Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Polska na globalnej szachownicy - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
12 września 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Polska na globalnej szachownicy - ebook

Najważniejszym wątkiem książki jest perspektywa regionalna: analiza szans rozwojowych Polski jako członka wspólnoty europejskiej i ocena czynników, które będą określać możliwości wykorzystania tych szans. Podstawowym zaś czynnikiem jest umiejętność włączenia się w istotne, wręcz fundamentalne sfery działań podejmowanych przez Unię Europejską: w dziedzinie wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, w sferze energii, w zakresie problemów demograficznych i migracji, przed jakimi stanął „Stary Świat” oraz wobec skali globalnego przemieszczania się centrów gospodarczych, które będą decydować o przyszłym ładzie światowym. „Jaka będzie sytuacja Europy, taka będzie sytuacja Polski” – celnie piszą Autorzy w konkluzji.
prof. dr hab. Wojciech Kostecki, Dyrektor Interdyscyplinarnego Centrum Badań nad Konfliktami

Spis treści

Wstęp7
Rozdział 1. Globalna szachownica
Asymetryczna demografia i migracje
Zmieniający się klimat i bilans energetyczny: potrzeba rewolucji technologicznej
Świat policentryczny i ryzykowne bezpieczeństwo
Scenariusze niepewnej przyszłości
Scenariusz katastroficzny, czyli Mad Max
Scenariusz rozpadu Zachodu i marginalizacji Europy
Scenariusz Pacyfiku i Dalekiego Wschodu
Scenariusz G2 (Chiny i Ameryka)
Scenariusz nowych potęg globalnych (BRIC /BIC i Chindie)
Scenariusz zwarcia szeregów i rozszerzenia Zachodu
Scenariusz Wielkiej Gry w Eurazji i euroazjatyckich Bałkanów
Scenariusz niestabilnego świata islamu
Scenariusz światowego porządku i multilateralizmu
Scenariusz wielkich światowych klubów
Rozdział 2. Polityka zagraniczna i interes narodowy.
Gdzie leży Polska?
Rozdział 3. Polskie sprawy w erze globalizacji
Wobec globalnych wyzwań: czy Polska może być energetyczna?
Wobec globalnych wyzwań: ilu będzie Polaków?
Wobec globalnych wyzwań: polskie społeczeństwo wiedzy
Wobec globalnych wyzwań: dylematy członkostwa
w europejskim klubie
Dylemat suwerenności i modelu integracji
Dylemat członkostwa w strefie euro
Dylemat europejskiego modelu rozwojowego i budżetu
Dylemat szerokiej i wąskiej Unii
Dylemat transatlantycki
Rozdział 4. Nowa polska geopolityka: orientacje polityki
zagranicznej
Bruksela i polityka unijna
Najważniejsi partnerzy – Niemcy
Europa Środkowa i oś Północ–Południe
Grupa Wyszehradzka i sąsiedzi z Południa
Bałtyk i szlak bursztynowy
Bałkany Zachodnie
Morze Czarne
Turcja
Afryka Północna i Bliski Wschód
Europejski Wschód i centrum Azji
Partnerstwo Wschodnie
Rosja
Centrum Azji
Ameryka
Nowy ład światowy
Rozdział 5. Obraz kraju i jego idee
Obraz kraju i jego polityczne znaczenie
Historyczne polskie kompleksy i sukcesy
Animowanie europejskiej
Podsumowanie
Bibliografia

Indeks

Kategoria: Politologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7561-424-4
Rozmiar pliku: 1,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Zasadnicze przemiany w układzie sił we współczesnym świecie zmuszają do przemyśleń, dotyczących orientacji polskiej polityki zagranicznej i oceny geopolitycznego położenia Polski. Świat w 2030 roku będzie z pewnością inny niż dzisiaj. I wcale nie jest to odległy termin. Obecni nastolatkowie będą mieli wtedy wciąż mniej niż czterdzieści lat, a obecnym trzydziestolatkom pozostanie jeszcze parę ładnych lat do emerytury. Nie mówimy więc o losie naszych wnuków, ale naszych dorastających dzieci – mówimy o losie pokolenia, które dzisiaj rozpoczyna na dobre swoje życie zawodowe i społeczne.

Raport Polska 2030 – wyzwania przyszłości, opracowany przez zespół ministra Michała Boniego, wyznaczył taki właśnie horyzont czasowy. Zebrane w nim analizy wskazują, jak poważne problemy czekają Polskę w najbliższych dwóch dekadach. Ze zrozumiałych względów autorzy tego cennego opracowania – które wciąż domaga się szerokiej publicznej dyskusji – nie mogli uwzględnić wszystkich istotnych aspektów. Zajęli się przede wszystkim wewnętrzną sytuacją kraju, jedynie zaś na marginesie uwzględnili uwarunkowania międzynarodowe. Książka Polska na globalnej szachownicy jest próbą poszerzenia debaty o polskiej przyszłości w 2030 roku właśnie w kontekście międzynarodowym oraz wyjścia poza tenże rok.

Przez krótki okres po przełomowych latach 1989–1991 wydawało się, że świat rozwiązał na dłużej swoje zasadnicze problemy. Francis Fukuyama w bestsellerze Koniec historii głosił, że liberalna demokracja może być trwałym elementem porządku świata. Wielu krytyków raził tytuł, wszak wiadomo, że historia nigdy się nie kończy. Mało kto jednak zauważał, iż książkę Fukuyamy odczytać można było również jako ostrzeżenie: jeśli nie liberalna demokracja, to co? Jaka w takim razie może być przyszłość świata i czy alternatywą nie jest światowy chaos?

U progu drugiego dziesięciolecia XXI wieku widzimy, że świat nie stał się wcale bezpieczniejszy, niż był przed wielkim przełomem końca XX wieku. Wiele jest powodów do niepokoju, a nawet lęku o przyszłość, choć innego rodzaju niż dawniej. Okres zimnej wojny niósł ze sobą groźbę konfliktu nuklearnego. Łatwiej jednak było stwierdzić, skąd może nadejść niebezpieczeństwo, a tym samym znaleźć środki zaradcze. Konfrontację Wschód–Zachód, stanowiącą istotę zimnej wojny, nauczono się kontrolować i epoka ta nie zakończyła się apokalipsą. Zagrożenia współczesnego świata wydają się bez porównania bardziej złożone, trudne do nazwania i nierzadko nierozpoznane.

Nie ma dzisiaj żadnej prostej odpowiedzi. Poczucie niepewności, jakie ogarnia nas obecnie, jest, jak się wydaje, zupełnie nowej natury. Wczytujemy się w książki o niepokojących tytułach: Powrót historii i koniec marzeń, Ostatnie dni Europy. Epitafium dla Starego Kontynentu. Inny czas i inne nastroje. Globalne przesunięcia centrów władzy i potęgi, konsekwencje, które trudno przewidzieć. Dynamiczne procesy demograficzne i związane z tym wyzwania migracyjne. Zagrożenie ze strony „państw bandyckich”. Asymetryczne wojny wewnątrz państw, a nie między nimi. Wreszcie kryzys finansowo-gospodarczy i następująca po nim prawdopodobnie długa stagnacja niektórych gospodarek – wszystko to wpływa na zmianę atmosfery.

Rodzaj i dynamika zagrożeń wydają się zasadniczo nowe w stosunku do epoki zimnej wojny. Niegdyś należało tylko unikać katastrofalnego konfliktu, a zarazem czas działał na niekorzyść niesprawnego gospodarczo systemu komunistycznego. Można było mieć nadzieję na pozytywny przełom, czyli upadek komunizmu. Obecnie historyczny czas zdaje się działać przeciw nam, zagrożenia związane z demografią, zmianami klimatycznymi i wyczerpywaniem się niektórych zasobów narastają i nie ma gotowych środków przeciwdziałania.

Większość z nas opuścił też optymizm z lat 90. związany z Unią Europejską (UE) i perspektywą jej rozszerzenia. Wielka Unia miała stać się samodzielnym światowym mocarstwem. Okazało się jednak, że wyrosło jej wielu potężnych konkurentów, że sama ze sobą nie potrafi dojść do ładu (kryzys strefy euro), a nawet jej dalszy rozwój i egzystencja stoją pod znakiem zapytania. Nastroje są więc dziś bez porównania bardziej minorowe.

W Polsce, mimo wszystkich trudności i nieodzownego narzekania na nasze porażki, nie jest najgorzej, jeśli chodzi o oczekiwania społeczne. Nasz kraj znajduje się obecnie w najlepszej sytuacji, biorąc pod uwagę nie kilka ostatnich lat, ale kilka wieków. Rok 1989 przyniósł Polsce upragnioną suwerenność. Pokonawszy trudności związane z transformacją, Polacy weszli w epokę wyjątkowej w swoich nowszych dziejach prosperity. Większość z nas patrzy w przyszłość z nadzieją na poprawę swojej sytuacji życiowej. Intensywna debata publiczna z początku lat 90. oraz, co ważniejsze, zasadnicze rozstrzygnięcia i decyzje wtedy podjęte dały pozytywne efekty.

Zwróciliśmy się jednoznacznie ku Zachodowi, pogłębiliśmy współpracę z Niemcami, dążyliśmy do członkowstwa w NATO oraz w Unii Europejskiej, co wkrótce osiągnęliśmy. Jednocześnie zaś staraliśmy się o otwarcie na Wschód w przekonaniu, że niepodległa Ukraina także dołączy do UE i Paktu Północnoatlantyckiego. W ten sposób polski interes narodowy został zdefiniowany w praktycznym działaniu politycznym, przy jednoczesnym szerokim poparciu społecznym. Cele polityczne, wyznaczone kilkanaście lat temu, zostały osiągnięte, jeśli nie w 100 procentach, to w przeważającej części. Pierwszego maja 2004 roku Polska, należąca już do NATO, stała się też pełnoprawnym członkiem europejskiego klubu. Kolejnym zdanym egzaminem była polska prezydencja w UE w drugiej połowie 2011 roku.

Teza o końcu historii zyskałaby może u nas sporą popularność, jeśli ów „koniec historii” miałby oznaczać też koniec problemów, z jakimi nasz naród borykał się od ponad 200 lat. Tradycyjne zagrożenia płynące z położenia między Rosją a Niemcami zniknęły wraz ze wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Straszenie nimi przestało być ważkim argumentem, a stało się zwykłym populizmem. Ostatnie 25 lat było najlepszym okresem w historii Polski. Członkostwo w NATO i UE dało nam bardzo dobre gwarancje bezpieczeństwa. Nasz kraj rozwijał się najszybciej ze wszystkich członków UE i w tempie szybszym niż wiele pozaeuropejskich rynków wschodzących. Polska poradziła sobie z pierwszą falą światowego kryzysu gospodarczego lepiej od innych państw unijnych, co zresztą wzbudziło międzynarodowe uznanie. Perspektywy rozwoju gospodarczego w najbliższych latach, choć gorsze niż kilka lat temu, należą do jednych z najlepszych w UE.

Nie możemy jednak osiąść na laurach. Wystarczy porównać Polskę z niektórymi krajami Europy Środkowej, znajdującymi się na podobnym poziomie rozwoju cywilizacyjnego. Zobaczymy wówczas, że w ostatnich dwóch dekadach odniosły one w niektórych dziedzinach (m.in. innowacyjność, infrastruktura, wydajność pracy, struktura zatrudnienia) znacznie większe sukcesy niż my.

Trudno wzywać dziś Polaków do większych poświęceń i aktywności czy straszyć ich nowymi zagrożeniami. Ponadto jeśli owe zagrożenia mają charakter globalny, to są one przez przysłowiowego Kowalskiego traktowane jako odległe i abstrakcyjne, niezwiązane z nim, jako sprawy nie na polski wymiar. Po jakże burzliwym dla Polski XX wieku nasze społeczeństwo pragnie korzystać z tego wyjątkowego dziejowego momentu. Wydaje się, że znaczna część Polaków chciałaby wreszcie wziąć urlop od wielkiej historii i od wielkiej polityki. Niestety, wyższa instancja, jaką jest Historia, nie bardzo zezwala na taką kanikułę.

Polska nie jest samotną wyspą, na którą procesy zewnętrzne nie mają wpływu. Odpowiedź na pytanie, jak utrzymać obecną korzystną pozycję, zapewnić krajowi bezpieczeństwo i dobrobyt na kolejne lata, staje się kluczową kwestią. Z tym pytaniem wiążą się kolejne. Jak światowe i europejskie przemiany będą wpływać na sytuację Polski? Czy wielkie ruchy tektoniczne na arenie globalnej nie każą na nowo przemyśleć, gdzie geopolitycznie znajduje się Polska? Czy nasze państwo wykorzystuje swój potencjał w zadowalający sposób? Jaki powinien być pomysł na Polskę w XXI wieku na arenie europejskiej i światowej?

Osiągnięcie strategicznych celów z początku lat 90. wywołało u nas pewien niedowład myślenia politycznego. Pytanie „Co dalej?” nie zostało postawione dość wyraźnie. Toczone w ostatnich latach spory, na przykład wokół „Polski jagiellońskiej i piastowskiej”, to widomy znak, że potrzeba takiej dyskusji jest jednak odczuwana.

Niestety, wiele wyobrażeń wyniesionych z przeszłości utrudnia dziś pogłębioną dysputę o przyszłości. Dla części Polaków dawne wielkie zagrożenia – między Niemcami a Rosją – są wciąż aktualne. Z kolei dla większości z nas, świadomych, że jako część UE mamy zapewnioną niepodległość, a nasi wielcy sąsiedzi już jej nie zagrażają, jedynym poważnym problemem jest kryzys gospodarczy, który mógłby nas bezpośrednio dotknąć. Jedni tkwią po uszy w historii i geopolityce, inni chcą się od niej całkowicie odciąć i ignorować jej żywioł. Wydaje się jednak, że piętą achillesową polskiej refleksji jest przede wszystkim niewystarczające dostrzeganie kontekstu globalnego oraz wyłaniania się nowych aktorów i nowego porządku światowego. Mówiąc brutalnie, cechuje nas pewna prowincjonalność.

Polska nie zmieniła swojego położenia geograficznego, ale poważnie zmieniła swoje położenie geopolityczne, które wciąż się zmienia. Niepewne długoterminowe perspektywy Rosji, wielki kryzys finansowy, z którego UE wydobywać się będzie może przez wiele lat, wyłanianie się nowych światowych potęg gospodarczych, relatywne osłabienie Stanów Zjednoczonych – to wszystko wpływa na sytuację naszego państwa. Występują też wielkie procesy społeczne i cywilizacyjne, związane z demografią czy rozwojem nowych, rewolucyjnych technologii, które będą wywierać znaczący wpływ na każdy kraj. Wszystkie te czynniki winny być starannie przeanalizowane. Potrzeba nie tylko publicystycznych wystąpień, brakuje wielu poważnych oraz znacznie szerszych opracowań i debat, abyśmy zdali sobie sprawę, w jak bardzo nowej sytuacji geopolitycznej znajduje się obecnie Polska.

Współczesny zglobalizowany świat charakteryzuje się niespotykaną wcześniej w dziejach współzależnością. Kiedyś całe cywilizacje żyły odseparowane od siebie, kontaktowały się ze sobą jedynie sporadycznie i nie wywierały na siebie bezpośredniego wpływu. Dziś załamanie amerykańskiego rynku nieruchomości inicjuje kryzys w światowej gospodarce. Niewielka mniejszość narodowa czy religijna może wstrząs­nąć światową polityką, jeśli zacznie się domagać swoich praw w odpowiednio wrażliwym geopolitycznie miejscu. Nikt nie rozważa dziś regionalnie dostępu do zasobów naturalnych. Nie ma też tak odległego miejsca na Ziemi, w którym cena gazu i ropy naftowej byłaby pozbawiona znaczenia.

Globalizacja oznacza m.in., że świat stał się w jakimś sensie mniejszy, a powiązania w nim bez porównania gęstsze. Dla kraju takiego jak Polska oznacza to, że aby dobrze ocenić swoją sytuację i dostrzec szanse na okres wykraczający poza dwie najbliższe kadencje wyborcze, nie wystarczy zajmować się tylko najbliższym regionem. Wszelkie okreś­lenia polskiego położenia geopolitycznego zyskały w ostatnich latach nowy kontekst, którego nie posiadały w XX wieku. Wtedy polską geopolitykę definiowały regionalne układy polityczne (jak właśnie owo nieszczęśliwe położenie między Niemcami a Rosją). Dziś położenie geopolityczne Polski określa globalna polityka. Dlatego właśnie należy przygotować analizę globalnej sytuacji pod kątem oceny własnych interesów i szans.

Jesienią 2008 roku, gdy zbankrutował bank Lehman Brothers, Polacy mogli dowiedzieć się z przekazów medialnych, w sposób spektakularny i może po raz pierwszy tak wyrazisty, że wielkie procesy dotyczą również ich kraju i nie wszystko musi rozwijać się tak optymistycznie, jak działo się to niemal nieustannie po dziejowym przełomie 1989 roku. W 2008 roku stawką dyskusji o europejskiej polityce klimatyczno-ekologicznej – polska delegacja pojechała wówczas do Brukseli w tej właśnie sprawie – były koszty emisji dwutlenku węgla, które mogą obciążać Polskę, kraj oparty na węglu, w ogromnym stopniu. Mniej więcej w tym samym czasie doszło do konfliktu rosyjsko-gruzińskiego.

Kryzys finansowy, który zapoczątkowały ogromne trudności kilku banków w Stanach Zjednoczonych, przerodził się szybko w ogólnoświatowy kryzys gospodarczy. Należałoby raczej powiedzieć, że ujawnił go, będąc pierwszym, być może nawet przypadkowym jego zwiastunem. Okazało się, że świat tkwi w pajęczynie długów. Kłopoty światowej gospodarki dotykają również kraju nad Wisłą. Dyskusję o rosnącym długu publicznym prowadzi się także u nas, choć sytuacja nie jest tak dramatyczna, jak gdzie indziej. Wakacje od historii jakby miały się ku końcowi, choć nie wszyscy to zauważają.

Te złe wiadomości nie są przypadkowe, choć na poszczególne problemy znajdą się cząstkowe rozwiązania. Odroczenie płatności za nadmierną emisję dwutlenku węgla można wynegocjować, gaz wciąż płynie rurą przez Ukrainę. Są to jednak przejawy większych i niejedynych problemów, które stoją przed Polską i które już nie znikną. To tylko małe wstrząsy, te zauważalne nad Wisłą, poprzedzające możliwe wielkie ruchy tektoniczne światowej polityki. I dlatego dla Polski również nadchodzą wielkie wyzwania.

Taka perspektywa może paraliżować. Cóż bowiem kraj średnich rozmiarów, którego populacja stanowi mniej niż 0,6 proc. ludności Ziemi, może zaradzić na wielkie problemy całego świata? Jeśli uznamy, że nie mamy żadnych szans, to rzeczywiście, należałoby zająć się jedynie najbliższym otoczeniem, w nadziei, że światowe katastrofy ominą jakoś rodzime podwórko, a nasza chata zawsze z kraja. Przyjmując takie niby-realistyczne i niby-zdroworozsądkowe założenie, że robimy coś tylko tam, gdzie mamy interes i gdzie jesteśmy zaangażowani, a każde działanie daje bezpośredni skutek, wszelkie inne sprawy należałoby pozostawić innym, większym i potężniejszym. Byłby to jednak realizm pozorny i zdrowy rozsądek pozbawiony wyobraźni.

Politolodzy czynią rozróżnienie między podejściem analitycznym a podejściem prognostyczno-planistycznym. Inaczej i prościej mówiąc – samo opisywanie sytuacji politycznej trzeba odróżnić od namysłu, co należy w danej sytuacji czynić i jak działać. Sama analiza nie jest jeszcze przepisem na strategię działania. Polska na światowej szachownicy jest oczywiście pionkiem. Jednak każdy bardziej doświadczony szachista wie, że zwykłymi pionkami można grać lepiej lub gorzej oraz że bywają kombinacje, w których i pionek odegrać może znaczącą rolę, szachując króla. Polski pionek na światowej szachownicy, o której pisał Zbigniew Brzeziński, może więc grać lepiej lub gorzej. Chodzi o taki plan polskiej gry na wielkiej szachownicy, aby nasz pionek zagrał jak najlepiej.

Polska XV, XVI i połowy XVII wieku była potężnym i bogatym państwem. Republika szlachecka, ciesząca się wieloma wolnościami, charakteryzująca się życiem intelektualnym i tolerancją, wyjątkową w tamtej epoce, znajdowała się u szczytu swego powodzenia. Jednak oligarchizacja życia publicznego (potężna magnateria), anarchia (liberum veto), których efektem był brak myślenia w kategoriach dobra publicznego, wzrost nietolerancji oraz zacofanie gospodarcze (Polska jako spichlerz Europy) doprowadziły stopniowo do przekształcenia się owej wspaniałej Rzeczpospolitej w „chorego człowieka Europy”. Wysiłek koniecznych reform został podjęty zbyt późno i w efekcie Rzeczpospolita upadła, naznaczając całe pokolenia Polaków, aż do dzisiaj, traumatycznym, historycznym doświadczeniem niepowodzenia i porażki.

Żaden inny kraj w Europie nie doświadczył degradacji w takiej skali swojej pozycji geopolitycznej (od mocarstwa kontynentalnego do utraty niepodległości). Począwszy od XVIII wieku, na blisko 300 lat, z krótką przerwą w okresie międzywojennym (1918–1939), Polska utraciła suwerenność i niepodległość. Próba wybicia się na pozycję mocarstwa regionalnego w latach 30. XX wieku została brutalnie przerwana przez wybuch II wojny światowej. Dziś Polska w innej epoce nadrabia historyczne zaległości, odnosi sukcesy. Te sukcesy nie mogą jednak usypiać, lecz powinny prowokować do stawiania czoła wyzwaniom historycznego czasu, który dziś biegnie szybciej niż przed paroma wiekami.

***

Książka niniejsza powstała w wyniku wielu dyskusji i rozmów, przede wszystkim w kręgu współpracowników i sympatyków Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, prowadzonego z niespożytą energią przez Jana Malickiego. Możliwość dyskusji z takimi osobami, jak: Andrzej Ananicz, Henryk Szlajfer, Leszek Zasztowt, a także Stefan Kawalec oraz Zbigniew Czachór, stanowiła dla nas nieustanne źródło inspiracji i zmuszała do krytycznej rozwagi. Trudno tu wymienić z imienia innych rozmówców, którym tak wiele zawdzięczamy. Wszystkim bardzo serdecznie dziękujemy. Za poglądy zawarte w tej książce oraz za jej ewentualne potknięcia odpowiedzialni są jednak sami autorzy.

Wyrażamy wdzięczność redaktorom wydawnictwa Poltext za wysiłek zredagowania i wydania tej książki. Dziękujemy Fundacji Konrada Adenauera oraz Studium Europy Wschodniej za dofinansowanie tej publikacji.

Źródłem wszelkich danych statystycznych dotyczących handlu i inwestycji w naszej książce są urzędy statystyczne i banki centralne.Przypisy

Wstęp

1 W. Laqeur, Ostatnie dni Europy. Epitafium dla Starego Kontynentu, Wrocław 2008, R. Kagan, Return of History and the End of Dreams, New York 2008.

Rozdział 1

1 Jeszcze na początku XIX wieku produkt narodowy Chin był większy niż produkt narodowy Europy Zachodniej, Stanów Zjednoczonych i imperium rosyjskiego łącznie. Wynosił on 229 mld dolarów, gdy pozostałe wymienione obszary miały łączny dochód narodowy 215 mld dolarów (liczone w cenach bieżących z roku 1991). Te niezwykle ciekawe dane zawdzięczamy pracom Angusa Maddisona, brytyjskiego historyka światowej gospodarki. Jego książka The World Economy: A Millennial Perspective zawiera aneks, poświęcony statystyce światowej gospodarki, który stał się dziś powszechnym źródłem wszelkiego typu porównań i analiz. Gabor Steingart w swojej pasjonującej książce Weltkrieg um Wohlstand. Wie Macht Und Reichtum neu verteilt werden obficie korzysta z badań Maddisona (por. A. Maddison, The World Economy: A Millennial Perspective, Paris 2001, G. Steingart, Weltkrieg um Wohlstand. Wie Macht und Reichtum neu verteilt werden, Monachium 2006).

2 P. Legrain, Open World: The Truth about Globalisation, London 2002, T. Friedman, Świat jest płaski. Krótka historia XXI wieku, Poznań 2006.

3 M. Migiel, Epochenwende. Gewinnt der Westen die Zukunft?, Berlin 2005.

4 A. Greenspan, Era zawirowań. Krok w nowy wiek, Warszawa 2008, s. 457.

5 Według ostatnich szacunkowych danych ONZ w średnim wariancie.

6 G. Magnus, The Age of Aging. How Demographics are Changing the Global Economy and Our World, Singapore 2009.

7 Olbrzymią większość imigranckiej społeczności muzułmańskiej na Zachodzie tworzą cztery grupy: arabsko-berberyjska z Maghrebu (5,5 mln, czyli około 30 proc., przede wszystkim Maroko i Algieria, w mniejszym stopniu Tunezja), turecka (obywatele Turcji – Turcy i Kurdowie, ponad 4 mln, czyli około 25 proc.), muzułmanie z Półwyspu Indyjskiego (około 2 mln, czyli mniej niż 15 proc., Pakistan, Bangladesz, Indie) i z Bałkanów (ponad 1 mln, czyli około 6–7 proc., Albańczycy i Bośniacy). W krajach członkowskich UE (Bułgaria, Grecja, Cypr, Rumunia) mieszka także około 1,2 mln rdzennych Turków i innych muzułmanów. W efekcie osoby pochodzące z Turcji i etniczni Turcy są najliczniejszą społecznością muzułmańską w UE, której populacja jest większa niż ludność kilku krajów unijnych (Słowacja, Irlandia, Litwa, Łotwa, Estonia, Słowenia, Dania, Finlandia, Malta).

8 W ramach pozostałej grupy imigrantów około 2/3 jest chrześcijanami (Latynosi, Filipińczycy, migranci z Karaibów i Afryki oraz inni), zaś około 1/3 wyznawcami religii wschodnich (buddyzm, hinduizm, sikhizm, taoizm, konfucjanizm itd.).

9 W perspektywie bardzo długoterminowej dokładny udział procentowy muzułmanów w ramach populacji UE będzie zależał od granic UE, czyli przyjęcia do niej Europy Wschodniej i ewentualnie Kaukazu Południowego.

10 J.S. Passel and D’Vera Cohn, U.S. Population Projections: 2005–2050, Pew Research Centre, 2008, http://pewhispanic.org/files/reports/85.pdf (data dostępu: 1.02.2014).

11 Interesująca pod tym względem jest m.in. dobrze udokumentowana praca P. Legraina, Immigrants. Your Country Needs Them, Little Brown 2007.

12 Open up. A Special Report on Migration, „The Economist “, 5.01.2008.

13 Najtrudniejsza sytuacja jest na Półwyspie Arabskim. W Kuwejcie całkowite odnawialne zasoby wodne (TARWR) per capita wynoszą 7 m³ rocznie. W najbardziej powiązanej z Europą Afryce Północnej stan zasobów wodnych per capita wygląda lepiej: Algieria – 350 m³ rocznie, Egipt – 773 m³ rocznie, Libia – 99 m³ rocznie, Maroko – 940 m³ rocznie, Tunezja – 450 m³ rocznie. Natomiast na Bliskim Wschodzie najmniejsze zasoby wodne są w Jordanii – 164 m³ rocznie per capita, Izraelu – 261 m³ rocznie i Palestynie – 215 m³ rocznie. Dla porównania, w Polsce, która w Europie jest na odległym miejscu pod względem zasobów wodnych, ten współczynnik wynosi 1615 m³ rocznie. Co ważniejsze, od 1990 roku utrzymuje się na tym samym poziomie, podczas gdy zasoby wodne per capita krajów arabskich i Izraela zmniejszyły się wyraźnie w tym samym okresie.

FAO, AQUASTAT, Water resource information by country/territory and MDG Water Indicator, 2011, http://www.fao.org/nr/water/aquastat/maps/AQUASTAT_water_resources_and_MDG_water_indicator_November_2011.pdf (data dostępu: 1.02.2014).

14 W rankingu Freedom House żadne z państw muzułmańskich położonych nad Morzem Śródziemnym nie jest uznane za wolne (wyjątek stanowi nieuznana przez społeczność międzynarodową Turecka Republika Północnego Cypru). Poważne problemy państw arabskich unaoczniają raporty Arab Human Development Report, opracowywane przez naukowców pochodzących z tych państw. Freedom House, Reports, http://www.freedomhouse.org/reports (data dostępu: 1.02.2014).

15 DW, German intelligence report highlights Salafist growth, 11.06.2013, http://www.dw.de/german-intelligence-report-highlights-salafist-growth/a-16874682 (data dostępu: 1.02.2014).

16 Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że w ciągu kilku dekad niektóre z najbiedniejszych państw świata, np. Kongo, będą miały więcej ludności niż Rosja, zaś trzecim po Indiach i Chinach najludniejszym krajem na świecie może być Nigeria, zamieszkana w 2050 roku przez blisko 440 mln ludzi.

17 „The Economist”, An unconventional bonanza, Special Report, 12.07.2012, http://www.economist.com/node/21558432, (data dostępu: 1.02.2014).

18 International Energy Agency (IEA), World Energy Outlook 2013, Paris 2013.

19 The World Bank, Turn Down the Heat: Why a 4°C Warmer World Must be Avoided, November 2012,http://climatechange.worldbank.org/sites/default/files/Turn_Down_the_heat_Why_a_4_degree_centrigrade_warmer_world_must_be_avoided.pdf (data dostępu: 20.02.2014).

20 Elektrownia konwencjonalna o mocy 1000 MWe zużywa 2,6 mln ton węgla (2 tys. wagonów kolejowych), 2 mln ton ropy (10 supertankowców), zaś jądrowa – zaledwie 30 ton uranu. Mimo krążących błędnych przeświadczeń, energetyka jądrowa jest prawie nieszkodliwa dla środowiska. Nie emituje żadnych trujących substancji do otoczenia, przez co nie zanieczyszcza powietrza, gleby i nie wpływa na pogorszenie warunków zdrowotnych ludzi. Tymczasem klasyczne elektrownie węglowe emitują duże stężenia dwutlenku siarki, dwutlenku węgla i innych trujących substancji, przyczyniając się do powstawania efektu cieplarnianego, wyniszczenia lokalnego ekosystemu i większej zachorowalności wśród ludzi.

21 IAEA, Nuclear Power: Status and Outlook, http://www.iaea.org/newscenter/focus/nuclearpower/ (data dostępu: 1.02.2014).

22 Francja posiada 49 elektrowni jądrowych, dostarczając 63 tys. MWe. Wszystkie one są francuskim produktem koncernu Framatome. 80 proc. energii wyprodukowanej we Francji pochodzi z elektrowni jądrowych, co stanowi zarazem 1/3 francuskiej konsumpcji energii. IAEA, Country Nuclear Power Profiles 2010 Edition, France, http://www.pub.iaea.org/MTCD/publications/PDF/CNPP2010_CD/countryprofiles/France/CNPP2010France.htm (data dostępu: 1.02.2014).

23 Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego dochód na głowę w Nigrze wynosił w 2012 roku w sile nabywczej około 800 dolarów, zaś w Mali niewiele ponad 1000 dolarów. Według prognoz ONZ populacja Nigru wzrośnie w latach 2010–2050 z 16 do blisko 70 mln, zaś Czadu z 12 do 33,5 mln. W krajach południowej Sahary od kilkudziesięciu lat dochodzi do krwawych konfliktów zbrojnych i politycznych zamachów stanu.

24 Kwestia produkcji elektryczności wiąże się w dużym stopniu z nierozwiązanymi dotychczas problemami nadprzewodnictwa elektryczności w wysokich temperaturach. Jest to jedna z najbardziej zaawansowanych dziedzin hi-tech.

25 L. Yuandi, Nuclear power without radioactivity, Royal Society of Chemistry, marzec 2010,http://www.rsc.org/Publishing/ChemTech/Volume/2010/05/nuclear_power.asp (data dostępu: 1.02.2014).

26 M. Tempczyk, Fizyka najnowsza, Kraków 1998.

27 Por.: D. Strahan, J. Murray, The Last Oil Shock. A Survival Guide to the Imminent Extinction of Petroleum Man, London 2007 (ciekawa i dobrze udokumentowana pozycja).

28 For want of a drink, A special report on water, „The Economist”, 22.05.2010.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: