Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Radość - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
12 października 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Radość - ebook

Justine Lévy, córka Bernarda-Henri Lévy’ego, słynnego francuskiego filozofa, eseisty, obrońcy praw człowieka, nieustannie obecnego w mediach, oraz top-modelki Isabelle Doutreluigne, której zdjęcia zdobiły w latach 60. i 70. okładki m.in. „Vogue’a” i „Purple Magazine”. Jej relacje z matką zawsze były trudne. Zostawiła ją, gdy Justine miała cztery lata i od tego czasu wychowywał ją ojciec, którego córka uwielbiała. Z matką spędzała weekendy, gdy ta nie była zbyt pijana lub naćpana, by się nią zająć. Tę trudną relację opisała w książce Zła córka.

Była żoną Raphaëla Enthovena, który rzucił ją dla słynnej piosenkarki, Carli Bruni. Justine to osoba chorobliwie nieśmiała i wrażliwa, miała traumatyczne dzieciństwo, a niską samoocenę starała się rekompensować, zażywając leki uspokajające i antydepresanty, od których uzależniła się tak bardzo, że w końcu wylądowała w ośrodku psychiatrycznym. Odejście Raphaëla stanowiło dla niej wielki cios, opisała potem swoje przeżycia, rozpacz i powrót do względnej normalności w książce Nic takiego, która ukazała się we Francji w 2004 r. i trafiła na listy bestsellerów, jeszcze zanim Carla Bruni została żoną prezydenta Francji.

Potem szczęśliwie poznaje aktora, Particka Mille (Pablo) i ta nowa miłość pozwala jej wyjść na prostą.

W Radości odnajdujemy wszystkie te wątki z przeszłości, ale głównym tematem jest inny etap w życiu Justine (czyli książkowej Louise) ‑ sama zostaje matką. Postanawia, że nigdy nie będzie już smutna, żeby nie przekazać tego smutku swoim dzieciom. Pragnie być idealną matką. To dla niej duże wyzwanie, bo ciągle musi walczyć ze skłonnościami do depresji, z własnymi lękami i obsesjami. Z tej nowej perspektywy patrzy teraz na własne dzieciństwo, próbuje uporządkować wspomnienia, rozwikłać zagadki z przeszłości i mimo wszystko pogodzić się z nieżyjącą już matką.

Kategoria: Proza
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7999-778-7
Rozmiar pliku: 1 000 B

FRAGMENT KSIĄŻKI

1

Gdy zaszłam w ciążę, postanowiłam, że raz na zawsze, i za wszelką cenę, przestanę być smutna. Od jak dawna się znaliśmy? Od trzech, czterech dni? I Pablo powiedział mi, że chce mieć dziecko, psa, dom i zimne piwo, tu, teraz, natychmiast. Podałam mu piwo, miałam kilka zgrzewek na zapas dla mamy, ale nie w lodówce, mama zawsze zaznaczała, nie za zimne, proszę cię, z uśmiechem, który miał znaczyć: takie właśnie lubię, nie za zimne, jakby to była kwestia gustu, a tak naprawdę nie mogła pić zimnych napojów z powodu kompletnie zepsutych zębów.

Pablo sączył letnie piwo, ale nie spuszczał ze mnie wzroku, czekał na dalszy ciąg, czekał, aż wyjmę psa, dziecko i dom, hop, jak królika z kapelusza, jakby wszystko było takie proste, jakby można było w sekundę przejść od flirtu do miłości, jakby można było tak postanowić, zdecydować, jakby wystarczyło tylko mieć ochotę. Ja w tamtym okresie sama nie wiedziałam, na co mam ochotę, ochota odeszła, opuściła mnie wraz z zaufaniem, apetytem, radością. Patrząc na mnie dużymi, jasnymi oczami, Pablo czekał spokojnie, żebym mu odpowiedziała, zdecydowała się na dom, dziecko, psa, na miłość też, rzecz jasna, oczekiwał miłości, pasowała do dziecka i psa.

To było dziesięć lat temu. Dziesięć lat to długi czas. Wyleczyłam się. On mnie wyleczył. Niekoniecznie umiera się z powodu złamanego serca. Nieraz myślę sobie, że nie pozostał po tym żaden ślad, ani blizna, ani znak, nic, nastąpiła regeneracja, odnowa komórek, nowiutkie serce, jak przedtem. Oczywiście to nie do końca prawda. Pablo wykonał dobrą robotę, nie widać szwów, ale ja umiem rozpoznać pierwsze objawy załamania: to dziwne uczucie, jakbym upadała, ale w środku, gdy mój wzrok pada przypadkowo na twarz tamtego; i ta stłumiona, niemal uspokajająca złość, która ciągle tu jest, wyryta we mnie.

A do tego dochodzi bardzo dawny strach, który zastygł, ale ożywa, gdy myślę o przyszłości, o zawodach miłosnych, o wszystkich zmartwieniach, jakie czekają moje dzieci, nasze dzieci, strach antycypacyjny, strach zawczasu przed wszystkimi sukinsynami, którzy wyrządzą im krzywdę, tak jak on wyrządził krzywdę mnie. Nasze dzieci muszą być silne, cieszę się, widząc, że są mocniejsze ode mnie, mniej wrażliwe, mniej melancholijne, cieszę się w sumie, że nie są do mnie podobne. Gdy Angèle i Paul się urodzili, czułam ulgę, że są kserokopiami Pabla, mają brwi jak dwa ucha, które unoszą im oczy ku górze, pełne usta, łagodny profil bez kantów, wiedziałam, że to moje dzieci, nie było co do tego wątpliwości, wyciągnięto je z mojego brzucha i położono mi je na piersi bez żadnych sztuczek, bez żadnych historii z zamianą niemowląt, co podobno dość często zdarza się w szpitalach, miałam świadków, dowody, miałam wszystkie możliwe dokumenty i zdjęcia, jakie tylko można sobie wyobrazić, ale po prostu ulżyło mi, że nie odnajduję w nich swoich wad w przerysowanej formie, powiększonych, nieznośnych, to dobrze wróżyło na przyszłość, może oznaczało, że nie ma żadnego fatum, że nie przekazałam im też całej reszty: swojej kruchości, braku pewności siebie i całego tego szaleństwa, które zdarza się w mojej rodzinie.

Więc wtedy, dziesięć lat temu, dopiero się poznaliśmy, a ja zbliżałam się już do wieku, w którym, jeśli nie planuje się dziecka, ludzie uważają, że to podejrzane, albo smutne, albo jedno i drugie, ale ja nie miałam w ogóle żadnych planów, ani ambicji, ani pragnień, nie mówiąc już o planowaniu dzieci, wolne żarty, a Pablo patrzył na mnie i zbierało mi się na płacz, jak kiedyś w szkole, gdy nie rozumiałam pytania, albo gdy tata tłumaczył mi jakieś zadanie z matematyki, a mój mózg się zacinał, głowa się zamykała i zaczynałam szlochać. Nie chciałam, żeby Pablo oglądał mnie w takim stanie – niektórym dziewczynom jest z tym do twarzy: zaczerwieniony nosek, wilgotne oczy, minka wystraszonego kotka – ale ja wyglądam okropnie, gdy płaczę, popękane żyłki w oczach, nos jak kalafior, wypadają mi soczewki, pocę się, mam czkawkę, czerwone plamy na policzkach, po prostu katastrofa i kałuża.

Co takiego? Spytał, ale nie było to do końca pytanie, tylko niemal wyrzut. Co takiego, co ty mi opowiadasz? Wzięłam głęboki wdech i wyjaśniłam bardzo szybko, nie patrząc na niego, że moim zdaniem jestem skoncentrowana na sobie, bipolarna, trójpolarna, kwadropolarna, porywcza, nieodpowiedzialna, cierpię na bezsenność, palę trzy paczki papierosów dziennie i dwa albo trzy skręty co wieczór, nie licząc xanaxu i antydepresantów, więc jeżeli któregoś dnia zaakceptuję ten dziwny pomysł, by się rozmnożyć, będzie musiał natychmiast oddać dziecko pomocy społecznej. Okej, okej, odpowiedział. Ale popatrzył na mnie z ukosa, więc zrozumiałam, że nie odpuszcza i że nie wybił sobie tego pomysłu z głowy, tylko odłożył go na później. Nie wiedziałam jeszcze, że później oznacza dla Pabla w mgnieniu oka, bo trzeba żyć już, natychmiast, a sam Pablo jest uosobieniem natychmiastowości, szybko, szybko, ciągle jest w ruchu, nawet gdy się kąpie w wannie, nawet gdy śpi. Rano wstaje wcześnie i jest w pełnej formie, zawsze ma jakiś pomysł, chce podróżować, pracować, organizować imprezy, manifestacje, antymanifestacje, przeczytać wszystkie książki, zobaczyć wszystkie filmy, przesłuchać wszystkie płyty, teraz, zaraz, potem będzie za późno, druga zmiana już czeka, tupie z niecierpliwości, przestępuje z nogi na nogę, no już, szybciej, nie ma czasu do stracenia, czas nas goni, no już, dalej! Naprzód! To dziwne, że wybrał mnie, taką leniwą, strachliwą, płaczliwą, ale lubię, jak tańczy indiański taniec w salonie, gdy śmieje się, rozmawiając przez telefon, w tle leci heavy metal, gra radio, w telewizji idą wiadomości, żeby niczego nie przegapić, żeby nic mu nie umknęło, a ja siedzę jak głaz, nieruchoma, ciężka, nie ma do mnie o to pretensji, ale czasem zamykam oczy, trochę kręci mi się w głowie, gdy miota się podniecony, pomysły kłębią mu się w głowie, rozmaite plany zderzają się, nawarstwiają, konkurują ze sobą, mnożą się, napisać film, dwa filmy, trzy filmy, film dokumentalny, sztukę, operę, zrobić rewolucję, objechać świat dookoła, założyć partię polityczną, otworzyć szkołę dla dzieci z dyspraksją, bar, cyrk, restaurację w Lizbonie, teatr, a teraz mieć dziecko.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: