Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Śmierć i życie po śmierci. Kiedy umrę, ludzkość będzie trwać - ebook

Tłumacz:
Rok wydania:
2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
39,90

Śmierć i życie po śmierci. Kiedy umrę, ludzkość będzie trwać - ebook

Pytanie o istnienie życia po śmierci ma dla każdego człowieka kluczowe znaczenie – zarówno gdy dotyczy pragnienia osobistej kontynuacji życia, jak i przetrwania ludzkości jako zbiorowości. Samuel Scheffler analizuje w swoich wykładach wpływ obu tych perspektyw życia po śmierci na nasze postawy a także stawia hipotezy odnośnie do siły ich oddziaływania na postrzeganie przez człowieka sensu życia i przyjęty system wartości. Jego intrygujące i nowatorskie spojrzenie uzupełniają komentarze takich czołowych amerykańskich filozofów, jak: Susan Wolf, Harry G. Frankfurt, Seana Shiffrin oraz Niko Kolodny.

„W rzeczywistości możemy coś zrobić, by wesprzeć przetrwanie i rozwój ludzkości po naszej śmierci, podejmując na przykład działanie zmierzające do rozwiązania problemu zmian klimatycznych i rozprzestrzeniania broni jądrowej. Nie ma natomiast niczego, co moglibyśmy zrobić, by wesprzeć nasze osobiste przetrwanie po własnej śmierci. Jeśli więc rozpoznamy skalę naszej zależności od przyszłych pokoleń, to być może wzmocni to naszą determinację, by działać na ich rzecz, oraz sprawi, że także w tym sensie będziemy mniej egoistyczni”.

Fragment książki
Śmierć i życie po śmierci

Spis treści

Dawid Misztal, Samuel Scheffler – uniwersalizm, partykularyzm i przetrwanie ludzkości

Samuel Scheffler, Podziękowania

Niko Kolodny, Wprowadzenie

ŚMIERĆ I ŻYCIE PO ŚMIERCI

Samuel Scheffler, Wykład 1. Życie po śmierci (część I)

Wykład 2. Życie po śmierci (część II)

Wykład 3. Lęk, śmierć oraz ufność

KOMENTARZE

Susan Wolf, Doniosłość końca świata

Harry G. Frankfurt, W jaki sposób życie po śmierci jest ważne

Seana Valentine Shiffrin, Zachowując wartościowane czy zachowując wartościowanie?

Niko Kolodny, Że ja muszę umrzeć, kiedy inni żyją

ODPOWIEDŹ NA KOMENTARZE

Samuel Scheffler, Śmierć, wartość oraz życie po śmierci: odpowiedzi

O autorach

Bibliografia

Kategoria: Filozofia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8142-224-6
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wykłady Tannera w Berkeley

Wykłady Tannera o wartościach ludzkich zainicjowane zostały przez amerykańskiego uczonego, przemysłowca i filantropa Oberta Clarka Tannera; są one wygłaszane corocznie na dziewięciu uniwersytetach w Stanach Zjednoczonych i Anglii. Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley został stałym gospodarzem Wykładów Tannera w roku akademickim 2000/2001. Niniejsza praca jest ósmą z serii książek powstałych na podstawie Wykładów Tannera w Berkeley. Tom zawiera poprawione wersje dwóch wykładów, które Samuel Scheffler wygłosił w Berkeley w marcu 2012 roku, wraz z trzecim esejem o pokrewnej tematyce. Po nich następują komentarze Susan Wolf, Harry’ego G. Frankfurta, Seany Shiffrin oraz Niko Kolodny’ego, a także końcowa replika profesora Schefflera. Książkę zredagował profesor Kolodny, który opatrzył ją również wstępem. Seria wydawnicza Wykładów Tannera w Berkeley powstała w przekonaniu, że te wyjątkowe wykłady, wraz z inspirowanymi przez ich prezentacje ożywionymi debatami w Berkeley, zasługują na udostępnienie szerszej publiczności. Tomy uzupełniające są w przygotowaniu.

MARTIN JAY

R. JAY WALLACE

redaktorzy seriiSpis treści

Dawid Misztal

Samuel Scheffler – uniwersalizm, partykularyzm i przetrwanie ludzkości

Samuel Scheffler

Podziękowania

Niko Kolodny

Wprowadzenie

ŚMIERĆ I ŻYCIE PO ŚMIERCI

Samuel Scheffler

Wykład 1. Życie po śmierci (część I)

Wykład 2. Życie po śmierci (część II)

Wykład 3. Lęk, śmierć oraz ufność

KOMENTARZE

Susan Wolf

Doniosłość końca świata

Harry G. Frankfurt

W jaki sposób życie po śmierci jest ważne

Seana Valentine Shiffrin

Zachowując wartościowane czy zachowując wartościowanie?

Niko Kolodny

Że ja muszę umrzeć, kiedy inni żyją

ODPOWIEDŹ NA KOMENTARZE

Samuel Scheffler

Śmierć, wartość oraz życie po śmierci: odpowiedzi

O autorach

BibliografiaDawid Misztal

Samuel Scheffler – uniwersalizm, partykularyzm i przetrwanie ludzkości

Twórczość filozoficzna Samuela Schefflera zapewne nie jest polskiemu czytelnikowi szczególnie dobrze znana. Oddawana właśnie w jego ręce książka jest dopiero pierwszą pozycją w dorobku tego myśliciela, która doczekała się polskiego przekładu (notabene poza polskim ukazały się również jej tłumaczenia na język niemiecki oraz chiński, a niebawem wydana ma być także wersja grecka). Dotychczasowa nieobecność prac Schefflera na naszym rynku wydawniczym nie zasługuje być może na miano skandalu, niemniej jednak to dobrze, że właśnie się kończy. W ciągu ponad czterdziestoletniej pracy naukowej Scheffler wypracował sobie bowiem ugruntowaną, nawet jeśli nie pierwszoplanową, pozycję na amerykańskiej scenie intelektualnej. Od początku lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku jego głos jest na tej scenie wyraźnie słyszalny. Brak polskich przekładów jego prac z pewnością więc zubażał naszą wiedzę o współczesnej amerykańskiej filozofii.

Wypełnienie tej luki cieszy tym bardziej, że w swych wystąpieniach i publikacjach Scheffler wypowiada się na ważne tematy etyczne, rozważa istotne kwestie aksjologiczne, a także podejmuje kluczowe zagadnienia z obszaru filozofii polityki. Przy czym dla wyrażenia swych poglądów oraz interesujących i przenikliwych spostrzeżeń posługuje się zazwyczaj przystępnym i klarownym stylem. Nie może więc dziwić, że jego oryginalne ustalenia i propozycje dotyczące wspomnianych obszarów problemowych spotykają się na ogół z żywym zainteresowaniem nie tylko specjalistów, ale i szerszej publiczności. Tę ostatnią prowokują do przemyśleń, tych pierwszych inspirują do licznych debat (poza autorami obecnymi w niniejszym zbiorze z różnymi poglądami Schefflera polemizowali między innymi Ronald Dworkin, Jonathan Bennett, Amélie Rorty czy Stephen Darwall). Nie inaczej jest w przypadku prezentowanych wykładów, proponujących dość zaskakujące, by nie powiedzieć przewrotne, rozumienie pojęcia życia po śmierci. Z pewnością nie można o nich powiedzieć (o czym czytelnik przekonać się może chociażby dzięki lekturze komentarzy), że przeszły bez echa. Wszystko to sprawia, że ich publikacja jest dobrą okazją do krótkiego przybliżenia polskiemu odbiorcy postaci ich autora.

Samuel Scheffler urodził się 20 października 1951 roku w Nowym Jorku, jako syn Israela Schefflera – uznanego filozofa nauki i epistemologa, wykładowcy Uniwersytetu Harvarda. Późniejsza decyzja młodego Samuela o wyborze studiów filozoficznych oraz kariery naukowej oznaczała zatem kontynuację rodzinnej tradycji. Scheffler pielęgnował ją, kształcąc się najpierw na Uniwersytecie Harvarda, a następnie na Uniwersytecie w Princeton, gdzie studiował pod opieką między innymi Thomasa Nagela. Studia te zakończył w roku 1977 obroną rozprawy doktorskiej poświęconej krytyce konsekwencjalizmu. Kilka lat później stała się ona pierwszą książkową publikacją w jego dorobku i została wyróżniona jedną z nagród American Philosophical Association1. Koniec okresu studiów oznaczał dla Schefflera początek pracy na uczelni. W 1977 roku objął stanowisko asystenta na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, gdzie pracował do roku 2008, pnąc się w tym czasie po kolejnych szczeblach kariery akademickiej. Po opuszczeniu Berkeley powrócił do rodzinnego miasta i został wykładowcą Uniwersytetu Nowojorskiego, w którym pracuje do chwili obecnej. Jest autorem sześciu książek i ponad pięćdziesięciu artykułów naukowych.

Horyzont badawczych zainteresowań Schefflera wyznaczają zagadnienia etyki, filozofii polityki oraz teorii wartości. Zauważmy, że dyscypliny te są ze sobą ściśle powiązane. Przykładowo, jeśli jeden z przedmiotów dociekań prowadzonych w ramach filozofii politycznej określimy jako wartość moralną politycznego zorganizowania społeczeństw, to oczywistym jest, że dziedzina ta musi również uwzględniać problematykę etyczną i aksjologiczną. Ostatecznie, właściwie wszystkie systemy polityczne ufundowane są przecież na jakichś wartościach (np. na bezpieczeństwie, wolności, rodzinie, dobrostanie etc.), a wszystkie programy polityczne mają służyć (przynajmniej deklaratywnie) ich zagwarantowaniu lub realizacji. Wybór tych wartości i promowanie określonej hierarchii tychże są natomiast ściśle skorelowane z konkretnymi preferencjami moralnymi. Innymi słowy, możliwość określenia kwalifikacji moralnej systemu politycznego zakłada jakieś rozstrzygnięcia etyczne oraz powiązane z nimi koncepcje dobra czy dobrego życia. O ile z kolei uznamy, że aksjologia zainteresowana jest badaniem pojęcia wartości oraz jej źródeł, o tyle nie możemy wykluczyć, że przynajmniej niektóre z tych źródeł odnajdziemy w konkretnych nakazach moralnych oraz uzasadniających je systemach etycznych urzeczywistnianych w ramach danego porządku społeczno-politycznego.

Ta współzakresowość dyscyplin wyznaczających granice podejmowanych przez Schefflera rozważań gwarantuje ich jednorodność i spójność. Z drugiej strony u mniej wyrobionego odbiorcy może ona budzić podejrzenia o pewną powtarzalność czy wręcz monotematyczność. Obawy takie byłyby jednak całkowicie nieuzasadnione. Na wyznaczonym sobie obszarze dociekań Schefflerowi udało się bowiem odnaleźć wprost imponującą różnorodność zagadnień. W swoich pracach zajmował się zarówno nacjonalizmem i terroryzmem, jak i liberalizmem, kosmopolityzmem oraz egalitaryzmem. Analizował problemy związane z pojęciami prawa naturalnego, motywacji moralnej, tożsamości osobowej w kontekście moralnym, odpowiedzialności i sprawiedliwości czy państwa minimalnego. Pisał też o utylitaryzmie, naturalizmie, niezależności moralnej i moralnym sceptycyzmie, o zjawisku imigracji, wartościowaniu, normatywnych aspektach starzenia się czy wreszcie o psychoanalizie. Badał myśl takich filozofów jak Gottfried W. Leibniz, John Rawls, Bernard Williams.

Należy przy tym podkreślić, że ta tematyczna różnorodność refleksji Schefflera nie jest bynajmniej przypadkowa. Niemal każdorazowo bowiem wybór konkretnego zagadnienia wydaje się być podporządkowany pewnej charakterystycznej dla jego sposobu filozofowania perspektywie. Otóż w większości swoich prac koncentruje się on na napięciach, które w najbardziej ogólnym ujęciu określić można jako antagonizm między różnymi postaciami uniwersalizmu a równie licznymi wersjami partykularyzmu. Scheffler upatruje w tym dysonansie źródła najpoważniejszych wyzwań dla współczesnej teorii liberalnej i jest konsekwentnym oraz przenikliwym tropicielem jego rozmaitych form i przejawów. Symptomy tego antagonizmu dostrzega zarówno na poziomie relacji między zbiorowościami, instytucjami czy też tworami politycznymi2, jak i tam, gdzie kategorie, za pomocą których rozumiemy siebie samych jako jednostki czy autonomiczne podmioty, konfrontowane są z pojęciami służącymi definiowaniu uprawnień i prerogatyw wspólnoty3. Opisując naszą współczesną sytuację, Scheffler zauważa, że żyjemy w czasach stale pogłębiającej się globalnej współzależności, w których życie ludzkie kształtowane jest przez coraz bardziej złożone i wszechwładne instytucje. Rezultatem takiego stanu rzeczy jest w jego ocenie wzrastająca presja, by myśleć w kategoriach holistycznych i globalnych zarówno o społecznych instytucjach, narzędziach uprawiania polityki oraz sprawowania władzy, jak i o normach sprawiedliwości oraz mechanizmach przypisywania moralnej i politycznej odpowiedzialności. Tendencji tej towarzyszy z drugiej strony wszędobylska i nachalna retoryka indywidualizmu oraz postulat odkrywania i pielęgnowania lokalnych tożsamości. Zdaniem Schefflera, stawia to przed nami szczególne wyzwanie wypracowania sprawiedliwych i humanitarnych ram dla pogłębiającej się współzależności współczesnych społeczeństw przy jednoczesnym zachowaniu wiodącej roli kategorii autonomicznego podmiotu sprawczego jako źródła uzasadnień w porządku moralnym i politycznym oraz przy poszanowaniu normatywnej doniosłości osobistych więzi międzyludzkich i lojalności wobec konkretnych wspólnot.

Można zatem przyjąć, że ogólny zamysł większej części filozoficznej refleksji Schefflera ma charakter konsyliacyjny w tym sensie, iż zmierza ona do rozważenia możliwości teoretycznej neutralizacji wyżej wspomnianych napięć. Intencję tę można dostrzec już w jego dysertacji. Przedstawiając w niej wnikliwą analizę konsekwencjalizmu, Scheffler stwierdza między innymi, że stanowisko to zakłada istnienie jakiegoś wyróżnionego, bezosobowego punktu widzenia, z którego można rozważać dane działanie i rozstrzygnąć, czy jesteśmy moralnie zobligowani do jego podjęcia. Moralnie obligujący jest bowiem taki czyn, którego konsekwencją jest możliwie maksymalny przyrost ogólnego dobra. To zaś można określić, tylko zakładając dostępność jakiegoś quasi-absolutnego i uniwersalistycznego oglądu. Scheffler zauważa jednak, że założenie to nie uzgadnia się z doświadczeniem jednostek, które w swoim codziennym działaniu zmuszone są definiować to, co dobre, ze swoich jednostkowych punktów widzenia, zarazem niepowtarzalnych, jak i nieprzekraczalnych. Celem tego przeciwstawienia, ukazującego napięcie między teorią a praktyką konsekwencjalizmu, nie jest jednak całkowite odrzucenie tego stanowiska, ale próba takiej jego modyfikacji, która uwzględniałaby ograniczony punkt widzenia jednostki. Jednocześnie musi ona jednak zabezpieczać możliwość maksymalizacji dobra ogólnego, która byłaby zagrożona nadmiernym uprzywilejowaniem jednostkowej oceny tego, co dobre. Próba naprawy konsekwencjalizmu nieuwzględniająca tego wymogu upodobniłaby go bowiem do klasycznego utylitaryzmu, nieroztropnie redukującego dobro ogólne do wypadkowej dóbr jednostek. Scheffler proponuje więc „konsekwencjalizm dystrybutywny”, czyli uzupełniony ideałami solidarności społecznej i sprawiedliwej redystrybucji dóbr. Pogląd ten, w imię wspomnianych ideałów, pozwala, by „roszczenia osób w gorszej sytuacji miały pierwszeństwo nad roszczeniami tych, którzy mają się lepiej”, nawet jeśli tradycyjny konsekwencjalizm uznawałby zadośćuczynienie tym drugim za bardziej korzystne4.

Podobny styl filozofowania odnajdujemy także w późniejszych publikacjach tego autora. Przykładowo, w opublikowanej w 1995 roku pracy pt. Individual Responsibility in a Global Age Scheffler wskazuje na napięcie między integracyjnymi dążeniami państw Europy Zachodniej a separatystycznymi i nacjonalistycznymi ambicjami krajów byłego Związku Radzieckiego, które (re)konstruują swoje tożsamości głównie w oparciu o kategorie etniczne. Interpretując następnie ten dysonans jako szczególny przypadek szerszego zjawiska, polegającego na zderzeniu ogólnej tendencji do globalnej integracji krajów wysoko rozwiniętych z ogniskami lokalnych partykularyzmów, podkreśla konieczność wypracowania nowej, „dającej się obronić i psychologicznie wiarygodnej koncepcji odpowiedzialności”, która w obliczu tak dynamicznych przemian mogłaby pomóc w kształtowaniu relacji społeczno-politycznych i ochronić nas przed „normatywną konfuzją”5. Z kolei w eseju pt. Liberalism, Nationalism, and Egalitarianism przygląda się dostrzeżonym w liberalnym dyskursie tarciom między nieskrywanym woluntaryzmem a niejawnym nacjonalizmem oraz między właściwym temu dyskursowi przywiązaniem do moralnego egalitaryzmu a jego skłonnością do partykularyzmu w kwestiach politycznej odpowiedzialności. Wreszcie w esejach składających się na zbiór pt. Boundaries and Allegiances analizuje antagonizmy występujące między globalistyczną presją naszych czasów a naszym statusem podmiotów moralnych6.

A jak na tym tle prezentuje się książka, którą oddajemy właśnie do rąk czytelnika? Składające się na nią wykłady są niewątpliwie pod wieloma względami wyjątkowe. Analizując w nich sens i doniosłość naszego przekonania o nieprzerwanym istnieniu ludzkości – o życiu naszego gatunku po naszej jednostkowej śmierci – Scheffler w rzeczy samej inicjuje nową filozoficzną problematykę, choć wbrew opinii Harry’ego Frankfurta (s. 253) skalę tego nowatorstwa ogranicza nieco zadłużenie wobec myśli antycznej7. Co więcej, przykłady, po które sięga Scheffler, oraz źródła, z których czerpie inspirację dla eksperymentów myślowych proponowanych czytelnikom, sprawiają, że jego dociekania wpisują się także w silnie obecną w kulturze popularnej fascynację wątkami apokaliptycznymi i katastroficznymi. Sam Scheffler zauważa zresztą przewrotnie: „iększość z omawianych przeze mnie postaw, zarówno tych wobec życia po śmierci, jak i tych wobec tego, co wydarza się w trakcie naszego życia, jest w pewnym sensie niemal kłopotliwie znajoma” (s. 51). Mimo tej uwagi jego rozważania nie zasługują jednak z pewnością na miano banalnych. Wręcz przeciwnie, pod wieloma względami wydają się odkrywcze. Dzieje się tak po części dlatego, że Scheffler zainteresowany jest przede wszystkim świadomością śmierci w jej wymiarze kolektywnym, zbiorowym, a właściwie gatunkowym. Powtórzmy: życie po śmierci, o którym pisze, to życie gatunku po śmierci jednostki. Innymi słowy, choć Scheffler rozważa hipotetyczne postawy jednostek, to konsekwentnie stara się uniknąć zamknięcia w heideggerowskiej formule śmierci jako najbardziej własnej, najbardziej intymnej możliwości jednostkowego ludzkiego istnienia. Tu znów zaznacza się jego wrażliwość i wyczulenie na grę napięć między partykularyzmem, subiektywizmem oraz indywidualizmem z jednej strony a uniwersalizmem, obiektywizmem i wspólnotowością z drugiej. Stąd też, mimo że koncentruje się raczej na psychologicznych aspektach naszych domniemanych reakcji związanych z określonymi sytuacjami, w których zmuszeni bylibyśmy na różne sposoby konfrontować się z naszą (tak osobistą, jak i gatunkową) śmiertelnością, to jego ustalenia okazują się także niezwykle nośne i interesujące filozoficznie. Za takie właśnie należy uznać chociażby twierdzenie, że przekonanie jednostki o nieprzerwanym istnieniu rodzaju ludzkiego po jej śmierci ma zaskakująco duże znaczenie dla tego, co jednostka ta uznaje w swoim życiu za wartościowe, ważne lub sensowne. Co najmniej równie inspirująca filozoficznie wydaje się też teza, że istnienie ludzkości po naszej śmierci jest dla nas – wbrew potocznym intuicjom – ważniejsze od naszego własnego przetrwania czy też naszego osobistego życia po śmierci (w przypadku osób, które w nie wierzą). W ten sposób wykłady Schefflera pomagają nam uświadomić sobie, w jak dużym stopniu wartość, którą przypisujemy rozmaitym aktywnościom (np. obcowaniu ze sztuką, literaturą, muzyką, filozofią czy sportem), determinowana jest przez ich miejsce w ludzkiej historii. Nie sposób nie zgodzić się z wybrzmiewającą z rozważań Schefflera tezą, że przynajmniej część takich działań, którym na co dzień przypisujemy immanentną wartość, uznalibyśmy z pewnością za zdecydowanie mniej wartościowe, gdyby utraciły dla nas swój historyczny wymiar, pozwalający nam rozumieć je w kontekście rozwoju, postępu, pielęgnowania tradycji, reakcji, nowatorstwa, przesuwania granic ludzkich możliwości. Tym samym Schefflerowi udaje się odkryć przed nami zaskakujące pokłady złudzeń i fałszywych wyobrażeń, w mocy których pozostajemy, kiedy myślimy o naszym osobistym stosunku do śmierci.

Nie oznacza to oczywiście, że lektura Śmierci i życia po śmierci nie nasuwa żadnych pytań i nie wzbudza wątpliwości. W przypadku tekstu filozoficznego ich brak byłby notabene wadą. Niniejsze wprowadzenie nie jest w każdym razie właściwym miejscem dla ich pełnego omówienia. Część z nich czytelnik znajdzie zresztą we włączonych do książki komentarzach, część natomiast nasunie mu się zapewne sama. Ograniczmy się więc w tym kontekście jedynie do zasygnalizowania, że w swych analizach fenomenu śmierci w perspektywie wspólnotowej Scheffler konsekwentnie pomija te idee, koncepcje, stanowiska i postawy, które w obliczu rozważanych w jego wykładach scenariuszy końca ludzkości niekoniecznie rodziłyby przewidywane przez niego reakcje. Tymczasem wśród zagorzałych zwolenników antynatalizmu, radykalnych ideologii ekologicznych, transhumanizmu czy wreszcie niektórych nurtów posthumanizmu perspektywa nieuchronnej i bliskiej zagłady rodzaju ludzkiego wcale nie musi wywoływać apatii, smutku, rozgoryczenia, poczucia utraty sensu. Fakt, że Scheffler nie uwzględnia w swych dociekaniach tych stanowisk, wynika bodaj z tego, że po prostu uniwersalizuje (nomen omen) najbliższe mu odczucia wobec widma zagłady ludzkości. Zastrzega, co prawda, że opisując „nasze postawy, mam na myśli charakterystykę moich własnych postaw oraz postaw innych ludzi, którzy je ze mną współdzielą, jakkolwiek liczni mogliby się okazać”. Po chwili dodaje jednak, że jest przekonany, iż postawy te „są wystarczająco popularne, by budzić zainteresowanie”. I tu Scheffler (na szczęście!) się myli: jego refleksja na temat rzeczonych postaw i zapatrywań jest interesująca bez względu na ich popularność. Świadomość śmierci, nasze najbardziej osobiste, jednostkowe, jak i zbiorowe oraz kulturowo zakorzenione strategie radzenia sobie z nią są wystarczająco zajmujące, by poświęcone im dociekania kontynuować, co Scheffler robi zresztą w swojej najnowszej książce zatytułowanej Why Worry About Future Generations?8.Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na jej polskie wydanie.Podziękowania

Dwa pierwsze z zawartych w tym tomie tekstów, opatrzone wspólnym tytułem Życie po śmierci, zaprezentowane zostały w ramach Wykładów Tannera o wartościach ludzkich na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley w marcu 2012 roku. Jestem głęboko wdzięczny berkeleyowskiemu Komitetowi Wykładów Tannera za zaproszenie mnie do ich wygłoszenia, a także Fundacji Tannera za jej hojny mecenat.

Przygotowując się do zaprezentowania wykładów w Berkeley, skorzystałem z możliwości przedstawienia ich wersji w wielu różnych miejscach, włączając w to konferencję na Uniwersytecie Islandzkim, sympozja wydziałów filozoficznych Uniwersytetu Harvarda oraz Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, sympozjum na temat filozofii prawa oraz filozofii politycznej i społecznej na Wydziale Prawa Uniwersytetu Nowojorskiego, sympozjum poświęcone filozofii prawa i filozofii społecznej na Uniwersytecie Londyńskim oraz moje seminarium magisterskie na Uniwersytecie Nowojorskim jesienią 2010 roku. Jedna z wersji została także zaprezentowana w 2011 roku jako Wykład Johna Passmore’a na Australijskim Uniwersytecie Narodowym. Jestem wdzięczny tym audytoriom, jak również słuchaczom w Berkeley, za cenne dyskusje, które zaowocowały wieloma ulepszeniami . Mam świadomość swoistego długu wobec Selima Berkera, Eugene’a Chislenko, Ronalda Dworkina, Samuela Freemana, Pameli Hieronymi, Dale’a Jamiesona, Hyunseop Kima, Christine Korsgaard, Liama Murphy’ego, Thomasa Nagela, Dereka Parfita, Philipa Pettita, Adama Schefflera, Michaela Smitha oraz Davida Wigginsa. Jestem też szczególnie wdzięczny Monice Betzler, Agnes Callard, Ruth Chang, Hannah Ginsborg, Stephenowi Guestowi, Jánosowi Kisowi, Orsolyi Reich, Johnowi Tasioulasowi oraz Katji Vogt, którzy dostarczyli mi pouczających pisemnych komentarzy.

Trzeci wykład (Lęk, śmierć oraz ufność) został pierwotnie napisany z myślą o konferencji na temat spuścizny Bernarda Williamsa, która odbyła się na Uniwersytecie w Chicago w październiku 2011 roku. Jest on naturalnym rozwinięciem dwu pierwszych tekstów, a cały zbiór trzech wykładów ma w zamyśle tworzyć jednolitą całość. Dziękuję Jonathanowi Learowi, organizatorowi chicagowskiej konferencji, za zaproszenie do udziału w niej. Różne wersje trzeciego wykładu zostały także zaprezentowane na sympozjach wydziałów filozoficznych CUNY, Union College, Uniwersytetu Ohio, Uniwersytetu Rutgersa oraz Uniwersytetu w Bernie, a także Uniwersytetu Pensylwanii. Mam dług wdzięczności wobec wszystkich tych audytoriów za ich pytania i obiekcje oraz wobec Agnes Callard, Jonathana Leara, Matthew Listera, Katji Vogt i Marka Wunderlicha za pomocne pisemne komentarze.

Jestem znacząco zobowiązany wobec czworga komentatorów, których teksty znajdują się w tym tomie – Harry’ego Frankfurta, Niko Kolodny’ego, Seany Shiffrin i Susan Wolf – jestem im ogromnie wdzięczny za czas i uwagę poświęcone mojej pracy. W końcowych odpowiedziach usiłowałem, niewątpliwie z ograniczonym powodzeniem, odnieść się do wielu doniosłych kwestii, jakie poruszyli.

Wreszcie szczególne podziękowania winien jestem Niko Kolodny’emu, który poza oficjalnym komentarzem włączonym do tego tomu przekazał mi dodatkowo nieoficjalne pisemne uwagi do wcześniejszych szkiców wszystkich trzech wykładów oraz do końcowych odpowiedzi. Był również doskonałym redaktorem całej książki, która skorzystała niezmiernie na jego efektywności, sumienności oraz właściwym osądzie.

Samuel Scheffler

grudzień 2012Niko Kolodny

Wprowadzenie

Przypisywana Woody’emu Allenowi kwestia brzmi: „Nie chcę osiągnąć nieśmiertelności poprzez moje dzieło, chcę osiągnąć nieśmiertelność, nie umierając. Nie chcę żyć nadal w sercach moich rodaków, chcę żyć nadal w moim mieszkaniu”9. Efekt komiczny wynika po części z gwałtownego spadku z poziomu wzniosłej metafory (życia nadal w sercach) do poziomu przyziemnej dosłowności (życia nadal w mieszkaniu), po części zaś po prostu z ofermowatego, samodeprecjonującego się wizerunku Allena (światową, historyczną sławę i szlachetne samopoświęcenie pozostawcie innym, mnie wystarczy przedwojenna kamienica). Tym jednak, co porusza czulszą strunę, jest typowa dla wisielczego humoru posępna świadomość zawarta w tym żarcie. Jakkolwiek byś się starał pocieszyć lub odwrócić swoją uwagę przy pomocy substytutów, to, co się liczy – i głęboko w duchu wszyscy o tym wiemy – to po prostu nie umrzeć.

W tekstach stanowiących trzon tej książki Samuel Scheffler sugeruje, że choć nasza sytuacja może nie dodawać nam zbyt wiele otuchy, to przynajmniej nie jest tak prosta. Ważniejsze, niż przekonuje o tym żart Allena czy odczucie, które w nim pobrzmiewa, może być dla nas to, co dzieje się po tym, kiedy umrzemy, a mniej dla nas ważne może być to, że nie umrzemy. Nie dlatego, że Scheffler zamierza pokazać, iż w jakiś sposób przetrwamy naszą śmierć albo że powinniśmy być nadzwyczajnie bezinteresowni. Dowodzi on swoich racji, prosząc nas po prostu, byśmy zastanowili się dokładnie nad tym, czemu przypisujemy wartość, oraz nad tym, czego wymaga to nasze wartościowanie.

Odłóżmy na chwilę na bok perspektywę życia w sercach rodaków czy osiągnięcia nieśmiertelności poprzez naszą pracę i skupmy się na bardziej podstawowych przewidywaniach, które ta perspektywa zakłada: że ludzie będą żyć po tym, jak my umrzemy. Nie jest oczywiste, przekonuje Scheffler, że bez tego „kolektywnego życia po śmierci” nasze życie mogłyby wypełniać wartości, które je wypełniają. Mogą to być niektóre z przyziemnych wartości (np. chińszczyzna na wynos, mecz Yankees na kanale WPIX), jakimi moglibyśmy cieszyć się choćby w tej chwili w naszym mieszkaniu, wartości, które mają niewiele, o ile cokolwiek, wspólnego z wielkimi nadziejami na „życie nadal” w pamięci innych. To pewne, że możemy być rozczarowani, jeśli w kolektywnym życiu po śmierci szukać będziemy nagród pocieszenia w zamian za naszą osobistą nieśmiertelność czy jej ersatzów. Nie powinniśmy jednak przeoczyć tego, jak kolektywne życie po śmierci wspiera sens naszego skończonego, śmiertelnego życia tu i teraz. Z drugiej strony jakkolwiek pragnienie, by nieprzerwanie żyć w swoim mieszkaniu, jest naturalne, niewiele jest w nim sensu, sugeruje Scheffler. Być może moglibyśmy pozostać w swoim mieszkaniu i nigdy nie umrzeć. Jeśli nie biologicznie, wydaje się to przynajmniej konceptualnie możliwe. Nie byłaby to jednak kontynuacja życia, którego pragniemy, czy wręcz czegokolwiek, co w ogóle moglibyśmy rozpoznać jako życie. Nasze życie bowiem, nie tylko co do swojej wartości, ale i co do swego kształtu oraz definicji, zależy od faktu, że dobiegnie swego kresu.

Scheffler zaprezentował dwie części Życia po śmierci w ramach Wykładów Tannera o wartościach ludzkich na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley w marcu 2012 roku. Uczelnia miała przy tej okazji szczęście wysłuchać komentarzy trojga znakomitych filozofów: Susan Wolf, Harry’ego Frankfurta oraz Seany Shiffrin. Niniejsza książka zawiera pełen, nieznacznie poprawiony tekst wystąpienia Schefflera w ramach Wykładów Tannera wraz z trzecim wykładem, pt. Lęk, śmierć oraz ufność, który przekazany został komentatorom po jego wygłoszeniu. Dalej następują komentarze autorstwa Wolf, Frankfurta oraz Shiffrin, które bazują na uwagach, jakie wygłosili oni w Berkeley, a zatem odnoszą się przede wszystkim do Życia po śmierci. W książce znajduje się jeszcze czwarty komentarz, napisany przez jej redaktora oraz autora niniejszego wprowadzenia, odnoszący się głównie do Lęku, śmierci oraz ufności. Tom zamyka odpowiedź Schefflera na komentarze, która jest repliką na konkretne zarzuty, ale też w badawczym duchu rozwija ogólne idee wykładów10.

Życie po śmierci w tytule wykładów Schefflera nie jest osobistym „życiem po śmierci” postulowanym przez tak wiele religijnych i mistycznych tradycji, lecz opisanym powyżej „kolektywnym życiem po śmierci”: istnieniem innych istot ludzkich po naszym zgonie. Jaką rolę, pyta Scheffler, odgrywa w naszym życiu założenie, że będzie takie kolektywne życie po śmierci? Naturalnym byłoby oczekiwanie, że wprowadzenie do tych wykładów wyjaśni ich relację do wcześniejszych opracowań tej kwestii. Ale to, co po części sprawia, że pytanie owo jest tak stymulujące, to to, iż nie jest jasne, czy wcześniej postawił je jakikolwiek filozof. Jak w swoim komentarzu zauważa Frankfurt, jest ono u Schefflera „w zasadzie bez precedensu z powodzeniem otworzył on nowe i obiecujące pole dociekań filozoficznych. Niezły wynik w dziedzinie, której przez blisko trzy tysiące lat poświęcało się wiele najlepszych umysłów”.

Po części dlatego, że stawia nowe pytania, Scheffler nie postępuje naprzód, wychodząc od ustalonych zasad lub krytykując je. Miast tego, jak często ma to miejsce w przypadku najbardziej inspirującej filozofii, jego wykłady zapraszają nas do przeprowadzenia serii eksperymentów myślowych, a następnie do podjęcia próby pogodzenia się z naszymi reakcjami na nie. W „scenariuszu końca świata” wszyscy umierają trzydzieści dni po naszej śmierci. W „scenariuszu bezpłodności”, do którego zainspirowała Schefflera powieść Phyllis Dorothy James pt. Ludzkie dzieci11 (zekranizowana w 2006 roku pod tym samym tytułem przez Alfonsa Cuaróna), nie rodzą się dzieci. Trudno nie odbierać tych scenariuszy tak, jak odbiera je Scheffler – jako niepokojących. Dlaczego jednak? W scenariuszu końca świata nie umieramy przedwcześnie. A w scenariuszu bezpłodności w ogóle nikt nie umiera przedwcześnie. Każdy żyje nadal tak długo, jak normalnie by żył, nawet jeśli nie żyje pełnią życia. Zatem tym, co nas niepokoi, jest po prostu koniec ludzkości jako takiej, niezaistnienie jakichkolwiek postronnych osób.

W swych „spekulacjach na temat życia po śmierci” Scheffler roztrząsa, jak dojmująco niepokojące może to być. Gdybyśmy dowiedzieli się, że nie istnieje życie po śmierci, gdybyśmy odkryli, że żyjemy w scenariuszu końca świata lub w scenariuszu bezpłodności, to zgodnie z tymi spekulacjami bardzo wiele rzeczy, które obecnie są dla nas ważne, przestałoby takie być. Nie uznawalibyśmy ich już za wartościowe, o ile „wartościowanie” zawiera elementy poznawcze, motywacyjne i emocjonalne. Stracilibyśmy niezachwiane przekonanie o ich znaczeniu, postrzegalibyśmy siebie jako posiadających słabsze racje, by angażować się w te rzeczy, popadlibyśmy w emocjonalną martwicę wobec nich, pogrążając się jak gdyby w depresji czy znużeniu.

Jakie dążenia mogłyby stać się dla nas mniej ważne? Najmniej kontrowersyjne i najłatwiejsze do wyjaśnienia wydają się przykłady celów, których nie byłoby można zrealizować bądź z których osiągnięcia nikt by nie skorzystał, gdyby nie istniało życie po śmierci. Czy czulibyśmy motywację, by spędzać całe dnie w laboratorium, zajmując się biopaliwami lub komercyjnym wykorzystaniem energii termojądrowej, skoro nie byłoby nikogo, kto mógłby dokończyć zaczętą przez nas pracę, a co dopiero cieszyć się jej owocami? Nie trzeba też szczególnej wyobraźni, by obawiać się, że w podobny sposób nadwyrężone zostałoby nasze zaangażowanie w dążenia przynależące do większych, rozciągniętych w czasie, kolektywnych przedsięwzięć, nawet jeśli nie mają one na celu żadnych konkretnych i spodziewanych w dającym się określić czasie korzyści. Wydaje się, że zaliczyć do nich można wkład w rozwój sztuki, literatury i wiedzy, jak również kultywowanie kulturowych, religijnych i instytucjonalnych tradycji. A w opowieści Phyllis Dorothy James, w której pobrzmiewa prawda, zniknięcie życia po śmierci w jakiś sposób drenuje obszerny zbiór form uznania i źródeł zadowolenia, włączając w to nawet proste przyjemności, jak dobry posiłek. Być może w obliczu scenariusza końca świata bądź scenariusza bezpłodności nadal chcielibyśmy unikać bólu, deprywacji sensorycznej i psychicznego cierpienia. Nie jest jednak jasne, zauważa Scheffler, jakim sposobem byłoby dla nas ważne coś ponadto.

W swoich wymagających i przenikliwych komentarzach Wolf i Frankfurt przedstawiają argumenty na rzecz odporności wartości wobec braku życia po śmierci. Dlaczego, dajmy na to, przyjemność płynąca z muzyki, zadowolenie z ukończenia obrazu czy też ukojenie, jakie tu i teraz przynieść może wsparcie innych, zależeć ma od naszego oczekiwania, że ludzkość będzie miała przyszłość? Zauważmy, że choć pytania te stawiają ci, którzy są mniej niż Scheffler przekonani, iż hipoteza życia po śmierci jest prawdziwa, mogą one również być postawione mniej retorycznie przez tych, którzy chcą po prostu lepiej zrozumieć, dlaczego ta hipoteza jest prawdziwa. Scheffler proponuje kilka spekulatywnych, ale i bardzo sugestywnych odpowiedzi. Przykładowo, brak życia po śmierci sprawiłby prawdopodobnie, że nawet proste przyjemności znalazłyby się poza naszym zasięgiem, ponieważ dobra te ulokowane są wyłącznie w obrębie „życia ludzkiego jako całości”, zaś „nasze pojęcie «życia ludzkiego jako całości» opiera się na domyślnym rozumieniu takiego życia jako zajmującego miejsce w trwającej ludzkiej historii”. Więcej światła rzuca na tę kwestię Shiffrin, w swoim konstruktywnym i pomysłowym komentarzu podchodząc do niej z nieco innej strony. Zauważa ona, że sama strata tego, co uznajemy za wartościowe, nie jest jako taka aż tak przygnębiająca; stare formy odchodzą nieustannie, a zastępują je nowe. To, co może być szczególnie przygnębiające w scenariuszach końca świata i bezpłodności, ma zatem coś wspólnego z arbitralnością straty tego, co uznajemy za wartościowe: sztuka, literatura, osiągnięcia nauki i tak dalej skończyłyby się bez żadnego dobrego powodu.

Scheffler nie zamierza w każdym razie mieć ostatniego słowa, zwłaszcza w dociekaniach, które – jeśli Frankfurt ma rację – dopiero co się zaczęły. Podkreśla, co z pewnością wydaje się słuszne, że należy tu postępować z ostrożnością. Znane nam wartości przeżywane były tylko w kontekście mniej lub bardziej zakorzenionego, bezrefleksyjnego oczekiwania życia po śmierci. Nie możemy zakładać, że przetrwałyby bez niego, zwłaszcza biorąc pod uwagę intuicyjną moc scenariuszy końca świata i bezpłodności.

Hipotezę życia po śmierci zestawić można z inną, którą da się określić jako „hipotezę nieśmiertelności”, mówiącą, że gdybyśmy mieli się dowiedzieć, iż tak my, jak i wszyscy, których znamy, nie jesteśmy nieśmiertelni, wówczas nasze życie byłoby przekreślone w podobny sposób. Oczywiście tutaj eksperyment myślowy nie jest potrzebny. A właściwie przeprowadziliśmy taki eksperyment i jego wyniki są spektakularnie negatywne. Pomimo tego, że wiemy, iż my oraz wszyscy, których znamy, umrzemy, żyjemy z mniej więcej tą samą pewnością i zaangażowaniem w nasze sprawy. Ujawnia to zaskakujący, w rzeczy samej zdumiewający, kontrast. W pewnym sensie kolektywne życie po śmierci – istnienie ludzi nam nieznanych oraz jeszcze nienarodzonych – jest dla nas tak naprawdę ważniejsze aniżeli nieprzerwane istnienie nas samych bądź innych obecnie żyjących. Jak ujmuje to Scheffler, „zaistnienie ludzi, których nie znamy i nie kochamy, jest dla nas ważniejsze od naszego własnego przetrwania oraz od przetrwania osób, które znamy i kochamy”.

A jednak, mógłby ktoś replikować, czy hipoteza życia po śmierci nie została już przetestowana, dokładnie tak samo jak hipoteza nieśmiertelności? I czy rezultat nie jest tu równie spektakularnie negatywny? W końcu wiemy przecież, że ostatecznie kres ludzkości nadejdzie, nawet jeśli miałoby to nastąpić po upływie tysiącleci, a mimo to wydaje nam się absurdalne, by reagować na tę wiedzę rezygnacją. Wolf widzi w tym możliwą racjonalną podstawę dla utrzymania naszego morale (confidence) nawet w obliczu scenariuszy końca świata czy bezpłodności. Sugeruje, że jeśli opanowanie jest właściwą reakcją na, z pewnością mające kiedyś nastąpić, ostateczne zniknięcia życia, to dlaczego nie mielibyśmy zrewidować naszego początkowego przerażenia jego hipotetycznym bliskim zniknięciem? Scheffler zauważa jednak, że jest to tylko jeden ze sposobów neutralizowania napięcia między naszymi reakcjami na odległy i bliski koniec rodzaju ludzkiego. Inne, mniej pokrzepiające rozwiązania wydają się równie rozsądne.

Jeżeli hipoteza życia po śmierci jest słuszna, spostrzega Scheffler, to komplikuje ona w subtelny, lecz daleko idący sposób dominujące założenia co do ludzkiego indywidualizmu i egoizmu. Ujawniając, że wiele z tego, co uznajemy za wartościowe, zależy od ukrytych kolektywnych uwarunkowań, nawet jeśli nie jest jawnie społeczne, sugeruje ona, że nasz indywidualizm ma granice. A odkrywając, że jesteśmy bardziej emocjonalnie wrażliwi na to, co przytrafia się innym ludziom, nawet tym najmniej nam bliskim, sugeruje, że granice ma też nasz egoizm. Wszystkie komentarze (z wyjątkiem Shiffrin) wyrażają takie czy inne zastrzeżenie wobec sugestii, że hipoteza życia po śmierci ukazuje nas jako mniej egoistycznych. Jednakże, jak ma to miejsce w przypadku wielu filozoficznych debat, spór wydaje się zażegnany, kiedy tylko jasno zdefiniowane zostają występujące w nim terminy. Raz jeszcze argument Schefflera jest taki, że hipoteza życia po śmierci ujawnia, iż jesteśmy bardziej emocjonalnie zależni od innych, aniżeli moglibyśmy sądzić. Niekoniecznie oznacza to, że jesteśmy mniej „egoistyczni” – w tym sensie, iż posiadamy większą motywację, by troszczyć się o innych. Nie musi to też oznaczać, że ujawniana przez hipotezę życia po śmierci emocjonalna zależność od innych nie jest w pewien sposób „interesowna”; z grubsza rzecz ujmując: potrzebujemy życia innych, aby nasze własne życie miało wartość. Być może nauka, jaką należy z tego wyciągnąć, jest taka, że hipoteza życia po śmierci ujawnia nie tylko granice naszego egoizmu, w postulowanym przez Schefflera sensie, ale także ograniczenia naszego słownika opisującego „egoizm”. Nasze zaangażowanie w losy innych jest bardziej złożone i zróżnicowane, aniżeli mógłby to prawdopodobnie uchwycić „egoizm” ze swoją tradycyjną opozycją wobec altruizmu.

Lęk, śmierć oraz ufność odwraca naszą uwagę od naszego stosunku do przyszłości ludzkości i kieruje ją ku bardziej znanym (i szerzej potocznie dyskutowanym) postawom wobec naszej własnej jednostkowej śmiertelności. Jaką postawę, pyta Scheffler, rozsądnie jest przyjąć wobec własnej śmierci? Także w tym przypadku nasze zapatrywania na naszą śmiertelność uznaje za niesamowicie paradoksalne. W pewnym sensie musimy umrzeć, aby żyć; żeby nasze życie było sensowne, w rzeczy samej, żeby w ogóle było życiem, musi mieć swój kres. Mimo to nasz lęk przed śmiercią nie jest jednak nieuzasadniony.

Sugestia, że nieśmiertelność może pozbawiać nasze życie sensu, nie jest całkowicie nowa. Bernard Williams, by posłużyć się bodaj najbardziej znanym przykładem, dowodzi czegoś podobnego w swoim eseju The Makropulos Case12. Wydaje się jednak, że idea Williamsa bazuje w dużej mierze na tym, iż życie, które trwałoby zbyt długo, ostatecznie utraciłoby swój sens. Śmierć, o ile przychodzi wystarczająco szybko, ratuje nas przed tym losem. Schefflerowi chodzi o coś bardziej fundamentalnego. Życie uwolnione od cienia śmierci nie byłoby, nawet „na początku”, sensownym życiem, zresztą w ogóle nie byłoby życiem.

Dlaczego? Po części dlatego, że nasza koncepcja życia to koncepcja przechodzenia przez skończoną liczbę etapów – dzieciństwo, okres dojrzewania, starość – o mniej więcej ustalonym okresie trwania. Po części dlatego, że wiele wartości stanowi bądź pociąga za sobą formy zabezpieczenia lub uwolnienia się od tego, co pozbawia wartości (from disvalues), na przykład choroby, krzywdy oraz zagrożenia, które same w sobie zależą od perspektywy śmierci. Po części zaś, a być może przede wszystkim dlatego, że wartościowanie ze swoimi porównawczymi i hierarchizującymi sądami ma sens tylko w kontekście deficytu, a w szczególności deficytu czasu.

Można by sugerować, że niektóre z tych właściwości byłyby do pewnego stopnia obecne nawet w przypadku braku perspektywy śmierci. Być może, nawet jeśli zniknęłoby zagrożenie utraty życia, nadal istniałoby na przykład niebezpieczeństwo bólu czy upokorzenia. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób oceniać tę sugestię, biorąc pod uwagę fakt, jak dogłębnie nasza śmiertelność kształtuje nasze myślenie o życiu i dobrach, jakie mogą się w nim zawierać. W swojej replice na porównawczy optymizm Wolf i Frankfurta, dotyczący wartości w świecie bez życia po śmierci, Scheffler przestrzega nas przed zbyt łatwym zakładaniem, że wartości nadal miałyby dla nas sens, gdyby wyrwać je z jedynego kontekstu, w jakim ich kiedykolwiek doświadczaliśmy.

Jeśli Scheffler ma rację, pragnienie, by żyć wiecznie albo by nigdy nie umrzeć, to wynik zdezorientowania. Życie trwające wiecznie jest niemożliwe i byłoby dla nas katastrofą, gdybyśmy nigdy nie umierali, dokładnie dlatego, że to właśnie pozbawiłoby nas życia. Mimo to uznanie tego faktu w niewielkim stopniu złagodzić może nasz lęk przed śmiercią. Scheffler zaś nie dostrzega wyraźnego powodu, dla którego powinno być inaczej. W rzeczy samej, choć musimy umrzeć, aby żyć, nasz lęk przed śmiercią może mieć głębsze i bardziej trwałe korzenie, aniżeli twierdzi wiele tradycji filozoficznych. Mogę bać się mojej śmierci nie tylko dlatego, że pozbawia mnie ona pewnych możliwych do zidentyfikowania przyszłych dóbr, takich jak obserwowanie dorastania moich dzieci. Mogę bać się śmierci, i to całkiem zasadnie, także ze względu na to, czym moja śmierć po prostu jest: końcem istnienia podmiotu tego lęku.

Najbardziej uderzającą z konkluzji Schefflera może być kontrast wyłaniający się ostatecznie, kiedy ustalenia z Życia po śmierci – dotyczące naszych postaw wobec przeżycia innych – przeciwstawione zostają wnioskom z Lęku, śmierci oraz ufności – dotyczącym naszych postaw wobec naszego własnego przeżycia. Podczas gdy oczekiwanie, że inni mnie przeżyją, że ludzkość będzie nadal istnieć, jest konieczne, abym uznawał za wartościową większość moich działań, uznanie, że ja nie przeżyję, że moje życie nie będzie trwać nadal, jest do postrzegania większości moich działań jako wartościowych równie konieczne. Jak to ujmuje Scheffler, potrzebne jest uznanie, że ja „powinienem umrzeć, a inni powinni żyć”. Mógłby ktoś powiedzieć, że w najbardziej abstrakcyjnych terminach nasza koncepcja wartościowego życia wysuwa na pozór niemożliwe do uzgodnienia żądania. Wymaga zarówno końca, jak i kontynuacji. Musi być związana ograniczeniami czasowymi, ale uczestniczyć także w jakiś sposób w nieprzerwanym przedsięwzięciu. Tym, co czyni tę paradoksalną kombinację, a przez to same wartości, możliwą dla nas, jest fakt, że jesteśmy zarazem istotami śmiertelnymi i społecznymi. Moja własna śmierć wygina moje życie w znaczący łuk, lecz łuk ten nakreślony zostaje na tle kolektywnej historii, która trwa nieprzerwanie.

Konkluzja ta może nie przynosić pocieszenia i zakładam, że nie tego spodziewa się po niej Scheffler. W rzeczy samej, jak zauważa, może ona raczej nas zaniepokoić, wyciągając na światło dzienne naszą bezradność oraz sprzeczne impulsy, o których nie mieliśmy pojęcia. Możemy natomiast mieć nadzieję, że dalsze rozważanie takich kwestii przywiedzie nas do lepszego zrozumienia naszych złożonych i nieuchwytnych postaw wobec naszego własnego przeżycia i przetrwania innych. Refleksje Schefflera oraz dyskusja, którą dopiero co sprowokowały, w dużym stopniu spełniają te oczekiwania.Lukrecjusz (1957), O naturze wszechrzeczy, tłum. E Szymański, PWN, Warszawa.

MacLeod Calum (2009), A Glimpse of the Future: Robots Aid Japan’s Elderly Residents, „USA Today”, November 5, http://www.usatoday.com/tech/news/robotics/2009-11-04-japan-robots_N.htm.

Moller Dan (2007), Love and Death, „Journal of Philosophy”, no. 104, s. 301–316.

Nagel Thomas (1970), The Possibility of Altruism, Clarendon Press, Oxford.

Nagel Thomas (1979), Death, tenże, Mortal Questions, Cambridge University Press, Cambridge, MA, s. 1–10.

Nagel Thomas (1986), The View from Nowhere, Oxford University Press, New York.

Nozick Robert (2010), Anarchia, państwo, utopia, tłum. P. Maciejko, M. Szczubiałka, Aletheia, Warszawa.

Nussbaum Martha (1994), The Therapy of Desire, Princeton University Press, Princeton, NJ.

Parfit Derek (1984), Reasons and Persons, Clarendon Press, Oxford.

Rawls John (2009), Teoria sprawiedliwości, tłum. M. Panufnik, J. Pasek, A. Romaniuk, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.

Rosenbaum Stephen R. (1986), How to Be Dead and Not Care: A Defense of Epicurus, „American Philosophical Quarterly”, vol. 23, no. 2, s. 217–225.

Sappel Joel, Welkos Robert (1985), Scientologists Block Access to Secret Documents, 1,500 Crowd into Courthouse to Protect Materials on Fundamental Beliefs, „Los Angeles Times”, November 5, s. 1.

Scanlon Thomas (1998), What We Owe to Each Other, Harvard University Press, Cambridge, MA.

Shiffrin Seana Valentine (1999), Wrongful Life, Procreative Responsibility, and the Significance of Harm, „Legal Theory”, vol. 5, s. 117–148.

Twain Mark (2001), Przygody Hucka, Tower Press, Gdańsk.

Unamuno Miguel de (1972), The Tragic Sense of Life, M. Nozick, A. Kerrigan (eds.), Princeton University Press, Princeton, NJ.

Weber Max (1998), Nauka jako zawód i powołanie, tenże, Polityka jako zawód i powołanie, tłum. A. Kopacki, P. Dybel, SIW Znak i Fundacja im. Stefana Batorego, Kraków–Warszawa, s. 111–140.

Williams Bernard (1973), The Makropulos Case: Reflections on the Tedium of Immortality, tenże, Problems of the Self: Philosophical Papers 1956–1972, Cambridge University Press, Cambridge, MA, s. 82–100.

Williams Bernard (1985), Ethics and the Limits of Philosophy, Fontana Press/Collins, London.

Williams Bernard (2006), Janáček’s Modernism: Doing More with Less in Music and Philosophy, tenże, On Opera, Yale University Press, New Haven, CT, s. 118–120.

Wolf Susan (2018), Sens życia i jego znaczenie, tłum. D. Misztal, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź.

------------------------------------------------------------------------

1 S. Scheffler, The Rejection of Consequentialism, Clarendon Press, Oxford 1982.

2 Zob. np. S. Scheffler, Individual Responsibility in a Global Age, „Social Philosophy and Policy” 1995, vol. 12, no. 1, s. 219–236.

3 Zob. S. Scheffler, Boundaries and Allegiances: Problems of Justice and Responsibility in Liberal Thought, Oxford University Press, New York 2001, s. 10.

4 S. Scheffler, The Rejection of Consequentialism, s. 31.

5 S. Scheffler, Individual Responsibility in a Global Age…, s. 235 i nn.

6 S. Scheffler, Boundaries and Allegiances..., s. 10, passim.

7 F. Gåvertsson, Review: Samuel Scheffler’s Death and the Afterlife, „Ethical Theory and Moral Practice” 2016, vol. 19, no. 4, s. 1053–1056.

8 S. Scheffler, Why Worry About Future Generations?, Oxford University Press, Oxford 2018.

9 Pierwsze zdanie pojawia się w The Illustrated Woody Allen Reader, ed. L. Sunshine, Alfred A. Knopf, New York 1993, s. 250. Jakkolwiek nie udało mi się odnaleźć wiarygodnego źródła drugiego ze zdań, nie ja jeden pamiętam je i przypisuję Allenowi. Zob. http://en.wikiquote.org/wiki/Immortality.

10 Do przygotowania rękopisu do publikacji przyczyniła się wielce praca Eugene’a Chislenko.

11 P.D. James, Ludzkie dzieci, tłum. M. Gębicka-Frąc, Wydawnictwo MAG, Warszawa 2006.

12 B. Williams, The Makropulos Case: Reflections on the Tedium of Immortality, tenże, Problems of the Self: Philosophical Papers 1956–1972, Cambridge University Press, Cambridge 1973, s. 82–100.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: