Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Stanisław Leszczyński - ebook

Data wydania:
15 czerwca 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Stanisław Leszczyński - ebook

Chociaż Stanisław Leszczyński zajmuje poślednie miejsce w poczcie polskich monarchów i nie należy do panteonu naszych narodowych herosów, jego dzieje starczyłyby na kilka ciekawych życiorysów. Słabo znana jest sylwetka tego efemerycznego (a przecież dwukrotnego!) króla Polski, który większość swojego życia spędził na wygnaniu, w dalekich krainach – Szwecji, Turcji, jakimś księstwie Dwóch Mostów, także we Francji, gdzie jego córka została królową.

Jest to historia młokosa, który z wojewody poznańskiego sięgnął po polską koronę, a zmuszony do abdykacji stał się władcą w dalekiej Lotaryngii, aby pod koniec życia zasłynąć jako filozof pacyfista i zyskać miano le sage de l′Europe – mędrca Europy.

W jego barwnie napisanej biografii odbija się zarówno zawierucha dziejów XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej, jak i styl oraz powab rokokowej epoki.

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7976-460-0
Rozmiar pliku: 5,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Dzieje bohatera tej książki starczyłyby na kilka przeciekawych życiorysów. A przecież Stanisław Leszczyński zajmuje poślednie miejsce w poczcie polskich monarchów, nie należy też z pewnością do panteonu naszych narodowych herosów. Mało tego, w ogóle słabo znana jest sylwetka tego efemerycznego (a przecież dwukrotnie!) króla Polski, który większość swojego życia spędził na wygnaniu, w dalekich krainach – Szwecji, Turcji, jakimś księstwie Dwóch Mostów, także we Francji, gdzie jego córka została królową.

Jest to historia młokosa, który w wieku dwudziestu dwóch lat został wojewodą poznańskim (czyli jednocześnie senatorem); pana na Rydzynie, sięgającego po królewską koronę; swego rodzaju szaleńca-pacyfisty, który w trakcie decydującej dla niego wojny poświęca swój czas i środki walczącego zań przyjaciela do wznoszenia pięknej rezydencji; polskiego pielgrzyma, wędrującego po Europie w nadziei, że los przywróci go na łono ojczyzny; biedaka, który wydał jedyną córkę za najlepszą partię na świecie; wreszcie uosobienie platońskiego filozofa, któremu dano możliwość rządzenia na małym lotaryńskim poletku, gdzie sprawił, że po ćwierć tysiącleciu, rozliczając go z tego mikroskopijnego władztwa, nazywa się go le sage de l’Europe – mędrcem Europy. W kolejnych rozdziałach niniejszej książki czytelnik znajdzie opowieść o wszystkich tych zaskakujących wcieleniach jej bohatera, ale ambicją tej biografii jest uwypuklenie zwłaszcza kulturalnych konotacji dziejów Leszczyńskiego.

Osoba Stanisława Leszczyńskiego jest jedną z najważniejszych figur w dziejach stosunków polsko-francuskich, nie tylko tych politycznych, ale także, a może przede wszystkim, właśnie kulturalnych, a w szerszej perspektywie – należy do najbardziej zasłużonych pośredników między Polską a Zachodem.

Niezwykłe itinerarium Leszczyńskiego, skutkujące o ileż silniejszą niż poprzednio obecnością sarmackich idei w krwiobiegu kultury europejskiej, przyczyniło się do zainteresowania Zachodu, a zwłaszcza myślicieli francuskich, polską specyfiką ustrojową. Efektem tego było obce wsparcie intelektualne dla polskich pomysłów reformatorskich XVIII wieku, ale też zachęta dla francuskiej myśli politycznej, tak mocno osadzonej w monarchizmie, do zgłębiania uwarunkowań państwa republikańskiego, a to miało z kolei znaczenie dla intelektualnej genezy rewolucji francuskiej.

Mariaż ideałów oświeceniowych ze specyfiką sarmacką oraz odgrywającą istotną rolę w działalności kulturalnej Leszczyńskiego tradycją chrześcijańską pozwala także dopatrywać się w postaci Stanisława mediatora między na pozór sprzecznymi ze sobą nurtami kultury europejskiej XVIII stulecia: oświeceniowym i chrześcijańskim. Bohater rekoncyliacji, mediator – oto kolejne, mało znane, wcielenia tej postaci.

Już słynna Encyklopedia Diderota i d’Alemberta oceniła życie i działalność Leszczyńskiego jako wyjątkowe i godne naśladowania. W ostatnich latach powrócono we Francji do eksponowania tej postaci, więcej nawet – uczyniono z niej symbol rozkwitu intelektualnego osiemnastowiecznej Lotaryngii, wpisując go we francuską dominację kulturalną w dobie Oświecenia. Rok 2005 stanowił apogeum owej polityki pamięci: jubileusz 250. rocznicy powstania placu Stanisława w Nancy stał się okazją do całorocznych uroczystości pod hasłem Nancy 2005, czas Oświecenia (nierzadko określanych jako Nancy – stolica Oświecenia).

W porównaniu do przypadku francuskiego, nie mówiąc już o lotaryńskim, polskie wykorzystywanie postaci Stanisława Leszczyńskiego wypada blado. Nie służy on przykładem ani modnej dziś kariery na Zachodzie, ani zdolności propagowania polskości w Europie czy wreszcie mecenatu; niemal w ogóle nie kojarzy się go z ważną działalnością polityczną czy pisarską. Przyklejona doń łatka pechowego króla w Polsce i tułacza za granicą przysłania te walory, z powodu których mógłby się stać kolejnym „naszym” Ojcem Europy.

Jeśli chodzi o Leszczyńskiego jako bohatera w skali regionalnej, to dziwi przepaść, jaka dzieli w tej materii Wielkopolskę i Lotaryngię. Wielkopolanin stał się jednym z najsłynniejszych, może nawet największym bohaterem historii Lotaryngii, został nazwany w tym księstwie Stanisławem Dobroczynnym (Stanislas le Bienfaisant) z racji jego dobrej polityki gospodarczej, działalności charytatywnej oraz mecenatu artystycznego i naukowego. Działalność Stanisława Leszczyńskiego nad Mozą i Mozelą w znaczącym stopniu przyczyniła się też do rozpropagowania we Francji problematyki polskiej. Lotaryńską siedzibą Leszczyńskiego zachwycali się znamienici goście króla-filozofa, między innymi Wolter, Monteskiusz, a jej intelektualną atmosferę chwalił także Jan Jakub Rousseau. Leszczyński jest w ich świadectwach władcą mądrym, wspaniałym amfitrionem, dobrym rządcą powierzonych mu księstw, monarchą-filozofem, ale też – jak mu schlebiali filozofowie – Czarodziejem, mającym niespotykany talent do robienia rzeczy urzekających i niepowtarzalnych.

O ile jednak we francuskiej prowincji Stanislas jest bardzo istotnym elementem tożsamości regionalnej, to w Wielkopolsce, nawet w rodzinnych stronach, w Lesznie i Rydzynie, jest postacią zdecydowanie zbyt mało znaną. Niestety Leszczyńskiego, podobnie zresztą jak jego córkę Marię, rzadko nawet identyfikuje się jako wielkie postaci, wywodzące się właśnie z Wielkopolski.Pomniki Stanisława Leszczyńskiego w Nancy i w Rydzynie

Wymownym odzwierciedleniem roli Stanisława Leszczyńskiego w historii regionalnej są jego pomniki w Lotaryngii i Wielkopolsce. W stolicy francuskiej dziś prowincji, w samym centrum miasta, na środku Place Stanislas znajduje się wzniesiony w 1831 r. okazały pomnik (zdjęcie z lewej) z główną inskrypcją: À Stanislas le Bienfaisant la Lorraine reconnaissante (Stanisławowi Dobroczynnemu – wdzięczna Lotaryngia). W miejscu najbardziej związanym z wielkopolską pamięcią o Leszczyńskim, w rezydencji rydzyńskiej, stoi natomiast od kilkunastu lat (niestety niefortunnie od strony północnej pałacu, to jest od frontu Sułkowskich, zamiast od zachodu – dawnego frontu Leszczyńskich), skromne i mało widoczne w zaniedbanym parku angielskim (także po Sułkowskich), popiersie króla Polski (fotografia z prawej).Niniejsza biografia postara się połączyć polską i francuską, lotaryńską i wielkopolską specyfikę działalności Leszczyńskiego. Dla Lotaryngii sprawa jest oczywista: najpierwszym pomnikiem wielkości Leszczyńskiego jest zaprojektowana przezeń starówka stolicy regionu, miasta Nancy. Towarzyszy temu ugruntowane wyobrażenie o Stanisławie Dobroczynnym jako wzorze właściwych rządów, świetnej polityki gospodarczej, hojnej działalności charytatywnej i oczywiście wspaniałego mecenatu kulturalnego i naukowego. Widać stąd, że obraz bohatera jest w Lotaryngii bardzo bogaty, wieloaspektowy (architektura, sztuka, literatura, nauka, gospodarka, przemiany społeczne i wreszcie polityka), a miejsce Leszczyńskiego w pamięci współczesnych Lotaryńczyków jest jakby spełnieniem profetycznych słów z hasła „Lotaryngia” we wspomnianej Encyklopedii Diderota i d’Alemberta: ostatni książę tej prowincji uczynił ją bardzo szczęśliwą. Jeszcze długo jej mieszkańcy będą z miłością wymawiać imię tego, który jest im prawdziwym ojcem.

Polskie atrybuty postaci, niejako mierniki jej wielkości, wykraczają poza lotaryński kanon. Inaczej mówiąc, to co zrobił Leszczyński dla Lotaryngii i dla Francji (w tym drugim przypadku poczynając od jego roli pośrednika we wcieleniu wielkiej prowincji do królestwa), to tylko jeden, choć i tak zbyt mało w Polsce znany, wyróżnik jego wielkości. Tymczasem działalność Stanisława daje świadectwo, które wydaje się wyśmienicie spełniać niepisane oczekiwania, pokładane we współczesnej polskiej nauce historycznej (Polacy współtwórcami pięknych kart dziejów Europy), a ma również odpowiedni potencjał, by służyć przykładem w szkolnej edukacji historycznej, być fundamentem przetwarzanej aktualnie pamięci historycznej Polaków.

Barwne koleje życia postaci przedstawiano dotychczas w literaturze polskojęzycznej – poczynając od najważniejszej biografii króla, pióra Edmunda Cieślaka – przede wszystkim na tle dziejów politycznych epoki, szeroko i dogłębnie rozważając na przykład wydarzenia militarne, z wielką wojną północną oraz oblężeniem Gdańska w 1734 roku na czele. Problemy z dziejów kulturalnych i intelektualnych były natomiast prezentowane oddzielnie, właściwie w oderwaniu od zasadniczego nurtu narracji. Bardzo obszerna literatura przyczynkarska z dziedziny kulturalnej działalności Leszczyńskiego zachęca tymczasem do wpisania postaci w przenikające się wpływy sarmatyzmu i Oświecenia, do przesunięcia punktu ciężkości biografii bohatera z wydarzeń polityczno-wojskowych właśnie na kulturalne i intelektualne.

W niniejszej biografii Leszczyńskiego – podkreślmy z całą mocą – biografii kulturalnej, postaramy się wskazywać na przenikanie się i współistnienie w życiu bohatera dwóch tradycji: polskiej – sarmackiej i europejskiej – oświeceniowej. Tłem polskiej pamięci o Leszczyńskim powinna być reprezentowana przez niego myśl polityczna, społeczna i gospodarcza, możliwa do zrekonstruowania dzięki bardzo licznym pismom Leszczyńskiego (ich całościowe opracowanie i dogłębna analiza czekają wciąż na swojego polskiego badacza). Taka sylwetka intelektualna Leszczyńskiego nie tylko dodatkowo wyjaśnia jego działalność polityczną i społeczną, ale przede wszystkim ukazuje szerokie horyzonty umysłowe króla, plasując Leszczyńskiego na poczesnym miejscu w europejskiej historii idei. Spektrum jego kulturalnych działań było niezmiernie bogate, a ich znaczenie nie do przecenienia. Leszczyńskiego cechuje przy tym niezwykle ciekawy, wzmacniający tezę o wyjątkowym wymiarze postaci, synkretyzm intelektualny, zaznaczający się zdolnością twórczego łączenia specyfiki polskiej z europejską.

Miejsce szczególne znajdzie również prezentacja i ocena wpływu Leszczyńskiego na francuskie Oświecenie. Jest to także zagadnienie niemal nieobecne w polskojęzycznej literaturze przedmiotu, a podstawowe przecież dla biografii, rozważanej pod kątem przenikania się w osobie króla-filozofa tradycji sarmackich i uniwersalnych, europejskich. Stanisław Leszczyński był bowiem „Sarmatą oświeconym”, postacią, która w swej aktywności politycznej, działalności publicznej i społecznej, wreszcie twórczości kulturalnej przyjmowała wzorce obce, nie rezygnując z ojczystych. Co więcej, potrafiła z sukcesem propagować na Zachodzie dorobek kultury rodzimej.

Trzeba też postawić pytanie o polskie wpływy w lotaryńskiej, alzackiej i nadreńskiej działalności Leszczyńskiego. Rozkwit Lotaryngii za panowania Leszczyńskiego był na przykład uwarunkowany – o czym w biografiach pisze się skąpo – doświadczeniami z jego podróży okresu lat młodzieńczych oraz późniejszej tułaczki po Europie, wreszcie – mecenatu w Polsce, którego tradycje odziedziczył po przodkach.

Bardzo istotnym elementem, ukazującym przenikające się wpływy sarmackie i zachodnioeuropejskie, będzie zwracanie uwagi Czytelnika na kreowaną przez Leszczyńskiego w miejscach, w których przebywał, atmosferę kulturalną i politykę społeczną (m.in. urbanistyka, architektura i sztuka, edukacja i nauka, działalność charytatywna).

Pozostaje wreszcie wytłumaczyć się z kilku oryginalnych pomysłów niniejszej biografii. Obok zasadniczego nurtu narracji Czytelnik znajdzie w książce materiał oddzielnie wyróżniony, wiele ilustracji i tekstów oraz kilka map i tablic genealogicznych. Elementy te stanowią integralną i nieodzowną część tekstu, ale można je przyswajać także wyrywkowo, jako że każdy z nich został pomyślany jako odrębna całość. Takie rozwiązanie być może uprzyjemni lekturę, ale przede wszystkim powinno służyć wzbogaceniu wartości biografii. Skoro bowiem ma być tu dany przede wszystkim rys kulturalnego wymiaru postaci, postanowiono skreślić go nie tylko w formie klasycznej narracji historycznej, ale też za pomocą przekazu ikonograficznego oraz tekstowego, i to zarówno z epoki, jak też poprzez nawiązania i interpretacje późniejsze, aż do współczesnych. Na inspirującą siłę postaci chciano przy tym zwrócić uwagę także poprzez dobór szerszego spektrum materiałów, a więc od portretów z epoki, przez medale, aż po pocztówki, a także od rękopisów samego Stanisława, przez świadectwa jemu współczesnych, aż po dzisiejsze, historyczne, ale i literackie wariacje na jego temat. Celowo unikano cytowania obcych dzieł w narracji, na korzyść oddzielnego zamieszczania szerszych ich fragmentów; dotyczy to zresztą także tekstów samego Stanisława, dzięki czemu czytelnik ma możliwość lepszego ich zasmakowania (jedynie tytuły podpisów i śródtytuły pochodzą od autora). Zaznaczmy też, że autor dokonał przekładu wszystkich tych fragmentów dzieł francuskojęzycznych, które w tekście nie mają odwołań do polskich tłumaczeń. Autorowi pozostaje podziękować wszystkim, którzy wspierali go w toku prac nad tą książką, oraz wyrazić nadzieję, że tak zaproponowana biografia Stanisława Leszczyńskiego pozwoli wzbogacić wyobrażenie jego osoby u polskiego czytelnika.Rozdział I

Z WIELKOPOLSKIEJ ZIEMI 1677–1714

- | 1. Spadkobierca znamienitego rodu wielkopolskiego

Stanisław Bogusław (urodzony w 1677 roku) był ostatnim męskim potomkiem wielkopolskiego rodu Leszczyńskich, nie tylko dziedzicem dóbr materialnych, jakie przez wieki zgromadzili jego magnaccy przodkowie, ale także spadkobiercą swoistej schedy duchowej i intelektualnej, którą z pokolenia na pokolenie wypracowywano i pielęgnowano w rodzinie. Refleksja nad barwnymi dziejami Stanisława, a w jeszcze większym stopniu nad jego sylwetką charakterologiczną i intelektualną, zadziwia stwierdzeniem ogromnego wpływu zachowań i cech odziedziczonych po przodkach. Ostatni z Leszczyńskich był godnym spadkobiercą znamienitego rodu wielkopolskiego, godnym w tym sensie, że przejął i pielęgnował niejeden przymiot i niejedną wadę swoich antenatów.

Leszczyńskich rzeczywiście cechowała pewna wyrazistość. Ród był silnie i niezmiennie związany z Wielkopolską, często wręcz uosabiał aspiracje tej prowincji, ale jednocześnie działalność jego przedstawicieli zawsze wykraczała poza granice regionu, odciskając swe piętno na życiu politycznym Rzeczypospolitej. Mało tego, horyzonty panów na Lesznie były niezmiennie europejskie: od młodzieńczych lat kształcili się i podróżowali po Zachodzie, a w wieku dojrzałym utrzymywali liczne kontakty zagraniczne, odbywali misje dyplomatyczne, a nierzadko wykorzystywali też swe europejskie wpływy, naprawiając bądź wichrząc w polskiej polityce wewnętrznej.

Na przestrzeni XVI i XVII stulecia gospodarcza pozycja rodu wciąż rosła. Dbałość o interesy własne, umiejętność wykorzystania coraz to większego znaczenia politycznego, wreszcie bardzo dobre zarządzanie majętnościami i względna oszczędność (wynikająca zapewne ze starowielkopolskiej gospodarności!) wywindowały Leszczyńskich na szczyty ekonomicznej elity kraju. Trzeba odnotować, że w parze z siłą gospodarczą rodu szły zawsze – co bardzo charakterystyczne – jego wysokie ambicje kulturalne.

Przodkowie Stanisława byli świetnie wykształceni, mieli szerokie horyzonty intelektualne, rozwijali własne talenty (zwłaszcza oratorskie i pisarskie), byli zapalonymi budowniczymi oraz sprawowali mecenat kulturalny. Wszechstronność tej aktywności, a zwłaszcza jej trwałość, ujawniająca się w każdym kolejnym pokoleniu, świadczą o tym, że nie chodzi tutaj o działania snobistyczne, ale wewnętrzną potrzebę wzbogacania swego intelektu. Ród cechowała także bogata duchowość, co wiązało się najpierw, w XVI i pierwszej połowie XVII wieku, ze ścisłymi jego związkami z polskim ruchem różnowierczym, a potem z głębokim, dewocyjnym wręcz katolicyzmem. Jednak zarówno protestanckich, jak i katolickich przedstawicieli rodziny charakteryzowała cecha wyjątkowa – postawa tolerancyjna wobec innych wyznań.

Jeśli trzeba by było sprowadzić dzieje i specyfikę rodu Leszczyńskich do jednego, nadrzędnego wyróżnika, to byłaby nim zapewne otwartość. Na płaszczyźnie gospodarczej, kulturalnej, intelektualnej oraz stosunków wyznaniowych ta właśnie zaleta była nad wyraz wzbogacającym elementem dokonań przedstawicieli rodu, ale w dziedzinie polityki, przy niewątpliwych zaletach, miała też poważne wady, na czele ze skłonnością do zdrady interesów krajowych na rzecz obcych.

Wpływowa familia wielkopolska bardzo dbała o swój wizerunek. W epoce staropolskiej utarło się nawet dumne powiedzenie, że qui Leszczynskiorum genus ignorant, Poloniam ignorant (kto nie zna rodu Leszczyńskich, ten Polski nie zna). Tradycje rodzinne były też, rzecz jasna, pieczołowicie przekazywane kolejnym pokoleniom. W takiej właśnie atmosferze wyrastał i wchodził w dorosłe życie Stanisław: nie tylko świetnie znający dzieje przodków, ale również debiutujący w życiu politycznym i rozpoczynający działalność na polu kultury pod pilnym okiem ojca i – co również ważne – w niegasnącym związku uczuciowym z matką. Zresztą silne i trwałe związki rodzinne to cecha, którą przekaże swej córce Marii, a pośrednio jej dzieciom, co mocno wstrząśnie oziębłymi stosunkami rodzinnymi Burbonów.

Leszczyńscy od swych historycznych początków zamieszkiwali Wielkopolskę. Pielęgnowane w rodzie dzieje legendarne wywodziły go jednak z czeskiej rodziny Wieniawitów, której przedstawiciel miał przybyć do Polski w orszaku Dąbrówki, a nawet wyratować księżniczkę z opresji, za co jej świeżo upieczony małżonek Mieszko I darował mu dobra z ośrodkiem w osadzie Leszczyna, od której ród przybrał imię Leszczyńskich. Kiedy zaś przyszła moda na snucie legend o starożytnym pochodzeniu magnackich domów, Leszczyńscy opowiadali, że pochodzą z włoskiego rodu Lenzich, których boczna linia przybyć miała do Polski, co próbowano uwiarygodnić nie tylko fonetyczną bliskością obu nazwisk, ale też podobieństwem w symbolice heraldycznej: Lenzi mieli bowiem w herbie, podobnie jak Leszczyńscy, bawoła.

W epokę nowożytną Leszczyńscy weszli jako dynamicznie rozwijający się ród średnioszlachecki o trwałych podstawach gospodarczych i niemałych ambicjach politycznych. W ciągu dwóch stuleci, które upłynąć miały do momentu, kiedy rodzinną schedę przejął Stanisław, Leszczyńscy urośli w siłę pod względem gospodarczym i politycznym do tego stopnia, że stali się najmożniejszym rodem Wielkopolski. Jednocześnie familia traciła jednak żywotność biologiczną – zaczęła się kurczyć, kolejne jej linie bowiem wygasały.Wieniawa – herb rodu Leszczyńskich

Leszczyńscy pieczętowali się herbem Wieniawa (znanym też pod nazwami Bawół, Pernsten, Pierstynia, Pierścina, Żubrza Głowa), zilustrowanym tu na dwóch zdjęciach: pierwsze przedstawia kartusz znad bramy zamku w wielkopolskim Gołuchowie, drugie natomiast – ogromną płaskorzeźbę na fasadzie kościoła Notre Dame de Bon Secours w lotaryńskiej stolicy Nancy (jako herb króla Stanisława, Wieniawa stanowi centralny element kompozycji, wpisany w zwieńczoną ogromną koroną tarczę herbową Rzeczypospolitej Obojga Narodów).

Herb Wieniawa, pochodzenia morawskiego, przedstawia umieszczoną na złotym polu czarną głowę bawolą (żubrzą) ze złotym kołem w nozdrzach. W klejnocie herbu (pierwsze zdjęcie) nad hełmem w koronie widać połowę ukoronowanego złotego lwa z mieczem. Do symboliki Wieniawy nawiązuje herb miasta Leszna. W czasach, gdy jego właścicielami byli Leszczyńscy, a więc do 1738 r., miasto miało w przedzielonej na pół tarczy, z lewej strony, topór (motyw herbu Tęczyńskich), a z prawej strony właśnie pół głowy bawołu z kołem w nozdrzach.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: