Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Przemytnik słów - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
21 marca 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt chwilowo niedostępny

Przemytnik słów - ebook

 

Bruno nigdy nikogo naprawdę nie kochał. Zrezygnował z życia, jakie było mu pisane – nieciekawej egzystencji pracownika hotelu – i wyruszył w poszukiwaniu przygód. Okrążył świat, utrzymując się dzięki własnej zaradności i urokowi osobistemu. Jest już w sile wieku i doskwiera mu samotność. Dni mijają mu w najpiękniejszym i najsmutniejszym miejscu na świecie: w Wenecji. To właśnie tam dusza Brunona zmienia się na zawsze, gdy pewnego dnia spotyka Keiko, wyjątkową Japonkę. Kobieta spędza każdą noc z innym mężczyzną, który zdoła poruszyć ją do głębi za sprawą własnego wiersza bądź opowieści. Jednak Bruno Labastide, niezwykły bajarz i oszust o urzekającym, rozbrajającym kobiety uśmiechu, nie jest w stanie uzyskać wstępu do tego raju, ponieważ, ku własnemu zaskoczeniu, gdy zbliża się do japońskiej piękności, kończą mu się pomysły.

Opowieści, których akcja toczy się w wielu zakątkach świata, opowiadają o bólu i miłości, pokoju i wojnie, nieznanych ludziach żyjących w ubóstwie oraz beztroskich bogaczach, a także o wpływowych osobistościach bawiących się życiem ubogich.

Natalio Grueso stworzył szkatułkową powieść, którą, jak pisze Mario Vargas Llosa, należy się delektować.

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-287-0873-0
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Nikt nie wie o samotności tyle co ja. Nikt. Ani ten, kto nigdy nie poczuł, czym są zimne stopy obok w łóżku w długie zimowe noce, ani ten, kto nigdy nie poznał czułości palców mydlących włosy, ani gruby dzieciak, z którym nikt nie chce się bawić na przerwie, ani pryszczata dziewczyna w okularach, która przeczytała wszystkie książki z biblioteki na wsi, gdzie spędza wakacje, bo nie ma żadnych koleżanek. Nikt.

Ani staruszek, któremu pielęgniarka w domu opieki ociera ślinę, czekający, że na Boże Narodzenie przyjdzie do niego któreś z trojga jego dzieci. Nikt.

Ani pozbawiony wszelkich nadziei rozbitek na desce pośród nieznanego oceanu, ani skazaniec w celi śmierci czekający na ostateczne porażenie prądem. Nikt.

Nadchodzi moment, w którym samotność staje się tak głęboka, że przenika do kości, niczym wilgoć w zaułkach Wenecji w chłodzie styczniowych poranków, potworne zimno, zżerające człowiekowi wnętrzności, paraliżujące mowę i porażające palce. Zimno przeraźliwe, które nie pozwala oddychać, które zmienia człowiekowi twarz w maskę żałosnego klauna, płaczącego łzami zamarzającymi po chwili na oszronionych rzęsach. A dusza skrzypi, niczym wręgi statku tonącego pośród burzy. I trwoga zapiera dech.

Potem, po wyczerpaniu nadchodzi sen. Ale jest zbyt późno, już nie można spać.

Przyjechałem do Wenecji, bo jest najbardziej melancholijnym i samotnym miastem na świecie. Zajmuję małe mieszkanie w dzielnicy Dorsoduro. I w tym mieszkaniu każdej nocy staje się sprawiedliwość, dzieją się rzeczy, które rzucają wyzwanie rzeczywistości i przeznaczeniu, łagodzą okrutny wyrok skazujący mnie na tę przeklętą samotność.Każdego wieczoru, kiedy słońce chowało się na zachodzie, młoda Japonka o nieśmiałym uśmiechu i oczach koloru miodu siadała przy biurku i otwierała listy, które wrzucono jej do skrzynki. I co wieczór znajdowała tam, w kopertach wypełnionych historiami i wierszami, jakiś skarb, precyzyjne słowo, nieskrępowany liryzm, czystą namiętność.

„Gdybym nie wierzył w ponowne spotkanie, śmierć nadeszłaby zaraz po naszym rozstaniu”.

Jakiż piękny wers napisał, pomyślała. Sądzę, że dziś zostanie moim wybrankiem.

I tak co wieczór, kiedy słońce zachodziło za horyzont, młoda Japonka o nieśmiałym spojrzeniu i oczach koloru miodu wprowadzała odrobinę sprawiedliwości do świata owładniętego chaosem, kroplę buntu przeciw twardym regułom życia, zgodnie z którymi niemal nigdy nie wygrywa ten, kto na to zasługuje.

Nieważne, czy byłeś piękny, czy brzydki, bogaty czy biedny, mężczyzna czy kobieta, roześmiany czy zmartwiony, elegancki czy obdarty, silny czy słaby. Nieważne, czy w nieubłaganej loterii zalet natura była dla ciebie hojna, obdarowała cię wdziękiem i urodą, czy też skazała cię na straszliwy wyrok przeciętności. Tutaj liczyły się tylko słowa, napisany wiersz, uczucie przelane na papier. Takie panowały zasady w świecie młodej Japonki, autor opowieści, któremu udało się ją wzruszyć, był tym wybranym. I tak każdej nocy. Tak po prostu. I Keiko, bo tak miała na imię Japonka, szła do łóżka z wybrankiem.

Każdego wieczoru, kiedy słońce kryło się na zachodzie, pokój, w którym mieszkała Keiko, stawał się burdelem, burdelem na Dorsoduro.

* * *

koniec darmowego fragmentu
zapraszamy do zakupu pełnej wersji
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: