Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Preteksty - ebook

Data wydania:
20 sierpnia 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Preteksty - ebook

"Najnowsza książka Wojciecha J. Burszty ma charakter cokolwiek paradoksalny. Jest bowiem – jednocześnie – rodzajem antropologiczno-kulturoznawczego notatnika zbierającego rozmaite odautorskie impresje, refleksje i dygresje oraz (jakby wbrew tej formie) arcypoważną rozprawą o kryzysie kultury, meandrach zinstytucjonalizowanej i potocznej wiedzy i o uroszczeniach globalnej polityki. [...] Burszta stara się zrozumieć sens tego, co się dzieje w sferze mediów (przejście „od alokucji do konwersacji”), sposobów uczestnictwa w kulturze, zaniku podziału na kulturę „wysoką” i „niską”, atrofii autorytetów i procesu globalizacji".

Ze Wstępu Mirosława Pęczaka

 

Książka to rozpisany na kolejne odsłony esej o naszych zmaganiach z czasem i tożsamością, dla których pretekstem jest ogląd świata łączący doświadczenia bycia-w-świecie z nieustannie podejmowanymi próbami nadania mu narracyjnej postaci, co pozwala przemienić indywidualny los w formę bycia-w-kulturze. W ten sposób to, co jednostkowe przegląda się w lustrach wszystkich innych opowieści o świecie, pozwalając zrozumieć lepiej własne życie i życie innych. W tym sensie antropologia jest niekończącym się czytaniem kultury poprzez wpisywanie w jej ramy nas samych: rozglądających się wokół siebie, spoglądających wstecz, radujących się i smucących przemijaniem i trwaniem, ale nade wszystko – starających się znaleźć sens w rozproszonych opowieściach. Myśl łaknie pretekstów, by przemienić je w kolejny pretekst do poszukiwań własnego miejsca w świecie, które zawsze mości się jednak wśród innych ludzi. Dlatego czytamy, oglądamy i słuchamy innych, tylko bowiem w taki sposób możemy lepiej zrozumieć siebie. Nasze życie jest zmaganiem wewnętrznej monokultury z zewnętrzną wielokulturowością.

Autor książki proponuje wędrówkę po tych wszystkich opowieściach, które są dla niego ważne – literackich, antropologicznych, kulturoznawczych, filmowych i artystycznych. Ważne dlatego, że osobiste doświadczenia i profesjonalne zainteresowania tworzą niezerwany splot – są jedną opowieścią o człowieku, świecie i kulturze jednocześnie.

Wojciech Józef Burszta - profesor zwyczajny w SWPS Uniwersytecie Humanistycznospołecznym i Instytucie Slawistyki PAN, antropolog nomada i kulturoznawca krytyczny, eseista, komentator i badacz intencjonalności ludzkiego świata, antynaturalista i miłośnik tajemnic wieloznaczności. Kosmopolita międzyzaborowy: z galicyjskimi korzeniami, wielkopolską akulturacją i mazowiecką nostalgią. Ciągle słucha rocka, ogląda piłkę nożną i czyta prozę współczesną. Promotor młodych, niekomercyjnie myślących badaczek i badaczy, z którymi przygotowuje monografię Antropologia neoliberalizmu.

Kategoria: Nauki społeczne
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-63434-59-5
Rozmiar pliku: 1,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP. NOMADOLOGIA PRETEKSTOWA

Najnowsza książka Wojciecha J. Burszty ma charakter cokolwiek paradoksalny. Jest bowiem – jednocześnie – rodzajem antropologiczno-kulturoznawczego notatnika zbierającego rozmaite odautorskie impresje, refleksje i dygresje oraz (jakby wbrew tej formie) arcypoważną rozprawą o kryzysie kultury, meandrach zinstytucjonalizowanej i potocznej wiedzy i o uroszczeniach globalnej polityki.

Zacznijmy od formy. „Notatnik” to może nie najlepsze słowo, bo w wielu miejscach Bursztowych Pretekstów spotykamy się nie z luźnymi zapiskami, ale z tak dziś rzadką intelektualną szczerością ujętą w najbardziej adekwatną dla niej formę wyznania. Claude Lévi-Strauss, skądinąd jeden z duchowych patronów tej książki, przy okazji rozważań o Janie Jakubie Rousseau napisał kiedyś, że praca etnologa „bierze swój początek od »wyznań«, spisanych albo i nie”¹. U Burszty właściwy wyznaniom ton osobisty, nieledwie intymny, obecny jest w każdym rozdziale i stanowi szczególnego rodzaju spoiwo całego wywodu. Nie tylko stylistyczne bynajmniej, bo i merytoryczne. Niezależnie bowiem od tego, czy autor podejmuje wątek współczesnych losów humanistyki, czy przygląda się jawnym lub ukrytym przejawom rasizmu w dyskursie antropologicznym, czy analizuje motyw nagości w kulturze współczesnej, czy też wraca do zagadnień tradycyjnej kultury chłopskiej – za każdym razem czyni to w swoim imieniu, nie dystansując się od własnych emocji. Co jeszcze ważne, za każdym razem wypowiada się z perspektywy „tu i teraz”, z tego właśnie miejsca, w którym jest. Taka perspektywa nieuchronnie wiąże się z bagażem uwikłań w aktualne spory (jak choćby toczone dziś wojny kulturowe), wydatnie wpływa na rekonstruowanie przeszłości, ale jest przecież jedynym realnym punktem widzenia. Innego nie ma, chyba że przyjmujemy ideologiczny skądinąd nakaz „czystego obiektywizmu”.

Burszta woli być subiektywny i nie przypadkiem Preteksty rozpoczynają się od nawiązania do dzieła beletrystycznego, mianowicie powieści Ala al-Aswaniego Chicago, która okazuje się znakomitą ilustracją do refleksji, także tej naukowej, socjologicznej, nad kwestiami tożsamości kulturowej. Tak oto wracamy do niemal do szczętu zapoznanej poznawczej funkcji literatury. Pisarz beletrysta intuicyjnie dociera do sedna sprawy, niejednokrotnie celniej niż uzbrojony w naukowe narzędzia badacz. Pojawiają się zatem w Pretekstach ważne lektury. Niekiedy klasyczne, jak Jądro ciemności Conrada, innym razem mniej znane, jak Ciężarna wdowa Martina Amisa. Przekonujemy się, że beletrystyka śmielej odpowiada na pytania, przed którymi nauki społeczne jakże często pozostają bezradne. Chyba że wyjdą poza scjentystyczne paradygmaty, czego współczesnym przykładem może być chętnie w Pretekstach przywoływana twórczość Zygmunta Baumana. Swoistą próbą epistemologiczną dla humanistyki może być choćby coś takiego jak splot indywidualnej biografii z doświadczeniem ogółu, relacje między „małą” i „wielką” historią, o których tuż po wojnie pisał Jan Strzelecki². Młodzieńczy esej Strzeleckiego też trudno nazwać tekstem naukowym, a przecież, choć prawie dziś nieprzywoływany, może on być wzorcem dla każdej próby rewitalizacji socjologii uwzględniającej „współczynnik humanistyczny”.

Wiara w poznawczą omnipotencję pozytywistycznie zorientowanej humanistyki może być złudna i zawodna, ale żeby się o tym przekonać, trzeba trochę przeżyć, trzeba zyskać konieczny dystans, co oczywiście jest możliwe po dekadach obcowania z wiedzą naukową, także po to, by konfrontować ją z doxa, poznawczą codziennością, rutyną myślenia potocznego. „Poznając przez lata antropologiczne teorie – pisze Burszta – fascynując się filozoficznymi ideami i wytrwale poszukując językowego sposobu ujęcia problemów, jakie pojawiały się w świetle takiego naukowego oglądu rzeczywistości, widzę teraz, że zbyt dużą wagę przywiązywałem do poszukiwania pewności, a zbyt małą do nieporządku świata, jego ciągłego wymykania się jednoznacznym usensownieniom, które każda nauka z definicji proponuje”.

Chciałoby się rzec – jak zwykle, życie jest gdzie indziej. Uczony badacz zawsze jest mniej lub bardziej spóźniony, a rzeczywistość wymyka się precyzyjnie budowanym ustaleniom. Tym wątlejsza moc owych ustaleń, im więcej wokół „płynności” i przypadkowości. Tymczasem zmiany cywilizacyjne idą właśnie w tym kierunku. Przybywa informacji, słów, obrazów. Potęgują ten stan rzeczy technologie informatyczne. Żyjemy przeto wśród zgiełku najrozmaitszych przekazów, w „kulturze globalnej logorei”: „Wszyscy mówią o wszystkim do wszystkich, bez przerwy, bez hierarchii, bez uwzględniania autorytetów, hejtując i analizując, nienawidząc i kochając, ciesząc się i smucąc, cierpliwie szukając wiedzy rzetelnej albo radując się plotką i zmyśleniem. Logorea nigdy nie śpi, a jej treści są niemożliwe do ogarnięcia”.

Nie chodzi wszelako o utyskiwania zawiedzionego intelektualisty, choć sytuacja, w jakiej dziś się znajdujemy, pod wieloma względami przypomina tę doświadczaną przez społeczeństwa Zachodu z Ameryką na czele w latach pięćdziesiątych XX wieku, kiedy swój „próg umasowienia” przekroczyła telewizja, powstawał nowy model społeczeństwa konsumpcyjnego, a specjaliści od reklamy wprowadzali nowe techniki perswazyjne. Humanistyka i nauki społeczne zareagowały wzmożoną krytyką kultury masowej, aliści na fali jeremiad pojawiać się też zaczęły próby wnikliwych analiz i pragnienie zrozumienia dokonującej się zmiany³. Dziś mamy do czynienia z ekspansją nowych mediów, a właściwie multimediów, których interaktywny charakter już zrewolucjonizował podstawowe role procesów komunikacyjnych, a ich techniczne możliwości kumulowania informacji stworzyły zupełnie inne niż dotychczas warunki dokumentowania, archiwizowania i przekazywania wszelkich możliwych treści kultury. I znów, pewne reakcje wydają się niemal powtórzeniem tych sprzed sześciu dekad. Noblista literacki Mario Vargas Llosa pisze eseistyczną książkę-manifest Cywilizacja spektaklu, której tytuł nawiązuje do rewolucyjnego dzieła Guy Deborda, ale zawartość imituje główne tezy dawnych arystokratycznych krytyków kultury masowej⁴. W swoim manifeście Llosa afiszuje się jako zdecydowany konserwatysta, który oburza się na dysfunkcje demokratyzacji kultury, ale zupełnie nie zauważa antyintelektualnego charakteru fali neokonserwatyzmu, której przejawem są między innymi jakże liczne seriale i filmy akcji, przyczyniające się wydatnie do zidiocenia ogromnej rzeszy – młodych zwłaszcza – konsumentów popkultury.

Tymczasem Wojciech J. Burszta stara się zrozumieć sens tego, co się dzieje w sferze mediów (przejście „od alokucji do konwersacji”), sposobów uczestnictwa w kulturze, zaniku podziału na kulturę „wysoką” i „niską”, atrofii autorytetów i procesu globalizacji. Z analizy aktualnej sytuacji wyprowadza ważne wnioski dla nauk o kulturze: „Takie bowiem dziedziny wiedzy, jak antropologia czy kulturoznawstwo, swoją atrakcyjność i powab budowały na swoiście rozumianej w tym kontekście alokucji. To wykształceni badacze i badaczki dostarczali wiedzy wiarygodnej, takiej, do której dostęp gwarantował – bezpośredni lub pośredni – kontakt z Innymi, a teorie budowane w tych naukach pozwalały snuć rozważania o charakterze najogólniejszym, wyrażać różne filozofie kultury i człowieka. Profani mogli jedynie pochylić się z pokorą nad tym, co naukowe autorytety przedstawiały im w postaci wiedzy instytucjonalnie uprawomocnionej”. Humanista nie może ignorować owej cywilizacyjnej zmiany ani ograniczać się do potępiania jej skutków – powinien za to, sugeruje Burszta, iść śladem idei Paula Ricoeura „życia jako badania”, zaś jedną z relatywnie najbardziej uczciwych, a w konsekwencji chyba też najbardziej płodnych metod analizy, interpretacji tudzież opisu zmieniającej się nieustannie („płynnej”) rzeczywistości pozostaje „nomadologia”, czyli peregrynowanie po najistotniejszych lekturach, weryfikowanie najważniejszych teorii oraz (jakkolwiek archaicznie by to brzmiało) konfrontowanie myśli z egzystencjalnym doświadczeniem. W takim obrocie rzeczy „podmiotowość nomadyczna” autora – by posłużyć się przywołanym w książce terminem Rosi Braidotti – staje się znakiem niebanalnej tożsamości badacza, myśliciela, obserwatora i – jakże by inaczej – uczestnika.

Mirosław Pęczak
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: