Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pułapka anoreksji. Dlaczego się choruje, jak wyzdrowieć - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2006
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Pułapka anoreksji. Dlaczego się choruje, jak wyzdrowieć - ebook

Być może uważasz, że Twego ciała jest za dużo. Że nie masz silnej woli i daleko Ci do doskonałości. Postanowiłeś znowu ograniczyć jedzenie. Jeśli te zdania pasują do Ciebie – koniecznie przeczytaj tę książkę. Pozwoli ona Tobie i Twoim najbliższym uniknąć pułapki – gdy jedzenie staje się śmiertelnym wrogiem, obsesją, religią, tajemną wiedzą – drogą do nieśmiertelności.

Valerio Albisetti - jest jednym z najbardziej znaczących twórców współczesnej psychoanalizy. Z pochodzenia Szwajcar. Profesjonalista odnoszący sukcesy , także w dziedzinie przedsiębiorczości. Prowadzi konferencje i seminaria w największych miastach europejskich i amerykańskich. Twórca Psychoterapii Personalistycznej. Jest autorem wielu bardzo popularnych książek.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7660-522-7
Rozmiar pliku: 477 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

We wstę­pie chcę przy­po­mnieć czy­tel­ni­kom i pod­kre­ślić, że moja rola po­le­ga na po­mo­cy w ro­zu­mie­niu zja­wisk i nada­wa­niu im zna­cze­nia.

Bez wzglę­du na to, ile nas to bę­dzie kosz­to­wa­ło.

To je­dy­nie po­zwa­la mi jesz­cze wie­rzyć w czło­wie­ka.

W jego wol­ność i moż­li­wość wy­bo­ru.

Wy­bo­ru ży­cia lub śmier­ci.

Wy­bo­ru po­mię­dzy le­cze­niem a cho­ro­bą.

Na­to­miast:

Nie chcę po­ma­gać w za­bi­ja­niu świa­do­mo­ści ani w uni­ka­niu wy­bo­rów.

Całe ży­cie spę­dzi­łem usi­łu­jąc zro­zu­mieć me­cha­ni­zmy, po­bud­ki psy­cho­lo­gicz­ne, któ­re wy­wo­łu­ją, pod­trzy­mu­ją lub skry­wa­ją neu­ro­zy.

Przez nada­nie sen­su ano­rek­sji, po­dob­nie jak i in­nym cho­ro­bom psy­chicz­nym tego typu, mamy szan­sę ją zro­zu­mieć, pra­co­wać nad nią i nie dać się jej po­ko­nać.

Z dru­giej stro­ny isto­ta ludz­ka jest nie­omal wciąż nie­świa­do­ma, zdo­mi­no­wa­na na­pię­cia­mi, któ­re pro­wa­dzą do roz­wo­ju psy­chicz­ne­go lub jego za­ni­ku.

Pra­cu­jąc nad ano­rek­sją od­kry­łem, jak trud­no jest nadać jej sens.

Od za­koń­cze­nia tej książ­ki ro­śnie we mnie prze­ko­na­nie, że mimo wszyst­ko prze­zna­cze­niem isto­ty ludz­kiej jest od­po­wie­dzial­ne kie­ro­wa­nie wła­sny­mi pra­gnie­nia­mi, za­cho­wa­nia­mi, wy­obra­że­nia­mi, ogra­ni­cze­nia­mi, moż­li­wo­ścia­mi.

Nada­wać sens i od­zy­ski­wać go, aby stać się pod­mio­tem hi­sto­rii.

Du­cho­wym.

Wzra­sta­nie w świa­do­mo­ści, że doj­rze­wa­nie za­le­ży od pra­cy nad po­czu­ciem winy i chę­cią uka­ra­nia, któ­re za­wsze idą ze sobą w pa­rze.

Są nie­roz­łącz­ne.

Trze­ba się od nich uwol­nić.

Tyl­ko w jaki spo­sób?

Ano­rek­ty­cy, po­dob­nie jak inne oso­by do­tknię­te róż­ne­go ro­dza­ju neu­ro­za­mi, sta­ją się same dla sie­bie ka­ta­mi, ska­zu­ją się na naj­gor­sze cier­pie­nia, aby od­ku­pić wy­my­ślo­ne, czę­sto nie­ist­nie­ją­ce, winy.

Tym­cza­sem ro­dzi­my się z prze­ogrom­ną, nad­zwy­czaj sil­ną, hi­ste­rycz­ną i nie­wy­czer­pa­ną po­trze­bą mi­ło­ści.

Ro­dzi­my się, nie ma­jąc na to żad­ne­go wpły­wu, z za­ko­rze­nio­ny­mi sprzecz­no­ścia­mi.

Do nas na­le­ży obo­wią­zek – a we­dług mnie on wła­śnie sta­no­wi o sen­sie na­sze­go ist­nie­nia na zie­mi – wy­bo­ru, aby nimi świa­do­mie, jak przy­sta­ło na two­ry Bo­skie, kie­ro­wać i nadać im zna­cze­nie.

Po wy­pę­dze­niu z raju – kie­dy po­zna­li­śmy i zło, i do­bro – mu­si­my wy­ko­rzy­stać na­szą świa­do­mość zła, aby czy­nić do­brze.

Mu­si­my zma­gać się z ner­wi­ca­mi, wal­czyć z nie­świa­do­mo­ścią, chcąc stać się ludź­mi.

Cier­pieć, zno­sić ból, by prze­bu­dzić się cał­ko­wi­cie.

Wyjść na świa­tło.

Mu­si­my naj­pierw za­ak­cep­to­wać i przy­jąć na­sze sła­bo­ści, znieść od­trą­ce­nie, opusz­cze­nie, nie­zro­zu­mie­nie, zdra­dę, dać so­bie radę z bra­kiem ak­cep­ta­cji, ser­decz­no­ści, po­ło­żyć na sza­li wła­sną toż­sa­mość, zre­zy­gno­wać z dumy, od­rzu­cić fałsz, dwu­znacz­ność, aby wresz­cie być wol­nym.

Ano­rek­sja jest znie­wo­le­niem.

Jed­nak, je­śli isto­ta ludz­ka nie mo­gła­by być wol­na, nie mo­gła­by tak­że stać się ano­rek­ty­kiem, mieć ner­wi­cy.

Ano­rek­sja. Re­zul­tat mrzon­ki o wszech­wła­dzy.

Prze­ciw­sta­wie­nie się na­tu­rze.

Zbyt­nia duma.

Wy­nik ner­wi­cy.

A jed­nak tak­że pew­ne zna­cze­nie, któ­re ci­cho to­wa­rzy­szy na­szej eg­zy­sten­cji, pod­czas ca­łe­go jej trwa­nia.

Zbyt wy­bu­ja­ły zmysł sa­mo­kon­tro­li?

Pra­gnie­nie uka­ra­nia ro­dzi­ców, in­nych?

Py­cha?

Au­to­de­struk­cja?

Z całą pew­no­ścią za­wrot­ny wzrost licz­by przy­pad­ków ano­rek­sji wska­zu­je na zły stan psy­chi­ki we współ­cze­snym spo­łe­czeń­stwie.

Ano­rek­sja sta­ła się tym, czym była hi­ste­ria w ubie­głym wie­ku.

Cho­ro­bą spo­łecz­ną.

Z dru­giej stro­ny, cią­gle po­wta­rzam, że in­te­lek­tu­ali­ści, psy­cho­ana­li­ty­cy, du­chow­ni zdra­dzi­li wła­sną rolę.

Mie­li czu­wać nad war­to­ścia­mi uni­wer­sal­ny­mi, sta­ro­żyt­ny­mi pak­ta­mi, pod­wa­li­na­mi, mie­li słu­żyć praw­dzie, spra­wie­dli­wo­ści, wol­no­ści, świa­do­mo­ści. Czło­wie­ko­wi.

Zdra­dzi­li wła­sne obo­wiąz­ki na­rzu­co­ne im przez hi­sto­rię. Pod­da­li i pod­da­ją sztu­kę, na­ukę, re­li­gię służ­bie po­li­ty­ki, eko­no­mii. Byli i są współ­win­ny­mi za­bi­ja­nia czło­wie­ka.

Ustę­po­wa­li i ustę­pu­ją ide­olo­giom.

Utra­ci­li świę­ty cha­rak­ter wła­snej roli.

Być może jest to punkt wyj­ścia do zro­zu­mie­nia po­pu­lar­no­ści ano­rek­sji.

W tym, co na­zy­wa­my ro­dzi­ną, za­tra­cił się praw­dzi­wy sens sto­sun­ków mię­dzy­ludz­kich.

Dzie­ci zo­sta­ły wchło­nię­te przez byt wy­alie­no­wa­ny i alie­nu­ją­cy, nie są za­in­te­re­so­wa­ne pra­gnie­niem, aby stać się sobą, aby zre­ali­zo­wać wła­sną isto­tę czło­wie­czeń­stwa.

Nie ma już ro­dzi­ców. Tzw. ro­dzi­ce nie pa­mię­ta­ją, że wy­si­łek, któ­ry każ­dy wkła­da, aby nadać sens so­bie i ota­cza­ją­cej rze­czy­wi­sto­ści jest ak­tem twór­czym, któ­ry prze­ży­wa czło­wiek, a nie je­dy­nie syn czy cór­ka.

Za­gu­bio­no praw­dzi­wość, au­ten­tycz­ność, przy­kład, po­ko­rę, sza­cu­nek, po­czu­cie spra­wie­dli­wo­ści, du­cho­wość, świa­do­mość.

Tzw. ro­dzi­ce są zdo­mi­no­wa­ni przez wła­sny brak świa­do­mo­ści, przez nie­za­le­czo­ne ner­wi­ce.

Być może zmniej­szy­ła się do­mi­na­cja fi­zycz­na nad młod­szy­mi, ale po­pu­lar­na sta­ła się o wie­le sub­tel­niej­sza prze­moc, cich­sza, nie­wi­docz­na, któ­ra do­ty­czy związ­ków psy­cho­lo­gicz­nych.

Kie­dy nie ma mi­ło­ści, tej praw­dzi­wej, kie­dy w dzie­ciń­stwie czu­li­śmy się nie ko­cha­ni, roz­wi­ja się ner­wi­ca.

Czę­sto ro­dzi­ce osób do­tknię­tych ano­rek­sją są nie­przy­jem­ni, sztyw­ni, nie­przy­stęp­ni w sto­sun­kach z dzieć­mi.

Nie po­tra­fią za­ry­zy­ko­wać wła­snej toż­sa­mo­ści.

Psy­chicz­nie są mar­twi.

Nie­moż­ność pod­ję­cia ry­zy­ka cier­pie­nia psy­chicz­ne­go pro­wa­dzi ich do zde­for­mo­wa­nej wi­zji sie­bie i in­nych.

Szcze­rość, praw­dzi­wość na­kła­da­ją na nich obo­wią­zek od­kry­cia przy­łbi­cy.

To na ło­nie ro­dzi­ny po raz pierw­szy zo­sta­je za­war­ty pierw­szy, wiel­ki pakt mi­ło­ści, któ­ry umoż­li­wia zdro­we doj­rze­wa­nie emo­cjo­nal­ne.

W dzi­siej­szych cza­sach ro­dzi­na jest świa­tem za­mknię­tym na ze­wnątrz.

Być może chce się ochro­nić przed in­ny­mi moż­li­wy­mi re­la­cja­mi?

Je­śli jed­nak inni są trak­to­wa­ni jako obcy i nie­bez­piecz­ni, my sami w po­dob­ny spo­sób bę­dzie­my do sie­bie pod­cho­dzić.

W ro­dzi­nach osób do­tknię­tych ano­rek­sją, wła­dza i rola za­stą­pi­ły uczu­cia.

Pra­ca psy­cho­ana­li­ty­ka, w ta­kich przy­pad­kach, po­le­ga na oswo­bo­dze­niu cho­re­go od ro­dzin­nej ma­try­cy, otwar­ciu go na ze­wnątrz, uczy­nie­niu z nie­go oso­by po­trzeb­nej.

Po­kor­nej.

Tyle jest pust­ki w ta­kich lu­dziach.

Po­czu­cie peł­ni jest prze­cież zwią­za­ne z obec­no­ścią.

I ci tzw. ro­dzi­ce nie są zdol­ni sta­no­wić dla dzie­ci przy­kła­du, jak przyj­mo­wać, ko­chać w zdro­wy spo­sób wła­sne dzie­ci.

Nie są w sta­nie zbu­do­wać wła­snej eg­zy­sten­cji wo­kół we­wnętrz­ne­go środ­ka, świa­do­mo­ści.

Wy­peł­nia­ją wła­sną pust­kę we­wnętrz­ną ro­la­mi, sym­bo­la­mi, po­zo­ra­mi, wy­obra­że­nia­mi, ze­wnętrz­ny­mi punk­ta­mi od­nie­sie­nia.

Nie po­tra­fiąc wsłu­chać się we wła­sne ja, nie słu­cha­ją na­wet dzie­ci, na­wet in­nych.

Nig­dy się sie­bie o nic nie py­ta­ją.

Nie wie­dzą, że są za­mknię­ci, cho­rzy, i że two­rzą wo­kół sie­bie za­mknię­cie i cho­ro­bę.

Ano­rek­sja po­ja­wia się, kie­dy nie ma już żad­ne­go spo­so­bu na wy­ra­że­nie sie­bie, na spro­sta­nie kon­flik­tom psy­cho­lo­gicz­nym.

Chu­de, ra­chi­tycz­ne cia­ło ano­rek­ty­ka po­ka­zu­je, że nie może on za­pa­no­wać na swo­imi sta­na­mi we­wnętrz­ny­mi.ZA­KŁÓ­CE­NIA ŻY­WIE­NIO­WE

Oso­ba „nor­mal­na” tra­wi za­zwy­czaj sta­łe ilo­ści je­dze­nia, wy­zna­cza­ne przy­zwy­cza­je­nia­mi, świa­do­mo­ścią ogra­ni­czeń wła­sne­go cia­ła ze wzglę­du na po­czu­cie za­spo­ko­je­nia. I za­zwy­czaj koń­czy, czu­je się na­je­dzo­na, kie­dy cia­ło daje okre­ślo­ne sy­gna­ły, że na­stęp­na por­cja je­dze­nia mo­gła­by spo­wo­do­wać złe sa­mo­po­czu­cie, cier­pie­nie, ból.

Przed­sta­wio­ny tu zo­stał opis do­sko­na­łej har­mo­nii po­mię­dzy cia­łem, jego ży­ciem psy­cho­lo­gicz­nym i sto­sun­kiem do ota­cza­ją­ce­go świa­ta.

Z dru­giej jed­nak stro­ny je­dze­nie w spo­łe­czeń­stwie do­bro­by­tu lub ta­kim, któ­re etap wal­ki o prze­trwa­nie ma już za sobą, sta­je się po­lem bi­twy po­mię­dzy pra­gnie­nia­mi psy­chicz­ny­mi i po­trze­ba­mi cia­ła.

Kie­dy bar­dziej zwra­ca się uwa­gę na te pierw­sze, za­po­mi­na się o cie­le, za­nie­dbu­je się je, co pro­wa­dzi do gło­du, do nie­do­star­cza­nia po­kar­mu, do nie­słu­cha­nia cia­ła; kie­dy – wręcz prze­ciw­nie – słu­cha się je­dy­nie po­trzeb cia­ła, wte­dy na­peł­nia się to ostat­nie po­kar­mem, sma­ka­mi, aro­ma­ta­mi.

Za­wsze ist­nie­je, w oby­dwu przy­pad­kach, głę­bo­ka dys­har­mo­nia.

Brak ko­mu­ni­ka­cji.

Nie­słu­cha­nie.

W przy­pad­ku bra­ku ape­ty­tu i ano­rek­sji nie słu­cha się po­czu­cia gło­du.

W przy­pad­ku ła­kom­stwa i bu­li­mii nie słu­cha się po­czu­cia sy­to­ści.

Ano­rek­tyk jest tak bar­dzo po­chło­nię­ty wła­sny­mi pro­ble­ma­mi, wła­sny­mi trud­no­ścia­mi psy­chicz­ny­mi, że za­po­mi­na o cie­le, od­da­la się od nie­go, za­po­mi­na o ży­wie­niu ży­cia cie­le­sne­go, fi­zycz­ne­go.

My­ślę, że typ ano­rek­tycz­ny boi się wła­sne­go cia­ła, wła­snej fi­zycz­no­ści, więk­szą wagę przy­wią­zu­je do umy­słu. Ucie­ka od cia­ła, aby „roz­ko­szo­wać się” pa­to­lo­gicz­nie aż do głę­bi ner­wi­ca­mi psy­chicz­ny­mi.

Na­to­miast oso­ba do­tknię­ta bu­li­mią boi się włas nej psy­chi­ki i cho­wa się w cie­le. Nie jest w sta­nie spro­stać cier­pie­niom psy­chicz­nym i są­dzi, że po­ra­dzi so­bie z nimi, za­nu­rza­jąc się pa­to­lo­gicz­nie we wła­snej fi­zycz­no­ści, po­ły­ka­jąc po­karm.

Je­stem zda­nia, że w pierw­szych la­tach ży­cia usta­la się głę­bo­ka rów­no­wa­ga sym­bo­licz­na, nie­świa­do­ma, po­mię­dzy ży­ciem a je­dze­niem. W oso­bo­wo­ści typu ano­rek­tycz­ne­go, kie­dy ży­cie sta­je się trud­ne, pro­ble­ma­tycz­ne, cięż­kie, po­karm na­bie­ra ana­lo­gicz­ne­go zna­cze­nia. Pod­świa­do­mość nie­omal pod­po­wia­da: „Im mniej przyj­mę po­kar­mu , tym mniej będę miał pro­ble­mów psy­chicz­nych”. Od­wrot­nie rze­czy się mają w przy­pad­ku oso­bo­wo­ści typu bu­li­micz­ne­go, pod­świa­do­mość zda­je się mó­wić: „Im wię­cej przyj­mę po­kar­mu , tym będę sil­niej­szy, aby sta­wić czo­ła trud­no­ściom psy­cho­lo­gicz­nym na mej dro­dze”.

Jed­nak, dla­cze­go ist­nie­ją w ogó­le za­kłó­ce­nia ży­wie­nio­we?

Skąd się bio­rą?

Szko­ła psy­chia­trycz­na, struk­tu­ral­nie opar­ta na mo­de­lu dia­gno­stycz­nym, w nie­wiel­kim stop­niu dy­na­micz­nym, kła­dzie na­cisk na zwią­zek po­mię­dzy de­pre­sją a ano­rek­sją, czy też ano­rek­sją i bu­li­mią; ko­le­dzy ze szko­ły bio­lo­gicz­nej szu­ka­ją przy­czy­ny w dys­funk­cji – nie­do­bo­rze lub zbyt­ku – typu hor­mo­nal­ne­go; psy­cho­lo­go­wie od­no­szą się do bo­ga­te­go typu spo­łe­czeń­stwa, w któ­rym ży­je­my i in­ter­pre­tu­ją te cho­ro­by ży­wie­nio­we jako for­my pa­to­lo­gicz­ne, cha­rak­te­ry­stycz­ne dla sys­te­mów spo­łecz­nych, w któ­rych nie ist­nie­je już pro­blem prze­trwa­nia. Za­tem cho­ro­by wy­wo­ła­ne bo­gac­twem, prze­sy­tem, cho­ro­by zbyt­ku.

Być może ra­cję mają wszy­scy po tro­chu.

Jed­nak moim zda­niem są to for­my pa­to­lo­gicz­ne, któ­re bio­rą swój po­czą­tek już w dzie­ciń­stwie.

Praw­dzi­we wal­ki we­wnętrz­ne.ANO­REK­SJA – CHO­RO­BA KUL­TU­RO­WA

W ubie­głym wie­ku psy­cho­ana­li­ty­cy z Eu­ro­py i Sta­nów Zjed­no­czo­nych zna­leź­li się oko w oko z ta­jem­ni­czą cho­ro­bą, któ­ra do­ty­ka­ła głów­nie ko­bie­ty: hi­ste­rią.

O hi­ste­rii mó­wi­ło się już w świe­cie an­tycz­nym, w Egip­cie, sta­ro­żyt­nej Gre­cji, jed­nak za­wsze jako o zja­wi­sku rzad­kim, spo­ra­dycz­nym. Do­pie­ro w ubie­głym wie­ku hi­ste­ria nie­zwy­kle się roz­prze­strze­ni­ła, do tego stop­nia, że zo­sta­ła za­kwa­li­fi­ko­wa­na jako ner­wi­ca. Za­wód psy­cho­ana­li­ty­ka, moż­na po­wie­dzieć, po­ja­wił się wła­śnie, aby zro­zu­mieć i wy­le­czyć tę pa­to­lo­gię sys­te­mu ner­wo­we­go, psy­chi­ki, oso­bo­wo­ści. W tam­tych cza­sach oso­by do­tknię­te ner­wi­cą były hi­ste­rycz­ne. Póź­niej, wraz z upły­wem dzie­się­cio­le­ci, ich licz­ba ma­la­ła aż do dnia dzi­siej­sze­go: ak­tu­al­nie oso­by ma­ją­ce ob­ja­wy hi­ste­rii sta­no­wią ni­ski pro­cent wśród lud­no­ści państw za­chod­nich. Kie­dy prze­ana­li­zo­wa­no po raz pierw­szy hi­ste­rię stwier­dzo­no, że jest pa­to­lo­gią zło­żo­ną, wie­lo­znacz­ną, trud­ną do zde­fi­nio­wa­nia.

Jej symp­to­my były fi­zycz­ne, so­ma­tycz­ne, ale ona sama tkwi­ła ko­rze­nia­mi w sfe­rze psy­cho­lo­gicz­nej, emo­cjo­nal­nej.

Za­tem mo­że­my zde­fi­nio­wać hi­ste­rię jako praw­dzi­wą cho­ro­bę psy­chicz­ną.

Jed­nak, moim zda­niem, jest to tak­że cho­ro­ba spo­łecz­na: symp­to­my hi­ste­rii od­po­wia­da­ły do­sko­na­le sty­lo­wi, kul­tu­rze, po­trze­bom, ocze­ki­wa­niom, wy­ma­ga­niom owej epo­ki tak, że w efek­cie roz­prze­strze­ni­ły się i sta­ły się wręcz mo­de­la­mi za­cho­wań, z któ­ry­mi na­le­ża­ło się iden­ty­fi­ko­wać.

W XX wie­ku, szcze­gól­nie w dru­giej jego po­ło­wie, za­czę­ła zdo­by­wać po­pu­lar­ność inna dziw­na pa­to­lo­gia, zna­na już wcze­śniej, jed­nak tyl­ko wą­skie­mu gro­nu na­ukow­ców: ano­rek­sja.

Ano­rek­sja – nie­bez­piecz­na i trud­na do zde­fi­nio­wa­nia cho­ro­ba psy­chicz­na, w któ­rej mło­da oso­ba, za­zwy­czaj ko­bie­ta, ska­zu­je się do­bro­wol­nie na głód, na­wet po­su­wa­jąc się do sa­mo­uni­ce­stwie­nia – ist­nia­ła od wie­ków zna­na jako hi­ste­ria, w nie­wie­lu przy­pad­kach, aby póź­niej po­ja­wić się na ska­lę bar­dziej ma­so­wą, epi­de­micz­ną.

Ostat­nio sta­je się co­raz częst­sza inna cho­ro­ba psy­chicz­na: bu­li­mia – cią­głe po­chła­nia­nie po­kar­mów. Ale o tym po­mó­wi­my w na­stęp­nej książ­ce, choć w ano­rek­sji prze­ja­wia­ją się tak­że for­my bu­li­mii: okre­sy po­stu zu­peł­ne­go lub czę­ścio­we­go, któ­re za­mie­nia­ją się w okre­sy żar­łocz­no­ści, praw­dzi­we­go ob­ja­da­nia się.

Ano­rek­sja i bu­li­mia po­strze­ga­ne są jako za­kłó­ce­nia ży­wie­nio­we, gdyż przed­sta­wia­ją pa­to­lo­gicz­ne spo­so­by od­ży­wia­nia się. Oczy­wi­ście, są ozna­ka­mi za­kłó­ceń psy­chicz­nych, ale po­strze­ga­ne są przez pry­zmat ich ak­tu­al­ne­go kon­tek­stu kul­tu­ro­we­go.

My­ślę, że ano­rek­sja wy­ra­ża po­czu­cie niż­szo­ści i nie­mo­cy, a oprócz tego skry­wa­nej zmy­sło­wo­ści u ko­biet.

W daw­nych cza­sach ko­bie­ta mu­sia­ła być ko­bie­ca i zmy­sło­wa, a z dru­giej stro­ny nie mo­gła tego po­ka­zy­wać. Czu­ła się przez to przy­tło­czo­na, nie­uczci­wa z punk­tu wi­dze­nia sek­su, co ujaw­nia­ło się w jej hi­ste­rycz­nych re­ak­cjach.

Dla­te­go też uwa­żam, że ano­rek­sja skry­wa głę­bo­ki pro­blem toż­sa­mo­ści oso­by oraz bra­ku siły i kon­tro­li ze stro­ny ko­bie­ty.

Ano­rek­sja po­słu­gu­je się ję­zy­kiem ty­po­wym dla do­brze sy­tu­owa­ne­go i kon­sump­cyj­ne­go spo­łe­czeń­stwa, tj. ję­zy­kiem diet, zwra­ca­nia uwa­gi na fi­gu­rę i ilość spo­ży­wa­nych po­kar­mów.

Jest to już cho­ro­ba spo­wo­do­wa­na modą.

Jed­nak mło­dzi lu­dzie czu­ją się nią za­in­te­re­so­wa­ni, jest dla nich nową, ak­tu­al­ną sy­tu­acją, któ­ra po­zwa­la się wy­róż­nić spo­śród in­nych, aby być ory­gi­nal­ny­mi. To jed­nak nie­sie za sobą po­wie­la­nie pa­to­lo­gicz­ne­go mo­de­lu, pro­wa­dzą­ce­go do de­wia­cji i wy­ni­ka­ją­ce­go z de­wia­cji.PO­CZĄT­KI I PRZE­JA­WY ANO­REK­SJI

Czym jest ano­rek­sja?

Sło­wo „ano­rek­sja” po­cho­dzi od grec­kie­go an, któ­re ma zna­cze­nie ujem­ne, i ore­xis, „ape­tyt”. Zna­czy za­tem brak ape­ty­tu, chę­ci je­dze­nia.

Jed­nak ja chęt­nie po­sze­rzę to zna­cze­nie o sło­wa nie chcę żyć.

Ból ży­cia.

Cier­pie­nie psy­cho­lo­gicz­ne i fi­zycz­ne.

W ja­kim wie­ku się ob­ja­wia?

Chwi­la jej po­ja­wie­nia się to pra­wie za­wsze wiek doj­rze­wa­nia . Jed­nak spo­tka­łem się z przy­pad­ka­mi ano­rek­sji tak­że w wie­ku wcze­śniej­szym i w wie­ku do­ro­słym .

Jak i dla­cze­go się ujaw­nia?

Ano­rek­sja nie­omal nig­dy nie po­ja­wia się znie­nac­ka.

Jest efek­tem, wy­ni­kiem.

Stoi za nią za­wsze ja­kaś oso­bi­sta hi­sto­ria.

Ano­rek­sja pra­wie nig­dy nie jest je­dy­nie pro­ble­mem wagi czy je­dze­nia.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: