Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Seria:
Data wydania:
17 maja 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
29,90

Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela - ebook

Pasjonująco napisana i znakomicie udokumentowana historia najsłynniejszej agencji wywiadowczej świata. Są tu opisy najbardziej spektakularnych akcji inspirowanych przez izraelski wywiad, m.in. operacji Piorun – odbicia pasażerów porwanego samolotu Air France z Izraelczykami na pokładzie w Entebbe w Ugandzie w 1976 roku; czy operacji Opera – zbombardowania irackiego reaktora atomowego w Tammuzie w 1981 roku. Autorzy nie stronią od spraw kontrowersyjnych i wyciągają na światło dzienne dyskusyjne działania Mossadu, takie jak funkcjonowanie Kidonu, „Mosadu w Mosadzie”, elitarnego oddziału wyspecjalizowanego w politycznych zabójstwach, który jest oskarżany o zamordowanie czterech irańskich fizyków pracujących nad programem nuklearnym Teheranu. W książce pojawia się też wątek polski: to historia przekazania ambasadzie Izraela sławnego referatu Chruszczowa na XX zjeździe WKPB, wówczas jeszcze tajnego, przez polskiego dziennikarza żydowskiego pochodzenia Wiktora Szpilmana-Grajewskiego, który romansował z sekretarką Edwarda Ochaba, Łucją Baranowską.

„Autorzy pokazują bardziej ludzki, niewyidealizowany wymiar działalności szpiegowskiej.” „Los Angeles Times”

„Na podstawie rozmów z byłymi oficerami operacyjnymi oraz lektur dokumentów, które nie są już objęte klauzulą tajności, Raviv i Melman napisali odkrywczą i zarazem krytyczną historię wzlotu i upadku słynnego izraelskiego wywiadu: od działań w pełnych ideałów czasach początków państwa Izrael po chaotyczne współczesne akcje w obliczu palestyńskiej intifady czy szokującą podatność pracowników tajnych służb na korupcję.” „Publishers Weekly”

„Izrael od swego powstania w 1948 roku nieustannie przyciąga uwagę świata.

Ciągłe napięcia z sąsiadami, dwie wojny (1967, 1973) oraz nieustanne konflikty z rozmaitymi organizacjami arabskimi, kwestionującymi istnienie państwa Izrael (OWP, Hezbollah, Hamas, Al Kaida) powodowały i powodują, że tajne służby tego państwa odgrywają istotną rolę w zapewnieniu jego bezpieczeństwa.

Wiele się ostatnio mówi na temat tajnych służb Izraela, ich możliwościach, przeprowadzonych akcjach, determinacji i wyszkoleniu. Tajne służby Izraela uchodzą bowiem za jedne z najlepszych. Mają znakomite możliwości techniczne oraz agenturalne.

„Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela” to pasjonująca lektura. Scharakteryzowano tu wszystkie istniejące służby państwa Izrael (nie tylko Mossad), działające od lat czterdziestych ubiegłego wieku niemal po dzień dzisiejszy. Opisane są kulisy brawurowych akcji – likwidowania liderów organizacji terrorystycznych, odbijania zakładników – tajniki pozyskiwania broni atomowej, dezinformacji, werbowania agentów i wiele innych elektryzujących informacji. Po raz pierwszy poznajemy też ludzi, którzy owe służby tworzyli, stali na ich czele lub stanowili ich elitę.

To swoista kronika izraelskich działań wywiadowczych, którym zdaje się przyświecać motto: „Za nic nie przepraszaj, niczego nie żałuj, nigdy nie mów »nigdy« i »to niemożliwe«”.”

Gromosław Czempiński

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8049-531-9
Rozmiar pliku: 1,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Kluczowe postacie izraelskiego wywiadu

Dyrektorzy Mossadu

1951–1952 Reuwen Sziloah

1952–1963 Isser Harel

1963–1968 Meir Amit

1968–1974 Zwi Zamir

1974–1982 Icchak Hofi

1982–1989 Naum Admoni

1989–1996 Szabtaj Szawit

1996–1998 Dani Jatom

1998–2002 Efraim Halewi

2002–2010 Meir Dagan

2011– Tamir Pardo

Dyrektorzy wywiadu wojskowego (Amanu)

1948–1948 Isser Be’eri

1949–1950 Chaim Herzog

1950–1955 Beniamin Gibli

1955–1959 Jehoszafat Harkabi

1959–1962 Chaim Herzog

1962–1963 Meir Amit

1964–1972 Aaron Jariw

1972–1974 Eli Zeira

1974–1978 Szlomo Gazit

1979–1983 Jehoszua Saguy

1983–1985 Ehud Barak

1986–1991 Amnon Lipkin Szahak

1991–1995 Uri Saguy

1995–1998 Mosze Ja’alon

1998–2001 Amos Malka

2001–2006 Aaron Ze’ewi Farkasz

2006–2010 Amos Jadlin

2010– Awiw Kohawi

Dyrektorzy Szin Betu

1948–1952 Isser Harel

1952–1952 Izzy Dorot

1952–1963 Amos Manor

1964–1974 Josef Harmelin

1974–1981 Abraham Ahituw

1981–1986 Abraham Szalom

1986–1988 Josef Harmelin

1988–1995 Ja’akow Perry

1995–1996 Karmi Gilon

1996–2000 Ami Ajalon

2000–2005 Awi Dichter

2005–2011 Juwal Diskin

2011– Joram Cohen

Dyrektorzy Lakamu

1957–1981 Beniamin Blumberg

1981–1986 Rafi Eitan

Szefowie Malmabu

1958–1974 Beniamin Blumberg

1974–1985 Chaim Karmon

1986–2007 Jechiel Horew

2007– Amir Kain

Dyrektorzy Natiwu

1952–1970 Saul Awigur

1970–1981 Nehemiasz Lewanon

1981–1985 Jehuda Lapidot

1986–1992 Dawid Bartow

1992–1999 Ja’akow Kedmi

2000–2006 Zwi Magen

2006– Naomi Ben AmiProlog

Z kart niniejszej książki czytelnik dowie się, co dniem i nocą robią izraelskie agencje wywiadowcze – kierowane przez Mossad – by chronić swój kraj, a tym samym narody Zachodu. Z izraelskiego punktu widzenia jest to niekończąca się tajna wojna. Izraelczycy uważają, że nie mają innego wyjścia, jak za każdym razem zwyciężać.

Nadchodzi kryzys. Iran może skonstruować bombę atomową, a islamscy terroryści mogą ponownie zaatakować Amerykę – może też dojść do obu tych nieszczęść. Prezydent Stanów Zjednoczonych zapytałby z pewnością: Co ci Izraelczycy mówią? Co wiedzą? Co takiego robią, że nie mogą o tym nam powiedzieć? I co może zrobić Mossad?

Tak jak Statua Wolności i McDonald’s stały się symbolami USA, tak Mossad stał się nazwą kojarzoną na całym świecie z Izraelem. Co istotniejsze, w obecnej sytuacji, gdy na Bliskim Wschodzie wciąż dochodzi do różnego rodzaju wstrząsów politycznych, izraelska agencja wywiadu zagranicznego uczestniczy w największych, choć ukrytych, dramatach naszych czasów.

Czy Mossad naprawdę jest taki dobry w tym, co robi? Tak, jak pokazujemy to w niniejszej książce, jest zdumiewająco skuteczny – tym bardziej, jeśli pomyślimy o tym, jak niewielkie jest terytorium państwa żydowskiego. Tak, pokażemy również, że w ciągu ponad sześćdziesięciu lat swego istnienia Mossad popełnił sporo błędów. Święci triumfy lub ponosi klęski głównie za sprawą ludzi, którzy w nim pracują. Są naprawdę świetni. Są zmotywowani. Są też jednak ludźmi, a ci są omylni.

Pełna nazwa agencji brzmi HaMossad l’Modi’in u’l’Tafkidim Mejuchadim, co po hebrajsku znaczy Instytut Wywiadu i Zadań Specjalnych. Zatrudnia kilka tysięcy osób, a w minionym dziesięcioleciu ujawnił nieco informacji na swój temat za pośrednictwem strony internetowej.

Ze strony Mossad.gov.il można się między innymi dowiedzieć, że oficjalne motto pracowników agencji brzmi: „Z braku rządów naród upada, tam wybawienie, gdzie wielki doradca”. W zamieszczonym na tej stronie internetowej angielskim tłumaczeniu tego cytatu z Księgi Przysłów (rozdz. 11, w. 14), które można przełożyć jako: Gdzie brak dobrej rady, naród upada, ale gdzie wielu doradców, tam i bezpieczeństwo”, użyto rzeczownika „counsel”, czyli rada. Nie oddaje on jednak wieloznaczności hebrajskiego słowa takhbulot. Można je przetłumaczyć również jako „podstęp”, „fortel”, „wybieg” albo „mądra wskazówka”, lecz we wszystkich tych znaczeniach chodzi przede wszystkim o udaremnienie planów przeciwnika.

Motto wybrane przez Mossad można więc sprowadzić do następującego stwierdzenia: bez sprytnych planów Izrael by upadł, ale jeśli będzie zbierał dużo informacji, uratuje się.

Były dyrektor Mossadu Efraim Halewi powiedział nam, że jeszcze celniejszym mottem byłoby zdanie: „Wszystko da się zrobić”. Takie podejście najlepiej opisuje ducha tej agencji.

Mossad od dawna słynie ze zdecydowanych akcji i ogromnej aktywności, nic więc dziwnego, że jest owiany wieloma mitami – uważa się powszechnie, że jest wszechpotężny, wszystko wiedzący i bezwzględny, że potrafi spenetrować najodleglejsze zakątki świata.

Być może Izrael nie stworzył takiego wizerunku celowo, ale z pewnością z niego korzysta. Kiedy międzynarodowa prasa i politycy przypisują jakieś nieprawdopodobne wyczyny Mossadowi, przedstawiciele tej agencji nie zabierają głosu.

Polityka milczenia dodaje jeszcze Mossadowi aury tajemniczości, co z kolei sieje strach i niepewność wśród wrogów Izraela. Kraj ten nie przyznaje się otwarcie do posiadania broni atomowej, ale w niniejszej książce opisujemy dokładnie, jak osiągnął status mocarstwa atomowego i jak stara się unikać jednoznacznych deklaracji w tej kwestii.

Jeden z powszechnie panujących poglądów na temat Mossadu jest jednak błędny. Mossad to tylko jedna ze służb wywiadowczych Izraela, należą do nich również wywiad krajowy – Szin Bet, i wojskowy – Aman.

Spośród tej wielkiej trójki to właśnie Aman – wywiad wojskowy – ma największe zasoby ludzkie i finansowe oraz w największym stopniu przyczynia się do zapewnienia bezpieczeństwa Izraelowi.

W naszej książce opisujemy również dwie mniejsze, wyspecjalizowane części tajnych służb Izraela. Jedna z nich, którą można nazwać „żydowskim wywiadem”, pomaga Żydom korzystać z ustanowionego przed laty „prawa powrotu” do ich ojczyzny – gdzie natychmiast otrzymują izraelskie obywatelstwo – a także chroni ich, gdy mają jakieś kłopoty poza granicami kraju.

Druga jednostka, której oficjalnym zadaniem była „współpraca z nauką” i która teoretycznie została rozwiązana po tym, jak w 1985 roku na szpiegowaniu w Stanach Zjednoczonych przyłapano Jonathana Pollarda, odpowiada za stworzenie i ochronę najważniejszego środka odstraszającego Izraela: tajnego potencjału nuklearnego, którego istnienie nigdy nie zostało oficjalnie potwierdzone.

Jak wspomnieliśmy, Mossad stosuje politykę milczenia lub niedopowiedzeń i nie ujawnia szczegółów swojej działalności, pozwalając, by inni sami interpretowali różne nie do końca wyjaśnione wydarzenia. Różnorakie przeinaczenia i zafałszowania mogą wynikać z chęci gloryfikowania agencji lub z wrogości wobec Izraela, mogą to być również czyste spekulacje. Rozmaici szarlatani puszczają wodze fantazji i piszą, co tylko zechcą: że kiedy brytyjski magnat prasowy Robert Maxwell wypadł ze swojego jachtu, zamordował go Mossad, że izraelski wywiad doprowadził do wypadku księżnej Diany, że agenci Mossadu to głównie mistrzowie zabijania, że każdy Izraelczyk aresztowany za handel narkotykami służy Mossadowi oraz, co najabsurdalniejsze, że to Mossad stoi za zamachami z 11 września 2001 roku.

Celem niniejszej publikacji jest rzucenie światła na prawdziwą naturę izraelskich służb wywiadowczych oraz przedstawienie ich rozwoju – od powstania aż po dzień dzisiejszy – przez pryzmat wyjątkowej historii tego kraju.

Państwo żydowskie pozostaje w stanie wojny od momentu, gdy w 1948 roku Dawid Ben Gurion ogłosił powstanie Izraela. A izraelscy przywódcy nadal uważają, że codziennie są na wojnie.

Jednak dzisiejsza „wojna” różni się zasadniczo od wojny o niepodleg­łość z 1948 roku, a także od zwycięskiej wojny sześciodniowej z roku 1967. Służby wywiadowcze starają się także, by nigdy już nie doszło do powtórki Jom Kippur z 1973 roku, kiedy to zaskakujący atak wojsk arabskich zostałby udaremniony, gdyby tylko Izrael posłuchał doskonale umiejscowionych agentów z Egiptu.

Dziś czasy są jeszcze niebezpieczniejsze, pociski skierowane w państwo żydowskie mogą być bowiem wyposażone w głowice nuklearne lub chemiczne, stworzone przez wrogów, którzy również korzystają z rozwoju techniki.

Dlatego też jednym z najważniejszych zadań wywiadu jest unikanie otwartej wojny.

Dziś celem wywiadu jest ciągłe zwyciężanie – albo w przypadku Iranu udaremnianie i opóźnianie najniebezpieczniejszych planów wroga – bez użycia dużej liczby żołnierzy i samolotów i bez narażania ludności Izraela na ataki wrogich sił zbrojnych.

Niniejsza książka pokazuje więcej, niż Izrael chciał kiedykolwiek ujawnić, szczególnie w przypadku takich spraw, jak wykorzystanie zabójstw jako narzędzi nacisku i manipulacji, zniszczenie reaktora atomowego w Syrii w 2007 roku oraz sabotaż i morderstwa zmierzające do zablokowania irańskich ambicji nuklearnych.

Początkowo działania wywiadu w nieprzerwanej i złożonej grze, jaką jest prowadzenie polityki na Bliskim Wschodzie, skupiały się na przygotowaniach do następnej wojny. Teraz izraelscy szpiedzy stale prowadzą wojnę za pomocą tajnych operacji, sabotażu, dezinformacji i zabójstw.

Żołnierze różnych formacji Sił Obronnych Izraela blisko współpracują z agencjami wywiadowczymi. Ta książka pokazuje, że nowoczesne i elastyczne siły zbrojne nie ograniczają się do zadań prowadzonych przez żołnierzy uzbrojonych w karabiny. Członkowie jednostek specjalnych, niekoniecznie umundurowani, wykonują śmiałe misje na terytorium wrogich państw. Ci ludzie są takimi samymi szpiegami jak agenci Mossadu.

Izrael w coraz większym stopniu wykorzystuje swoje supernowoczesne, zdalnie sterowane samoloty, systemy podsłuchowe i satelity szpiegowskie, które stały się niezastąpionym elementem rosnącej sieci obrony tego maleńkiego narodu.

Działania wszystkich służb wywiadowczych, nie tylko Mossadu, wynikają z sytuacji Izraela – niewielkiego kraju, który w znaczącym stopniu różni się od swych sąsiadów religijnie i kulturowo, otoczonego przez narody, które nie akceptują jego prawa do istnienia, a w najlepszym wypadku niechętnie godzą się na koegzystencję z nim.

Dlatego też izraelski wywiad wypracował śmiały styl działania, gotów jest podejmować ryzyko i stara się nieustannie rozwijać i unowocześniać. Ma do dyspozycji mniej niż wywiady innych krajów, więc braki liczebne nadrabia fantastyczną jakością.

– Czynnik ludzki jest największy i najważniejszy zarówno dla naszego społeczeństwa, jak i służb wywiadowczych – powiedział nieżyjący już Meir Amit, który kierował i Mossadem, i Amanem w latach sześćdziesiątych minionego wieku.

Ta uwaga pozostaje aktualna do dzisiaj. „Sukcesy Mossadu i realizacja wyznaczonych zadań zależą od jakości ludzi, którzy mu służą, tworzą jego rdzeń i są jego siłą napędową”, pisze na stronie internetowej agencji jej obecny dyrektor Tamir Pardo. Ma nadzieję, że jego pracownicy to „najlepsi i najodpowiedniejsi ludzie”, którzy postrzegają swoją pracę jako „wkład w umacnianie bezpieczeństwa państwa izraelskiego”. Temu właśnie powinni „poświęcić swe umiejętności i talenty, służyć z determinacją i wytrwałością”.

Kilku Izraelczyków służących obecnie jako agenci Mossadu powiedziało, że ich główną motywacją do pracy jest ochrona ojczyzny i swych rodzin. Zwykle są to bardzo ambitni ludzie, którzy starają się wyróżniać we wszystkim, co robią.

Mossad deklaruje na swojej stronie, że chętnie przyjmuje podania o pracę od „ludzi, którzy są kreatywni i lubią wyzwania, szukają ciekawych rzeczy oraz innej, wyjątkowej pracy – zajęcia interesującego, niekonwencjonalnego i dynamicznego”, zaczynającego się od rocznego szkolenia.

Kandydaci powinni się odznaczać „umiejętnością pracy w zespole, ciekawością i chęcią do nauki, inteligencją, kreatywnością i niekonwencjonalnym myśleniem, znajomością języków obcych na wysokim poziomie oraz gotowością do pracy w nienormowanym czasie i do częstych wyjazdów zagranicznych”.

*

Stałym problemem Izraela, który nigdy nie pozbył się mentalności czasów wojny, jest inherentna sprzeczność pomiędzy demokracją i tajną obroną.

Izrael na długo przed tym, jak w następstwie wydarzeń z 11 września kraje Zachodu musiały poradzić sobie z tym problemem, starał się znaleźć równowagę. Czy nie jest absurdem utrzymywanie tajnej subkultury chroniącej wolność narodu? Koegzystencja tych dwóch płaszczyzn nigdy nie była łatwa.

Przez wiele lat agenci Szin Betu kłamali w sądzie i gotowi byli poświęcić wartości demokratyczne na ołtarzu walki z terroryzmem. Większość Izraelczyków to akceptowała. Woleli spokojnie spać w nocy ze świadomością, że ktoś ich ochrania.

Trzeba jednak przyznać Izraelowi, że różnego rodzaju nadużycia były ujawniane i trafiały do sądów, a także nagłaśniane przez media i ludzi żądających transparentnych działań państwa.

To jednak nie jedyny dysonans. Nawet jeśli pracownicy wywiadu przestrzegają izraelskich praw i wartości, to ze względu na charakter swej działalności często naruszają suwerenność innych państw i łamią ich prawo – dochodzi nawet do tego, że zabijają pojedynczych wrogów w zagranicznych stolicach.

Istota problemu, teraz dobrze znanego także Stanom Zjednoczonym i innym państwom, tkwi w tym, jak zachować i wzmacniać naszą wolność, walcząc jednocześnie z wrogimi siłami, które chcą zniszczyć nasze wartości.

Służby wywiadowcze w państwach demokratycznych znajdują się praktycznie w sytuacji bez wyjścia. Jako „ci dobrzy” muszą przestrzegać prawa, przynajmniej w swojej ojczyźnie, podczas gdy terroryści wykorzystują system, którym gardzą: pozywają funkcjonariuszy, którzy ich przesłuchiwali, blokują pracę sądów przeciągającymi się procesami, a nawet domagają się uwolnienia w imię praw człowieka. Są to swobody, których w swoich ojczyznach nie przyznaliby nikomu.

Od początku istnienia Izraela, czyli od roku 1948, jego przywódcy traktują bezpieczeństwo jako priorytet. Ich kraj jest tak mały – a do roku 1967 był też tak wąski – że niektórzy analitycy mówili o możliwości zniszczenia całego narodu. Kilka bomb atomowych zrzuconych na środek Izraela zabiłoby niemal cały naród.

Armagedon to w tradycji chrześcijańskiej ostateczna bitwa między siłami dobra i zła. Choć ma się ona podobno rozegrać na wzgórzu w pobliżu Megiddo, w dolinie Jezreel w północnym Izraelu, Żydzi nie oczekują żadnych apokaliptycznych wydarzeń ani do nich nie dążą. Jednakże izraelskie służby wywiadowcze nieustannie muszą toczyć wojnę, która oddala od ich kraju widmo zagłady. Każdy błąd w obecnej kampanii skierowanej przeciwko irańskiemu programowi nuklearnemu mógłby się okazać brzemienny w skutki.

Dwadzieścia dwa lata temu napisaliśmy książkę Every Spy a ­Prince, historię izraelskiego wywiadu poruszającą również niektóre z zarysowanych tu kwestii. Od tamtej pory sporo się jednak wydarzyło, a wiele rządów i czołowych postaci polityki zniknęło z międzynarodowej sceny – jedni spokojnie, inni w bardzo burzliwych okolicznościach. Od czasu podpisania traktatu pokojowego z Izraelem w 1979 roku Egipt był filarem stabilności politycznej w regionie, ale upadek prezydenta Husniego Mubaraka w roku 2011 zatrząsł fundamentami całego Bliskiego Wschodu. W wielu krajach arabskich sytuacja wciąż jest niepewna.

W miarę upływu czasu, gdy zmieniały się wyzwania stojące przed Izraelem, zyskiwaliśmy coraz większy dostęp do interesujących informacji. Utajnione niegdyś dokumenty teraz są dostępne, uczestnicy tych dramatów coraz częściej skłonni są o nich rozmawiać, a agencje i urzędy niegdyś tak tajne, że w ogóle się o nich nie mówiło, oficjalnie się ujawniły. Udało nam się porozmawiać z większością szefów tych agencji i z wieloma agentami.

Naszą misją jest rzucenie nowego światła na wydarzenia historyczne. Chcemy pokazać z innej perspektywy wyzwania obecne w tym trudnym i strategicznym regionie, który znów stoi na krawędzi kryzysu mogącego dotknąć nas wszystkich.

Dan Raviv

Waszyngton

Yossi Melman

Tel Awiw

Czerwiec 2012ROZDZIAŁ DRUGI

Choroby wieku dziecięcego

– Wyrzućcie go! – Taki rozkaz wydał Isser Harel, niekwestionowany władca izraelskich służb wywiadowczych.

Zbliżał się koniec roku 1954. Kilku agentów Mossadu siedziało w małym biurze przy lotnisku Sde Dov w północnym Tel Awiwie. Byli śmiertelnie zmęczeni, mieli za sobą czterogodzinny lot w roztrzęsionym samolocie z czasów II wojny światowej. Chcieli wrócić do domów, do swoich rodzin, ale mieli problem. Wyładowali właśnie zwłoki i nie wiedzieli, co z nimi zrobić.

Było to ciało Awnera Israela. Jego życie, śmierć i zniknięcie stanowiły przykład tego, jak niemal wszystko w pierwszych latach istnienia Izraela wymagało improwizacji. Niezależnie od tego, czy chodziło o zdrajcę, czy o łowcę szpiegów, plan powstawał na bieżąco. Jednak w całej historii izraelskiego wywiadu każda porażka, każde improwizowane rozwiązanie i każdy łut szczęścia przyczyniały się do rozwoju unikatowego i skutecznego stylu działania.

Mężczyzna o nazwisku Israel był imigrantem z Bułgarii. Fakt, że pochodził z komunistycznego kraju, powinien był obudzić czujność izraelskich służb. Jeszcze bardziej powinno je zastanowić to, że przeżywszy Holokaust, przeniósł się na jakiś czas do rządzonej przez Brytyjczyków Palestyny, wrócił do Bułgarii, a potem, w 1949 roku, na stałe osiadł w Izraelu.

Syn Israela, Mosze Tziper – również barwna postać, mieszkaniec niewielkiej wiejskiej społeczności w Galilei – wspominał ponad sześćdziesiąt lat później, że jeszcze podczas pobytu w Bułgarii jego ojciec ożenił się z chrześcijanką, ale później się z nią rozwiódł. W Izraelu służył najpierw w marynarce wojennej, a potem przeniósł się do lotnictwa.

Stacjonował na północy i brał udział w izraelskich pracach nad rozwojem tak zwanej wojny elektronicznej. Te tajne działania obejmowały między innymi środki elektronicznego „oślepiania” urządzeń nieprzyjaciela. Israel wydawał się utalentowany i został awansowany na kapitana.

W 1953 roku ożenił się z inną żydowską imigrantką z Bułgarii.

– To była moja mama – wspominał Tziper z mieszanymi uczuciami. – Ale wiem, że mój ojciec był kobieciarzem i oszustem.

Małżeństwo mieszkało w Hajfie, gdzie Israel wplątał się w romans z sekretarką z włoskiego konsulatu. Opętany miłością, nawrócił się na katolicyzm, przyjął chrzest w kościele w Jerozolimie i poślubił Włoszkę, nie zaprzątając sobie przy tym głowy takimi drobiazgami jak rozwód z poprzednią żoną Matyldą. Zmienił też nazwisko i imię na Aleksander Ibor.

Policja zarzucała mu, że udawał właściciela nienależącego do niego mieszkania i sprzedał je za gotówkę czterem różnym kupcom. Przedstawiał się również jako przedstawiciel zagranicznego producenta lodówek, pobierał zaliczki od licznych klientów, a potem znikał z ich pieniędzmi.

Tuż przed procesem sądowym planowanym na listopad 1954 roku odszedł z wojska i znalazł schronienie wśród ultraortodoksyjnej żydowskiej sekty Neturei Karta w Jerozolimie – co ciekawe, grupa ta sprzeciwiała się istnieniu świeckiego państwa Izrael.

Israel / Ibor otrzymał od pewnego chrześcijańskiego kapłana fałszywe dokumenty tożsamości, a potem sam udawał księdza. Następnie popłynął z Hajfy do Włoch. W tym czasie Matylda była w ciąży z ich jedynym dzieckiem, Mosze.

Kiedy Israel znalazł się w Rzymie, postanowił trochę zarobić, udał się więc do ambasady egipskiej i zaproponował sprzedaż izraelskich tajemnic wojskowych, które poznał podczas pracy w marynarce wojennej i lotnictwie. Egipcjanie natychmiast mu zapłacili. Obiecał, że wróci z kolejnymi informacjami, ale więcej się tam nie pojawił. Kupił bilet na statek z Hiszpanii do Ameryki Południowej.

Mossad dowiedział się o tej haniebnej zdradzie. Agencja – która bardzo skutecznie infiltrowała arabskie ambasady w Europie – otrzymała informacje o izraelskim oficerze „o nazwisku Ibor albo Ibon, albo Ibi”, który handlował tajnymi informacjami.

Amos Manor, który kierował wówczas Szin Betem, od razu pojął, jakie zagrożenie stanowi Israel / Ibor. Manor i Harel uznali, że w żadnym wypadku nie mogą zignorować zdrady izraelskiego oficera, który miał dostęp do tajnych informacji wojskowych. Należało go jak najszybciej ująć.

Niemal natychmiast skontaktowali się z najlepszym porywaczem izraelskiego wywiadu Rafim Eitanem. Eitan, przyszły szef siatki szpiegowskiej, który w latach osiemdziesiątych zwerbował jako agenta Amerykanina Jonathana Pollarda, był jednym z liderów połączonego działu operacji Mossadu i Szin Betu.

Zebrał on oddział pościgowy i poleciał do Włoch. Na kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem 1954 roku członkowie zespołu rozpoczęli poszukiwania, choć dobrze wiedzieli, że szanse na schwytanie Israela / Ibora są nikłe.

– Musieliśmy znaleźć bułgarską igłę we włoskim stogu siana – wspominał ponad pięćdziesiąt lat później Eitan. – Nie mieliśmy pojęcia, gdzie mógł się ukryć.

Zakładano, że zdrajca spróbuje przedostać się do Egiptu. Rozkazy Harela były jednoznaczne: nie pozwólcie mu wsiąść do samolotu. Stwórzcie stanowisko dowodzenia na lotnisku w Rzymie. Jeśli go zobaczycie, chwytajcie, a w razie potrzeby zrańcie. Jeśli wszystkie inne środki zawiodą, zabijcie go.

Innymi słowy, agenci operacyjni otrzymali przyzwolenie na zabicie izraelskiego obywatela. Tego rodzaju rozkaz wydano wtedy po raz pierwszy i ostatni.

– Potrzebowaliśmy cudu – opowiadał Eitan, potwierdzając zarazem, że niewiele brakowało, a ze względu na brak postępów poszukiwania we Włoszech zostałyby odwołane. Wszystkie jednostki Mossadu w Europie miały zachować wzmożoną czujność, a wszyscy agenci zbierać informacje o Iborze.

Izraelskim służbom sprzyjało jednak szczęście. Żona izraelskiego agenta w Wiedniu, współpracującego z tajną organizacją Natiw, która zajmowała się żydowską imigracją, także pochodziła z Bułgarii. I pracowała w izraelskiej ambasadzie w Austrii.

Pewnego dnia powiedziała swojemu mężowi, że spotkała przypadkiem starego przyjaciela z czasów dzieciństwa w Bułgarii. Traf chciał, że owym przyjacielem był nie kto inny jak Awner Israel.

– Gdzie on jest? – spytał mąż, starając się zachować spokój. Kobieta odpowiedziała, że umówiła się z nim na lunch następnego dnia.

Agent Natiwu natychmiast przekazał tę informację do głównej kwatery Mossadu w Tel Awiwie, a Eitan otrzymał nowe rozkazy.

Ekspert od porwań błyskawicznie opracował prosty plan. Jego grupa agentów Szin Betu przeniosła się do Wiednia i nazajutrz zajęła pozycje w pobliżu restauracji, gdzie Israel / Ibor spotykał się ze swoją starą przyjaciółką. Od tej pory stale go śledzili.

Kilka dni później zdrajca wsiadł do samolotu lecącego do Paryża. Jako niepoprawny flirciarz nie mógł zignorować ładnej kobiety, która siedziała obok niego. Zaczął się do niej zalecać, a ona uległa jego urokowi.

Oczywiście była to klasyczna, prosta pułapka. Piękna nieznajoma należała do grupy operacyjnej Mossadu i Szin Betu. Przez kilka następnych dni dostarczała informacje o poczynaniach Ibora.

Manor przyleciał z Tel Awiwu, by osobiście nadzorować inwigilację i porwanie zdrajcy. Idąc za przykładem dowódców wojskowych, którzy chlubili się tym, że towarzyszą swoim podwładnym na pierwszej linii, liderzy izraelskiego wywiadu również często brali udział w niebezpiecznych misjach.

Porwanie poszło gładko. Kilku uzbrojonych Izraelczyków otoczyło Ibora i zabrało go do domu wynajętego przez Mossad. Francuzi niczego nie zauważyli.

Ibor został przesłuchany i przyznał, że ukradł około setki dokumentów z bazy lotniczej – dotyczących głównie planów wojny elektronicznej i rozkładu bazy Ramat David na północy – i chciał je sprzedać Egipcjanom.

Zgodnie z rozkazami agenci mieli przewieźć zdrajcę do Izraela na proces, wstrzyknęli mu więc środki uspokajające i włożyli go do drewnianej skrzyni. Na małym lotnisku w pobliżu Paryża czekał na nich stary samolot należący do izraelskiego lotnictwa.

Skrzynia została załadowana na pokład samolotu. Anestezjolog – doktor Jonasz Elian, zaufany ochotnik ze szpitala w Izraelu – ­zaaplikował więźniowi jeszcze jeden zastrzyk, by go uśpić na kilka godzin.

Okazało się, że dawka była zbyt duża jak na warunki panujące w zimnym, pełnym przeciągów kadłubie samolotu. Ibor przestał oddychać, a próby reanimacji nie przyniosły efektu. Więzień zmarł. Kiedy samolot wylądował na lotnisku Sde Dov w Tel Awiwie, izraelscy agenci byli przerażeni i nie wiedzieli, co począć.

Ich spokojny, doświadczony dowódca Eitan został w Europie, gdzie prowadził kolejną operację. Jak wspominał wiele lat później, jego podwładni czekali na lotnisku ponad dwie godziny, aż Harel wydał im nowy, zaskakujący rozkaz: wrzućcie zwłoki do Morza Śródziemnego.

Na lotnisko przyjechała nowa załoga i nowa ekipa Szin Betu, a stary samolot znów wzbił się w powietrze. Ciało Ibora zostało zrzucone do morza.

Tymczasem porywacze i piloci, którzy wzięli udział w akcji, wrócili do domu, kompletnie wyczerpani „po bezsennych nocach”, jak wspominał Eitan.

– Dlaczego rozkaz Issera został wykonany? – mówił. – Bo jeśli ­Isser kazał ci coś zrobić, po prostu to robiłeś i nie zadawałeś pytań.

Wywiad izraelski o niczym nie poinformował żony Ibora. Jej mąż i tak uciekł przecież z inną kobietą.

W roku 2006, ponad pół wieku po zaginięciu ojca, Tziperowi złożyli wizytę dwaj młodzi agenci wywiadu – jeden z Szin Betu, a drugi z Mossadu. Powiedzieli mu, co naprawdę stało się z jego ojcem.

Elian, młody lekarz, który nieumyślnie zabił Israela w 1954 roku, pomagał Mossadowi i Szin Betowi przynajmniej w jeszcze jednej zagranicznej akcji: w roku 1960, gdy izraelscy agenci porwali w Argentynie nazistowskiego zbrodniarza wojennego Adolfa Eichmanna. Wtedy również wstrzykiwał więźniowi środki uspokajające. Podczas tej południowoamerykańskiej przygody, która przeszła do historii jako jedna z największych operacji wywiadu, wszystko poszło zgodnie z planem. W porwaniu Eichmanna uczestniczył także Rafi Eitan.

W czerwcu 2011 roku Elian popełnił samobójstwo, dusząc się plastikową torbą. Być może jego tajna kariera nie miała z tym nic wspólnego, ale gdy zmarł w wieku osiemdziesięciu ośmiu lat, jego tajemnice wyszły na jaw. Izraelskie media odkryły, że anestezjolog uczestniczył w akcjach Mossadu i że związane z tym przeżycia nie dawały mu spokoju.

– Mój ojciec przez całe życie zadręczał się tą tragedią – powiedział radiu Kol Izrael jego syn Danny Elian, również lekarz, odnosząc się do porwania izraelskiego wojskowego o nazwisku Israel.

Śmierć zdrajcy miała miejsce zaledwie sześć lat po proklamowaniu niepodległego państwa Izrael, gdy Brytyjczycy zakończyli trzydziestoletnie rządy w Palestynie. Los Ibora nadal jest uważany za jedną z najciemniejszych kart izraelskiego wywiadu.

– Nie zabijaliśmy, nie torturowaliśmy obywateli Izraela, czy to Żydów, czy Arabów, i nie dopuszczaliśmy się wobec nich żadnych nielegalnych czynów – powiedział Manor wiele lat później.

Więc co ze śmiercią Awnera Israela?

– Och – Manor wzruszył ramionami. – Wstyd mi za tę historię. Od tego czasu nasi agenci nigdy nie pozwolili, by nawet najniebezpieczniejsi izraelscy zdrajcy, którzy zasługiwali na karę, zmarli na ich rękach.

Izraelskie służby wywiadowcze wyrosły z agencji szpiegowskiej zwanej Szai (akronim Szerut Jediot, co po hebrajsku znaczy Służba Informacyjna). Był to dział Hagany, największej żydowskiej organizacji podziemnej w Palestynie. Hagana oraz różne jej jednostki, w tym oddziały zbrojne Palmach, walczyły zarówno z palestyńskimi Arabami, jak i z Brytyjczykami, dopóki ci ostatni nie opuścili Palestyny 14 maja 1948 roku.

30 czerwca tego samego roku sześciu mężczyzn ubranych w uniformy koloru khaki przybyło do biura Szai w Tel Awiwie. Była to niezwykła grupa, która znalazła się w niezwykłej sytuacji. W czasie pierwszej wojny Izraela – gdy sąsiednie kraje arabskie najechały na nowo powstałe państwo – starali się bronić swego kraju i zapewnić mu bezpieczeństwo, a zarazem stworzyć trwałą demokrację. Mężczyźni zebrani w biurze Szai tamtego pamiętnego, gorącego i wilgotnego dnia byli założycielami tajnych agencji, które później przekształciły się w izraelskie służby wywiadowcze.

Mieli ogromne doświadczenie w tajnych operacjach: szpiegowali, przemycali i zbierali informacje, wykorzystując różne, często bezwzględne metody – przewodzili walce o syjonistyczną niezależność. Niektórzy walczyli u boku brytyjskich sił zbrojnych w Europie i północnej Afryce, by przyczynić się do klęski nazistów.

Jeśli jednak chodzi o demokrację, zawsze byli tylko jej obserwatorami, a nie pełnymi uczestnikami. Widzieli, jak działają Brytyjczycy – jako agenci wywiadu zwalczający podziemne ruchy w Palestynie i jako politycy – w kolebce demokracji, w Londynie. Podobało im się jedno i drugie.

Reszta tekstu dostępna w regularniej sprzedaży.WYDAWNICTWO CZARNE sp. z o.o.

www.czarne.com.pl

Sekretariat: ul. Kołłątaja 14, III p., 38-300 Gorlice

tel. +48 18 353 58 93, fax +48 18 352 04 75

[email protected], [email protected]

[email protected], [email protected]

[email protected]

Redakcja: Wołowiec 11, 38-307 Sękowa

[email protected]

Sekretarz redakcji: [email protected]

Dział promocji: ul. Marszałkowska 43/1, 00-648 Warszawa

tel./fax +48 22 621 10 48

[email protected], [email protected]

[email protected], [email protected]

[email protected]

Dział marketingu: [email protected]

Dział sprzedaży: [email protected]

[email protected]

[email protected]

Audiobooki i e-booki: [email protected]

Skład: d2d.pl

ul. Sienkiewicza 9/14, 30-033 Kraków

tel. +48 12 432 08 52, [email protected]

Wołowiec 2017

Wydanie II
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: