Pomarańcza Życia - ebook
Pomarańcza Życia - ebook
„Pomarańcza Życia” to magiczna baśń pełna nadziei i miłości. Autorka zwraca w niej uwagę na ponadczasowe wartości, które towarzyszą nam na co dzień, ale często o nich zapominamy, gdyż przysłania je szara rzeczywistość. Dopiero w obliczu niebezpieczeństwa, gdy zagrożone jest życie, w tym wypadku akurat dzieci pary królewskiej, okazuje się, co tak naprawdę jest ważne. Nie bogactwa, nie sława, nie uznanie, lecz rodzina, miłość, zdrowie i nadzieja, która pomaga przetrwać najgorsze chwile. Baśń zaraża optymizmem i pozwala z radością spojrzeć w przyszłość.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7856-997-8 |
Rozmiar pliku: | 983 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Mały książę urodził się w przepięknym, pełnym miłości i radości pałacu. Miał cudownych rodziców, którzy go bardzo kochali, najbardziej na świecie.
Kiedy pojawił się w pierwszych minutach porannego słońca, nie spodziewał się, że jego małe stópki kiedyś poniosą go przez tak ogromny świat, który kryje tyle ciekawych przygód i tajemnic.
Gdy rodzice zobaczyli małego księcia pierwszy raz, nie mogli się nadziwić, jak jego stópki ruszały się bez przerwy – w maleńkim chłopcu drzemały nieposkromione pokłady energii. Rodzice bardzo się cieszyli z jego narodzin.
– A jak damy mu na imię? – zapytał Król Jesieni.
Królowa Lata, nie namyślając się długo, odpowiedziała:
– Nazwijmy go Diament, ponieważ diamenty są bardzo mocne i połyskują w każdym świetle, a on, przychodząc na świat w pierwszych promieniach słońca, błyszczał.
Gdy książę Diament miał dwa lata, przyszedł na świat jego młodszy brat. Był inny. Od samego początku jego głos przykuwał uwagę, a jego rodzice byli bardzo zdziwieni, że tak malutka buzia może wydawać takie dźwięki. Rodzice bardzo się ucieszyli, łzy im płynęły po policzkach ze szczęścia, że mają dwóch chłopców.
Ale i tym razem mieli dylemat, jak dać na imię drugiemu synowi. Królowa Lata zostawiła tę decyzję Królowi Jesieni, który myślał nad imieniem dla drugiego syna kilka dni. Królowa nie martwiła się tym, gdyż wiedziała, że Król Jesieni na pewno nada ich dziecku ładne, pasujące miano. Rozmyślając, Król trzymał swojego drugiego syna na rękach i uśmiechał się na dźwięk, który on wydawał. To nic, że to był płacz, bo jego płacz był bardzo przyjemny dla uszu. W momencie, gdy nowo narodzony książę wydał dźwięk, Król Jesieni powiedział z entuzjazmem:
– Wiem! Królowo, wiem! – Radość, że znalazł imię dla syna, niosła się po całym zamku.
Gdy Królowa Lata dotarła do Króla Jesieni, on wesoło powiedział:
– Wiem, moja droga, wiem! Nazwiemy go Kryształ, książę Kryształ. Dałem mu tak na imię, ponieważ jego głos jest tak kryształowo czysty i piękny.
– Pięknie – powiedziała Królowa Lata i dodała: – Mamy księcia Diament i księcia Kryształ, pięknie! Mężu, pięknie!
Ich radość nie trwała długo, gdyż obaj książęta w tym samym czasie zachorowali. Rodzice przechodzili bardzo trudne chwile, przeżywali smutek, ból i bezradność. Gdy medycy królestwa nie wiedzieli już, co zrobić, a para królewska usychała ze smutku i rozpaczy – pojawiła się nadzieja. Do zamku przybyła przyjaciółka Królowej, Królowa Wiosny, która wyglądała jak rozkwitnięty kwiat piwonii. Miała lekko różowe policzki, piękne orzechowe oczy, a jej włosy w promieniach słońca lśniły jak bursztyny. Były długie i opadały na ramiona.
– Przybyłam, żeby wam pomóc i powiedzieć, co się stało – powiedziała przepiękna Królowa Wiosny. – Gdy usłyszałam o waszych kłopotach od wiatru, który hulał po zamku, postanowiłam wam pomóc – wyjaśniła. Po chwili kontynuowała: – Królowo Lata i Królu Jesieni, powstał mały kryzys między porami roku. Na wasze przyjęcie związane z narodzinami dzieci nie przybyła jedna Królowa, Królowa Zimy! Z bólu i żalu, że nie została zaproszona, rzuciła urok na chłopców. Teraz ich małe ciałka będą powoli umierać, a ich dłonie, nóżki i serduszka będą zamarzać. W ten sposób chciała ukarać was za brak szacunku do niej. A, i jeszcze jedno. Ma żal, że nie została matką chrzestną jednego z waszych dzieci – powiedziała Królowa Wiosny.
– Co mamy robić? Co mamy robić? – zapytała para królewska.
– Jak pomóc naszym dzieciom? One są takie małe – rzekła zrozpaczona Królowa Lata.
Królowa Wiosny zaczęła mówić:
– Królowa Zimy trzyma w swoim lodowym lochu złotą pomarańczę, która daje życie, przez co jest nazywana Pomarańczą Życia. Nawet ona sama nie może zdjąć tak silnego uroku i dlatego potrzebujecie tego owocu. Ale żeby go zdobyć, musicie obejść jej ochronę. Najpierw spotkacie Lodowego Stwora, dalej jest Lodowe Jezioro, a za tym jeziorem znajduje się zamek Królowej Zimy. Pamiętajcie – macie tylko trzy dni, aby dostarczyć sok ze złotej pomarańczy, jedynej która została po zamrożeniu miasta i drzewa Pomarańczy Życia. Ale zanim tam ruszycie, wręczę wam dary od wróżek i wróżbitów.
Wróżka Księżyca dała okruszek Księżyca, aby nocą oświetlał wam drogę.
Wróżka Słońca podarowała promień słońca i nadzieję, aby grzały was, kiedy najbardziej będziecie tego potrzebować.
Wróżbita Gwiazd daje wam szlak gwiezdny, abyście trafili do zamierzonych miejsc.
Wróżbita Miłości daruje wam uczucie, miłość tak silną, że zniszczy największe czary. Możecie jej użyć w najbardziej potrzebnym czasie. Kiedy? To już będziecie wiedzieli sami.
Ale tak naprawdę tylko prawdziwa miłość i wiara pomogą wam przetrwać najgorsze chwile. Miłość musi być czysta i szczera.
Oto woreczek z pyłkiem – pięknym, czerwonym i delikatnym.
Myślę, że powinnam tu zostać i chronić wasze dzieci. Tak zrobię, otoczę je kulą ciepła i miłości. Pozostanę przy nich tak długo, jak długo tego będą potrzebowały – aż do waszego powrotu. Ale pamiętajcie! Za trzy dni Królowa Zimy zamrozi złotą Pomarańczę Życia do następnego roku, aż do kolejnej zimy, a wasze dzieci stracą życie.
Para królewska nie zastanawiała się długo. Ucałowała dzieci i ruszyła w drogę, zabierając ze sobą wiernych towarzyszy, rycerzy i dwóch Magów. Król Jesieni i Królowa Lata wiedzieli, że ta droga nie będzie dla nich łatwa, ale wierzyli, że wszystko się dobrze ułoży, ich dzieci wyzdrowieją i stanie się cud, który pozwoli im to wszystko przetrwać.
Pierwsze godziny podróży były łatwe i przyjemne. Nie wiedzieli, że Królowa Wiosny przygotowała im magiczny powóz, który znosi trudne warunki pogodowe, opady deszczu, porywy wiatru i mróz. Magiczny powóz czekał na nich w lesie przy jeziorze, na granicy krainy Królowej Zimy.
Wyruszając w drogę, Król i Królowa wiedzieli, że czekają ich chwile radosne i takie, których nie chcieli nigdy przeżyć. Ale ich celem było uratowanie dzieci.