Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Schizis - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
20 marca 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Schizis - ebook

Marcja nie jest zwykłą nastolatką. Choroby, z którymi zmaga się od dzieciństwa, sprawiły, że musiała dojrzeć zbyt szybko i zyskać bolesną świadomość własnych ograniczeń. Na swoim kanale na Youtubie opowiada o marzeniach o normalnym życiu – bez dręczących wizji, szpitali i trudnych relacji z rodziną. Na szczęście jest jeszcze Kofi, jedyny jasny punkt w życiu Marcji: oddany przyjaciel, dzięki któremu dziewczyna przeżyje swoje najpiękniejsze chwile.

Ale czy tajemnicze wizje to na pewno tylko wytwór jej chorej psychiki? A jeśli problemy sięgają znacznie głębiej?...

Mroczna, wciągająca opowieść, na której zaskakujący finał nie jesteście przygotowani!

Kategoria: Young Adult
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8008-794-1
Rozmiar pliku: 3,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Statyw. Jest.

Aparat. Jest.

Tło gotowe.

Muszę sobie wreszcie kupić lampę. Poproszę ojca. I tak mnie uważa za pasożyta. Wisi mi, co sobie o mnie pomyśli, gdy wyciągnę od niego kolejną kasę. Powinien się w ogóle cieszyć, że się do niego odzywam.

Ciemnowłosa kobieta siedząca na fotelu w rogu mojego pokoju patrzy na mnie karcąco. Gdy włączam kamerę, kręci głową z dezaprobatą. Nie jest ani stara, ani jakoś szczególnie młoda. Ma może trzydzieści kilka lat. Odkąd pamiętam, wygląda na tyle.

– Nic tym nie wskórasz – mówi krytycznie, a mnie jak zwykle przechodzą ciarki od jej zimnego tonu głosu. Przez tyle lat powinnam się już do niego przyzwyczaić.

– Może kogoś ocalę – odpowiadam.

– Bzdury. Naczytałaś się za dużo głupich książek.

Siedzi sztywno, prosto, dostojnie. Ma na sobie to samo ubranie co zwykle – prostą, ascetyczną sukienkę do kostek z długim rękawem, w kolorze przygnębiającego grafitu. Czuję od niej duszący zapach perfum, od którego kręci mi się w głowie. Jej twarz jest pociągła, smukła i blada. Włosy ma czarne, upięte mocno i nienagannie w wysoki kok, przez co jej czoło wydaje się gładkie jak tafla szkła. Duże szare oczy patrzą zawsze chłodno i z wyższością. Jej brwi są wiecznie ściągnięte i surowe; nos ostry, a usta wąskie, pociągnięte czerwoną szminką i zazwyczaj zaciśnięte w prostą kreskę. Nazywam ją Cruella, bo jak morderczyni dalmatyńczyków potrafi zmrozić krew w żyłach swoim spojrzeniem. Ale to tylko moje subiektywne odczucie. Wyłącznie moje, bowiem nikt prócz mnie jej nie widzi.

Przez tę kobietę, a raczej za jej sprawą, w wieku pięciu lat znalazłam się pierwszy raz u psychologa. Trafiłam do niego po tym, jak Cruella kazała mi rozpruć nożyczkami brzuch pluszowego wilka, bo podobno siedziała w nim mała dziewczynka. Wykonałam jej polecenie. W środku była tylko wata. Gdy wyjaśniłam mamie, że wypatroszyłam maskotkę, bo szukałam zjedzonej dziewczynki, od razu zabrała mnie na wizytę. Pani psycholog kazała mi rysować dom, moją rodzinę, po czym wyjaśniła mamie, że to naturalne, że dzieci w moim wieku fantazjują. Często mają wymyślonych znajomych. Jej zdaniem, nie było w moim zachowaniu niczego niepokojącego.

Lekarka z rejonu podzielała jej zdanie i mimo namów mamy nie uznała, że wizyta u psychiatry dziecięcego jest konieczna. Zapisała słabe tabletki uspokajające, i chyba wtedy Cruella na pewien czas zniknęła. Potem jednak znów się pojawiła, mimo że leków nie odstawiłam. Odwiedzała mnie w szkole, na podwórku, w sklepie. Wszędzie tam, gdzie było jej wygodnie. Początkowo bałam jej się panicznie; sądziłam, że przychodzi do mnie, bo źle się zachowuję, jestem niegrzeczna, jednak nawet gdy byłam posłuszna, miła, nie przeszkadzałam dorosłym i się nie odzywałam, też się zjawiała. Często wtedy chorowałam – gorączkowałam, było mi niedobrze, bolała mnie głowa. Za każdym razem mama podnosiła alarm i wiozła mnie do najbliższego lekarza lub na izbę przyjęć do szpitala. Cruella stawała wtedy w drzwiach i kręciła głową, mrucząc coś pod nosem.

Gdy wspominałam o niej lekarzom, zganiali omamy na wysoką gorączkę i dziecięcą wyobraźnię.

Dlatego z czasem przestałam komukolwiek mówić o Cruelli. Stała się częścią mojego życia. Zaakceptowałam ją i uznałam, że skoro lekarze nie widzą w tym niczego niepokojącego, mogę przywyknąć do jej obecności.

Od maleńkiego dużo chorowałam i bardzo źle się czułam. Wraz z wiekiem zaczęły nachodzić mnie częste ataki paniki, lęki, depresja. Reasumując, odkąd pamiętam, czułam się fatalnie. Chodziłam z mamą od lekarza do lekarza, od szpitala do szpitala. Robiono mi setki badań, nawet nie zliczę, ile razy pobierano mi krew, ile razy sikałam do pojemnika na mocz i oddawałam kał na papier, by można było dostarczyć próbkę do laboratorium. Wykryto u mnie pasożyty, przechodziłam zatrucia, wysypki alergiczne, miewałam grypy i zapalenia płuc. Z zaburzeń psychicznych zdiagnozowano anoreksję. To przez nią w wieku jedenastu lat trafiłam pierwszy raz do szpitala psychiatrycznego. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że może ludzie po prostu tak mają, że chorują, może na tym polega ból istnienia? Jednak inne dzieci, które znałam, nie miały podobnych dolegliwości, nie cierpiały tak jak ja. To ze mną było coś nie tak.

I nadal jest, z tym wyjątkiem, że do tej pory uważałam, że naprawdę jestem poważnie chora. Teraz jednak mam istotne powody by sądzić, że moje dolegliwości, lęki, depresja mają całkiem inne podłoże, niż się wszystkim wydaje. Dzięki Cruelli wiem, co może być ich przyczyną. Bo Cruella czasami do mnie mówi. Bywa, że tak jak dzisiaj, odezwie się mrukliwym tonem, a wtedy zyskuję pewność, że nie zwariowałam. Ona istnieje naprawdę. Daje mi wskazówki, znaki, że z moją głową jest wszystko w porządku.

Czerwona lampka miga na aparacie.

– Cześć. Nazywam się Marcja Cal, a to jest mój kanał na YouTubie – mówię do obiektywu.

Cal to 2,54 centymetra. To bardzo mało. Dziewczynka o nazwisku Cal powinna być drobna i zgrabna niczym Calineczka. Tymczasem ja w wieku siedmiu lat, zamiast przypominać baśniową okruszynkę, która mieści się w łupince od orzecha, wyglądałam jak Muminek.

Ważyłam prawie czterdzieści kilo. Ale nie trwało to długo. Jako dziecko przechodziłam ze skrajności w skrajność. Raz byłam otyłym miśkiem z dusznościami i ciągłym kaszlem, a już po roku wychudzonym patyczakiem z bólem brzucha i ziemistą cerą. Stanowiłam niekończące się zmartwienie dla mojej mamy i zagadkę diagnostyczną dla lekarzy – a było ich wielu, różnych specjalności i z różnym stażem.

Przez liczne nieobecności na początku uczęszczania do szkoły nie miałam przyjaciół. Gdy wracałam na lekcje po dłuższej przerwie, słyszałam ciągłe docinki, na przerwach goniły mnie drwiące spojrzenia. Byłam niechcianym gościem na szkolnych korytarzach. Większość dni spędzałam w domu i szpitalach, co potęgowało moje odizolowanie od rówieśników. Wytykali mnie palcami, omijali szerokim łukiem. Byłam inna, skazana na samotność.

Wciąż tkwią we mnie te wspomnienia. Parszywa dzieciarnia. Na jakich dorosłych wyrosną, skoro już w podstawówce drwili z gorszych od siebie?

STOP. Nie gorszych.

Moja psycholog, Magda, zabrania mi myśleć o sobie w ten sposób. Poza tym, teraz mam idealną wagę. Wyszłam z niedowagi po anoreksji, chociaż od pewnego czasu jem znacznie mniej. Ale o tym później.

Większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że już w wieku siedmiu lat można zachorować na anoreksję wskutek depresji. Tylko że ja nie miałam depresji, ja po prostu w pewnym momencie straciłam apetyt. Nie czułam potrzeby jedzenia, nie czułam głodu, ssania w żołądku. Zupełnie jakby coś blokowało moje łaknienie. Na pewno przyczyniła się do tego Cruella. Za każdym razem gdy mama stawiała przede mną posiłek na stole – obiad, kanapkę, owoce, cokolwiek – zjawa syczała mi nad uchem: Nie jedz tego, nie jedz. To jest złe... Złe, złe, złe!

W trakcie najdłuższych okresów głodówki czułam się całkiem dobrze. Ale zdaniem lekarzy to było jedynie złudzenie, którego doznaje spora część anorektyczek.Książka, która wprawiła mnie w osłupienie,
historia, która złamała mi serce.

Schizis to nie tylko wciągająca opowieść, lecz także mądra i niesamowicie ważna lektura!

AGNIESZKA RYBSKA, BLONDERKA.PL

Przerażająco realna, bezlitośnie uzależniająca.

Poczuj Schizis na własnej skórze, a gwarantuję, że nic już nie będzie takie samo.

AGATA WRÓBLEWSKA, @SNIEZNOOKA

Schizis – powieść, której na pewno nie można nazwać zwyczajną. To nietuzinkowa, nieprzewidywalna, pokręcona historia, która niesie ze sobą bardzo ważny przekaz.

Katarzyna Ewa Górka, @katherine_the_bookworm

Schizis to historia, która w głównej mierze skupia się na emocjach oraz walce z własnymi lękami.

KAROLINA GLINIECKA, @CZEKOLADOWYSTWOREK

Podążanie śladami głównej bohaterki skłania do refleksji i nakazuje zastanowić się nad tym, jak łatwo można kogoś skrzywdzić powierzchowną oceną. A jeśli do tego dołożymy nastoletnią miłość, to otrzymamy historię emocjonującą i pełną niespodzianek.

DOMINIKA MATUŁA, WWW.DOMI-CZYTA.PL

Czasami życie jest zbyt trudne, by móc normalnie funkcjonować, prawda? Chciała żyć, ale bała się życia? Dlaczego? Melissa Darwood przeszła samą siebie, bo takiej historii się nie spodziewacie!

MARGARETA STANEK, @WITCHMARGO

Autorka stworzyła nietuzinkową powieść trzymającą w napięciu już od pierwszego zdania, pełną zwrotów akcji oraz ukazującą masę problemów ludzi chorych psychicznie. Utwór wzrusza, a na koniec wstrząsa czytelnikiem.

MONIKA BROMBOSZ, @RECENZJEPODRUGIEJSTRONIE

Niebanalna, wciągająca, zaskakująca i przede wszystkim bardzo ważna powieść. Schizis to książka, która Was zszokuje.

EWELINA NAWARA, @EWELINA.NAWARA MYFAIRYBOOKWORLD.PL

To książka, która elektryzuje, zaskakuje i boleśnie zmusza do refleksji, stawiając nam ważne pytania egzystencjalne i poruszając wiele tematów społecznych.

JUSTYNA LEŚNIEWICZ, @KSIAZKO_MILOSCI_MOJA

Historia inna niż wszystkie. Niezwykle realna i prawdziwa opowieść o dziewczynie zmagającej się z depresją i problemami zakorzenionymi głębiej, niż sięga ludzki wzrok.

BARBARA BANDYK, @ZACZYTANA.BOOK

Ta książka różni się od innych. Codzienne życie, problemy psychiczne, ocieranie się o śmierć, ale w tym wszystkim chęć na normalne życie – nie odejdziecie od tej książki nawet na moment.

PAULINA NOWACZYK, @1001 ROMANSÓW

Niezwykła powieść Melissy Darwood, która zapewnia czytelnikom nie tylko rozrywkę, ale otwiera oczy na pewne aspekty życia. Wejdź do świata Schizis i przygotuj się na emocjonalny rollercoaster!

KATARZYNA CHRZEŚCIJAN, @KASIA_RECENZUJE

Ta powieść jest tak wciągająca, że pochłonęłam ją w jeden dzień. Kolejna książka Melissy, na której się nie zawiodłam i bardzo polecam!

KATARZYNA ŚLIMAK, @TEXT_SMS

Rewelacyjna i niesamowicie wciągająca historia o bardzo wyjątkowej nastolatce. Ile w tej powieści skrajnych emocji, ile nieprawdopodobnych splotów akcji! Nie potrafiłam się od niej oderwać.

JUSTYNA MICHALSKA-SZEWCZYK

RECENZJE W DUECIE @TINA_BOOKLOVER
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: