Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Saladyn - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
7 listopada 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Saladyn - ebook

Niezwykły charakter i kariera Saladyna stanowią klucz do zrozumienia bitwy pod Hittinem, upadku Jerozolimy i niepowodzenia trzeciej krucjaty. Saladyn zjednoczył kraje muzułmańskie toczące ze sobą nieustanne walki, podbił większość państw krzyżowców i zmierzył się z królem Anglii Ryszardem Lwie Serce w jednej z najsłynniejszych konfrontacji w dziejach średniowiecznych wojen. Książka Geoffreya Hindleya to pełne pasji, doskonale napisane studium życia i czasów niezwykłego, wszechstronnego człowieka, który zdominował Bliski Wschód w drugiej połowie XII wieku. Wraz z autorem przyglądamy się bliżej temu wybitnemu władcy, a także poznajemy ówczesny świat muzułmański.
Opowieść o błyskawicznym awansie Saladyna  na wyżyny władzy w Egipcie, Syrii i Palestynie, o jego podbojach, intrygach i oportunizmie to fascynująca lektura. Saladyn w książce Geoffreya Hindleya to obdarzony wyjątkowym talentem politycznym, świadomy swych celów wódz na polach bitewnych i organizator armii. Zjednoczeni pod jego przywództwem muzułmanie stworzyli potęgę, której krzyżowcy nie zdołali się oprzeć. Ale cechami, które nade wszystko wyróżniały Saladyna spośród innych władców tamtych czasów, były jego rycerskość i honor.

Geoffrey Hindley, wybitny historyk średniowiecza. Napisał wiele  książek na temat różnych aspektów tej epoki. W swoich książkach poświęcił sporo uwagi zagadnieniu średniowiecznych wojen, a przede wszystkim sztuki oblężniczej.  Pisał też m.in. o  zamkach, pielgrzymkach i wyprawach krzyżowych. Jego ostatnią książką jest A Brief History of the Anglo-Saxons [Krótka historia Anglosasów].

Spis treści

MAPY
WPROWADZENIE
ROZDZIAŁ 1. JEROZOLIMA
ROZDZIAŁ 2. ZA LINIĄ FRONTU
ROZDZIAŁ 3. CZWOROKĄT WŁADZY
ROZDZIAŁ 4. NUR AD-DIN I PROPAGANDA DŻIHADU
ROZDZIAŁ 5. AJJUBIDZI
ROZDZIAŁ 6. WEZYR EGIPTU
ROZDZIAŁ 7. PRZEŁOMOWE LATA
ROZDZIAŁ 8. TRIUMF NA PÓŁNOCY
ROZDZIAŁ 9. DYNASTA I BOHATER
ROZDZIAŁ 10. ZWYCIĘSTWO!
ROZDZIAŁ 11. ZAGROŻENIE Z PÓŁNOCY
ROZDZIAŁ 12. AKKA – MIASTO, O KTÓRE WALCZYŁ ŚWIAT
ROZDZIAŁ 13. SARACENI I KRZYŻOWCY
ROZDZIAŁ 14. ŚMIERĆ BOHATERA
EPILOG
UWAGI I ŹRÓDŁA
WYBRANA BIBLIOGRAFIA
SŁOWNICZEK

Kategoria: Popularnonaukowe
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8151-111-7
Rozmiar pliku: 6,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wprowadzenie

W dłu­giej hi­sto­rii kon­fron­ta­cji chrze­ści­jań­skie­go Za­cho­du ze świa­tem is­la­mu Sa­la­dyn jest jed­ną z nie­licz­nych osób, któ­re na­wet wro­go­wie da­rzy­li sza­cun­kiem. Już samo to może być wy­star­cza­ją­cym po­wo­dem, by przyj­rzeć się bli­żej jego ży­ciu. Sa­la­dyn, w za­chod­niej tra­dy­cji nie­ro­ze­rwal­nie zwią­za­ny z Ry­szar­dem Lwie Ser­ce, stał się ro­man­tycz­nym sym­bo­lem śre­dnio­wie­cza i ów­cze­sne­go ry­cer­stwa. Obu po­rów­ny­wa­no jesz­cze za ich ży­cia. Ale dziś znacz­nie wię­cej wie­my o wiel­kim przed­sta­wi­cie­lu świa­ta is­la­mu niż o jego chrze­ści­jań­skim ry­wa­lu. Duży udział mają w tym dwie pa­ne­gi­rycz­ne bio­gra­fie. Au­to­rem pierw­szej był se­kre­tarz Sa­la­dy­na Imad ad-Din al-Is­fa­ha­ni. Dru­gą na­pi­sał jego wier­ny mi­ni­ster Baha ad-Din. Bar­dziej kry­tycz­nie wy­ra­żał się o nim Ibn al-Asir (1160–1233), naj­więk­szy hi­sto­ryk tych cza­sów, w swo­jej Kom­plet­nej księ­dze hi­sto­rii. Spo­ro szcze­gó­łów i wy­wo­dów na te­mat róż­nych aspek­tów dzia­łal­no­ści Sa­la­dy­na moż­na też zna­leźć w in­nych współ­cze­snych mu mu­zuł­mań­skich źró­dłach. Dwaj pierw­si z wy­mie­nio­nych wy­żej hi­sto­ry­ków za­czę­li swo­ją ka­rie­rę w służ­bie tu­rec­kich ksią­żąt sel­dżuc­kich, wład­ców, któ­rych miał za­stą­pić Sa­la­dyn. Trze­ci, cho­ciaż po­zo­stał wier­ny sel­dżuc­kiej dy­na­stii Zan­ki­dów i uwa­żał Sa­la­dy­na za uzur­pa­to­ra, był zbyt uczci­wy i obiek­tyw­ny, by pod­wa­żać jego przy­mio­ty.

Do­cho­dzi­my w ten spo­sób do dru­giej fa­scy­nu­ją­cej hi­sto­rii zwią­za­nej z ży­ciem Sa­la­dy­na. Jego oj­ciec Aj­jub awan­so­wał w służ­bie Zan­kie­go, a póź­niej jego syna Nur ad-Dina. Ale jako Kurd w sy­ryj­skim świe­cie rzą­dzo­nym przez tu­rec­kie dy­na­stie nie mógł mieć żad­nych na­dziei na zdo­by­cie wła­dzy. Fakt, że uda­ło się to jego sy­no­wi, świad­czy o wiel­kich zdol­no­ściach Sa­la­dy­na. W oczach tu­rec­kich urzęd­ni­ków sta­rej szko­ły po­zo­stał on jed­nak par­we­niu­szem. Po śmier­ci Nur ad-Dina w 1174 roku Sa­la­dyn za­czął ro­ścić so­bie pra­wo do zwierzch­nic­twa len­ne­go nad całą tu­rec­ką Sy­rią, od Mo­su­lu po Da­ma­szek. W ostat­nich la­tach jego ży­cia uwa­ża­no go za wła­ści­we­go ar­bi­tra do roz­strzy­ga­nia spo­rów wśród na­stęp­ców wiel­kie­go Zan­kie­go. Dla kon­ser­wa­ty­stów było to gorz­kim do­wo­dem na upa­dek świa­ta. Ibn al-Asir zre­la­cjo­no­wał ta­kie wy­da­rze­nie w for­mie opo­wie­ści usły­sza­nej z ust jed­ne­go ze swych przy­ja­ciół. Je­sie­nią 1191 roku ksią­żę­cy po­to­mek Zan­kie­go Mu’iz ad-Din przy­był do Sa­la­dy­na z proś­bą o po­śred­nic­two w ro­dzin­nym spo­rze o zie­mię.

Gdy mło­dy czło­wiek przy­był po­że­gnać wiel­kie­go kró­la, zsiadł z ko­nia. „Tak też uczy­nił Sa­la­dyn i po­że­gnał go, sto­jąc. A kie­dy Sa­la­dyn chciał do­siąść ko­nia, po­mógł mu w tym Mu’iz ad-Din i przy­trzy­mał mu strze­mię. Zaś Ala ad-Din Hu­ram­szah, syn Izz ad-Dina, księ­cia Mo­su­lu (in­ne­go Zan­ki­dy), wy­gła­dził sza­ty suł­ta­na. By­łem zdu­mio­ny”. Przy­ja­ciel Ibn al-Asi­ra za­koń­czył swo­ją peł­ną obu­rze­nia re­la­cję sło­wa­mi: „Synu Aj­ju­ba, umrzesz, nie­waż­ne w jaki spo­sób. Ty, któ­re­go strze­mię przy­trzy­my­wał syn sel­dżuc­kie­go kró­la”.

Przy­trzy­ma­nie strze­mie­nia było jed­nym z naj­bar­dziej wy­ra­zi­stych wier­no­pod­dań­czych sym­bo­li w ów­cze­snym świe­cie, za­rów­no na chrze­ści­jań­skim Za­cho­dzie, jak i wśród mu­zuł­ma­nów. Współ­cze­śni z po­dzi­wem od­no­to­wa­li siłę wła­dzy pa­pie­ża, któ­ry za­żą­dał tego ro­dza­ju po­słu­gi od jed­ne­go z ce­sa­rzy. Z pew­no­ścią god­ne uwa­gi jest to, że is­lam­scy opo­nen­ci Sa­la­dy­na nie mo­gli mu cały czas za­po­mnieć jego kur­dyj­skie­go po­cho­dze­nia i trium­fu nad skłó­co­ny­mi po­tom­ka­mi Zan­kie­go, mimo że już od dzie­się­ciu lat wła­dał zie­mia­mi od Ka­iru po Alep­po i prze­wo­dził is­lam­skim ar­miom w wal­ce z nie­wier­ny­mi. Gdy wiel­ki wład­ca zmarł, jego le­karz od­no­to­wał fakt, iż po raz pierw­szy w dzie­jach zda­rzy­ło się, że pod­da­ni szcze­rze opła­ki­wa­li swe­go kró­la. Wszy­scy, któ­rzy mie­li z nim stycz­ność, do­strze­ga­li jego spra­wie­dli­wość i do­broć. Ale suk­ce­sy Sa­la­dy­na bu­dzi­ły za­zdrość ka­li­fów bag­dadz­kich, któ­rzy no­mi­nal­nie spra­wo­wa­li zwierzch­ność nad spo­łecz­no­ścią is­lam­ską, a wład­cy zan­kidz­cy sta­wia­li mu za­wzię­ty opór do cza­su, gdy ich w koń­cu po­ko­nał. Za­chód wi­dział w nim wiel­kie­go przy­wód­cę dżi­ha­du, na­stęp­cę Nur ad-Dina. Jego opo­nen­ci w Sy­rii po­strze­ga­li go w tym kon­tek­ście jako aro­ganc­kie­go uzur­pa­to­ra. W trze­ciej kru­cja­cie, któ­ra nie­mal do­pro­wa­dzi­ła do od­zy­ska­nia Je­ro­zo­li­my dla chrze­ści­jań­stwa, wzię­li udział ry­ce­rze z Fran­cji, Nie­miec i An­glii. Sa­la­dyn mógł prze­ciw­sta­wić im woj­ska wy­łącz­nie z tych kra­in, któ­re zmu­sił do uzna­nia go za wład­cę.

Tyl­ko nie­licz­ni jed­nak spo­śród za­wist­ni­ków i opo­nen­tów w świe­cie is­lam­skim od­ma­wia­li mu wspa­nia­ło­myśl­no­ści, re­li­gij­no­ści i opa­no­wa­nia. Zna­leź­li się tacy, któ­rzy uwa­ża­li, że jego po­boż­ność ma swo­je ko­rze­nie w po­li­tycz­nym wy­ra­cho­wa­niu, ale to samo za­rzu­ca­no już Zan­kie­mu i Nur ad-Di­no­wi. Być może po­wo­dem ści­słe­go prze­strze­ga­nia re­guł sun­nic­kie­go is­la­mu przez Sa­la­dy­na była chęć na­śla­do­wa­nia su­ro­wej, wręcz eks­tre­mal­nej re­li­gij­no­ści Nur ad-Dina. Spo­sób, w jaki trak­to­wał swo­ich ży­dow­skich pod­da­nych, zna­ko­mi­cie ilu­stru­je jego skru­pu­lat­ność w sto­so­wa­niu się do li­te­ry is­lam­skie­go pra­wa. Za­nim w 1169 roku zo­stał we­zy­rem Egip­tu, szy­ic­cy ka­li­fo­wie Ka­iru (uwa­ża­ni przez Bag­dad za he­re­ty­ków) ko­rzy­sta­li czę­ściej z usług ży­dow­skich i chrze­ści­jań­skich do­rad­ców niż z po­mo­cy mu­zuł­ma­nów – sun­ni­tów. Skut­ko­wa­ło to zła­go­dze­niem czę­ści re­stryk­cji wo­bec nie­wier­nych. Sa­la­dyn przy­wró­cił wie­le z nich, na przy­kład za­kaz do­sia­da­nia koni przez Ży­dów. Ale rów­no­cze­śnie utrzy­mał w mocy ich pra­wo do skła­da­nia pe­ty­cji w kwe­stii za­dość­uczy­nie­nia za do­zna­ne przez nich krzyw­dy, zaś spo­ry mię­dzy Ży­da­mi mo­gli roz­są­dzać sę­dzio­wie ży­dow­scy, „tak jak w daw­nych cza­sach”.

Szcze­rą, na­wet je­śli le­ga­li­stycz­ną to­le­ran­cję re­li­gij­ną Sa­la­dy­na po­twier­dził nie­miec­ki do­mi­ni­ka­nin Bur­khard, któ­ry od­wie­dził Egipt w 1175 roku. Z jego ob­ser­wa­cji wy­ni­ka­ło, że miesz­kań­cy tego kra­ju naj­wy­raź­niej mo­gli się swo­bod­nie od­da­wać swo­im prak­ty­kom re­li­gij­nym. Dla Ży­dów dzia­ła­nia Sa­la­dy­na w póź­nym okre­sie jego ży­cia zda­wa­ły się zwia­sto­wać wiel­kie rze­czy. Lata 70. i 80. XII wie­ku były okre­sem wiel­kie­go roz­bu­dze­nia me­sja­ni­stycz­nych na­dziei, a zwy­cię­stwo Sa­la­dy­na pod Hit­ti­nem w 1187 roku spra­wia­ło wra­że­nie za­po­wie­dzi nad­cho­dzą­cych cu­dów. W jed­nej z ostat­nio wy­da­nych bio­gra­fii wiel­kie­go ży­dow­skie­go fi­lo­zo­fa Maj­mo­ni­de­sa au­tor su­ge­ru­je na­wet, że Misz­ne Tora, ko­deks sys­te­ma­ty­zu­ją­cy pra­wo ży­dow­skie, zo­stał spi­sa­ny przez Maj­mo­ni­de­sa jako zbiór praw dla no­we­go, pro­ro­ko­wa­ne­go wów­czas pań­stwa ży­dow­skie­go. Gdy po zdo­by­ciu Je­ro­zo­li­my Sa­la­dyn ogło­sił, że Ży­dzi mogą wró­cić do Świę­te­go Mia­sta i osie­dlić się w nim, Je­hu­da al-Ha­ri­zi, je­den ze świad­ków tych wy­da­rzeń, po­rów­nał ten de­kret do od­bu­do­wy ży­dow­skiej Je­ro­zo­li­my przez per­skie­go kró­la Cy­ru­sa Wiel­kie­go.

Nie­wie­le po­sta­ci w ca­łej hi­sto­rii Bli­skie­go Wscho­du za­słu­ży­ło na uzna­nie za­rów­no ży­dów, jak i chrze­ści­jan oraz mu­zuł­ma­nów. Trud­no się dzi­wić, że Sa­la­dyn, któ­ry żył w tym z da­wien daw­na kon­flik­to­gen­nym re­gio­nie, wzbu­dza szcze­gól­ne za­in­te­re­so­wa­nie rów­nież dzi­siej­szych pi­sa­rzy. Przez nie­mal dwa­dzie­ścia lat rzą­dził Egip­tem i Sy­rią da­ma­sceń­ską jako pro­win­cja­mi jed­ne­go im­pe­rium. Przez więk­szość tego cza­su wła­dał rów­nież za­chod­nim wy­brze­żem Ara­bii, pół­noc­ną Sy­rią ze sto­li­cą w Alep­po i wy­brze­żem Afry­ki Pół­noc­nej aż po Tu­ne­zję. Jego wła­dzę uzna­wa­no w po­ło­żo­nym da­le­ko na pół­noc­nym wscho­dzie Mo­su­lu. Pod­czas tych burz­li­wych de­kad Sa­la­dyn stwo­rzył zjed­no­czo­ne mu­zuł­mań­skie pań­stwo, któ­re moż­na by po­rów­nać z ist­nie­ją­cą na prze­ło­mie lat 50. i 60. XX wie­ku Zjed­no­czo­ną Re­pu­bli­ką Arab­ską. W ostat­nich sze­ściu la­tach wy­czer­pu­ją­cych i am­bit­nych dzia­łań za­przągł wszyst­kie siły tych roz­le­głych te­ry­to­riów do wal­ki, któ­rej efek­tem było znisz­cze­nie chrze­ści­jań­skich państw ła­ciń­skich utwo­rzo­nych po pierw­szej kru­cja­cie na te­re­nach Pa­le­sty­ny. Kul­mi­na­cyj­ny punkt sta­no­wi­ło od­zy­ska­nie dla świa­ta is­la­mu Świę­te­go Mia­sta – Je­ro­zo­li­my. To wiel­kie zwy­cię­stwo i peł­ne emo­cjo­nal­nej re­to­ry­ki po­le­mi­ki mię­dzy chrze­ści­ja­na­mi i mu­zuł­ma­na­mi w dru­giej po­ło­wie XII wie­ku dały asumpt do twier­dzeń, któ­re po­wta­rza­no rów­nież póź­niej, że je­dy­nym ce­lem dzia­łań Sa­la­dy­na było zdo­by­cie Je­ro­zo­li­my. Jego bio­gra­fo­wie zbyt czę­sto igno­ro­wa­li re­alia wła­dzy w tym re­gio­nie i pre­sję, któ­rą wy­wie­ra­ły one na Sa­la­dy­na. Sa­la­dyn żył pod ko­niec tej epo­ki w hi­sto­rii Bli­skie­go Wscho­du, w któ­rej sun­nic­cy ka­li­fo­wie Bag­da­du wciąż pró­bo­wa­li, choć z ra­czej mier­nym skut­kiem, roz­ciąg­nąć swą wła­dzę na he­re­tyc­ki, szy­ic­ki Kair. W świe­cie Sa­la­dy­na cen­tra­mi wła­dzy były Da­ma­szek, Alep­po, Mo­sul i – w mniej­szym stop­niu – Bag­dad. Te wła­śnie czyn­ni­ki sta­no­wi­ły siłę na­pę­do­wą jego po­wol­nej, ale nie­ustę­pli­wej kam­pa­nii prze­ciw chrze­ści­jań­skiej Pa­le­sty­nie.

Pierw­sze (an­giel­skie – przyp. red.) wy­da­nie tej książ­ki było jed­ną z za­le­d­wie dwóch bio­gra­fii Sa­la­dy­na na­pi­sa­nych w cią­gu ostat­nich dzie­się­cio­le­ci. Od tego cza­su po­ja­wi­ły się wy­ni­ki no­wych ba­dań i nowe stu­dia bio­gra­ficz­ne. Uwzględ­nio­no je w roz­sze­rzo­nej bi­blio­gra­fii. Sko­ry­go­wa­łem błę­dy, któ­re po­ja­wi­ły się w pierw­szym wy­da­niu. Po­zo­sta­łem przy sło­wie „Sa­ra­cen”, bo to uży­tecz­ny ogól­ny ter­min, okre­śla­ją­cy na Za­cho­dzie róż­ne gru­py lud­no­ści mu­zuł­mań­skiej: Ara­bów, Tur­ków, Turk­me­nów itp., któ­rych re­kru­to­wał do swej ar­mii Sa­la­dyn.

Ogól­nie rzecz bio­rąc, książ­ka cał­kiem nie­źle znio­sła pró­bę cza­su – w szcze­gól­no­ści za­war­te w niej twier­dze­nie, że w 1188 roku Sa­la­dyn miał ra­cję, kon­cen­tru­jąc się na za­gro­że­niu, ja­kim były po­stę­py nie­miec­kiej ar­mii ce­sa­rza Fry­de­ry­ka Bar­ba­ros­sy i re­zyg­nu­jąc ze zdo­by­cia Tyru. Za­ła­ma­nie się nie­miec­kiej kru­cja­ty było nie do prze­wi­dze­nia, pod­czas gdy Tyr nie miał wiel­kie­go zna­cze­nia we wcze­śniej­szych eu­ro­pej­skich kam­pa­niach. Po­wszech­nie ak­cep­tu­je się dzi­siaj moją ana­li­zę stra­te­gii Sa­la­dy­na, po­le­ga­ją­cej na uwi­kła­niu ar­mii chrze­ści­jań­skiej w woj­nę, któ­ra skoń­czy­ła się jej klę­ską pod Hit­ti­nem.

W moim za­mie­rze­niu książ­ka mia­ła sta­no­wić część więk­sze­go pro­jek­tu ba­daw­cze­go na te­mat sty­ku re­li­gij­nych kul­tur na te­re­nach XII-wiecz­ne­go Bli­skie­go Wscho­du: is­la­mu sun­nic­kie­go, is­la­mu szy­ic­kie­go, chrze­ści­jań­stwa pra­wo­sław­ne­go i chrze­ści­jań­stwa rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. Po­pro­szo­no mnie o stwo­rze­nie pro­jek­tu pla­no­wa­nej pu­bli­ka­cji o ogól­no­świa­to­wym zna­cze­niu is­la­mu w jego pierw­szych wie­kach. W la­tach 70. XX wie­ku tego typu „stu­dia mul­ti­kul­tu­ro­we” wy­prze­dza­ły swój czas. Pro­wa­dząc wy­kła­dy o cy­wi­li­za­cji eu­ro­pej­skiej na uni­wer­sy­te­cie w Haw­rze w la­tach 90., po­świę­ci­łem ich część wpły­wo­wi świa­ta is­la­mu na śre­dnio­wiecz­ny Za­chód w kon­tek­ście eska­la­cji „is­la­mi­zmu”, bar­dzo w tym cza­sie ak­tu­al­ne­go te­ma­tu w re­la­cjach fran­cu­sko-al­gier­skich. Wy­da­rze­nia ostat­nich lat spra­wi­ły, że ta­kie stu­dia zy­sku­ją na Za­cho­dzie co­raz więk­szą ran­gę.

Bez Sa­la­dy­na trud­no by­ło­by zro­zu­mieć is­lam­ską re­li­gij­ność tego okre­su. Ten ho­no­ro­wy i pra­wy czło­wiek, na­wet je­śli po­tra­fił sza­no­wać swych chrze­ści­jań­skich prze­ciw­ni­ków, to był ich za­go­rza­łym wro­giem – dżi­had ozna­czał dla nie­go zbroj­ną wal­kę prze­ciw „nie­wier­nym” (al-Kuf­far). W XXI wie­ku sło­wo „dżi­had” zro­bi­ło ka­rie­rę rów­nież poza is­la­mem. Cho­ciaż nie wy­stę­pu­je ono w Ko­ra­nie, dość wcze­śnie po­ja­wi­ło się w uży­ciu, a idea dżi­ha­du ewo­lu­owa­ła w pra­cach is­lam­skich znaw­ców pra­wa. Roz­róż­nia się dwa ro­dza­je dżi­ha­du: wiel­ki dżi­had – al dżi­had al ak­bar – to wal­ka z sa­mym sobą, aby zna­leźć dro­gę is­la­mu we wła­snym ży­ciu, a tak­że mały dżi­had – al as­ghar – któ­ry jest wal­ką albo woj­ną prze­ciw wro­gom w imię Boga.

W słyn­nym te­sta­men­cie Sa­la­dyn opi­sał, jak bar­dzo jest od­da­ny dżi­ha­do­wi, pod­su­mo­wu­jąc swo­je wcze­sne osią­gnię­cia jako dro­gę do od­zy­ska­nia Je­ro­zo­li­my, czy­li al-Quds. Zda­niem nie­któ­rych hi­sto­ry­ków prze­jął wła­dzę w Egip­cie (roz­dział 6), aby stwo­rzyć tam bazę dla wła­snej dy­na­stii. Oczy­wi­ście krok ten miał słu­żyć temu ce­lo­wi, ale Sa­la­dyn sam pod­kre­ślał, że gdy tyl­ko osią­gnął ów cel, na­tych­miast roz­po­czął re­gu­lar­ne wal­ki z nie­wier­ny­mi, od­bi­ja­jąc z ich rąk twier­dze utra­co­ne przez świat is­la­mu. Wśród nich wy­mie­nił twier­dzę Aila (Ej­lat w dzi­siej­szym Izra­elu) nad za­to­ką Aka­ba, wznie­sio­ną przez Bal­dwi­na I, kró­la Je­ro­zo­li­my, w 1116 roku, któ­ra po­zwa­la­ła krzy­żow­com kon­tro­lo­wać dro­gi z Da­masz­ku do Egip­tu oraz do Mek­ki i Me­dy­ny.

Kry­ty­cy oskar­ża­li Sa­la­dy­na o to, że gdy wal­czył z mu­zuł­mań­ski­mi prze­ciw­ni­ka­mi, jego woj­ny słu­ży­ły przede wszyst­kim umoc­nie­niu wła­snej wła­dzy i wpły­wów. Z tego punk­tu wi­dze­nia od­zy­ska­nie Je­ro­zo­li­my mia­ło być ra­czej szczę­śli­wym tra­fem niż wy­ni­kiem sta­ran­nie ob­my­ślo­nej stra­te­gii, by rzu­cić na ko­la­na ar­mię kró­le­stwa. Ale twier­dze­nie Sa­la­dy­na, że po pro­stu mu­siał prze­pro­wa­dzić te kam­pa­nie, żeby zjed­no­czyć siły mu­zuł­ma­nów w celu zdo­by­cia Świę­te­go Mia­sta, było jak naj­bar­dziej uza­sad­nio­ne. Po­tem, jak pi­sał jego se­kre­tarz, do­rad­ca i bio­graf Ibn Sza­dad Baha ad-Din, Sa­la­dyn naj­bar­dziej pra­gnął wal­czyć z nie­wier­ny­mi do koń­ca, do chwi­li, gdy na zie­mi nie bę­dzie już żad­ne­go z nich.

Dla po­ko­leń póź­niej­szych wiel­bi­cie­li Sa­la­dyn sta­no­wił fa­scy­nu­ją­cy pa­ra­doks: był czło­wie­kiem wiel­kiej po­ko­ry, uczci­wym w dą­że­niu do ce­lów i do­brym, któ­ry mimo to po­tra­fił zdo­być i utrzy­mać wiel­ką po­li­tycz­ną wła­dzę i któ­ry po­świę­cił swe ży­cie re­li­gii, ko­cha­nym przez przy­ja­ciół i po­dzi­wia­nym przez wro­gów. Na sku­tek jego dzia­łań prze­wa­gę na Zie­mi Świę­tej trzech re­li­gii zdo­był is­lam. Ale w swo­jej wła­snej oce­nie opusz­czał świat, gdy dzie­ło Al­la­ha do­pie­ro się roz­po­czę­ło.

Pe­ter­bo­ro­ugh, czer­wiec 2006

------------------------------------------------------------------------

Pol­skie tłu­ma­cze­nie ww. frag­men­tu u Ibn al-Asi­ra róż­ni się dość znacz­nie. „Wi­dzia­łem Sa­la­dy­na ja­dą­ce­go by po­że­gnać Mu’iż ad-Dina. Ten ru­szył do nie­go pie­cho­tą, tak też uczy­nił Sa­la­dyn i po­że­gnał go sto­jąc. A kie­dy Sa­la­dyn chciał do­siąść ko­nia, po­mógł mu w tym Mu’iż ad-Din, usa­do­wił go w sio­dle i wy­gła­dził mu sza­ty. Ala ad-Din Hu­ram­szah Ibn Izz ad-Din wład­ca Mo­su­lu po­wie­dział: „Zdzi­wi­ło mnie to i po­wie­dzia­łem: »Czy nie mar­twi Cię, synu Aj­ju­ba, jaką śmier­cią zgi­niesz, a wie­zie Cię w sio­dle król sel­dżuc­ki i syn ata­be­ga Zan­ki.«” Por. Ali Izz ad-Din Ibn al-Atir, Kom­plet­na księ­ga hi­sto­rii. Z czy­nów suł­ta­na Sa­la­dy­na, In­sty­tut Hi­sto­rii UAM, Po­znań 2007, s. 45, tłum. M.F. Hor­bow­ski, J. Mać­ko­wiak, D. Mał­gow­ski – przyp. tłum.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: