Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Pokonać siebie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
4 grudnia 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pokonać siebie - ebook

Pokonać siebie to książka o:

· drodze, którą musisz przebyć, żeby być prawdziwie szczęśliwym

· ludziach, którzy swoim życiem pokazali, że z największego bagna można się podnieść

· prawach rządzących naszym życiem bez względu na to czy w nie wierzymy, czy nie

· życiu, w którym sukcesy przeplatają się z porażkami, budując każdego z nas albo jako zwycięzcę, albo jako przegranego

· tobie i o mnie, LUDZIACH Z MARZENIAMI mających siłę, by je zrealizować.

Andrzej Cichocki – praktyk życia i biznesu, trener mentalny. Wierzy, że każdy człowiek ma te same możliwości, a życie pełnią życia to kwestia decyzji, pracy, czasu i determinacji. Żyje według zasad, które głosi. Swoją historią i doświadczeniami motywuje ludzi do bycia lepszymi. Przeszkolił ponad 30 tysięcy osób i przepracował ponad 1.000 godzin jako trener oraz mentor w Polsce i Stanach Zjednoczonych.

Jeśli czujesz, że coś Cię blokuje, ciągnie w dół lub brak ci wiary, że możesz więcej – koniecznie przeczytaj tę pozycję. Poznasz drogę do bycia LIDEREM ŻYCIA.



Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-959189-3-3
Rozmiar pliku: 2,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz;
Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada;
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach.
To jest gra!
Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam;
Życie to nie tylko kolorowa maskarada;
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest;
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć!

Edward Stachura

Kiedy siadałem do pisania tej książki, miałem prosty cel – podzielić się z czytelnikiem swoim doświadczeniem biznesowym. Opisać różne prawa i reguły, które rządzą naszą codziennością, bez względu na to, jaki zawód uprawiamy. Miałem również zamiar zarazić czytelnika chęcią sięgnięcia po inne, ciekawe książki, których treść może być inspiracją do zmiany. Cele były jasne i klarowne. W trakcie pisania okazało się, że nie potrafię w sposób oderwany od swojego całego życia – nie tylko tego zawodowego – pisać o tym wszystkim, o czym chciałem. W trakcie pisania okazało się, że to życie pisze określone scenariusze i możesz je pokazać światu albo zachować tylko dla siebie. Zdecydowałem się obnażyć swoje doznania, swoje życie, swoje porażki i sukcesy. Postanowiłem te wszystkie wydarzenia opisać. Działające prawa fundamentalne powiązać z podejmowanymi decyzjami i swoim życiem. Jak wcześniej napisałem, swoim całym życiem.

W trakcie pisania tej książki poznałem wielu wyjątkowych ludzi, których historie odnajdziecie w dalszej części. Poznacie historię Tomka, który doznał samoistnego wylewu do mózgu i lekarze chcieli od jego rodziców zgody na pobranie organów, a on żyje i ma swoje marzenia. Poznacie historie więźniów, którzy zmieniają swoje życie po to, żeby nie wrócić już za kraty. Poznacie historię Jana, który w małym, niespełna 20. tysięcznym miasteczku, zbudował firmę znaną w branży na całym świecie. Poznacie wiele historii pisanych przez życie, historii, które mają część wspólną. Tą częścią jest chęć zmiany i walka o lepsze życie, życie, w którym marzenia stają się rzeczywistością. Poznacie prawdziwą drogę, która prowadzi do zmiany.

Podczas pisania tej książki upewniłem się, że człowiek jest wyjątkowym stworzeniem, że każdy z nas ma w sobie dary, których być może jeszcze nie odkrył. Każdy z nas ma w sobie talenty, które powinien rozwinąć. Każdy z nas stworzony jest do wielkich rzeczy tylko często w to nie wierzy i boi się zrobić ten właściwy krok w kierunku swojego marzenia. Ja znalazłem dowody, które pokazują, że wszystko jest możliwe. Wiem, że na naszej drodze stawiane są osoby i zdarzenia po to, byśmy byli szczęśliwi. Czasami wydaje się nam, że jesteśmy kopani przez życie. Wiem, że to dzieje się z jakiegoś powodu.

Zabiorę Was teraz w drogę przemyśleń, odkryć i praw. Zabiorę Was teraz w świat żywych historii i rzeczywistości, jaka nas otacza. Wiem, że po przeczytaniu tej książki nic już nie będzie takie samo. A to, co było dla Ciebie trudne, stanie się łatwe, a to, co było niemożliwe, będzie możliwe. To wszystko zadzieje się nie dzięki czarom, ale dzięki Tobie. Bo właśnie Ty, i tylko Ty masz wpływ na swoje życie. Otoczenie jest wsparciem albo przeszkodą, ale to Ty decydujesz.

Zapraszam w podróż życia
Andrzej CichockiRozdział 1 NIEWIDOCZNE LINIE

1.1 Cienka czerwona linia

Ludzie zwykle myślą, że między normalnością a wyjątkowością jest przepaść, że wyjątkowość jest dla nich nieosiągalna. Tak jak myślą, że między sukcesem a porażką jest ogromna różnica, że sukces jest wynikiem wielkich zdarzeń, które zmieniają życie. Zwykle mówią o tym, co już jest. Mówią o efekcie, wyniku czy też rezultacie. Rzadko zauważają małe rzeczy, małe decyzje. Niekiedy tylko dostrzegają sam proces i działania, które doprowadziły do tego, że ktoś osiągnął sukces lub poniósł porażkę. A tak naprawdę to właśnie te małe, niepozorne decyzje, które są postrzegane, jako nic nie znaczące, mają największy wpływ na to, kim jesteśmy i co osiągamy. To właśnie małe decyzje – rozłożone w czasie – decydują o naszym życiu.

Zaangażuję Cię teraz w pewien proces myślowy. Wyobraź sobie, że się znamy i właśnie jesteśmy w restauracji. Zamawiam jakiś lekki, zdrowy posiłek, piję wodę, nie objadam się. Ty zamawiasz olbrzymiego hamburgera, do tego oczywiście frytki i koniecznie jakiś gazowany, słodzony napój. Zjadamy nasz posiłek i w zasadzie nic się nie dzieje. Jestem wciąż ten sam i Ty również się nie zmieniłeś – przecież od razu nie będziesz grubasem, a ja, najszczuplejszym facetem na świecie. Po tym posiłku też od razu nie zauważymy różnicy w naszym zdrowiu. Pomyśl, jesteśmy w tym samym miejscu i w tym samym czasie, każdy z nas może podjąć decyzję, co do posiłku. Podejmujemy tę decyzję i konsekwentnie przy niej trwamy przez miesiąc, rok… 5 lat. Jedyną zmienną jest czas. Po 5. latach znowu się spotykamy. Ty patrzysz na mnie, ja na Ciebie, i co się dzieje dalej? Jestem tym szczupłym, zdrowym facetem, a Ty jesteś otyłym, pewnie nie do końca zdrowym mężczyzną, który kiedyś – przed 5. laty – podjął decyzję tak samo, jak ja. Różnica jest tylko jedna – te decyzje były różne. Oczywiście, Ty pewnie powiesz:

Andrzej, Ty to masz dobrze… Masz dobre geny i świetną przemianę materii – ja mam z tym problem. U mnie w rodzinie, mamy tendencję do tycia.

Ludzie zwykle przeceniają własne możliwości, co do dokonań w ciągu jednego roku, a nie doceniają możliwości, które dają dłuższe okresy, jak np. 10 lat. Podjęta decyzja i skutki, które stanowią jej konsekwencje, są coraz bardziej widoczne wraz z upływem czasu. Jeżeli dziś jesteś szczupła czy też szczupły, to od Twojej decyzji i opartego na niej działaniu będzie zależało, czy tak nadal będzie za kolejne 10 lat. Jeżeli dziś nie znasz języka obcego, ale poświęcisz każdego dnia czas na naukę, to jaka będzie Twoja swoboda posługiwania się tym językiem za 10 lat? Nasze wybory malują obrazy naszej przyszłości; nasze działania, tę przyszłość budują.

Z życia wzięte dn. 20 marca 2014, godz. 18.08

Kiedy piszę te słowa, siedzę w restauracji i widzę przy stoliku obok mężczyznę, który ma tak szeroką i tłustą powierzchnię siedzenia, że z trudem zmieścił się na fotelu przy stoliku. Jest ogromny i nie są to mięśnie. Kelnerka przyniosła mu napój – kawa z gigantyczną ilością bitej śmietany. On też podjął kiedyś małą, niewinną decyzję. I jest w niej do bólu konsekwentny. ☺

Zastanówmy się, jakie skutki wywołują te małe, niewinne decyzje. Czy otyłość to tylko wygląd, czy coś więcej? Czy to jest np. problem tylko z dopasowaniem odpowiedniego ubrania, czy już może ze sprawnością fizyczną? Czy nie jest tak, że powoduje to również spadek samooceny? Czy to tylko kilka kilogramów więcej, czy może dodatkowy bagaż, który ciąży w całym naszym życiu?

Ale wróćmy do naszej cienkiej czerwonej linii. Świadomość tego, że od sukcesu i szczęścia dzieli nas tak niewiele jest trudna do wyobrażenia i zaakceptowania. Przecież kiedy patrzymy na tych ludzi, którzy odnieśli sukces, i na tych, których codziennością jest porażka, różnica wydaje się ogromna. Kiedy patrzymy na tych, którzy są szczęśliwi i zamożni to widzimy, jak gigantyczny kontrast stanowią w porównaniu ze wszystkimi biednymi i zmęczonymi życiem. Tylko tak naprawdę, co my porównujemy? Porównujemy wyłącznie rezultaty, bo są one widoczne. Nie widać tego wszystkiego, co doprowadziło do tych rezultatów. Nie widać decyzji, które zapoczątkowały odpowiedni sposób działania, nie widać tych wszystkich wyborów, które zapoczątkowały podróż w danym kierunku, a przecież one wszystkie – małe i większe – miały ogromne znaczenie. Nie można więc nie dostrzegać drogi do osiągnięcia danego statusu. Nie możemy mówić, że coś nie ma znaczenia. Nawet jakaś bardzo drobna rzecz - prędzej czy później – wywoła jakiś skutek. Oznacza to, że pierwszą charakterystyczną cechą cienkiej czerwonej linii jest to, że każda decyzja ma znaczenie, a to czy wybierzemy kierunek, który doprowadzi nas do sukcesu czy też porażki, to już kwestia jakości decyzji. Czasami rozpoznajemy to po pewnym czasie, bo linia ta, jest prawie niezauważalna.

Jednak sama podjęta decyzja nie jest jedyną cechą i różnicą między tymi, którzy osiągają sukces, a tymi, którzy go nie osiągają. Koniecznością jest działanie w określony sposób. Ci, którzy podejmują decyzję – taką prawdziwą decyzję, w którą wierzą i są zaangażowani całym sobą – przechodzą wreszcie do działania. Decyzja zaczyna żyć. Na przykład Ty. Jesteś człowiekiem, który podjął decyzję, że każdego dnia przeczyta 20 stron książki – tylko 20 stron. Czy to możliwe? Czy jesteś w stanie podjąć taką decyzję? Czy to jest wielki wyczyn? Ktoś inny w tym czasie kiedy Ty będziesz czytał, będzie grał na komputerze, oglądał TV lub robił jakieś inne rzeczy. Po pierwszym dniu nie będzie widać jakiejś wielkiej różnicy. A co będzie po roku? Ty przeczytasz 7300 stron literatury, która Cię rozwija – przeczytasz około 35. książek – zdobędziesz wiedzę z danej dziedziny. Po 3. latach, utrzymując wyznaczony kierunek będziesz miał na koncie już 115 książek – staniesz się ekspertem i znawcą tematu. Wtedy różnica między wyborem 20. stron dziennie, a np. TV, będzie bardzo widoczna. Oczywiście wiem, że to nie jest łatwe, ale wiem też, że to jest możliwe, bo są osoby, które tak właśnie robią. A skoro oni to robią, to znaczy, że jest to możliwe.

Po decyzji musi przyjść działanie – konsekwentne działanie, a nie akcyjne. Właśnie konsekwencja w działaniu decyduje o tym, że niektórzy osiągają to, co zaplanowali, a inni nie.

Cienka, czerwona linia – taka cienka, taka niewinna, a tak mało osób ją przekracza. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ludzie nie wznoszą się na maksimum swoich możliwości? Albo dlaczego, tak niewielu wznosi się na wyżyny? Dzieje się tak między innymi dlatego, że po prostu rezygnują ze swoich marzeń. Nie wierzą, że mogą je zrealizować – są zbyt niecierpliwi i chcą osiągać wielkie rzeczy w krótkim czasie. Jeżeli czas się wydłuża to podejmują decyzje i zmieniają swoje plany tłumacząc sobie, że nowe wyzwania i nowe plany są ważniejsze niż te, których nie osiągnęli. Oczywiście nie przyznają się do tego, że ponieśli porażkę. Mówią: zmieniłem swoje plany. Poddają się – przegrali z własnymi słabościami. Dla świata zewnętrznego kreują się na zwycięzców i ludzi, którzy dokonali wyboru. Jasne, że był to wybór – zrezygnować. Innym powodem, przez który ludzie nie wykorzystują swojego potencjału jest bardzo niska samoocena i bagaż doświadczeń, który noszą, jakby mieli go przytwierdzony do pleców na zawsze. Przeszłość ich blokuje i odbiera wiarę, że może być inaczej. Często też poczucie winy powoduje, że człowiek nie widzi szansy, gdyż wina, którą nosi w sobie buduje w nim przekonanie, że nie zasługuje na lepsze życie. A przecież tak nie musi być – nie musisz rezygnować. Przecież nie jest tak, że wszystko w Twoim życiu było porażką. Każdy ma swoje małe sukcesy, takie osobiste, własne, intymne. Sukcesy, które przywołują uczucie zadowolenia i tęsknoty. Już przekraczałeś cienką czerwoną linię! Kiedy osiągałeś sukcesy np.: w sporcie, to dlatego, że trenowałeś więcej niż inni. Być może pomagał Ci w tym również twój talent, ale tylko pomagał – sam nie byłby wystarczający. Przekroczenie cienkiej czerwonej linii bardzo często oznacza umiejętność radzenia sobie z porażką. To, jak postrzegasz porażkę jest bardzo ważne dla Twojej przyszłości. Czy jest ona dla Ciebie otchłanią, która w całości zabiera Cię w koszmarny krajobraz stresu, przygnębienia i rezygnacji, czy może jest ona dla Ciebie kolejną dotkliwą lekcją z życia lub biznesu, z której wyciągasz wnioski? Wszystko zaczyna się w Twojej głowie i tam też, może nabrać odpowiedniego kształtu. Twój sposób myślenia determinuje Twoje działania. Twój sposób myślenia jest podstawowym barometrem, który daje sygnał, że jesteś gotowy do zmiany lub też nie. W takich sytuacjach, kiedy czujesz się osobą przegraną, warto jest przeanalizować swoją sytuację rozkładając ją na czynniki pierwsze. Można ją analizować przez pryzmat praw fundamentalnych1. Taka analiza, stworzy Ci pewną perspektywę. Następnie należy zadać sobie bardzo ważne pytanie:

Co może przytrafić się najgorszego w sytuacji, w której się znalazłem?

Jeżeli odpowiesz sobie na tak postawione pytanie uczciwie to Twój sposób myślenia zacznie się zmieniać, ponieważ największe Twoje obawy zostaną nazwane. Zaczniesz się oswajać z całą trudną sytuacją i zdasz sobie sprawę, że chociaż jest Ci ciężko to nie jest to sytuacja bez wyjścia. Najpierw obawy będą Cię przytłaczały, ale im bardziej będziesz sytuację analizować, łącząc określone zdarzenia z prawem przyczyny i skutku oraz innymi prawami fundamentalnymi, zacznie Ci być lżej. Zobaczysz, że to co jest nie wydarzyło się przez przypadek – stanowi konsekwencję pewnych zdarzeń i pewnych decyzji. Oznacza to również, że decyzje i działania mogą tę sytuację zmienić. Zaczniesz budować rozwiązania, które będą dla Ciebie realne, zaczniesz przyciągać osoby, które będą Cię wspierały i zdarzenia, które dadzą Ci siłę. Twój mózg zacznie się programować na szukanie rozwiązań. Zaczniesz stosować prawa fundamentalne, a to oznacza, że dostrzegając rzeczywistość przygotujesz sobie plan działania. Zaczniesz budować swoją wiarę w to, że Twój plan zadziała. Zaczniesz realizować swoją drogę i krok po kroku iść do przodu. Pamiętaj, nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Ta droga będzie Cię wzmacniała, ponieważ każdy odcinek, który przejdziesz, będzie Twoim małym sukcesem. Twoje małe zwycięstwa dadzą Ci siłę do wyznaczania coraz bardziej ambitnych celów. Zaczniesz budować w sobie odwagę, a konsekwencja w działaniu doprowadzi Cię tam, gdzie tylko zechcesz – odniesiesz swój wielki sukces. Sukces, który będzie przyciągał innych, będzie inspiracją dla Twojego środowiska.

Zobaczysz i doświadczysz tego, co nazywa się podziwem, szacunkiem i uznaniem w oczach innych. Będziesz coraz mocniejszy i mądrzejszy. Nabierzesz również pokory, bo ona jest niezbędna do tego, aby być człowiekiem. To, o czym piszę, sam zastosowałem w swoim życiu – to naprawdę działa. Nieważne, jak wielkie masz problemy lub jak zuchwałe cele chcesz osiągnąć – to jedyna droga do świadomego budowania swojego życia.

Żeby to wszystko zadziałało musi być spełniony jeden konieczny warunek – musisz dostrzegać rzeczywistość. Musisz działać i startować z punktu, w którym jesteś, a nie z punktu, w którym myślisz, że jesteś! Jeżeli jesteś kobieciarzem, to nie mów o sobie, że jesteś nieszczęśliwym małżonkiem lub partnerem i szukasz tego, czego nie masz w domu. Jeżeli jesteś złodziejem, nie mów o sobie, że pożyczyłeś coś i w przyszłości to oddasz. Jeżeli jesteś kłamcą, to nie mów o sobie, że inaczej postrzegasz i interpretujesz fakty. Jeżeli jesteś alkoholikiem, to nie mów, że to chwilowe załamanie. Jeżeli nie wyszło Ci w biznesie, to nie mów, że wszyscy dookoła są winni, a Ty stałeś się ofiarą. Nie, nie, i jeszcze raz nie! Przestań żyć poza swoją rzeczywistością. Rusz swoją tłustą, chudą albo taką w sam raz dupę, osadź ją w fotelu rzeczywistości i rusz do przodu! Tylko wtedy zmienisz swoje życie, tak jak będziesz chciał. Wtedy zaczniesz dostrzegać deficyty, które musisz uzupełnić. Być może będą to sprawy kompetencyjne, a być może inne. Musisz przyjąć, że nikt nie jest doskonały i każdy ma jakieś obszary, które należy lub można rozwijać – Ty również. Kiedy się oswoisz z tą myślą, musisz oswoić się również z inną: taką, że możesz dojść tam, gdzie chcesz i to zależy tylko od Ciebie. Możesz zmienić kierunek. Jeśli masz wątpliwości czy powinieneś go zmienić, zadaj sobie ważne pytanie:

Co się wydarzy, jeżeli nie zmienisz kierunku i drogi, którą podążasz?

Jest jeszcze jedna ważna sprawa. Zazwyczaj ludzie myślą, że to decyzje związane z ich funkcjonowaniem zawodowym budują ich sukces lub porażkę. Niestety, tak nie jest. To decyzje, które dotyczą Twojego życia – tego osobistego – decydują o Twojej porażce lub sukcesie. To właśnie te decyzje kształtują Ciebie, jako człowieka. Najpierw byłeś człowiekiem, później np. menedżerem, sprzedawcą czy pielęgniarką.

Najpierw był człowiek, później był człowiek z zawodem. Nikt nie rodzi się prostytutką, politykiem, księdzem czy złodziejem. Nikt też nie rodzi się mistrzem olimpijskim, mistrzem świata czy laureatem Nagrody Nobla. W każdym z tych przypadków potrzebny jest proces, w którym ogromną rolę odgrywają decyzje, działania i konsekwencja!

1.2 Za cienką czerwoną linią

Przekroczyłeś ją – granicę swoich wyobrażeń, swoich lęków, swoich marzeń. Zrzuciłeś poczucie winy. I co się okazuje? Że nic takiego się nie wydarzyło, nie zobaczyłeś nagle fajerwerków ani nie usłyszałeś hymnów pochwalnych na Twoją cześć. A jednak coś się wydarzyło, coś ważniejszego niż zewnętrzne oznaki podjętej decyzji. To coś to wewnętrzna siła, to Twoja wiara, że możesz dojść, gdzie tylko zechcesz. To też świadomy wybór drogi. To też mądrość i gotowość do walki o swoje cele, o swoje wartości, o swoje marzenia. Fakt, że przekroczyłeś cienką czerwoną linię oznacza, że zdecydowałeś się na konsekwentną realizację planu. Podjąłeś decyzję o zmianie i zacząłeś ją wdrażać. To wielka rzecz – uwierzyłeś, że możesz, że rzeczy wcześniej dla Ciebie nieosiągalne są w polu Twojego widzenia, Twojego umysłu, są w przestrzeni, którą chcesz zdobyć. Podjąłeś decyzję, że ruszysz swoją dupę, nawet gdyby miała zostać skopana – to w końcu nie szklanka, nie potłucze się. Przekroczenie cienkiej czerwonej linii to droga do wolności. Pomyśl, kiedy patrzysz na rezultaty, widzisz np. bogacza i biedaka – różnica jest ogromna. Ale jak spytasz, skąd ona się wzięła (pomijam fortuny dziedziczone)2 dowiesz się, że zwykle z konsekwentnie powtarzanych działań i wysiłków po jednej stronie i rezygnacji po drugiej. Alkoholik i osoba zdrowa, niepijąca – różnica ogromna. Stawiając to samo pytanie: skąd ona się wzięła, znowu okaże się, że była następstwem konsekwentnie realizowanej decyzji.

A czy znasz ludzi biednych, którzy stali się zamożnymi, albo alkoholików, którzy już nie piją? Pewnie znasz. Skoro tak jest to znaczy, że cienka czerwona linia nie jest przeszkodą, której nie da się pokonać. Owszem, jest to trudność, wyzwanie, ale takie, które jest w Twoim zasięgu. Możesz zmienić swoje życie. Pamiętaj też o Prawach Fundamentalnych i stosuj je – one będą Ci sprzyjały.

Znam ludzi, którzy zapragnęli zmienić swoje życie. Podjęli wysiłek i przekroczyli cienką, czerwoną linię. Z miejsc, w których się znajdowali wyruszyli w podróż do wolności. Znam osoby, które po kilkanaście lat spędziły za kratami. Ich świat był światem przemocy, narkotyków. Poczucie winy było u nich tak wielkie, że nie wierzyli, iż istnieje dla nich inny świat. Dla otoczenia byli kryminalistami, dla siebie w więzieniu „złodziejami”, bo tak o sobie mówią bez względu na rodzaj przestępstwa. Dla mnie, po prostu ludzie, którzy potrafili zmienić swoje życie. Kiedy rozmawiam z niektórymi z nich mówią, że swoją wolność odzyskali właśnie za kratami. Bo wolność jest w umyśle – kiedy ona się tam ugruntuje, możesz zaczynać zmianę, i oni to zrobili3...

Znam ludzi, którzy w świecie sportu dzięki determinacji walczą o swoje marzenia. Przekroczyli cienką, czerwoną linie, chociaż inni nie dawali im szans. A teraz walczą o kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Czasami drobna sprawa decyduje o tym, że ktoś robi ten jeden krok i zaczyna się zupełnie coś nowego. Czasami tym impulsem jest uczestnictwo w jakimś wydarzeniu, czasami inny człowiek, a czasami, niezwykle krytyczna sytuacja. Bez względu na źródło impulsu ludzie z różnych powodów podejmują decyzję, że chcą zmiany, że chcą żyć pełnią szczęśliwego życia, a nie tylko je przeżywać.

Za cienką, czerwoną linią spotkasz ludzi i okazje, które pomogą Ci iść tam, gdzie chcesz. Zaczną pojawiać się okazje, a Twój wysiłek zostanie nagrodzony. Oczywiście nie będzie łatwo. Spotkasz też wiele przeciwności, ale nie zrezygnujesz. Wiecie to niesamowite, jak drobne decyzje i działania wpływają na życie. W 2015 roku podczas konferencji „Giganci Życia”, podszedł do mnie Tomek. Chłopak z porażeniem mózgowym, mówiący z trudnością i też poruszający się z wielkim trudem. Dzisiaj piszemy wspólnie książkę, w której Tomek opowiada swoją historię, a zaczęło się od tego, że podszedł do mnie i powiedział:

chciałbym opowiedzieć swoją historię, żeby innym dać nadzieję.

I tak się zaczęło. Powstaje książka pod tytułem Cierpienie szczęścia – to niesamowite4. Jasne, że to nie jest łatwe, że potrzeba odwagi i determinacji, żeby zmieniać swoje życie, żeby walczyć o szczęście, ale jest to możliwe!

Kiedy przekroczysz ścianę swoich obaw, spotkasz też ludzi, którzy będą Ci mówili, że się nie da, albo że Ty nie dasz rady – nie zwracaj na to uwagi i pamiętaj, że Twoje życie należy do Ciebie i Ty jesteś jego budowniczym. Wiem, że tak jest, bo spotykam się z tym na każdym kroku. Zawsze są tacy, którzy Cię wspierają, i tacy, którzy uważają, że coś Ci odbiło, że porywasz się na coś, co nie jest możliwe. Pamiętam, kiedy spotkałem się w jednym z więzień z osadzonymi. Rozmawialiśmy o wszystkim, również o Bogu. Był tam taki jeden chłopak, który ma ksywę „Kapsel”. Po kilku naszych spotkaniach Kapsel zaczął czytać Biblię. Pewnie wiecie, co inni osadzeni mówili ☺:

Kapsel, łeb Ci szrzelił.

Co oznaczało, że zgłupiał, a jego działanie było dla nich, co najmniej dziwne, bo znali go przecież, jako Kapsla – złodzieja recydywistę. W końcu Kapsel został przeniesiony do tzw. półotwartego zakładu karnego i pracuje na wolności. Zostały mu dwa lata do końca odsiadki, a on, już się czuje wolnym człowiekiem. Idzie swoją drogą i uwierzcie mi, nie jest to łatwa droga. Więzienie to miejsce, które rządzi się swoimi prawami i nie okazuje się tam słabości. Ale Kapsel zna drogę, którą wcześniej chodził – zawsze prowadziła ona do więzienia – więc teraz idzie inną drogą. Taką, która prowadzi do szczęścia i wolności , a ja mu kibicuję! Bo wierzę, że my, jako ludzie mamy nieograniczone możliwości, a ogranicza nas tylko i wyłącznie sposób myślenia. Za cienką, czerwoną linią to się zmienia!

1.3 Niewidoczna czarna linia

Życie, to też droga w złym kierunku. To także błędy, porażki i trudności. To bardzo często rezygnacja z marzeń, przytłaczające długi, wielkie problemy czy tragedie rodzinne. To nieudane biznesy, utrata zdrowia czy utrata pracy. Co takiego się dzieje, że jesteś na szczycie i podejmujesz decyzję, która zmienia Twoje życie? Nagle czujesz, jakby coś Cię ściągało w dół w tempie tak szybkim, że trudno jest Ci się zorientować, co się dzieje. Byłeś wysoko i upadłeś. Dlaczego tak się stało? Czasami idziesz w dół, padasz na twarz i nie wiesz dlaczego? Czasami nie zdążysz wejść na szczyt, a już leżysz. Co wtedy?

W swoim życiu, upadałem mocno już dwa razy. Raz się podniosłem i wszedłem znowu na szczyty. Drugi raz, ☺ właśnie jestem na krzywej wznoszącej – podnoszę się i znowu dojdę tam, gdzie chcę. Pomyślisz, że to zarozumiałość. Odpowiem, nie! Byłem już na szczycie i wiem, jak tam jest fajnie – wrócę tam. Upadałem i podnosiłem się, dlatego teraz, też tak będzie. Zdecydowanie wybieram szczyt, a nie życie w okopie własnych problemów i obaw.

Krok od sukcesu do porażki, nazwałem przekraczaniem „niewidocznej, czarnej linii”. Powiesz nonsens, jak niewidoczna linia może być czarna? Może, uwierz mi. Spójrz na swoje życie, a zobaczysz, że kroki ku problemom były niezauważalne. Nie wiedziałeś, kiedy pojawiał się kłopot. A później po analizie zaczynałeś dostrzegać, gdzie był błąd i odkreślałeś tę sytuację. Izolowałeś ją czarną linią po to, by następnym razem nie popełnić tego samego błędu – tak jest. Jesteśmy tylko ludźmi, a często wydaje nam się, że jesteśmy Bogiem. Nie jesteśmy! Bóg jest tylko jeden i nie jestem nim ani ja, ani Ty. W tym upadaniu i podnoszeniu się z kolan wychodzi całe Twoje człowieczeństwo, to jakim jesteś człowiekiem i czy masz kręgosłup moralny i zasady.

To sytuacje kryzysowe pokazują, kim tak naprawdę jesteś. To sytuacje kryzysowe pokazują również, kim są ludzie z Twojego otoczenia. To doświadczenie, bywa czasami bardzo bolesne.

Kiedy pracowałem w dużej korporacji, jako top manager, doświadczyłem różnych sytuacji. Kiedyś rekrutowałem człowieka na samodzielne stanowisko. Spotkałem go rok wcześniej, ale wtedy nie doszło do podpisania umowy, ponieważ to nie był ten moment. Facet zrobił na mnie dobre wrażenie. Jego doświadczenie poparte było kompetencjami i wiedziałem, że jak tylko będę miał vacat zatrudnię go. Tak się wydarzyło około roku, od pierwszego spotkania – nowy człowiek był na pokładzie. Nie potrafisz sobie nawet wyobrazić, jaki był miły. Mówił do mnie: „mój dobrodzieju”, i takie teksty wciskał mi przy każdej okazji. Polubiłem go. Myślałem sobie: „mój człowiek… lepiej mieć swoich tzw. przyjaciół, niż wrogów”. Tak wtedy myślałem. Ale, jak to w życiu bywa, nic nie trwa wiecznie. Odszedłem z tej korporacji, a po jakimś czasie, tego „wazeliniarza” przesunęli na niższe stanowisko, aż wypchnęli go całkowicie z organizacji. Wtedy zapukał znowu do moich drzwi. Przyjąłem go i zaczęliśmy pracować. Niestety własny biznes i własne pieniądze, to nie to samo, co praca w korporacji i wydawanie pieniędzy korporacyjnych. Podczas prowadzenia tego biznesu podjąłem trzy złe decyzje. W dwóch przypadkach przekroczyłem „niewidoczną, czarną linię”. Podjąłem decyzje, co do których byłem pewien, że są właściwe – niestety były błędne. Firma zaczęła tracić płynność finansową. Pojawiły się problemy z regulowaniem zobowiązań.

Jedna z decyzji nie była przekroczeniem „niewidocznej, czarnej linii”, była po prostu głupotą – głupotą widoczną jak słońce w piękny dzień o godz. 12.00.

Ale wróćmy do momentu, w którym zaczęły się problemy z regulowaniem zobowiązań. Był to moment, kiedy pojawiło się szczególnie duże napięcie w firmie. Każdy z menedżerów, który był odpowiedzialny za wynik czuł presję. Cały zespół znał powagę sytuacji i wiecie co, ten człowiek, z którym już pracowałem w poprzedniej firmie, nagle przestał być moim przyjacielem, a ja jego dobrodziejem. Nagle w jego mniemaniu okazało się, że to ja nie wywiązuję się ze swoich obowiązków. On tak, on jest cudowny. Jego cud polegał na tym, że po prostu był, a to czy coś wnosił do firmy, realizował cele, to już nie było z jego perspektywy takie istotne. Nie potrafił zrozumieć, że jeżeli wykona swoje plany, to zapracuje na wynagrodzenie, w innym przypadku go nie otrzyma – tak była skonstruowana umowa. Kryzys był widoczny i odczuwalny. Postawy ludzi również zaczęły się zmieniać.

Wczoraj byłeś Królem, dzisiaj jesteś oszustem. Ale cudowne jest to, że jutro możesz znowu być Królem – tyle że mądrzejszym ☺. Bo to Ty budujesz swój świat i jeżeli upadałeś i wciąż byłeś wierny swoim zasadom, wciąż byłeś uczciwy, a Twój kręgosłup moralny był silny – to powstaniesz. A taki wazeliniarz, znowu zapuka do Twoich drzwi.

Kiedy się zastanawiam nad tamtą sytuacją i podobnymi do niej widzę, że świat biznesu nie znosi odstępstw i miękkiego podejścia. Nie możesz nagradzać, kiedy ktoś na to nie zasługuje. Nie możesz płacić, kiedy ktoś na to nie zapracował. Kiedy zrobisz odstępstwo od tych reguł spowodujesz, że taka ofiara losu niezdolna do realizacji zadań zaczyna myśleć, że jej się wszystko należy bez względu na to, co robi. W konsekwencji takie zachowanie doprowadzi do tego, że Twoja firma nie będzie dobrze prosperowała lub Twój zespół nie będzie pracował efektywnie i Ty będziesz za to odpowiedzialny tak jak ja, byłem odpowiedzialny za to, że firma nie wytrzymała. A później już tylko krok do bankructwa, którego udało mi się uniknąć, ale bez ofiar, niestety się nie obyło.

Czytasz to i pewnie zadajesz sobie pytanie – skąd ja to znam? Z iloma takim osobami się zetknąłem? Ile takich błędnych decyzji podjąłem? No cóż, jeszcze się zetkniesz z podobnymi osobami i pewnie jeszcze nie jedną złą decyzję podejmiesz. To jest normalne. Ważne jest, jak zareagujesz, jak sobie z tym poradzisz. Z pewnością jesteś już mądrzejszy dzięki swoim doświadczeniom.

Już dobrze, wystarczy o wazeliniarzach i tych na literę „d”, wracamy do „niewidocznej, czarnej linii” Ona naprawdę istnieje i to nie tylko w biznesie. Dużo częściej przekracza się ją w życiu osobistym. Przekroczenie jej, wywołuje określone skutki, tak jak od sukcesu dzieli nas tylko decyzja, którą wdrażamy w życie. Tak samo jest w przypadku porażki – od niej też dzieli nas tylko decyzja i jej wdrożenie. Skoro tak jest, to jak się ustrzec przed tym niechcianym stanem rzeczy? Jak uchronić się przed złymi decyzjami? Czy to w ogóle jest możliwe?

Niestety nie uchronisz się przed błędami, możesz tylko ograniczyć ich ilość, ale z pewnością możesz wyeliminować głupie błędy – w 100%.

Musisz tylko nauczyć się podejmować decyzje w określony sposób – według sprawdzonych reguł. Wśród zasad, które absolutnie muszą być respektowane są dwie, które nazwałem „złotymi zasadami” w procesie decyzyjnym. Obie zostaną omówione bardziej szczegółowo w powiązaniu z prawami fundamentalnymi, w dalszej części książki. Teraz tylko przedstawię ich zarys.

Zasada rzeczywistego środowiska

Podejmuj decyzje zawsze na podstawie istniejącej rzeczywistości. Funkcjonujesz w określonym otoczeniu, w określonym środowisku, które musisz brać pod uwagę. Nie możesz podejmować decyzji opierając się na świecie fikcji – wyobrażeń. To, co Cię otacza to Twoje środowisko decyzyjne – musisz je precyzyjnie określić. Nie możesz w tym zakresie iść na żadne odstępstwa. Odstępstwa powodują pojawienie się błędów.

Zasada chłodnej kalkulacji

Podejmuj decyzje zawsze w oderwaniu od emocji. Oczywiście emocje mogą i często są impulsem do zajęcia się określonym problemem. Często są wyzwalaczem, który wymusza na nas podjęcie decyzji – taki stan jest normalny. Ważne jest jednak, by sama decyzja była podjęta poza emocjami. Emocje nakładają filtr, który zniekształca daną sytuację. Obraz staje się nieostry, a to prowadzi do błędu.

------------------------------------------------------------------------

1 Prawa fundamentalne są omówione w dalszej części książki.

2 Fortuny rodzinne też miały swój początek i powstały dzięki konsekwencji i pracy – w innych sytuacjach się rozpadały.

3 Historie z więzienia odnajdziesz w rozdziale „Historie przez życie pisane".

4 Historię Tomka, w skrócie poznacie w rozdziale „Historie przez życie pisane”, a w całości, w jego książce, która ukaże się w tym roku.PODZIĘKOWANIE

I już na sam koniec dziękuję Ci, Drogi Czytelniku, za ten czas, który ze mną spędziłeś. Z moimi przemyśleniami i doświadczeniami. Dziękuję Ci za to, że dawałeś mi ciągłą motywację do tego, bym mógł pokazać Ci część swojego życia. Dziękuję Ci za to, że jesteś, bo to nadaje sens moim działaniom.

Dziękuję moim bliskim za to, że kiedy upadałem, oni byli ze mną. Za to, że kochają mnie bezwarunkową miłością. Za to, że są w moim życiu.

Dziękuję moim przyjaciołom i tym, którzy przyjaciółmi nie są – bo to dzięki jednym i drugim zdobywałem doświadczenia, które mnie ukształtowały i pozwoliły odnaleźć właściwą drogę.

Dziękuję ludziom, którzy przegrywali swoje życie po to, by je wygrać na nowo, bo to dzięki ich doświadczeniom mogłem przytoczyć prawdziwe historie upadków i sukcesów.

Dziękuję Bogu za Was wszystkich. Dziękuję Bogu za to, że daje mi siłę, wiarę i miłość. Dziękuję Bogu za moje życie. Moje całe życie – te stare i te nowe.

Andrzej Cichocki

18 czerwca 2016 roku
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: