Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ulga dla brzucha - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
2 marca 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Ulga dla brzucha - ebook

Skrócona wersja praktycznych informacji z gruntownie opracowanych książek R. Chutkan Dobre bakterie i Zdrowa lekkość brzucha. Podana w poręcznej formie leksykonowej, która pozwala na szybkie zapoznanie się z potencjalnymi przyczynami wzdęcia i kieruje w stronę praktycznych rozwiązań zidentyfikowanego problemu.
„Począwszy od połykania powietrza po infekcje grzybiczne i inne przyczyny, każde wzdęcie ma jakiś powód. W niektórych sytuacjach wystarczają całkiem proste rozwiązania, na przykład zmiana leku przeciwkaszlowego, tak by nie zawierał kodeiny, drobne pobudzenie niedoczynnej tarczycy lub wykrycie uczulenia na soję, przez które wypełniasz się gazami. Inne są bardziej złożone, na przykład doprowadzenie do naprawy uszkodzonej błony jelitowej, która utraciła szczelność, przywrócenie równowagi gatunkowej bakterii jelitowych lub przyspieszenie pasażu treści przez ospałą okrężnicę. Kluczem do usunięcia wzdęć na dobre jest rozumienie różnorakich czynników, które składają się na spowodowanie tej dolegliwości, oraz dysponowanie zestawem integratywnych rozwiązań, które są w stanie zaradzić tych problemom.”

Kategoria: Popularnonaukowe
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7229-650-4
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Jeśli cierpisz na wzdęcia i poszukujesz na to rady, trafiłaś we właściwe miejsce. W mojej poradni gastroenterologicznej Digestive Center for Women pomogłam „otęchnąć” tysiącom kobiet, tak by mogły bez trudu wrócić do noszenia swoich dopasowanych dżinsów – jest szansa, że to samo będę mogła zrobić dla ciebie.

Począwszy od połykania powietrza, a na infekcjach grzybiczych kończąc, każde wzdęcie ma jakiś powód. W niektórych sytuacjach wystarczają całkiem proste rozwiązania, na przykład zmiana leku przeciwkaszlowego na taki, który nie zawiera kodeiny, drobne pobudzenie niedoczynnej tarczycy lub wykrycie uczulenia na soję, przez które wypełniasz się gazami. Inne procedury są bardziej złożone, na przykład doprowadzenie do naprawy uszkodzonej błony jelitowej, która utraciła szczelność, przywrócenie równowagi gatunkowej bakterii jelitowych lub przyspieszenie pasażu treści przez ospałą okrężnicę. Kluczem do usunięcia wzdęć na dobre jest zrozumienie różnorakich czynników, które składają się na spowodowanie tej dolegliwości, oraz dysponowanie zestawem integratywnych rozwiązań, które mogą zaradzić tym problemom.

Choć większość przyczyn wzdęcia ma charakter łagodny i odwracalny, trzeba wiedzieć, że pewne dolegliwości są objawami bardziej niepokojących sytuacji, które wymagają niezwłocznej konsultacji lekarskiej. W książce tej znajdziesz zasadnicze informacje również o tych poważniejszych podłożach wzdęć.

Dobra wiadomość jest taka, że naprawdę niewiele stron dzieli cię od zidentyfikowania przyczyny trapiącej cię dolegliwości. Kiedy dotrzesz do końca tej książki, powinnaś mieć brzuch płaski jak deska. Zaczynajmy!1

Aerofagia

W trakcie jedzenia czy picia w naturalny sposób dochodzi do połykania niewielkiej ilości powietrza, zwłaszcza gdy pijemy napoje gazowane, takie jak woda sodowa, oranżada, piwo czy wino musujące. Jeśli w miarę upływu dnia masz poczucie, że coraz bardziej przypominasz nadmuchany balonik, i marzysz tylko o spuszczeniu powietrza z brzucha przez przekłucie go szpilką (nie polecam!), być może nawykowo połykasz zbyt dużo powietrza – jest to sytuacja zwana aerofagią, która może prowadzić do ogromnego nagromadzenia gazów w przewodzie pokarmowym i do potężnego wzdęcia.

Aerofagia występuje powszechnie, lecz jest rzadko diagnozowana i bywa często mylona z takimi schorzeniami, jak wrzody żołądka, kamica żółciowa lub przerost bakteryjny, które również mogą być przyczyną wzdęć i dyskomfortu w brzuchu. Większość osób cierpiących na aerofagię skarży się na trzy główne objawy: wzdęcia, odbijanie się i napięcie rozciągniętej i twardej ściany brzusznej, która sprawia wrażenie nadmiernie napompowanej opony. Jeżeli masz przewlekłe problemy z zatokami, skrzywienie przegrody nosowej albo katar sienny czy astmę, zapewne częściej oddychasz przez usta niż przez nos, co predysponuje do aerofagii. Może też ona wynikać z żucia gumy, ssania twardych cukierków, palenia papierosów, zbyt szybkiego jedzenia, mówienia z pełnymi ustami, wypijania dużej ilości płynów do posiłków, a nawet z wstrzymywania oddechu w momentach przejęcia. Ostatecznie większość połkniętego powietrza wydostaje się w chwili „beknięcia” lub przechodzi przez przewód pokarmowy, by wydostać się drugim końcem, po drodze powodując jednak niemałe wzdęcie.

Rozwiązanie

Jeśli masz wzdęcie i podejrzewasz, że przyczyną może być aerofagia, wypróbuj następujące sposoby:

- Rozstań się z gumą do żucia i twardymi cukierkami.
- Jedz powoli i uważnie.
- Nie rozmawiaj przez telefon w trakcie jedzenia.
- Wypijaj płyny przed posiłkiem lub po nim.
- Pij napoje niegazowane zamiast musujących.
- Kiedy czujesz niepokój, spróbuj medytacji.
- Trenuj branie głębokich oddechów, podczas których rozszerza się klatka piersiowa, a nie brzuch.
- Jeśli nadal czujesz wzdęcie, zasięgnij opinii logopedy. Pomoże on stwierdzić, czy twój problem wiąże się ze sposobem mówienia, połykania lub oddychania.2

Alergia na pszenicę

Uczulenie na pszenicę jest stosunkowo powszechne, szczególnie wśród dzieci, a wzdęcia mogą być jednym z jego objawów. Jeżeli masz taką alergię, twój układ odpornościowy reaguje na pszenicę wytwarzaniem przeciwciał zwanych immunoglobulinami E, które da się oznaczyć w badaniu krwi. Alergię można też zdiagnozować po wstrzyknięciu pszenicy pod skórę; bąble, zaczerwienienia i podrażnienie pojawiające się po piętnastu minutach oznaczają pozytywny wynik testu. Zdarza się, że pomimo takiego wyniku jedzenie pszenicy nie wywołuje u ciebie jakichkolwiek objawów.

Rozwiązanie

Jeżeli masz alergię na pszenicę i po zjedzeniu produktów pszennych doznajesz wzdęć lub innych dolegliwości, powinnaś tego zboża po prostu unikać. Jeżeli zaś nie doświadczasz żadnych objawów, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś je dalej jadła.3

Alkohol

Jeżeli regularnie z nim przesadzasz, do kaca może się dołączać wzdęcie. Alkohol jest trujący dla zdrowych bakterii w jelitach i może niszczyć je na masową skalę, co prowadzi do zachwiania równowagi bakteryjnej (dysbiozy) oraz wzdęć. Może także uszkadzać błonę żołądkową, powodując stan zapalny zwany nieżytem, na skutek którego znika ochronna warstwa śluzowa, a kwas i enzymy trawienne zaczynają dosłownie zżerać ścianę żołądka, co wywołuje wzdęcie. Ponadto alkohol wytworzony ze zbóż zawierających gluten, takich jak pszenica czy jęczmień, może podrażniać błonę jelita cienkiego, powodując wzdęcie, jeśli masz nietolerancję glutenu albo celiakię.

Codzienne spożywanie alkoholu dodaje nam też niemało kilogramów. Alkohol zawiera mnóstwo pustych kalorii, a na dodatek zostaje przetworzony w octan, który spowalnia procesy spalania tłuszczu w organizmie. Co więcej, alkohol odwadnia, a powstałe w związku z tym zmiany w proporcji elektrolitów wzdymają brzuch i ogólnie prowadzą do nabrzmiałego, opuchniętego wyglądu. Nadmiar alkoholu uszkadza też wątrobę, neutralizującą wzdymające toksyny, co zwiększa podatność człowieka na wzdęcia.

Istnieje wiele sposobów na uniknięcie wzdęcia alkoholowego bez przechodzenia na całkowitą abstynencję, jeżeli jednak pijesz codziennie, nadszedł z pewnością czas, by zrobić sobie przerwę i przekonać się, czy wzdęcie minie samo wraz z kacem.

Rozwiązanie

- Ogranicz spożycie alkoholu do najwyżej jednej porcji dziennie, a mniej niż siedmiu tygodniowo (poniżej tego progu wyraźnie spada też ryzyko raka).
- Dozwolone drinki rozłóż na cały tydzień, zamiast oddawać się pijaństwu w jeden dzień.
- Pomiędzy napojami alkoholowymi wypijaj dużo wody, która pomaga wypłukać alkohol z organizmu oraz zapobiega odwodnieniu i wzdęciu.
- Zabezpiecz wątrobę – główny narząd odtruwający – przez unikanie takich leków, jak paracetamol i antydepresanty trójcykliczne, których skutkiem ubocznym bywa uszkodzenie wątroby.4

Anismus

Dolegliwość ta pojawia się pod wieloma nazwami: dyssynergia mięśni dna miednicy, defekacja dyssynergiczna, nieprawidłowa kurczliwość mięśnia łonowo-odbytniczego, zespół mięśnia łonowo-odbytniczego, paradoksalny mięsień łonowo-odbytniczy, zespół spastyczny dna miednicy, dyssynergia zwieraczy. Wszystkie one odnoszą się do jednego stanu: mięśnie dna miednicy nie odprężają się, gdy próbujesz się wypróżnić. Twoje posiedzenia na tronie mogą być przez to przykre i nieefektywne, skutkując zaleganiem części kału i wzdęciami. Jeśli cierpisz na tę przypadłość, zapewne dotyczy cię również tenesmus, czyli poczucie niepełnego wypróżnienia.

Czynnikami ryzyka dyssynergii mięśni dna miednicy są odwodnienie i brak aktywności ruchowej, jednak powszechnie spotykaną przyczyną są także opory przed wypróżnianiem się w okolicznościach uznawanych za niesprzyjające i wstrzymywanie stolca pomimo odczuwania parcia. Do dyssynergii przyczyniać się mogą również szczeliny odbytu, które wywołują ból w trakcie wypróżnień.

Jeśli zdiagnozowano u ciebie zaparcia i wzdęcia niewiadomego pochodzenia, możliwe, że masz właśnie anismus. Mogłaś dostawać na te objawy leki przeczyszczające i środki zwiększające objętość stolca. Nie przynoszą one jednak istotnej poprawy, dopóki nie rozwiąże się problemu napięcia mięśni. W rzeczywistości w przypadku niezdiagnozowanej dyssynergii dolegliwości mogą się wręcz zaostrzyć po wysokich dawkach błonnika, bo mimo wielkiego błonnikowego czopa tkwiącego u wylotu jelita grubego mięśnie miednicy wciąż się nie rozluźniają, przez co człowiek czuje się jeszcze bardziej niekomfortowo.

Jak można stwierdzić anismus? Pomóc w tym może manometria anorektalna. Podczas badania do odbytnicy pacjenta wprowadza się sondę balonikową, po czym prosi się badanego o wykonywanie czynności parcia i ściskania. Sonda jest podłączona do urządzenia zapisującego ciśnienie związane z wykonywanymi ćwiczeniami, dzięki czemu można ocenić, czy dochodzi do właściwego rozluźnienia mięśni.

Innym przydatnym badaniem jest defekografia. Daje nam ona obraz rentgenowski materiału kontrastowego podanego w lewatywie i wędrującego w odbytnicy oraz kanale odbytowym. Dowiadujemy się w ten sposób, czy odbytnica opróżnia się prawidłowo oraz czy nie występują jakieś zaburzenia strukturalne, takie jak uchyłek odbytnicy (patrz str. 205), które mogą powodować dolegliwość.

Mimo że badania te są przydatne, pacjentom zazwyczaj nie jest spieszno do wsadzenia sobie balonika do pupy czy robienia prześwietleń w trakcie wypierania materiału kontrastowego z odbytu. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli masz dyssynergię mięśni dna miednicy, gastroenterolog może domyślić się tego na podstawie samego wywiadu oraz wyniku badania per rectum, o ile uda ci się odpowiednio odprężyć. Lekarz, po poproszeniu pacjenta, żeby się natężył jak w trakcie wypróżnienia, powinien wyczuć, że mięśnie zaciskają się wokół jego palców, zamiast rozluźniać. Niekiedy trudno jest nawet wsunąć palce podczas badania, bo mięśnie są tak ciasno zaciśnięte. Choć większość ludzi nie czeka z utęsknieniem na ten etap badania, może on dostarczyć ważnych wskazówek na temat przyczyn wzdęcia.

Rozwiązanie

Jedną z najużyteczniejszych metod leczenia anismusu jest biofeedback (biosprzężenie zwrotne) – proces synchronizowania psychiki i ciała. W biofeedbacku anorektalnym korzysta się z umiejscowionego w kanale odbytowym sensora, który rejestruje ciśnienie wytwarzane przez mięśnie dna miednicy. Odczyty są prezentowane pacjentowi na monitorze i z czasem uruchamiane mięśnie uczą się reagować z większą koordynacją.

Pomocny może się też okazać ogólny biofeedback bez wewnętrznego sensora. Wówczas na brzuch zakłada się pas mierzący oddech, a czujnik na palcu monitoruje temperaturę, puls i ukrwienie. Specjalista dokonuje najpierw pomiarów referencyjnych w stanie spoczynku, potem zaś prosi, żeby pacjent pomyślał o czymś stresującym, i sprawdza, jak zmieniają się odczyty.

Następnie uczy się pacjenta, jak wykorzystywać wyobrażenia wizualne, medytację kierowaną, głębokie oddychanie i inne techniki relaksacyjne do osiągnięcia stanu odprężenia, w którym zsynchronizują się wskaźniki, szczególnie oddech i puls, a mięśnie zaczną się rozluźniać. Cel treningu jest taki, by po kilku sesjach umieć osiągać skutek samemu, bez udziału czujników i komputera.5

Antybiotyki

W ciągu ostatniego dziesięciolecia obserwowałam wybuch istnej epidemii wzdęć u ludzi, u których mimo różnych dolegliwości ze strony jelit przewód pokarmowy wyglądał normalnie. Wspólnym mianownikiem było zwykle częste przyjmowanie antybiotyków. Prawdę mówiąc, szczegółowa relacja na temat zażywania antybiotyków to obowiązkowy punkt pierwszej wizyty. Część moich nowych pacjentów przypomina sobie liczne serie antybiotyków przepisywanych im w dzieciństwie na zapalenia gardła i uszu. Inni miesiącami, a nawet latami, brali w młodości tetracyklinę lub doksycyklinę na problemy skórne. Jeszcze inni stosowali antybiotyki w późniejszym okresie na trądzik dorosłych, nawracające infekcje zatok czy przewlekłą boreliozę.

Dopiero zaczynamy uświadamiać sobie, że tryliony żyjących w nas i na nas bakterii – znanych zbiorczo pod nazwą mikrobiomu – odgrywają niezastąpioną rolę w utrzymywaniu przez nas zdrowia i ochronie przed wzdęciami. Nudności, biegunka lub wymioty mogą pojawić się już po kilku dawkach antybiotyku. Jednak bezpośrednim skutkiem antybiotykoterapii – z czego wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy – są także długotrwałe, uporczywe wzdęcia. Pojawiają się one zarówno niedługo po zakończeniu leczenia, jak i lata czy nawet dekady później. Antybiotyki mają zabijać patogeny, czyli złe bakterie, ale na ślepo niszczą też szczepy, które są niezbędne dla zdrowia jelit. Nieprzyjazne gatunki grzybów i inni niepożądani goście szybko się wtedy rozmnażają, wypełniając miejsce powstałe w wyniku utraty dobrych bakterii. Nawet nieszkodliwe uprzednio mikroorganizmy zasiedlające jelita mogą stać się źródłem kłopotów zdrowotnych, gdy ich liczba zanadto wzrośnie. Rezultatem jest dysbioza – stan zaburzenia równowagi bakteryjnej oraz jedna z najpowszechniejszych przyczyn wzdęć i rozstrojów jelitowych. Składa się na nią wiele różnych czynników (patrz dysbioza, str. 65), ale na szczycie tej listy plasują się właśnie antybiotyki.

Być może podobnie jak wielu ludzi uważasz, że kilka tygodni zażywania probiotyków (korzystnych dla zdrowia szczepów żywych bakterii, w postaci przeznaczonej do spożycia) odwróci wszelkie zniszczenia dokonane przez antybiotyk. Jednak zaledwie pięciodniowa kuracja typowym antybiotykiem o szerokim spektrum może unicestwić jedną trzecią bakterii jelitowych – i nie ma żadnej gwarancji, że te brakujące mikroby odrodzą się u ciebie w dostatecznym stopniu. Wytępienie bakterii jelitowych antybiotykiem i odtwarzanie ich za pomocą probiotyku jest jak spuszczenie całej wody z wanny i próba napełnienia jej pojedynczym kubkiem – to kropla w morzu potrzeb.

W rzeczywistości, jeżeli człowiek ma zdrowy, zrównoważony mikrobiom, jest zapewne w stanie znieść antybiotykową nawałnicę raz na kilka lat, ale regeneracja po potężnej, niszczycielskiej dawce może przysporzyć trudności. Wszystko dlatego że leki te są niezwykle silne. Jeśli na dodatek regularnie karmiłaś swoje mikroby żywnością przetworzoną, twoja zdolność do odrodzenia się po antybiotykoterapii jest jeszcze bardziej ograniczona, bo niewykluczone, że już na starcie występowało u ciebie zachwianie proporcji dobrych bakterii do złych, co predysponuje do dysbiozy.

Twój lekarz mógł zalecić ci antybiotyki na trądzik torbielowaty, nawracające zapalenia zatok czy bakteryjne zapalenie pochwy, ale tego typu rozwiązanie tak naprawdę tylko potęguje problem, zamiast zbliżać do rozprawienia się z nim. Początkowo wypryski na skórze, bóle zatok czy upławy często ustępują, ale w miarę narastania zaburzeń równowagi bakteryjnej zazwyczaj wpada się w błędne koło nawracających dolegliwości i zażywania kolejnych antybiotyków. Unikanie niekoniecznych antybiotyków ma zasadnicze znaczenie dla złagodzenia wzdęć, a może też pomóc w pozbyciu się innych problemów zdrowotnych, czemu wydatnie służy zrównoważony mikrobiom pełen zdrowych mikroorganizmów.

Rozwiązanie

Badania dotyczące zarówno dorosłych, jak i dzieci wskazują, że lekarze mają dużo większą skłonność do przepisywania antybiotyków, jeśli czują, że pacjent jest nimi zainteresowany. Widać więc, że w ocenie, czy antybiotykoterapia jest faktycznie konieczna, występuje spora dowolność.

Oto pięć podstawowych pytań, które warto zadać lekarzowi, gdy przepisuje ci antybiotyk. Najważniejsze na tej liście jest pierwsze zagadnienie i być może po jego omówieniu nie będziesz musiała podejmować z lekarzem wszystkich pozostałych, ale poniższe zestawienie może okazać się pomocne w tym, by odpowiednio pokierować rozmową oraz dobitnie zaznaczyć, że nie jesteś entuzjastką zażywania antybiotyków.

1. Czy przepisywany mi antybiotyk jest absolutnie konieczny?
2. Czy dysponuje pan(i) potwierdzeniem infekcji w wynikach posiewu, wymazu lub biopsji, czy też rozpoczyna pan(i) leczenie, kierując się przewidywaniem, że wyniki wypadłyby pozytywnie?
3. Jaki byłby dalszy naturalny przebieg mojej choroby, gdybym nie brała antybiotyku?
4. Jak długo musiałabym czekać na poprawę zdrowia, gdybym nie brała antybiotyku?
5. Jeżeli postanowię nie brać antybiotyku, na jakie objawy powinnam zwracać uwagę, by nie przeoczyć pogorszenia się mojego stanu zdrowia na tyle, że będę jednak musiała wziąć ten lek?

Dobrze, zgłosiłaś już swoją chęć uniknięcia antybiotyku i zapytałaś lekarza o konieczność jego zastosowania, jednak werdykt jest jednoznaczny: serii antybiotyków nie da się uniknąć. Co teraz? Choć będzie to cios dla twojego mikrobiomu, którego skład pod wpływem leczenia może się trwale zmienić, istnieją sposoby ograniczenia szkód przez odpowiednie zadbanie o swoje jelita oraz zamieszkujące je drobnoustroje. Podane niżej wskazówki pomogą zminimalizować wyniszczenie mikrobiomu oraz pobudzić go do szybkiej odnowy.

1. Bierz probiotyk w trakcie zażywania antybiotyków i po skończeniu terapii. W wielu badaniach udokumentowano skuteczność probiotyków w ograniczaniu takich skutków ubocznych, jak biegunka poantybiotykowa czy infekcja Clostrudium difficile, a także w odbudowie flory jelitowej. Powinnaś zacząć zażywać probiotyki równocześnie z antybiotykami, starając się jednak przyjmować je w porze możliwie najdalszej w stosunku do antybiotyku. Jeśli na przykład zażywasz antybiotyk dwa razy na dobę, o ósmej rano i o ósmej wieczorem, probiotyk mogłabyś brać o drugiej po południu. Co ważne, powinnaś kontynuować łykanie probiotyku co najmniej przez miesiąc po zakończeniu serii antybiotyków. Najkorzystniejsze są probiotyki zawierające różne szczepy Lactobacillus i Bifidobacteria, a także pożyteczne drożdże Saccharomyces boulardii (500 mg dziennie), które pomagają szczególnie w zapobieganiu C. diff. i nie są wrażliwe na antybiotyki.
2. Poproś o antybiotyk charakteryzujący się wąskim spektrum działania. Zażywanie takiego leku zminimalizuje szkody wyrządzone florze bakteryjnej, gdyż celem jego ataku jest ograniczona grupa drobnoustrojów. Posiew i antybiogram z moczu, stolca, plwociny, krwi, skóry czy innych rejonów, zależnie od miejsca zakażenia, ukażą występujące tam bakterie oraz antybiotyki, na które wrażliwe są te patogeny, pozwalając lekarzowi na zastosowanie leczenia celowanego zamiast zaordynowania środka, który niepotrzebnie wytępi sporo drobnoustrojów niechorobotwórczych. Dysponowanie wynikami posiewu przed rozpoczęciem antybiotykoterapii pozwala też na leczenie infekcji preparatem, który rzeczywiście na nią działa, co pomaga uniknąć dodatkowych serii antybiotyków.
3. W celu wsparcia mikrobiomu zjadaj żywność prebiotyczną. Podczas zażywania antybiotyków szczególnie ważne jest uwzględnienie w diecie produktów bogatych w błonnik i skrobię oporną. Nie tylko dostarczają one pożywienia twoim drobnoustrojom, lecz także pomagają w promowaniu różnorodności gatunkowej, która po serii antybiotyków znacząco spada. Kiszonki, takie jak kapusta kiszona, odżywiają bakterie jelitowe oraz same dostarczają dodatkowych mikrobów.
4. Wyeliminuj produkty cukrowe i skrobiowe. Usunięcie takiej żywności z jadłospisu stanowi zasadniczy element odnowy mikrobiomu i jest szczególnie ważne w okresie zażywania antybiotyków. Produkty (i napoje) bogate w cukier lub skrobię, które zostają rozłożone w jelitach na cukry proste, prowokują do obżarstwa gatunki drożdżowe, pogłębiając nierównowagę mikrobiotyczną spowodowaną przez antybiotyki. Jeśli masz skłonność do infekcji drożdżakowych, warto rozważyć wykluczenie wszelkiego cukru w trakcie antybiotykoterapii oraz trzydziestu dni po niej.
5. Zjadaj dużo żywności przeciwgrzybiczej. Antybiotyki stanowią główną przyczynę przerostu drożdżaków, który może wywołać infekcję dróg moczowych oraz wiele innych dolegliwości. Do produktów o znaczących właściwościach przeciwdrożdżycowych należą: cebula, czosnek, glony morskie, brukiew, nasiona dyni i olej kokosowy. Zadbaj o to, by zjadać je w dużych ilościach w okresie, gdy zażywasz antybiotyki.
6. Pij herbatę imbirową. Imbir wpływa kojąco na układ pokarmowy i pomaga w ograniczeniu gazów i wzdęć związanych z przyjmowaniem antybiotyków. By uzyskać maksymalny efekt, obierz dwucentymetrowy kawałek korzenia świeżego imbiru, potnij na plasterki i wrzuć do dzbanka na herbatę. Zalej dwoma kubkami wrzącej wody i pozwól, by napój naciągał przez 20–30 minut. Odcedź i gotowe!
7. Używaj bentonitu. Tę leczniczą glinkę stosowano już w starożytnej Mezopotamii. Bentonit może pomagać w opanowaniu biegunki poantybiotykowej przez zagęszczanie stolca. Ma również działanie przeciwbakteryjne (na E. coli i gronkowca złocistego) oraz przeciwgrzybicze (na Candida albicans). Bierz jedną łyżkę bentonitu (zmieszanego w razie potrzeby z łyżką niesłodzonego soku jabłkowego dla poprawy smaku) raz lub dwa razy dziennie aż do złagodzenia objawów biegunki. Pamiętaj, by przyjmowanie go odsunąć w czasie od pory zażywania antybiotyku i probiotyku, tak by nie ulegały one związaniu, przez co spadłaby ich skuteczność. Odstaw bentonit, jeśli pojawi się zatwardzenie.
8. Przyrządź herbatkę grzybową. Od tysięcy lat grzyby shiitake i maitake stosuje się na świecie w celach leczniczych. Wykazują znaczne właściwości proodpornościowe i przeciwgrzybicze. Posiekaj drobno dwa kapelusze suszonych grzybów. Wrzuć do niewielkiego garnka z wodą (około czterech kubków) i doprowadź do wrzenia. Zmniejsz ogień, przykryj i trzymaj w cieple mniej więcej przez 30 minut. Odcedź i podawaj. Taką herbatkę można wypijać codziennie w trakcie antybiotykoterapii.
9. Wspomóż wątrobę. Antybiotyki, jak większość leków, ulegają rozkładowi w wątrobie. Ważne jest więc, by wątroba zachowała możliwie maksymalną sprawność w trakcie antybiotykoterapii i uniknęła uszkodzeń. Do utrzymania jej w dobrym stanie oraz pobudzania produkcji zdrowej żółci przyczynią się ciemnozielone warzywa liściaste, takie jak jarmuż i szpinak, a także brokuły, buraki i karczochy. W trakcie zażywania antybiotyków powinno się też unikać alkoholu, gdyż zwiększa on ryzyko zatrucia wątroby. 10.Przerwij hamowanie kwasu. Blokowanie kwasu żołądkowego podczas antybiotykoterapii to prosta recepta na katastrofę mikrobiomu, gdyż brak kwasu żołądkowego naraża cię na ryzyko rozmnożenia chorobotwórczych bakterii, takich jak C. diff., które mogą doprowadzić do poważnej infekcji. Jeśli podejrzewasz, że będzie ci potrzebny antybiotyk, postaraj się przestać przyjmować leki przeciwkwasowe już 72 godziny wcześniej, tak by poziom kwasu wrócił do normy, i nie bierz ich przez cały czas trwania serii antybiotyków.6

Appendektomia – usunięcie wyrostka robaczkowego

Przez dziesięciolecia lekarze uznawali wyrostek robaczkowy za niepotrzebny narząd szczątkowy, nadający się w zasadzie głównie do wycinania w razie stanu zapalnego. Okazuje się jednak, że odgrywa on istotną rolę: to w nim bytują dodatkowe dobre bakterie, przechowywane do momentu, gdy będą potrzebne, jak na przykład po epizodzie biegunki podróżnych czy chorobie wirusowej, kiedy liczba niezbędnych bakterii jelitowych znacząco spada. Można go postrzegać jak swoisty rezerwuar drobnoustrojów, który pomaga odtworzyć populację bakteryjną w przewodzie pokarmowym.

Rozwiązanie

Dla wielu chirurgów decyzja o wykonaniu appendektomii jest na tyle łatwa do podjęcia, że niekiedy postanawiają oni o usunięciu wyrostka w trakcie penetracji jamy brzusznej nawet pomimo braku oznak jego zapalenia. Historia medycyny uczy, że tego rodzaju działanie „na wszelki wypadek” prowadzi do pożałowania godnych rezultatów. Wspomnijmy choćby kobiety, które skazywano na przedwczesną menopauzę po wycięciu narządów płciowych, bo skoro nie zamierzały rodzić więcej dzieci, uznawano, że macica nie jest im już potrzebna. Podobnie jak macica spełnia też inne zadania oprócz pielęgnowania płodu (np. kieruje strumień krwi do miednicy i genitaliów w trakcie aktu płciowego), tak i wyrostek robaczkowy okazuje się istotny w zapobieganiu wzdęciom. Pamiętaj, by nie pozbywać się go bez przekonujących dowodów, że lepiej będzie ci bez niego.7

Brzuszna tkanka tłuszczowa

Na początku zasadnicze pytanie: jak odróżnić wzdęcie od tkanki tłuszczowej na brzuchu? Wzdęcie jest zwykle powodowane przez gazy i ma zazwyczaj charakter zmienny – wstajesz rano płaska jak deska, a potem do wieczora jesteś już w szóstym miesiącu ciąży. Albo wszystko jest dobrze przez pewien czas, a potem przez kilka dni nie możesz dopiąć spodni. U większości ludzi z upływem czasu występują znaczne wahania wzdęcia, inaczej jest z tkanką tłuszczową – ona nigdy nie otęcha.

Jeśli nie jesteś pewna, czy twój brzuch jest wzdęty czy otłuszczony, w ocenie tego może pomóc następujący sposób. Przez kilka dni z rzędu mierz się w talii z samego rana oraz kładąc się wieczorem. Jeżeli masz wzdęcie, zaobserwujesz znaczne różnice. Jeżeli zaś za wzdęcie uchodzi tkanka tłuszczowa, wyniki nie powinny się różnić więcej niż o 1–2 centymetry.

Skoro masz już wyjęty centymetr, chcę, żebyś użyła go do jeszcze jednej nader ważnej operacji – obliczenia stosunku talii do wzrostu, zwanego wskaźnikiem otyłości centralnej (brzusznej). Wiem, że brzmi to formalnie i trochę odpychająco, ale koniecznie musisz znać tę liczbę, bo jeśli twój obwód w talii wynosi ponad połowę wzrostu, możesz mieć więcej tkanki tłuszczowej na brzuchu, niż myślałaś, nawet jeżeli nie należysz do grupy osób z nadwagą – i może to stanowić realny problem.

Mięciutki pimpuś nie tylko determinuje to, w jakich strojach będziesz dobrze wyglądać, lecz także wskazuje na prawdopodobieństwo rozwoju określonych chorób. Stan zwany zespołem metabolicznym, który występuje u około 25 procent Amerykanów, to śmiertelne połączenie czynników, znacząco zwiększające ryzyko choroby wieńcowej serca, udaru mózgu, cukrzycy i pewnych nowotworów. Tymi czynnikami ryzyka są wysokie ciśnienie tętnicze, wysoki poziom glukozy na czczo, niski poziom HDL („dobrego” cholesterolu), wysoki triglicerydów oraz zwiększony obwód w talii.

Jeżeli masz znaczną ilość brzusznej tkanki tłuszczowej, wzrasta u ciebie prawdopodobieństwo zespołu metabolicznego, jednak problemem nie jest tłuszcz pod skórą, tylko głębszy, trzewny (wisceralny), otaczający narządy jamy brzusznej i wywołujący wzdęcie, które może mieć skutek śmiertelny, jeśli odpowiednio nie zareagujemy.

Rozwiązanie

Jeśli zmęczyło cię już dźwiganie zapasowej opony w pasie i przejmujesz się konsekwencjami zdrowotnymi brzusznej tkanki tłuszczowej, skorzystaj z następujących porad:

- Zwracaj uwagę na jakość spożywanych produktów, co może być nawet istotniejsze od ich ilości, zwłaszcza jeżeli twoja dieta zawiera dużo węglowodanów przetworzonych i tłuszczów.
- Całkowita eliminacja węglowodanów jest krokiem zbyt radykalnym i niezdrowym. Korzystaj z wartościowych węglowodanów, pochodzących z takich źródeł, jak owoce, warzywa, rośliny strączkowe, orzechy, nasiona, słodkie ziemniaki, brązowy ryż i quinoa.
- Zapanuj nad stresem. Pojawiający się w jego następstwie wysoki poziom kortyzolu wyraźnie przyczynia się do powstania brzusznej tkanki tłuszczowej.
- Wzmocnij mięśnie brzucha, wykonując ćwiczenia na środkową partię ciała zamiast samych sesji kardio.8

Celiakia

Jeśli męczą cię wzdęcia i zastanawiasz się, czy ma z tym coś wspólnego twoja dieta, brakującym ogniwem w tych rozważaniach bywa nieraz gluten, białko znajdujące się w pszenicy, życie i jęczmieniu. Można obecnie odnieść wrażenie, jakby na dietę bezglutenową przechodzili niemal wszyscy. Zapewne ty też znasz kogoś, u kogo rozpoznano celiakię – chorobę autoimmunologiczną, która powoduje uszkodzenia błony jelita cienkiego wskutek spożywania glutenu.

Celiakia bardzo często pozostaje nierozpoznana, mimo że w Stanach Zjednoczonych cierpi na nią mniej więcej 1 procent populacji. Pacjenci skarżą się zazwyczaj na wzdęcia, którym towarzyszy zmiana rytmu wypróżnień (zwykle biegunka), zmęczenie i złe wchłanianie, prowadzące do niedoboru różnych składników odżywczych, utraty gęstości mineralnej kości i anemii. Jeśli podejrzewasz u siebie celiakię, powinnaś przejść odpowiednie badania. W analizie krwi można sprawdzić obecność przeciwciał przeciw glutenowi, a także genów powiązanych z tą chorobą (występujących u jednej czwartej ludzi pochodzenia europejskiego). Jeżeli analizy krwi dadzą wynik pozytywny, wykonuje się endoskopię górnego odcinka przewodu pokarmowego i pobiera próbki z jelita cienkiego, by zweryfikować obecność charakterystycznych zmian: spłaszczenia palcowatych wypustek błony jelitowej, zwanych kosmkami, oraz zwiększonego nagromadzenia limfocytów (rodzaju białych ciałek krwi).

Rozwiązanie

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: