Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Stanley Kubrick. Rozmowy - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
22 maja 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
25,53

Stanley Kubrick. Rozmowy - ebook

W marcu 2014 roku mija 15 rocznika śmierci Stanleya Kubricka, 26 lipca tego roku reżyser skończyłby 85 lat. Był jednym z najwybitniejszych twórców światowego kina. Nakręcił wiele filmów, które na stałe weszły do klasyki, zbudowały historię sztuki filmowej, stanowią inspirację dla pokoleń filmowców i wymieniane są jako najbardziej kultowe obrazy w historii – to m.in. Spartakus, Lolita, Mechaniczna Pomarańcza, 2001 Odyseja Kosmiczna, Lśnienie i Oczy szeroko zamknięte.

Stanley Kubrick był postacią enigmatyczną, wycofaną z życia publicznego, narosło wokół niego wiele legend. W książce „Stanley Kubrick. Rozmowy” poznajemy reżysera przez pryzmat udzielanych przez niego przez lata wywiadów, najciekawszych rozmów z nim zebranych przez Gene'a D. Phillipsa z lat 1958 -1987. Jest to kolejna z książek z serii rozmów z wielkimi twórcami kina w serii wydawnictwa Axis Mundi.

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-61432-80-7
Rozmiar pliku: 2,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Autorzy wielu publikowanych w ostatnich latach książek poświęconych reżyserom filmowym zgadzali się między sobą, że artysta będący tematem niniejszego tomu był największym żyjącym amerykańskim reżyserem. Takim mianem można było próbować obdarzyć innego filmowca dopiero po śmierci Stanleya Kubricka w roku 1999. W niezliczonych nekrologach i artykułach poświęconych jego pamięci krytycy filmowi i historycy kina nazywali go de facto największym amerykańskim reżyserem swojej epoki.

Niewielu reżyserom oprócz Stanleya Kubricka udało się osiągnąć taki stopień niezależności, funkcjonując w studyjnym systemie amerykańskiego przemysłu filmowego. Pracując nieprzerwanie nad swoją reputacją twórcy o międzynarodowej renomie, zyskał pełną artystyczną kontrolę nad swymi filmami, kierując ich produkcją od najwcześniejszych etapów planowania i pisania scenariusza aż do postprodukcji. Kubrick był w stanie w pełni wykorzystać tę szeroką artystyczną swobodę, na którą pozwalały mu duże wytwórnie filmowe, gdyż swojego fachu nauczył się sam, i to od podstaw. Trudno byłoby znaleźć innego reżysera, który – jak on – samodzielnie nauczył się technik filmowych i ominął zwyczajowy etap praktykowania na planie i wykonywania tam pomniejszych zadań. Już od momentu gdy zaczął reżyserować filmy dla dużych wytwórni, był niezależny w sposób rzadko spotykany w historii kina. W konsekwencji dziennikarze przeprowadzający z nim pierwsze wywiady w latach pięćdziesiątych i wczesnych sześćdziesiątych skupiali się na statusie Kubricka jako niezależnego filmowca, który – dopiero przekroczywszy trzydziestkę – był już wzorem do naśladowania dla początkujących reżyserów.

W tych najwcześniejszych wywiadach Kubrick wypowiadał się bardzo powściągliwie na temat swojego pochodzenia i życia prywatnego; aczkolwiek napomknął o swoim samotnym dzieciństwie i o tym, że dorastając, przesiadywał w salach kinowych w rodzaju przepastnego Loew’s Paradise nieopodal ulicy Grand Concourse w Bronxie. Zdradził również, że obejrzawszy pewną liczbę miernych hollywoodzkich filmów, zyskał przeświadczenie, iż nie mógłby stworzyć filmu gorszego od nich. W rzeczy samej czuł, że potrafiłby nakręcić coś lepszego. Był ogarnięty obsesją medium filmowego od dzieciństwa. Nawet gdy już został profesjonalnym reżyserem, film nadal był dla niego bardziej pasją niż profesją – a jeszcze mniej pracą zarobkową. Nawet już u początków jego kariery niektórzy z bardziej przenikliwych dziennikarzy zwracali uwagę, że Kubrick przejawiał więcej wyobraźni filmowej, niż Hollywood widziało od czasu gdy Orson Welles wyjechał z miasta. Może podchwytywali w ten sposób często przywoływaną opinię Wellesa, że „pośród całego młodszego pokolenia Kubrick wygląda mi na olbrzyma”.

W czasie gdy jako młody filmowiec zaczął udzielać wywiadów, miał już solidnie ukształtowany sposób pracy. W artykule niezamieszczonym w niniejszej książce dziennikarz przeprowadzający jeden z pierwszych wywiadów z reżyserem zwrócił uwagę na jego fascynację technikami filmowymi, po czym dodał: „Kubrick zwraca pedantyczną uwagę na dokładność detali znajdujących się w tle jego filmów, gdyż czuje, że to pomaga widzom uwierzyć w to, co widzą na ekranie”. Właśnie zamiłowanie do szczegółu zdecydowało o tym, że kierował produkcją każdego ze swych filmów od etapu wstępnego planowania i pisania scenariusza aż do ostatniego cięcia nożyc montażysty. Gdy Jeremy Bernstein odwiedził go na planie Odysei kosmicznej, zwrócił uwagę, że w ciągu jednego dnia Kubrick zdążył wpaść do „pracowni świętego Mikołaja” (działu efektów specjalnych), by sprawdzić projekt statku kosmicznego, obejrzeć szkice projektanta kostiumów przedstawiające skafandry kosmiczne astronautów i przestudiować model Księżyca skonstruowany przez dział makiet. Metody pracy Kubricka opisane przez Bernsteina dowodzą, że należał on do największych twórców kina autorskiego. Był siłą, która jednocześnie napędzała i nadzorowała pracę techników oraz artystów współpracujących z nim przy filmie.

W zebranych tutaj wywiadach pojawiają się również nawiązania do ulubionych projektów reżysera będących wówczas na bardzo wczesnym etapie powstawania. Dowodzi to skłonności Kubricka do pielęgnowania pomysłów przez długi czas, nawet dużo wcześniej, zanim był gotowy podjąć się ich realizacji. W wywiadzie z roku 1971 przeprowadzonym przez Michaela Hofsessa Kubrick wspomniał, że planuje adaptację noweli Traumnovelle (Jak we śnie), którą wiedeński pisarz Arthur Schnitzler (autor głośnej sztuki Korowód) opublikował w roku 1926. Niemal trzy dekady później ów tekst, który opowiada o seksualnej obsesji i zazdrości, stał się kanwą ostatniego filmu Kubricka Oczy szeroko zamknięte.

Innym projektem, który wystartował o wiele wcześniej, była Podróż poza gwiazdy (roboczy tytuł 2001: Odysei kosmicznej). Mimo że Kubrick poświęcił cztery lata na pieczołowitą pracę nad filmem – od współautorstwa scenariusza do nadzorowania skomplikowanych efektów specjalnych – premiera filmu spotkała się z mieszanym przyjęciem krytyków. W wywiadach udzielonych tuż po premierze Kubrick próbował dociekać przyczyn chłodnych reakcji, które film początkowo wzbudził. W rozmowie z Maurice’em Rapfem reżyser stwierdził, że przyczyną kompletnej klapy pierwszego bardzo ważnego przedpremierowego pokazu filmu w Nowym Jorku, który odbył się pierwszego kwietnia 1968 roku, był fakt, że widzowie – a wśród nich kilku nowojorskich krytyków – nie byli przygotowani na tak bezprecedensowe doświadczenie wizualne. Owe pierwsze recenzje potwierdzają, że wielu krytyków po prostu nie wiedziało, co myśleć o filmie takim jak Odyseja kosmiczna. Późniejsi recenzenci zaczęli sobie oczywiście zdawać sprawę, że mają do czynienia z filmem, który, by objąć bogactwo jego znaczeń, domaga się dyskusji i głębokich przemyśleń. W artykułach ukazujących się w prasie codziennej i tygodnikach – czyli pisanych w pośpiechu – ocena filmu była zazwyczaj surowsza niż w recenzjach pisanych do miesięczników, których autorzy mieli czas na dłuższą refleksję nad obrazem.

W trosce o precyzję Kubrick zazwyczaj prosił o kopię tekstu wywiadu, by mógł go autoryzować przed publikacją. Czytał tekst z piórem w dłoni, nanosząc po drodze komentarze na marginesach. W wywiadzie, który z nim przeprowadziłem, napisałem: „2001: Odyseja kosmiczna spotkała się na wstępie z obojętnymi lub nawet nieprzychylnymi recenzjami”. On dodał: „Recenzjami, które wkrótce ustąpiły miejsca lawinie entuzjastycznych opinii krytyków”. Był ewidentnie zadowolony z faktu, że jego wiara w ten film w ostatecznym rozrachunku się potwierdziła.

Gdy Odyseję kosmiczną zaczęto wyświetlać na terenie całego kraju i zaczęła zdobywać coraz większą aprobatę widzów oraz pochwały recenzentów, defensywną postawę Kubricka w wywiadach zastąpiła pewność siebie w podkreślaniu zalet swojego dzieła. Wyjaśniał, że warstwa wizualna była ważniejsza niż fabuła. Odyseja kosmiczna to nie był film o podróży kosmicznej – to była podróż kosmiczna. W czasie mojego wywiadu z nim, jakieś trzy lata po premierze, był zadowolony z sukcesu kasowego filmu pod względem liczby sprzedanych biletów. Jak można wyczytać też w innych wywiadach, Odyseja kosmiczna, która weszła na ekrany na rok przed pierwszym lądowaniem na Księżycu, prezentuje całościową i pełną wizję przestrzeni kosmicznej. Pod tym względem film Kubricka stał się miarą, wedle której oceniane są wszystkie późniejsze filmy science fiction.

Na mój wywiad z Kubrickiem zostałem zaproszony do „Twierdzy Kubrick” – położonego na angielskiej wsi ogromnego starego domu pełnego zakamarków, gdzie reżyser mieszkał z rodziną i gdzie też pracował nad swoimi filmami będącymi w przygotowaniu bądź w postprodukcji. Rezydencja roztaczała charakterystyczną aurę angielskiej posiadłości ziemskiej, ale jej właściciel był nadal tak amerykański jak nowojorski Bronx, gdzie dorastał. W rzeczy samej, pomimo że tak długo mieszkał w Anglii, Kubrick zachował swój amerykański akcent rodem z Bronxu aż do śmierci.

Kubrick przeprowadził się do Anglii, by kręcić Lolitę (1962), gdyż łatwiej mu tam było znaleźć fundusze na ten film. Mieszkanie i praca w pobliżu Londynu odpowiadały mu do tego stopnia, że postanowił zostać w Anglii na stałe. Gdy Penelope Houston i Philip Strick odwiedzili go, by przeprowadzić z nim wywiad dla magazynu „Sight and Sound”, zwrócili uwagę, że pomieszczenia biurowe i pokoje mieszkalne w tym domu były swobodnie przemieszane, a życie rodzinne i twórczość filmowa przeplatały się ze sobą, jakby jedno nie było możliwe bez drugiego. Co było zapewne prawdą dla kogoś takiego jak Kubrick, dla kogo twórczość filmowa była sposobem na życie.

Krótko po premierze Mechanicznej pomarańczy część krytyków zaatakowała film, kwestionując jego moralny wydźwięk. Kubrick obstawał przy tym, że film prezentuje głęboko moralną wizję i w tym tonie wypowiedział się w wywiadzie udzielonym Houston i Strickowi. Część tych komentarzy powraca również w jego refleksjach na temat filmu w wywiadzie, który z nim przeprowadziłem. Kubrick – wrażliwy na krytykę – czuł, że w pewnych kręgach odbiorców Mechaniczna pomarańcza nie została zrozumiana. Ponieważ wkładał serce w tworzone przez siebie filmy, wrogie reakcje krytyki były dla niego bolesne. Starał się zatem za wszelką cenę bronić swojego dzieła w wywiadach. Film został potępiony w Wielkiej Brytanii, szczególnie przez religijną prawicę, za rzekome inspirowanie młodzieżowych gangów do przestępstw wzorowanych na wyczynach Alexa i jego bandy młodocianych przestępców. Głęboko wstrząśnięty tymi oskarżeniami Kubrick wycofał film z brytyjskiej dystrybucji w roku 1974. (Obraz powrócił na ekrany w Wielkiej Brytanii dopiero w 2000 – rok po śmierci reżysera).

Wyraźna jest nadzwyczajna konsekwencja w poglądach Kubricka w ciągu całej swojej kariery. Gdy w różnych okresach twórczości liczni dziennikarze pytali go, w jaki sposób wybiera materiał literacki, by stał się kanwą jego filmów, odpowiadał zawsze tak samo. Po prostu żarłocznie czytał, szukając odpowiedniego tematu na film, i nie potrafił spocząć, póki wreszcie nie znalazł historii, która rozpaliłaby jego wyobraźnię. Zatem gdy zaczął szukać tematu w obszarze dotykającym zjawisk nadprzyrodzonych, przetrząsał całe sterty powieści grozy, raz po raz – gdy mu się nie spodobała – rzucając książką o ścianę biura. Wreszcie któregoś dnia wpadła mu w ręce historia, która go zaintrygowała, i wykrzyknął: „To jest to!”. Była to powieść Stephena Kinga Lśnienie.

Po ekranizacji Lśnienia Kubrick mówił w wywiadach, że nie zamierza się wstydzić swojej eskapady w kino gatunkowe. Po prostu chciał sprawić, by publiczność najadła się prawdziwego strachu. Jakkolwiek film odniósł ogromny sukces u kinomanów, reakcje krytyków były mieszane. W liście, który otrzymałem od reżysera w tym okresie, pisał: „Pomimo typowego wśród krytyków syndromu »kocha albo nienawidzi«, ufam, że publiczności film bardzo się podoba”. To nieco lekceważące kwitowanie recenzentów w wywiadach było dość charakterystyczne dla jego stosunku do krytyków.

Kubrick zazwyczaj udzielał wywiadów w okresie premier swoich kolejnych filmów, by wspomóc ich nagłośnienie w mediach. Komentował swoje metody pracy, omawiając techniki filmowe i opisując, w jaki sposób trzymał pieczę nad zdjęciami, montażem, a nawet wyborem muzyki do ścieżki dźwiękowej. Również w przypadku Oczu szeroko zamkniętych w 1999 roku reżyser miał w planie rozmowy z dziennikarzami. Był już nawet umówiony z Michaelem Herrem, współscenarzystą Full Metal Jacket, na wywiad przed lipcową premierą filmu. Jednak śmierć reżysera siódmego marca – zaledwie cztery dni po dostarczeniu Warner Bros ostatecznej wersji filmu – uniemożliwiła Herrowi i wszystkim innym możliwość rozmowy z artystą.

Bohaterem ostatniego filmu Kubricka, nakręconego na podstawie kontrowersyjnej noweli Schnitzlera, jest doktor William Harford (Tom Cruise). Naraża on na szwank swoje małżeństwo z Alice (Nicole Kidman), wkraczając do mrocznego i dekadenckiego półświatka nowojorskich bogaczy. Obraz udowadnia, że Kubrick wciąż uparcie próbował stawiać diagnozę choremu społeczeństwu.

Kubrick praktycznie redefiniował każdy gatunek, w którym pracował, czy to był horror, czy science fiction. W przypadku Oczu szeroko zamkniętych wziął na warsztat dramat psychologiczny. Jako że poruszał się w tak wielu różnych obszarach, każdy jego kolejny film był zupełnie inny od poprzedniego i wszystkie one wyróżniały się – jak to ujął „London Times” – klasą rzadko spotykaną „w przemyśle spuchniętym od miernoty”. Jak pokazują wywiady zebrane w tej książce, wszechstronność była dla Kubricka stymulująca.

Kubrick już dawno zasłużył sobie na czołowe miejsce wśród amerykańskich reżyserów jako artysta, którego filmy charakteryzuje głębokie zaangażowanie w kwestie moralne oraz społeczne i których doskonałość techniczna, a także artyzm pozostają niedoścignione. Nie dziwią zatem liczne wyrazy uznania, którymi go obdarzano. W roku 1997 otrzymał zarówno nagrodę im. D.W. Griffitha przyznawaną przez Amerykańskie Stowarzyszenie Reżyserów (Directors Guild of America), jak i nagrodę za całokształt kariery na festiwalu filmowym w Wenecji. Odbierając nagrodę Griffitha, Kubrick mówił: „Każdy, komu przypadł w udziale przywilej reżyserowania filmu, wie, że nawet jeśli czasem przypomina to pisanie Wojny i pokoju wśród zderzających się samochodzików w lunaparku, niewiele radości w życiu może się równać tej satysfakcji, gdy wreszcie uda się to wszystko złożyć do kupy”.

Wcześniejszym wyrazem uznania było włączenie przez Bibliotekę Kongresu Dr. Strangelove i Odysei kosmicznej do stałej kolekcji Narodowego Rejestru Filmowego (National Film Registry), jako dzieł klasycznych, posiadających nieprzemijającą wartość kulturową, historyczną i estetyczną. Mimo że Kubrick mieszkał ponad trzy dekady w Wielkiej Brytanii – nie bez racji – zawsze uważał się za twórcę amerykańskiego. Większa część jego filmów porusza amerykańskie wątki w amerykańskiej scenerii. (Przeniósł nawet miejsce akcji swojego ostatniego filmu z Wiednia do Nowego Jorku). Co więcej, oficjalne uhonorowanie twórczości Kubricka przez Amerykańskie Stowarzyszenie Reżyserów, Amerykański Instytut Filmowy oraz Bibliotekę Kongresu świadczy o jego ponadczasowym wkładzie w historię amerykańskiego kina.

Zgodnie z praktyką przyjętą przez wydawnictwo University Press of Mississippi dla potrzeb tej serii rozmów z filmowcami zgromadzone tu wywiady zostały przedrukowane bez większych ingerencji edytorskich. W związku z tym czytelnik może odnieść wrażenie, że Kubrick się niekiedy powtarza. Mimo to owe repetycje są również znaczące o tyle, że były to najwyraźniej idee tak ważne dla Kubricka, że pragnął je szczególnie podkreślić.

Przedruk pewnych fragmentów tej książki, które w przeciwnym razie nie byłyby dostępne, stał się możliwy dzięki uprzejmej zgodzie The Kubrick Estate. Należy również wspomnieć przychylność Playboy Enterprises.

Książka ta jest dedykowana Anthony’emu Frewinowi, który w latach 1965–1968 i 1979–1999 pracował z Kubrickiem jako asystent producenta, a obecnie reprezentuje The Kubrick Estate.

Cytaty pochodzą z:

Vincent LoBrutto, Stanley Kubrick: A Biography (New York: Da Capo, 1999)

Joanne Stang, Stanley Kubrick, „New York Magazine”, 12.10.1958 r.

Harlan Kennedy, Kubrick Goes Gothic, „American Film”, czerwiec 1980 r.

Stanley on a Knife-edge, „London Times”, 1.11.1997 r.Hollywoodzka wojna o niepodległość

Colin Young / 1959

W Stanach Zjednoczonych wytwórnia filmowa musi mieć nadzieję na zwrot większości lub całości kosztów produkcji filmu na rynku krajowym. Jest to najmniej wyspecjalizowana grupa publiczności na świecie (jak wszyscy wiemy, być Amerykaninem to nic wyjątkowego), istnieje więc nieustanna pokusa – która niemal zawsze zwycięża – by równać wszystko do najniższego wspólnego mianownika. W takich warunkach szanse na to, by reżyser filmowy stworzył osobiste dzieło, są niewielkie. Amerykańskie filmy są prawie zawsze poddawane zmianom montażowym nie przez reżysera, lecz przez wytwórnię, którą często reprezentuje cały komitet. Nietrudno zrozumieć dlaczego. Gdy stawką są miliony dolarów, odpowiedzialna firma rzadko zdaje się na opinię jednego człowieka. Będzie szukać innych opinii, często od osób z zewnątrz. I za każdym razem, gdy taka opinia przekłada się na zmianę w filmie, dzieło staje się odwrotnie proporcjonalnie odleglejsze od osobistej wizji reżysera. Stowarzyszenie Reżyserów Filmowych w Hollywood dodało w ostatnich latach do standardowego kontraktu klauzulę, która zobowiązuje producenta do zagwarantowania reżyserowi prawa do pierwszej wersji montażowej. Lecz jest to często niewiele więcej niż formalność. (Niedawno zdarzyło się, że wersję reżyserską widzieli tylko reżyser i montażysta, po czym film został rozmontowany, by producenci mogli go obejrzeć w wersji surowej). A przy obecnym trendzie rosnących budżetów, w myśl hipotezy, że większa inwestycja jest mniej ryzykowna niż mała, istnieje prawdopodobieństwo, że w rękach reżysera będzie spoczywało coraz mniej kontroli, chyba że z powodu wieku, doświadczenia lub własnego wkładu finansowego zdobędzie odpowiednią władzę i udział w tej kontroli.

To wszystko jest zapewne bardzo zniechęcające dla młodych twórców, którzy na srebrny ekran próbują się przedostać przez ciasne okienko telewizji lub dokonując ryzykownego skoku od krótkiego metrażu czy teatru dramatycznego do filmu pełnometrażowego. Dla wielu europejskich reżyserów jest to wystarczający powód, by nie pracować w Hollywood. Ich finansowe problemy są zazwyczaj rozwiązywane na bieżąco, z filmu na film, w zależności od tego, czy uda im się przekonać sponsora, by wspomógł budżet kolejnego projektu – budżet, który często starczyłby zaledwie na jedną szarżę słoni w filmie zmarłego niedawno Cecila B. DeMille’a...

Ciąg dalszy w wersji pełnej
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: