Pokój 241 + Rozmowa o pracę - ebook
Pokój 241 + Rozmowa o pracę - ebook
Dwa krótkie opowiadania erotyczne.
W opowiadaniu „Pokój 241” poznajemy Klaudię, która pewnego wieczoru w barze hotelowym otrzymuje karteczkę z napisem “POKÓJ 241. PRZYJDŹ OD RAZU”. Kobieta postanawia zaryzykować i udaje się do pokoju. Wieczór zmienia się w tajemniczą noc, podczas której Klaudia nie widzi swojego partnera, ale za to go w sobie czuje…
W opowiadaniu „Rozmowa o pracę” pierwsze spotkanie z szefem przybiera niespodziewany obrót…
Christina Tempest jest duńską pisarką. Jej ekscytujące i pełne pasji opowiadania erotyczne często zawierają wątki miłosne.
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-26-54594-4 |
Rozmiar pliku: | 151 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Klaudia szykowała się przez cały dzień. Wzięła nawet wolne, żeby ze wszystkim zdążyć, a ponieważ w pracy harowała jak wół, nikt się nie sprzeciwił.
To, że na przygotowania przeznaczała mnóstwo czasu, należało do uświęconego rytuału. Dzięki temu wydłużała czas oczekiwania na to, co ją czeka, a także sprawiała, że samo zdarzenie trwało dłużej. Strój przygotowała już poprzedniego wieczoru i nie mogła się doczekać, by włożyć nową czarną sukienkę z cienkiego materiału, która idealnie podkreślała sylwetkę. Kiedy prostowała długie blond włosy, czuła w brzuchu mrowienie.
Zawsze to samo miejsce: Hotel D’Angleterre.
Spotykali się w barze i pili drinka, a potem szli do pokoju. Klaudia za każdym razem kupowała nową sukienkę, a on zawsze miał na sobie garnitur. Przychodził prosto ze spotkania, ważnej narady czy czegoś w tym rodzaju. Musiał być dyrektorem czy nawet prezesem.
Gabriel… Z pewnością niewielu mężczyzn nosi takie imię, więc znając tylko je, można łatwo zidentyfikować człowieka, ale Klaudia go nie wygooglowała. Wolała nie mieć o nim zbyt wielu informacji, choć tak czy inaczej trochę i tak już wiedziała. Choćby to, że wynajmowanie pokoju w tym hotelu nie jest tanie, a on to robił co miesiąc. Czy wiedziała też, że Gabriel ma żonę? I czy była tego świadoma od samego początku? Tak, pewnie tak, ale nie przywiązywała do tego wagi. Ważne było co innego. W jej życiu brakowało właśnie takiej dawki napięcia i luksusu, jaką zapewniały jej te spotkania.
Długie, zgrabne, gładkie nogi ubrane w drogie pończochy od Wolforda. Zamiast samoprzylepnych gówienek z gumowym wykończeniem nosiła pas do pończoch. On doceniał takie szczegóły. Szpilki od Louboutina. Klaudia uwielbiała przyciągać spojrzenia, gdy przechodziła przez hol. Usiadła na swoim stałym miejscu w barze, skrzyżowała nogi i oparła ramiona na mahoniowym blacie baru.