Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Powstanie Kościuszkowskie w świetle korespondencji posła austriackiego w Warszawie - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Powstanie Kościuszkowskie w świetle korespondencji posła austriackiego w Warszawie - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 300 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

LI­STY B. DE CA­CHÉGO DO MI­NI­STRA SPRAW ZA­GRA­NICZ­NYCH, J. A. THU­GU­TA, W WIED­NIU

A. LI­STY Z WAR­SZA­WY (1 stycz­nia – 1 lip­ca 1794 r.)

War­sza­wa, 1 stycz­nia 1794 r.

A. W związ­ku z nie­spo­dzie­wa­nym od­wo­ła­niem ze sta­no­wi­ska – do­tych­cza­so­wy ce­sar­sko-ro­syj­ski am­ba­sa­dor, pan von Sie­vers , za­prze­stał peł­nić swe obo­wiąz­ki. Już czte­ry dni temu po­wia­do­mił on ust­nie o tym fak­cie za­rów­no Kró­la, do któ­re­go miał do­stęp w za­sa­dzie o każ­dej po­rze, jak i pol­skie mi­ni­ster­stwo.

Od­wo­ła­nie am­ba­sa­do­ra na­stą­pi­ło na sku­tek naj­więk­sze­go nie­za­do­wo­le­nia jego Mo­co­daw­czym z uchwał sej­mu gro­dzień­skie­go, przy­wra­ca­ją­cych pol­skie od­zna­cze­nia woj­sko­we z 1792 r., w związ­ku z czym nie od­by­ła się ofi­cjal­na au­dien­cja po­że­gnal­na am­ba­sa­do­ra. Pan von Sie­vers miał po­le­ce­nie od­czy­tać Kró­lo­wi i pol­skie­mu mi­ni­ster­stwu pi­smo, któ­re­go treść była zre­da­go­wa­na w for­mie ob­raź­li­wej dla na­ro­du pol­skie­go.

W tym sa­mym cza­sie głów­no­do­wo­dzą­cy wojsk ro­syj­skich w Pol­sce – cho­ry od kil­ku dni – ba­ron von Igel­störm po­wia­do­mił pi­sem­nie o swej no­mi­na­cji na sta­no­wi­sko tym­cza­so­we­go am­ba­sa­do­ra peł­no­moc­ne­go mar­szał­ka wiel­kie­go ko­ron­ne­go, pana hra­bie­go Mo­szyń­skie­go. Za­zna­czył przy tym, że o ile stan zdro­wia mu po­zwo­li, wy­stą­pi z proś­bą o au­dien­cję u Kró­la pol­skie­go. Na ra­zie nie bę­dzie jed­nak prze­ka­zy­wał – jak się to od­by­wa w nor­mal­nym try­bie – swych li­stów uwie­rzy­tel­nia­ją­cych. Fakt ten skła­nia do przy­pusz­czeń, że prze – każe on Kró­lo­wi zre­da­go­wa­ne w ostrym to­nie pi­smo urzę­do­we Ce­sa­rzo­wej.

Tym­cza­sem Król, za­raz po prze­ka­za­niu przez pana von Sie­ver­sa pi­sma urzę­do­we­go Ce­sa­rzo­wej, uznał jego tym­cza­so­wym na­stęp­cą am­ba­sa­do­ra peł­no­moc­ne­go, Igel­ströma. Wkrót­ce po­tem do­szło do spo­tka­nia no­we­go am­ba­sa­do­ra z kanc­le­rzem wiel­kim ko­ron­nym, księ­ciem Suł­kow­skim, i mar­szał­kiem Rady Nie­usta­ją­cej, hra­bią An­kwi­czem. Ich za­da­nie po­le­ga­ło na tym, aby w imie­niu Kró­la i na­ro­du wy­ra­zić ubo­le­wa­nie i za­ra­zem dać do zro­zu­mie­nia, że są go­to­wi do wszel­kich ustępstw i udzie­le­nia sa­tys­fak­cji Wiel­kiej Mo­nar­chi­ni, co mo­gło­by przy­wró­cić jej życz­li­wość i oka­zy­wa­ne daw­niej wzglę­dy. Taki ro­dzaj po­sel­stwa od Kró­la i Rady Nie­usta­ją­cej do for­mal­nie jesz­cze nie akre­dy­to­wa­ne­go am­ba­sa­do­ra ro­syj­skie­go, Igel­ströma, miał wy­jed­nać jego po­par­cie i wsta­wien­nic­two dla uzy­ska­nia prze­ba­cze­nia i usa­tys­fak­cjo­no­wa­nia ro­syj­skiej Mo­nar­chi­ni.

Po­dob­no am­ba­sa­dor udzie­lił po­sel­stwu krót­kiej i dum­nej od­po­wie­dzi, że Król i Rada Nie­usta­ją­ca po­win­ni so­bie zdać spra­wę, jak bar­dzo zo­sta­ła ura­żo­na god­ność ro­syj­skiej Wład­czy­ni, i sto­sow­nie do tego wy­su­nąć pro­po­zy­cję od­po­wied­niej sa­tys­fak­cji. Kie­ru­jąc się tymi wska­za­nia­mi, już na­stęp­ne­go dnia Król i Rada Nie­usta­ją­ca pod­ję­li na­stę­pu­ją­ce uchwa­ły:

1. Na mocy no­wej pol­skiej for­my rzą­du – za­twier­dzo­nej przez samą Ro­sję – usta­wę sej­mo­wą, jed­no­myśl­nie uchwa­lo­ną, może unie­waż­nić tyl­ko inny sejm. Król i Rada Nie­usta­ją­ca do­ło­żą wszel­kich sta­rań, aby ogra­ni­czyć za­sto­so­wa­nie w prak­ty­ce tych uchwał sej­mu, któ­re tak kry­tycz­nie zo­sta­ły przy­ję­te w Pe­ters­bur­gu. Dla­te­go też po­sta­no­wio­no za po­śred­nic­twem Ko­mi­sja Po­li­cji i Ko­mi­sji Woj­sko­wej za­ka­zać no­sze­nia tak źle w Pe­ters­bur­gu wi­dzia­nych or­de­rów woj­sko­wych z 1792 r. Co wię­cej, zo­bo­wią­za­no, po­słów pol­skich na ob­cych Dwo­rach do do­ło­że­nia wszel­kich sta­rań, aby prze­by­wa­ją­cy tam Po­la­cy – szcze­gól­nie ofi­ce­ro­wie – nie no­si­li tych or­de­rów.

2. Po­sta­no­wio­no, że prze­cho­wy­wa­ny obec­nie w ar­chi­wum w Grod­nie ory­gi­nał usta­wy przy­wra­ca­ją­cy pol­skie or­de­ry woj­sko­we oraz inne usta­wy sej­mu zo­sta­ną prze­sła­ne do War­sza­wy.

3. Po­nad­to po­sta­no­wio­no wy­słać spe­cjal­ną de­pu­ta­cję do Pe­ters­bur­ga. Ma się ona skła­dać z dwóch pol­skich ma­gna­tów, któ­rzy prze­ka­za­li­by Wład­czy­ni Ro­sji za­pew­nie­nie, że i Król, i na­ród nie ży­czą so­bie wpro­wa­dze­nia ja­kich­kol­wiek zmian, któ­rych nie apro­bo­wa­ła­by Ce­sa­rzo­wa, i że w żad­nym przy­pad­ku nie chcie­li­by na­ru­szać so­ju­szy, a naj­więk­szym ich ży­cze­niem jest, aby po przy­ję­ciu prze­pro­sin na­stą­pił po­wrót do daw­nych łask, ja­kie oka­zy­wa­ła im za­wsze Mo­nar­chi­ni.

Ta ostat­nia pro­po­zy­cja – wy­sła­nie spe­cjal­nej de­pu­ta­cji – nie zo­sta­ła zre­ali­zo­wa­na, po­nie­waż za­rów­no pan Sie­vers, jak i pan Igel­ström dali do zro­zu­mie­nia, że kie­dy Ce­sa­rzo­wa Ro­sji ma peł­ne pod­sta­wy do nie­za­do­wo­le­nia, kie­dy ma świe­żo w pa­mię­ci nie­wdzięcz­ne za­cho­wa­nie się po­słów na sej­mie w Grod­nie, zu­peł­nie nie może wcho­dzić w ra­chu­bę wy­sła­nie do Pe­ters­bur­ga mar­szał­ka Wiel­kie­go Księ­stwa Li­tew­skie­go, hra­bie­go Tysz­kie­wi­cza, w cha­rak­te­rze nad­zwy­czaj­ne­go po­sła peł­no­moc­ne­go ze stro­ny pol­skiej.

O wspo­mnia­nych pro­po­zy­cjach prze­pro­sin i udzie­le­nia sa­tys­fak­cji przez Kró­la i Radę Nie­usta­ją­cą po­wia­do­mio­no am­ba­sa­do­ra Igel­ströma, któ­ry wczo­raj – nie zaj­mu­jąc w tej spra­wie sta­no­wi­ska – za po­śred­nic­twem spe­cjal­ne­go ku­rie­ra prze­słał po­wyż­sze pro­po­zy­cje do Pe­ters­bur­ga.

Tym­cza­sem pan ba­ron von Igel­ström, któ­re­mu cho­ro­ba nadal nie po­zwa­la na po­ru­sza­nie się i zło­że­nie, ofi­cjal­nej au­dien­cji, po­le­cił po­wia­do­mić cały kor­pus dy­plo­ma­tycz­ny – i mnie rów­nież – przez rad­cę po­sel­stwa ro­syj­skie­go o swo­im mia­no­wa­niu na sta­no­wi­sko tym­cza­so­we­go am­ba­sa­do­ra peł­no­moc­ne­go. W związ­ku z tym za­rów­no nun­cjusz pa­pie­ski, jak i inni po­sło­wie za­gra­nicz­ni zło­ży­li mu przy­ja­ciel­ską wi­zy­tę, zna­jąc go prze­cież od daw­na jako głów­no­do­wo­dzą­ce­go wojsk ro­syj­skich w Pol­sce.

Pan ge­ne­rał von Sie­vers, któ­re­go od­wo­ła­nie nie­wąt­pli­wie ozna­cza, że zna­lazł się w nie­ła­sce u swo­je­go Dwo­ru, za­cho­wu­je po­sta­wę peł­ną re­zer­wy i god­no­ści. Przy tym jed­nak bar­dziej czu­je żal do Po­la­ków ani­że­li do sa­me­go sie­bie. Czy­ni już po­spiesz­ne przy­go­to­wa­nia do wy­jaz­du do Pe­ters­bur­ga jak­kol­wiek może to na­stą­pić po upły­wie czter­na­stu dni, tyle bo­wiem cza­su po­trze­ba na przy­by­cie ocze­ki­wa­ne­go stam­tąd ku­rie­ra.

Po­le­cam się Wy­so­kim La­skom i po­zo­sta­ję z głę­bo­kim sza­cun­kiem.

A. Pro­po­zy­cja prze­pro­sin i go­to­wość do udzie­le­nia sa­tys­fak­cji ze stro­ny Kró­la i Rady Nie­usta­ją­cej, prze­ka­za­na nie akre­dy­to­wa­ne­mu jesz­cze ro­syj­skie­mu am­ba­sa­do­ro­wi, ba­ro­no­wi Igel­strömo­wi.

War­sza­wa, 4 stycz­nia 1794 r.

A. Po­nie­waż nowy peł­no­moc­ny am­ba­sa­dor ro­syj­ski, głów­no­do­wo­dzą­cy ge­ne­rał Igel­ström, z po­wo­du po­da­gry i in­nych do­le­gli­wo­ści cho­ro­bo­wych, na któ­re się od pew­ne­go cza­su uskar­ża, nie może nadal wy­cho­dzić z domu, usta­lo­no z nim, że tym­cza­so­wo prze­ka­że li­sty uwie­rzy­tel­nia­ją­ce dla Kró­la na ręce mar­szał­ka wiel­kie­go, ko­ron­ne­go, hra­bie­go Mo­szyń­skie­go. Za­strzegł on so­bie, że ofi­cjal­ną au­dien­cję zło­ży w naj­bliż­szej przy­szło­ści. Tak więc pan von Igel­ström jesz­cze przed pierw­szą au­dien­cją na pla­ców­ce dy­plo­ma­tycz­nej już w peł­ni wy­ko­nu­je swo­je mi­ni­ste­rial­ne obo­wiąz­ki i co­dzien­nie – po­dob­nie jak daw­niej u am­ba­sa­do­ra Sie­ver­sa – spo­ty­ka­ją się u nie­go przed­sta­wi­cie­le pol­skie­go rzą­du, aby żad­na de­cy­zja nie zo­sta­ła pod­ję­ta bez jego wie­dzy i zgo­dy.

Tym­cza­sem nadal obo­wią­zu­ją wszel­kie za­rzą­dze­nia uchwa­lo­ne przez sejm w Grod­nie, jed­nak­że spra­wa po­życz­ki w wy­so­ko­ści 27 mi­lio­nów zło­tych na po­kry­cie kró­lew­skich dłu­gów i 10 mi­lio­nów na po­trze­by Rze­czy­po­spo­li­tej po­zo­sta­je nadal w za­wie­sze­niu – aż do uzy­ska­nia nie­zbęd­nych wia­do­mo­ści z Pe­ters­bur­ga. Osta­tecz­ny ter­min za­twier­dze­nia tej po­życz­ki zo­stał usta­lo­ny na dzień 25 grud­nia . W tym cza­sie na­le­ża­ło uzy­skać dla niej gwa­ran­cję ro­syj­ską, a am­ba­sa­dor Sie­vers miał ją pod­pi­sać z ho­len­der­ski­mi kup­ca­mi, Has­sel­gre­nem i Gilch­ne­rem, ale jego nie­spo­dzie­wa­ne od­wo­ła­nie do­pro­wa­dzi­ło do… cał­ko­wi­te­go za­sto­ju w tej spra­wie.

Pan von Sie­vers z oka­zji świąt no­wo­rocz­nych nie po­ja­wił się już w zam­ku kró­lew­skim. Za­mie­rza stąd wy­je­chać bez zło­że­nia au­dien­cji po­że­gnal­nej w cią­gu naj­bliż­szych 14 dni, sko­ro tyl­ko do­ko­na nie­zbęd­nych przy­go­to­wań do po­dró­ży.

Jego nie­spo­dzie­wa­ne od­wo­ła­nie i wy­jazd bez po­że­gnal­nej au­dien­cji i po­da­nia istot­ne­go po­wo­du oraz wy­su­wa­ne przez stro­nę ro­syj­ską ostre za­rzu­ty nie­wdzięcz­no­ści, a tak­że groź­ba ze­rwa­nia so­ju­szu z Ro­sją są w pew­nej mie­rze ozna­ką, z ja­kiej nie­któ­rzy wnio­sku­ją, że być może w nie­da­le­kiej przy­szło­ści na­le­ży się li­czyć z no­wym, praw­do­po­dob­nie cał­ko­wi­tym roz­bio­rem Pol­ski. Ta­kie ży­cze­nie wy­ra­ża rów­nież duża część pol­skich ma­gna­tów.

Po­le­ca­ni się uni­że­nie Pań­skiej Ła­ska­wo­ści i po­zo­sta­ję z głę­bo­kim sza­cun­kiem..

A. Ge­ne­rał Igel­ström za­czął peł­nić – mimo cho­ro­by – funk­cję peł­no­moc­ne­go am­ba­sa­do­ra ro­syj­skie­go jesz­cze przed od­by­ciem pierw­szej au­dien­cji.

Tym­cza­so­wy za­stój w in­te­re­sach pol­skich, zwłasz­cza w spra­wie po­życz­ki pie­nięż­nej od Ho­len­drów.

Dziw­ne oko­licz­no­ści i roz­ma­ite do­my­sły co do przy­czyn na­głe­go od­wo­ła­nia pana von Sie­ver­sa,

War­sza­wa, 8 stycz­nia 1794 r.

A. Za­sad­ni­cza przy­czy­na gło­śne­go i nie­spo­dzie­wa­ne­go od­wo­ła­nia pana Sie­ver­sa i jego wy­jazd bez od­by­cia au­dien­cji po­że­gnal­nej, jak rów­nież inne istot­ne za­mia­ry wo­bec Pol­ski nadal po­zo­sta­ją nie roz­wią­za­ną za­gad­ką po­li­tycz­ną. Nie­któ­rzy na­wet są skłon­ni przy­pusz­czać, że am­ba­sa­dor na­ra­ził się Dwo­ro­wi Pru­skie­mu swym po­stę­po­wa­niem w Grod­nie, kie­dy wy­stą­pi­ły po­waż­ne trud­no­ści w spra­wie za­twier­dze­nia trak­ta­tu roz­bio­ro­we­go z Pru­sa­mi, i że w związ­ku z tym Dwór ten do­pro­wa­dził do pod­wa­że­nia kre­dy­tu za­ufa­nia wo­bec pana von Sie­ver­sa w Pe­ters­bur­gu. Mia­ła w tym po­ma­gać par­tia Zu­bo­wów i par­tia Kos­sa­kow­skich, któ­ra w Grod­nie zo­sta­ła oba­lo­na wła­śnie przez tego am­ba­sa­do­ra.

Tym­cza­sem ostat­nio mówi się gło­śno, że Ro­sja pra­gnie zmie­nić na swo­ją ko­rzyść nową gra­ni­cę wy­zna­czo­ną trak­ta­tem po­dzia­ło­wym w Grod­nie. Za­mie­rza mia­no­wi­cie prze­su­nąć ją od Drui w głąb Pol­ski od 2,3 do 4 mil i tym sa­mym włą­czyć do swe­go te­ry­to­rium oko­ło 700 wsi. W tym też celu na­stą­pi­ło prze­su­nię­cie ro­syj­skich urzę­dów cel­nych i za­czy­na się już ścią­ga­nie z tych ziem po­dat­ków. Wszyst­kie te fak­ty rzu­ca­ją po­waż­ny cień na dal­sze za­mia­ry po­li­ty­ki Ro­sji i Prus.

Z po­gło­ską o no­wej za­mie­rzo­nej eks­pan­sji Ro­sji w Pol­sce łą­czy się rów­nież nowy za­bor­czy plan Prus, któ­re zmie­rza­ją do za­gar­nię­cia War­sza­wy. Są­dzi się jed­nak, że owe re­al­ne lub uro­jo­ne pla­ny osta­tecz­ne­go roz­bio­ru

Pol­ski mają jesz­cze doj­rzeć i na ra­zie nie po­win­no się ich ujaw­niać..

Nie­któ­rzy po­dej­rze­wa­ją, że być może wła­dze ro­syj­skie ce­lo­wo zwle­ka­ją z przy­ję­ciem ofia­ro­wa­nej przez pol­skie czyn­ni­ki rzą­do­we sa­tys­fak­cji w związ­ku z kry­tycz­nie przy­ję­tą w Pe­ters­bur­gu uchwa­łą sej­mu gro­dzień­skie­go o przy­wró­ce­niu pol­skich or­de­rów woj­sko­wych z. 1792 r. Wła­dzom tym fak­tycz­nie mo­gło­by za­le­żeć – pod pre­tek­stem ob­ra­zy przez sejm gro­dzień­ski Dwo­ru Pe­ters­bur­skie­go – na zwo­ła­niu no­we­go nad­zwy­czaj­ne­go sej­mu, sko­ro ist­nie­je uchwa­ła, że po­sta­no­wie­nia wspo­mnia­ne­go sej­mu mogą być anu­lo­wa­ne tyl­ko przez inny. W isto­cie jed­nak Ro­sji za­le­ży głów­nie na zy­ska­niu na cza­sie, aby zre­ali­zo­wać i uzgod­nić z po­zo­sta­ły­mi Dwo­ra­mi wa­run­ki, na ja­kich mia­no by prze­pro­wa­dzić cał­ko­wi­ty roz­biór Pol­ski.

Do ta­kich przy­pusz­czeń skła­nia­ją rów­nież po­gło­ski, ja­ko­by nowy peł­no­moc­ny am­ba­sa­dor ro­syj­ski, ba­ron von Igel­ström, wy­po­wie­dział się na te­mat in­nych przy­czyn nie­za­do­wo­le­nia swe­go Dwo­ru, a jed­ną z nich mogą być po­zo­sta­łe uchwa­ły sej­mu gro­dzień­skie­go. Miał on zwłasz­cza na my­śli apro­ba­tę, jaką sejm wy­ra­ził dla obu pol­skich ge­ne­ra­łów – księ­cia Jó­ze­fa Po­nia­tow­skie­go i Ko­ściusz­ki – za ich udział w kam­pa­nii prze­ciw­ko Ro­sji. Nie obe­szło się bez po­chwał za za­słu­gi, ja­kie zło­ży­li dla swe­go kra­ju, a po­nad­to uzna­no, że wy­wią­za­li się na­le­ży­cie z na­ło­żo­nych na nich przez sejm obo­wiąz­ków i wła­ści­wie uży­li pie­nię­dzy po­wie­rzo­nych im na po­trze­by wo­jen­ne. Z nie­za­do­wo­le­niem przy­ję­to rów­nież w Pe­ters­bur­gu fakt przy­wró­ce­nia Kró­lo­wi jego daw­nych przy­wi­le­jów.

Wy­po­wie­dzi te zda­ją się wska­zy­wać, że Ro­sja wy­stą­pi z żą­da­niem wnie­sie­nia po­pra­wek do… nie­któ­rych uchwał sej­mu gro­dzień­skie­go. Poza tym pan ge­ne­rał Igel­ström stwier­dził, że nie bę­dzie zbyt dłu­go peł­nił obo­wiąz­ków am­ba­sa­do­ra. Gdy­by prze­stał pia­sto­wać ten urząd, przy­pusz­cza się, iż przy­szłym am­ba­sa­do­rem ro­syj­skim może zo­stać mia­no­wa­ny mło­dy ge­ne­rał, Wa­le­rian Zu­bow, któ­ry od pół­to­ra roku prze­by­wa tu­taj, względ­nie ba­ron d Asch, peł­nią­cy od 30 lat funk­cję rad­cy am­ba­sa­dy ro­syj­skiej i czę­sto ze wzglę­dów zdro­wot­nych po­dró­żu­ją­cy. Obec­nie ocze­ku­je się, że wkrót­ce przy­je­dzie on z Dre­zna do War­sza­wy i mógł­by tym sa­mym ob­jąć urząd po­sła peł­no­moc­ne­go.

Po­le­cam się Ła­skom Wa­szej Wy­so­ko­ści i po­zo­sta­ję z głę­bo­kim sza­cun­kiem.

A. Nie­ja­sne za­mia­ry Ro­sji w związ­ku z od­wo­ła­niem pana Sie­ver­sa.

Po­gło­ski o pla­nach zmie­rza­ją­cych do no­we­go po­sze­rze­nia gra­nic ro­syj­skich w Pol­sce. Po­dob­ne za­mia­ry Prus. Nie­za­do­wo­le­nie Dwo­ru Pe­ters­bur­skie­go z po­zo­sta­łych uchwał sej­mu gro­dzień­skie­go.

Przy­pusz­czal­ny na­stęp­ca tym­cza­so­we­go am­ba­sa­do­ra peł­no­moc­ne­go, ba­ro­na von Igel­ströma.

War­sza­wa, 11 stycz­nia 1794 r.

A. W Ra­dzie Nie­usta­ją­cej za­pa­dła uchwa­ła w spra­wie wy­da­nia spe­cjal­ne­go uni­wer­sa­łu przez De­par­ta­men­ty Woj­sko­wo­ści i Po­li­cji z wy­raź­nym za­ka­zem no­sze­nia nie tyl­ko krzy­ża woj­sko­we­go, ale na­wet nie­bie­sko­czar­nej wstę­gi i usta­no­wio­ne­go w 1792 r. pol­skie­go or­de­ru woj­sko­we­go.

Uchwa­ła po­wyż­sza może być jed­nym ze środ­ków zmie­rza­ją­cych do usa­tys­fak­cjo­no­wa­nia Ro­syj­sko-Ce­sar­skie­go Dwo­ru, obu­rzo­ne­go przy­wró­ce­niem tego or­de­ru. Za­mie­rza się speł­nić rów­nież inne żą­da­nia tego Dwo­ru, by nie da­wać mu po­wo­dów do nie­za­do­wo­le­nia. Oko­licz­ność ta na­pa­wa po­waż­ną tro­ską Kró­la pol­skie­go. Poza tym we wszyst­kich in­nych spra­wach pa­nu­je cał­ko­wi­ty za­stój.

B. Po­wo­ła­na do li­kwi­da­cja pol­skiej masy upa­dło­ścio­ścio­wej nad­zwy­czaj­na ko­mi­sja mie­sza­na nadal pra­cu­je. Je­den z kró­lew­sko-pru­skich ko­mi­sa­rzy wy­po­wie­dział się, że w związ­ku z tak mier­ny­mi wy­ni­ka­mi pra­cy tej ko­mi­sji Dwór Ber­liń­ski może na­wet zde­cy­do­wać się na od­wo­ła­nie swych ko­mi­sa­rzy, szcze­gól­nie wte­dy, gdy­by nie przy­zna­no im środ­ków na po­kry­cie kosz­tów utrzy­ma­nia w cza­sie ich po­by­tu tu­taj. Cho­dzi o wy­asy­gno­wa­nie pew­nej sumy pie­nię­dzy z masy upa­dło­ścio­wej – zwłasz­cza że wspo­mnia­ni trzej ko­mi­sa­rze pru­scy otrzy­mu­ją tyl­ko die­ty dzien­ne w wy­so­ko­ści 7 ta­la­rów od wła­sne­go Dwo­ru, na­to­miast 9 pol­skich ko­mi­sa­rzy nie do­sta­je zu­peł­nie nic.

C. Wspo­mnia­ne w moim ostat­nim spra­woz­da­niu znacz­ne po­sze­rze­nie gra­nic ro­syj­skich w Pol­sce, po­wo­du­ją­ce włą­cze­nie po­nad 700 wsi, uwa­ża się za wy­ol­brzy­mio­ne i ostat­nio po­da­je się, że zo­sta­nie włą­czo­nych tyl­ko 57.

Am­ba­sa­dor, ba­ron Igel­ström – cią­gle jesz­cze cho­ry – za­py­ta­ny w tej spra­wie miał od­po­wie­dzieć, że praw­do­po­dob­nie na­pły­wa­ją na ten te­mat nie­praw­dzi­we i prze­sa­dzo­ne wia­do­mo­ści z pol­skich źró­deł i gdy­by na­wet do­szło w nie­licz­nych przy­pad­kach do za­ję­cia ja­kichś te­re­nów, wszyst­ko bę­dzie moż­na wy­ja­śnić i ure­gu­lo­wać przy osta­tecz­nym kształ­to­wa­niu li­nii gra­nicz­nej. Wte­dy też na­stą­pią od­po­wied­nie usta­le­nia, aby nie do­szło do po­dzia­łu przy­gra­nicz­nych ma­jąt­ków ziem­skich.

Po­le­cam się uni­że­nie Wy­so­kim Ła­skom i po­zo­sta­ję z głę­bo­kim sza­cun­kiem.

A. Uchwa­ła w spra­wie wy­da­nia za­ka­zu co do no­sze­nia pol­skie­go or­de­ru woj­sko­we­go.

B. Ni­kły po­stęp w pra­cach ko­mi­sji, po­wo­ła­nej do li­kwi­da­cji upa­dło­ści dłuż­ni­ków i oświad­cze­nie ko­mi­sa­rzy pru­skich.

C. Spro­sto­wa­nie do­ty­czą­ce licz­by wsi, któ­re praw­do­po­dob­nie mia­ły być włą­czo­ne do gra­nic ro­syj­skich.

War­sza­wa, 15 stycz­nia 1794 r.

A. Po­wo­ła­ni de­cy­zją kró­lew­ską na człon­ków Rady Nie­usta­ją­cej pa­no­wie Cho­ło­niew­ski , Jun­dziłł i Pla­ter od­mó­wi­li ob­ję­cia swych sta­no­wisk – w związ­ku z czym Rada Nie­usta­ją­ca przy­stą­pi­ła, zgod­nie z usta­lo­ny­mi prze­pi­sa­mi, do wy­ty­po­wa­nia in­nych trzech kan­dy­da­tów, któ­rych na­zwi­ska Król uzgod­nił uprzed­nio z no­wym am­ba­sa­do­rem peł­no­moc­nym, ba­ro­nem Igel­strömem. Oso­ba­mi tymi mie­li być pa­no­wie Wit­kow­ski , Skir­munt i ksią­żę Lu­bec­ki. Nie ma do­tąd pew­no­ści, czy od­wo­ła­ny z Wied­nia pan hra­bia Woy­na obej­mie sta­no­wi­sko człon­ka no­wej Rady Nie­usta­ją­cej.

B. Pan ba­ron d'Asch przy­był wczo­raj z Dre­zna do War­sza­wy – po nie­daw­no otrzy­ma­nym od swej Mo­co­daw­czy­ni awan­sie na sta­no­wi­sko rze­czy­wi­ste­go taj­ne­go rad­cy sta­nu, przy rów­no­cze­snym pod­wyż­sze­niu upo­sa­że­nia o ty­siąc du­ka­tów. Na ra­zie ten obe­zna­ny ze sto­sun­ka­mi pa­nu­ją­cy­mi tu­taj i cie­szą­cy się po­wszech­nym sza­cun­kiem ro­syj­sko-ce­sar­ski mi­ni­ster re­zy­dent ma przede wszyst­kim słu­żyć radą i po­mo­cą no­we­mu ro­syj­sko-ce­sar­skie­mu am­ba­sa­do­ro­wi, ba­ro­no­wi Igel­strömo­wi – aż do cza­su, gdy sy­tu­acja tego ostat­nie­go nie ule­gnie wy­ja­śnie­niu lub też nie na­stą­pi no­mi­na­cja in­ne­go dy­plo­ma­ty na jego miej­sce.

C. Za­nim speł­nię ła­ska­we po­le­ce­nie Wa­szej Eks­ce­len­cji z 26 grud­nia i zre­da­gu­ję od­po­wied­nią notę w spra­wie bez­cło­we­go trans­por­tu przez Pol­skę no­wych do­staw owsa i mąki – w ilo­ści 900 ty­się­cy mia­rek – dla ce­sar­sko-kró­lew­skiej ar­mii w Ni­der­lan­dach, uwa­żam za wska­za­ne uzy­skać w tej spra­wie po­par­cie ze stro­ny pana ba­ro­na Igel­ströma, co w pew­nej mie­rze jest dość utrud­nio­ne, gdyż w związ­ku ze swo­ją cho­ro­bą nadal rzad­ko przyj­mu­je on od­wie­dzi­ny. Je­stem prze­ko­na­ny, że obec­ne pol­skie wła­dze bez jego uprzed­niej zgo­dy nie po­dej­mą żad­nej de­cy­zji. Ana­lo­gicz­nie zresz­tą spra­wa wy­glą­da­ła, kie­dy w ubie­głym roku za­bie­ga­łem o po­par­cie pana am­ba­sa­do­ra Sie­ver­sa w spra­wie bez­cło­we­go spła­wu Wi­słą 200 ty­się­cy mia­rek owsa. Wów­czas do­pie­ro, w dniu 8 wrze­śnia, uzy­ska­łem – po kil­ka­krot­nych in­ter­wen­cjach – od­po­wiedź pol­skie­go mi­ni­ster­stwa. Ale za­zna­czo­no w prze­ka­za­nym mi pi­śmie, iż jest to zgo­da jed­no­ra­zo­wa.

Po­le­cam się uni­że­nie Wy­so­kim Ła­skom.

A. Od­mo­wa ob­ję­cia wy­zna­czo­nych sta­no­wisk przez trzech człon­ków Rady Nie­usta­ją­cej.

B. Przy­by­cie pana ba­ro­na d'Ascha z Dre­zna, aby wspól­nie z pa­nem ba­ro­nem Igel­strömem za­ła­twiać spra­wy po­zo­sta­ją­ce w ge­stii am­ba­sa­dy ro­syj­skiej.

C. Przy­ję­cie ła­ska­wych po­le­ceń Wa­szej Wy­so­ko­ści z 26 grud­nia do­ty­czą­cych za­ła­twie­nia spraw zwią­za­nych z trans­por­tem owsa z Ga­li­cji przez Pol­skę.

War­sza­wa, 18 stycz­nia 1794 r.

A. Z mo­ich po­przed­nich uni­żo­nych spra­woz­dań zna­na jest już Wa­szej Eks­ce­len­cji istot­na treść pod­ję­tych przez Kró­la i Radę Nie­usta­ją­cą de­cy­zji zmie­rza­ją­cych do usa­tys­fak­cjo­no­wa­nia Ce­sa­rzo­wej Ro­sji. Jak wia­do­mo, za­ka­za­no nie tyl­ko no­sze­nia w kra­ju i za gra­ni­cą wszel­kich w cza­sie woj­ny z Ro­sją usta­no­wio­nych, a przez kon­fe­de­ra­cję tar­go­wic­ką znie­sio­nych pol­skich od­zna­czeń woj­sko­wych, ale po­nad­to po­sta­no­wio­no za­żą­dać zwro­tu wy­da­nych w tym cza­sie dy­plo­mów od­zna­cze­nio­wych. Uwa­żam, że wy­da­my ostat­nio dru­kiem, a na­wet ogło­szo­ny w tłu­ma­cze­niu ten oso­bli­wy uni­wer­sał za­słu­gu­je w peł­ni na uwa­gę, po­nie­waż z jego po­kor­ne­go tonu moż­na naj­le­piej zro­zu­mieć stan cał­ko­wi­te­go po­ni­że­nia i upad­ku, w ja­kim znaj­du­je się za­rów­no Król, jak i Rzecz­po­spo­li­ta.

Jak­kol­wiek tego ro­dza­ju ak­cja zmie­rza­ją­ca do usa­tys­fak­cjo­no­wa­nia Im­pe­ra­to­ro­wej była ocze­ki­wa­na w Pe­ters­bur­gu, to jed­nak z wie­lu oko­licz­no­ści moż­na przy­pusz­czać, że tak osten­ta­cyj­nie oka­zy­wa­ne nie­za­do­wo­le­nie Ce­sa­rzo­wej ma swe źró­dło w oso­bi­stej in­try­dze skie­ro­wa­nej prze­ciw­ko Kró­lo­wi i by­łe­mu ro­syj­skie­mu am­ba­sa­do­ro­wi, Sie­ver­so­wi. Nie ozna­cza to jed­nak za­mia­rów do­ko­na­nia istot­nych zmian w na­rzu­co­nym Pol­sce sys­te­mie.

Tym­cza­sem pan Sie­vers za­mie­rza w cią­gu naj­bliż­szych dni opu­ścić War­sza­wę, pod­czas gdy nie bę­dą­cy z nim w naj­lep­szych sto­sun­kach nowy, tym­cza­so­wy ce­sar­ski am­ba­sa­dor peł­no­moc­ny, ge­ne­rał ba­ron Igel­ström, ob­jął ster spraw – o ile oczy­wi­ście po­zwo­li mu na to stan zdro­wia, któ­ry za­trzy­mu­je go cią­gle w domu.

Po­le­cam się uni­że­nie Wy­so­kim Ła­skom i łą­czę wy­ra­zy głę­bo­kie­go sza­cun­ku.

A. Zna­mien­ny pol­ski uni­wer­sał za­ka­zu­ją­cy no­sze­nia od­zna­czeń woj­sko­wych, wy­da­ny dla usa­tys­fak­cjo­no­wa­nia Ce­sa­rzo­wej Ro­sji.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: