Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ucieczka z pałacu - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
Luty 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Ucieczka z pałacu - ebook

Tadżik, szejk z pustynnego państwa Dżamalbad, wraca po długiej nieobecności do ojczyzny. Od razu wpada na trop pałacowych intryg. Jego podstępny kuzyn Kassim ma zakusy na tron i chce wydać za Tadżika swoją córkę. Tadżik musi działać szybko, dlatego postanawia sam znaleźć sobie żonę. Oświadcza się Morgan, opiekunce swojej matki. Nie liczy się z jej uczuciami, kieruje się wyłącznie racją stanu. Jednak kuzyn szejka nie zamierza tak łatwo zrezygnować. Oskarża Morgan o kradzież drogocennego naszyjnika. Przerażona dziewczyna ucieka z pałacu…

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-276-1244-1
Rozmiar pliku: 739 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ PIERWSZY

– Kim jest ta kobieta?

Szejk Tadżik al Zayed bin Aman przerwał potok słów zdającego mu sprawozdanie sekretarza. Był zmęczony po długim locie i nieznajoma, którą widział przez okno, wydawała mu się po stokroć bardziej interesująca niż ostatnie wahania kursu walut.

– Co ona tu robi?

Kamil przerwał recytowanie liczb i podążył wzrokiem w stronę basenu.

– Zatrudniliśmy ją jako damę do towarzystwa twojej matki. Zastępuje chorą Fatimę. Wysłałem ci informację do Paryża, gdy byłeś na szczycie naftowym.

– Rzeczywiście. – Tadżik przypomniał sobie, że Fatima trafiła do szpitala z atakiem wyrostka robaczkowego. Nie spodziewał się, że nowa towarzyszka Nabili będzie taka młoda i atrakcyjna. – Więc dlaczego nie jest przy mojej matce?

W tej samej chwili Nabila wyszła z domku kąpielowego. Młoda kobieta wstała i poprawiła parasol nad leżakiem, na którym usiadła matka szejka.

– Muszę przywitać się z matką. Nie wie jeszcze, że wróciłem z Paryża – powiedział do sekretarza. – Czy jeszcze coś, Kamilu?

Sekretarz odchrząknął.

– Jest jeszcze jedna sprawa, Wasza Wysokość…

– Czy to pilne?

– Myślę, że to zainteresuje Waszą Wysokość.

Tadżik spojrzał na niego zdumiony. Sekretarz znał go za dobrze, by by zawracać mu głowę błahostkami, gdy szejk spieszył się do wyjścia.

– Doszły do nas pewne informacje… – mówił dalej Kamil. – Kassim spotkał się z plemiennymi wodzami w sprawie sukcesji…

W Tadżiku zagotowała się krew na tę wiadomość. – I wolałeś mi opowiadać o kursach walut niż o tym, co się dzieje za moimi plecami?

– Dopiero niedawno otrzymaliśmy raport. Musimy jeszcze te informacje potwierdzić.

– Zatem potwierdź je! – burknął. Przemierzał pokój długimi krokami. – I wytłumacz mi, dlaczego mój kuzyn poczuwa się do informowania o tym wodzów. Gdyby mi się coś stało, jest następny w kolejce do tronu. Ma zapewnione następstwo!

– Ostrzegł członków rady, że przyszłość Dżamalbadu zależy od tego, czy będziesz umiał ją zapewnić. Czy dasz swemu państwu następcę tronu.

Kroki Tadżika ustały. Nie minął jeszcze rok od wypadku, w którym zginęli jego ojciec i Dżohara! Czy życzeniem Kassima jest, by związał się z pierwszą lepszą kobietą, jaka się pojawi na jego drodze? Poza tym wszyscy wiedzą, że kuzyn jest raczej źródłem niezgody niż pokoju. W przeciwnym razie, dlaczego siałby zamieszanie za plecami szejka?

– Kassim chciałby objąć tron i jego niepokój o los Dżamalbadu jest tylko przykrywką. Jednak niektórzy członkowie rady poważnie potraktują jego słowa.

– Więc niektórzy członkowie rady dają się podejść kobrze. – Tadżik uderzył pięścią w najbliższy mebel, aż jego sekretarz podskoczył. – Musimy mu przeszkodzić. Jeśli raport okaże się prawdziwy, musimy natychmiast wracać do Dżamalbadu. Wydaj stosowne polecenia.

Kamil się zawahał.

– Jest jeszcze coś, o czym powinieneś wiedzieć. Kassim powiedział radzie, że znalazł właściwą żonę dla ciebie.

– Co zrobił? Kim jest to wspaniałe stworzenie, które zdaniem mego jadowitego kuzyna powinienem pojąć za żonę?

– To Abir, jego córka.

Tadżik nie umiał powstrzymać się od śmiechu.

– Na Allaha, przecież to jeszcze dziecko! Ma najwyżej dziesięć lat. Więc tak bardzo pragnie tronu, że gotów jest poświęcić własne dziecko?

– Abir wkrótce skończy czternaście lat. To wystarczająco, by mogła wyjść za mąż, jeśli rada wyrazi zgodę.

– Ale nie za mnie! Nie dam sobą manipulować kreaturze, która chce mi oddać własną córkę, więcej niż połowę ode mnie młodszą, tylko po to, by mieć lepszy dostęp do tronu.

Kamil zmarszczył brwi.

– Wasza Wysokość powinien uważać. Chodzą słuchy, że niektórzy członkowie rady są przychylni temu małżeństwu. Uważają, że twoja żałoba trwa już zbyt długo i że nadszedł czas, byś porzucił życie playboya i znalazł odpowiednią narzeczoną, która będzie mogła dać Dżamalbadowi następcę tronu. Kassim przekonuje, że działa dla twego dobra i że najlepszym rozwiązaniem dla ciebie samego i dla całego państwa będą szybkie zaręczyny.

– Więc teraz samotne życie zwane jest życiem playboya? – Tadżik westchnął. Ze względu na wiek i pozycję mógł mieć każdą kobietę, kiedy tylko chciał. Ale strata Dżohary zgasiła jego pragnienia i miał zaledwie kilka kobiet od tego czasu. Nie pamiętał ani ich imion, ani twarzy.

Jego umysł pracował nad strategią pokrzyżowania planów kuzyna. Może po prostu się nie zgodzić. W końcu to on jest jedynym prawowitym władcą Dżamalbadu. Rada ma władzę doradczą, nie może jednak do niczego go zmusić. Nawet jeśli jej członkowie będą niezadowoleni z odmowy poślubienia Abir.

I wtedy w jego głowie zrodził się inny pomysł. Jest sposób, by zniweczyć plany Kassima i zadowolić radę.

– Nie poślubię Abir, Kamilu. Ani żadnej innej kobiety, którą podsunie mi mój kuzyn.

– Tak jest, Wasza Wysokość. Jak tylko otrzymam po twierdzenie raportu, przygotuję stosowną depeszę do członków rady.

– Nie ma takiej potrzeby. Skoro rada oczekuje ode mnie zaręczyn, będzie je miała.

– Jak to zamierzasz uczynić, skoro nie chcesz poślubić Abir?

– To proste. Znajdę inną narzeczoną.

– Wasza Wysokość mówi poważnie?

Spojrzenie, jakie Tadżik posłał sekretarzowi, wystarczyło za odpowiedź. Uniósł jednak dłoń, jakby składał przysięgę:

– Nie dam kierować sobą jak marionetką. Zrobię wszystko, by zniweczyć jego plany przejęcia tronu poprzez moje małżeństwo z jego córką.

– Ale narzeczona… Nie możesz zaręczyć się z kimkolwiek. Narzeczona władcy Dżamalbadu musi być nieskalana na ciele i umyśle. – Sekretarz rozłożył bezradnie ręce. – Chcesz kogoś takiego znaleźć tutaj?

Wystarczyło uniesienie brwi, by twarz Kamila zmieniła kolor.

– Na tutejszej plaży jest wiele kobiet. Nie jestem jednak pewien, czy rada zaakceptowałaby jedną z nich jako twą narzeczoną.

Tadżik skinął głową na znak, że rozumie obawy sekretarza. Tradycja nadal była czymś ważnym w Dżamalbadzie. Wiedział, że rada oczekuje, by jego wybranka była dziewicą. A jednak był pewien, że znajdzie kobietę, która będzie mogła uchodzić za właściwą narzeczoną. Jeśli tylko on sam będzie zadowolony z wyboru, przekona radę o jej niewinności.

Ponownie wyjrzał przez okno. Jego plany się precyzowały.

Była atrakcyjna na zachodni sposób. Konserwatywny strój skrywał zgrabną figurę. Włosy w kolorze jasnego miodu otaczały ładną twarz. O ileż piękniej by wyglądała w bardziej kobiecym ubiorze. Ale ta skromność może być tylko plusem…

Zmarszczył czoło, rozważając wszystkie za i przeciw. Jasna skóra i włosy, pełne usta, jest taka inna od Dżohary… Kolejny plus.

Nagle ogarnęło go poczucie winy, że w ogóle myśli o poślubieniu kogoś innego. Ale to przecież nie będzie taki ślub, jak ten, który miał zawrzeć z Dżoharą. Ten ślub to ofiara w celu pokrzyżowania planów Kassima i zapewnienia stabilności państwu.

– Być może, Kamilu, do naszych poszukiwań wystarczy nam plaża nad basenem. Powiedz – rzekł, wskazując palcem kobietę, która właśnie odłożyła gazetę i zajęła się malowaniem paznokci jego matce – czy sprawdziłeś jej przeszłość.

– Oczywiście. Ma czystą kartotekę, doskonałe referencje i żadnych nieodpowiednich kontaktów.

– A życie osobiste?

– Nie jest z nikim związana. Jeśli chodzi o rodzinę, ma tylko siostrę – bliźniaczkę, która niedawno wyszła za mąż i urodziła pierwsze dziecko.

– Doskonale. Musimy więc zacząć realizować nasz plan.

– Co masz na myśli? – Pytanie Kamila zabrzmiało, jakby nie chciał usłyszeć odpowiedzi.

Tadżik położył dłoń na ramieniu swego sekretarza.

– To bardzo proste, przyjacielu. Znalazłszy mej matce damę do towarzystwa, oddałeś zarazem przysługę państwu. Być może znalazłeś przyszłą królową.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: