Płomień namiętności - ebook
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Płomień namiętności - ebook
„Jego ręce suną po jej plecach i ramionach, w drodze powrotnej pieszczą piersi, przez jej ciało przechodzi fala rozkoszy. Przyciska się do niego, a on kładzie dłonie na jej piersiach, zostawia jej usta”.
Podczas wielkiej, efektownej zabawy sylwestrowej Felicia spotyka Adama, z którym rok wcześniej spędziła magiczną noc, ale odtąd o nim nie słyszała. Wreszcie aby się zrelaksować i przygotować na nieuniknioną kolizję, postanawia wziąć gorącą kąpiel w jacuzzi na zewnątrz swojego pokoju – mimo że nie ma bikini. Ale kiedy siedzi w ciepłej wodzie, wokół ciemności nocy i błyszczącego śniegu, drzwi, których nie zauważyła, otwierają się…
Płomień namiętności to erotyczna krótka opowieść, która obudzi w tobie tęsknotę za idealnym sylwestrem i magicznym spotkaniem seksualnym.
Podczas wielkiej, efektownej zabawy sylwestrowej Felicia spotyka Adama, z którym rok wcześniej spędziła magiczną noc, ale odtąd o nim nie słyszała. Wreszcie aby się zrelaksować i przygotować na nieuniknioną kolizję, postanawia wziąć gorącą kąpiel w jacuzzi na zewnątrz swojego pokoju – mimo że nie ma bikini. Ale kiedy siedzi w ciepłej wodzie, wokół ciemności nocy i błyszczącego śniegu, drzwi, których nie zauważyła, otwierają się…
Płomień namiętności to erotyczna krótka opowieść, która obudzi w tobie tęsknotę za idealnym sylwestrem i magicznym spotkaniem seksualnym.
Sofia Fritzson jest pisarką, autorką wielu opowiadań erotycznych i romansowej trylogii. Kiedy nie pisze, lubi czytać książki ze szczęśliwym zakończeniem. Sofia urodziła się w 1984 roku, mieszka z rodziną w Szwecji.
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-26-20976-1 |
Rozmiar pliku: | 148 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Płomień namiętności
Felicia wyłącza silnik i wysiada z samochodu. Trzęsie się, zapina kurtkę. Mimo chłodu zakradającego się pod kołnierz i stóp marznących w kozakach przystaje i spogląda na elegancką żółtą willę otuloną iskrzącym się śniegiem. Mimo że do przyjęcia zostało jeszcze kilka godzin, już zaczęło się ściemniać, a wzdłuż odśnieżonego chodnika rozstawiono latarenki ogrodowe ze świeczkami, krzewy przy schodach przed wejściem ozdobiono świecącymi lampkami. Całość tworzy przyjemną atmosferę. W oknach palą się adwentowe świeczniki, rzucając ciepły, żółty blask. Widok jest bardzo zachęcający, Felicia wyjmuje walizkę z tylnego siedzenia i rusza w stronę domu.
Zanim jeszcze dociera do drzwi, te uchylają się, a na schody wychodzi Josefin.
– Nareszcie! – wykrzykuje i mocno przytula Felicię. – Myślałam, że nie przyjedziesz. Dlaczego tak długo to trwało?
– Zgubiłam się – przyznaje Felicia.
– Przecież byłaś tu rok temu, na weselu. Twoja orientacja w terenie jest doprawdy beznadziejna. – Josefin się śmieje, ale to uprzejmy śmiech, który łagodzi komentarz.
– Ale zimno! Zapraszam do środka! – Josefin podnosi walizkę, stawia ją w przedpokoju, po czym zamyka za nimi drzwi. Potem bierze od Felicii kurtkę i odwiesza do garderoby. – Filip pojechał na stację kolejową po kolegę – informuje Josefin. – Mamy jeszcze sporo przygotowań przed przyjęciem, więc nie zdziw się, jeśli spotkasz go dopiero wieczorem.
Na końcu korytarza stoi ogromna, bujna choinka ustrojona na czerwono i złoto.
– Pomyślałam, że zechcesz ten sam pokój co rok temu – oznajmia Josefin.
Felicia czuje skurcz w brzuchu, ale zmusza się do uśmiechu, przytakuje.
– Świetnie. – Udaje, że jest zajęta walizką, ale ciemną grzywką zasłania na twarz.
– Poczekaj, aż zobaczysz, jak go udoskonaliliśmy – zapowiada Josefin i prowadzi gościa do tylnej części domu. – Wszyscy będą się bili, żeby móc do ciebie zajrzeć.
– To duże przyjęcie? – pyta zaniepokojona Felicia.
– Jest sylwester, jasne, że to duże przyjęcie – odpowiada Josefin, jakby oczywistością było, że wszyscy chcą przywitać Nowy Rok z pompą. – Zaprosiłam wszystkich znajomych. Prawie – dodaje ze śmiechem.
Felicia ma wątpliwości, czy wszyscy znajomi Josefin zmieszczą się nawet w tak wielkim domu. Jej szwagierka jest bardzo towarzyska, ma olbrzymi wachlarz znajomości. Przyjaciele z uniwersytetu, z różnych gazet i redakcji internetowych, w których pracowała, a poza tym mnóstwo rodzeństwa z przyległościami. Kiedy wyszła za brata Felicii, Filipa, dostała jeszcze na doczepkę wszystkich krewnych Felicii. Tak naprawdę Felicia nie ma nic przeciwko krewnym Josefin, ale jest ich potwornie dużo, a ona woli spotykać się i rozmawiać z ludźmi pojedynczo, a nie w wielkiej, głośnej gromadzie.
– Oczywiście przyjedzie moje rodzeństwo – ciągnie Josefin. – Trochę kolegów z pracy, starzy znajomi, no i kumple Filipa. Na pewno ich znasz: Basse, Robert i Adam.
Skurcz w brzuchu Felicii tylko się nasila. Adam. Jasne, że Adam tu będzie, ale miała nadzieję, że się rozchoruje. Najlepiej na jakąś grypę albo ciężkie przeziębienie.
– Ale większość wyjedzie po przyjęciu, tylko ty i kilkoro przyjaciół nocuje.
Felicia ma nadzieję, że Adam wróci do siebie. A jeśli nie, to może wśród tylu gości uda jej się wtopić w tłum. Jeśli będzie miała farta, może w ogóle go nie spotka. Dziewczyna trzyma za to kciuki.
Felicia wyłącza silnik i wysiada z samochodu. Trzęsie się, zapina kurtkę. Mimo chłodu zakradającego się pod kołnierz i stóp marznących w kozakach przystaje i spogląda na elegancką żółtą willę otuloną iskrzącym się śniegiem. Mimo że do przyjęcia zostało jeszcze kilka godzin, już zaczęło się ściemniać, a wzdłuż odśnieżonego chodnika rozstawiono latarenki ogrodowe ze świeczkami, krzewy przy schodach przed wejściem ozdobiono świecącymi lampkami. Całość tworzy przyjemną atmosferę. W oknach palą się adwentowe świeczniki, rzucając ciepły, żółty blask. Widok jest bardzo zachęcający, Felicia wyjmuje walizkę z tylnego siedzenia i rusza w stronę domu.
Zanim jeszcze dociera do drzwi, te uchylają się, a na schody wychodzi Josefin.
– Nareszcie! – wykrzykuje i mocno przytula Felicię. – Myślałam, że nie przyjedziesz. Dlaczego tak długo to trwało?
– Zgubiłam się – przyznaje Felicia.
– Przecież byłaś tu rok temu, na weselu. Twoja orientacja w terenie jest doprawdy beznadziejna. – Josefin się śmieje, ale to uprzejmy śmiech, który łagodzi komentarz.
– Ale zimno! Zapraszam do środka! – Josefin podnosi walizkę, stawia ją w przedpokoju, po czym zamyka za nimi drzwi. Potem bierze od Felicii kurtkę i odwiesza do garderoby. – Filip pojechał na stację kolejową po kolegę – informuje Josefin. – Mamy jeszcze sporo przygotowań przed przyjęciem, więc nie zdziw się, jeśli spotkasz go dopiero wieczorem.
Na końcu korytarza stoi ogromna, bujna choinka ustrojona na czerwono i złoto.
– Pomyślałam, że zechcesz ten sam pokój co rok temu – oznajmia Josefin.
Felicia czuje skurcz w brzuchu, ale zmusza się do uśmiechu, przytakuje.
– Świetnie. – Udaje, że jest zajęta walizką, ale ciemną grzywką zasłania na twarz.
– Poczekaj, aż zobaczysz, jak go udoskonaliliśmy – zapowiada Josefin i prowadzi gościa do tylnej części domu. – Wszyscy będą się bili, żeby móc do ciebie zajrzeć.
– To duże przyjęcie? – pyta zaniepokojona Felicia.
– Jest sylwester, jasne, że to duże przyjęcie – odpowiada Josefin, jakby oczywistością było, że wszyscy chcą przywitać Nowy Rok z pompą. – Zaprosiłam wszystkich znajomych. Prawie – dodaje ze śmiechem.
Felicia ma wątpliwości, czy wszyscy znajomi Josefin zmieszczą się nawet w tak wielkim domu. Jej szwagierka jest bardzo towarzyska, ma olbrzymi wachlarz znajomości. Przyjaciele z uniwersytetu, z różnych gazet i redakcji internetowych, w których pracowała, a poza tym mnóstwo rodzeństwa z przyległościami. Kiedy wyszła za brata Felicii, Filipa, dostała jeszcze na doczepkę wszystkich krewnych Felicii. Tak naprawdę Felicia nie ma nic przeciwko krewnym Josefin, ale jest ich potwornie dużo, a ona woli spotykać się i rozmawiać z ludźmi pojedynczo, a nie w wielkiej, głośnej gromadzie.
– Oczywiście przyjedzie moje rodzeństwo – ciągnie Josefin. – Trochę kolegów z pracy, starzy znajomi, no i kumple Filipa. Na pewno ich znasz: Basse, Robert i Adam.
Skurcz w brzuchu Felicii tylko się nasila. Adam. Jasne, że Adam tu będzie, ale miała nadzieję, że się rozchoruje. Najlepiej na jakąś grypę albo ciężkie przeziębienie.
– Ale większość wyjedzie po przyjęciu, tylko ty i kilkoro przyjaciół nocuje.
Felicia ma nadzieję, że Adam wróci do siebie. A jeśli nie, to może wśród tylu gości uda jej się wtopić w tłum. Jeśli będzie miała farta, może w ogóle go nie spotka. Dziewczyna trzyma za to kciuki.
więcej..