę, rodzinę, sport/hobby, obraz ciała, wiarę lub inne sfery).

2. Odpowiedz na pytania:

- Czy powiedziano ci kiedyś, że masz zbyt wysokie standardy? Tak/Nie
- Czy samoocenę uzależniasz od własnych osiągnięć? Tak/Nie
- Czy podejmowanie trudu oceniasz jako bardzo ważną zaletę? Tak/Nie
- Czy skupiasz się raczej na tym, czego nie osiągnąłeś, niż na tym, co osiągnąłeś? Tak/Nie
- Czy nie przestajesz realizować celów, nawet jeśli powoduje to problemy? Tak/Nie
- Czy unikasz wykonywania zadań z obawy przed krytyką? Tak/Nie

(Jeśli na większość pytań odpowiedziałeś „Tak”, prawdopodobnie masz duży problem z perfekcjonizmem).

3. Jakie skutki perfekcjonizmu zauważasz w swoim życiu?

(Rozważ takie sfery życia, jak zdrowie psychiczne, relacje społeczne, wydajność w pracy, napięcie mięśni i rezygnacja z hobby).

4. Co chciałbyś zmienić w ciągu najbliższych 12 miesięcy?

Na końcu książki powrócimy do niektórych z powyższych pytań. Modlimy się, abyś do tego czasu diametralnie zmienił podejście do osiągnięć i perfekcjonizmu (abyś zobaczył, czym tak naprawdę jest). Modlimy się, abyś wkroczył na ścieżkę wiodącą do współczucia i wdzięczności wobec samego siebie, jesteś bowiem wspaniałą osobą, którą miłuje Bóg i którą miłować chce wielu innych.

------------------------------------------------------------------------1 Cytaty biblijne, o ile nie zaznaczono inaczej, pochodzą z Biblii Tysiąclecia, wyd. IV, Pallottinum, Poznań 2003.

2 Samuel Johnson, Lives of the English Poets (1781).

3 Republiki Vanuatu, Wysp Salomona, Fidżi, Papui-Nowej Gwinei.

4 www.scientificamerican.com/article/1959-cargo-cultsmelanesia/?page=1.

5 http://rationalwiki.org/wiki/Cargo_cult.

6 Definicja na podstawie książek o perfekcjonizmie wymienionych w Aneksie 3.

7 Zastępca dyrektora organizacji charytatywnej Livability UK.

8 Tę tematykę zgłębiają tacy badacze jak Roz Shafran, Sarah Egan i Tracey Wade, której książka zatytułowana Overcoming Perfectionism jest wzmiankowana w Aneksie 3.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: